dupiate forum

Z życia wzięte ;) - stare panny i starzy kawalerowie

ANIUS - Wto Sie 16, 2005 22:20
Temat postu: stare panny i starzy kawalerowie
kiedys kilkunastoletnia mloda dziewczyna byla juz zwana stara panna, kiedy nie krecil sie kolo niej zaden kawaler...a jak to jest dzisiaj? Swiat sie zmienil, inne mamy ambicje zyciowe, co innego jest dla nas wazne, niekoniecznie szukanie meza, zony by nikt nie nazwal nas stara panna na ten przyklad. Jak w dzisiejszym swiecie jest postrzegana np 25-latka mieszkajaca cieplo i wygodnie u rodzicow, bez chlopaka, a np z dobra praca? hmmm
Szamanka - Sro Sie 17, 2005 08:57

ANIUS, tak jak napisalas
Cytat:
Swiat sie zmienil
,ludzie sie zmieniaja

dzis juz nie dziwi nikogo dorosla kobieta,samotna,mieszkajaca z rodzicami,idaca za tym co chce osiagnac.
Wiele kobiet chce wpierw zrobic kariere,chce cos z zycia miec,cos zobaczyc dlatego nie spieszno im do "garow i pieluch"
W miescie takie sytuacje nikogo nie dziwia,na wsi juz chyba tez mniej.

Wiele ludzi dziwi sie gdy mloda 19-20-latka zachodzi w ciaze i wychodzi za maz,wtedy slyszy sie "jejka taka mloda"
Dojrzale kobiety sa spostrzegane inaczej,czasami mniej przychylnie dla ich kolezanek (zameznych),widza w nich hmm..jakies niebezpieczenstwo,zagrozenie?

Uwazam iz dobre to jest,ze kobiety chca cos osiagnac a nie tak jak nasze babcie byc uzaleznione od swoich partnerow

morigan - Sro Sie 17, 2005 09:10

teraz sie nie mowi stara panna ale kobieta niezalezna :D to jest to samo tylko inaczej brzmi :) kobiety wywalczyly rownouprawnienie i się inaczej nazwały ;) Co do 19-late zachodzactch w ciaze to tez chyba nie dziwi, norma, coraz mlodsze dziewczyny wpadają, co nie znaczy ze biora slub oczywiscie :) Choc zycie "kobiety niezaleznej" nie odpowiadaloby mi, lubie miec przy sobie sowjego "kawalera" :cool: A i tak jestem panią swojego losu, bo studiuje to co chce i mam zamiar pracować w zawodzie który lubie. To ze sie jest mezatka nie znaczy ze pozbywamy sie swojej niezaleznosci. Stare panny -> kobiety niezalezne czasami mylą rózne pojecia, mysla ze jak sa same to moga osiagnac wiecej, a to tez nie zawsze prawda.
ziutek997 - Sro Sie 17, 2005 11:39

Tylko czemu rozmowa dotyczy tylko kobiet?? Czyżby ten temat nie dotyczył mężczyzn??
A tak naprawdę to wielu ludzi żyje i tak wiele lat przed ślubem żyje w jakimś związku...

ANIUS - Sro Sie 17, 2005 12:31

ziutek997 napisał/a:
czemu rozmowa dotyczy tylko kobiet??


ziutek997 nie dotyczy tylko kobiet, spojrz na temat tego watku:)

morigan napisał/a:
teraz sie nie mowi stara panna ale kobieta niezalezna Wesoly

mowi sie takze na takowa singielka :D

Piotrulek - Nie Sie 21, 2005 11:36

ziutek997 napisał/a:
Tylko czemu rozmowa dotyczy tylko kobiet??



Zwróć uwagę,że stara panna jest dużo gorzej widziana przez spoleczeństwo niż stary kawaler,jest bardziej wytykana palcami i wysmiewana.Zwroć choćby uwagę na ilośc kawalów o starych pannach i porownaj to do starych kawalerow,ośmielę się stwierdzić,że to skala 1:9 na korzyść kawalerow. :) :)
Bycie stara panną motywowane jest między innymi tym,że nie ma urody,nie potrafi znaleźć faceta itp.określenia przytrafiają się kobiecie.A facetach co się mówi??nie słyszalem jeszcze tak naprwadę motywacji społeczeństwa o facecie starym kawalerze.I jeszcze taka mala dygresja,obecne zwroty ,singiel,osoba niezależna,to nic innego jak tylko chęć znalezienia innego określenie na zwroty stara panna i stary kawaler. :) :)

ANIUS - Nie Sie 21, 2005 18:59

Piotrulek napisał/a:
obecne zwroty ,singiel,osoba niezależna,to nic innego jak tylko chęć znalezienia innego określenie na zwroty stara panna i stary kawaler.


oczywiscie masz racje, ale przyznaj, ze singiel /singielka brzmia znacznie ladniej :hyhy:
Wyczytalam w jakiejs kobiecej gazetce, ze obecnie nawet developerzy przygotowuja mieszkanka w apartamentowcach dla singli. Przypominjaja troszke akademiki, ale takie max luksusowe. Przy czym najwieksza zaleta ma byc wspolna bawialnia na parterze domu, tj kiedy chcesz spokoj siedzisz w swoich lux czterech scianach, kiedy chcesz towarzystwa idziesz do bawialnii, klubu, czy jak to nazwac ... Myslicie, ze jest to dobre rozwiazanie?

Piotrulek - Nie Sie 21, 2005 20:05

ANIUS napisał/a:
ze singiel /singielka brzmia znacznie ladniej



ładniej napewno,ale znaczenie to samo ... :)

Fenix - Nie Sie 21, 2005 21:43

No to mam duże szanse na singla...HeHeHe
frohike - Nie Sie 21, 2005 22:42

Fenix, znajdzie sie wsrod nas kilka osob :D
kaszanna - Pon Sie 22, 2005 11:09

No ale niby kiedy jest ten wiek w którym można nazwać kogoś starą panną/starym kawalerem?
Admike - Pon Sie 22, 2005 11:12

szczerze powiedziawszy bałem się,że mnie to kiedyś spotka.Ja wychodzę z założenia,że człowiekowi lepiej,gdy jest z kimś,a nie sam.
ziutek997 - Pon Sie 22, 2005 11:14

kaszanna napisał/a:
No ale niby kiedy jest ten wiek w którym można nazwać kogoś starą panną/starym kawalerem?

no właśnie?? :]

ANIUS - Pon Sie 22, 2005 11:15

takkk , wlasnie czekam az ktos rzuci kamien...
frohike - Pon Sie 22, 2005 11:23

to juz zalezy od psychiki danej osoby
a czy okreslenie ze jest sie stara panna jest obrazliwe
nie
kazda osoba ktora ma powiedzmy 25 lat i nie jest z ikim zwiazana mozna powiedziec ze jest stara panna badz kawalerem
co nie oznacza ze sie to nigdy nie zmieni

ANIUS - Pon Sie 22, 2005 11:37

oczywiscie, ze moze sie odmienic:) i aby sie odmienilo kazdemu , bo zyc samemu to zadna przyjemnosc:)
aczkolwiek wg pewnych zrodel, z racji tego, ze nasze zycie w mlodosci to wieczny ped po kase, po to by sie dorobic najpierw a pozniej "byc" - to mozna powiedziec, ze ten "wiek", ze ta granica sie troszke przesunela, slyszalam glosy, ze 30 lat to juz taka granica, w ktorej mozna smialo kogos nazwac stara panna, czy starym kawalerem..., ale czy 25?

kaszanna - Pon Sie 22, 2005 11:37

Według mnie ww. nazwy nie obrażają nikogo ale określiłabym nimi osoby po 50 roku życia.
ANIUS - Pon Sie 22, 2005 11:40

