Przesunięty przez: kisia Pią Lut 23, 2007 00:18 |
Przeznaczenie |
Autor |
Wiadomość |
kisia
Wysłany: Sro Lut 21, 2007 01:31
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
trunks napisał/a: | Bóg jedynie (jak myśle) moze umieszczać nas w różnych sytuacjach, stawiać nam na drodze różnych ludzi, zeby sprawdzic jak zareagujemy, lub zeby nam pomóc. |
chyba to nie całkiem tak, jak to sprawdzić nas ? przeciez Bóg jest wszechwiedzący i wie co zrobimy ;) |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Sro Lut 21, 2007 09:21
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
"przeznaczenie" to bzdura, na to "cos" sklada sie szereg przyczyn reakcji czlowieka na rozne sytuacje, zalezy duzo od niego samego i Bog nie ma tutaj nic do tego...
dade napisał/a: | to wymówka dla osób, które boją się wziąść sprawy w swoje ręce.
To jak się toczy nasze życie wynika z podejmowanych przez nas decyzji. |
hgehehehehe normalnie kolejne piwko stawiam za to :) chyba sie nie wyplace jak tak dalej pojdzie :D ale przyznaje Ci calkowita racje :)
kisia napisał/a: | Bóg jest wszechwiedzący i wie co zrobimy | moze i jest ale dal czlowiekowi wolna wole. |
|
|
|
|
Anula [Usunięty]
Wysłany: Sro Lut 21, 2007 12:10
|
|
dade napisał/a: | nie chciałbym kogos obrazic, ale dla mnie "przeznaczenie" to wymówka dla osób, które boją się wziąść sprawy w swoje ręce. |
dokładnie tak
ale czasem miło zwalic wine na to własnie przeznaczenie i powiedzieć :" widocznie los tak chciał" niż "to moja wina,podjęlam złą decyzje"
Chyba nie wierze w to, że z góry wiadomo co sie stanie w moim życiu a ja dowiem się ostatnia. :/ |
|
|
|
|
aniol
Wysłany: Sro Lut 21, 2007 18:45
|
Dołączyła: 08 Wrz 2006 Skąd: południe
|
Anula napisał/a: | czasem miło zwalic wine na to własnie przeznaczenie i powiedzieć :" widocznie los tak chciał" |
nie zawsze musi chodzić o coś co nam nie wyszło... może się stać wprost przeciwnie, spadnie na nas jakieś szczęście i powiemy "widocznie los tak chciał że to ja jestem tą szczęściarą..." :) |
|
|
|
|
Yeti
Wysłany: Sro Lut 21, 2007 19:41
|
Dołączył: 17 Sie 2005 Skąd: Gliwice
|
Zdaje się, że powiem coś niemodnego w tym towarzystwie, ale ja jednak wierzę w Przeznaczenie!... nawet, jeśli dla niektórych oznacza to głupotę, średniowiecze, czy tchórzostwo!
Fanatycy gier komputerowych wiedzą, ile swobody i jak wiele możliwości ich przejścia daje nawet rzecz tak prymitywna, jak zaplanowana od początku do końca, w języku zer i jedynek, rzeczywistość wirtualna.
Moje rozumienie przeznaczenia, to istnienie pewnych punktów węzłowych, w których znajdziemy się w odpowiednim czasie, które mają lub będą miały strategiczne znaczenie dla naszego (a może i dla czyjegoś) życia. Nie widzę najmniejszej sprzeczności w tym, że się w nich znajdziemy oraz w tym, że mamy wolną wolę.
Nie uważam, że zwolniony jestem od myślenia, dokonywania wyborów, albo czynienia dobra po drodze! Do mnie należy jaką ścieżkę wybiorę, co na niej "nazbieram" i jakie ślady pozostawię... i wcale ja nie muszę wiedzieć kiedy się w tym "punkcie węzłowym" znalazłem lub znajdę.
Wcale też nie uważam, że wszystkim jest przeznaczone szczęście, a może wręcz powiedziałbym, że Przeznaczenie dytyka całkiem innych spraw, a poczucie szczęścia jest czymś, nad czym sami musimy popracować w ramach tych własnych wyborów i ścieżek.
