dupiate forum

Forum Ogólne - Ida Swieta

Szamanka - Sro Gru 07, 2005 00:10
Temat postu: Ida Swieta
Ida Swieta a z nimi wiele swiatecznych tradycji,ktore zapamietalismy i wynieslismy z domow.

Dzis zastanawialam sie,co pamietam jeszcze z rodzinnego domu,kiedy Swieta odbywaly sie u mojej niezyjacej juz prababci

Co oznacza dla Was choinka i wigilijne potrawy?Czy przywiazujecie wielka wage aby te dni byly wyjatkowe?Jakie potrawy sa na Waszym stole?

Major - Sro Gru 07, 2005 00:22

Narazie napisze o potrawach.

Kiedyś, jak żył jeszcze dziadek i babcia była w pełni sił potraw było tradycyjnie 12. Pełno jedzenia dużo prac domowych itd. Wszystko z tradycją ładnie pysznie itd. Teraz jest dużo inaczej. Potraw mam może 5. Powodów zmiejszenia ilości potraw jest kilka. Po pierwsze ileż można jeść? Zmarnować jedznie też szkoda więc robi się tego optymalną ilość. Innym powodem są koszta, które różnie wyglądają. To samo tyczy się zdrówka babci, która jest z zawodu kucharką i zawsze wszystkie prace wykonywała głównie ona, a reszta pomagała. Co nie oznacza, że mama nie potrafi gotować czy coś przyrządzić. Chodzi o to, że sama czy w dwie osoby nie jest w stanie zrobić co wszyscy razem.
Plusem jest to, że czas ten spędzamy wszyscy razem. Dokładnie 6osób. dzień wigilji i następny jest czasem kiedy to poświęcamy tylko sobie czas (podobnie jest z innymi świętami, tyle że te mają troszke inną atmosfere).

p4cz3k - Sro Gru 07, 2005 11:17

jak bylem malym grzecznym chlopcem :hyhy: zawsze czekalem na swieta...na choinke...zawsze mi sie ten czas kojazyl ze spokojem...z takim czyms nieokreslonym ale pozytywnym...spedzalismy czas razem...rozmawiajac...smiejac sie...

zawsze rano w wigilie z ojcem ubieralem choinke...pozniej pomagalem mamie w kuchni...jakies ostateczne pozadki...zeby wszystko bylo czyste i pachnace...po poludniu pojawiala sie babcia (matka mojego ojca) i gdy na niebie pojawila sie pierwsza gwiazdka zasiadalismy do stolu...a na stole...rybka...obowiazkowo karp...czasem znalazlo sie cos innego...kapusta z grzybami...barszczyk z uszkami...buraczki...w specyficzny sposob przyzadzone ziemniaczki...kompot z suszonych owocow...duzo tego bylo :)...aaaa no i oczywiscie makowki :P ale to juz po kolacji...:) oczywiscie przed jedzeniem ojciec czytal biblie...lamalismy sie oplatkiem...po kolacji spiewalismy koledy...i szlismy do pokoju ojca...gdzie stala choinka...a pod nia byly prezenty...

w pierwszy dzien swiat zawsze jechalismy do drugiej babci...jedlismy swiateczny obiadek...i w drugi dzien swiat wracalismy do domku...i wieczorem do matki ojca na kolacje...tak mijaly swieta...ale tak bylo kiedys

dzis juz nie czuje tego klimatu swiat...wigilie spedzam tylko z matka...i bratem...niby staramy sie zachowac tradycje swiat...ale ciezko jest...mimo ze nei chodze na codzien do kosciola...to w wigilie wybywam na pasterke...chyba tylko po to by w samotnosci spedzic troche czasu i przemyslec...

cinque - Sro Gru 07, 2005 11:45

- ukisić barszczyk odpowiednio wcześniej
- w wigilię ubrac choinkę
- pierniki, pomarańcze....
- uchylić okno dla Aniołka z worem prezentów
- przełamać się opłatkiem
- pośpiewać kolędy
- pasterka

to chyba najważniejsze, pewno jeszcze co nieco pominęłam
też nas malutko zostało, ledwie trzy osoby przy wigilijnym stole od paru lat z różnych względów :(

ale to takie piękne :D

asik - Sro Gru 07, 2005 11:54

w święta marzy mi się cała rodzina w komplecie i ogromny stół..
no ale marzenia nie zawsze się spełniają..
w tym roku święta bez rodziców..
a co do potraw to robimy z prażykiem same..
mniam dobre jedzonko ;)

pscoua - Sro Gru 07, 2005 12:26

U mnie świeta wywołują bardzo, bardzo mieszane uczucia.. Jeszcze 2 lata temu mówiłam jak ich nienawidzę.. Nie będę tłumaczyć dlaczego, bo to bardzo bolesne. :mur:

Teraz nie mogę się doczekać, chociaż boję się.. Pierwszy raz w życiu świeta będę spędzać poza Gliwicami, u praktycznie jeszcze obcych ludzi (rodziców mojego chłopaka). :przestraszony:
Jestem jednak (jak zawsze) dobrej myśli.. Tylko - co ma Aniołek kupić młodszemu bratu (chłopaka) pod choinkę??? Hah ;) btw., jest tu jakieś forum o przykładach prezentów? To myślę dobry pomysł, ja zawsze mam z tym problem, by komuś coś wybrać, a wiem, że niektórzy mają taki DAR, że od razu trafiają w 10tkę :D

Co do potraw..
Kiedyś mieliśmy te 12, teraz jesteśmy we dwie i mimo, że nie potrzebujemy aż tyle, zawsze jednak staramy się z mamusią "skosztować" wszystkich wigilijnych potraw :D
Tak jak cinque, kisimy barszczyk - pychota! Dla nas, dla rodziny, dla sąsiadów nawet :D
Oczywiście jak najmniejsze uszka :D
Pierniczki i inne smakołyki
Kutia - co najmniej z 20litrów :P Hah :D
Pierożki różnego rodzaju
Kapusta z grochem (to zwyczaj przywieziony ze wschodu, podobnie jak gołąbki z kaszą gryczaną)
Karpik (nic w galarecie, bo tylko ja jem rybkę w domu a galarety niecierpię :P)

Hm, nie pamiętam co jeszcze :ups:

Oczywiście sianko pod obrusem i łamanie się opłatkiem - bardzo wzruszająca część.. :)

Mam nadzieję, że te święta będą BARDZO udane, czego sobie i Wam wszystkim życzę! :super:

cinque - Sro Gru 07, 2005 12:39

pscoua napisał/a:
Tak jak cinque, kisimy barszczyk - pychota!

i uszeczka jak najmniejsze :super: pscoua, u mnie też, jak dla mnie wigilia może się składać tylko z tego barszczyku :) :P

pscoua - Sro Gru 07, 2005 12:42

cinque, mniam mniam mniam! :padam:

Aż mi ślinka naciekła!! :przestraszony: ..zaraz się zadławię! :D

kobi - Sro Gru 07, 2005 13:10

cinque napisał/a:
jak dla mnie wigilia może się składać tylko z tego barszczyku

... i karpia, ciasta, opłatka, rodziny, choinki, prezentów, spokoju... coś pominąłem? ;)

