Przesunięty przez: kobi Sro Sie 29, 2007 09:58 |
ZNIECZULICA! |
Autor |
Wiadomość |
Aither
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 15:22
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
BUHEHEHEHHEHEHHEEEEEEEE no jasne :] nic dodac nic ujac :D |
|
|
|
|
frohike
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 15:23
|
Dołączył: 21 Lis 2004 Skąd: Gliwice
|
Aither napisał/a: | jezdze ale nie robie z tego takiej afery poza tym szaleje gdy jestem sama a nie ulica pelna ludzi |
no anius tez z tego nie robila afery a na nia najechalas
ja jezdze 170 moim autkiem i nie jezdze autostradami, na mnie tez teraz wyskoczysz? :P |
|
|
|
|
frohike
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 15:25
|
Dołączył: 21 Lis 2004 Skąd: Gliwice
|
Aither napisał/a: | ze zagalopowale sie troche kolego. |
piszac to bylem niewyspany ale czytajac 3 strony pisania (...) takie mialem odczucie |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 15:25
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
frohike jasne i to recznie dzis kolo 19:30 lepiej Ci?
Nic Cie nie usprawiedliwia. |
Ostatnio zmieniony przez Aither Pią Cze 17, 2005 15:30, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
frohike
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 15:29
|
Dołączył: 21 Lis 2004 Skąd: Gliwice
|
mi wydaje sie ze czasem dobrze jest zakablowac
widzac zlodzieja ktory okrada auto sasiada solidaryzujecie sie ze zlodziejem i nie kablujecie na niego czy solidaryzujecie sie z sasiadem i kablujecie na zlodzieja
dla mnie odpowiedz jest oczywista ale dla niektorych kablowanie to rzecz zla i nie mozna kablowac na zlodzieja |
|
|
|
|
frohike
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 15:31
|
Dołączył: 21 Lis 2004 Skąd: Gliwice
|
Aither napisał/a: | frohike jasne i to recznie dzis kolo 19:30 lepiej Ci? |
nie moge sie doczekac :P |
|
|
|
|
ANIUS
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 15:34
|
Dołączyła: 11 Lis 2004 Skąd: Gliwice-Os. Politechniki Śl.
|
Cytat: | Ktoś mądry kiedyś powiedzial ,że "jak się wróblem urodzileś to skowronkiem nie umrzesz",mądre co?? |
pozwol sobie na jeszcze, bo masz ostatnia okazje
:( |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 15:34
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
frohike na Twoim miejscu nie bylabym taka uradowana. |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 20:59
|
|
ANIUS napisał/a: | pozwol sobie na jeszcze, bo masz ostatnia okazje |
czyli już wiem,znowu zakablowałaś,jesteś "wielka"tylko tym razem nie byli to policjanci(ci inteligentniejsi),a byli to podatni na twoje kablowanie bossowie forum(jak to Dev napisał,nie modki)...Powiedz mi jedno,a za co ty dostalaś ostrzeżenie,zakablowałaś samą siebie??????hahahahahahahahahahhahaha |
|
|
|
|
Demmo
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 21:24
|
Dołączył: 25 Sty 2005 Skąd: Gliwice
|
Piotrulek napisał/a: | kabel to kabel |
oj tutaj niestety bardzo się mylisz.. nawet nie wiesz jak wiele jest kabli przeróżnego rodzaju.. :rotfl: np. skrętka dwużyłowa, kabel koncentryczny lub z nieco innego gatunku YTYKSY, YDY, YKY, YLY, LgY..
więc stwierdzenie to nie jest prawdziwe :rotfl: :rotfl: |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 22:35
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
No widze że Wy dalej swoje :kwasny:
Jeżeli nie macie zamiaru pisać na temat czyli o ZNIECZULICY to proszę NIE PISZCIE JUŻ NIC bo od paru ładnych stron zrobił się :offtopic: |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 22:44
|
|
Demmo napisał/a: | oj tutaj niestety bardzo się mylisz.. nawet nie wiesz jak wiele jest kabli przeróżnego rodzaju |
Masz rację Demmo ,jeszcze o jednym kablu zapomniłem... |
|
|
|
|
Demmo
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 22:59
|
Dołączył: 25 Sty 2005 Skąd: Gliwice
|
nie no.. rzeczywiście zapomniałem Cię wymienić.. wpisz się pomiędzy YDY i YKY jak chcesz.. bo chyba znowu jakieś nieuzasadnione teksty rzucasz.. lub jeśli masz jakieś argumenty popierające to co napisałes powyżej to słucham.. |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Sob Cze 18, 2005 08:56
|
|
Demmo napisał/a: | wpisz się pomiędzy YDY i YKY jak chcesz |
Kolejny raz starasz się mnie obrazić i kolejny raz spudłowaleś,natomiast miejsce pomiędzy YDY i YKY pozostawiam dla ciebie właśnie... |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Sob Cze 18, 2005 09:07
|
|
Natomiast jesli chodzi o znieczulicę to występuje ona na każdym kroku,nie tylko na tym skrzyżowaniu.Jak pisalem w jedym ze swoich pierwszych postów,mnie znieczulicy nauczyli dorośli nieslusznie posądzając o zabór dokumentów i pieniędzy,przypadkowo odprowadzonego do domu pijaniuteńkiego sąsiada.On kasę przepił,dokument zgubil,a mnie razem z kolegą(mieliśmy po kilkanaście lat)malo brakowalo na milicję(wtedy byla milicja,a nie policja) by oddano.
