Baba za kierownicą... |
Autor |
Wiadomość |
alenda
Wysłany: Sro Cze 16, 2010 22:15 Baba za kierownicą...
|


Imię: Olcia
Dołączyła: 08 Maj 2010 Skąd: ze wsi
|
Jak to Panie z wami jest, potraficie jeździć? Ja jestem srednia, nie potrafię zrobić zatoczki :wstyd: tzn może by się udało, ale po co rąbać komuś autka. no ale ten filmik mnie pociesza:
h t t p;//w w w youtube, c o m/watch?v=4wT7zM8XgXQ&translated=1 |
|
|
|
|
espi
Wysłany: Sro Cze 16, 2010 22:24
|


Imię: Ania
Dołączyła: 06 Gru 2004 Skąd: z mamy ;)
|
Uwielbiam jeździć samochodem, jeżdżę dobrze i wściekam się jak ktoś jeździ głupio. Nie robię rozgraniczenia na płeć, kolor włosów, zarost czy okulary. Latem muszę się pilnować bo przy otwartych oknach słychać jak bluzgam :wstyd: |
|
|
|
|
alenda
Wysłany: Sro Cze 16, 2010 22:34
|


Imię: Olcia
Dołączyła: 08 Maj 2010 Skąd: ze wsi
|
Oj ja też klnę jak cholera. Najczęściej słuchać u mnie - K....@ wolniej się nie da?! oraz No tak - baba :D ;) a sama jestem babą i też nie luię takiego generlizowania, z tym, że u mnie baba, znaczy "przysłowiowa baba nie potrafiąca jeździć" więc może być babą i facet :)
Ale wielu moich kolegów i tak uważa, że kobiety jeżdżą gorzej i koniec. |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Sro Cze 16, 2010 22:35
|
Smoczyca


Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
nie wiem czy dobrze jeżdzę ;) nigdy nie dostałam mandatu, nie miałam wypadku osobówką i nigdy nie potrąciłam pieszego :) więc sądzę, że aż tak tragicznie nie jest ;)
Autobusem to miałam wypadek ale nie z mojej winy, pieszego też potrąciłam autobusem ale też nie z mojej winy weszła kobieta na czerwonym...
Ogólnie mam teorię, że kobieta nie jeździ szybko ale za to bardzo nieuważnie :) chociaż znam wyjątki ;D |
|
|
|
|
sebek
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 08:13
|


Dołączył: 28 Paź 2008 Skąd: daleka
|
są kobiety które na prawdę dobrze potrafią powozić, np. dealerka która kiedyś nam seja sprzedawała, na codzień jeździła (nie wiem może jeszcze jeździ, przestałem się tym interesować) w pucharze Alfy Romeo, to co ona wyprawiała z sejem przed samym oddaniem to nawet tatę zdziwiło
inna sprawa jak widzę taką jedną co siedzi w aucie za kierownicą jako pierwsza na skrzyżowaniu i robi sobie make up
albo jedzie 50 poza terenem zabudowanym z twarzą przylepioną do przedniej szyby, w takiej pozycji NIE DA SIę normalnie jechać
i wiele wiele innych
do tego rozwalają mnie takie porównania statystyczne, które nie uwzględniają ilości przejechanych kilometrów, ciągle się mówi że to faceci robią więcej wypadków, OK ale..... ile kobiet jeździ zawodowo jako kierowca ? ile kobiet robi rocznie więcej niż 20tyś km ? znam facetów (bo kobiety żadnej) którzy walą rocznie po 40-50 tyś., biorąc to od strony prawdopodobieństwa to średnio mają 3 razy większe szanse na wypadek niż przeciętny kierowca.... |
|
|
|
|
GosiaO
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 09:00
|

Imię: Gosia
Dołączyła: 30 Maj 2010 Skąd: Gliwice
|
Osobiście prawka nie mam, ale moim zdanie to zależy od podejścia, za kierownicą nie można się bać, trzeba wiedzieć co się robi i mieć refleks. (dlatego ja prawka nie mam zamiaru na razie robić, bo uważam, ze się nie nadaje :wstyd: )
No i przede wszystkim praktyka.
Kobiety za kierownicą...... hmmm, z tego co zauważyłam jeżdżą trochę gorzej, bardziej są nerwowe, ale faceci nieraz też uważają, ze potrafią jeździć :zdegustowany: , i walą 180 km/h..... a potem niejednokrotnie kończy się to katastrofą. |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 09:20
|


Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
nie twierdze, ze jeżdżę idealnie, i nie jeżdżę rocznie 20 tys km, około tyle zrobiłam w ciągu 5 lat, jednak śmiem twierdzić, ze jeżdżę dobrze :) i takie opinie słyszałam od nie jednej osoby która wiozłam. sebek napisał/a: | jak widzę taką jedną co siedzi w aucie za kierownicą jako pierwsza na skrzyżowaniu i robi sobie make up | prawdę powiedziawszy jeszcze takiej nie widziałam i wydaje mi sie że taka opinia jest bardzo przesadzona. Myśle,że zdarza się że kobieta maluje sobie np. usta (tak jak ja :D) ale nie zdarza się to często. Widziałam natomiast faceta, który się golił stojąc na światłach. Jednak nie twierdze,że faci nagminnie tak robią.
upsss idzie babiszon :/, więc dokończe później :) |
|
|
|
|
Nikaa
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 10:00
|

Dołączyła: 25 Lut 2010
|
Aither, jak mozna kogos autobusem potracic masakra jakas.. laska przezyla?? wiem wiem ze nie z twojej winy ale kurde.. co za laska na czerwonym przechodzic.. przeciez w Polsce wszyscy chodza tylko na zielonym :) :rotfl: |
|
|
|
|
Basia K
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 10:05
|


Dołączyła: 15 Paź 2007 Skąd: Sośnica
|
Moja teściowa niby też "baba za kierownicą",a niejeden mógłby się od niej uczyc jeździc.
I to nie jest tylko moje zdanie. |
|
|
|
|
Dorothea
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 10:30
|


Dołączyła: 25 Wrz 2005 Skąd: Sośnica
|
sebek napisał/a: | i robi sobie make up |
nie spotkałam sie z czyms takim, ale z tym ze faceci jak stoja na swiatłach i dłubia sobie w nosie spotykam sie codziennie :D |
|
|
|
|
Basia K
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 10:31
|


Dołączyła: 15 Paź 2007 Skąd: Sośnica
|
Dorothea napisał/a: | faceci jak stoja na swiatłach i dłubia sobie w nosie |
Oj,tak-to prawda ! :rotfl: :rotfl: :rotfl: |
|
|
|
|
sebek
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 12:20
|


Dołączył: 28 Paź 2008 Skąd: daleka
|
ja nie mówię że ten make-up się zdarza codziennie ale już parę razy to zauważyłem, a i jeszcze bardziej rozwalająca sprawa, gadanie przez telefon np podczas pokonywania skrzyżowań i to najlepiej jak jest ta osoba na lewoskręcie, wiem faceci też tak robią i równie mnie to irytuje, nie mówię że kobiety źle jeżdżą, ale irytuje mnie to całe nawoływanie w mediach jakie to one nie są super (dane czysto statystyczne i to przy błędnym założeniu...)
dobrym kierowcą nikt nie jest od razu, na to trzeba czasu a głownie kilometrów i przeżytych sytuacji na drodze, sam zrobiłem już jakieś 150 tyś odkąd zasiadłem pierwszy raz za kierownicą i za dobrego się nie uważam, staram się tylko nie przysypiać na światłach, zwinne opuszczać skrzyżowania, staram się zwracać na zachowanie innych aut bo to czasem może tyłek uratować nie tylko mnie ale i temu co zawinił, szczerze powiem że dopiero teraz dorastam do siedzenia za kierownicą, masę głupot się przez tych parę lat zrobiło
co do 50km/h w mieście, ja się pytam po co coś takiego w takim mieście jak Kraków gdzie wszędzie są światła i sygnalizacja daje czerwone gdy pieszy ma przechodzić, była tam kiedyś "zielona fala" która pokazywała nawet 90km/h momentami i wszystko banglało...
@ Gosia, im później zaczniesz tym ciężej ci będzie, ja jeżdżę od 12 roku życia (miałem taką możliwość)
Po prostu kocham siedzieć za kierownicą, pod warunkiem że latem jest klima ;) co do tych 180km/h a niech i sobie przycina 200, byle robił to z głową a nie w mieście czy na terenie gdzie się powinno jeździć 90 (tak też święty nie jestem) w dodatku robiąc slalom między innymi użytkownikami drogi, takie moje osobiste zdanie, w DE zaiwaniają po autostradach ile wlezie i jakoś wielkich masakr nie ma (dobra wiem oni mają po kilka pasów w jedną stronę...), jeśli chodzi o autostradę to najbardziej działa mi na nerwy osoba która prowadzi auto jadąc te 110-120 na godzinę i jedzie środkowym pasem, powiedzmy sobie szczerze, kto jeździ na autostradzie przepisowo? ja jak jadę wolniej niż POZOSTALI to jadę skrajnym prawym pasem i tyle, a nie że jak ja mam takiego wyprzedzić to muszę się pchać na lewy skrajny pas bo jegomość jedzie środkowym ...
dobra zlazłem trochę z tematu, przepraszam |
|
|
|
|
espi
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 13:26
|