:P
Dana - Pon Sie 22, 2005 17:46

Ja poczułam się w pełni starą panną po przekrczeniu magicznych 30 lat :] i dlatego zgadzam się z frohike że granica wiekowa dla kazdego jest inna :)
nie moge zgodzić się z Piotrulkiem który twierdzi ze stare panny są wyśmiewane i poniżane przez społeczeństwo - mnie to nigdy nie spotkało i nie spotka nie pozwole sobie na to zeby jakiś człowiek robił jakiekolwiek podsumowania do mojej osby tylko dlatego ze prowadze życie niestandardowe :D ja bym takiego w mig przelustrowała z jego życiem :P

Piotrulek - Pon Sie 22, 2005 18:41

frohike napisał/a:
kazda osoba ktora ma powiedzmy 25 lat i nie jest z ikim zwiazana




eeee nie Krzysiu,moim zdaniem to 30 jest taką swoistą granicą,25 to jeszcze dzieciaki :) :) :)

[ Dodano: 2005-08-22, 18:47 ]
Dana napisał/a:
mnie to nigdy nie spotkało i nie spotka nie pozwole sobie na to zeby jakiś człowiek robił jakiekolwiek podsumowania do mojej osby



nie slyszalaś moja droga,bo nikt ci tego w oczy nie powiedzial i przypuszczam nie powie,ale faktem jest,że takie osoby(single) w cudzych zaciszach domowych są często głównym tematem rozmow(nie traktuje tego personalnie,nie o tobie mówię Dana) i tak jest prawda...ludź,ludziowi :) nigdy w oczy nie powie ale za to za plecami to calą książkę potrafią pisać...

kaszanna - Wto Sie 23, 2005 07:45

Piotrulek :zdziwko: Mam wielu znajomych singli i nie są głównym tematem moich rozmów w domu ani rozmów między znajomymi. Pierwsze słyszę.
Dorotka - Wto Sie 23, 2005 09:26

kaszanna, coś w tym co mowi Piotrulek jest. Mama straszego brata, jest singlem od zawsze i wygląda na to że tak już zostanie i na ogół oczywiście jemu nikt nie mówi o tym otwarcie, ale na większości spotkań rodzinnych i towarzyskich wszyscy maltretują mnie (jako niby najbardziej zorientowaną) czy ON już się z kimś spotyka, czy ON już zamierza sie ożenić, czy to nie jest "przykre" że grubo po trzydziestce a jeszcze nie ma rodziny. O ile jeszcze pytaja mnie starsze ciocie i inne babcie - jestem w stanie to zrozumieć, ale niestety dokładnie to samo dzieje sie w trakcie spotkań z ludźmi w naszym wieku. Argument jest zawsze taki sam - "bo ludzie w tym wieku to już maja żony i dzieci, to on juz chyba na zawsze zostanie sam.."

Nawiasem mówiąc mój brat na pytania czy nie jest mu samemu pusto w domu odpowiada że jak mu będzie za pusto w domu to pojedzie sobie do IKEI i kupi nowy mebel ale z pewnościa nie będzie z tego tylko powodu się żenił ;)

frohike - Wto Sie 23, 2005 09:27

e tam mi sie wydaje ze sa obgadywani
ale tylko troszke bardziej niz kazdy inny

cinque - Wto Sie 23, 2005 10:50

Dokładnie
wszystkich fascynuje singlowe życie ;)
Bo możemy robić co chcemy, i rodzinka gubi się w domysłach z rozpalonymi uszami z ciekawości ;)

Dana - Wto Sie 23, 2005 11:48

frohike napisał/a:
e tam mi sie wydaje ze sa obgadywani
ale tylko troszke bardziej niz kazdy inny


nawet jeśliby tak by było to nic a nic mnie to nie przeszkadza - zawsze znajdzie sie powód do obgadywania
ale powodów do zazdrości ile maja takie plotkary - i właśnie dlatego złośliwie obgadują
ja zazdroszcze im tylko jednego potomstwa i nie obgaduje ,tylko podziwiam ze takie śliczne i mądralińskie z takich pustych i zacofanych obgadywalskich ;) :D

Dorotka ja z twoim bratem moge mebelkami sie wymienić niektóre z Ikei juz mi się znudziły

kaszanna - Wto Sie 23, 2005 13:36

:zawstydzony: Czyli dziwna jestem. Nie obgaduje samotnych znajomych, nie wypytuję ich o życie osobiste. Ich sprawa czy chcą być sami czy nie.
Piotrulek - Wto Sie 23, 2005 17:41

kaszanna napisał/a:
Nie obgaduje samotnych znajomych


Ależ nie dziwna ,moja droga,to nie my jesteśmy dziwni,ktorzy to rozumiemy,ale ci ktorzy non stop poświęcają czas na dyskusje o tym temacie...a tacy są ,naprawdę... :D :D :D

Aither - Wto Sie 23, 2005 17:54

nie czuje sie na stara panne :) mimo iz spelniam wszelakie wymogi i mam doskonale preferencje aby sie nia stac:) uwazam ze 25 lat to zbyt wczesnie na slub... wtedy czlowiek zaczyna dopiero zyc :)
Piotrulek - Wto Sie 23, 2005 18:08

Aither napisał/a:
uwazam ze 25 lat to zbyt wczesnie na slub



ja mowiłem o 30 latach

Aither - Wto Sie 23, 2005 18:10

Piotrze to zalezy od czlowieka... dla mnie 25 to zbyt wczesnie dla Ciebie 30 :) uwazam, ze nie ma znaczenia wiek... mozna do slubu nigdy nie byc gotowym :)
Asienka - Wto Sie 23, 2005 19:08

Ja jestem Panna i mam zamiar nią jeszcze zostać dłuższy czas :D a starą panną sie nie czuje :D
Aither - Wto Sie 23, 2005 19:18

ciekawe czy stan wolnosci moze sie kiedys znudzic :D
Asienka - Wto Sie 23, 2005 19:22

Aither napisał/a:
ciekawe czy stan wolnosci moze sie kiedys znudzic



na dzien dzisiejszy twierdze ze nie ale pewnie za 2 dni bede potrzebowala malej przytulanki

Aither - Wto Sie 23, 2005 19:39

Asienka, heheheheeee :oczami: tez chce taka przytulanke :oczami:
Szamanka - Wto Sie 23, 2005 21:40

moral z tego moje Kobietki,ze samemu byc ma tez minusy

bo misia wtedy do przytulania brak,a nie kazda kolezanka jest chetna na kilka dni wypozyczyc swojego

Aither - Wto Sie 23, 2005 21:53

o la Boga nikt Ci teraz nie pozyczy... to nie plyta DVD :P
morigan - Wto Sie 23, 2005 22:07

heh tez jestem panna mimo ze kogos mam ;) Stara zaniedlugo bede, wiec jezlei moja sytuacja zyciowa sie nie zmieni bede starą panna z facetem przy boku :hyhy:
Aither - Wto Sie 23, 2005 23:49

zastanawiam sie czy fakt "z facetem przy boku" zalicza sie do przypadku "stara panna" :) nieeeee nie mozesz byc w naszym fan klubie starych panien bo masz maskotke przy boku :P :rotfl: :hyhy:
Szamanka - Sro Sie 24, 2005 00:18

a jak ktos ma starego misia..bez ucha biedaczysko...wydlubane ma oko...i co noc jest meczony

to do jakiej kategori sie zalicza? :D

frohike - Sro Sie 24, 2005 00:24

sadystów :rotfl:
morigan - Sro Sie 24, 2005 09:12

eee maskotki przy sobie są dozwolone, przeciez dzisiejsza "kobieta niezależna" jest też kobietą niezależnie seksualną ;) Gdzie pójdzie tam znajdzie jakiegos pluszaka :)
frohike - Sro Sie 24, 2005 09:14

morigan, ale jak maskotka jest stala maskotka wtedy juz sie nie jeste typowym singielkiem
morigan - Sro Sie 24, 2005 09:20

eee a co? może łatwo by ci było porzucić staremgo, wymiętolonego misia? O nie kochany, tak łatwo nie jest, gdy się widzi jego buzke bez oka, ucha i zębów :hyhy:
Szamanka - Sro Sie 24, 2005 09:38

morigan, no wlasnie...nie jest lekko....ale czasami trzeba takiego staruszka zastapic czyms bardziej delikatniejszym w dotyku,ladniejszym


jednak "mis staruszek" gdzies tam zawsze w kacie czeka :D

ANIUS - Sro Sie 24, 2005 12:13

HOPHOPHOP

ZESZLISCIE Z TEMATU :offtopic: :krzeslem:

misiaki, pluszaki nie tutaj :kwasny:

morigan - Sro Sie 24, 2005 12:50

ANIUS czyzbys nie zrozumiała podtekstu? trzeba czytać między wierszami :) starej pannie tez nalezy sie jakis misiek,czy stary czy nowszy, zawsze to misiek do zabawy ;)
ANIUS - Sro Sie 24, 2005 13:24