Szamanka - Sro Gru 07, 2005 13:11

...swieczki....zapach cynamomu i pieczonych jablek....
cinque - Sro Gru 07, 2005 13:17

kompot z suszu! :kwasny: u mnie tez jest zawsze, nie wiem czemu... aaaa bo Mama lubi :D
pscoua - Sro Gru 07, 2005 13:18

cinque napisał/a:
kompot z suszu! :/

Mmmm, ja kocham kompocik, nie rozumiem dlaczego inni nie?! :przestraszony:

cinque - Sro Gru 07, 2005 13:18

kobi, co za duzo to niezdrowo ;)
manti! :rotfl:

cinque - Sro Gru 07, 2005 13:20

pscoua, ja wypiję, bo wigilia :) ale bez specjalnej przyjemności :)


i jeszcze kutia oczywiscie
w tym roku będę musiała ją zrobić sama, ale chyba nie umiem :przestraszony:
wrzućcie jakiś sprawdzony przepis :P

pscoua - Sro Gru 07, 2005 14:03

cinque,
kutia - znaczy pszenica do lepkości gotowana na słodko plus szczypta soli
mak przemielony z 3 razy
bakalie (figi, daktyle, rodzynki, dużo orzechów, etc etc etc)
miód
woda/mleko - co kto lubi ;)

:D

cinque - Sro Gru 07, 2005 14:04

pscoua, i to tak razem wymieszac i starczy?
nam zawsze kutię robiła jedna osoba, która niestety juz nie zrobi..
dzięki :)

pscoua - Sro Gru 07, 2005 14:09

cinque, wg mnie starczy :) Ale może ktoś inny ma jakieś inne pomysły :D
Aha, dodam, że jeśli będziesz dodawała mleko, musisz się liczyć, że szybciej skwaśnieje.. A jeśli wodę, to koniecznie przegotowaną, letnią! :)

Gmeras - Sro Gru 07, 2005 14:24

zroku na rok swieta dla mnie robia sie jak zwykły dzień
to jest tylko kolacja i kazdy późneij zajmuje sie sobą
co lubie jeszcze ze swiat pasterke :]

Dorotka - Sro Gru 07, 2005 21:17

a mnie niestety niezmiennie od pewnego czasu (szczególnie od trzech lat tj. od kiedy mamy syna) swięta kojarzą się z przedświąteczną jazdą, która niestety już się zaczęła o to kto, z kim i gdzie spędzi wigilię i resztę świąt :zalamany: oczywiście moi rodzice chcą żebyśmy byli z nimi, teściowie nie wyobrażają sobie świąt bez nas - tłumaczę że może Wigilię zrobimy wspólną u nas dla wszystkich - nie pasi :zdziwko: Zawsze są jakieś żale i .... przykro mi. W ubiegłym roku w wigilię zjedliśmy jedną kolację u moich teściów, potem pojchaliśmy na drugą do mojego taty a w pierwszy dzień świąt bladym świtem gnalismy do mojej mamy, żeby z nia "poswiętować" - a ona zaczęła od razu przeciekać o to, że nie spędziliśmy z nią Wigilii - boję się, że w tym roku będzie tak samo :(
Dorotka - Sro Gru 07, 2005 21:20

a jeżeli chodzi o wspomnienia wcześniejsze - jeszcze bezstresowe - to zupa, którą jem tylko raz w roku: halaszla - bardzo pikantna, pomidorowo paprykowa zupa rybna ..... bajka :) jest strasznie czasochłonna wic nie robi się jej przy innych okazjach ale w święta zawsze jest
pscoua - Sro Gru 07, 2005 21:22

Dorotka, to bądź stanowcza. W te święta - u Was :) Koniec kropka.
Dorotka - Sro Gru 07, 2005 21:26

pscoua, bardzo bym chciała - nawet gdyby to się miało wiązać z przygotowywaniem żarełka dla 15 osób - tyle by się nas zebrało :) w tym niesttey tylko jedno dziecko bez którego nagle nikt sobie nie wyobraża świąt ;) ale moja rodzinka i pana męża rodzinka są równie stanowcze :przestraszony: będzie "siwy dym i skrzypce" :zakrecony: najchętniej wyjechałabym na święta na jakieś kanary - tylko z dwoma "mężczyznami mojego życia". Ale skąd ja tam wezmę kutię????
pscoua - Sro Gru 07, 2005 21:30

Hehehe :) Dorotka, to może faktycznie wyjedzcie i swieta zrobcie osobno - moze sie rodzinki nauczą pokory ;) Bo co to za święta w takiej gonitwie? Bleh, współczuję :/
Szamanka - Sro Gru 07, 2005 21:34

Pamietam w domu mojej babci( bo tam zawsze wszyscy sie spotykali) zawsze w dniu Wigili,wczesnie rano( jako najmlodsza) bylam budzona do strojenia drzewka.Nie bylo duze ale dla mnie to byla najwieksza frajda.Wlasnorecznie zrobione lancuchy i rozne cudenka pojawialy sie na choince i nikt nie narzekal,ze nie pod koloro i nie pasuje.W kuchniu slyszalam krzatanine wszystkich ciotek i mojej mamy i rozkazy babuni

Nie wiem czy potraw bylo 12....wiem,ze bylo ich duzo....zupka rybna z pysznymi kuleczkami i barszcz czerowny,makowki( chyba pamietam same smakolyki) na slodko robiona moczka( do dzis zastanawiam sie nad receptura)

Dzis wiele sie zmienilo...widze swiecace sie dekoracje,w oknach migaja swiatelka a sklepowe polki lamia sie od towaru.
W domu wszystko ma swoj lad i porzadek a jednak probuje zachowac jeszcze resztki tego co pamietam z tamtych lat.
Niestety niby wszystkich dobrych przepisow 21 wieku,nie zrobie takich dobrych makowek jakie jadlam za dziecka a moja moczka tez nie dorownuje babcinej.



Koledy....te spiewam nadal tak glosno jak wtedy

cinque - Czw Gru 08, 2005 09:47

Dorotka, Twoja halaszla to taka węgierska zupka rybna, mniam ? Wrzuc przepis!
Szamanka - Pią Gru 16, 2005 18:36

W sklepach istne szalenstwo....ludzie wybieraja swiateczne prezenty...chyba bardziej stresowo zaczyna sie robic


..a przeciez ten okres ma nalezec do bardziej spokojnych.

Gmeras - Pią Gru 16, 2005 19:33

Dzis byłem w tesco tłok jak ich mało anajbiedniejsze te darpie jeden obija sie od drugiego a niektóre nawet do góry brzuchem nórkuje :P
Dorotka - Pią Gru 16, 2005 20:23

cinque, postaram się w miarę prosto: gotuje się wywar z rybek - niestety całych i skoro to wigilia to z karpików - w jednym garnku, w drugim wywar z warzyw tak jak na rosołek (ale ja to robię z włoszczyzną - niektórzy do rosołu jej nie dają). potem jak wywary są już pachnące i aromatyczne to wyciąga się rybki z wywaru i obiera tak, żeby były czyste kawałki mięska. Jarzynki przeciera się coby zupa była gęsta. Wywar z jarzynek i ryb się łączy, dodaje przetarte jarzynki, przyprawia papryką ostrą i słodką (ale bez przesady żeby nie trzeba było wołać straży pożarnej i żeby nie była gorzka). Doprawia się ją przecierem pomidorowym, ale ja zdecydowanie wolę wkoić świeże pomidory (bez pesteczek i skórek) albo przecier, który sama sobei robiłam w lecie - czyli też zagotowane pomidorki bez pestek i skór). Potem to wszytsko się jeszcze troszkę musi pogotować coby się przegryzło i już.
a zapomniała dodać - jak KAŻDA zupa - najlepiej smakuje na drugi dzień (tak jak bigos - najlep0szy jest jak już po ilości odgrzań nie widać gdzie kapucha a gdzie mięcho ;) )

cinque - Pon Gru 19, 2005 13:30

mniamDorotka, to rzeczywiscie halaszle :)
ale chyba nie zrezygnuję z barszczyku... co ja gadam, na pewno nie odpuszczę barszczyku, zwłaszcza, że buraczki się kiszą :)

ale może przy innej okazji spróbuję?
dzięki!

