dupiate forum :: Zobacz temat

Dołączył: 17 Sty 2013 Skąd: z Hajduk

Zostawmy czyny społeczne na coś społecznego. Gdybym zarządzał firmą śmieciową, która wygrała przetarg i była zobowiązana do postawienia pojemników do segregacji - a faktycznie nie byłoby możliwości ich zakupu na czas, to kupiłbym farbę i kazał pomalować część istniejących pojemników, żeby się do czasu dostawy wywiązać się z warunków przetargu.

Dołączyła: 22 Lut 2008 Skąd: Gliwice

Co do sposobu naliczeń, to tu nigdy nie będzie zadowolenia.

Samotna starsza pani w 3 pokojach wkurza się, bo praktycznie nie produkuje śmieci.
Fakt, wody też mało używa, zwłaszcza odkąd ma licznik...

Ale ta sama pani w kawalerce też nie będzie zadowolona, gdy policzą od osoby, bo nie chce płacić tyle ile sąsiadka siedząca na 70m.

W domach większość śmieci pochodzi z powierzchni i z ogrodów. Ale nie są to śmieci kuchenne, głównie jakieś opakowania przemysłowe, do mycia, czyszczenia, malowania, konserwacji itd. Sporo narzędzi, rękawiczek i tego typu rzeczy.
Pan z domu jednorodzinnego i pan z kawalerki jedzą raczej tyle samo.

Nie ma tu idealnego rozwiązania. Niestety.

Dołączył: 16 Lut 2009

malowanie koszy... wystarczy nalepić odpowiednie nalepki inne miejscowości tak mają np. Bielsko-Biała (tam jest system segregacji na mokre i suche, a plastiki, papier, szkło to stoją tylko na osiedlach tak jak w Gliwicach przed 1VII... i chyba do dzisiaj).

Dołączył: 28 Paź 2008 Skąd: daleka

Głupoty się u nas robi. W DE segregacja jest banalnie prosta. W większych sklepach jest maszynka, do której wrzuca się butelkę plastikową a maszynka wydaje nam ojrasy które poszły na kaucję. Jak oddajesz papier to też dostajesz jakiś tam zwrot kasy. Sprytnie, prosto, bez zbędnych naciąganych przetargów i bez robienia śmietnika z 50 kubłami pod własnym oknem. U nas zawsze za wszystko muszą się zabierać od za przeproszeniem dupy strony. Ja osobiście nie mam prawie wcale odpadów w postaci plastiku ( więc po kij mam płacić za segregację plastiku ?! ) skoro nie kupuję prawie niczego w plastikowych opakowaniach. A jak już są, to zawsze mógłbym je zanieść do takiej maszynki jak to w DE mają. Kolejna sprawa, nie będę oddawał papieru, bo zużywam go na inne cele, po za tym nie kupuję gazet bo ich nie czytam. Kolejny "punkt programu" za który muszę płacić a który kompletnie mi nie jest potrzebny.

A teraz pytanie dla mnie osobiście najważniejsze. Pytam się, co mam zrobić z popiołem w środku lata, skoro mój piec grzeje cały rok, jak geniusze wpadli na pomysł, że popiół będą odbierać tylko zimą ?

Debilizm w tym kraju już dawno osiągnął apogeum, teraz pytanie kiedy to wszystko runie, bo czas po temu najwyższy...

Dołączył: 05 Wrz 2005 Skąd: Gliwice

bo tak to wlasnie jest... My jak cos zmieniamy to z pelnym rozmachem. Nawet kubly musza byc kolorowe. A to niestety wiaze sie z kosztami. Najproszty i najtanszy sposob- kubly czarne i naklejki. Sposob dziala w innych krajach i nie rozumiem czemu u nas mialby sie nie przyjac.
Odpady kuchenne- ja osobiscie tego dziadostwa nie zbieram. Laduje to w koszu, bo jakos nie usmiecha mi sie miec szczurow i innej zwierzyny pod domem

Dołączył: 30 Cze 2007 Skąd: Gliwice

Dopytałem znajomego o ten sposób - tzn. czarne kubły i naklejki. Jaka odpowiedź? Z nowymi kubłami to by jeszcze wyszło, ale stare ktoś musiałby wymyć... chętnych brak :-)

Dołączył: 05 Wrz 2005 Skąd: Gliwice

super... czyli jest miejsce na rynku dla nowej dzialalnosci gospodarczej!! mycie koszy na smieci.