:P
Szamanka - Sro Sie 24, 2005 22:29

ANIUS, kochana......"Mamy Cie" :rotfl: :rotfl:
Olaa - Czw Sie 25, 2005 00:49

ej ja sie zastanawiam czy nie zostac tzw "stara panna" :P tzn nie ze zupelnie na zawsze bez zadnego partnera ale ostatecznie nie wykluczam takiej mozliwosci..mam tak ciezki charakter ze watpie zeby ktos ze mna dluzej wytrzymal albo chcial sie ozenic :P ....z reszta slowo "malzenstwo" narazie mnie przeraza wiec o takiej opcji w ciagu najblizszych kilku lat wogole nie mysle... a okreslenie "stara panna" czy "stary kawaler" nie brzmi najsympatyczniej- mnie sie kojarzy ze zdziwaczalymi osobami..lepiej brzmi baaardzo samodzielna kobieta czy mezczyzna :P :P :P

[ Dodano: 2005-08-25, 01:50 ]
poza tym wg mnie bycie "stara panna"czy "starym kawalerem" ma tez swoje plusy ;)

ANIUS - Czw Sie 25, 2005 21:54

Cytat:
bycie "stara panna"czy "starym kawalerem" ma tez swoje plusy Mruga


nikt Ci nie zabiera koldry w nocy, majac i tak i tak swoja :kwasny: :kwasny: :kwasny:

morigan - Czw Sie 25, 2005 23:46

wszytsko ma plusi i minusy nawet oblany egzamin, kłotnia, choroba, śmierc... tylko od nas zalezy w czym czujemy sie najlepiej ;)
Piotrulek - Pią Sie 26, 2005 21:22

Aither napisał/a:
mozna do slubu nigdy nie byc gotowym




pewnie,że masz rację,można nie być gotowym i tutaj warto się zastanowić,czy udawać doroslego,gotowego do żeniaczki i się żenić,a potem marnować życie w nie trafionym związku,czy też lepiej nie podejmować tego kroku i być zgodnym z własnym sumieniem i wyznaniem...

Aither - Pon Sie 29, 2005 11:03

jestem wierna tylko sobie.... i nie postepuje glupio, jestem niegotowa do slubu i nie bede... jest mi z tym cudownie dobrze :)
Dana - Pon Sie 29, 2005 12:34

w obecnym czasie nie tylko do przytulanka chłop przydałby sie mi
miałby za zadanie sprać malarzy-jeśli do piątku nie zrobią tego co powiedziałam stanowczo -narazie udają ze zrozumieli ;)

ziutek997 - Pon Sie 29, 2005 13:17

ja chyba tez jestem dobrym materiałem na sterego kawalera... :] ale nic nie mowie głosno bo nie wiadomo nigdy co człowieka w zyciu spotka :P
Piotrulek - Pon Sie 29, 2005 20:22

Dana napisał/a:
miałby za zadanie sprać malarzy



wystarczy wybrać dobrych malarzy i nikogo nie trza prać...

Angina Wujowska - Czw Wrz 01, 2005 23:26

bardzo chwytliwy temat, ale dojść do prawdy będzie tu bardzo ciężko, bo nikt tak do końca, życia, zaplanować nie zdoła. Jestem starą panną i jak się okazuje życie napisało mi taki a nie inny scenariusz. Zaraz po studiach wyjechałam na staż pięcioletni, potem wszystkie kontakty się wykruszyły no i kobieta starzejąc się, robi sie bardzo uparta i wymagająca. Odpowiada mi stan obecny, mam kilku miejscowych przyjaciół, kilku wyjezdnych i samotne chwilę przepędzam kilka razy do roku. Czasami nie warto odkładać takich decyzji jak ślub, czy partnerstwo, bo za szybko może się okazać, że weszliśmy w ślepą uliczkę.
Dana - Czw Wrz 01, 2005 23:32

W ślepej uliczce nie tylko stare panny i starzy kawalerowie spacerują ,tam jest wiele nie samych ale samotnych ludzi :]
Szamanka - Czw Wrz 01, 2005 23:36

Anginko Twoj wybor...to Ty tak postanowilas pokierowac swoim zyciem....


czy dzis gdy patrzysz w przeszlosc,zalujesz swojej decyzji?


pamietaj,ze ze "slepej uliczki" jesz zawsze wyjscie


pozdrawiam

Angina Wujowska - Czw Wrz 01, 2005 23:41

jeszcze mała errata, nie mam zwyczaju czytać swoich postów zaraz po napisaniu a przed wysłaniem, nie "kilku" a kilkoro i nie "do roku" a w roku :-)

Dano, samotność pretenduje ostatnio do miana choroby cywilizacyjnej, ale może to tylko polityka koncernów farmaceutycznych, w końcu znajdą się tabletki na radość z życia,jak u Huxleya. Czasami myślę, że o to chodzi w tych wszystkich badaniach, psychologiach, raportach. Celowo koloryzuję, bo manipulacja nie jest ulubionym tematem massmediów.

Dana - Czw Wrz 01, 2005 23:45

Angina Wujowska, nie chce tabletek - chce do ludzi z ludżmi zyć i być :)
Angina Wujowska - Pią Wrz 02, 2005 07:42

Dano, to świetnie. Masz zdrowe podejście do życia i cenię to. W kręgu moich znajomych
bardzo modne są wizyty u renomowanych psychoanalityków, kuracje i inne pseudozabiegi mające "ulepszyć" nasze życie. A przecież o ile wartościowsze jest najzwyklejsze spotkanie z ludźmi, czasami otwarcie wobec nieznanej osoby, rozmowa w pociągu, życie właśnie na zewnątrz, a nie przemykanie bocznymi ulicami. Przyznam, że i taki moment w życiu miałam, ale to nie było zdrowe.
Szamanko, z perspektywy patrząc, żałuję swojej decyzji, dlatego idea "singla" jest dla mnie niezrozumiała.
Kończę już pisanie o sobie i tak mam wrażenie, że za dużo Wam napisałam, zdradziłam.
Miłego dnia :)

kisia - Pią Wrz 02, 2005 09:12

Angina Wujowska napisał/a:
Czasami nie warto odkładać takich decyzji jak ślub, czy partnerstwo

jednak nie warto też podejmować pochopnej decyzji, tylko dlatego bo juz najwyższy czas.
Czy małżeństwo z rozsądku jest dobrym wyjściem :?:

Dana - Pią Wrz 02, 2005 09:16

kisia napisał/a:
Angina Wujowska napisał/a:
Czasami nie warto odkładać takich decyzji jak ślub, czy partnerstwo

jednak nie warto też podejmować pochopnej decyzji, tylko dlatego bo juz najwyższy czas.
Czy małżeństwo z rozsądku jest dobrym wyjściem :?:


Nie wiem czy jest dobrym wyjściem bo ja nie mam rozsadku i jak narazie dobrze jest mi z tym / zobacze jak będzie dalej :D

bocianu - Pią Wrz 02, 2005 09:31

Angina Wujowska napisał/a:
Przyznam, że i taki moment w życiu miałam, ale to nie było zdrowe.


ja sie kiedys schowalem na jakies 10 miesiecy przed swiatem.
nie bylo to zdrowe. jak mówisz.
czlowiek dziczeje.
...

ale z drugiej strony pozwolilo mi to troche nabrac
dystansu do samego siebie. i udalo mi sie zrobic
pare tworczych rzeczy, ktorych bym chyba
nie zrobil, bez takiego wyciszenia.
ale mimo tych skromnych zalet, nie powtorzylbym
tego doswiaczenia z wlasnej woli drugi raz...