Monique - Pon Gru 19, 2005 14:23

ja z powodu tego ze mam liczna rodzine a u nas na swieta Bozego Nardzenia nie moze nikogo zabraknac.. wiec jutro przemierzam pociagiem prawie 700km.. zeby cieszyc sie swietami.. juz od tygodnia mam taki swietny swiateczny humorek.. Przy naszym wigilijnym stole zasiada ok 17-18 osob.. jeszcze 0 17.55 wszyscy lataja nie ubrani nie gotowi wiedzac ze rowno o 18 zaczyna sie kolacja.. Poniewaz mam bardzo religijna rodzine wiec wszystkie obrzedy wigilijne sa zachowane czytanie pisma swietego, lamanie sie oplatkiem, spiewanie kolend.. co ciekawe prezenty dostajemy ok godziny 23 bo tak mniej wiecej konczy sie nasza kolacja.. o 24 wszyscy (no prawie) trafiaja do kosciola.. pozniej znowu wracamy i dalej swietujemy.. ok godziny 3 rano rozchodzimy sie do lozek.. wigilia wrusza mnie(choc nie wiem czy jeszcze ja sie potrafi czyms wzruszyc) przywoluje piekne wspomnienia.. i napewno zbilza nasza rodzinke.. swita sa piekne.. kocham je i czaruja mnie co roku.. kazdemu zycze takich pieknych swiat i takiej atmosfery
cinque - Pon Gru 19, 2005 15:02

Monique, czy Ty znad morza jesteś?
Szamanka - Czw Gru 22, 2005 18:17

cinque, odpowiem za nia...Tak...a dokladnie z Koszalina :D


W domu pachnie czystoscia,swieci sie choinka.....pala sie pachnace swieczki.....jest cudownie ....slucham sobie juz swiatecznych piosenek....

Nadchodza Swieta


pod choinka czekaja zapakowane prezenty i strasznie korci by tam zajrzec :hyhy:

Uwielbiam ten czas...czas spokoju i przemyslen

Gmeras - Czw Gru 22, 2005 20:17

a ja mam juz krokiety wysepiłem juz tak szybko przed swietami mniam mniam ;D
pscoua - Czw Gru 22, 2005 20:29

Z okazji nadchodzących Świąt chciałam Wam życzyć wszystkiego najradośniejszego, przepysznych potraw, przeslicznej pachnącej choineczki, radosnej wieczerzy, spokojnej pasterki oraz wymarzonych prezentów! :D :hyhy:
Właśnie szykuję się do wyjazdu, zatem do zobaczenia za dni parę :) :calus:

Dorothea - Czw Gru 22, 2005 20:32

pscoua, spokojnej podrozy oraz wszystkiego dobrego w te nadchodzace swieta, duzo buziaczkow, wracaj do nas cała i zdrowa
Bea.tka - Czw Gru 22, 2005 23:15

pscoua,
Białych myśli
lekkich jak puch,
niech Anioł przywieje z nieba,
otorzy skrzydłem nadziei,
i niech kolędę zaśpiewa,
bo dzisiaj jest piękny dzień,
wszystko się rodzi na nowo,
więc w blasku tajemnych świąt,
żyj zdrowo i kolorowo.
pozdrawiam

Szamanka - Pią Gru 23, 2005 09:00

Zyczenia, moje drogie panie to w innym temacie...specjalnie go odswiezylam aby balaganu nie bylo...a tu prosze :hyhy:



udaje, ze nie widze

ale niech mnie to bedzie ostatni raz :cool:

cinque - Pią Gru 23, 2005 09:57

Moja choinka jeszcze na balkonie marzne :) Dopiero jutro wyladuje na honorowym miejscu


Szamanka napisał/a:
zawsze w dniu Wigili,wczesnie rano( jako najmlodsza) bylam budzona do strojenia drzewka.Nie bylo duze ale dla mnie to byla najwieksza frajda.Wlasnorecznie zrobione lancuchy i rozne cudenka pojawialy sie na choince i nikt nie narzekal,ze nie pod koloro i nie pasuje.

dokładnie :)
dzis juz chyba tego nie ma....
pamiętam długie zimowe wieczory, spędzone z babcią i siostrą na klejeniu łańcuchów, robieniu ozdób, potem te ozdoby wieszało się na choince, i jaki człowiek był dumny!!!
Dziś już kupuje się gotowce, nie wkłada serca, nie anagażuje w przygotowania...
Jednym z ulunion"ych moich obrazów wspomnieniowych, jest widok siebie samej odbitej w krzywym zwierciadle, czyli w bombce - podczas gdy...
Szamanka napisał/a:
W kuchniu slyszalam krzatanine wszystkich ciotek i mojej mamy i rozkazy babuni

a my nudziłyśmy się jak mopsy, wystrojone świątecznie, nie woln było nic tknąć, w oczekiwaniu na te prezenty wreszcie! :)

echhh :) dziś rozpoczynam intensywne przygotowania do Wigilii :) Trzymajcie kciuki

Dev - Sob Gru 24, 2005 08:21

Wpadlem na chwilke... :hyhy:
Nie wiem gdzie to napisac bo sie pogubilem ;]

wiec.. Wesolych Swiat wszystkim :*:*:* i klikajcie wiecej :) bo narazie mam 6500 postow nieprzeczytanych ;-)

3majcie sie!!!!!!!:)



P.s Szamanka kurde sorki :P wlasnie przeczytalem twoj post ze zyczenia w innym temacie :D :cisza: :cisza: :rotfl:

kisia - Sob Gru 09, 2006 14:45

Ponieważ Ida Swieta odświeżam topik :D
Anula - Nie Gru 10, 2006 22:06

kisia,
i co z tego że idą?? wcale mi sie tych świąt nie chce. Chciałabym byc w te święta w swoim domku, z synem i kims tam...,choinka pachnąca, prezenty.... a tego kogoś nie ma i święta spędzam u rodziców bo swojego domku też nie mam. Żałosne, dosłownie żałosne. Bede patrzec jak wszyscy sobie siedzą ze swoimi połóweczkami przy stole a ja bede wysłuchiwac życzeń o szczęściu w miłości i w życiu, tak jak na urodziny. I tak juz 2 rok. :(
Sorki za nastrój, całej reszcie życze oczywiście lepszej atmosfery przed świętami.

praz - Nie Gru 10, 2006 23:12

a ja swieta spedze w pracy...
Olaa - Pon Gru 11, 2006 00:02

ja w Wigilie tez siedze w pracy :kwasny: dobrze ze krocej
kobi - Czw Gru 14, 2006 18:32

Szczerze to chętnie bym je spędził w pracy :kwasny:
Major - Czw Gru 14, 2006 19:35

kobi napisał/a:
Szczerze to chętnie bym je spędził w pracy

dokladnie to samo odczucie mam w stosunku do swiat ktore nadchodza.

