fobie kulinarne |
Autor |
Wiadomość |
MacSen
Wysłany: Sro Maj 12, 2010 23:32
|
Imię: Matthias
Dołączył: 01 Paź 2006 Skąd: Schlesien/Gleiwitz
|
kisia napisał/a: | MacSen napisał/a: | próbowałem przełamać się i zaprzyjaźnić z flaczkami - nie wyszło | nie dziwie się, już sama nazwa odrzuca bleeee, a mrożone pierogi mogą sie rozgotować nawet jak sie przy nich stoi, zależy od marki. Ja polecam aviko, nie rozgotowują sie i nie rozklejają w czasie gotowania. |
Marka marka...jak kucharz do bani to i pierogi ze złota rozgotuje. A co do flaczków to ładnie pachną tego im nie można odmówić ale kurcze świadomość że to "flaczki" no zabija całą radochę :P |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Sro Maj 12, 2010 23:34
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
zdecydowanie wątróbka odpada, zwłaszcza taka od krówki albo świnki bo jeszcze od kurki z cebulką, jak dobrze wysmażę gdy robię przyszłemu zięciowi, to potrafię zjeść troszkę bo kusząco pachnie :) |
|
|
|
|
Nikaa
Wysłany: Sro Maj 12, 2010 23:34
|
Dołączyła: 25 Lut 2010
|
dokladnie tak flaki rzeczywiscie ladnie pachna.. tak jak watrobka mojej mamy z cebulka.. tez ladnie pachnie.. ale smakuje.. oooo boziuchno .. jutro moje dziecko dostanie watrobke pierwszy raz.. ale ja na czas obiadu wyjde z domu :D |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Sro Maj 12, 2010 23:37
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
nie nie prawdziwe flakowate flaki pachną fujowo |
|
|
|
|
Nikaa
Wysłany: Sro Maj 12, 2010 23:41
|
Dołączyła: 25 Lut 2010
|
nie wiem jak prawdziwe.. wiem jak takie wiesz kupowane juz przyprawione co sie tylko gotuje i je.. a nie takie co sama musisz obgotowac.. pozniej dorpawic cos tam z nimi zrobic i jesc.. takie to pewnie bleee |
|
|
|
|
MacSen
Wysłany: Sro Maj 12, 2010 23:46
|
Imię: Matthias
Dołączył: 01 Paź 2006 Skąd: Schlesien/Gleiwitz
|
Wątróbka najlepiej taka drobiowa z cebulką w panierce .... niebo w paszczy :P
Z posypką z ziółek ... oddam wszystko za takie żarełko :) |
|
|
|
|
Nikaa
Wysłany: Sro Maj 12, 2010 23:47
|
Dołączyła: 25 Lut 2010
|
zaprazam jutro do koszalina na obiad.. :) |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Sro Maj 12, 2010 23:48
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
te prawdziwe flaki, to takie jak i w słoiku, z żołądków biednych rozpruwanych zwierzątek i miesa biednej krówki, fuj na samą myśl mnie trzepie :przestraszony:
Moja mama robiła coś ala flaki z miesa kurczaczka bez tych dziwnych flakowatych dodatków i takie niby flaczki były smaczne ale tylko takie. |
|
|
|
|
MacSen
Wysłany: Sro Maj 12, 2010 23:55
|
Imię: Matthias
Dołączył: 01 Paź 2006 Skąd: Schlesien/Gleiwitz
|
Nikaa napisał/a: | zaprazam jutro do koszalina na obiad.. :) |
Nie zapraszaj bo jeszcze sie zbiore i pojadę po tą wątróbkę. |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Sro Maj 12, 2010 23:57
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
MacSen napisał/a: | jeszcze sie zbiore i pojadę po tą wątróbkę. | nie możesz bo synusiowi Niki zabraknie ;) |
|
|
|
|
Nikaa
Wysłany: Czw Maj 13, 2010 00:02
|
Dołączyła: 25 Lut 2010
|
nie zabraknie.. osobisci wolalabym zeby on tego nie jadl.. choc wiem ze zdrowe..
ale jak se pomysle ze mu zasmakuje i pozniej bedzie caly czas chcial to jesc.. a ja w domu tego nie podam nikomu.. wiec bedziemy jezdzic 600km do babci na watrobke :) ale wiesz co jak juz bys chcial sie przejechac to zabierz kisie..