Potem wielokrotnie przechodzilem obojetnie obok leżącego na trawie czy w krzakach nachlanego faceta i kompletnie nie zwracalem na to uwagi,a mogło byc tak,że ten człowiek mógl w tym momencie na przyklad potrzebować pomocy medycznej.
Dlatego też są różne pojęcia słowa znieczulica...ale ładnie napisalem,prawda?? |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Sob Cze 18, 2005 09:54
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
Piotrulek no niestety tutaj masz racje... tak jest do tej pory... pomozesz i oskarza... ja mialam w przypadku dokumentow to samo doslownie... oddalam osobiscie saszetke podreczna gosciowi gdzies z zabrza... to stwierdzil, ze byla wypelniona pieniedzmi bo on wybieral gruba kase z bankomatu O_o tylko jak on mi udowodni ze ona w momencie gdy ja znalazlam byla full wypas kasa.. i jak ja ze byla pusta... zostalam zaprowadzona na komisariat policji, zeznania zostaly spisane i co... stracilam tylko czas bo siedziec w komisariacie 4 h to strata czasu a potem ta awantura w domu... nie o to ze siedzialam na komisariacie, nie o to ze nie zadzwonilam... ale o to ze w ogole znalazlam te saszetke...
Znieczulica jest dobra... bo starasz sie pomoc obojetnie jaka to nie jest sytuacja... a i tak masz wieksze problemy niz by sie serio ukradlo te kase. Obojetnosci nauczylam sie sama... dlaczego tak jest... BO TAK JEST PROSCIEJ ! |
|
|
|
|
Ilonka
Wysłany: Sob Cze 18, 2005 10:06
|
Imię: Ilona
Dołączyła: 05 Lut 2005 Skąd: Wysoka (kolo Rynku)
|
"Komus dobrze - sobie zle". Pewnie. A pomyslcie o ludziach, ktorzy biora na litosc innych tylko po to, aby ich okrasc. Malo to bylo takich sytuacji ? Albo lezy na ulicy w jakims malo widocznym miejscu i udaje, ze potrzebuje pomocy, podchodzisz i dostajesz w leb, zostajesz okradziony. Albo to to dzwonia do samotnych kobiet i staruszek biorac je wlasnie na litosc, wciskaja kit, ze potrzebuja pomocy, bo (tysiac historii, np. zostali napadnieci). Naiwny czlowiek chce okazac wspolczucie i pomoc, liczac, ze trafil na rownie dobrego czlowieka jak on,a tutaj niespodzianka, bo to zwykly oszust, zlodziej. I jak tutaj pomagac ? No jak ? Przykro mi, ale przez tych oszustow nie bede ryzykowac. Obcy czlowiek jest obcy, nie bede zgadywac, czy jest dobrym czlowiekiem potrzebujacym pomocy i ja moglam sie znalezc w takiej trudnej sytuacji jak on, czy to czlowiek, ktory chce mi wyrzadzic krzywde.
Bardzo chetnie pomagam znajomym i przyjaciolom. Nigdy nie zal mi czasu, ani energii, czy pieniedzy. To "moje podworko" i dbam o nie. Kazdy powinien zadbac o swoje znajome otoczenie :) Bo znieczulica jest wtedy, gdy przyjaciel potrzebuje pomocy, a nam sie nie chce mu pomoc, odwraca sie glowe i mysli tylko o sobie. |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Sob Cze 18, 2005 10:17
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
Ilonka :padam: :padam: :padam: nic dodac nic ujac :) masz calkowita racje :) |
|
|
|
|
Tobi
Wysłany: Sob Cze 18, 2005 10:55
|
Imię: Tobiasz
Dołączył: 13 Cze 2005 Skąd: Katowice
|
Dobrze Ilonka prawi, życie to arena i przetrwają tylko najsilniejsi i najsprytniejsi. Jeśli masz dość odwagi to możesz sobie podwozić pijanych, rannych, zagubionych - ryzyko jest Twoje. Nigdy nie wiadomo czy gość przy drodze potrzebuje pomocy czy Twojego auta. Co nie zmienia faktu, że można zadzwonić i powiadomić odpowiednie służby, że przy danej drodze jest niebezpieczeństwo/pijany/ranny itp. Niech chłopaki wiedzą za co pracują. Czasem litość nie popłaca bo na ludzkiej naiwności żerują największe mendy. |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Sob Cze 18, 2005 11:06
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
Pod warunkiem ze pan z telefonu nie powie ze "to nie moj rejon" i rzuci sluchawka. |
|
|
|
|
|