Anula - Pią Gru 15, 2006 12:25

widze ze nie tylko ja mam takie nastawienie do tegorocznych świąt :/
Jacek13 - Sob Gru 16, 2006 09:49

kobi napisał/a:
Szczerze to chętnie bym je spędził w pracy
Major napisał/a:

dokladnie to samo odczucie mam w stosunku do swiat ktore nadchodza.
Co za "świąteczny nastrój"panuje w tym topicu?????????????????? :dobani: :mad: :przestraszony:
Major - Sob Gru 16, 2006 23:04

Jacek13, niestety ale te swieta spedze daleko od domu w miejscu gdzie snieg jest rzadkoscia i nie z rodzina, tylko dwoma znajomymi z ktorymi mamy wzajemnie sie czasem dosc :P Caly dzien ze soba w domu i w pracy daje sie we znaki :D
MacSen - Nie Gru 17, 2006 00:27

Uhhh ale świąteczny topic...aż bije od niego.
Ale do rzeczy.
Kiedyś tzn. do póki nie zacząłem pracować święta były obok Wielkiej nocy tym na co zawsze czekałem. Wiecie ta cała zabawa w przygotowania i w ogóle te chocki klocki to było coś na co zawsze czekałem.
Były uszka robione o 3-ej w nocy
Był kiszony barszczyk na miesiąc przed.
i było 11 innych potraw i było wspaniale
Ale od kilku lat (chyba 6-iu) święta traktuję jak przykry obowiązek. Co z tego że jest ta niby atmosferka skoro hmmm ja po prostu tego nie czuję. Grudzień to dla mnie męczarnia.
Obecnie to bym jedynie :camping: do :upal: krajów.
Nie wiem czy tylko ja tak mam czy może po prostu tradycja umiera...
No po prostu nie znoszę świąt...wszystkie traktuję jak stratę czasu...echhhhh

cinque - Pią Gru 22, 2006 15:17

ależ antyświątecznie w tym topiku, no
a przecież od nas samych tez zależy, jakie to będą Święta

Wieczór wigilijny

To właśnie tego wieczoru,
gdy mróz lśni, jak gwiazda na dworze,
przy stołach są miejsca dla obcych,
bo nikt być samotny nie może.

To właśnie tego wieczoru,
gdy wiatr zimny śniegiem dmucha,
w serca złamane i smutne
po cichu wstępuje otucha.

To właśnie tego wieczoru
zło ze wstydu umiera,
widząc, jak silna i piękna
jest Miłość, gdy pięści rozwiera.

To właśnie tego wieczoru,
od bardzo wielu wieków,
pod dachem tkliwej kolędy
Bóg rodzi się w człowieku.

tuchałowa - Pią Gru 22, 2006 16:33

Już trzeci dzień lepię uszka i pierogi- a dziś ostateczne starcie :hyhy:
Jacek13 - Sob Gru 23, 2006 12:08

Cytat:
Już trzeci dzień lepię uszka i pierogi
Toż to sama przyjemność lepić a potem jeść,jeść,jeść i jeść :hyhy: :hyhy: :hyhy: :super: :super:
Aither - Sob Gru 23, 2006 12:38

ja juz mam wszystko zrobione prawie :) pierozki jutro na spokojnie sobie wylepie :D dzis ciasta i smakolyki :)
tuchałowa - Sob Gru 23, 2006 20:35

Zaraz mi łapki odpadną, ale mój skromny wynik to:
247 pierogów
416 uszek (plus dwa, które zjadłam na surowo ze zniecierpliwienia)

praz - Sob Gru 23, 2006 22:19

a ja bojkotuje swieta :| sniegu nie ma , w wigilie trzeba isc do pracy na 18, dom pusty, choinka sztuczna... niech juz bedzie po
Piotrulek - Sob Gru 23, 2006 22:29

praz napisał/a:
sniegu nie ma , w wigilie trzeba isc do pracy na 18,



w wigilię do pracy na 18????.,....to gdzie Ty,moja droga pracujesz...?????????????????????????????????????????????????????

tuchałowa - Sob Gru 23, 2006 23:02

Wiecie co, ja najbardziej lubię właśnie ten czas, kiedy "idą święta", same święta - też są urocze, ale to oczekiwanie na nie ma coś w sobie takiego wyjątkowego, że wolę ten okres niż dni świąteczne :hyhy: Właśnie troszkę mi nie wyszło ciasto.
Major - Wto Gru 26, 2006 17:24

No to swieta minely, a ja nawet nie zauwazylem kiedy :| Jutro znowu trzeba isc do pracy na trzy dni :) i potem 3dni wolnego i caly rok przed nami :D
kobi - Wto Gru 26, 2006 20:58

Święta, Święta i po Świętach :P Do pracy jeszcze czas, chociaż tak prawdę powiedziawszy to z miłą chęcią już bym poszedł ;)
Anula - Wto Gru 26, 2006 21:37

Wreszcie do pracy :hurra: tyle wolnego to nie dla mnie,
Basiorek - Wto Gru 26, 2006 22:11

wynudziłam się strasznie :] dobrze, że to koniec :)
Szamanka - Wto Gru 04, 2007 13:47

Z dawnych wigilijnych obyczajów niewiele już pozostało. Mało kto stawia dziś w domu szopkę „betlejkę”, a przecież dawnej stała w każdej biesiadnej izbie. Chłopcy ze swoimi ojcami przygotowywali ja przez cały Adwent. Były rozmaite – z tektury, dykty i słomy. Co kto miał – z tego robił. Całkiem dawno nie stawiało się choinek. Za to w kątach ustawiało się snopki, a pod obrusem kładło siano. „Miastowi” zamiast snopków stawiali na stole bukiety z kłosów pszenicy i owsa – można je było przed świętami kupić na targu. Dziś żniwi się kombajnami – więc trudno i o takie bukiety i o sztywną słomę na łańcuchy.


Teraz choinki stroi się według nowej mody – kto by tam wieszał pozłacane orzechy, cukierki, piernikowe serca czy aniołki z papieru. Kupuje się gotowe błyskotki, których w sklepach jest pełno. Nie można powiedzieć – są piękne i bogate, ale trochę żal że to co stare poszło w odstawkę. Dawniejsze choinki nie były może takie piękne, ale za to cenniejsze, gdyż wiele ozdób było wykonanych własnoręcznie przez dzieci – choćby papierowe gwiazdki czy łańcuchy z bibułki i słomy.


Na wigilijnym stole mamy zwykle 7 potraw. W bogatszych rodzinach mają 9, 11 lub 13. Zawsze musi być nieparzysta ilość. Każde jadło na wigilijnym stole ma jakieś znaczenie. Ryby to siła i zdrowie, słodycze – bogactwo, mak – płodność a miód – radość i długie życie. Ale nie tylko jadło. Choinka też ma swoje znaczenie. Postawiona w rogu izba spełnia rolę „betlejki” Przy niej zbiera się cała rodzina i śpiewa kolędy, pod nią układa się prezenty.


