OWOCE MORZA |
Autor |
Wiadomość |
Zbyszek
Wysłany: Pią Sie 18, 2006 11:23
|
Dołączył: 04 Kwi 2006 Skąd: kiedys z Gliwic
|
Slimaki, flaczki, krewetki, poledwica, kalmary, schabowy itd to wszystko zalezy od tego jak to jest podane i przyrzadzone... Oczywiscie ze niektorzy z nas, z roznych powodow, nie chca miec nic do czynienia z niektorymi potrawami. Ja takze... kiedys podano mi meduze, nie bylem zachwycony. Ale wydaje mi sie ze nalezy pare razy sprobowac (z roznych zrodel) zanim sie podejmie decyzje... |
|
|
|
|
Morqana
Wysłany: Pią Sie 18, 2006 12:04
|
Dołączyła: 27 Mar 2006 Skąd: Gliwice-Trojkat
|
Krewetki pod kazda postacia :ok: :super: :hurra: |
|
|
|
|
Dorothea
Wysłany: Pią Sie 18, 2006 12:05
|
Dołączyła: 25 Wrz 2005 Skąd: Sośnica
|
Zbyszek napisał/a: | podano mi meduze |
opowiadaj, jak smakowała????Duza była, a moze juz była pokrojona???? |
|
|
|
|
fekete
Wysłany: Pią Sie 18, 2006 13:02
|
Dołączył: 08 Lip 2006 Skąd: Gliwice
|
Miałem kiedyś okazję być na weselu w południowych landach, między innymi serwowano pieczone na odniu krewetki, malutkie kalmary usmażone w całości jak frytki i pocięte w krążki ramiona dużych kalmarów :/ . Pierwszą krewetkę bardzo długo obierałem z pancerza i całe uzyskane mięso zmieściło mi się na czubku palca :zdziwko: . Z drugą nie bawiłem się już tak długo, odkroiłem głowę, żeby uniknąć spojrzenia czarnych paciorkowatych oczu i schrupałem razem z pancerzem :dontgetit: Żadna rewelacja.
Małe kalmary wydlądały również niezachęcająco, myślałem, że pierścienie zdużych będą lepsze, było całkowicie odwrotnie. Małe smakowały prawie jak frytki, a duże wydawały się być z gumy :zakrecony: .
Od tej pory nie skłaniam się do takiego jedzenia :) |
|
|
|
|
shad_ow
Wysłany: Pią Sie 18, 2006 14:11
|
Imię: Monika
Dołączyła: 13 Sie 2006 Skąd: Polska,Holandia
|
Dorothea
A może dzisiaj chińska knajpa i kalmary ?? h t t p;//imageshack.us]
:hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: :hyhy: |
|
|
|
|
Dorothea
Wysłany: Pią Sie 18, 2006 14:13
|
Dołączyła: 25 Wrz 2005 Skąd: Sośnica
|
shad_ow, dzis nie moge :( |
|
|
|
|
shad_ow
Wysłany: Pią Sie 18, 2006 14:18
|
Imię: Monika
Dołączyła: 13 Sie 2006 Skąd: Polska,Holandia
|
Dorothea napisał/a: | shad_ow, dzis nie moge :( |
Straszna szkoda :kwasny: szef bedzie załamany ... :(
h t t p;//imageshack.us] |
|
|
|
|
izia [Usunięty]
Wysłany: Sob Wrz 02, 2006 20:58
|
|
lubię :) , najbardzej mule na białym winie, ostrygi na surwo i zapiekane, krewetki w każdej postaci, kalamary też, małże św Jakuba - zapiekane,polipy mniam, mniam, raki i ogólnie wszystkie małże duże i małe, z całego tego towarzystwa może trochę mniej serca mam do ślimaków, wszystkie te stworzonka jem i się nimi zachwycam pod warunkiem, że ktoś nie wpadnie na pomysł, żeby je przyrządzać ze śmietaną, brrr :przestraszony: |
|
|
|
|
katarzyna35k-ce
Wysłany: Pią Wrz 08, 2006 11:18
|
Dołączyła: 09 Sie 2006 Skąd: katowice
|
chetnie bym spróbowała ostryg takich jeszcze w muszlach. :ok: |
|
|
|
|
p4cz3k
Wysłany: Pią Wrz 08, 2006 14:12
|
Imię: Marcin
Dołączył: 08 Lip 2005 Skąd: Gliwice - Asnyka
|
z bardziej egzotycznych potraw to jadlem chyba jedynie raka / homara / rekina / i troche uogolnie - owoce morza ...