Imię: Ania
Dołączyła: 06 Gru 2004 Skąd: z mamy ;)
|
sebek napisał/a: | powiedzmy sobie szczerze, kto jeździ na autostradzie przepisowo? |
Ja :) Przeważnie. Mój sej umie nawet 170, ale ja tylko czasem jadę 140-150. Zwykle właśnie 130. :D
GosiaO, jeśli zamierzasz mieć kiedykolwiek prawo jazdy to rób je teraz bo ma bardzo zdrożeć ponoć.
Mnie najbardziej wścieka nieużywanie kierunkowskazów lub używanie za późno, a przecież kierunkowskaz ma sygnalizować ZAMIAR skrętu (czy zmiany pasa) a nie sam skręt.
A tak naprawdę to wśród kierowców obojga płci są czasem takie kwiatki że matko jedyna... :zdegustowany: |
|
|
|
|
Mariusz
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 14:46
|


Imię: Mariusz Damian
Dołączył: 05 Gru 2004 Skąd: Gliwice
|
Kobiety mają problemy z określeniem pierwszeństwa na drogach innych niż skrzyżowanie ze światłami :) Lubią jeździć pod prąd ... ;-) |
|
|
|
|
GosiaO
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 22:20
|

Imię: Gosia
Dołączyła: 30 Maj 2010 Skąd: Gliwice
|
Mój maż twierdzi, ze z perspektywy kierowcy to wygląda całkiem inaczej, wcale nie tak strasznie jak sobie to wyobrażam, a większość rzeczy po czasie robi się odruchowo (sprzęgło, biegi, gaz, hamulec...). Ale ponieważ jest zawodowym kierowcą, i nieraz się z nim w trasy zabierałam, rożnych imbecyli na drodze widziałam, :zdegustowany: , i jak pomyśle ze ten TIR bez kagańca mnie wyprzedza tak, ze rzuca moim samochodem na koleinach.........:zawstydzony: to ja się chyba nadaje tylko do jazdy po mieście :wstyd: |
|
|
|
|
Mariusz
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 22:40
|


Imię: Mariusz Damian
Dołączył: 05 Gru 2004 Skąd: Gliwice
|
Ja jakoś nie znam kobiety, która dobrze sobie radzi za kierownicą ;-)
Natomiast TIR to inna para kaloszy ... jak mają pilne zlecenie spedycyjne to pal licho z fotoradarem, mandatem, czasem pracy (gdy nie ma drugiego kierowcy), itp. Są takie transporty, gdzie koszty są nieważne. |
Ostatnio zmieniony przez Mariusz Czw Cze 17, 2010 22:42, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Lama71
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 00:13
|


Dołączył: 29 Sie 2006 Skąd: Gliwice
|
Aither napisał/a: | Ogólnie mam teorię, że kobieta nie jeździ szybko ale za to bardzo nieuważnie |
otóż, z rok, może półtora temu, miałem przyjemność widzieć, jak pewien jegomość spierniczał CI prawie z pod kół, na CHorzowskiej (koło dawnego, czy obecnego Lotosu). Jechałaś w kierunku Zabrza, ja stałem na wysokości przystanku tramwajowego, skręcałem na most. A ten buc wlazł między auta, wylazł prawie pod CIebie. I miałem jakieś takie wrażenie, że go nie widziałaś. CHyba że tam beznamiętnie jedziesz, widząc jak ktoś zwiewa sprawie spod kół. I powiem CI, humor miałem cały dzień taki, że szok. Strasznie mi się to podobało. CHoć było blisko.
Sytuacja z dzisiaj. Jadę sobie główną, z prawej pakuje się baba z babą i dzieckiem. Jakimś autkiem. Kulturalnie hamuję, ostro niestety, bo pchała się na pewniaka, otwieram okno od pasażera i kulturalnie mówię k... wa jak jedziesz babo. A ona, że co, że ona ma pierwszeństwo, bo prawą ma wolną. Mówię równie miło, że k... a ma znak po swojej prawej "Ustąp pierwszeństwa". A ona"i co z tego"? Jak ja mam być spokojny? I jeszcze z dzieckiem małym toto jechało. |
Ostatnio zmieniony przez Lama71 Pią Cze 18, 2010 00:15, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Czarnulka
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 00:53
|

