Likwidacja "komunistycznych" nazw ulic |
Autor |
Wiadomość |
Silesian
Wysłany: Czw Paź 16, 2008 08:02
|
Imię: Andrzej
Dołączył: 13 Paź 2008 Skąd: Gliwice
|
MajkeL napisał/a: | Szkody mi tylko starszych osób, którzy nie są wtajemniczeni w porcedury zmiany dokumentów. Wydaję mi się, że skoro Miasto wydaje propozycję zmiany nazw ulic, powinna w większej części przejąć koszty tej operacji związane ze zmianą dokumentów obywateli. |
Miasto właśnie przejmuje dla tych starszych osób prawie wszystkie koszty (niestety nie ma tu karty NFZ, dokumentów rentowych itp - tam koszt zasadniczy to koniecznośc wyrobienia nowych zdjęć i mam świadomość, że kwota 30 - 50 zł za te zdjęcia, to dla niejednego emeryta/rencisty wydatek bardzo poważny - może to być nawet 20% dochodu) - tu rzeczywiście jest problem. W?adze powinny jednak szerzej informować o kosztach, jakie weźmie na siebie gmina.... |
|
|
|
|
MajkeL
Wysłany: Czw Paź 16, 2008 10:01
|
Dołączył: 28 Wrz 2004 Skąd: Gliwice - peryferia
|
Silesian napisał/a: | W?adze powinny jednak szerzej informować o kosztach, jakie weźmie na siebie gmina.... |
Byłaby przynajmniej jasność na jakie koszta ludzie mają się przygotować. |
|
|
|
|
bartosz
Wysłany: Czw Paź 16, 2008 13:11
|
Imię: Bartosz
Dołączył: 16 Paź 2008
|
Szanowni Państwo,
Czytam z wielka uwagą komentarze dot. zmian nazw ulic i pragnę zabrać głos w dyskusji. Nie chce wypowiadać się już na temat takich nazw ulic jak SDKPIL czy Targosza bo chociaż byśmy szukali związku tych nazw z czasami komunistycznymi to niestety ale znaleźć jakieś logiczne wytłumaczenie będzie ciężkie.
Oczywiście zgodzę się , że niektóre nazwy ulic jak Niedbalskiego, Sieronia kojarzą się nam z Czasami PRL jednakże nie uważam tego za błąd czy hańbę. Staram się podchodzić do tematu nie jako lewicowiec ale jako mieszkaniec - obywatel miasta który ma pilniejsze wydatki i większe problemy życiowe niż wymiany dokumentów, zmiany tablic, pieczątek itp.
Każda nazwa będzie zawsze budzić kontrowersje po jakiejś stronie społeczeństwa , w jakiś konkretnych czasach , epokach i kolejnych pokoleniach - jest to normalne i zrozumiałe, jednakże ekonomia powinna wszystkim dać do myślenia. Wolę osobiście żeby zamiast takich głupich inicjatyw Radni , Prezydent zajęli się budową nowych dróg, ulic, chodników , przedszkoli czy miejsc publicznych w których będzie można odpocząć, zostawić dzieci bezpiecznie zaparkować samochód czy dojść do sklepu.Inwestycje w takie przedsięwzięcia pozwolą na inwencję twórczą dla Radnych, Prezydenta i obywateli miasta (inwencje co do nadania nazw).
Co do kosztów nawet jak miasto dokona refundacji kosztów wymiany dowodów, i innych dokumentów to nie z pieniędzy niczyich tylko z moich podatków (naszych), które życzę sobie żeby były w inny sposób przydatny dla każdego obywatel wydane. Nie zapomnijmy że cześć kosztów mimo refundacji i tak spadnie na przysłowiowego Kowalskiego, zdjęcia , pieczątki i cześć zapewne innych dokumentów o których teraz nawet nie myślimy. Nie będę rozpisywał się już o zmarnowanym czasie jaki trzeba poświęcić na stanie w kolejkach ( a specyfika otwartości urzędów jest taka że będę musiał - zapewne nie tylko ja wsiąść urlop)
Reasumując nie chcę takiej marnotrawności publicznych pieniędzy i wydawania swoich oraz straty czasu na załatwianie dokumentów. Uważam, że (sam mieszkam na Żabińskiego) nie ma uzasadnionej potrzeby zmiany nazwy tej i innych ulic, a mówienie o tym że ten Pan był zły ( jak i inni też) jest absurdalne. Za życia każdego człowieka o winie świadczą wyroki sądowe, a reszta to pomówienia , niedomówienia i wymysły. Stosujmy też tą zasadę co do zmarłych nie ma wyroku to człowiek jest niewinny, bo później to już jest historia i nigdy ona obiektywna nie będzie i dla jednych np. Żabiński będzie wrednym człowiekiem a dla innych bohaterem.
