dupiate forum :: Zobacz temat

Dołączył: 21 Lis 2004 Skąd: Gliwice

Gosiak Basik koniec tych szemranych ciekawostek,
:]

Dołączył: 28 Maj 2005 Skąd: Gliwice

witam wszystkich :) ja w tym roku zaczełam edukacje w LO nr 1 i na poczatku było ok i zupelnie nie kumałam o co tym wszystkim ludziom chodzi, że ta skoła jest max zryta... w krótce niestety sama sie o tym przekonałam :/ dla ścisłości wylądowałam w klasie europejskiej z językiem angielskim i niemieckim :) ludzie są całkiem spoko gorzej z kadrą dydaktyczną:
1) Szanowna Pani Urgarcz ---> nie trawie kobiety :/ mamy 3 godziny maty w tygodniu z czego normalnie przeprowadzana jest 1 godzina :| a to dlatego, że babka utwierdziła się w przekonaniu, iż nam mata do szczęścia nie jest potrzebna :| i tu się z nią moge nawet zgodzić, gdyby nie chodzące od dłuższego czasu średnio wiarygodne informacje mówiąc o powrocie obowiązkowej maty na maturce, ale olać to... Co mnie u niej boli to to, że na sprawdzianach, klasówkach i innych tego typu katorgach bierze zadanka, które większość osobników widzi 1 raz na oczy (sprawdzaliśmy wg kartki czy chociaż jedno jest takiego typu jak w podręczniku i nic :/), wiecznie ma do nas pretensje, że jesteśmy najmniej zorganizowaną klasą jaką miała podczas swojej kariery :P...
2) Szanowna Pani Majewska ---> sepleniąca się i zakompleksiona kosa z histy :P nie trawi mnie zrasztą z wzajemnością ;) na początku roku szkolnego wywaliła mnie do pierwszej ławki centralnie na przeciwko niej :/ jedyne co w niej podziwiam to o dziwo jej zawzięcie w tępieniu uczniów ---> zdąrzyliśmy już uzyskac tytuł najgorszej klasy w LO nr 1 :P <autografy później :D> a tak po za tematem... słyszeliście o dojść szybko rozwijającym się miedzy nią a Dzidkiem romansiku?? :D i tu się potwierdza hasło, że miłość jest ślepa :rotfl:
3) Szanowna Pani Mączko ---> niewiarygodnie wredna i fałszywa babka z chemii... bleee mimo, że jestem w klasie europejskiej to ona po za tą swoją chemia
4) Szanowna Pani Melzacher ---> Nasza słynna i kochana pani kisia :P lekcje z nią są po prostu zabójcze... takie emocje naprawde mówie Wam :D:D
5) Szanowna Pani Krztoń-Mikuła ---> I wreszcie moja wychowawczyni :D:D Cały czas jęczy, że jej łeb pęka, non stop na nas wrzeszczy, że się nie uczymy i takie tam, ale da sie do tego przyzwyczaic ;)

POZDRAWIAM <cmok>

Dołączył: 14 Kwi 2005 Skąd: Waryniak

Madziu...tak to są uroki jedynki :) .
Kochana pani kisia była moją wychowawczynią - najlepsze są z nią wypracowania, kiedy to wychodzi na fajeczkę i można ściągać do woli :) .
Majewska - też jej nie trawiłam, ale na szczęście nasz kochany kumpel umiał ją udobruchać i mieliśmy przecieki na sprawdziany :D . Tak...słyszałam o jej romansiku... BIEDNY DZIDEK!!!!!! Przeciez ona w ogóle do niego nie pasuje, ale szczegół.
Co do pani Urgacz...to polubiłam ją kiedy skończyłam Jedynkę - nas naprawdę dużo nauczyła...a sprawdziany rzeczywiście robiła dość kosmiczne - szczególnie w IV klasie :p .
Mączko - nie wspomnę, bo nie znam słów na określenie tej kobiety. Do końca życia bedzie mi spędzać sen z powiek :D . No i to na tyle wspominanek :).
Pozdrawiam i życzę wytrwania :) .