Imię: Woody Dołączył: 03 Kwi 2007 Skąd: Zubrzyckiego

mnie rozbraja napis na kubłach NIE KRADNIJ ŚMIECI

Dołączył: 28 Paź 2008 Skąd: daleka

A u mnie odkąd się ta cała segregacja zaczęła, to jest tylko więcej syfu. W domu muszę trzymać kilka kubełków, na dworze leżą worki. Fajnie odbierają terminowo. Ale gdyby tak jeszcze dali dodatkowe kubły na resztę śmieci to bym się nie pogniewał. No a co do popiołu to sprawa dalej nie rozwiązana :zalamany:

Imię: Woody Dołączył: 03 Kwi 2007 Skąd: Zubrzyckiego

ha syf to i u mnie na osiedlu nie mówiąc że mamy po jednym pojemniku na każdy surowiec i wiecznie są pełne. a jeszcze bardziej mnie śmieszy to jak widzę pracowników opróżniających wszystkie kubły do jednej śmieciarki

Dołączył: 28 Paź 2008 Skąd: daleka

U nas na szczęście jeżdżą co kilka dni zbierając dany typ śmieci.

Imię: Woody Dołączył: 03 Kwi 2007 Skąd: Zubrzyckiego

tak sobie myślę, że jeszcze ze dwa pokolenia przeminą zanim to zacznie działać jak należy

Dołączył: 28 Paź 2008 Skąd: daleka

Wystarczy usunąć z rządu tych, co nie mają pojęcia o tym co robią i temat sam się rozwiąże. U nas receptą na wszystko jest tworzenie ustaw, zamiast obserwacji tego, jak należałoby bezboleśnie dany temat rozwiązać i aby mogło to na prawdę działać tak jak powinno.

Imię: Woody Dołączył: 03 Kwi 2007 Skąd: Zubrzyckiego

mi bardziej chodziło o to, że ludziom może jeszcze być trudno się tego nauczyć i dopiero dzieci naszych dzieci będą tego uczeni od początku i stanie się to normalniejsze

Dołączył: 28 Paź 2008 Skąd: daleka

Pomyśl. Prosty sposób na butelki czy to szklane, czy to PET. Wystarczy do każdej butelki dać 1zł kaucji. I gwarantuję ci, że żadnej butelki w rowie nie znajdziesz. w DE kaucja za butelkę szklaną wynosi 0,25E na chwilę obecną ;)

Nie trzeba zmiany pokoleń. Wystarczy dać ludziom odczuć po kieszeni różnicę (ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu) i wszystko samo się zmieni. Jak ktoś będzie musiał dać na kaucję za 6 1,5 litra butelek aż 6zł, to na pewno puste ładnie przyniesie z powrotem, bo to już 1/3 nowej takiej paczki.

W cywilizowanych krajach, takie tematy rozwiązuje się metodą kija i marchewki. U nas tylko kijem, u tu leży cały problem.

Imię: Woody Dołączył: 03 Kwi 2007 Skąd: Zubrzyckiego

ja wiem jak to w de funkcjonuje i wiem, jestem świadom że nawet jak leniwy wyrzuci butelkę do kosza zaraz znajdzie się zbieracz skarbów śmietnikowych i ją wyciągnie i opchnie. ja to wiem i znam. chodzi mi o to że niektórzy nie wiedzą/ nie rozumieją/ albo po prostu mają w (...) i ciężko im się nastawić na segregację a służby muszą się nauczyć odpowiednio tym wszystkim gospodarować bo póki co widzę chaos. i chodzi mi o to, że następne pokolenie uczone od lat najmłodszych będzie w tym wszystkim lepiej funkcjonować i też pewnie będzie to trochę inaczej wyglądać. póki co wszystko się przeciera póki jest nowe.

widziałem w naszym kraju sklepy z takimi samymi automatami na butelki jak w marketach na zachodzie tylko, cholera, zapomniałem gdzie he he skleroza nie boli na szczęście

Dołączył: 17 Sty 2013 Skąd: z Hajduk

Imię: Woody Dołączył: 03 Kwi 2007 Skąd: Zubrzyckiego

prawda to

ja jak mogę unikam kupowania produktów w butelkach czy w szkle także tego typu odpadów u mnie w domu jest prawie wcale. he he za to 80% wszystkich odpadów to zużyte papersy :rotfl:

moja starsza pociecha nie jest jeszcze w wieku szkolnym ale na jakieś tam dłuższe wypady czy wycieczki napój czy herbatkę dostaje w bidonie, w skali miesiąca wychodzi to taniej
a woda z kranu jest lepsza i zawiera więcej minerałów niż ta z butelek

Dołączył: 28 Paź 2008 Skąd: daleka

Dołączyła: 14 Paź 2013 Skąd: Gliwice