Przestroga dla jeżdzących "szybko i bezpiecznie" |
Autor |
Wiadomość |
Mariusz
Wysłany: Pon Wrz 19, 2005 21:32 Przestroga dla jeżdzących "szybko i bezpiecznie"
|
Imię: Mariusz Damian
Dołączył: 05 Gru 2004 Skąd: Gliwice
|
h t t p;//wroclaw.hydral, c o m, p l/test/drogowka.zip
Film troche drastyczny, ale warto obejrzeć ... |
|
|
|
|
Wongraven
Wysłany: Sro Wrz 21, 2005 15:33
|
Dołączył: 02 Wrz 2004 Skąd: Gliwice
|
Film ciekawy i wart obejrzenia. :idea: |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Czw Wrz 29, 2005 19:14
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
|
|
|
|
Wongraven
Wysłany: Pią Wrz 30, 2005 15:09
|
Dołączył: 02 Wrz 2004 Skąd: Gliwice
|
to lepiej nie wsiadaj za kierownice.. |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Pią Wrz 30, 2005 15:13
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
Wongraven, jezdze od 6 lat i bardzo czesto... nie ruszaja mnie takie filmiki |
|
|
|
|
Demmo
Wysłany: Pią Wrz 30, 2005 16:14
|
Dołączył: 25 Sty 2005 Skąd: Gliwice
|
ostatnio zapiąłem z tyłu pasy, czego nigdy nie robię.. z przodu zawsze, a z tyłu nigdy... tak na wszelki WYPADEK :D |
|
|
|
|
Major
Wysłany: Pią Wrz 30, 2005 17:18
|
Zaproszone osoby: 2
Dołączył: 19 Wrz 2005 Skąd: Londyn
|
Obejzalem to i przyznam, że robi to na mnie wielkie wrażenie.
Było to jakies 4lata temu, ale pamiętam jak dzisiaj swój wypadek i to z jaką głupotą był spowodowany, mimo że nie w 100% był z mojej winy. Po wypadku moje auto mimo, że duże poszło do kasacji, a ja do dzisiaj dziękuje Bogu, że jechałem sam.
Prędkość i mokra nawieżchnia zrobiła swoje. Auto wylądowało na latarni na moje szczęscie prawą stroną, bo miałem ją na siedzeniu pasażera. Obrażeń nie miałem, prócz malutkiego guza na głowie.
Z drugiej strony ciesze się, że mam takie doświadczenie, bo za każdym razem kiedy jade autem pamiętam o tym i staram się bardziej uważać na wszystko co mogłoby być przyczyną kolejnego wypadku. |
|
|
|
|
kobi
Wysłany: Pią Wrz 30, 2005 18:57
|
Imię: Bożydar :]
Dołączył: 31 Lip 2005 Skąd: G-ce
|
Major napisał/a: | Było to jakies 4lata temu |
Czyli dopiero co zrobiłeś wtedy prawko. To wiele tłumaczy. Zdecydowana większość "nowych" szarżuje - sam to robiłem, nie przeczę. I jestem za tym by młodzi jeździli przez rok tylko z opiekunem. Chrzanić wolność! Nie mam zamiaru nadziać się na jakiegoś gówniarza, który dopiero co odebrał prawko. |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 30, 2005 19:01
|
|
kobi napisał/a: | mam zamiaru nadziać się na jakiegoś gówniarza, który dopiero co odebrał prawko. |
m??drze i naukowo,calkowicie popieram :ok: :ok: |
|
|
|
|
Major
Wysłany: Pią Wrz 30, 2005 19:56
|
Zaproszone osoby: 2
Dołączył: 19 Wrz 2005 Skąd: Londyn
|
Ta tylko to już było rok i dwa miesiące po tym jak dostałem prawko. Przyznam, że wtedy jeździłem jak idiota chociaż nie aż tak bardzo jak kolega. Wtedy myśli się że jest się guru ulicy. Można robić co się chce. Miałem kilka akcji, że potrafiłem uniknąć wypadku lub wyjść z jakiegoś poślizgu i to jeszcze potęgowało te uczucie, aż do chwili zderzenia z rzeczywistością. Dobrze, że to mnie czegoś nauczyło. Mam kumpla, który skasował już 3 auta i dalej go to nie rusza. Wiadomo, do czasu. |
|
|
|
|
Appo
Wysłany: Sob Paź 01, 2005 11:50
|
Imię: Marek
Dołączył: 20 Maj 2005 Skąd: Gliwice
|
Major napisał/a: | Wiadomo, do czasu. |
Mortal Crash Test :/ |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Nie Paź 02, 2005 22:17
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
hm.... niczego nie mozna byc pewnym... ale nadmierna ostroznosc jest gorsza niz "malolat" bez doswiadczenia za kierownica szarzujacy niczym napalony byk na pastwisku... poza tym... bedac kierowca trzeba sie liczyc ze z kolejnej przejazdzki mozna nie wrocic... |
|
|
|
|
Ana
Wysłany: Pon Paź 03, 2005 10:12
|
Dołączyła: 29 Wrz 2005 Skąd: z niziołków:)
|
Aither napisał/a: | niczego nie mozna byc pewnym... ale nadmierna ostroznosc jest gorsza niz "malolat" bez doswiadczenia za kierownica szarzujacy niczym napalony byk na pastwisku. |
