dupiate forum

Forum Ogólne - Święta wojna

Yeti - Sob Gru 16, 2006 16:26
Temat postu: Święta wojna
Zamiast offtopikować w innym temacie, proponuję osobom które chcą się wypowiedzieć na przeniesienie dyskusji do tego topiku!

1) Czy podział na Goroli i Hanysów wynika z chęci pielęgnacji odrębności kulturowej, czy może jest przejawem pseudo-nacjonalizmu regionalnego?...

2) Czy celebrując taki podział stajemy się ludźmi lepszymi, czy gorszymi?...

3) Czy bardziej czujemy się Ślązakami, czy Polakami?...

4) Czy naprawdę Sosnowiec, to "zagranica"?...

5) A jeśli ktoś mnie nazwie Hanysem/Gorolem to czuję się dumny, czy upokarzany?...

... i wiele innych pytań można jeszcze sobie zadawać... Podzielmy się więc opiniami,... poszukajmu odpowiedzi!...

ansc - Sob Gru 16, 2006 18:09

Dla mnie wszelkie podziały na lepszych czy gorszych bo takie jest sedno każdego podziału jest objawem totalnego prymitywizmu. Dla mnie nie ma znaczenia skąd pochodzi dany człowiek ale co sobą reprezentuje. Człowiek to taki gatunek który lubi podziały a siebie zawsze chce widzieć jako "naj" błe
ziutek997 - Sob Gru 16, 2006 19:18

Znam ludzi którzy czują sie bardziej ślązakami niż polakami... Szanuję ich zdanie i można powiedzieć w pewnym sensie rozumiem. Bo przecież prawie każde poglądy niosą w sobie jakieś słuszne racje z którymi trudno się niezgodzić nawet największemu przeciwnikowi. To bardzo dobrze że ślązacy czują się wewnetrznie zjednoczeni ale jednak wszystko musi mieć swoje rozsądne granice - bez niechęci czy agresji do innych.
trunks - Nie Gru 17, 2006 16:33

ziutek997 napisał/a:
Znam ludzi którzy czują sie bardziej ślązakami niż polakami...

tez takich znam, ale ja tego nie popieram. Ślązacy to Polacy i tyle, a mają swoją gware dlatego, ze przez dlugi czas byli pod niemiecką okupacją i gwara ta jest pomieszaniem staropolskiego z niemieckim. To zalezy od czlowieka, dla niektorych bycie ślązakiem to po prostu kultywowanie swojej tradycji, zwyczajów i języka, ale jednoczesna swiadomosc przynaleznosci do narodowosci polskiej. Niektorzy jednak są za tym, zeby ślązaków traktować jako narodowość odrębną i to jest juz nacjonalizm.

De_Luca - Nie Gru 17, 2006 16:50

Kiedyś byłam przeciwko dzieleniu ludzi mieszkających na śląsku na hanysów i goroli. ale zrozumiałam że ludzie to taki gatunek, że nie da się uniknąć tego typu podziałów.. każdy region jest trochę inny, na całym świecie tak jest, nie tylko w Polsce. Tylko zastanawia mnie czemu np nikt sie nie czepia górali czy kaszubów? ślązacy mają tak jak oni trochę inną kulturę, tradycje, język. I mnie osobiście drażni kiedy jakiś 'polak' każe mi mówić przy nim po polsku, bo on nie lubi śląskiego i ślązaków. Bardzo często spotykam się z takim traktowaniem, brakiem szacunku ze strony ludzi, których sie nazywa 'gorolami' <szczerze to nie przepadam za tym określeniem, nie wiem czemu i jak ktoś je ode mnie słyszy to znaczy że jestem naprawde barrrrrrrdzo wkurzona> i to chyba sprawiło że jestem po prostu DUMNA z tego kim jestem i nie mam najmniejszego zamiaru się z tym kryć jak coponiektórzy =/
Tonio - Nie Gru 17, 2006 17:18