Dołączyła: 16 Wrz 2004 Skąd: z piekła rodem
|
Lama71, i tak przeklinałeś przy małym dziecku? :] |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 08:54
|
Smoczyca


Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
sebek napisał/a: | OK ale..... ile kobiet jeździ zawodowo jako kierowca ile kobiet robi rocznie więcej niż 20tyś km znam facetów (bo kobiety żadnej) którzy walą rocznie po 40-50 tyś., biorąc to od strony prawdopodobieństwa to średnio mają 3 razy większe szanse na wypadek niż przeciętny kierowca.... |
:) hehehehe :D no to statystycznie rzecz biorąc ja jako zawodowy w swoim fachu rocznie pokonuję od 50 tys km nawet do 70 tys km :) mówię rocznie :D miesięcznie to jest od 4 tys nawet do 10 tys w zależności jaką się ma liczbę kilometrów na zmianie :) ale można liczyć że średnio to ok 150 km :)
Lama71 napisał/a: | CHyba że tam beznamiętnie jedziesz, widząc jak ktoś zwiewa sprawie spod kół. | tutaj sprawa jest innej natury... nie reaguję na kogoś kto "nie widzi" dupnego żółto-oczo-jebnego-autobusu i włazi na jezdnię. Nawet jeśli to pasy dla pieszych... Autobus ze swoją masą plus załądunkiem nie stanie w miejscu jak osobówka, której droga hamowania jest też nie krótka. Niestety ludzie sobie z tego nie zdają sprawy... poza tym problem byłby wtedy gdyby miał zmienną "prędkość" przemieszczania się z elementami "zawracania" - czytaj pijany... wtedy jest kłopot z wyliczeniem prędkości punktu A i B aby się nie "stykły" :D w takich przypadkach wolę wyhamować do 0 aż punkt A - nie jednostajnie zawracający opuścił ulicę :D
beznamiętnie? :) Nie do końca, trzeba zachować zimną krew bo kierowca który panikuje za kierownicą jest bardziej narażony na wypadki niż ten co nagminnie przekracza prędkość :) Nie mogę sobie pozwolić na to aby komuś stała się krzywda czy to w autobusie czy poza nim. Ta praca mnie utrzymuje... Zauważ, że każdy kierowca autobusu robi to celowo... na kartkę papieru przechodzi obok pieszego, staje tuż tuż przy zderzaku złośliwego kierowcy "przed" nim... dlaczego ? Powód prosty - nastraszyć takiego delikwenta. Jestem uważna za kierownicą - bo muszę, płacą mi za to aby każdego z ludzi dowieźć bezpiecznie do miejsca docelowego.
Lama71 kierowcy autobusów są cholernie złośliwi pod tym względem :) uwierz mi... oni widzą każdego wkraczającego na jezdnię nawet tego co stoi na przystanku, każdego :)
ups... ale offtop :D |
|
|
|
|
sebek
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 17:34
|


Dołączył: 28 Paź 2008 Skąd: daleka
|
wiecie co wam powiem ? genialne przepisy są na Ukrainie, tam SAMOCHÓD ma pierwszeństwo, dlaczego? bo człowiek ma lepszą manewrowość i KRÓTSZ? DROGę HAMOWANIA. osobiście popieram takie podejście do sprawy, u nich jakoś nie ma tak źle na drogach choć są tragiczne, a kraje arabskie ? to już w ogóle poezja, tam nikt się przepisami nie przejmuje, każdy robi co chce, mandatów nie płacą i jakoś żyją i karamboli nie mają. a dzisiejszego dnia to:
jeździłem przez 3 godziny bez przerwy po mieście bez wysiadania z auta (no tak wyszło), miałem okazję jechać obok a potem za taką pewną blondyną (bez podtekstów) i jak można do cholery gadać przez telefon trzymając go w ręku przez 17 minut (tak liczyłem), w między czasie przejeżdżać przez centrum Katowic w godzinach szczytu a na trasie Katowice-Wisła wyprzedzać i zmieniać pasy ruchu przy 130 na godzinę :looka: |
|
|
|
|
|