Dawniej, tak tydzień przed Wigilią, po domach zaczynali chodzić pastuszkowie. Byli to uczniowie poprzebierani za diabły, anioły i królów. Dzwonili do każdych drzwi i śpiewali kolędy. W rękach trzymali drewniane kostury i przy śpiewaniu stukali nimi o podłogę. Choć hałasowali przy tym niemiłosiernie, wszyscy cieszyli się tym zwiastunem nadchodzącej Wigilii. Za to kolędowanie dostawali parę złotych lub smakołyki. Teraz jakoś ten zwyczaj został zapomniany – nie wiadomo, czy dzisiejsze dzieci się wstydzą, czy nie umieją śpiewać kolęd.


znalezione w necie

shad_ow - Wto Gru 04, 2007 16:26

Ja w wigilie mam na 19-00 do pracy, gdzie jeszcze schodze z nocki ... :/ a zawitać musze w ciągu dnia na dwie wieczerze ... ( ze spania chyba nici ) :niepewny: W tamtym roku wigilie spedzałam na Cyprze z dala od najblizszych i wogóle nie czułam tych swiat ... :zalamany: Teraz choć mam nockę, będę musiała zdąrzyć na dwie wigilie a nie mam zamiaru przepuścić smakołyków mojej mamy ... :padam:
Dorothea - Wto Gru 04, 2007 22:39

jakos wcale nie cieszą mnie nadchodzące swieta :(
shad_ow - Sro Gru 05, 2007 11:17

Dorothea napisał/a:
jakos wcale nie cieszą mnie nadchodzące swieta


Znam to uczucie i nie chciałabym przechodzic go raz jeszcze ...
Może nie będą to swięta Twoich marzeń,
może nie spedzisz ich w gronie jakim bys chciała, ale jezeli tylko pomyslisz o czymś co moze się spełnic, sądze ze napewno ich nie zapomnisz ... ;)

Dorothea - Sro Gru 05, 2007 12:38

shad_ow napisał/a:
nie zapomnisz ...


pozostaje mi jedynie miec taka nadzieje

Szamanka - Sro Gru 05, 2007 13:53

Kazde nadchodzace Swieta sa jak by nadzieja....w tym dniu nadchodzi refleksja, w myslach laczymi sie z bliskimi osobami podczas dzielenia sie oplatkiem...to inny czas.
Bogna - Sro Gru 05, 2007 14:02

hmm ciesze sie, z ektos sie cieszy ze swiat.. dla mnie swieta to kolejna szopka, darcie ryja, klotnie, pijanstwo itp.. chca udawac kogos kim nie sa.. dla mnie swieta moglyby nie istniec... az chcialabym pracowac w swieta:D
Szamanka - Sro Gru 05, 2007 14:12

Bogna, jesli faktycznie w domu czjesz i wiesz, ze te swieta beda okropne, to moze wybrac sie do jakiegos hospicjum...spytac czy nie potrzebuja pomocy, zaspiewac koledy, potrzymac za reke potrzebujacych....dac co od siebie.
tuchałowa - Sro Gru 05, 2007 14:19

Ach święta ...spotkanie z rodziną, jedzonko...czego więcej potrzeba do szczęścia :oczami: W tym roku przyjeżdżam na gotowe (chyba) ;)
Bogna - Sro Gru 05, 2007 14:23

Szamanka napisał/a:
Bogna, jesli faktycznie w domu czjesz i wiesz, ze te swieta beda okropne, to moze wybrac sie do jakiegos hospicjum...spytac czy nie potrzebuja pomocy, zaspiewac koledy, potrzymac za reke potrzebujacych....dac co od siebie.


pomysl dobry, ale do etgo jeszcze chyba nie doroslam... predzej bym spedzila swieta z jakimis biednymi psiakami w schronisku... nie czuje atmosfery swiat... a jak jzu to negatywna.. co nei znaczy, ze ciesze sie jak ktos to czuje, i ma fajne swieta... a nie udawane bo tak trzeba..

Szamanka - Sro Gru 05, 2007 14:25

Gdybym nie byla tak daleko zaprosilabym Cie do siebie......
Appo - Sro Gru 05, 2007 15:11

Bogna , znam to uczucie... mnie święta poprostu ... irytują? Takie udawanie, że wszystko jest idealne, cała rodzina razem w wspólnym gronie i non stop ... :/ Nie czuję atmosfery tej całej otocznki... sens religijny to co innego - znam i rozumiem , ale z sensem " nadzwyczajnego czasu rodzinnego" - tego właśnie nie rozumiem, ale wynika to raczej z osobistego doświadczenia :/
Bogna - Sro Gru 05, 2007 15:26

no wlasnie.. do tego ciagle wyzywanie itp... tak jak caly rok ja latam ze smzatami, miotlami itp bo nikt inni u mnie w domu nie posprzata.. tak w swieta jestem wyzywana od najgorszych bo go..o robie.. tj nawet nei zmaiote..;/ ale to nie skzodzi,ze to ja utzrymuje dom w jako takim stanie... ahh wku..a mnie tylko clay rok a w swieta jeszcze bardziej...
katarzyna35k-ce - Sro Gru 05, 2007 16:09

kocham zapach swiat ... ale nie przepadam za nimi. kiedys je kochałam obecnie sa bo sa.... i chyba tylko ze wzgledu na corke staram sie je obchodzic tak jak zawsze i staram sie byc radosna. W sumie sa to 3 dni dla rodziny , tylko co jak jej nie ma? albo tak jak u Bogny jest to czas udawania i krzyku w domu? W sumie to mysle ze sama wigilia to wieczór magii, pamietam kiedys jak prosiłam Boga o snieg w wigilie.Rano oczywiscie było czarno na dworze a po wigilii jak wyszłam na spacer z psami nasypało po kolana sniegu , nie macie pojecia jaka to była magiczna noc.
Bogna - Sro Gru 05, 2007 17:04

noo kiedys bylo fajnie.... moze i dorosli udawali.. ale byla ejdna szczera osoba w domu... i dzieki niej swieta byly mile i piekne... ale tej sooby juz nie ma i razem z jej brakiem swieta sa beznadziejne....
Szamanka - Sro Gru 05, 2007 20:00

Napewno milej wspominam swieta te z dziecinstwa, ktore odbywaly sie u mojej babci....duzo ludzi nas wtedy tam bylo, bo ja z mama, dwie siostry mamy plus kazda dwoje dzieci, babcia, wujek ( wieczny kawaler) Czasem wpadal brat gdy byl jeszcze kawalerem lub siostra ze swoja rodzina....podobal mi sie ten czas.
Zawsze padal snieg ( lub ja tak pamietam) bialy obruz w kuchni na stole ( w pokoju bysmy sie nie zmiescili) Choinke jako najmlodszej w rodzinie :D pozwalano mi ubierac w dniu Wigilii.....byly lancuchy, ktore sama przygotowywalam, byla wata jako bialy puch.
Pamietam zapachy z pieca i babcie ktora na wszystko miala zawsze oko.....musze przyznac, ze tesknie za tym co pamietam

Dorothea - Czw Gru 06, 2007 10:06

Szamanka napisał/a:
Pamietam zapachy z pieca i babcie ktora na wszystko miala zawsze oko



dokladnie pamietam to samo.
Wtedy czlowiek sie nad tym nie zastanawiał bo byl dzieckiem i mial inne sprawy na glowie, ale teraz jak o tym pomysle to az w pale sie nie miesci ze ta jedna kobieta tyle potrafila sama zrobic, wszystko miala zapiete na ostatni guzik i swieta byly robione zawsze na spora liczbe osob, nie bylo takich ulatwien jak teraz, z wszystkim dawala sobie rade a do tego zawsze miala usmiech na twarzy i nigdy nie narzekała.

