| Prawdziwy mężczyzna nigdy nie płacze? | 
    
   
      | Autor | Wiadomość | 
            
   	| Monique [Usunięty]
 
  Wysłany: Nie Maj 14, 2006 18:25 | 
   
      | 
 | 
            
               | Piotrulek, Mariusz,  napisalam to w sensie.. drugiej bliskiej osoby.. i napisalam to do grega.. a on wie jaka druga osoba go oposcila.. wiec..??? w czym problem..? |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
   	| trace   
  Wysłany: Nie Maj 21, 2006 00:47 | 
   
      |  
  
 Dołączył: 04 Maj 2006
 Skąd: Gliwice
 
 | 
            
               | Placz... 
 Niby "prawdziwy mezczyzna nigdy...." itedepe....Ale z drugiej strony - jakie jest inne ujscie dla uczuc, ktore moga sie w nas zgromadzic? Pojsc na browara i wrocic na czworakach? Mozna... Uciec w prace? Tez mozna... Wyjsc na ulice i nalomotac pierwszemu lepszemu kolesiowi, ktory krzywo spojrzy? Tez mozna... Ale po co?
 
 Czasem tylko placz moze przyniesc ukojenie. Kiedy brak juz sil (i miejsc, gdzie jeszcze pozostal tynk) na walenie glowa w sciane...
 
 Z jednym ze swoich postow w tym watku Greg pisze, co spowodowalo placz u niego... U mnie bylo to samo...
 
 Czasem lepiej sie wyplakac niz zwariowac...
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
   	| voyteck   
  Wysłany: Nie Maj 21, 2006 00:52 | 
   
      |  
 Dołączył: 15 Sty 2006
 Skąd: Gliwice
 
 | 
            
               | greg, Hmm widze że sam nie jestem  :/ |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
   	| trace   
  Wysłany: Nie Maj 21, 2006 00:55 | 
   
      |  
  
 Dołączył: 04 Maj 2006
 Skąd: Gliwice
 
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
   	| voyteck   
  Wysłany: Nie Maj 21, 2006 01:09 | 
   
      |  
 Dołączył: 15 Sty 2006
 Skąd: Gliwice
 
 | 
            
               | trace, Wiesz, w tej sytuacji nie jestem bo chyba nie jestem pierwszy ani ostatni. Ale tak ogólnie w życiu , zaczynam się tak czuć .....
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
   	| mały   
  Wysłany: Pią Cze 02, 2006 15:47 | 
   
      |  
 Dołączył: 31 Maj 2006
 Skąd: gliwice
 
 | 
            
               | prawdziwy mężczyzna nie wstydzi się swoich łez... ten który nie płacze  jest  zimny jak lód,,, ci którzy nacodzień starają się nie płakać to w domu ryczą jak małe dzieci :) |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
   	| Yeti   
  Wysłany: Pon Cze 05, 2006 13:05 | 
   
      |  
  
 Dołączył: 17 Sie 2005
 Skąd: Gliwice
 
 | 
            
               |  	  | mały napisał/a: |  	  | prawdziwy mężczyzna nie wstydzi się swoich łez... | 
 mały, i tu się różnimy poglądami!...
 ale być może to dlatego,
 że z prawdziwymi mężczyznami
 ja niewiele mam wspólnego!...
 
 Nie twierdzę, że łzy są do wstydu powodem!
 Lecz wiem z doświadczenia, że chłop się źle czuje,
 gdy się rozkleić ma tak "przed narodem"!
 To go po prostu mocno krępuje!...
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
   	| Dorothea   
  Wysłany: Pon Cze 05, 2006 18:39 | 
   
      |  
  
 Dołączyła: 25 Wrz 2005
 Skąd: Sośnica
 
 | 
            
               | Nie wiem czy to o krepowanie chodzi..... ja poprostu mysle,ze to nie uchodzi
 aby dawac upust swej marnej słabosci
 Byc moze po takim "spektaklu"
 juz nikt nie zaprosi mezczyzny w gosci......
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
   	| Coyote   
  Wysłany: Nie Paź 22, 2006 07:04 | 
   
      |  
  
 Imię: Michał
 Dołączył: 18 Lut 2006
 Skąd: Gliwice?
 