trunks, moim zdaniem glupoty piszesz... Ty chyba gorol jestes farbowany i tyle, bo widze ze nie kumasz o co chodzi... Ślązacy powinni miec te same przywileje co Kaszubi, w sumie moze i mam w dowodzie obywatelstwo polskie ale czesciej czuje sie Ślązakiem niz Polakiem, nie wiem czemu ale tak juz mam, i wcale nie jest to jakis nacjonalizm, Poprostu jestem Ślązakiem ale miszkam w państwie Polska i jak trzeba to obnosze sie z polskimi symbolami narodowymi...
A tak nawiasem typowi ślązacy maja zupelnie inna mentalnosc niz reszta polski i tak bylo zawsze, a poza tym trunks, niemiecka okupacja swoja droga, wczesniej śląsk byl austryjacki, czeski i jakos tego nie zauwazasz, tylko bijesz do niemcow, a to takie typowo polsko stereotypowe...
De_Luca napisał/a:
I mnie osobiście drażni kiedy jakiś 'polak' każe mi mówić przy nim po polsku, bo on nie lubi śląskiego i ślązaków. Bardzo często spotykam się z takim traktowaniem, brakiem szacunku ze strony ludzi, których sie nazywa 'gorolami' <szczerze to nie przepadam za tym określeniem, nie wiem czemu i jak ktoś je ode mnie słyszy to znaczy że jestem naprawde barrrrrrrdzo wkurzona> i to chyba sprawiło że jestem po prostu DUMNA z tego kim jestem i nie mam najmniejszego zamiaru się z tym kryć jak coponiektórzy =/


Dokladnie jak gorol nie rozumie to niech sie jezykow uczy... jakos dziwne ze jak w gory polaczki jada to jak baca im cos po goralsku powie to sie ciesza jak dzieci...
Tez jestem DUMNY z bycia Ślązakiem i nie wstydze sie z tym obnosic, godać w miejscach publicznych itd...

Szamanka - Nie Gru 17, 2006 19:44

Jestem slazaczka z dziada pra dziada...." poradza tyz godac" :hyhy: , ale jakos nigdy nie przyszlo by mi do glowy, by rodzielac Polakow na tych innych ( tudziez goroli)

Uczylismy sie wszyscy jednego jezyka, jednej pisowni....znamy ten sam hymn narodowu i ( mam nadzieje) Pana Tadeusza.
Koledy nie spiewamy gwara slaska jeno czysto po polsku....wiec zastanawiam sie na faktem....skad ta " nietolerancja"....w czym niby ktos ma byc gorszy podczas by drugi byl lepszy.
Wiadomo....Slask ma swoja historie, mozna dodac ze dluga i do dzis w sumie niewiadomo gdzie go przypisac.....ale ( sit ale bym sobie zaklnela)....czytam, pisze i mowie( no czasami) polska mowa i dla mnie nie ma roznicy czy urodzony w Lodzi w Poznaniu czy w Opolu......dla mnie to czlowiek, tak samo jak ja....i najwazniejsze, ze go rozumie.

De_Luca - Nie Gru 17, 2006 23:31

Szamankuś- dobrze to ujęłaś, szkoda tylko że są jednostki które na siłe chcą dzielić.. i niestety to działa w obie strony =/
trunks - Nie Gru 17, 2006 23:40

Ehh ślązacy zawsze tak emocjonalnie reagują na te sprawy :oczami:

Tonio napisał/a:
Ty chyba gorol jestes farbowany

czyli co slazakiem jestem ? Moja rodzina sprowadzila sie do Gliwic w 45 roku ze Stryja pod Lwowem (obecnie Ukraina)

Tonio napisał/a:
A tak nawiasem typowi ślązacy maja zupelnie inna mentalnosc niz reszta polski i tak bylo zawsze, a poza tym trunks, niemiecka okupacja swoja droga, wczesniej śląsk byl austryjacki, czeski i jakos tego nie zauwazasz, tylko bijesz do niemcow, a to takie typowo polsko stereotypowe...

najdluzej byl pod niemieckim panowaniem, a austriacy są do niemcow bardzo podobni np jezyk.
A ja nie pisalem o wszystkich slazakach, tylko o tych skrajnych, co to by woleli, aby Śląsk był nadal w Niemczech. Oni wogle sie Polakami nie czują w takim razie.

