Gliwice dla dzieci |
Autor |
Wiadomość |
kaszanna
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 13:03 Gliwice dla dzieci
|

Dołączyła: 28 Paź 2004 Skąd: Gliwice
|
Czy tylko mnie się wydaje, że nasze miasto jest mało przyjazne dla dzieci? Mało placów zabaw, jesienną i zimową porą pozostaje siedzenie w domu, bo ciężko znaleźć jakieś zajęcia dla dzieci. Nawet jeśli chodzi o restauracje to nie są przystosowane na wizytę maluchów, nawet Mc`Donalds nie ma już kącika dla dzieciaków. Bajdocji nie ma, został tylko Figielek.
Może ktoś ma jakieś miejsca do których chodzi ze swoimi pociechami? |
Ostatnio zmieniony przez kisia Czw Lis 26, 2009 21:47, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Asienka
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 13:46
|


Dołączyła: 22 Lip 2004 Skąd: Aktualnie niewiem
|
BAJDOCJI NIE MA ???? :rozpacz: :rozpacz: niewiedziałam
O kurcze gdzie ja małą zabiore na mokołaja :| chyba do swiata ksiazki :|
Ale Kaszanko masz racje , dobrze ze mała chodzi na karate i angielski wiec wiekszość popoludni w tygodniu ma zajete aczkolwiek ciezka sprawa |
|
|
|
|
Major
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 15:17
|


Zaproszone osoby: 2
Dołączył: 19 Wrz 2005 Skąd: Londyn
|
Wiem, że taki bardzo mały kącik dla dzieciaków jest zrobiony w pizzeri Capri, ale to jest naprawde mały kącik. Chociaż można powiedzieć, że zawsze coś. Jak na osiedlach spółdzielnie nie postawią placu zabaw to raczej dzieciaki nei mają się gdzie bawić. Zresztą teraz to nawet nie ma już tego małpiego gaju w parku chrobrego koło gwardii, od momentu kiedy w wiadomościach było głośno o wypadku ze ślizgawką. Jakieś tydzien po tej wiadomości zlikwidowano cały plac zabaw, który był naprawde ciekawy i wystarczyło go tylko odremontować. Widocznie ktoś nie chciał ponosić, żadnej odpowiedzialności. |
|
|
|
|
Madzia
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 15:23
|


Dołączyła: 03 Lis 2006 Skąd: Gliwice
|
no własnie, z dnia na dzień go zdemontowali, a dzieciaki naprawdę fajnie tam się bawily... |
|
|
|
|
ansc
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 17:47
|


Dołączyła: 10 Mar 2005 Skąd: Trachy
|
Odremontowali plac zabaw w parku koło palmiarni, ale jak jest zimno i mokro to trzeba samemu coś wymyślać, ja narazie próbuję od zajęć sportowych popołudniami, czasem jakiś basen, ale to wszystko kosztuje, jak już naprawdę nie mam pomysłu to jadę do Reala chodźby tylko po to aby dzieciaki pobiegały w tamtejszym placu zabaw, jest tam dobra opieka ( czego nie można było powiedzieć o Bajdocji była droga i samemu trzeba było pilnować dzieciaki, starsze sobie jakoś radziły ale maluchy... ) W mieście rzeczywiście nic nie ma takiego a szkoda. Ale przeprowadzam się na wieś więc pozostaną tylko rowery, sanki, konie i inne zwierzaki, wędkowanie, pływanie, piłka no i zajęcia sportowe ;) |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 19:10
|


Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
Major napisał/a: | bardzo mały kącik dla dzieciaków jest zrobiony w pizzeri Capri | no tak jest i fajktycznie jak się przyjdzie z dzieckiem to można tam malucha posadzić, ale jak przyjdą 2-3 rodziny z dzieckiem to raczej juz sie tam dzieci nie pomieszczą. Co do placów zabaw, jest tragedia. W ciepłe miesiące można pojechać na czechowice, ale jesienią, zimą pozostają zabawy domowe kaszanna napisał/a: | został tylko Figielek. | a o tym nie słyszałam |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 20:23
|
|
kaszanna napisał/a: | Mało placów zabaw, jesienną i zimową porą pozostaje siedzenie w domu, |
korzystajac z naturalnego uksztaltowania terenu naszego miasta można w zimie sprawic wiele radości dziecku,tylko trza wiedzieć gdzie z nim iść...
kaszanna napisał/a: | Nawet jeśli chodzi o restauracje to nie są przystosowane na wizytę maluchów |
bo restauracje nie sa dla maluchow...
kaszanna napisał/a: | Może ktoś ma jakieś miejsca do których chodzi ze swoimi pociechami? |
jak pisalem jest ich sporo,wystarczy postudiowac mape Gliwic...i wyjść z domu... |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 20:29
|


Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
Piotrulek napisał/a: | kaszanna napisał/a:
Nawet jeśli chodzi o restauracje to nie są przystosowane na wizytę maluchów
bo restauracje nie sa dla maluchow... |
to co mam zrobić z dzieckiem jak jestem z nim na mieście i mamy ochote coś zjeść :?: Piotrulek napisał/a: | jak pisalem jest ich sporo,wystarczy postudiowac mape Gliwic...i wyjść z domu... |
pewnie tak tylko Kaszannie chodziło raczej o miejsca typu bajdocja, gdzie w ciepełku małe dziecko może sie pobawić innymi zabawkami niż ma w domu :), a takich w Gliwicach niet :( |
|
|
|
|
trunks
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 23:55
|


Imię: Jakub Piotr Aleksander :]
Dołączył: 25 Maj 2005 Skąd: z nienacka
|
kisia napisał/a: | to co mam zrobić z dzieckiem jak jestem z nim na mieście i mamy ochote coś zjeść |
posadzic na krzesle obok :)
wg mnie jest dosc sporo miejsca do zabawy, przynajmniej na zatorzu - są fajne podwórka i park przy chorzowskiej, gdzie sa gorki i mozna w zimie pojezdzic |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Sob Lis 25, 2006 00:02
|


Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
trunks napisał/a: | są fajne podwórka |
hmm ja mieszkam na zatorzu i jakos tego nie zauważyłam, w parku jest jeden plac zabaw, na drugim sa tylko huśtawki, górki owszem i mała górka na Brzozowej, na schronie, ale nie ma mejsca kisia napisał/a: | typu bajdocja, gdzie w ciepełku małe dziecko może sie pobawić innymi zabawkami niż ma w domu | :P |
|
|
|
|
MacSen
Wysłany: Sob Lis 25, 2006 09:19 Re: Gliwice i dzieci
|


Imię: Matthias
Dołączył: 01 Paź 2006 Skąd: Schlesien/Gleiwitz
|
kaszanna napisał/a: | Czy tylko mnie się wydaje, że nasze miasto jest mało przyjazne dla dzieci? Mało placów zabaw, jesienną i zimową porą pozostaje siedzenie w domu, bo ciężko znaleźć jakieś zajęcia dla dzieci. Nawet jeśli chodzi o restauracje to nie są przystosowane na wizytę maluchów, nawet Mc`Donalds nie ma już kącika dla dzieciaków. Bajdocji nie ma, został tylko Figielek.
Może ktoś ma jakieś miejsca do których chodzi ze swoimi pociechami? |
Nie wiem jak teraz..ale jak ja byłem taki karlus 5-o letni to rodzice mnie wyciągali do parku latem, zimą zresztą też ... albo z dziadkiem na rower i w kierunku zameczka leśnego na zatorzu zasuwaliśmy(tzn. Dziadek zasuwał...ja się woziłem :D:D do chwili jak mi rower kupiono pierwszy)
Do palmiarni pamiętam że też często chodziliśmy...i była caaalutka moja :D
Nie wiem nie było takich głupotek jak Macdonaldy i inne chikeny..i jakoś było kuuul
Jesienią też było to samo..tylko że spacery...dużooo spacerów i mi zostało...wszędzie łażę... A autobus to ostateczność ...której nie używam na terenie Gliwic.
(30 minut i jestem...na mieszka pierwszego...heh rekord jakby nie patrzeć) |
|
|
|
|
trunks
Wysłany: Sob Lis 25, 2006 15:19
|


Imię: Jakub Piotr Aleksander :]
Dołączył: 25 Maj 2005 Skąd: z nienacka
|
kisia napisał/a: | mała górka na Brzozowej |
benia ? Ona nie jest az taka mala jak dla dzieci i mozna tam z kilku stron zjezdzac. Jest jeszcze ta druga "góra" w lesie no i 7 górek za nią. |
|
|
|
|
ansc
Wysłany: Sob Lis 25, 2006 15:27
|


Dołączyła: 10 Mar 2005 Skąd: Trachy
|
trunks napisał/a: | Jest jeszcze ta druga "góra" w lesie no i 7 górek za nią. |
jeszcze tam nie dotarłam a wydawało mi się że obeszłam cały park :niepewny: |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Sob Lis 25, 2006 15:46
|


Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
trunks napisał/a: | kisia napisał/a: | mała górka na Brzozowej |
benia ? Ona nie jest az taka mala jak dla dzieci i mozna tam z kilku stron zjezdzac. Jest jeszcze ta druga "góra" w lesie no i 7 górek za nią. |
nie benia, benia jest w praku na chorzowkiej, a ja mówię o brzozowej, na początku, na schronie. |
|
|
|
|
trunks
Wysłany: Sob Lis 25, 2006 18:39
|