Bardzo za tym tesknie, tesknie za moja babcia i mamą, niestety nie ma Ich juz miedzy nami, ale są głeboko w moim sercu.
Juz nigdy swieta nie beda takie same

katarzyna35k-ce - Czw Gru 06, 2007 10:50

Dorothea napisał/a:
tesknie za moja babcia i mamą, niestety nie ma Ich juz miedzy nami, ale są głeboko w moim sercu.
Juz nigdy swieta nie beda takie same

niestety właśnie dzieki mojej mamie swieta były piekne... nawet spedzane w małym gronie ale atmosfere swiat tworzyła moja mama , szkoda ze moja córka nie moze tego doswiadczyc.... :( i dlatego nienawidze swiat!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

shad_ow - Czw Gru 06, 2007 13:30

h t t p;//pl.youtube, c o m/watch?v=C5zfNC7eOqg&feature=related
h t t p;//pl.youtube, c o m/watch?v=hUJeUAmfr6w
h t t p;//pl.youtube, c o m/watch?v=JFl-s63OfKg
h t t p;//jaagnieszka3.wrzuta, p l/audio/a4uXePHZNd/19._al_bano_romina_power_-_feliz_navidad_1990
h t t p;//pl.youtube, c o m/watch?v=BbDk8vcunUc
h t t p;//rybaep.wrzuta, p l/audio/tlguIFYmhC/yello_-_jingle_bells


Dretwy tekst ......... Cholera jak bym miała zaraz sie popłakać ...
Trzeba było go wykasować ..... :cwaniak:
Magia świat jest chyba tylko w piosenkach,
jak dla MNIE na dzien dzisiejszy tak wlasnie jest ...

MacSen - Czw Gru 06, 2007 13:46

Nie lubie Świat…czy ktoś jeszcze???

Czemu nie lubię świąt? W zasadzie dlatego że….no właśnie.
Bo pomimo że jestem z całą rodziną przy jednym stole to i tak czuję się samotny.
Bo ilekroć nastaje okres listopad-grudzień jestem zewsząd bombardowany tandetnymi reklamami. Jakimiś mikołajkami bandą reniferów z jakimś kretyńskim Rudolfem co mu się nos świeci jakby nie mogły mu się jaja świecić :D Jakimś durnym mikołajem co mu w głowie tylko HOHOHO brzmi i z tandetnym dzwonkiem po ulicy się szwędającym. Z natrętnymi promocjami i z całą tą chorą bandą przymilnych do wyrzygania ludzi na ulicy. Którzy to ludzie uśmiechają się tylko dla tego że debilne święta się zbliżają i trzeba być miłym. Jakaż w tym obłuda. Na około w 3.14zdu choinek uśmiechniętych aniołków –kołków i Bóg jeden wie jakiej jeszcze innej tandety. I co mi po tym ? Po wyświechtanym „wesołych świat” i takich tam Ba–bla-bla. I tylko nastanie ta wigilia wszyscy obłudnicy poskładają sobie żałosne życzenia siądą do stołu zeżrą co do zżarcia jest i tyle tego będzie. I nawet ten magiczny talerz dla gościa będzie czekał li tylko pytam czy gdybym zadzwonił do kogo kolwiek do drzwi (tak nawet do ciebie Ty który to czytasz) ubrany w łachy żeby w ten jeden dzień móc być bliżej uwierzyć czy ktokolwiek by mi otworzył. Wątpie. Dostałbym jak psu się daje trochę chleba kiełbasy może termos z herbatą i spadaj z tąd. Ot cała prawda o piatym talerzu.
Ale nie w przeciwieństwie do tych zakłamanych ludzi nie ja nie bede świętował nie będę udawał że się cieszę z 100-ej pary skarpet po prostu wyniosę się do garażu albo wrócę do pracy (mam co robić) Lub nawet zostając w domu zamknę się w pokoju i będę kończył zaległe projekty (a mam tego trochę)
Święta całą ta komercja to zabiło ducha świąt została tylko skorupa którą co roku od nowa odmalowujemy i co roku po całej szopce do komórki chowamy.
Ot i całą prawda o świętach.
A ja bym chciał tylko jednego ciszy wytłumienia tego wszystkiego tego całego codziennego gówna celebracji tych przygotowań do świąt tej całej otoczki. Ale bez ding-dongów reniferowo-mikołajowych wyłączenia na ten czas elektryki tylko świeczek, nafty no po prostu klimat żeby było czuć prawdziwą choinkę a nie co roku szit plastikowy w środku pokoju.

I właśnie dla tego nienawidzę świat.

kisia - Czw Gru 06, 2007 23:42

MacSen, takie masz święta jakie sobie je zrobisz
MacSen napisał/a:
A ja bym chciał tylko jednego ciszy wytłumienia tego wszystkiego tego całego codziennego gówna celebracji tych przygotowań do świąt tej całej otoczki. Ale bez ding-dongów reniferowo-mikołajowych wyłączenia na ten czas elektryki tylko świeczek, nafty no po prostu klimat żeby było czuć prawdziwą choinkę a nie co roku szit plastikowy w środku pokoju.
jezeli właśnie tego chcesz to zadbaj o to by takie były. Najprościej narzekać, ze sa takie, siakie, sa ble do kitu, śmierdzą komerchą i zamknąć sie w garażu i nic nie robić by to zmienić, by były takie jak chcemy.
darkenstein - Pią Gru 07, 2007 00:09

exit
Lama71 - Pią Gru 07, 2007 00:32

MacSen napisał/a:
I właśnie dla tego nienawidzę świat.

jeśli to co piszesz nie jest jakimś pitoleniem gościa w dołku, który ma za dużo roboty, a za mało mu płacą (to tak w cudzysłowiu), to zrób to, co radzi Ci kisia, i co ja również Ci powiem. Zwiń manele, wsiadaj w autko, pojedź gdzieś, nie wiem, w Bieszczady albo gdziekolwiek. Jak będziesz sam, wyjdź do lasu, pooddychaj sobie, zrób coś nie z musu, ale dla siebie, tak jak czujesz. Jak rodzinka nie zechce z tobą jechać, to cóż.. jesteś dorosły.
Powiem Ci, że podobne - choć zupełnie innego rodzaju dylematy miałem jakieś 3 lata temu. I zrobiłem coś w tym stylu - zerwałem z czymś, co śmiało obaj możemy określić pewną obłudą świąt. I teraz święta są czymś fajnym. Bo uśmiecham się do ludzi, którzy mnie znają, biorą takiego jaki jestem. I których ja również takimi biorę. I powiem Ci chłopie, że nie dość że się da, to jest miło.
A zamykanie się w pokoju i praca... za kilka lat, jak dalej tak pójdzie, nic innego mieć nie będziesz, tylko pracę, pracę, kolejny projekt, szybko... żenada.
keep the faith :D

MacSen - Pią Gru 07, 2007 11:20

Lama71.
Ja nie mam dołka ja tylko ekstremalnie nie lubię świąt a szczególnie tej całej siupy listopadowo-grudniowej. Po prostu ile razy święta się zbliżają tyle razy ja od prawie 9-u (czyli od 18-ki) lat wymykam się gdziekolwiek byle dalej od tego. Nie wiem po prostu jakoś nigdy nie lubiłem tego okresu. On po prostu zawsze mi się kojarzył z zakłamaniem i obłudą.
Nie wiem jak dla mnie to drugiej połowy grudnia w ogóle może nie być
Choć nie jest jeden powód dla którego lubie święta... mam powód żeby trochę dokładniej niż zwykle sprzątnąć mieszkanko ot tak dla picu i tylko dla tego.