 | 
            
               |  	  | kisia napisał/a: |  	  | Prawdziwy mężczyzna nigdy nie płacze? | 
 To znaczy, ze faceci którzy rycza przy ciachaniu cebuli to nie faceci ? :D
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
   	| Basiorek   
  Wysłany: Nie Paź 22, 2006 10:00 | 
   
      |  
  
 Dołączyła: 14 Lip 2006
 Skąd: Gliwice
 
 | 
            
               | Bryll Ernest, Cóż... 
 Cóż, mężczyzna nie płacze. Tego się uczyłem
 Od samego dzieciństwa. Coraz bardziej sucho
 Miałem pod powiekami. I wzrok był ostrzejszy
 I oddech spokojniejszy i świat jakby mniejszy
 I mój głos w świecie nie brzęczał tak krucho
 Cóż, mężczyzna nie płacze - bo zna swą bezsiłę
 Uczy się milknąć i w ciemność odchodzić
 Przyjaciół nie mieć, z wrogami się godzić
 
 I tęsknić za łzą jedną co by z bożą łaską
 Popłynęła mu z oczu zamiast ziaren piasku.
 
 myślę, że ten wiersz wiele podsumuje...
 jesteśmy wychowani w takiej kulturze, w której łzy mężczyzny nie są czmyś codziennym, dlatego czasem nie wiem jak się zachować, gdy chłopak przy mnie płacze.
 Zresztą to chyba zależy od powodu- gdy cierpi, albo nie radzi sobie z problemami chyba nie wystarczy zwykłe poklepywanie po ramieniu...
 
 ale ogólnie- absolutnie nie przeszkadzają mi łzy mężczyzny- też ma do nich prawo.
 i to, że płacze akurat przy nas jest czasem chyba oznaką zaufania?
 
 a łzy wzruszenia? oby jak najczęściej :)
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
   	| Yeti   
  Wysłany: Nie Paź 22, 2006 14:35 | 
   
      |  
  
 Dołączył: 17 Sie 2005
 Skąd: Gliwice
 
 | 
            
               |  	  | Basiorek napisał/a: |  	  | czasem nie wiem jak się zachować, gdy chłopak przy mnie płacze. | 
 Obyś tylko Ty nie była takiego cierpienia
 powodem, co mu z oczu łzy wyciska!...
 Chyba, że to łzy wzruszenia...
 Za te go uściskaj!... :]
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
   	| Pawel20   
  Wysłany: Wto Lis 28, 2006 17:23 | 
   
      |  
 Dołączył: 28 Lis 2006
 Skąd: Gliwice
 
 | 
            
               | Haha nie ma faceta który by nie płakał piosenka "Faceci nie płaczą" to jakiś mit |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
   	| siebawie   
  Wysłany: Czw Lis 30, 2006 07:09 | 
   
      |  
  
 Dołączył: 22 Gru 2005
 Skąd: Trynek-Waryńskiego
 
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
   	| Yeti   
  Wysłany: Czw Lis 30, 2006 11:17 | 
   
      |  
  
 Dołączył: 17 Sie 2005
 Skąd: Gliwice
 
 | 
            
               | siebawie,  :padam: 
 ...a ja akurat najchętniej poryczałbym się... tylko nie wiem do czyjego rękawa :]
 Ale gdyby się właściciel rękawa znalazł, to od łez słonych... lepsza jest kawa! ;)
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
   	| nowakm   
  Wysłany: Czw Lis 30, 2006 12:06 | 
   
      |  
  
 Imię: Dolphinek
 Dołączyła: 12 Paź 2006
 Skąd: gliwice/Londyn
 
 | 
            
               | zgadzam się   ok nie ma w tym nic złego i poniżającego, że facet czasem sobie popłacze, a wręcz świadczy to o jego wrażliwości i dojżałości emocjonalnej - bo nie każdy chce się przyznać, że czasem sobie puści łezkę, nie ważne czy wzruszenia czy smutku :), jeżeli jest dzieiciakiem - to się nie przyzna.  :krzeslem: 	  | Cytat: |  	  | Haha nie ma faceta który by nie płakał piosenka "Faceci nie płaczą" to jakiś mit | 
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
   	| tuchałowa   
  Wysłany: Czw Lis 30, 2006 18:39 | 
   