Yeti - Pon Gru 18, 2006 09:47

ansc napisał/a:
Dla mnie wszelkie podziały na lepszych czy gorszych bo takie jest sedno każdego podziału jest objawem totalnego prymitywizmu.
Być może nie każdego podziału sedno jest takie :) ... ale ten o którym tu mowa, z pewnością jest właśnie tak wykorzystywany!... Niestety!... :/ ... i na dodatek, obydwie strony potrafią wyrażać swoją niby-wyższość, odnosząc się lekceważąco względem tych drugich.

ziutek997 napisał/a:
wszystko musi mieć swoje rozsądne granice - bez niechęci czy agresji do innych.
No właśnie!...

De_Luca napisał/a:
I mnie osobiście drażni kiedy jakiś 'polak' każe mi mówić przy nim po polsku, bo on nie lubi śląskiego i ślązaków
Myślę, że jest to pewna pozostałość historyczna, która w następnych pokoleniach już całkowicie wyginie... Skutki wydarzeń z przeszłości, ale i tego, co powojenne pokolenie miało wpajane w szkołach... Jeszcze dzisiaj, dla wielu osób w podświadomości Niemiec = faszysta, a Ślązak = kolaborant (prawie-Niemiec). Niestety!... Sporo krzywdy wizerunkowi Ślązaka zrobiły też czasy gierkowskie, wywołując ogólnonarodową zawiść w stosunku do tych, którzy - przy ogólnej biedocie - pozyskali przywileje dla innych niedostępne.

De_Luca napisał/a:
jestem po prostu DUMNA z tego kim jestem i nie mam najmniejszego zamiaru się z tym kryć
De_Luca, i tak trzymaj! :super: ...pod warunkiem, że poczucie dumy nie przerodzi sie w poczucie wyższości nad innymi! ;)

Tonio napisał/a:
A tak nawiasem typowi ślązacy maja zupelnie inna mentalnosc niz reszta polski i tak bylo zawsze
No chyba niezupełnie tak, Tonio, to zjawisko wygląda :)
Równie dobrze można powiedzieć, że taką inną mentalność mają Górale (ci z Podhala, nie "gorole"), Mazurzy, czy Kaszubi,... a jesli można w ogóle mówić o jakiejś polskiej mentalności, to jest ona po prostu wypadkową tych... "regionalnych".

Szamanka napisał/a:
Jestem slazaczka z dziada pra dziada...." poradza tyz godac" , ale jakos nigdy nie przyszlo by mi do glowy, by rozdzielac Polakow na tych innych ( tudziez goroli)
Uczylismy sie wszyscy jednego jezyka, jednej pisowni....znamy ten sam hymn narodowu i ( mam nadzieje) Pana Tadeusza.
Szamaneczko, ja też i jestem Ci wdzięczny za te słowa!...
Bo taka jest właśnie ta specyfika śląskiej mentalności!... Twarde życie przez pokolenia, chleb zdobywany ciężką pracą, to są realia, które rzeźbią duszę szlachetną i pełną zrozumienia dla innych, choć nie zawsze subtelną... I nie wierzę, że mantalność ludzi z Sosnowca jest inna!...
...do tego całe wieki politycznej poniewierki, kiedy żadna "ojczyzna" nie traktowała Śląska jak matka swoje dziecko, ale raczej jak krowę, którą trzeba wydoić...
... ale to za polskość Śląska umierali ludzie!...

Jestem przekonany, że ten podział na Hanysów i Goroli nie został wymyślony przez Ślązaków,... a przede wszystkim, nie jest on wcale wyrazem szacunku do śląskich tradycji i śląskiej odrębności kulturowej. A przykrym jest, gdy jedynymi śląskimi "tradycjami" dla niejednego staje się (nieraz bardzo kaleczone) używanie gwary oraz chęć, żeby lać w mordę Gorola (nawet nie bardzo wiedząc, co to do końca oznacza).

Arex30 - Pon Gru 18, 2006 12:26

trunks, Moja rodzina od miecza pochodzi ze Stryja a po kondzieli od zarania dziejów Gliwice.
Ja czuje się związany emocjonalnie z tą ziemią z tymi terenami!!!
Dziadki ze strony matki opowiadały wiele o tej krainie ziemi mieście....
Wychowójąc mnie przekazali wiele ze swojej Śląskości .
Wpoili zasady
I tym się kieruję w życiu ( a bynajmniej sie bardzo staram )

A tutaj człowiek kromke chleba podnosząc całuje...... Nim zacznie chleb krajać znak krzyża uczyni na nim....