dokładnie, a wprowadzanie obowiązku jazdy z opiekunem to wyjątkowo głupi pomysł jak dla mnie, pewnie połowa osób które zrobiła prawko przez ten pierwszy rok nie jeździłaby wcale bo nie miałaby zwykle z kim wsiąść do samochodu. Osoby które są dopiero po zdaniu ezgaminu na prawo jazdy w większości przypadków nie jeżdżą zbyt dobrze, potrzebują wprawienia się. Jeśli będą mieć rok przerwy ledwo będą paimiętać jak się zapala samochód. A z kimś takim to ja na pewno nie chcę się spotkać na drodze. |
|
|
|
|
ziutek997
Wysłany: Pon Paź 03, 2005 13:16
|
Dołączył: 25 Cze 2005 Skąd: Obrońców Pokoju
|
A ja mam to gdzieś... jak narazie to interesuje mnie jedynie to aby miał okazję zdać prawko za logiczne pieniądze i bez łapówek.... :znudzony: |
|
|
|
|
Major
Wysłany: Pon Paź 03, 2005 13:19
|
Zaproszone osoby: 2
Dołączył: 19 Wrz 2005 Skąd: Londyn
|
Jakoś zdawałem w czasach kiedy to niby na łapówkach się zdawało i różnych innych przekrętach i nic nie dając zdałem za pierwszym razem. Nigdy też nie widziałem żeby ktoś z linijką biegał i mówił, że ktoś źle zaparkował. Zdanie na prawko nie jest takie trudne. Albo sie potrafi jezdzic albo nie. |
|
|
|
|
ziutek997
Wysłany: Pon Paź 03, 2005 13:22
|
Dołączył: 25 Cze 2005 Skąd: Obrońców Pokoju
|
Major, masz rację... ale spodziewałeś się że ktoś powie ci to że zdał za pieniądze?? Hę?? To tak jak jść do szpitala na operację i nie dać w łapę... to teoretycznie możliwe... ale w praktyce nie takie proste... |
|
|
|
|
kobi
Wysłany: Pon Paź 03, 2005 14:22
|
Imię: Bożydar :]
Dołączył: 31 Lip 2005 Skąd: G-ce
|
Major napisał/a: | Zdanie na prawko nie jest takie trudne. Albo sie potrafi jezdzic albo nie. |
Żeby to była prawda... Niestety sam byłem świadkiem "dziwnych" sytuacji gdy jeżdżący bardzo dobrze, oblewali z powodu "humoru" egzaminatora.
Takich podobnych sytuacji jest u nas pełno. Przykład ziutka ze szpitalem nie jest jedyny :/ |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Pią Paź 14, 2005 13:24
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
ja od razu wsiadlam za kierownice i niecaly miesiac po zdaniu pojechalam do gdanska... ciezko bylo ale nie dalam sie opanowac przez strach... jesli ktos sie boi to nigdy nie bedzie dobrym kierowca... i tutaj jest pies pogrzebany... nie bac sie jezdzic... |
|
|
|
|
Ana
Wysłany: Pią Paź 14, 2005 21:14
|
Dołączyła: 29 Wrz 2005 Skąd: z niziołków:)
|
a ja miałam dokładnie odwrotną sytuację w stosunku do Aither, zaraz po zrobieniu prawka kilkkanaście razy siadłam za kierownicę i z powodu utrudnionego dostępu do samochodu po jakimś czasie zrezygnowałam z jeżdżenia. MIałam kilkumiesięczną przerwę po której okazało się, że jeżdże tak tragicznie jak na pierwszych jazdach. I to był przełom, od tamtego momentu jeżdzę. Na drugi koniec Polski bałabym się jechać, ale ze sprzjającej okazji pewnie chętnie bym skorzystała:)
w większym mieście boję się jeździć, ale nie rezygnuję... mogę kląć pod nosem przez całą drogę na własny strach i brak umiejętności, ale nie daję się :hyhy: |
|
|
|
|
krystian
Wysłany: Pią Lis 04, 2005 02:03
|
Dołączył: 05 Wrz 2005 Skąd: Gliwice
|
prawo jazdy mam od 4 lat. mam 21 lat, ani jednej stluczki na koncie. wprawdzie mam kilka mandatow ale kto ich nie ma. dla mnie nie sa problemem ludzie ktorzy jezdza jak wariaci tylko luzie ktorzy jezdza przesadnie ostroznie. najlepiej srodkiem ulicy 40 na godzine i oby nic nie wyskoczylo. wiem ze to zle co powiem ale niestety godzina 15 w centrum to nic innego jak prawa dzunglii. wygrywa silniejszy. jak sie raz zatrzymam na przejsciu dla pieszych przy gch lub przy pizza hut. to rownie dobrze moge wylaczyc silnik i sie zdrzemnac bo predzej mi paliwa zabraknie niz przejade. nie mozna byc nazbyt uprzejmym bo to sie msci. a co do "mlodych wariatow" moze kogos uswiadomie ale jesli ktos ma tlumik sportowy nie oznacza ze jest wariatem. nie raz spotkalem sie z opinia ludzi gdy przejezdza auto ze sportowuym tlumikiem 80 km/h na 3 biego to wiadome ze jest halas. wtedy sa opinie w stylu..."o wariat pojechal, dawca, smarkacz itd" dziwne ze jak z ta sama predkoscia przejedzie cos z normalnym wydechem to niekt tego nie powie |
|
|
|
|
|