pojecie sobie watrobki a my sie napijemy :D |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Czw Maj 13, 2010 00:06
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
ooo tak najpierw wzmocnimy nasze wątróbki, wątróbką by móc potem pić ;)
Nikaa napisał/a: | wiec bedziemy jezdzic 600km do babci na watrobke | ciocia kisia będzie mu do czasu do czasu robić ;) |
|
|
|
|
Nikaa
Wysłany: Czw Maj 13, 2010 00:08
|
Dołączyła: 25 Lut 2010
|
dobrze kochana.. trzymam za slowo :) kubusiowi watrobka na zdrowie mamie.. na chorobe.. na watrobke :)
ps moj maz powiedzial mi ze odda mi za 10 lat polowe swojej watroby.. :) |
Ostatnio zmieniony przez Nikaa Czw Maj 13, 2010 00:08, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
MacSen
Wysłany: Czw Maj 13, 2010 00:08
|
Imię: Matthias
Dołączył: 01 Paź 2006 Skąd: Schlesien/Gleiwitz
|
Nikaa napisał/a: | nie zabraknie.. osobisci wolalabym zeby on tego nie jadl.. choc wiem ze zdrowe..
ale jak se pomysle ze mu zasmakuje i pozniej bedzie caly czas chcial to jesc.. a ja w domu tego nie podam nikomu.. wiec bedziemy jezdzic 600km do babci na watrobke :) ale wiesz co jak juz bys chcial sie przejechac to zabierz kisie..
pojecie sobie watrobki a my sie napijemy :D |
Nika wpadnij tu do mnie to Ci taką wątróbkę machnę że nie będziesz chciała innej. Małemu też się coś znajdzie do wyżerki. Zresztą gdy cokolwiek gotuję to jest tego zawsze na dwa razy więcej osób niż moja rodzinka liczy. |
Ostatnio zmieniony przez MacSen Czw Maj 13, 2010 00:10, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
bocianu
Wysłany: Czw Maj 13, 2010 08:31
|
Imię: Wojtek
Dołączył: 08 Cze 2005 Skąd: Zubrzyque
|
A u mnie tu było tak, że jako dziecko i jeszcze długo potem NIENAWIDZI?EM wątróbki.
Śmierdziało mi to, smakowało jak gorzka glina i generalnie mega fujarstwo.
A dziś za dobrze zrobioną wątróbkę (np, z jabłkami i pieczarkami) to dam sobie rękę obciąć :D
smaki sie zmieniają i do pewnych rzeczy dojrzewamy z wiekiem. podobno.
Ja na wątróbkę odblokowałem się chyba dopiero po trzydziestce :)
za to przykładowo oliwek dalej nie ruszę - mokry tłusty gumowiec :D
co jakiś czas próbuje czy aby mi nie przeszło. ale nie. |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Czw Maj 13, 2010 08:40
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
hehe po dzieciach smaki sie zmieniają ;) |
|
|
|
|
Nikaa
Wysłany: Czw Maj 13, 2010 10:09
|
Dołączyła: 25 Lut 2010
|
mi sie po dziecku tylko odmienilo to ze jajka w majonezie jem.. i tylko tyle.. nic wiecej wiec do watrobki pewnie juz nie wroce..
Ale dzisiaj moja babacia robi dziczyzne.. (mieso z dzika) w jakims tam sosie.. i juz to nie zaciekawie pachnie.. |
|
|
|
|
MacSen
Wysłany: Czw Maj 13, 2010 10:37
|
Imię: Matthias
Dołączył: 01 Paź 2006 Skąd: Schlesien/Gleiwitz
|
Nikaa napisał/a: | mi sie po dziecku tylko odmienilo to ze jajka w majonezie jem.. i tylko tyle.. nic wiecej wiec do watrobki pewnie juz nie wroce..
Ale dzisiaj moja babacia robi dziczyzne.. (mieso z dzika) w jakims tam sosie.. i juz to nie zaciekawie pachnie.. |
Mhhhh dziczyzna ... gdzie mieszkasz a raczej twoja babcia ja tą panią chętnie poznam od strony kulinarnej ..... sosik myśliwski z kurkami albo podgrzybkami (nawet jesli suszonymi) niebo w paszczy :P |
|
|
|
|
Nikaa
Wysłany: Czw Maj 13, 2010 10:41
|
Dołączyła: 25 Lut 2010
|
MacSen, no wiec jestem u niej nad morzem :) z grzybami suszonymi napewno jest bo widzialam jak tam cos do garnka takiego wrzucala.. kazala mi sie patrzec jak gotuje.. ale to nie ma sensu.. bo ja tego i tak w zyciu sie nie naucze.. chyba ze bede miala 80 lat jak ona :) |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Czw Maj 13, 2010 10:52
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
Nikaa napisał/a: | i juz to nie zaciekawie pachnie.. | bo każde gotowane mięso śmierdzi straszliwie. Jestem teraz w godzinach dopołudniowych w domu i zapach jakie roznoszą się po bloku są obrzydliwe bo gotują się u wielu sąsiadek wywary mięsne bleeee |
|
|
|
|
|