      |  
 Dołączyła: 16 Cze 2006
 Skąd: Gliwice
 
 | 
            
               | Jak facet nie płacze to znaczy, że nie jest wrażliwy, a jak nie jest wrażliwy to znaczy, że ma serce z kamienia, a tacy ludzie są okropni. Widziałam kilku facetów gdy płaczą, którzy zwykle są twardzi i wcale się tego nie wstydzili. |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
   	| Arex30   
  Wysłany: Czw Lis 30, 2006 20:08 | 
   
      |  
  
 Zaproszone osoby: 10
 Imię: Arkadiusz
 Dołączył: 18 Lip 2006
 Skąd: Gliwice
 
 | 
            
               | A ja sie wczoraj popłakałem jak bóbr. Dzisiaj też. A co będzie jutro ........
 Rzeka lez... Ogromna...
 :rozpacz:  :rozpacz:  :rozpacz:
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
   	| Amal   
  Wysłany: Pon Gru 04, 2006 17:09 | 
   
      |  
  
 Dołączyła: 04 Lip 2006
 Skąd: Gliwice
 
 | 
            
               | kisia: prawdziwy mężczyzna nie wstydzi się swoich łez- na prawdę trafne ;D 
 niestety rzadko można podziwiac mężczyzne kiedy płacze (chyba że to chłopczyk;p ) mnie osobiście udało sie doprowadzić własnego nmężczyznę do płaczu tym co powiedziałam..- i była to jedna z chwil którą na pewno zapamiętam na zawsze- płączący mężczyzna i jego  łzy miłości :)
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
   	| Major   
  Wysłany: Pon Gru 04, 2006 22:06 | 
   
      |  
  
 Zaproszone osoby: 2
 Dołączył: 19 Wrz 2005
 Skąd: Londyn
 
 | 
            
               |  	  | Amira napisał/a: |  	  | niestety rzadko | 
 Nie wiem czy niestety. Jakby tak facet na okrągło płakał to chyba jakaś pipa z niego byłaby, a druga sprawa, że kobieta powiedziałaby pewnie "z Ciebie baba czy facet jest?" i gdzie by bylo to poczucie bezpieczenstwa przy beksie? :P
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
   	| veronica   
  Wysłany: Nie Kwi 15, 2007 22:31 | 
   
      |  
  
 Imię: Weronika
 Dołączyła: 19 Mar 2007
 Skąd: Gliwice
 
 | 
            
               | Nigdy nie widzialam zeby facet przy mnie plakal jak bóbr. A jednak mimo iz nie lubie mazgajow, to nie mam nic przeciwko jesli by ktos przy mnie uronil lezke wzruszenia. Rozumiem ze faceci chca byc twardzi (w wiekszosci) ale czasem sa takie sytuacje ze po prostu sie nie da ... Z kolei mi sie czasem zdarza płakac w obecnosci faceta. Na przykład pamietam ze najgorsza w zyciu sytuacja byla jak moj ojciec mial zawal i nikt z rodziny nie powiedzial mi o tym wczesniej przez telefon zebym nie zaczela panikowac. Dopiero jak wrocilam do domu sie dowiedzialam o tym. Wtedy nie umialam sie powstrzymac. I jak go odwiedzilam juz w szpitalu, jak go zobaczylam to sie znowu rozkleilam. Jemu tez sie lezka w oku zakrecila (jedyny raz w zyciu to widzialam). A chcialam byc twarda... Są takie sytuacje w zyciu ze najtwardszy kamien peknie. To było dla mnie na prawde ciezkie.
 A poza tym czesto jak widze jakis na prawde dobry film, wzruszajace sceny, tez sie rozklejam, np. ostatnio na  'Joe Black'
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      |  |