Zaś co do pracy... hmmm jest to lepsze niż myślisz. Ja w ten sposób wyciszam się (przy tym co robie trzeba skupienia)

PS.
Tak jestem pracoholikiem ... nie potrafię nic nie robić i denerwują mnie ludzie którzy nic nie robią.

Lama71 - Sob Gru 08, 2007 00:21

MacSen napisał/a:
zawsze mi się kojarzył z zakłamaniem i obłudą.

to raz zrób coś "na szczerze". Coś, co zawsze chciałbyś zrobić dla siebie/innych.

Powiem Ci, że nauczyłem się nie słyszeć kolęd w sklepach, wielkim łukiem omijać mikołajki (te żeńskie zazwyczaj). Na reklamy nawet uwagi nie zwracam. Robie coś fajnego, daję prezenty, ale tylko tym, którym mam ochotę je dać, nawet, gdy oni ich mi nie dają. Daję bo lubię. I mam w d.. konwenanse, to, że komuś tam powinienem złożyć życzenia. Luzik i tyle. Mam z kim je spędzać i dlatego nimi się cieszę. I robię co mogę, żeby mój syn nie miał podobnych do Twoich skojarzeń.

katarzyna35k-ce - Sob Gru 08, 2007 14:55

nienawidze swiat obojetnie co byscie nie napisali , jedna wielka obłuda i sztuczne zachowanie i prowizorka.
MacSen - Sob Gru 08, 2007 15:27

katarzyna35k-ce napisał/a:
nienawidze swiat obojetnie co byscie nie napisali , jedna wielka obłuda i sztuczne zachowanie i prowizorka.


Hah kolejna dusza z podobnym podejściem. Czyli nie tylko ja...

Lama71 - Sob Gru 08, 2007 18:12

katarzyna35k-ce napisał/a:
jedna wielka obłuda i sztuczne zachowanie i prowizorka.

nie zgodzę się z Wami. Ale to mój punkt widzenia. Wy macie swój. Ale tak z okazji świąt (zupełnie nieobłudnie, szczerze i z czystego serduszka :) ) życzę Wam, abyście kiedyś odnaleźli szczęście i wiarę. Mniejsza o to w co/kogo.

katarzyna35k-ce - Sob Gru 08, 2007 20:41

Lama71, wiesz moze to dziwne ale ja pomimo wszystkiego wierze w magie tej nocy , jest dla mnie niezwykla i postaram sie aby w te swieta tez taka byla...
MacSen - Sob Gru 08, 2007 23:57

Katarzynka35k-ce
Zdecyduj się w końcu czy lubisz tą komedię czy nie.

Zaś co do mojej wypowiedzi to chodziło mi o to że cały ten "syf"przed świąteczny psuje klimat. Nie że same święta są do kitu....Hmm może po prostu to źle po przednio ująłem i wyszło co wyszło.

Ale nie zmienia faktu nie znoszę okresu przed świątecznego.

katarzyna35k-ce - Nie Gru 09, 2007 08:22

MacSen napisał/a:
Katarzynka35k-ce
Zdecyduj się w końcu czy lubisz tą komedię czy nie.
lubie magie nocy ,czyli jak wychodze na spacer z psami kolo 22 to patrzac w niebo wydaje mi sie inne niz zwykle. Samych swiat niecierpie
Dorothea - Nie Gru 09, 2007 12:44

Tylko ja wiem jak bardzo nie chce tegorocznych swiat, tego sie nie da opisac słowami :/
Gmeras - Nie Gru 09, 2007 14:37

beda święta świętą i po świętach ;)
Dorothea - Nie Gru 09, 2007 18:49

Gmeras, mam nadzieje,ze tak wlasnie bedzie,ze szybko mina
Bot - Pon Gru 10, 2007 10:26

Zostałem uratowany przed robieniem wigilii ;)Najgorsze przygotowania do Świąt. Na szczęście święta jednak u rodzinki :)
Same Święta są fajne choć cały ten klimat psują hipermarkety, już miesiac przed wszystko w choinkach i tandetnych ozdóbkach z Chin...

kobi - Wto Gru 11, 2007 08:58

khaman napisał/a:
już miesiac przed wszystko w choinkach i tandetnych ozdóbkach z Chin...

Nooo... Nad wejściem do M1 "Wesołych Świąt" było już na początku listopada :dobani:

Podobno Święta mają być białe :D

Bot - Wto Gru 11, 2007 09:42

kobi napisał/a:
Podobno Święta mają być białe

O tyle dobrze :)

kobi - Wto Gru 11, 2007 13:24

khaman napisał/a:
MacSen napisał/a:

Forum się sypie :P Jak widać, nie tylko galeria Forum, ale i to ;)

Bot - Wto Gru 11, 2007 14:34

No, nie wiem czemu tak... już poprawiłem
shad_ow - Wto Gru 11, 2007 14:56


wkleje cos swiatecznego, może wrocimy do tematu swiat a nie ze forum sie sypie ...
Jak sie mja posypac to i tak sie posypie ...h t t p;//imageshack.us]

katarzyna35k-ce - Wto Gru 11, 2007 21:42

:hyhy: :hyhy: h t t p;//imageshack.us]

h t t p;//imageshack.us]

Szamanka - Wto Gru 11, 2007 22:04

Cosik Kazikowi nie za bardzo podoba sie rola mikolaja :D
katarzyna35k-ce - Wto Gru 11, 2007 22:08

Szamanka napisał/a:
Cosik Kazikowi nie za bardzo podoba sie rola mikolaja
no ja mysle ze mu sie podobało , zobacz jak na 1 fotce oko puszcza zalotnie ;)
Monique - Sro Gru 12, 2007 17:30

Kazik super :D brawo dla niego ze wytrzymal w tej czapce do zdjecia
Szamanka - Sro Gru 12, 2007 21:49

h t t p;//vinne2.wrzuta, p l/film/pAUQ6nb1zA/w_tym_roku_swiat_nie_bedzie...]W tym roku Swiat nie bedzie....
Dorothea - Czw Gru 13, 2007 10:31

Szamanka, dobre to buahahahah dobre
shad_ow - Czw Gru 13, 2007 10:51

Szamanka napisał/a:
W tym roku Swiat nie bedzie....


Super :D

kisia - Pią Gru 14, 2007 00:34

Szamanka napisał/a:
W tym roku Swiat nie bedzie....
eee ale to dotyczyło Mikołaja, na święta prezenty roznosi Aniołek :P
tuchałowa - Pią Gru 14, 2007 00:39

A nie przypadkiem Dzieciątko Boże??
kisia - Pią Gru 14, 2007 00:56

tuchałowa napisał/a:
A nie przypadkiem Dzieciątko Boże??
no tak a każde dzieciątko to aniołek ;)
tuchałowa - Pią Gru 14, 2007 01:02

Aniołek, dzieciątko...