Jestem więc na NIE i życzę sobie żeby nazwy te pozostały i życzę sobie też żeby politycy i samorządowy zajęli się praca a nie ocena historii , bo to za nich zrobią zupełnie inni ludzie, którzy potrafią to robić i zajmują się tym zawodowo. |
|
|
|
|
Silesian
Wysłany: Czw Paź 16, 2008 18:52
|
Imię: Andrzej
Dołączył: 13 Paź 2008 Skąd: Gliwice
|
bartosz napisał/a: | Uważam, że (sam mieszkam na Żabińskiego) nie ma uzasadnionej potrzeby zmiany nazwy tej i innych ulic |
Po pierwsze bliższa koszula ciału.... zgadzam się, że większość mieszkańców tych ulic (można powiedzieć śmiało, że mało kto będzie innego zdania) będzie na NIE. Ja potrafię zrozumieć, nie mieszkając na jednej z 20 przedmiotowych ulic.
Martwi mnie co innego:
bartosz napisał/a: | Za życia każdego człowieka o winie świadczą wyroki sądowe, a reszta to pomówienia , niedomówienia i wymysły. Stosujmy też tą zasadę co do zmarłych nie ma wyroku to człowiek jest niewinny, bo później to już jest historia i nigdy ona obiektywna nie będzie i dla jednych np. Żabiński będzie wrednym człowiekiem a dla innych bohaterem. |
Przy ww. rozumowaniu Hitler i Stalin tez powinni mieć utrzymane swoje ulice, bo nigdy nie zostali skazani wyrokiem za zbrodnie, które popełnili. Gratuluje takiego ujęcia historii.
Po drugie - proszę o przykład osoby (zdrowej psychicznie), która uzna np. Niedbalskiego, czy poruszonego tu Żabińskiego za:
a) postać historyczną,
b) obiektywnie zasłużona dla Polski lub społeczności lokalnej...
Postacią historyczną nie jest mój dziadek, bo umarł, czy ciotka ze stanów, która utopiła sie na Titanicu, a płynęła tam w przedziale 4 klasy...(moja fantazja)... nie zgodziłbym się na nazwanie ulicy publicznej nazwa także takich osób, a co dopiero tych o OBIEKTYWNIE złej reputacji.
Problemy sa z takim osobami jak np. Marks... bo był filozofem... nikogo nie szykanował, nie był symbolem służalczości wobec Moskwy i korupcji jak choćby niektórzy z pozostałych leżących na Cmentarzu Centralnym w otoczeniu 8 grobów z napisami Tow., Tow., Tow., słynny ambasador w Maroko. Zapraszam pooglądać jego grób - w lewo od głównego wejścia.... on faktycznie był postacią historyczną, jednak proszę o jedno nazwisko osoby, która miała z nim osobisty kontakt i wspomina go dobrze...to była SZUJA! nie mam miejsca tu na sentymenty "o zmarłym albo dobrze albo wcale"...on nie wierzył w życie pozagrobowe, to mi to zwisa i powiewa...wybaczcie... |
Ostatnio zmieniony przez Silesian Czw Paź 16, 2008 18:54, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Czw Paź 16, 2008 20:10
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
to może ponumerujmy ulice, jak w USA i będzie po kłopocie ;) |
|
|
|
|
bartosz
Wysłany: Pią Paź 17, 2008 09:01
|
Imię: Bartosz
Dołączył: 16 Paź 2008
|
Co do numerowania ulic to jestem za tylko dopiero byłoby zamieszanie - chociaż może zrobić jedno duże zamieszanie i mieć problem z głowy. Znając jednak naturę Polaków to kłótnia murowana - bo numeracja rzymska czy arabska:)
Na poważnie wracając do nazw ulic to nie chcę się wypowiadać na temat byłych dla mnie już historycznych postaci (historycznych chociaż dla naszego świata lokalnego, jak by nie było to kreowali nasze życie polityczne, gospodarcze i mieli wpływ na miasto). Nie chcę oceniać ludzi których nie znałem a materiały są trudne do obiektywnej oceny ich dokonań zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych. Zawsze z jednej strony słyszę od polityków zwłaszcza (obecnych polityków) jak to kiedyś było źle a moi dziadkowie zawsze czasy Gierka wspominają jak najlepsze w w swoim życiu, więc jak negatywnie oceniać można tych co wtedy rządzili?Oczywiście jako ogółum. |
|
|
|
|
Silesian
Wysłany: Pią Paź 17, 2008 09:44
|
Imię: Andrzej
Dołączył: 13 Paź 2008 Skąd: Gliwice
|
Drogi Bartoszu , jakby chodziło o ul. gen. Ziętka, Gierka to bym nie protestował, bo te osoby zrobiły wiele złego, ale obok zła, jest także bardzo wiele pozytywnych dokonań - czyli są to typowe osoby kontrowersyjne, w zależności od opcji politycznej. Ich bym nie ruszał i dał spokój mieszkańcom. Szkopuł w tym, że więszkość spośród 20 problemowych nazw ulic oznacza osoby, wydarzenia i organizacje Z?E. Szukanie związków SDKPiL z PRLem owszem jest skazane na porażke, choć... może partyjnie PRLu wywodzili się po mieczu lub kądzieli z SDKPiL ;)
A tak poważnie, to możliwośc numerowania ulic...