...można sobie normalnie zdroworozsądkowo żyć i wierzyć, że jest się panem własnego losu,... dopóki nie zdarzy się coś, czego człowiek nie potrafi sobie wytłumaczyć logicznie... |
|
|
|
|
krystian
Wysłany: Sro Lut 21, 2007 19:53
|
Dołączył: 05 Wrz 2005 Skąd: Gliwice
|
Yeti...czytam twoj post juz drugi raz i nie bardzo wiem o co ci chodzi. to wierzysz czy nie wierzysz?bo niektore wypowiedzi twoje sa sprzeczne (przynajmniej dla mnie). przekombinowales |
|
|
|
|
Yeti
Wysłany: Sro Lut 21, 2007 20:09
|
Dołączył: 17 Sie 2005 Skąd: Gliwice
|
krystian napisał/a: | Yeti...czytam twoj post juz drugi raz i nie bardzo wiem o co ci chodzi. |
krystian, musisz przeczytać jeszcze raz, ale tam gdzie są przecinki bierz oddech! ;)
... no chyba, że nie jest twoim przeznaczeniem zrozumieć o co mi chodzi ;) |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Sro Lut 21, 2007 20:12
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
krystian, bo to ciężko jest wytłumaczyć, ja w tej kwestii też mam sprzeczne odczucia, bo mimo że wiem że mam wolną wolę i robię co tylko mi sie chce i podoba to jednak nie raz znalazłam się w sytuacji,której nie potrafiłam wytłumaczyć. |
|
|
|
|
krystian
Wysłany: Sro Lut 21, 2007 20:18
|
Dołączył: 05 Wrz 2005 Skąd: Gliwice
|
Yeti napisał/a: | krystian, musisz przeczytać jeszcze raz, ale tam gdzie są przecinki bierz oddech! | a to po to one sa:D ale na wszelki wypadek bralem dwa i doszedlem do wniosku, ze za szybko myslisz, a za wolno piszesz;) jak dla mnie z twojego postu wynika, ze przeznaczenia nie ma, liczy sie tylko to na co sami zapracujemy a pierwsze twoje zdanie Yeti napisał/a: | ale ja jednak wierzę w Przeznaczenie | mowi co innego niz Yeti napisał/a: | Do mnie należy jaką ścieżkę wybiorę, co na niej "nazbieram" i jakie ślady pozostawię... | zanim cos napiszesz wez 5 glebokich oddechow ;) |
|
|
|
|
p4cz3k
Wysłany: Sro Lut 21, 2007 20:27
|
Imię: Marcin
Dołączył: 08 Lip 2005 Skąd: Gliwice - Asnyka
|
wydaje mi sie ze Yeti mial na mysli iz w zyciu kazdego czlowieka znajduja sie punkty (nazwijmy je punktami przeznaczenia), do ktorych kazdy czlowiek dociera (nie wiedzac nawet kiedy i w jaki sposob i tylko sobie znana droga) :)
h t t p;//img397.imageshack.us/img397/1626/przeznaczenieyz6.jpg
czerwone punkty to narodziny i smierc - czarna linia to linia zycia - a czarne punkty to punkty o ktorych wlasnie Yeti wspomina - kazdy moze je polaczyc w dowolny sposob ^_^ |
|
|
|
|
aniol
Wysłany: Sro Lut 21, 2007 22:34
|
Dołączyła: 08 Wrz 2006 Skąd: południe
|
p4cz3k napisał/a: | w zyciu kazdego czlowieka znajduja sie punkty (nazwijmy je punktami przeznaczenia), do ktorych kazdy czlowiek dociera |
:padam: :padam: |
|
|
|
|
Olaa
Wysłany: Sro Lut 21, 2007 23:53
|
Dołączyła: 31 Lip 2005 Skąd: Obrońców
|
krystian napisał/a: | Yeti...czytam twoj post juz drugi raz i nie bardzo wiem o co ci chodzi. to wierzysz czy nie wierzysz?bo niektore wypowiedzi twoje sa sprzeczne |
a mnie sie wlasnie wydaje ze Yetiego rozumiem <ewentualnie moge Jego teorie przekombinowac troche po swojemu :P > a teoria punktow jest calkiem przyswajalna teorią :). Też sadze ze przeznaczenie istnieje- ale nie ze cale zycie jest z gory na dol zaplanowane- moment po momencie- sa to pewne sytuacje zdarzenia czy osoby, z ktorymi bylo przeznaczone nam skrzyzowac swoje sciezki i w momencie tej krzyzowki sami decydujemy co z tym dalej robimy- czasem decydowac moze tylko 1 osoba (czyli moze dycydowac wolna wola innej osoby) czasem moga to byc zupelnie osoby trzecie lub konkretne okolicznosci- tak czy inaczej sadze ze sa punkty przeznaczenia- a pozniej juz wszystko zalezy od wyborow, decyzji i dziala wolna wola. Nie zawsze samemu mozna kreowac wlasne szczescie- ale czasem, gdy tylko jest taka mozliwosc -trzeba ja najlepiej wykorzystac jak sie da :)
troche zamotalam....ale moze ktos cos zrozumie |
|
|
|
|
kobi
Wysłany: Czw Lut 22, 2007 09:37
|
Imię: Bożydar :]
Dołączył: 31 Lip 2005 Skąd: G-ce
|
Może i istnieje coś takiego jak przeznaczenie. Może i miło jest pomyśleć o kimś, że jest nam przeznaczony. Ale tak naprawę jeżeli sami nie weźmiemy czegoś w swoje ręce, nie postaramy się o kogoś, o coś, to możemy sobie tak czekać i czekać. Na księcia na białym koniu lub śpiącą królewnę ;) Szczęściu/przeznaczeniu trzeba pomóc, wtedy i ono się rozkręci, trzeba tylko w to wierzyć ;) |
|
|
|
|
Yeti
Wysłany: Czw Lut 22, 2007 20:57
|
Dołączył: 17 Sie 2005 Skąd: Gliwice
|
krystian, :) ...niektórzy jednak coś zrozumieli, z tego co napisałem...