Imię: Jakub Piotr Aleksander :]
Dołączył: 25 Maj 2005 Skąd: z nienacka
|
no tak, tam tez macie na podwórku małą góre :) No ale na benie rzut beretem stamtąd :oczami: |
|
|
|
|
Anula [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 26, 2006 12:00
|
|
a co komu z tej górki jesienią, zimą jakjest snieg to owszem , latem spacery tez rozumię ale jesien?? naprawde jak nie ma pogody to tylko siedzenie wdomu i nic poza tym, wszedzie trzeba slono zapłacić z a dziecięcą rozrywkę.
Piotrulek napisał/a: | bo restauracje nie sa dla maluchow |
czyli mam dziecko zostawic w domu jak ide z kimś na obiadek do restauracji czy może pokierowac sie do McDonadls??
Piotrulek napisał/a: | jak pisalem jest ich sporo,wystarczy postudiowac mape Gliwic...i wyjść z domu... |
ja poprosze Twoją mapę Gliwic bo na swojej nie znalazłam w legendzie nic co zainteresowałoby mojego 4 letniego synka
w tym temacie mówimy o miejscach gdzie można iśc z dzieckiem żeby sie dobrze bawiło, nie znam dzieciaka które lubuje sie w spacerach z rodzicami, park to moze dobre miejsce na spacery dla starszych ale dzieciaki szukają mocniejszych wrażeń, miejsc gdzie mogą się wyszleć i rozładowac swoje pokłady energii. Bieganina między drzewami jest dobra na 5 min.
W niektórych miastach są specjalne centra zabaw dla dzieci, gdzie jest wiele atrakcji typu wspinaczki , baseny z piłeczkami, zjeżdzalnie naktóre trzeba wspiąć sie podciągając na linie, drabinki z liny i wiele wiele innych .Po takiej zabawie można powiedziec ze to było cos.
Niestety w Gliwicach nie znajdziemy tego typu atrakcji, pozostaje wiec basen na Warszawskiej i.....(długo , długo nic)........ i może Figielek na ul. Żwirki i Wigury. |
|
|
|
|
trunks
Wysłany: Nie Lis 26, 2006 15:11
|


Imię: Jakub Piotr Aleksander :]
Dołączył: 25 Maj 2005 Skąd: z nienacka
|
Anula napisał/a: | naprawde jak nie ma pogody to tylko siedzenie wdomu |
no tak, czy to AŻ taka tragedia - siedziec w domu jak NIE ma pogody ? Mozna tez np do kina pojsc... |
|
|
|
|
ansc
Wysłany: Nie Lis 26, 2006 15:24
|


Dołączyła: 10 Mar 2005 Skąd: Trachy
|
trunks Anula mówi o dzieciach w przedziale wiekowym 3-5 lat, w kinie taki dzieciak nie usiedzi długo, chyba że na baaardzo krótkim filmie, takie maluchy potrzebują naprawde urozmaiconego zestwu aby nie dały w kość, siedzenie w domu na dłuższą metę jest bardzo męczące gdyż cały czas dziecko wymaga aby skupiać na nim uwagę, ja ma dwójkę i do póki nie potrafiły jeszcze się ze sobą dogadać to było ciężko, teraz CZASEM zajmą się sobą, ale najczęściej kończy się to bijatyką więc najlepiej jest z takimi maluchami gdzieś wyjść aby można było trochę odsapnąć i nie obawiać się o zdrowie naszych pociech.
Wiem że łatwo się doradza szczególnie męskiej części populacji gdyż najczęściej to ONI pracują dłużej, wracają do domu na kolację lub później i nie widzą problemu. Raz w tygodniu ( w niedzielę) jest bardzo łatwo coś wymyślić aby cała rodzina dobrze spędziła dzień, ale na codzień |
|
|
|
|
fekete
Wysłany: Nie Lis 26, 2006 15:35
|


Dołączył: 08 Lip 2006 Skąd: Gliwice
|
O ja biedny, kiedy byłem mały, nikomu się nie śniło o basenach z piłeczkami, ani o McDonadls :rozpacz: , na szczęście drzew do wspinaczki było pod dostatkiem (trochę się wybrudziło, ale pamiętajcie rodzice, że dzieci dzielą się na brudne i na nieszczęśliwe) :) . |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Nie Lis 26, 2006 15:50
|


Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
fekete napisał/a: | kiedy byłem mały, nikomu się nie śniło o basenach z piłeczkami, ani o McDonadls |
bo tego nie było więc co się miało śnić, kiedyś wielu rzeczy nie było i jakos człowiek radził sobie bez nich, ale teraz są i jeżeli sa to dlaczego z nich nie korzystać, szkoda tylko ze sa w innych miastach a nie w Gliwicach :/ |
|
|
|
|
|