gdy bylem w holandii to norma bylo ze na obiad wlasnie takie rzeczy dostawalem...znaczy obok normalnych potraw do ktorych bardziej sie usmiechalem...nie znam dokladnie nazw tego co wowczas jadlem...ale czesc mi smakowalo a czesc nie ... niektore rzeczy smakowaly tak jakos mdlo...a ja tego nie lubie
w sumie najlepiej wspominam homary i raki ... + sok z swiezej cytryny ...
rekina rowniez wspominam calkiem calkiem...mozna choc nie trafilem na przysmak tzn pletwe lecz na cos w rdz popularnego dzwonka...z ciekawosci nozem chcialem przeciac skore - nie dalo rady :)
jesli chodzi o owoce morze nei przepadam za tym...odstrasza mnie to jak wygladaja...blee...choc moze gdybym znowu mial bliskie spotkania z takimi potrawami i przyzadzone i podane w jakis "sposob do przelkniecia" to czemu nie :)
ale i tak w polsce z kupieniem swiezych (nie mrozonych) owocow morza jest bardzo trudno a co to za przyjemnosci wciananie czegos co przelezalo przez pol roku (oby tylko ) w lodowce ..
jedyne co mnie korci...to sprobowanie kiedys rybki ... ktora przyzadzac moga jedynie kucharze z uprawnieniami (nie wiem jak sie to nazywa) jest to azjatycka rybka...ktora w wiekszosci jest silnie trujaca...i tylko wybrane elementy sa jadalne... nie wiem czemu mam na to ochote ... moze to ta adrenalina czy wstane po posilku od stolu ? :hyhy: |
|
|
|
|
izia [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 08, 2006 18:20
|
|
katarzyna35k-ce napisał/a: | chetnie bym spróbowała ostryg takich jeszcze w muszlach. :ok: |
na surowo? to z cytrynką są mniam mniam, i zawsze trochę adrenaliny jest ;) zaszkodzą czy nie??? :D ,
ale bardzo dobre są zapiekane w muszelkach z taką "posypką " z pietruszki i czosnku, trzeba tylko mieć specjalny nóż do ich otwierania i najlepiej też - rękawiczki, |
|
|
|
|
katarzyna35k-ce
Wysłany: Pon Wrz 11, 2006 10:18
|
Dołączyła: 09 Sie 2006 Skąd: katowice
|
izia napisał/a: | ale bardzo dobre są zapiekane w muszelkach z taką "posypką " z pietruszki i czosnku, trzeba tylko mieć specjalny nóż do ich otwierania i najlepiej też - rękawiczki, |
ale mi zrobiłas smaka :P |
|
|
|
|
Morqana
Wysłany: Pon Wrz 11, 2006 12:16
|
Dołączyła: 27 Mar 2006 Skąd: Gliwice-Trojkat
|
A ja mam ochote na krewetki w sosie parmezanowo-czosnkowym :P MMMMMMMMM :kwiatek:
Sie pomylilam :zawstydzony: |
Ostatnio zmieniony przez Morqana Pon Wrz 11, 2006 15:20, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Dorothea
Wysłany: Pon Wrz 11, 2006 14:01
|
Dołączyła: 25 Wrz 2005 Skąd: Sośnica
|
a jaki to jest sos karmazynowy, to znaczy jaki to smak???
wiem ,ze jest karmazynowy przypływ, ale o sosie nie miałam pojecia :D :rotfl: |
|
|
|
|
Zbyszek
Wysłany: Czw Lis 23, 2006 08:47
|
Dołączył: 04 Kwi 2006 Skąd: kiedys z Gliwic
|
Dorothea napisał/a: | opowiadaj, jak smakowała????Duza była, a moze juz była pokrojona???? |
Przepraszam za pozna odpowiedz... :zawstydzony:
Meduza byla pokrojona i taka bez smaku zupelnie. Taka jakby bezsmakowa galaretka. Nigdy przedtem i nigdy potem juz tej potrawy nie jadlem.... |
|
|
|
|
Zafira
Wysłany: Czw Lut 15, 2007 17:32
|
Imię: piękne ;)
Dołączyła: 12 Lut 2007 Skąd: G-ce/Świętoszowice
|
a kraby?