krystian napisał/a: |
ale ja jednak wierzę w Przeznaczenie
mowi co innego niz
Do mnie należy jaką ścieżkę wybiorę, co na niej "nazbieram" i jakie ślady pozostawię... | Te dwa zdania wcale nie przeczą sobie, tylko mówią o czymś innym...
Czy, gdybyś był żołnierzem/agentem itp. i otrzymał rozkaz, żeby w niedzielę w południe być na sopockim molo, to czy jego spełnienie odbiera Ci możliwość decydowania czym i którędy tam dotrzesz?... czy zabierzesz po drodze autostopowicza, czy może zwiejesz nie płacąc na stacji benzynowej?... albo z kim i gdzie zjesz niedzielne śniadanie?...
Być może naszym wspólnym przeznaczeniem jest, że w poniedziałek wpadnę pod koła twojego rozpędzonego audi... Nawet gdybym o tym wiedział, to do mnie należałby wybór, czy przez trzy najbliższe dni nie zdążę wytrzeźwieć, czy może pójdę do spowiedzi, oddam pożyczone pieniądze i pojadę pogodzić się z bratem z którym od kilku lat nie rozmawiałem,... czy może zaproszę kogoś na swoją ostatnią wspólną kawę... Ja oczywiście tego nie wiem, ale możliwości wyboru mam takie same...
Ty też tego nie wiesz, dlatego zalecam Ci, żebyś w poniedziałek jeździł ostrożnie!... a przeznaczenie?... może pół kilometra przed tym przejściem, na którym nasze drogi by się skrzyżowały, zatrzymasz się żeby zmienić koło uroczej pani w potrzebie, która będzie nalegać z wyrazami wdzięczności... :P
Takie jest moje rozumienie kwestii przeznaczenia, krystian.. My nie wiemy, co jest tym punktem węzłowym... :]
ps.: ja wiem, że nie musisz zgadzać się z tym co mówię, ale... czy naprawdę to jest niezrozumiałe? |
|
|
|
|
Szamanka
Wysłany: Czw Lut 22, 2007 21:28
|
Zaproszone osoby: 2
Imię: Beti( dla znajomych)
Dołączyła: 22 Lip 2005 Skąd: kiedys Gliwice
|
Przeznaczenie?....hmmmm...nie jest to latwe dla mnie pytanie.
Wydaje mi sie , ze w moim zyciu to ja kieruje swoimi drogami,a szczesciu poprostu trzeba czasami troche pomoc. Myslenie o przyszlosci w kategoriach przeznaczenia kloci sie z moim pewnym wyobrazeniem o zyciu... doswiadczenie zyciowe pokazuje, ze jesli sie do czegos usilnie dazy, to zwykle sie to osiaga
Byc moze jednak istnieje przeznaczenie, chocby w kontekscie milosci. Ludzie sa jak rozrzucone po swiecie polowki pomaranczy szukajace siebie nawzajem. Warto wiec wierzyc wlasnie w to przeznaczenie.... warto poswiecic nawet duzo czasu na odnalezienie swojej drugiej polowy. |
|
|
|
|
trunks
Wysłany: Czw Lut 22, 2007 22:54
|
Imię: Jakub Piotr Aleksander :]
Dołączył: 25 Maj 2005 Skąd: z nienacka
|
kisia napisał/a: | chyba to nie całkiem tak, jak to sprawdzić nas przeciez Bóg jest wszechwiedzący i wie co zrobimy |
moze wie, moze nie wie....tego nie wiemy, ale ja mysle, ze nie wie do konca, bo w przeciwnym razie nie byłoby sensu miec wolnej woli |
|
|
|
|
krystian
Wysłany: Pią Lut 23, 2007 00:21
|
Dołączył: 05 Wrz 2005 Skąd: Gliwice
|
Yeti napisał/a: | e dwa zdania wcale nie przeczą sobie, tylko mówią o czymś innym...
