"Piatka" |
Autor |
Wiadomość |
piernix
Wysłany: Czw Mar 01, 2007 12:02
|
Dołączyła: 01 Mar 2007 Skąd: Gliwice
|
Witam na forum :) jestem w trzeciej klasie gimnazjum i staje przed trudnym wyborem przyszlej szkoly. Przyznam, ze powaznie zastanawiam sie nad lo II (chodze tam do gimnazjum) i wlasnie lo V. Dwojke, nie da sie ukryc, znam dosc dobrze, a wiec jej wady i zalety sa mi znane... no i generalnie to lubie ta skzole, lubie moja klase, ktora w wiekszosci sie tam wybiera, ale mi zalezy na dobrym humanie, z jezykiem francuskim. Niestety, nie moge powiedziec, zeby dwojka dawala mi takie mozliwosci, sa dobrzy historycy, ale dobrych polonistow brakuje, jezyk francuski z tego co wiem to tez na niskim poziomie. Wiekszosc z Was pisze jak BYLO w piatce, a chcialabym sie dowiedziec czegos od uczniow, ktorzy tam wlasnie chodza. Co ogolnie myslicie o szkole? Jak wyglada realnie nauczanie jezyka francuskiego (na profilu europejskim mozna podobno wybrac poziom rozszerzony - naprawde rozszerzony?)? No i poszczegolne przedmioty chómanistyczne:P? Jacy nauczyciele itd? Aha, czy macie kogos fajnego z woku?:P w dwojce JEDNA WIELKA MASAKRA, a jesli to by bylo mozliwe to chcialabym zdawac mature z historii sztuki... wiem, ze to zakuwanie glownie we wlasnym zakresie, ale dobry nauczyciel nie zaszkodzi:P pozdrawiam i z gory dziekuje! |
|
|
|
|
Major
Wysłany: Pią Mar 02, 2007 20:17
|
Zaproszone osoby: 2
Dołączył: 19 Wrz 2005 Skąd: Londyn
|
piernix, niestety stara gwardia nauczycieli w wiekszosci sie zmienila, ale za to z tego co Ci zalezy pozostali. Z francuskiego pani Stec jesli nie myle teraz nazwiska, ale podobnie brzmiace bardzo wymagajaca i jej praktykantka, ktora obecnie tez uczy tego jezyka, rownie wymagajaca. Historia podobnie jesli trafisz na dr Zielinskiego to w zasadzie masz murowane, ze musisz opanowac ten przedmiot :D
Druga sprawa to polecam zmiane szkoly, jesli uczysz sie w dwojce to dla zmiany otoczenia, dla poznania nowych ludzi warto sie wybrac do innej szkoly. |
|
|
|
|
piernix
Wysłany: Sob Mar 03, 2007 19:01
|
Dołączyła: 01 Mar 2007 Skąd: Gliwice
|
ee tam zmiana otoczenia... szczerze mowiac to otoczenie wlasnie mnie trzyma w dwojce, a zastanawiam sie, czy piatka po prostu nie jest lepsza szkola pod wzgledem "naukowym", jesli tak to moge ujac... zalezy mi na tym francuskim i na dobrym poloniscie, a z tego dwojka nie slynie. nie chodzi o to, ze dwojka jest zla szkola, tylko zastanawiam sie czy nie ma lepszej szkoly dla HUMANISTOW. na upartego to przeciez wszedzie jest ten sam program i trzeba sie uczyc, trzeba jakos zdac ta mature. tylko co innego uczyc sie na zasadzie zapamietywania z lekcji (jesli ma sie dobrego nauczyciela) plus oczywsicie dodatkowe informacje, a co innego kuc podrecznik, bo nauczyciel np. pyta na kazdej lekcji pare osob i za nic w swiecie nie wyrobi sie z materialem (pani z woku w dwojce........). Ale dziekuje za opinie (czekam na wiecej:P) :) |
|
|
|
|
leon68
Wysłany: Czw Mar 08, 2007 19:57
|
Dołączył: 09 Sie 2005 Skąd: Gliwice
|
Lexi napisał/a: |
do mnie pisales?...moze sie naprawde znamy :-)....w ktorej klasie byles?...