P.S. Z kim masz WF?? :) .
Ja w I i chyba II klasie miałam Bilską - wrrr...jak ja jej nie trawie :)
później z Kierat...ale poszła na macierzyński. Super kobieta :) ....może wróciła??
A na koniec z Niegowską - też fajna :) .

Ja wiem jedno, na pewno swojego dziecka nie poslalabym na te rzez.
Ja nie mam nic przeciwko wymagajacym nauczycielom. Ale czego nie znosilam w jedynce, jesli chodzi o wiekszosc nauczycieli, to niesprawiedliwosc, klapki na ooczach, a z pedagogiki stawiam kape.

Dołączył: 28 Maj 2005 Skąd: Gliwice

Gosiak WF mam na szczęście z Pania Niegowską :D do niej nic nie mam całkiem spoko babka :) Sks-y mam za to z Bilską łooo normalnie ogień ta to dopiero potrafi wytresować człowiekaa :P Co do tego romansiku Dzidka z Majewską to mnie to naprawde rozwala LoL bynajmniej jest się z czego posmiać :D:D Nie rozumiem tego przecież on nie ma takich grubych szkiełek w okularkach ;)
Piotrulek szkoły zbytnio nie moge zmienić bo moja starsza cche mnie mieć na okuu, także o tym to moge zapomnieć :/ ciotka ---> Husakowa to mam lekki przypał :| najgorsze to bylo przekonywanie klasy do siebie zwlaszcza weteranów ZSO nr 10 :D
Czasami jak tak patrze sobie za okienko na przeciwko sali z chemii to, aż żal mi tyłek ściska, gdy patrze w strony Szkoły Rzemiosł na Konaraa :P jakie oni mają loozy podczas gdy nam każą wchłaniać wiedze jak gąbki :) ale jakoś się w końcu do tego przyzwyczaje :) Pozdrawiam <cmok>
Ps. co do Melzacher :D:D wypracowania z nią to jest po prostu piękna sprawaa :D:D daje nam kartki na początku pierwszej lekcji wychodzi i wraca dopiero po dzwonku konczącym wypracowanie :P lol gorzej z dyktandami... dawno się tak nie ośmieszyłam takiee kapskoo a zaznaczam, że miałam tylko 3 orty :P

madzia_madzik
obawiam sie, ze jak niektore twoje nauczycielki trafia na to forum i Cie zdemaskuja to moga Cie jeszcze bardziej nielubic :rotfl: i wtedy nawet

Dołączył: 28 Maj 2005 Skąd: Gliwice

ANIUS mnie już to wali :P i tak mam przewalone... a dzisiaj w szkole miałam ubaw :rotfl: mielismy zastepstwo na macie z ciotunią :] i się zdrowo wkurzyła... qpel zaczął się z niej nabijac i pod nosem przyśpiewywał sobie ,,Halinka, Halinka...'' i go wzieła do odpowiedzi a on nic bo się nie skapnął, zawias zareagował dopiero po chwili :P i na swoje szczęście przekręcił na: ,,Chwilka, chwilka...'' bo gdyby sie skapła to byśmy mieli wszyscy całkiem przwalone... ale i tak wszyscy z tego pruli :P

Dołączył: 14 Kwi 2005 Skąd: Waryniak

Ja z Malzacher miałam przeważnie 3 z dyktanda :) . wiec sie nie wypowiadam :P .
Eee...no to macie lepiej...Malzia wychodziła u nas z wypracowań na max 20 min. Ale i tak mozna było się konsultować ze wszystkimi :) .
Masz geografię ze Staniek?? Ja ja miło wspominam, choć za dużo zadawała do nauki. O i...i katechetka...hmm...tylko jak jej tam było?? A mniejsza z tym :). Z nia można było pogadać o wszystkich nauczycielach, poobgadywać ich równo, a ona nigdy nic nikomu nie powiedziała :). Widzę, że już jej nie ma w kadrze dydaktycznej :( . Może z powodu zżywania się z uczniami ;) .
Pozdrowionka!