moim ulubionym daniem sa paluszki krabowe z ryżem.
paluszki kri sie w takie mnie wiecej 1 cm kawalki, wrzuca sie na patelnie, z 5 minut smaży na maśle, do tego dorzucamy drobniutko posiekaną zielona pietruszkę i drobno posiekane kilka ząbków czosnku, smazymy aż kraby i czosnek zaczna sie rumienic (pilnowac bardzo bo czosnek lubi sie przypalac) po czym solimy i podajemy na talery razem z ryżem białym lub mieszankami jak kto lubi.
palce lizać, dosłownie :D |
|
|
|
|
katarzyna35k-ce
Wysłany: Pią Lut 16, 2007 13:43
|
Dołączyła: 09 Sie 2006 Skąd: katowice
|
A ja bym zjadła takie małże jak sprzedaja w Turcji z takim ryżem w srodku.... manimmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm :rotfl: |
|
|
|
|
Major
Wysłany: Sob Lut 17, 2007 01:21
|
Zaproszone osoby: 2
Dołączył: 19 Wrz 2005 Skąd: Londyn
|
Zawsze sie wzbranialem przed jedzeniem owocow morza. Do czasu. Do czasu kiedy nie przyjechalem gdzie przyjechalem. Kumpel przygotowal mauże w sosie czosnkowym z bagietką. Brzmi banalnie ale smakuje wysmienicie, potem kolejne co sprobowalem to byly krewetki. Jeszcze pierwsze co sprobowalem to paluszki krabie i w chinskiej restauracji makaron bardzo cienki z czyms tam i krewetkami. Wszystko razem smakuje wysmienicie :) |
|
|
|
|
shad_ow
Wysłany: Pią Gru 07, 2007 20:06
|
Imię: Monika
Dołączyła: 13 Sie 2006 Skąd: Polska,Holandia
|
W niedziele będę gotowała chińska zupe ... Oczywiście nie zadną kuksu !
Żadko robię cos według przepisu, więc mniej więcej napisze co trzeba ....
Mniej wiecej ...
2x pierś z kurczaka
2x średnia marchewka
2x średnia cebula
kilka chińskich grzybów moon (ja daje pół paczki)
sos sojowy
imbir
makaron sojowy
pieprz sól lub wegeta
Piersi z kurczaka umyć i pokroić w cienkie paseczki.
Grzyby chińskie namoczyć w goracej wodzie.
Por, cebule czosnek pokroic w talarki
marchew pokroić w cienkie paski albo w romby.
Kawałki kurczaka, cebule, por, czosnek podsmażyć na łyżce oleju około 5 minut.
Dodać grzybki moon i imbir (daje go tez sporo)
Przełożyć do garnka z kurczakiem, zalać gorącym bulionem i gotować około 30 minut.
Zupę doprawić ... ja daje wegete zamiast soli, pieprzem.
Bulionu najlepiej wlać do zupy tyle, żeby odpowiadała nam jej gęstość.
Zagotować wodę, wrzucic na 5/6 minut makaron i przykryć.
Dodawać do zupy bezpośrednio przed podaniem na stół.
Smacznego. |
|
|
|
|
shad_ow
Wysłany: Pią Gru 07, 2007 20:19
|
Imię: Monika
Dołączyła: 13 Sie 2006 Skąd: Polska,Holandia
|
Żeberka na słodko-kwaśno
Nie wiem czy taki przepis jest w internecie ...
Składniki
1 kg żeberek wieprzowych pokrojonych
w paseczki (równolegle do kości),
sól, pieprz,
1 łyżka przyprawy do chińskich potraw,
2/3 łyżek miodu,
2 łyżki sosu sojowego,
sok wycisniety z pomarańczy
1x czerwona papryczka chili.
Ja robie to wszystko na patelni pod przykryciem.
Żeberka opłukać, osuszyć, natrzeć sola lub wegeta, pieprzem i przyprawą do chińskich potraw.
Wlać 2/3 łyżki miodu oraz soku z pomarańczy 0,5 szklanki.
Papryczkę chili opłukać pod bieżącą wodą, osączyć i pokroić w paski.
Dodać sos sojowy i wymieszać.
Odstawić na 1,5 gdziny do lodówki.
Wszystko jest doprawiane wedle uznania (smaku)
Smacznego |
|
|
|
|
|