Porozmawiajmy o polskim prawie |
Autor |
Wiadomość |
ANIUS
Wysłany: Czw Kwi 28, 2005 12:35
|


Dołączyła: 11 Lis 2004 Skąd: Gliwice-Os. Politechniki Śl.
|
To jest ciekawe, co mówisz. Nie wiedziałam do tej pory,że jest to zakazane. Hmmm, czekam tylko na moment, aż będzie ktoś chciał mieć mój pyszczek z dowodu na xero .... :zakrecony: |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Czw Kwi 28, 2005 14:41
|


Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
poszperałam troche i znalazłam różne informacje z których wynika że generalny inspektor ochrony danych osobowych wydał kiedyś taka decyzje. |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Czw Kwi 28, 2005 14:50
|
|
Kserowanie,rzeczywiście to problem... :) :) :)
Ale co tu można mówić o prawie,skoro dokumenty wydane bezterminowo,naraz w dniu 30.04.05 tracą swoją ważność - mam na myśli oczywiście prawo jazdy,a od 1.05.05 staniesz się przestępcą ,używając nieaktualny dokument.Nie wspomnę oczywiście o tym,że wyrobienie nowego dokumentu kosztuje(zdjęcia,opłaty,znaczki skarbowe i inne)w sumie okolo 70zł.
Dlatego też nie mówmy o prawie tam gdzie go nie ma!!!!!!!!!! :( :( :( |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Pią Kwi 29, 2005 13:50
|
Smoczyca


Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
Piotrulek... no ale na takim "prawie" trzeba zarabiac... co z tego ze wydaja Ci dokument bezterminowo skoro oni na tym straca... ja na szczescie mam wszystko bezterminowo no za wylaczeniem paszportu :) |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Pią Kwi 29, 2005 14:34
|


Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
teraz dowody osobiste nie sa wydawane bezterminowo, mają ważność 10 lat :kwasny: |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Pią Kwi 29, 2005 18:30
|
|
kisia napisał/a: | mają ważność 10 lat |
Dlatego szkoda czasu na temat prwa w tym naszym dziwnym państwie... |
|
|
|
|
limnea
Wysłany: Sob Kwi 30, 2005 23:32
|

Dołączył: 20 Kwi 2005
|
Ja też mam jeszcze wszystkie bezterminowe, ale powoli zbieram kasę na nowe dziesięcioletnie plastiki...faktycznie co za mądrala to wymyślił...
Jezdem emocjonalnie związany z moją zieloną książeczką (o proszę jeszcze orzeł bez korony), i dziecka są pieknie wpisane i każdy zameld i pracunia i ożenek, a na plasticku. Zero. Ha i zapomniałbym o pieczątce z wkładką zaopatrzenia...
Kto (oprócz Piotrulka) wie o co chodzi z tą wkładką? |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Nie Maj 01, 2005 00:41
|


Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
noooo ja nie wiem :zalamany: |
|
|
|
|
AgnieszkaL
Wysłany: Nie Maj 01, 2005 10:57
|

Dołączył: 18 Paź 2004
|
dokumenty są wydawane bezterminowo ale chodzi tutaj o waznosc uprawnien jakie Ci dają, tzn ze za 5 lat nie będziesz musiał zdawac nowego egzaminu na prawko (no chyba ze juz naprawdę narozrabiasz na drodze i ci je zabiorą) tak samo jest z dowodem który otrzymuje się po ukończeniu 18 roku życia-masz do niego prawo i nikt ci go nie odbierze ale dane w nim zawarte czesto się zmieniają a zdjęcia czasem bardzo szybko robią się nieaktualne. wiesz ja miałam w paszporcie zdjęcie rudej piegowatej osmiolatki i nie dziwię się celnikom jak się zastanawiali czy ja to ja |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Nie Maj 01, 2005 12:32
|
|
limnea napisał/a: | Kto (oprócz Piotrulka) wie o co chodzi z tą wkładką? |
Ja nawet gdzieś mam tą wkladke jeszcze... :) :) :) |
|
|
|
|
espi
Wysłany: Nie Maj 01, 2005 23:05
|