Czy, gdybyś był żołnierzem/agentem itp. i otrzymał rozkaz, żeby w niedzielę w południe być na sopockim molo, to czy jego spełnienie odbiera Ci możliwość decydowania czym i którędy tam dotrzesz?... czy zabierzesz po drodze autostopowicza, czy może zwiejesz nie płacąc na stacji benzynowej?... albo z kim i gdzie zjesz niedzielne śniadanie?... | sorry Yeti za szczerosc, ale jak dla mnie bredzisz i nie chce mi sie odpowiadac na twoje pytania. Yeti napisał/a: | Być może naszym wspólnym przeznaczeniem jest, że w poniedziałek wpadnę pod koła twojego rozpędzonego audi... | jestes pewien, ze to by bylo przeznaczenie?? ;) |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Pią Lut 23, 2007 00:46
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
trunks napisał/a: | moze wie, moze nie wie....tego nie wiemy, ale ja mysle, ze nie wie do konca | ponoc Bóg jest ponadczasowy i wszystko wie, wszystko widzi :) |
|
|
|
|
Yeti
Wysłany: Pią Lut 23, 2007 07:07
|
Dołączył: 17 Sie 2005 Skąd: Gliwice
|
krystian napisał/a: | sorry Yeti za szczerosc, | Jeśli masz za co, krystian, to "sorry" wstawiać, to z pewnością nie za szczerość...
krystian napisał/a: | ale jak dla mnie bredzisz i nie chce mi sie odpowiadac na twoje pytania. | Przecież to nie były pytania na które miałbyś mi odpowiadać!
krystian, rozmawiamy tu o czymś, w co jedni wierzą, a inni nie wierzą... Podstawowy argument przeciwników tej wiary polega na tym, że - ich zdaniem - istnienie przeznaczenia zaprzecza wolnej woli i możliwości decydowania człowieka o własnym losie. Specjalnie dla Ciebie posłużyłem się przykładem, w którym zastąpiłem (wątpliwe, co do istnienia) przeznaczenie, czymś łatwiejszym do wyobrażenia. Wykonanie rozkazu jest takim (wyobrażalnym i niewątpliwie istniejącym) aktem ograniczającym wolną wolę tego człowieka, który jest zobowiązany do jego wykonania.
Charakter tego rozkazu, którego użyłem w moim przykładzie, miał Ci wyjaśnić, w jaki sposób ja rozumiem kwestie przeznaczenia i jego współistnienie z możliwością kreowania treści własnego życia (bo dla mnie przeznaczenie nie oznacza rozkazów typu: marsz! lewa! prawa! lewa!...)
Cóż!... napisanie tego i poprzedniego posta, kosztowało mnie pół godziny życia, krystian, i chciało mi się!... dla Ciebie!... po to, żeby usłyszeć, że bredzę... A wystarczyło, gdybyś napisał, że się nie zgadzasz z moim myśleniem :)
...moim przeznaczeniem nieraz
jest wychodzenia na frajera...
(więc 1:0 dla Ciebie!) :)
krystian napisał/a: | jestes pewien, ze to by bylo przeznaczenie?? | Wystarczyło przeczytać to, co pisałem, żeby wiedzieć, że nie! :] |
|
|
|
|
dade
Wysłany: Pią Lut 23, 2007 10:02
|
Dołączył: 27 Gru 2006 Skąd: już na Opawskiej :)
|
Aither napisał/a: | hgehehehehe normalnie kolejne piwko stawiam za to chyba sie nie wyplace jak tak dalej pojdzie ale przyznaje Ci calkowita racje |
nie jest tak źle A., to będzie dopiero drugie :)
Anula napisał/a: | Chyba nie wierze w to, że z góry wiadomo co sie stanie w moim życiu a ja dowiem się ostatnia. |
głowa do góry, jeśli istnieje coś takiego jak przeznaczenie to oznaczałoby, że nic tylko usiąść i patrzeć jak sie wszystko dzieje wokoło Ciebie. Jest inaczej, wstajesz rano i żyjesz, podejmujesz decyzje i tak się toczy Twoje życie :) |
|
|
|
|
|