Otwarty przez: kisia Sob Lis 10, 2007 02:37 |
Zima.... |
Autor |
Wiadomość |
kisia
Wysłany: Sob Gru 25, 2010 19:31
|


Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
kobi napisał/a: | Nie wspominając o butach | na buty polecam wypróbowany tłuszcz do butów kupowany w sklepach BOTI, sól ich nie niszczy i nie osadza się na butach.
Poza tym również nie cierpię zimy :zdegustowany: :/ |
|
|
|
|
sebek
Wysłany: Sob Gru 25, 2010 23:17
|


Dołączył: 28 Paź 2008 Skąd: daleka
|
jak można zimy nie lubić ? można na sankach pojeździć, na nartach poszusować, autem polatać bokiem na jakimś pustym placu no i ogólnie jest inaczej, jedzie człowiek 200km i się nie nudzi bo całą drogę musi uważać
no i ogólnie tak biało, szkoda tylko że na wiosnę zawsze wychodzi ten cały syf spod śniegu
no i jeszcze jedna najważniejsza rzecz ... jakby zimy nie było to nie nadchodziłaby wiosna i wszystko co z nią związane :) |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Wto Gru 28, 2010 21:56
|


Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
sebek napisał/a: | jakby zimy nie było to nie nadchodziłaby wiosna i wszystko co z nią związane | to jedyny pozytywny aspekt zimy. sebek napisał/a: | jedzie człowiek 200km i się nie nudzi bo całą drogę musi uważać | w zimie 200 ? ja latem jak tyle jade to musze uważać, zimą to daaaaleko mi do takiej prędkości. sebek napisał/a: | autem polatać bokiem na jakimś pustym placu | ja niestety jeżdżę czasami i to nie specjalnie na głównych drogach :przestraszony: , a tej zimy już mi trafili dwa moje samochody bo ślisko i nie dali rade się zatrzymać :zdegustowany:
nie cierpię zimy :!: |
|
|
|
|
plusz0wy
Wysłany: Wto Gru 28, 2010 22:01
|


Imię: Grzesiek
Dołączył: 12 Sie 2009 Skąd: skądęsatąra
|
kisia napisał/a: | w zimie 200 ? ja latem jak tyle jade to musze uważać, zimą to daaaaleko mi do takiej prędkości. |
Sebkowi raczej chodziło o zasięg/dystans :) |
|
|
|
|
sebek
Wysłany: Wto Gru 28, 2010 22:48
|


Dołączył: 28 Paź 2008 Skąd: daleka
|
Pluszowy, zdecydowanie tak, moim tylnonapędowym samochodem nie puszczam się z takimi prędkościami bo bym go nie opanował, wystarczy że czasami z Gliwic do domu muszę czasem wracać nie koniecznie zgodnie z kierunkiem wyznaczanym przez jezdnię , a pozostałe wozidła... no cóż ale na zimówkach problem je rozpędzić do 180 :zalamany: po za tym od jakiegoś już czasu przestało mnie bawić gnanie przed siebie bez opamiętania ;) |
|
|
|
|
|