Piotrulek - Pią Wrz 02, 2005 19:17

Fajnie ,co raz więcej ciekawych i intrygujących ludków pojawia się na naszym forum,całkiem milo się robi... :D :D :D Prznajmniej nie jestem już najstarszym aktywnym forumowiczem,witam Angina Wujowska
Angina Wujowska - Pią Wrz 02, 2005 19:36

Dziękuję za podsumowanie i przypomnienie mojego wieku:-)
Piotrulek - Pią Wrz 02, 2005 19:40

Angina Wujowska napisał/a:
przypomnienie mojego wieku



nie malem zamiaru niczego przypominać(jeśli tak to zrozumialaś to serdecznie przepraszam),okazalem tylko zainteresowanie twoją osobą jako ewentualnej partynerki do rozmow... :D :rotfl: :rotfl:

Angina Wujowska - Pią Wrz 02, 2005 20:18

przymknęłam oko:) nie jestem typem mściwej jędzy, mam nadzieję:) A Zatorze nie jest takie smutne. Mieszka tam mój najmłodszy przyjaciel, bardzo ciekawy chłopiec. Na ewentualną zgadzam się bardzo chętnie.
Aither - Sob Wrz 03, 2005 16:19

Bedziecie mogli nam teraz "rodzicowac" :) Ja sie w sumie z tego ciesze :) Piotr zostal forumowym Tatusiem a teraz... nam sie forumowa Mamusia pojawila :) cudo :]
Piotrulek - Sob Wrz 03, 2005 16:22

Angina Wujowska napisał/a:
Na ewentualną zgadzam się bardzo chętnie.



cieszę się bardzo...

[ Dodano: 2005-09-03, 16:23 ]
Aither napisał/a:
Piotr zostal forumowym Tatusiem



tylko nie mogę tej rozbrykanej dzieciarni w ryzach utrzymać,a nie jednemu i nie jednej kara już dawno się należy,hahahahahahahahah i kilka klapsów na pupala też

ziutek997 - Sob Wrz 03, 2005 16:27

Piotrulek napisał/a:
klapsów na pupala

ojoj.. Piotrulek, mam nadzięję ze tylko grozisz?? bo z tego co wiem to jest to już zabronione ;) :]

Aither - Sob Wrz 03, 2005 16:30

chce zostac stara panna.
ziutek997 - Sob Wrz 03, 2005 16:32

Cytat:
chce zostac stara panna.

ciekawe postanowienie... ale jeszcze ciekawsze jest to czy Ci się je uda wypełnić... :]

Aither - Sob Wrz 03, 2005 16:34

ziutek997, nie uda lub podswiadomie chce zeby mi sie nie udalo... ale rowniez chce zostac stara panna i wiedziec jak to jest.
ziutek997 - Sob Wrz 03, 2005 16:40

Aither, pewno wielu już tak mówiło ale nie wiadomo kiedy się spotka tą jednyną osobę z którą będzie się chciało spędzic resztę życia :) wtedy wszytsko się zmienia....
dlatego nie ma sie co zarzekać ze ja chcę być staryą panną lub kawalerem....
bo jeszcze kiedyś ktoś przypomni Ci twoje słowa :)

Aither - Sob Wrz 03, 2005 16:42

jestem pamietliwa serio Pawel :]
ziutek997 - Sob Wrz 03, 2005 16:45

Aither napisał/a:
jestem pamietliwa

dlatego ja wolę nie składać takich deklaracji :)
chociaż nigdy nic nie wiadomo.. a sądzę ze jestem dobrym materiałem na .....
nie skończę bo jesteś pamiętliwa ;) :]

Aither - Sob Wrz 03, 2005 16:46

ziutek997, na meza ? :) zapamietam sobie ;)
praz - Sob Wrz 03, 2005 18:40

a czy oprócz ziutka997 są tu jeszcze jacyś kawalerowie? chętnie sie dowiem :evil:
Piotrulek - Sob Wrz 03, 2005 18:41

praz napisał/a:
chętnie sie dowiem



ja mogę zawsze nim być.... :D :D :D :D

Aither - Sob Wrz 03, 2005 18:41

praz, oj duzo jest na prawde duzo :) bierz i baw sie :) ja poczekam na swoja kolej :)
praz - Sob Wrz 03, 2005 18:47

e bawić się nie zamierzam, toć kawaler to nie zabawka;) ale wiedzieć nie zaszkodzi:)
Aither - Sob Wrz 03, 2005 18:48

hehehehe okej :) zaraz sie tu zglosza :) ino powiedz ze szukasz to kolejka jak stad do Warszawy :D
Fenix - Sob Wrz 03, 2005 18:48

Ja też puki co jestem wolny ale szukam partnerki starszej odemnie dobrze gdyby się taka trafiła..... nie bende teraz wyjaśniał czemu tak akurat bo to nie miejsce to i nie ten czas....
Piotrulek - Sob Wrz 03, 2005 18:49

Aither napisał/a:
ino powiedz ze szukasz to kolejka jak stad do Warszawy



Bogusiu,kawalerowie nie są do zabawy...

praz - Sob Wrz 03, 2005 18:50

no to szukam męża, takiego co to się nie boi wiertarki:)
Aither - Sob Wrz 03, 2005 18:51

Piotrulek, tylko Ci sie tak wydaje... bawic sie mozna z kazdym... zonatym, zareczonym i kawalerem - kewstia podejscia do kilku spraw :)
Fenix - Sob Wrz 03, 2005 18:53

praz napisał/a:
no to szukam męża, takiego co to się nie boi wiertarki:)
Zakładasz firme budowlaną i chcesz osczędzić na pracownikach???
ziutek997 - Sob Wrz 03, 2005 18:55

praz, to łap za śledzia... on u sibie w pracy działa często wiertarką... :)
i to jaką wielką.... :hyhy: :rotfl:

Aither - Sob Wrz 03, 2005 18:55

ja nie szukam - ja juz znalazlam :) tylko szkoda ze on jest mezem innej :)
Piotrulek - Sob Wrz 03, 2005 18:55

Fenix napisał/a:
szukam partnerki starszej odemnie



praz jest starsza i do tego taka fajna,mala miniaturka

praz - Sob Wrz 03, 2005 18:55

Piotrulek napisał/a:



ja mogę zawsze nim być.... :D :D :D :D

Piotrulek " kawaler z odzysku" nie, dziękuje ;)

Aither - Sob Wrz 03, 2005 18:55

tak poza tym trzeba burdy narobic :D wiec to pisze :D
Piotrulek - Sob Wrz 03, 2005 18:56

praz napisał/a:
nie, dziękuje



naprawdę nie wiesz co tracisz,ale nic,przekonywać cię nie będe... :rozpacz:

praz - Sob Wrz 03, 2005 19:01

Fenix napisał/a:
Zakładasz firme budowlaną i chcesz osczędzić na pracownikach???

e nie, ale lubię jak facet potrafi wbić gwoźdz w ściane, wywiercić coś itp, a nie jakiś ciaputek , który mi powie, żę on tego nie potrafi;P