Najważniejsze, że w grudniu prezenty dostaje się dwa razy... :D :D

Olaa - Pią Gru 14, 2007 01:10

w M1 swieta trwaja juz od poczatku listopada praktycznie- tuz po Wszytskich Świętych zrobili dekoracje świąteczne :rotfl: Nagonka swiateczna trwa juz 2 miesiacy w marketach :hyhy:
katarzyna35k-ce - Pią Gru 14, 2007 09:53

to co wczoraj przezyłam na jednej z Gliwickich ulic to był szok! na ul. zwycieztwa (szłam od strony rynku) chyba z 20 osób proponowało mi kredyt , do tego jakis facet szedł i przez megafon ryczał o pozyczce na swieta. To było straszne... nikt nie zyczył zdrowych szczesliwych swiat tylko aby wcisnac komus kredyt był w stanie zrobic wszystko :kwasny:
trunks - Pią Gru 14, 2007 13:08

dziadek mróz przyjdzie :P
Danielo - Pią Gru 14, 2007 23:22

umnie juz w wannie plywaja karpie pomału będzie szło wyczyc przygotowania .....
katarzyna35k-ce - Sob Gru 15, 2007 09:35

Danielo napisał/a:
umnie juz w wannie plywaja karpie
juz? :zdziwko:
kobi - Pon Gru 17, 2007 13:05

Święty Mikołaj w przedszkolu pyta dzieci:
- Kochane dzieci, wiecie co dla was niosę?
Chórem gromadka brzdąców:
- KREDYTY ŚWI?TECZNE !!



Smutne, ale prawdziwe :zakrecony:

Szamanka - Pon Gru 17, 2007 13:31

Poczulam magie swiat na swiatecznym jarmarku.
Swiatelka,.... zapachy pieczonych migdalow, kasztanow i orzechow....pomieszane z grzanym winem....muzyczka swiateczna i ta wielka gromada ludzi.
Uwielbiam taki czas, szkoda tylko ze nie padal snieg chod zimno, ze brrrr.

kisia - Sro Gru 19, 2007 01:39

Szamanka napisał/a:
Poczulam magie swiat na swiatecznym jarmarku.
Swiatelka,.... zapachy pieczonych migdalow, kasztanow i orzechow....pomieszane z grzanym winem....muzyczka swiateczna i ta wielka gromada ludzi.

ja taką magie poczułam na krakowskim rynku, naprawde pachniało świętami, wieki nie czułam tego zapachu, do tego wszystkiego były jeszcze pieczone oscypki z konfiturą żurawinową

madziar - Sro Gru 19, 2007 07:54

Ja tam nie czuje magii świąt. narazie czuję się jak Kopciuszek, szoruje, sprzatam a końca nie widać
Szamanka - Sro Gru 19, 2007 13:20

A ja tam kicham takie wielkie porzadki, sprzatam zawsze na bierzaco i mam w nosie ze kurz na lampie zostanie przeniesiony na nastepny rok :D
kisia - Pią Gru 21, 2007 01:07

Szamanka napisał/a:
mam w nosie ze kurz na lampie zostanie przeniesiony na nastepny rok :D
ja tak samo :D, ale prze wigilie organizowane u moich dzieci w szkole/przedszkolu zaczyna u mnie pachnieć świątecznie, narazie świąteczne ciasto stygnie :)
darkenstein - Pią Gru 21, 2007 04:05

exit
kisia - Nie Gru 23, 2007 03:31

darkenstein napisał/a:
jak go bede zabijal to dopiero bedzie problem
to będzie masakra :przestraszony:
Ja w tym roku jakoś troszkę bardziej czekam na święta niz w ubiegłe lata.Może dlatego że mam naładowane akumulatorki.Chyba co roku na tydzień/dwa przed świętami będe sobie robić kilkudniowe wolne od pracy i domu i bede wyjeżdżać w siną dal :D

madziar - Nie Gru 23, 2007 07:51

ale jak miło usiaść do stołu po takich gruntownych porzadkach, do tego ciasto pachnie, a jutropierogi, rybki, barszczyki :)
trunks - Nie Gru 23, 2007 22:54

a jutro do pracy :P
Piotrulek - Pon Gru 24, 2007 09:50

A ja jestem w pracy...
Arex30 - Pon Gru 24, 2007 09:53

ja tez pracujem ale o 12:00 śluuuuuuuuuuuuuzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz do domku
Szamanka - Sro Gru 26, 2007 20:59

No i po swietach, jeszcze teraz trzeba przywitac Nowy Rok

Swieta jak zwykle spokojnie, rodzinnie, refleksyjnie.......

Piotrulek - Sro Gru 26, 2007 21:08

Szamanka napisał/a:
No i po swietach



cale szczeście,ze juz po i jutro trza iść do pracy...

Dorothea - Czw Gru 27, 2007 11:15

jak to dobrze,ze juz po swietach ufffffff jeszcze tylko sylwek i wracamy do "normalnosci" :D
daniela - Czw Gru 27, 2007 12:36

Dorothea napisał/a:
jak to dobrze,ze juz po swietach ufffffff

Piotrulek napisał/a:
cale szczeście,ze juz po i jutro trza iść do pracy

przestancie !!!!!!!!!!! tak krotko trwaly te swieta...
w tym roku byly bardzo mile, rodzinne i śpiewające swieta :P baaaardzo mi sie podobało i zaluje ze tak szybko mineły.... :zalamany:

Dorothea - Czw Gru 27, 2007 22:05

daniela napisał/a:
zaluje ze tak szybko mineły....


Kochana to tylko pozazdroscic, ja natomiast sie ciesze,ze mineły i juz........., kazdy ma jakies swoje powody do swietowania ja ich nie miałam :(

kisia - Czw Gru 27, 2007 23:31

Dorothea, następne święta będa już dużo lepszec :)
Ja w tym roku miałam fajne święta, wszystko było tak jak chciałam, przede wszystkim miałam dużo chęci i zapału zeby wszystko zrobic. Naprawdę polecam dwa tyg przed świętami zafundować sobie kilkudniowy wyjazd bez rodziny :)

tuchałowa - Nie Gru 30, 2007 23:23

Święta w gronie rodzinnym...były cudowne, ale męczące :)
katarzyna35k-ce - Sob Sty 05, 2008 19:35

kisia napisał/a:
Naprawdę polecam dwa tyg przed świętami zafundować sobie kilkudniowy wyjazd bez rodziny

no tak przyjazd na "gotowe" zawsze jest fajny ;)

moje swieta były najgorsze jakie miałam w swoim zyciu i nawet nie chce ich sobie przypominac

kisia - Sob Sty 05, 2008 20:33

katarzyna35k-ce napisał/a:
no tak przyjazd na "gotowe" zawsze jest fajny
Kasiu, ależ nic podobnego.Sama zrobiłam święta na 6 osób,a dzieki temu że wypoczełam na delegacji, miałam siłe i ochote na fajne przygotowanie świąt :)
trunks - Sob Sty 05, 2008 23:05

hehe na delegacji to trza robic ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group