Drobiazg.......
??
Ja czuje to inaczej.......

Tonio - Pon Gru 18, 2006 13:39

Yeti napisał/a:
Tonio napisał/a:
A tak nawiasem typowi ślązacy maja zupelnie inna mentalnosc niz reszta polski i tak bylo zawsze
No chyba niezupełnie tak, Tonio, to zjawisko wygląda :)
Równie dobrze można powiedzieć, że taką inną mentalność mają Górale (ci z Podhala, nie "gorole"), Mazurzy, czy Kaszubi,... a jesli można w ogóle mówić o jakiejś polskiej mentalności, to jest ona po prostu wypadkową tych... "regionalnych"


nie o to mi chodzilo, raczej o to co pisales dalej w odniesieniu do postu Szamanki, no i do tego co pisal Arex30, a co do typowo polskiej mentalnosci chodzi mi raczej o stereotypy jakimi nas swiat widzi...
JEst kilka rzeczy ktorych nigdzie indziej nie spotkasz, wlasnie takie drobiazgi o jakich Arex30, pisal, dzieki ktorym to jest takie extra i niepowtarzalne...

No i podkresle to jeszcze raz... ja nie dziele ludzi na lepszych i gorszych, sprawa Hanysko-Gorolska nie jest dla mnie sprawa zycia i smierci, podchodze do tego raczej zartobliwie... Szczerze to strasznie mi zalezy zeby np. gwara przetrwala... no ale nawet u mnie w domu gdzie zazwyczaj porozumiewamy sie gwara znalazl sie wyjatek... moj brat zna tylko kilka zwrotow i normalnie mowi i nikt go za to nie bije :P

Szamanka - Pon Gru 18, 2006 16:19

Tonio napisal
Cytat:
strasznie mi zalezy zeby np. gwara przetrwala



wielkie slowa mlody czlowieku, ale trzeba spojrzec prawdzie gleboko w oczy.....gwara zanika, niestety :(

Starsi poumierali, mlodzi zapominaja, uciekaja w rozne zakatki swiata

Byly czasy, ze to Slask byl " zywicielem" calego narodu, poprzyjezdzali wiec ludzie z calej prawie polski za " chlebem"..
Zaprawde poczciwy i kolorowy jest zywot Slazoka, bo choc czasami w przeszlosci narod slaski uwazany byl przez Niemcow " rasa znikczemniala" a przez Polakow za " pol niemieckie dziwolagi", choc rownie same Slazoki wstydzily sie swej gwary, chowaly sie w kat, to jednak pozostaly soba, dzieki zdrowemu podejsciu do zycia, skromnosci, pracowitosci, poboznosci, poczuciu humoru a co najwazniejsze przywiazaniu...do swej ziemi i kultury.

Yeti - Pon Gru 18, 2006 16:30

Arex30 napisał/a:
A tutaj człowiek kromke chleba podnosząc całuje...... Nim zacznie chleb krajać znak krzyża uczyni na nim....
... i ja tak czynię, ale... znam ludzi spoza Śląska, którzy tak samo robią (a raczej robili...). Nie jestem więc pewien, czy ten obyczaj za śląski wyłącznie uznawać należy...

Tonio napisał/a:
No i podkresle to jeszcze raz... ja nie dziele ludzi na lepszych i gorszych, sprawa Hanysko-Gorolska nie jest dla mnie sprawa zycia i smierci, podchodze do tego raczej zartobliwie...
Już raz napisałem kiedyś, Tonio, że wierzę że takie sa twoje intencje!... Ale czy naprawdę masz pewność, że mówiąc komuś:
Tonio napisał/a:
Ty chyba gorol jestes farbowany i tyle, bo widze ze nie kumasz
itp., osoba, której to mówisz nie czuje się przez Ciebie poniżana, a określenie "gorol" nie jest zwrotem obraźliwym?... Czy jesteś pewien, że chociażby używając takich słów dla wszystkich jest to jedynie kwestia poczucia humoru i dobrej zabawy?...

Tonio napisał/a:
strasznie mi zalezy zeby np. gwara przetrwala...