Aither - Sob Wrz 03, 2005 19:03

praz, dlatego takie rzeczy mnie moj Tatko uczy... zebym nie musiala potrzebowac faceta... to sie zwie wychowywanie corki... :)
Piotrulek - Sob Wrz 03, 2005 19:08

praz napisał/a:
wbić gwoźdz w ściane, wywiercić coś



z gwoździem mam czasem klopoty,ale w wierceniu jestem fachowcem,już sporo przewiercilem... :D :rotfl: :D :rotfl:

praz - Sob Wrz 03, 2005 19:12

Aither ja też, od biedy takie rzeczy zrobie, ale wolałabym się zająć rodzeniem dzieci i gotowaniem obiadów niż szaleństwem z wiertarka:) ( i tu mam przechlapane u feministek:P )
Aither - Sob Wrz 03, 2005 19:14

praz, YyyyyY no i dobrze myslisz... ale jesli nie ma nikogo w poblizu? to trzeba to zrobic samemu :) a co do dzieci i gotowania to popieram :) ale z mlotkiem tez lubie sobie czasem pobiegac :D
kobi - Sob Wrz 03, 2005 19:14

praz napisał/a:
szukam męża, takiego co to się nie boi wiertarki

Uwielbiam bawić się w domku sprzętem ;) No i jestem kawalerem :hyhy:

Aither - Sob Wrz 03, 2005 19:14

hahahahahaa a nie mowilam ze sie posypia propozycje ? :D
Piotrulek - Sob Wrz 03, 2005 19:15

praz napisał/a:
ale wolałabym się zająć rodzeniem dzieci i gotowaniem obiadów niż szaleństwem z wiertarka



piekne i mądre słowa,gratuluję mądrego podejścia do życia... :D :) :)

ziutek997 - Sob Wrz 03, 2005 19:17

chmm... z tego co pamiętam ktoś kiedyś proponował koncik matrymonialny założyć na forum ;) z tego co widzę nieraz by się przydał :rotfl: :rotfl:
Fenix - Sob Wrz 03, 2005 19:18

No napewno .....
Aither - Sob Wrz 03, 2005 19:18

mam pytanie... czy facet zaintresuje sie mloda kobieta z dzieckiem ? czy dziecinka jest juz jakims wykluczeniem ? tak jakos mi sie o tym pomyslalo...
kobi - Sob Wrz 03, 2005 19:20

Aither napisał/a:
czy facet zaintresuje sie mloda kobieta z dzieckiem ?

A dlaczego nie? Miłość nie zna granic ;)

praz - Sob Wrz 03, 2005 19:20

to ja przyjde na to forumowe spotkanie i sie porozglądam za jakims materiałem na męża;)
Fenix - Sob Wrz 03, 2005 19:21

jak sie w niej zakocha to tak
ziutek997 - Sob Wrz 03, 2005 19:22

chmm.... jak dla mnie to raczej nie stanowiłoby problemu....
Aither - Sob Wrz 03, 2005 19:23

mhm rozumiem...
Fenix - Sob Wrz 03, 2005 19:23

wiesz ale ja mam obawe gdy dziecko podrosnie a zjawi sie biologiczny tatus z zabawka w lapie wtedy sytuacja juz nie jest taka mila i ciekawa.....
Aither - Sob Wrz 03, 2005 19:24

nie wiem... jestem jeszcze panna bez dziecka wiec nie wiem jak to jest
ziutek997 - Sob Wrz 03, 2005 19:25

ale dziecko powinno być swiadome że nie jeste jego ojcem biologicznym...

[ Dodano: 2005-09-03, 20:28 ]
Aither napisał/a:
nie wiem jak to jest

napewno jest trudniej.... pod wieloma względami... o pracę też trudniej... dużo czasu poświęca się obowiązkom domowym i dziecku i nie ma się czasu szukać partnera... :|

moja koleżanka z sąśiedztwa jest samotną matką... naprawdę nie ma łątwo... a i dziecko chyba jest mnej szczęsliwe...

kisia - Sob Wrz 03, 2005 21:36

Aither napisał/a:
czy facet zaintresuje sie mloda kobieta z dzieckiem ?

ziutek997 napisał/a:
to raczej nie stanowiłoby problemu.

dla niektórych stanowi, dla innych nie to zalezy od człowieka. Początki takiego związku sa bardzo trudne. Dobrze jeżeli dziecko zaakceptuje mowego tatusia, wtedy nie ma problemu z czasem się wszyscy dopasuja. Gorzej jeżeli dziecko za żadne skarby nie chce go zaakceptować :(

ziutek997 - Sob Wrz 03, 2005 21:39

z obserwacji mogę powiedzieć ze jesli dziecko jest jeszcze małe to chętnie spedza czas z osobnikami płci męskiej :) bo jednak odczuwa brak ojca....
Dana - Sob Wrz 03, 2005 23:55

Bo w tym cały jest ambaras aby dwoje chciało na raz - i to jest jedyna prawda wyboru ,ani wiek ,ni dziecko i inne inszości
więc szukać i znaleść tę osobę która szuka nas :oczami:

Piotrulek - Nie Wrz 04, 2005 11:30

ziutek997 napisał/a:
jak dla mnie to raczej nie stanowiłoby problemu....



nie będę tego komentował na forum bo to nie ten temat ,ale mam calkowicie inny punkt widzenia

morigan - Nie Wrz 04, 2005 11:39

kobieta z dzieckiem nie musi byc problemem, to wszystko zalezy od podejscia, od faceta i od tego czy chcialby sie zaopiekowac nie swoim dzieckiem, jednak jezeli pokocha to moze to wyjsc nie widze zadnych przeciwskazan :)
Aither - Nie Wrz 04, 2005 20:11

nie macie wrazenia ze panna z dzieckiem jest troszke inaczej traktowana? moze nie powiem dyskryminowana chociaz w jakims stopniu na pewno... ale tak jakos "dziwnie" czesc osob patrzy i traktuje...
kisia - Nie Wrz 04, 2005 20:14

Aither, masz racje chociaz w dzisiejszych czasach juz nie aż tak jak kiedyś
ziutek997 - Nie Wrz 04, 2005 20:23

Napewno tak jest... ale jej samej tez napewno jest ciężęj... sama musi utrzymać dziecko i je wychować a to ze sobą trudno pogodzić...
Dziecko też napewno odczuwa brak ojca :|

Aither - Nie Wrz 04, 2005 21:09

ano bo podsluchalam rozmowe swoich sasiadek na temat jakiejs tam dziewczyny z naszej ulicy, mloda dziewczyna z dzieckiem - panna zeby bylo jasno... no i prawde mowiac to takich bluznierstw to nie slyszalam dawno... wiec tak sie zastanawiam czy teraz panna z dzieckiem to cos zlego w oczach innych? bo te stare pokolenie [nie obrazajac nikogo na prawde] to zmieszalo ja z blotem, wyzwalo od *pip* a co najbardziej mnie ugryzlo to nazwali te dziecie "benkartem" O_O Jak mozna tak nazwac dziecko? Ja tego nie rozumiem.... przegiecie na maxa...
kisia - Nie Wrz 04, 2005 21:29

na szczęście tak reaguja tylko osoby z poprzednich pokoleń.
Czasami lepszym rozwiązaniem jest zostanie panna z dzieckiem niz wychodzenie za mąż tylko z powodu wpadki. Takie małżeństwa nie sa szczęśliwie i kończa sie rozwodem, a dziecko brak ojca bardziej odczuwa gdy go wcześniej miało, niz dziecko które w ogóle go nie miało.