Dołączył: 28 Maj 2005 Skąd: Gliwice

Gosiak Staniek jest całkiem spokoo :D:D nigdy mi nie podpadła ;) co do katechetki to mamy z Lipką taka fajna drobna blondynka :P może znasz:P z nią można o wszystkim pogadać :D

Dołączył: 14 Kwi 2005 Skąd: Waryniak

madzia_madzikChyba Twoja katechetka zaczynała prace w tamtym roku...bo coś mi świta ten wygląd :D .
A właśnie przypomniało mi się nazwisko mojej katechetki - Dubel :D .

Dołączył: 28 Maj 2005 Skąd: Gliwice

Gosiak Dubel u nas juz dawno nie ma :P jest tylko Lipka i dwóch księży... a tak w ogóle to kiedy skonczyłaś jedynkę ?? :D

Dołączył: 14 Kwi 2005 Skąd: Waryniak

madzia_madzik Rok temu...wiec dawno to być nie mogło hehe, bo w IV klasie mialam z nia jeszcze zajecia - ostatnie chyba w kwietniu czy coś takiego :D.
Ciekawe kto jeszcze z rozpaczy za nami uciekł z Jedynki?? :hyhy:

Dołączył: 28 Maj 2005 Skąd: Gliwice

Gosiak heh no tak :P hmm nie mam pojęcia ja w jedynce dopiero roczek siedze :zawstydzony:

Dołączył: 14 Kwi 2005 Skąd: Waryniak

Hehe
Jak jechalam w busie to siedziala kolo mnie jakas dziewczyna i uczyla sie j.polskiego. Przeczytalam kilka zdan...i poczulam sie jakbym czytala swoj zeszyt :).
Chcialam sie zapytac czy chodzi do Jedynki i czy ma polski z Malzacher, ale wysiadła na przystanku koło straży :)
Ale jestem w 90% pewna, ze to lekcje Malzi :D. Pewnie umie notatki na pamięć a później dyktuje każdemu rocznikowi to samo :):):):):)

Pozdrawiam!

Dołączył: 28 Maj 2005 Skąd: Gliwice

hehe... niech zgadne... panienka maglowała oświeceni i Krasickiego?? :D

pozwole sobie Kochane poprosic Was i siebie takze, bo takze sie tutaj udzielam, abyscie nie uzywaly nazwisk, ze wzgledu na kulture, bo bardzo czesto kogos "obsmarowujemy", a mysle, ze nie w tym rzecz, aby powiedziec, ze pani x jest wstretna wiedzma wszem i wobec...prosze o xywki, jak juz:)

Dołączył: 28 Maj 2005 Skąd: Gliwice

No oki to teraz skoncze sypac nazwiskami chociaz kazdy doinformowany bedzie wiedzial o kogo mi chodzi :D:D

Dołączył: 28 Paź 2005 Skąd: Gliwice

LO1 mat-fiz... oj co to byly za czasy obijania sie uciekania a budy i bajerowania nauczycieli... ale maturke sie zdalo i teraz mozna szalec na architekturze :cwaniak:

A Malti rox... uwielbialem polski z ta kobieta... jak sluchanie nagrania 3 minutowego bez przerwy :hyhy:

Dołączył: 02 Gru 2005 Skąd: Gliwice

Trzecia klasa w Jedyneczce. Fajna szkoła. Szczególnie PANI PROFESOR HUSAK, która na całe szczęście mnie lubi, więc nie mam z NI? większych problemów.
Najlepsza i najbardziej ciekawa jest jednak bez wątpienia fizyka. Nigdy nie wiadomo jak się skończy. I jeszcze PANI KWITEK zawsze powie coś śmiesznego ;) . Ostanio się cieszyłem, że przetrwałem miesiąc bez kapy z fizy, ale potem przyszła klasówka i wspaniała seria się skończyła :D . Trzeba zacząć następną :P .
I oczywiście PANI MALZACHER, która na każdej lekcji przez 10 minut mówi nam, że nie mamy na nic czasu. A w tym czasie sobie z kumplem krzyżówki rozwiązujemy :) .