Imię: Ania
Dołączyła: 06 Gru 2004 Skąd: z mamy ;)
|
Mnie trochę żal, że dziecię "nieudowodnione" będzie. Dla kanarów w autobusie to chyba akt urodzenia będę nosić. :zdegustowany: |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Nie Maj 01, 2005 23:40
|


Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
burek napisał/a: | Mnie trochę żal, że dziecię "nieudowodnione" będzie |
ja uważam że taki wpis jest potrzebny w dowodzie bo czasami trzeba się wykazać ze dziecko jest moje a nie kradzione
Piotrulek to co to jest ta wkładka zaopatrzenia :?: |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Pon Maj 02, 2005 16:00
|
|
kisia napisał/a: | to co to jest ta wkładka zaopatrzenia |
Wkladka zaopatrzeniowa był to dokument ktory świadczył o tym,że otrzymalaś kartki żywnościowe w pracy w na dany miesiąc,w czasie i po stanie wojennym.Polegalo to na tym,że taka wkladka(kartonik o wymiarach okolo 5cmx9cm)otrzymywało się tylko jeden raz (zgubienie uniemożliwiało pobranie kartek na mięso,umysłowy i dziecko 2,5 kg;fizyczny 4kg;gornik 7kg) i przy każdej wypłacie w okienku kisiowym (kasowym) dawało się taką wkladkę i otrzymywało się kartki na mięso i oczywiście wpis do wkladki,że za dany miesiąc już pobrano.
Ale było fajowo w tych czasach... :hyhy: :hyhy: :hyhy: |
|
|
|
|
Dana
Wysłany: Pon Maj 02, 2005 22:10
|

Dołączyła: 27 Gru 2004 Skąd: okolice Gliwic
|
Piotrulek
znałeś w tych czasach ludzi których nie było stać wykupić swojego abonamętu ?!
Jestem ciekawa dlatego pytam :] |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Pon Maj 02, 2005 22:17
|
|
Dana napisał/a: | Jestem ciekawa dlatego pytam |
Jakoś nie,powiem więcej w tamtych czasach było odwrotnie niż dzisiaj,ludzie mieli kupę kasy a nie bylo towaru w sklepach.Znam przypadki,gdzie niektórzy zamieniali kartki z innymi,naprzyklad oddawali mięso za papierosy.Ale jajcarsko wtedy było... |
|
|
|
|
Dana
Wysłany: Pon Maj 02, 2005 22:23
|

Dołączyła: 27 Gru 2004 Skąd: okolice Gliwic
|
było jajcarsko pod wieloma względami
nie znasz widze tych których nie było stać wykupić abonamętu , a z tego co piszesz wiele widziałeś i przeżyłeś :] |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Pon Maj 02, 2005 22:27
|
|
Dana napisał/a: | nie znasz widze tych których nie było stać wykupić abonamętu |
Nie znam,gdyż widać nie należeli do mojego kręgu znajomych... :) :) |
|
|
|
|
Dana
Wysłany: Pon Maj 02, 2005 22:30
|

Dołączyła: 27 Gru 2004 Skąd: okolice Gliwic
|
Nie straciłeś zbyt wiele , możesz te czasy wspominać z rozbawieniem :] |
|
|
|
|
limnea
Wysłany: Pon Maj 02, 2005 22:43
|

Dołączył: 20 Kwi 2005
|
Dana napisał/a: | znałeś w tych czasach ludzi których nie było stać wykupić swojego abonamętu ?! |
Takich nie mogło być ponieważ istniało coś takiego jak nakaz pracy a co zatym idzie każdy zarabiał pieniądze, za które mógł kupić tylko to co było na kartkach. Kto nie pracował był "niebieskim ptakiem" a jako taki był nadzorowany przez milicję. Z tego wszystkiego te niebieskie ptaszki to byli przeważnie cinkciarze ..., badylarze , koniki itp.
I tu pytanko: co to cinkciarze?
Piotrulek milcz. |
|
|
|
|
Dana
Wysłany: Pon Maj 02, 2005 22:46
|

Dołączyła: 27 Gru 2004 Skąd: okolice Gliwic
|
cinkciarz- sprzedawca bonów do Pewexu i dolców
nie tylko niebieskie ptaki nie miały pieniedzy na wykup abonamętu !
ZAGADKA - pokoleniowa ? |
|
|
|
|
|