Związki na odległość |
Autor |
Wiadomość |
Harnaś
Wysłany: Wto Gru 05, 2006 20:27
|
Dołączył: 10 Maj 2005 Skąd: Gliwice
|
chaoss, człeku drogi rzeknę słowo z całym szacuneczkiem
Ale z chaty wyfrunałem będąc w sumie dzieckiem
Nie znasz moich dni przeszości tego co przezyłem
Więc mi nie mów w zdaniach kilku że coś tu sknociłem
Z rodzicami już nie mieszkam od lat kilkunastu
A z mieszkaniem to jest u mnie raz tam a znów raz tu
Na rok nawet miałem lokum w mym trwającym związku
I jakoś nie narzekałem na czas, brak pieniążków
Moja połóweczka chyba widocznie nie chciała
Albo się swej władczej mamy nadto obawiała
Mając więc mieszkanie "swoje" i finanse w formie
Raz po raz przyjeżdżała moja panna do mnie
Nie widziałeś mnie przy pracy jak strasznie walczyłem
O czas który oszczędzony z nią sobie spędziłem
Poświęcenie jednak płynie tylko z jednej strony
Więc by dalej to przetrwało muszę być szalony
Nie sądź jeśliś sam nie przezył na własnej swej skórze
Bo jak dla mnie to co robię ma znaczenie duże
To teoria jest co rzekłeś a praktyka moja
Więc nie wzbudzaj we mnie winy bo wina nie moja |
|
|
|
|
chaoss
Wysłany: Wto Gru 05, 2006 21:15
|
Dołączył: 01 Lis 2006 Skąd: gliwice
|
hmm nie oskarzam, nie zarzucam. Zauwaz, ze skierowalem do Ciebie pytanie i wiedz, ze daleki jestem do ocenia ludzi, a tym bardziej kogos w internecie po jednej wypowiedzi. Jesli tak mnie zrozumiales to wyniklo nieporozumienie. Reszta moich slow nie byla skierowana do konkretnej osoby i tym samym nie do Ciebie. Moze powinienem oddzielic gruba kreska moje pytanie do Ciebie i reszte mojej wypowiedzi bo one sa odzielne, jesli kropka nie wystarczyla to przepraszam. |
|
|
|
|
Harnaś
Wysłany: Nie Gru 10, 2006 14:26
|
Dołączył: 10 Maj 2005 Skąd: Gliwice
|
okej chaoss, i bez urazy.Pozdrawiam :) |
|
|
|
|
Szaganka
Wysłany: Wto Gru 19, 2006 16:13
|
Dołączyła: 18 Sty 2006 Skąd: z jeszcze dalej ;)
|
Kochać na odległość - żadna sztuka. Kocha się wyidealizowany obraz kochanej osoby. Nie do końca to jednak "bycie razem" :dontgetit: Ale kazdy ma to co lubi :) A ja lubię... ;) |
|
|
|
|
tuchałowa
Wysłany: Pią Sty 19, 2007 23:50
|
Dołączyła: 16 Cze 2006 Skąd: Gliwice
|
Szaganka napisał/a: | Kocha się wyidealizowany obraz kochanej osoby | Czasem bywa, że odległość powoduje, że kochamy kogoś bardziej, a przynajmniej się nam tak wydaje, bo nie przebywamy z tą osobą stale i bazujemy głównie na wspomnieniach, wspólnie spędzonych cudownie chwilach, a czasem wręcz odwrotnie - przestaje się cokolwiek czuć. |
|
|
|
|
Major
Wysłany: Nie Sty 21, 2007 00:33
|
Zaproszone osoby: 2
Dołączył: 19 Wrz 2005 Skąd: Londyn
|
tuchałowa, tu masz racje. Dokladnie ja tak mam. Zaczynam coraz mniej pamietac nieprzyjemne sytuacje, a coraz bardziej wspomina sie tylko i wylacznie te dobre. |
|
|
|
|
tuchałowa
Wysłany: Nie Sty 21, 2007 00:42
|
Dołączyła: 16 Cze 2006 Skąd: Gliwice
|
Czasem taki powrót do siebie po długiej rozłące może znacznie poprawić sytuację na dobrych kilka chwil. |
|
|
|
|
aniol
Wysłany: Nie Sty 21, 2007 13:19
|
Dołączyła: 08 Wrz 2006 Skąd: południe
|
tuchałowa napisał/a: | Czasem bywa, że odległość powoduje, że kochamy kogoś bardziej, a przynajmniej się nam tak wydaje, bo nie przebywamy z tą osobą stale i bazujemy głównie na wspomnieniach, wspólnie spędzonych cudownie chwilach, |
Dokładnie tak jest... Byłam w takim związku i wiem że tak jest, niestety cały czas jest obawa że ta nasza druga połówka może kogoś poznać i zapomni o osobie która cały czas o niej myśli, tęskni i kocha a gdy stanie się to najgorsze i pozna sobie kogoś, to się dłuuuuugo cierpi przez wspomnienia i myśli że kiedyś to byłam ja.... :( |
|
|
|
|
tuchałowa
Wysłany: Nie Sty 21, 2007 13:42
|
Dołączyła: 16 Cze 2006 Skąd: Gliwice
|