takie rozwiązanie jest możłiwe tylko w urbanizacji nowoczesnej - wszystkie (prawie wszystkie) ulice przecinają się pod katem prostym i mamy ulice oraz jej przecznice o numerach. NIgdzie na świecie nie mam miasta (ok - nie słyszałem i nie znalazłem) by ulice były wyłacznie ponumerowane. Nawet w NY są ulice o nazwach POLITYCZNYCH np. Waszyngtona, oraz różnych polityków oraz ICH PRZECZNICE, które mają wyłącznie numery. Zostawmy Kozielską i Andersa.... a wszelkie odnogi będą miały "numerki" :P - tylko po której parzyste...hm, dla mojej Gagarina proponuję nieparzystą siódemkę... |
Ostatnio zmieniony przez Silesian Pią Paź 17, 2008 09:45, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
bartosz
Wysłany: Pią Paź 17, 2008 10:36
|
Imię: Bartosz
Dołączył: 16 Paź 2008
|
Widzisz ja znowu co do niektórych z tej 20 mam bardzo pozytywne zasłyszane opinie bo własnych mieć na ich temat nie mogę , a co do innych np Pawła Targosza to jakąś opinię mieć wogóle trudno. Szukanie natomiast jakichkolwiek związków pomiędzy SDKPiL a PZPR jest dla mnie dziwne.
A z numerowaniem to dobry pomysł ale niestety nie do zrealizowania. |
|
|
|
|
bartosz
Wysłany: Pią Paź 17, 2008 10:50
|
Imię: Bartosz
Dołączył: 16 Paź 2008
|
A i dziękuję za powitanie:) |
|
|
|
|
sabina
Wysłany: Czw Lis 06, 2008 20:39
|
Imię: Sabina
Dołączyła: 13 Mar 2007 Skąd: gliwice
|
Co za paranoja z tym zmienianiem nazw ulic. Uważam za totalny bezsens zmienianie nazw, a zwolennikami sa ci co nie mieszkają na tych ulicach i jest im zupełnie obce to,że ktoś będzie narażony na duże koszty.Pal licho z tymi co nie prowadzą działalności, ale ci co prowadza działalnośc współczuję.Zmiana w takim wypadku to kasa za zaświadczenie o wpisie do ewidencji działalności,zaśw. o regonie,zm.aktu notarialnego nieruchomości ,której sie jest właścicielem, zmiana umowy dzierżawy jesli coś jest właśnie dzierżawione na tej ulicy przeznaczonej do zmiany,prawko jazdy,dow,kart chipowe nfz,umowy z bankami,pieczątki dla przedsiębiorców i mogłabym tak wymieniac do jutra.
Pozdrawiam pomysłodawców zmian. |
|
|
|
|
sebek
Wysłany: Sro Lis 12, 2008 16:07
|
Dołączył: 28 Paź 2008 Skąd: daleka
|
Wg mnie to jest chore, co z tego że jakaś ulica nazywa się np. Armii Czerwonej ? Czemu się rządzący czepiają tych nazw ? Czy to wina prostego wojaka ze miał takie a nie inne rozkazy ? po co likwidować niektóre pomniki ? Chyba o każdym który przelał krew a nie był winny jakiegoś mordu albo czegoś w tym stylu powinno się pamietać, takie moje zdanie. Np. moja szkoła podstawowa jest na ul. Puszkina, i co, jego tez będziemy "ściągać" bo to "ruski" ? paranoja :dobani: |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|
|
|
|