dupiate forum :: Zobacz temat

Dołączyła: 28 Paź 2004 Skąd: Gliwice

Chciałam to samo napisać :P

Dołączyła: 16 Wrz 2004 Skąd: z piekła rodem

Bzdety....moja mamusia ma 44 lata i jest taką sama laską jak 20 lat temu :]

Dołączyła: 28 Paź 2004 Skąd: Gliwice

Moja też jest laską i ma też tyle samo lat co Twoja :)
Ale chodzi o to że pewne części ciała po wykarmieniu dziecka (ja na razie jednego) są w formie znacznie gorszej niż przed karmieniem :P Co uważam za dużą niesprawiedliwość :zdegustowany:

Dołączyła: 16 Wrz 2004 Skąd: z piekła rodem

Jak to dobrze,ze nic takiego mi nie grozi :D :P

Dołączyła: 28 Paź 2004 Skąd: Gliwice

Tiaaaa, a za porę lat? Kto wie, kto wie...

Dołączyła: 16 Wrz 2004 Skąd: z piekła rodem

Tego to ja akurat jestem pewna...z kilku oczywistych i nieodwracalnych powodów.
Ale jakoś nie chce mi się o tym pisać :/

Dołączyła: 28 Paź 2004 Skąd: Gliwice

Bardzo mi przykro.

zaczyna sie robic goraco.... ostrzegam :)

ja mam za duzy nos :)

sadze ze kobiety maja bzika na punkcie swoich piersi z drugiej strony to fakt ze sa interesujace :)

darkenstein my nie mamy bzika tylko chcemy by były ładne bo to Wy macie bzika na punkcie ładnych piersi, więc chcemy mieć takie żeby Wam sie podobały i żebyście nie musiali zderkać na inne ładne piersi :D

kisia ladnych piersi nigdy nie za duzo :P

moim zdaniem to obie plcie cos z tymi piersiami maja :) mnie osobiscie podobaja sie naturalne piersi zadbane i mieciutkie ^^ nie wyobrazam sobie miec z przodu cos "twardego" :] mieciutkie i podatne :D hehehe okej nic juz nie mowie :D

Aither no ja wole miec z przodu cos twardrgo :P
a co do piersi wszystkie sa fajne male i duze twarde czy miekkie okragle czy jeszcze diabli wiedza jakie, nigdy nie wiadomo na co bedzie sie mialo ochote jutro czasami na pierogi a czasami na golonke z kapusta :)

darkenstein eeee ale masz smaki :D osobisie nie poddalabym sie operacji majcaej na celu poprawienie wygladu moich piersi, sa wypadki kiedy bym sie zgodzila, np. jesli moje cialo po wypadku nie mialoby ksztaltu lub jak kto woli pokiereszowane... to wyrazilabym zgode ale tak dla swojego kaprysu nie bardzo :] [mam jakies skrzywienie z tym wypadkiem chyba :D ]

Dołączyła: 25 Maj 2005 Skąd: ...

szczerze mówiąc to chyba nie znam kobiety, która by w sobie czegoś tam nie chciała zmienić - czegoś dodać, coś odessać i tak dalej. Ja jak każda baba mam pare części siebie, które bym sobie poprawiła. Tylko że musiałoby się to odbyć przez jakies czary bo na operację bym się chyba nigdy nie zdecydowała bo by bolało. Gdyby ktoś przyszedł i powiedział - wymień co chcesz zmienić a jutro jak wstaniesz to będzie zmienione i już - to wymieniłabym całkiem sporo rzeczy, ale gdyby miało się to wiązać z krojeniem i jakimś późniejszym "dochodzeniem do siebie" to bym się sobie samej ze strachu nagle zaczęła podobać :)

hahahaha :] nie wiem ja w sobie nie chce nic zmieniac :]

Aither piersi bez watpienia masz OK :hyhy:

darkenstein :zdziwko: no wiesz :zawstydzony: dlatego nie chce ich zmieniac :)