aniol napisał/a: | tęskni i kocha | Do czasu, aż osoba cierpiąca też kogoś pozna i też zapomni ;) Jeżeli para była ze sobą kilka lat i rozstaje się tylko na jakiś czas, to wtedy raczej nikt się nie ogląda na innych, tylko czeka ponownego połączenia. Ale jak to jest taka miłość wakacyjna, a potem niby się utrzymuje kontakt i planuje się jakieś spotkanie na kolejnych wakacjach, ale zazwyczaj nic z tego nie wychodzi. Trudno się dziwić, że ktoś w takiej sytuacji szuka osoby zamieszkałej bliżej, bo niestety maile czy dzwonienie do siebie nie zrekompensują niektórych rzeczy :] |
|
|
|
|
aniol
Wysłany: Nie Sty 21, 2007 17:33
|
Dołączyła: 08 Wrz 2006 Skąd: południe
|
tuchałowa napisał/a: | ż osoba cierpiąca też kogoś pozna i też zapomni |
a co jak się nie zapomni....???? jak się dalej pamięta...??? :( |
|
|
|
|
p4cz3k
Wysłany: Pon Sty 22, 2007 00:55
|
Imię: Marcin
Dołączył: 08 Lip 2005 Skąd: Gliwice - Asnyka
|
aniol napisał/a: |
a co jak się nie zapomni....???? jak się dalej pamięta...??? :( |
widocznie nalezy odczekac troche dluzje |
|
|
|
|
aniol
Wysłany: Pon Sty 22, 2007 09:38
|
Dołączyła: 08 Wrz 2006 Skąd: południe
|
p4cz3k napisał/a: | widocznie nalezy odczekac troche dluzje |
To nic nie daje... ciągle wracają wspólne chwile... Ciągle się pamięta.... :/ |
|
|
|
|
tuchałowa
Wysłany: Pon Sty 22, 2007 09:47
|
Dołączyła: 16 Cze 2006 Skąd: Gliwice
|
Chyba jednak warto się zająć czymś innym niż siedzeniem w domu i rozpamiętywaniem np. można udać się na imprezę ;) |
|
|
|
|
Anula [Usunięty]
Wysłany: Pon Sty 22, 2007 11:52
|
|
tuchałowa, :super: :super: :super: własnie sama zaczynam stosowac tę metode, może poskutkuje :) |
|
|
|
|
tuchałowa
Wysłany: Pon Sty 22, 2007 13:46
|
Dołączyła: 16 Cze 2006 Skąd: Gliwice
|
No tak, można udać się na imprezę i zatopić smutki w alkoholu :D ale przynajmniej nie w samotności :] |
|
|
|
|
Anula [Usunięty]
Wysłany: Pon Sty 22, 2007 13:50
|
|
desperatką nie jestm , do lustra nie piję.
wracając do tematu to jeszcze tydzien temu powiedzialbym że związki na odlegośc niosą za soba pozytywną tęsknotę, dzis moje zdanie niech lepiej zachowam dla siebie bo ktos musialby to ocenzurowac :/ |
|
|
|
|
aniol
Wysłany: Pon Sty 22, 2007 17:25
|
Dołączyła: 08 Wrz 2006 Skąd: południe
|
Uwielbiam imprezy, ale to też nie jest lekarstwo, idzie się na imprezę pozna się kogoś, zainteresuje nas ta osoba, przez trochę czasu jest fajnie a potem ona o Tobie zapomina... |
|
|
|
|
kaszanna
Wysłany: Czw Sty 25, 2007 09:10
|
Dołączyła: 28 Paź 2004 Skąd: Gliwice
|
tuchałowa napisał/a: | No tak, można udać się na imprezę i zatopić smutki w alkoholu :D ale przynajmniej nie w samotności :] |
Taaaa, kto może ten może :P
W związku na odległość najgorsze jest to gdy człowiek ma chwilę dla siebie i wtedy zaczyna za dużo myśleć. Dobrze że takich chwil nie mam :] |
|
|
|
|
aniol
Wysłany: Pią Sty 26, 2007 16:02
|
Dołączyła: 08 Wrz 2006 Skąd: południe
|
kaszanna napisał/a: | W związku na odległość najgorsze jest to gdy człowiek ma chwilę dla siebie i wtedy zaczyna za dużo myśleć |
Dokładnie... A takie myślenie zabija, bo wszystko wraca :/ na szczęście tak jest tylko na początku, po pewnym czasie czuje się już tylko żal i złość, ale blizny zostają na zawsze... |
|
|
|
|
Yeti
Wysłany: Pią Sty 26, 2007 23:49
|
Dołączył: 17 Sie 2005 Skąd: Gliwice
|
aniol napisał/a: | To nic nie daje... ciągle wracają wspólne chwile... Ciągle się pamięta.... |
A mogę zapytać, aniolku, co w twoim przypadku oznacza to "ciągle"?... rok?... pięć lat?... więcej?...
...bo ja chyba się zgadzam z... p4cz3k napisał/a: | widocznie nalezy odczekac troche dluzej |
aniol napisał/a: | po pewnym czasie czuje się już tylko żal i złość, ale blizny zostają na zawsze... |
...w tym przypadku również powiedziałbym, że trzeba jeszcze odrobinę czasu i złości też już nie będzie,... żal kto chce żywić w sercu, to żywi, a kto się go chce pozbyć, to się pozbywa,... a blizny... jak się ich nie rusza, to nie muszą być dotkliwe! :)
Przede wszystkim jednak, aniolku, myślę, że Ty się odnosisz nie tyle do związku na odleglość (a taki to jest temat), co do związku, którego nie ma, bo (być może) właśnie odległość go zabiła. |
|
|
|
|
|