ja pamientam, ze fizyke mialam u pinkwarda .... i chyba bylam w 1d-2d ...ale nie jestem pewna...w mojej klasie byla dorota m., ada, agnieszka sch, i gosia m. byla w paralelnej klasie.... |
1b - wych. szota |
|
|
|
|
Nelta
Wysłany: Pią Mar 09, 2007 11:26
|
Dołączyła: 09 Mar 2007 Skąd: skądinąd
|
Major napisał/a: | piernix, niestety stara gwardia nauczycieli w wiekszosci sie zmienila, ale za to z tego co Ci zalezy pozostali. Z francuskiego pani Stec jesli nie myle teraz nazwiska, ale podobnie brzmiace bardzo wymagajaca i jej praktykantka, ktora obecnie tez uczy tego jezyka, rownie wymagajaca. Historia podobnie jesli trafisz na dr Zielinskiego to w zasadzie masz murowane, ze musisz opanowac ten przedmiot :D |
Pani Stecko - Katarzyna Stecko - przemiła osoba, wymagająca, ale rewelacyjnie tłumaczy i ma spore pokłady cierpliwości. Dla mnie co prawda ten francuski z nią był małą traumą, ponieważ na każdych zajęciach musiałam czytać wypracowania pisane w domu a na lekcji "kolejka" wypełniania ćwiczeń gramatycznych zaczynała sie ode mnie, ale nagradzała wytrwałość i za całokształt dostaje ode mnie ocenę 5+ :cool: Co do historii to niestety Pani Kwodawska już nie uczy, a u niej znajomość historii jak w banku - nie będę sie rozwodzić nad jej metodą pytania, bo to już było i nie wróci więcej. Co do dr Zielińskiego natomiast, to w szkole były sławne jego "kartkówki-sekundówki" i "pytania-bramki", ale nie wiem ile w tych opowieściach prawdy. Jesli chodzi o polski, to świetna jest Pani Agnieszka Smołka - młoda osoba, bardzo ambitna i pracowita - prowadzi ciekawe lekcje, z których naprawdę duzo się wynosi. Przed matura robila powtorki na szeroko zakrojona skale, co meczylo nas jak cholera, ale okazalo sie nieocenione. Nie wiem jak wyglada teraz, kiedy liceum jest 3-letnie, ale nie sądzę, żeby dużo się zmieniło jesli chodzi o wymagania nauczycieli i kontakt z uczniem. |
|
|
|
|
p4cz3k
Wysłany: Pią Mar 09, 2007 15:19
|
Imię: Marcin
Dołączył: 08 Lip 2005 Skąd: Gliwice - Asnyka
|
V lo pod wzgledem nauczycieli kiedys prezetowalo naprawde duzy poziom, niestety duza czesc nauczycieli juz sie pozegnala z kariera belfra ...
co do Pana dr Zielinskiego to faktycznie jest typem niepokornym, wejscie na 1 lekcje w 1 klasie i text : nie bede sie uczyl waszych imion bo i tak polowa z was sie pozegna z nauka w pierwszej klasie ... mogly sprawic nieprzyjemne wrazenia ... ale mialem przyjemnnosc spedzenia kilku godizn na jego zajeciach ( z racji zastepst) i mozna powiedziec ze osoby ktore nie lubia historii nigdy go nie polubia :) ale dla wytrwalych i pracowitych historykow zawsze znajdzie czas :)
to samo z jezykiem polskim...oslawiony Pan Mikolajkow ...rowniez niestety mialem przyjemnosc brania udzialu w jego zajeciach tylko na zastepstwach...ale czlowiek ktory rowniez potrafil nauczyc...niestety juz nie wroci raczej do kariery nauczyciela...a szkoda...ja mialem zajecia z Pania Jarosz...ktora rowniez pozegnala sie z nauczaniem...z mlodyszch polonistow zostala chyba wlasnie w/w Pani Smolka , Pani Szota i Pani Szepe ... i Pan Horyczny ... ten ostatni przygotowal mnie do matury w ciagu zaledwie 12 godzin...i zdalem 2 x 5 (pisemna i ustna) wiec narzekac chyba nie mozna ...