Aither - Nie Wrz 04, 2005 21:32

co najgorsze te kobiety co kazda niedziele do kosiola zapingalaja i sa swiete... :looka: na laske niech se najezdzaja... ale nie potrafie zniesc tego ze dziecie nazwia benkartem... to rzecz jaka mnie najbardziej denerwuje.... :zlosc:
Piotrulek - Nie Wrz 04, 2005 21:34

Aither napisał/a:
ze dziecie nazwia benkartem..



określenie nieślubnego dziecka benkartem to nowrmalka wsrod prostactwa,a w kościele w pierwszych lawkach same takie mendy siedzą...

ziutek997 - Nie Wrz 04, 2005 21:34

na szczęście czasy się zmieniają .... :zdegustowany:
Piotrulek - Nie Wrz 04, 2005 21:35

ziutek997 napisał/a:
na szczęście czasy się zmieniają



w tym wypadku zbyt wolno się zmieniają

Aither - Nie Wrz 04, 2005 21:36

wlasnorecznie bym zabila takich ludzi... nie jedna kobieta marzy o tym by byc matka... a takie pindy beda wyzywac... :zlosc: dobra ide z tego tematu za bardzo sie wkurzam.... :looka:
Piotrulek - Nie Wrz 04, 2005 21:38

Aither napisał/a:
kobieta marzy o tym by byc matka... a takie pindy beda wyzywac...



chęć bycia matką,a wyzywanie to wielka różnica Bogusiu

Aither - Nie Wrz 04, 2005 21:39

nie rozumiesz mnie Piotrze... a mi nie chce sie tlumaczyc
Piotrulek - Nie Wrz 04, 2005 21:41

Aither napisał/a:
nie rozumiesz mnie Piotrze



widać nie rozumię dzisiaj

Fenix - Pon Wrz 05, 2005 00:08

Ja ją rozumiem .....
Sledzio - Pon Wrz 05, 2005 00:43

Ostatnio trafilem na definicje podstawowych pojec typu kawaler, stara panna, zona. Calosc ma nazwe Stan cywilny. Podstawowe pojecia i wskazowki hodowlane. I tak na przyklad definicja starego kawalera:
Stary kawaler: Grzyb jadowity o gorzkim smaku. Wystepuje przewaznie sam, czasem w symbiozie z purchawka pospolita.

A nawiasem mowiac moze mnie tez juz trzeba zaliczyc do stanu starokawalerskiego :D

[ Dodano: 2005-09-05, 01:47 ]
Hehehehe stara panna jest jeszcze lepsza, nie mowiac juz o dziewicy pospolitej :)
Stara panna: roslina dlugotrwala i pnaca, czepiajaca sie wszystkiego i wszystkich. Zyje w miejscach odosobnionych, nie wiadomo z kim.

bywalec - Pon Wrz 05, 2005 18:58

<b>Piotrulek</b> Na szczęście można znaleść osoby o zdrowym podejściu do życia, które nie przejmują się takimi "idiotologiami"
Te pierwsze ławki są efektem głębokiego wpojenia prostych nieinterpretowanych zasad kościelnych i niestety są one bardzo niereformowalne.

Aither - Pon Wrz 05, 2005 19:17

hm..... reformowalne czy tez nie ale nikt nie daje prawa nazywac dziecie bachorem.... :zlosc: myle sie bywalec ?
Dana - Pon Wrz 05, 2005 19:23

e..tam takie dzieci są rozpieszczane przez dziatków - a ludziska co im do tego nie ich wiec wara niech sobie gadaja :]
bywalec - Pon Wrz 05, 2005 19:29

Co komu do tego! Szczególnie jesli miała by to być właśnie taka reprezentantka pierwszej ławki.
Nawet dziecko ma prawo do godności i rodziny.

Czasy bękartów, podrzutków i innych takich wynalazków to czasy średniowiecza a niektórzy są jakby żywcem z tamtąd przeniesieni...

Dana - Pon Wrz 05, 2005 19:34

bywalec, zakute pały ,czyli w zbroi ze średniowiecza :P
Aither - Pon Wrz 05, 2005 19:35

panna z dzieckiem? to czesty widok... a znacie jakiegos "kawalera" z dzieckiem? bo ja chetnie bym poznala :) ponoc taki facet ma powodzenie bo panny lapia sie na takich tatusiow :) myslicie podobnie ? :)
Fenix - Pon Wrz 05, 2005 19:42

znam wdowca z dzieckiem ale kawalera z dzieckiem na oczy nie widziałem....
bywalec - Pon Wrz 05, 2005 19:51

Małe dziecko występujące w roli wabika na panny?
Chyba ktoś mi podsunął ciekawy pomysł, chyba wypożyczę sobie bratanka i zobacze jak się spisze :hyhy:

Aither - Pon Wrz 05, 2005 19:55

bywalec znalam tylko jedna taka pare [ktora jest do tej pory razem] ze wlasnie On zwabil Ja prez dziecko :) swoje wygral sadownie bo sie pokomplikowaly sprawy z biologiczna matka... dziala w 100% :D sama widzialam :D

[ Dodano: 2005-09-05, 19:55 ]
wtedy bylam jeszcze mloda bo mialam jakies 10 mniej latek niz teraz :D

bywalec - Pon Wrz 05, 2005 20:08

W takim razie jeśli bobas nie zadziała jak należy to wezmę go na spacer po Sośnicy :cool:
Aither - Pon Wrz 05, 2005 20:58

bywalec, hahahahahaaaa nie mam zwyczaju zaczepiac tatusiow na ulicy i pytac czy jest samotny czy nie :D daj mi jakis znak cobym sie nie pomylila i jakas "zona" mnie z siekiera nie gonila :D
kisia - Pon Wrz 05, 2005 21:25

To prawda kawalerowie z dzieckiem, chociaz nie takich nie spotkałam ale mężczyźni wychowujący samotnie dziecko, maja wzięcie, bo kobiety to takie sa że chca się takim facetem zaopiekowąc to taki instynkt :D
Aither - Pon Wrz 05, 2005 21:27

mhhm niom zgadzam sie :] taka para dzieci... jedno male a drugie przerosniete :) i jak na takiego nie miec chrapki :D i ochoty sie nimi nie zaopiekowac :hyhy:
bywalec - Pon Wrz 05, 2005 22:08

eh te matczyne instynkty. Czuję, że dluuugi spacerek będzie. Weźmiemy ze sobą pieluchę, butelkę z mlekiem i nowy notesik na numery telefonów :)
kisia - Pon Wrz 05, 2005 22:14

Aither napisał/a:
ochoty sie nimi nie zaopiekowac

do piersi przytulić :hyhy: :rotfl:

Aither - Pon Wrz 05, 2005 22:20

bywalec, ino powiedz gdzie bedziesz spacerowal :D ja lubie zawsze byc pierwsza :D

kisia, i to do obu na raz :D

kisia - Pon Wrz 05, 2005 22:43

Aither napisał/a:
do obu na raz


no oczywiście, w końcu to duży chlopak, jedna będzie mu za mało :D

Aither - Pon Wrz 05, 2005 22:51

hehehehehhee duzy chlopczyk i duze "przytulanki" :D kurcze kisia, nie gadajmy juz o tym :D
bywalec - Pon Wrz 05, 2005 23:13

łłaaaaaa, dziewczyny ja całe Gliwice w końcu obejdę :hurra:
kisia - Wto Wrz 06, 2005 11:29

bywalec, napisz sobie jeszcze na koszulce " Przygarnij kotka" :D
okiokioki koniec bo off topujemy :wstyd:

ziutek997 - Wto Wrz 06, 2005 12:33

kisia napisał/a:
napisz sobie jeszcze na koszulce " Przygarnij kotka"


juz spotkałem się z koszulką (wyglądała na włąsnoręcznie wychawtowaną) z npisem z przodu: "SZUKAM CH?OPAKA" a z tyłu "WYSOKIEGO I FAJNEGO". No poprostu żywa reklama... mozna zastosaować cos podobnego w wersji męśkiej ;)

Sądzę ze ojcowie samotnie wychowujący dzieci to tez nie taka żadkość jak nam się wydaje.. znam parę osób których matka zmarła z powodu powikłań poporodowych i byli wychowywani przez ojca... :|
a z resztą ojcowie są zazwyczaj krzywdzeni pod względem przekazywania opieki nad dzieckiem... i dlatego takich osób jest mniej...