niestety V lo duzo stracilo od czasow gdy je konczylem...nauczyciele ktorzy tworzyli ta szkole odeszli na emerytury ... i tak z nauczycieli ktorzy uczyli moja klase pozostalo naprawde niewiele kadry ...
kiedys , human w V lo byl jednym z najlepszych w okolicy ... teraz nie wiem :]
milej zabawy na korytarzach V Lo i mile spedzonych przerw w pubie :) |
|
|
|
|
Major
Wysłany: Pią Mar 09, 2007 18:52
|
Zaproszone osoby: 2
Dołączył: 19 Wrz 2005 Skąd: Londyn
|
p4cz3k napisał/a: | i Pan Horyczny |
Przyznam ze nie obylo sie bez stresow na jego zajeciach, zwlaszcza kiedy mowil: bo dzisiaj wieczorem Tomek postaram sie spotkac Twojego ojca na spacerze" :P To nie bylo mile i wymagalo zebym sie uczyl, co zaowocowalo w poprawie mojej wiedzy :P
Tak jak p4cz3k, wyzej napisal, nauczyciele ktorzy tworzyli ta szkole juz niestety odeszli na emerytury i weszli nowi. Pewnie tez dobrzy, ale juz nie tworzą tego klimatu :D |
|
|
|
|
p4cz3k
Wysłany: Pią Mar 09, 2007 19:23
|
Imię: Marcin
Dołączył: 08 Lip 2005 Skąd: Gliwice - Asnyka
|
Major napisał/a: | zwlaszcza kiedy mowil: bo dzisiaj wieczorem Tomek postaram sie spotkac Twojego ojca na spacerze" :P |
hmmm skad ja to znam ^_^ tylko ze Pan Horyczny raczej nie spotkal sie z moim ojcem na spacerach....on nim byl |
|
|
|
|
Noemi
Wysłany: Pon Kwi 30, 2007 20:01
|
Imię: Katarzynka
Dołączyła: 30 Kwi 2007
|
;) ....ja obecnie chodze (jeszcze)do V lo i jest świetnie... :] a co do prof. Zielińskiego to jest przemiłym nauczycielem i z roku na rok mniej wymaga i jest łagodniejszy :) ...oczywiscie V lo jest bardzo integracyjne i rozywkowe...i trzeba sie z tym liczyc :] (jak ktos sie tam wybiera) |
|
|
|
|
Dev
Wysłany: Wto Maj 01, 2007 10:50
|
Dołączył: 24 Wrz 2004 Skąd: centrum
|
moja ciocia tam chemii uczy ;p Ale nie chcialbym tam chodzic ;] zreszta to juz za mna :D |
|
|
|
|
Noemi
Wysłany: Wto Maj 01, 2007 18:50
|
Imię: Katarzynka
Dołączyła: 30 Kwi 2007
|
;) ...mi tam pasuje...chyba za bardzo ją polubiłam....(uczniów :zdrowko: i nauczycieli...) :] |
Ostatnio zmieniony przez Noemi Pią Mar 07, 2008 13:26, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
lukasz92
Wysłany: Sob Mar 01, 2008 22:31
|
Imię: ?ukasz
Dołączył: 27 Lut 2008
|
Co możecie powiedzieć na temat profilu europejskiego w liceum V ?
/widzę że nie tylko ja staje przed problemem wyboru tego profilu w LO |
Ostatnio zmieniony przez lukasz92 Czw Mar 13, 2008 15:31, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Lady Nyks
Wysłany: Pią Sie 22, 2008 20:18
|
Dołączyła: 21 Sie 2008
|
Oj, profil europejski?... No proszę! Szkoda, że już jestem za stara na liceum :rotfl:
Przepraszam, że ci nie odpowiem lukasz92, bo nie wiem nic na temat obecnego stanu edukacyjnego i pedagogicznego piątki, ale wiem jak było kilka lat temu. A było z mojej perspektywy tak:
po udanym zdaniu egzaminów wstępnych po podstawówce (ach ta podstawówka!), dostałam się nieszczesliwie na profil humanistyczny. Przyznaję, że miałam lekki kryzys uczenia się (okres buntu młodzieżowego), więc z ocenami kulałam. Nie do końca jednak kiepskie wyniki w nauce były moją przewiną. Koszmarnie wspominam nauczycieli. Nauczycieli w piątce nienawidzę. Szczególnie pani profesor z matematyki. Wyobraźcie sobie - druga klasa, zadanie z matmy. Żebym mogła poprawić oceny, dała mi do rozwiązania kilka tam równań o różnym stopniu tródności. Miałam gotowca, więc jej dałam wyniki. Ona patrzy na nie w niemym zdumieniu, mówi:"Nie sądziłam, że je rozwiążesz!". Faktycznie, nie rozumiałam matmy, nie lubiłam matmy, uważałam, że jestem za głupia na poziom matematyczny w piątce. Nie zdałam oczywiście przez tę wielką panią profesorkę, więc musiałam wynieść się z piątki. Przeniosłam się do szkoły wieczorowej... i uwierzcie mi - to samo zadanie, które nie byłam w stanie rozwiązać w piątce, rozwiązywałam bez problemu w nowym liceum. Wystarczyło tylko inne podejście nauczyciela, wmawianie nam, że potrafimy, i nagle okazało sie, że głupia nie jestem, a pani profesor skazała mnie na wieczorówke, bo zamiast nas uczyć, wmawiała nam, że jesteśmy tępi. Oto obraz piątki.
A żeby się zemścić napiszę to wyraźnie i grubo:
Profesor Rydalska nie potrafi uczyc, nie potrafi tłumaczyć matematyki, nie wierzy w inteligencję uczniów i ma zero podstaw z pedagogiki. Mam nadzieję, że kiedyś jakiś mądry uczeń powie jej to prosto w oczy :hyhy: |
Ostatnio zmieniony przez Lady Nyks Pią Sie 22, 2008 20:24, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
p4cz3k
Wysłany: Pon Sie 25, 2008 09:34
|
Imię: Marcin
Dołączył: 08 Lip 2005 Skąd: Gliwice - Asnyka
|
Lady Nyks napisał/a: | Profesor Rydalska nie potrafi uczyc, nie potrafi tłumaczyć matematyki, nie wierzy w inteligencję uczniów i ma zero podstaw z pedagogiki. Mam nadzieję, że kiedyś jakiś mądry uczeń powie jej to prosto w oczy :hyhy: |
chyba pierwsza taka opinia jaka slyszalem :P |
|
|
|
|
Lady Nyks
Wysłany: Pon Sie 25, 2008 16:47
|
Dołączyła: 21 Sie 2008
|
Oj, chcialabym, żebyś jej nigdy nie usłyszała :zalamany: Osobiście nic do niej nie mam, ale akurat wiem, że gdy tylko zmieniłam nauczyciela, okazało sie, że jestem nagle całkiem pojętna z matmy. Więc raczej problem nie leżał we mnie :) |
|
|
|
|
Bebe
Wysłany: Czw Lis 06, 2008 17:27
|
Imię: Beata
Dołączyła: 26 Wrz 2008 Skąd: Liverpool
|
Lexi napisał/a: | hi :)
a czy 5 jest na górnych walów ? to ja tam tez chodzilam....ale dawno dawno temu...1985-1987 :oops: .. |
Lexi ja też. I to w tym samym czasie.... Potem gdzie indziej.... |
|
|
|
|
|