bywalec - Wto Wrz 06, 2005 15:23

Tak, ta solidarność jajników u sędziwych pań ;)
Aither - Wto Wrz 06, 2005 15:24

LOL :] jej taka koszulka to za duze ulatwienie...a gdzie przyjemnosc z szukania ?
ziutek997 - Wto Wrz 06, 2005 15:35

nie nażekać... :) przecież pomysł orginalny :)
jeszcze dodam ze ta pani obsługiwałą w punkcie usługowym :)

Aither - Wto Wrz 06, 2005 15:37

hmmm wole podryw na bobaska :D takie fajne jak z ksiazki normalnie :D
ziutek997 - Wto Wrz 06, 2005 15:40

tak i najlepiej jak dziecko lgnie do obcych ludzi... :) wtedy mozna go naslac na potencjalną ofiare... a potem to juz od słowa do słowa... dyskretenie pokazac ze sie nie ma obrączki itd... :P :rotfl:
Aither - Wto Wrz 06, 2005 15:42

hheheheheeee nie koniecznie :) ale to na prawde slodko wyglada :) urokliwe chyba jest to jak dziecko placze a Tatus sie dwoi i troi by je uspokoic :D hehehee i w tym momencie przydalaby sie kobieca dlon :]
ziutek997 - Wto Wrz 06, 2005 15:47

Aither napisał/a:
przydalaby sie kobieca dlon

a moze tata sam by sobie dobrze poradził... to znów stereotyp... i powód dla którego ojcom nie przyznaje się opieki nad dziecmi...
polskei sondownictwo cos takiego traktuje jako zło ostateczne i zupełna konieczność...

bywalec - Wto Wrz 06, 2005 16:28

Stereotyp? Taki na przykłąd, że kobieta nadaje się do garów i rodzenia dzieci a facet, żeby się po pracy z piwkiem w ręku położył na kanapce przed telewizorkiem? ee... no gdzie... ;)
Aither - Wto Wrz 06, 2005 16:50

ziutek997, ej no mowimy teraz o podrywaniu Tatusia na dziecko... a nie o stereotypach :P mowie ze na pewno by sie jakas zainteresowala gdyby "niesforny" tatus zacza biegac w kolo wozka z bezsilnosci :D prawde mowiac jakbym cos takiego widziala... to bym sie zainteresowala wytrzymaloscia i forma Tatusia :D hhehehe a tak serio... to w taki sposob moj znajomy wlasnie poderwal swoja obecna juz od 8 lat zone :D
Szamanka - Pon Wrz 24, 2007 10:18

Wiele ludzi na dzien dzisiejszy mozna nazwac " starymi kawelarami lub pannami" bo pomimo iz sa razem, tworza zwiazek nie legalizuja go i dla prawa sa samotni.
Niektorzy zyja ze soba przez dobrych kilka lat, by potem sie rozstac.
Dla nich takie podejscie do sprawy to najlepsze wyjscie i napewno nie czuja sie przez to gorsi w spoleczenstwo....ba nawet sa dumni ze swej niezaleznosci.

panna_foch - Wto Paź 16, 2007 19:06

Ja jestem jeszcze nia starą panną i źle mi z tym. Gdybym mogła wychodzę za mąż zaraz, no ale niestety nie decyduję o tym sama :kwasny: a czemu on nie chce, w sumie racjonalnie; nie ma kasy, mieszkania i jest za młody

Ja mam inne zdanie; kasy inni mają jeszcze mniej, mieszkania nie ma ale niebawem rodzice budują drugi dom i ten moze być nasz (w zasadzie mój bo on nic nie chce od nikogo) a wiek 26 to wcale nie aż taki młody wiek, zważając na to, że ja mam rok więcej.

Miałam tylko jednego chlopaka, któy chciał ślubu i to po trzech miesiącach, miał 27 lat i uważał że już dawno na to pora, jedyny kłopot byl takowy, że bardziej ode mnie kochał wódkę.

Poza tym nie znoszę facetów ;(

sabina - Sro Paź 17, 2007 09:08

No nie ja nie wytrzymam, dlaczego dziewczyna w wieku 27 lat uważa się za starą pannę? ja w twoim wieku poznałam dopiero swojego przyszłego męża,wczesniej to były poszukiwania tego odpowiedniego.Też miałam gościa z przeszłością alkoholową itd.Ale kiedys ktoś mi powiedział (bardzo mądry człowiek i uważam go za mój autorytet),nigdy nie wybieraj na męża człowieka, który lubuje się w alkoholu i tak mi to jakoś weszło w mózg,ze to teraz moja maksyma i tego sie trzymałam zawsze. Mam trochę lat na karku i za rok wychodzę dopiero za mąż i dobrze mi z tym. Przyjdzie i na ciebie pora ,a kasa nie jest wyznacznikiem szcześcia,fakt pomaga być szczęśliwszym. Uważam,że wyjście za mąż jest czymś więcej niż zamknięciem ludziom ust by nie gadali ,że jesteś starą panną.Małżeństwo to nie zachcianka.
Lama71 - Sro Paź 17, 2007 10:01

sabina napisał/a:
No nie ja nie wytrzymam, dlaczego dziewczyna w wieku 27 lat uważa się za starą pannę?

Myślę sobie, że wiek nie ma tu nic do rzeczy. Jeśli tak o sobie myślisz...
panna_foch napisał/a:
Ja mam inne zdanie; kasy inni mają jeszcze mniej, mieszkania nie ma ale niebawem rodzice budują drugi dom i ten moze być nasz (w zasadzie mój bo on nic nie chce od nikogo) a wiek 26 to wcale nie aż taki młody wiek, zważając na to, że ja mam rok więcej.

znowu napiszę, że wiek ma tu niewiele do rzeczy. Jest takie magiczne słowo - dojrzałość. mam kolegę, który ożenił się w wieku 20 lat i z tego co wiem, są nadal szczęśliwym małżeństwem.
Kasa... wiesz, fajnie ją mieć, ale bez niej też można żyć. I śmiem twierdzić, że można żyć szczęśliwiej bez niej, niż z nią. Oczywiście kwestia podejścia do życia i tego, co się chce osiągnąć.
Mieszkanie... nuuu pani, to już większy problem. Ale jak masz możlwiość dostać od rodziców. A on nie chce nic od nikogo? No bez jaj. Przecież mieszkanie dostaniesz Ty, nie on. A jak chce być fair, to zróbcie intercyzę. Będzie zawsze i wszędzie mógł powiedzieć, że nic Ci nie zabrał, zabiera i zabierze.
Ale tak między nami, myślę że gość się boi małżeństwa. Sam się bałem. Ale jest na to rada. Wynajmijcie sobie mieszkanko i pomieszkajcie trochę razem. Jak nie wyjdzie, zawsze łatwiej to odkręcić. A dowiecie się o sobie wielokrotnie więcej, niż spotykając się od czasu do czasu.
sabina napisał/a:
Ale kiedys ktoś mi powiedział (bardzo mądry człowiek i uważam go za mój autorytet),nigdy nie wybieraj na męża człowieka, który lubuje się w alkoholu i tak mi to jakoś weszło w mózg,ze to teraz moja maksyma i tego sie trzymałam zawsze.

Mam taką koleżankę, co miała tatusia pijaczynę. Wbiła sobie do głowy, że facet i alkohol - no way... Poznała Pana, coto popijał, ale bez przesady. I choć jej pasował, olała gościa. Poznała innego - 100% abstynencji. No, może 99%, raz na kilka miesięcy potrafi wypić piwo. Świetny gość. Poza jednym ale - od czasu do czasu spuszcza jej profilaktyczny łomot. Poniża ją na każdym kroku (co przepraszam za określenie mam gdzieś - no.. mniej więcej) ale co gorsze, poniża ich córkę (za co osobiście chętnie sam bym mu pokazał, że są i tacy faceci, którzy takie ścierwa potrafią... no potrafią mniejsza z tym).
Kilka lat temu spotkała tego gostka, coto tak pił, ma teraz rodzinę, i nadal sobie popija, co oznacza tyle, że nie jest abstynentem, nie uwala się jak świnia itp.
sabina w życiu mam kilka zasad. Między innymi zdrowy rozsądek przede wszystkim. No i uczciwość. No i parę innych

Piotrulek - Sro Paź 17, 2007 14:32

Lama71 napisał/a:
ale bez niej też można żyć



no,tutaj to mocno dowalileś...zycie bez kasy,no,no,ciekawy jestem jak dlugo można bez tej kasy pociągnąć,aby nie stalo sie to OT to dodam,ze tych starych singli jak to dzisiaj sie ładnie nazywa,to na każdym kroku jest coraz wiecej,znam takiego jednego singla,eeee raczej starego,zgrzybialego starucha - kawalera i nawet prawa jazdy nie ma ten łoś na kaczych łapach...

trunks - Sro Paź 17, 2007 20:11

Lama71, tu sie zgadzam, to że ktoś nie jest abstynentem nie oznacza, ze jest to zły człowiek, bo ważny jest charakter, ktoś może być abstynentem ale chamidłem i tyle !
tuchałowa - Sro Paź 17, 2007 21:13

panna_foch, skoro małżenstwo to tylko kwestia czasu to nie trzeba się martwić...
skoro chłop Cię kocha i deklaruje dozgonną miłość, to powinnaś być szczęśliwa...

czasami warto poczekać na niektóre rzeczy, aby później móc się bardziej nimi cieszyć :]

Lama71 - Czw Paź 18, 2007 08:43

Piotrulek napisał/a:
no,tutaj to mocno dowalileś...zycie bez kasy,no,no,ciekawy jestem jak dlugo można bez tej kasy pociągnąć,

noż przecierz nie piszę, żeby żyć w ascezie :( . Można bez niej żyć, a raczej można żyć całkiem miło mając jej mało.
Piotrulek napisał/a:
aby nie stalo sie to OT to dodam

Piotrulku... więcej luzu. To forum dla ludu, nie konferencja naukowa. Przecierz nie piszę w tym temacie jak naprawić EGR, albo poco jest MAP, a to co z siebie wywalam może nie jest tak wprost w temacie, ale pośrednio łączy się z nim.
A w kwestii starych kawalerów - ja też znam, pracuję z jednym. To dusza człowiek, zawsze jak ktoś czegoś potrzebuje, to pomaga. Naprawdę bardzo go szanujemy. I do tego uczciwy (ostatnie zdanie dodałem jakby jakiś PISmaker się trafił :rotfl:

sabina - Sro Paź 24, 2007 10:03

?oj toście się rozpisali
Odnoszę wrażenie,że każdy z nas pojmuje inaczej miłość do partnera i to czego powinien od niego oczekiwać,jedna pani będzie szczęsliwa,że w mordę nie dostaje, a druga,że dostaje na tyle mało,że tez jest szczęsliwa.

kisia - Sro Paź 24, 2007 10:54

Lama71 napisał/a:
a to co z siebie wywalam może nie jest tak wprost w temacie, ale pośrednio łączy się z nim.
tylko że te posrednie tematy również istnieja na forum wiec i ja proszę aby starać się bardziej trzymac tematu
Debonair - Pią Paź 30, 2009 19:57
Temat postu: Singiel... to brzmi dumnie?
Czy to tylko moda czy wygoda ? Pod warunkiem, że jest się singlem z wyboru.

Wspólne życie to trudna sprawa. To największe wyzwanie i największa przygoda. To rajskie ogrody i chłód lodowych, milczących pustkowi. To bezkres miłości, głód pożądania, ból rozstań i nadzieja. Czy warto spędzić życie obok tego wszystkiego?

Więc... (wiem, nie zaczyna się zdania od więc :P) czy są tu jakies gliwickie lub poza-gliwickie single, które podzielą się swoimi przemyśleniam?

[ Komentarz dodany przez: kisia: 30 Październik 2009, 23:05 ]
scalone tematy bo dotyczą tego samego :D

trunks - Sob Paź 31, 2009 22:07

ja jestem i jest różnie, bo wszystko ma plusy i minusy ;)
plusz0wy - Nie Lis 01, 2009 17:16

ja też jestem ale przemyśleń na ten temat nie posiadam :P
trunks - Nie Lis 01, 2009 22:05

plusz0wy, ale Ty nie jestes stary ;)
kisia - Pon Lis 02, 2009 00:55

trunks, a TY co dziadek ?? Ty tez stary nie jestes i na singla się nie kwalifikujesz :P
Debonair - Pon Lis 02, 2009 11:17

hmmmm... w takim razie od jakiego wieku się na singla można załapać :D
plusz0wy - Pon Lis 02, 2009 15:02

chodzi ci o to od jakiego wieku kawaler/panna kwalifikują się na starego kawalera/pannę ? :P
Debonair - Pon Lis 02, 2009 22:42

Dokładnie pluszaczku... ty to chyba w myślach mi potrafisz czytać :P hehe
trunks - Pon Lis 02, 2009 22:48

hehe od kiedy zaczynają cie tak nazywać :P
Debonair - Pon Lis 02, 2009 22:48

swoją drogą to stara panna/kawaler to ktoś, kto nie wziął ślubu.
Singiel ma już szerszą definicję... bo może być z odzysku na przykład :P

plusz0wy - Pon Lis 02, 2009 22:53

trunks mnie rodzice już tak powoli nazywają, hehe. No może przesadzam ale chcieli by już być dziadkami :rotfl:
Debonair napisał/a:
może być z odzysku na przykład

gdzie tam z odzysku - ja prawie nieużywany jestem :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Debonair - Pon Lis 02, 2009 22:54

Trunks... jakbyś miał takiego milusińskiego nicka, obok którego nie idzie przejść... nie zdrabniając, to... :)
trunks - Pon Lis 02, 2009 22:55

plusz0wy napisał/a:
mnie rodzice już tak powoli nazywają, hehe. No może przesadzam ale chcieli by już być dziadkami

przesada, wg mnie jeszcze pare lat wolności Ci sie należy :-).

plusz0wy napisał/a:
gdzie tam z odzysku - ja prawie nieużywany jestem

dobra autoreklama ;)

plusz0wy - Pon Lis 02, 2009 22:57

trunks napisał/a:
dobra autoreklama

takie marki ja moja nie potrzebują reklamy :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Kto jest w stanie się oprzeć mojemu urokowi hehe.

trunks - Pon Lis 02, 2009 23:04

Debonair napisał/a:
Trunks... jakbyś miał takiego milusińskiego nicka, obok którego nie idzie przejść... nie zdrabniając, to..

to co ? :-)
A mojego nicka idzie zdrabniać jak najbardziej ha !

kisia - Pon Lis 02, 2009 23:57

no i znowu przyszła wredna moderatorka :d i o nicka w innym temacie, autoreklama też nie tu :P
plusz0wy napisał/a:
od jakiego wieku kawaler/panna kwalifikują się na starego kawalera/pannę
nie chce mi się czytać wypowiedzi sprzed jakiegoś czasu ale chyba już wcześniej próbowano określić ten wiek. Z obserwacji moich wynika, ze jak człek ma około 35 lat i jest sam to raczej ciężko mu będzie znaleźć "druga połówkę jabłka" bo już ma swoje widzi misie, swoje przyzwyczajenia, dziwactwa, z których ciężko zrezygnować i je zmienić.
trunks - Wto Lis 03, 2009 23:28

no to ja juz teraz takie mam hehe
plusz0wy - Sro Lis 04, 2009 00:33

ale nawet jak się ma te 35 lat i nie znalazło się kogoś kto spełnia te nasze "dziwactwa" to po co się z kimś wiązać na siłę?? Po za tym w dzisiejszych czasach jest tyle rozwodów i rozstań, że nawet po 40 można kogoś znaleźć ;)
trunks - Sro Lis 04, 2009 22:30

a rynek wtórny to osobny temat :-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group