Z tym jest z pewnoscią problem...
Po pierwsze, to duża niejednolitość tej gwary... Zupełnie inaczej przecież brzmi śląska mowa mieszkańca okolic Raciborza, inaczej ta nasza gliwicka, a jeszcze inaczej spod Tarnowskich Gór...
Po drugie - nikt jakoś nie zadbał o dopracowanie formy pisanej do tej charakterystycznej śląskiej wymowy. Przede wszystkim problem z zapisywaniem samogłosek, które słyszymy, sprawia, że nawet dla osoby posługującej się biegle tą gwarą, to co w niej napisane, robi się śmieszne i nienaturalne...
Po trzecie.... dla wielu osób używanie gwary jest po prostu... wstydliwe. Kojarzy się im z niskim poziomem wykształcenia lub kultury, nieobyciem, pochodzeniem z nizin społecznych...
Po czwarte - jeśli ktoś coś mówi, to chciałby zostać właściwie zrozumiany,... a używanie gwary tego, nawet u nas, nie gwarantuje...
I wreszcie po piąte... brzmienie śląskiej mowy jest mało poetyckie, mało subtelne... stąd niewiele młodych osób np. odważyłoby się wyznać uczucie, czy prawić komplementy, używając naszej gwary... I jest to całkiem uzasadniona obawa, bo nie dość, że słów w niej brakuje, to i te co są, zamiast pożądanego efektu raczej wybuch śmiechu spowodują :] ... to nie znaczy, że się nie da, ale... któż to jeszcze dziś potrafi?...

Tonio - Pon Gru 18, 2006 16:40

Cytat:
Już raz napisałem kiedyś, Tonio, że wierzę że takie sa twoje intencje!... Ale czy naprawdę masz pewność, że mówiąc komuś:
Tonio napisał/a:
Ty chyba gorol jestes farbowany i tyle, bo widze ze nie kumasz
itp., osoba, której to mówisz nie czuje się przez Ciebie poniżana, a określenie "gorol" nie jest zwrotem obraźliwym?... Czy jesteś pewien, że chociażby używając takich słów dla wszystkich jest to jedynie kwestia poczucia humoru i dobrej zabawy?...

Jasne ze nie jest moim celem ponizenie go... chyba ze jest taki wrazliwy to przepraszam ale osobiscie moze jestem nieczuly ale nie widze w tym nic zlego...

Szamanka napisał/a:
wielkie slowa mlody czlowieku, ale trzeba spojrzec prawdzie gleboko w oczy.....gwara zanika, niestety :(

Starsi poumierali, mlodzi zapominaja, uciekaja w rozne zakatki swiata


i tu na szczescie sie myslisz bo sa miejsca gdzie ta gwara kwitnie az milo sluchac :], Chociazby ostatnio jak z kolega bylem u jego mamy w pracy w podstawowce na Halembie to az milo sie sluchalo jak szkraby 1-2 klasa godali sobie. :rotfl:

De_Luca - Pon Gru 18, 2006 17:11

Yeti napisał/a:
któż to jeszcze dziś potrafi?...
Yeticzku szwarniuśki jak jo ci przaja =) ;)
Piotrulek - Pon Gru 18, 2006 19:06

"Świeta wojna"to nie nie wymysl naszego pokolenia,naszych czasów,to historia sprawiła,ze tego Hanysa-Ślązoka widzianego(u Goroli) jako tumama i nieuka wychodzacego rano i wracajacego wieczorem po cieżkiej,bardzo niebezpiecznej pracy na kopalni...,a to nie jest prawda Ci ludzie maja w sobie rownież serce,są wrażliwi na sztuke i muzyke,są bardzo pracowicie i sumienni,odpowiedzialni i z charyzmą,umiejący dbać o swoje korzenie i pielegnujacy swoje pochodzenie...to nie Hanysi zapraszali do siebie goroli,aby ci mieszkając w hotelach robotniczych(zwanych wultzami),podrywali nasze dziołszki,mieszkali i zarabiali wielkie pieniadze(jak na ich możliwości)....wystarczy sobie przypomnieć filmy p.Kutza,to On wlaśnie bardzo ładnie przedstwia nasza ziemie,nasze obyczaje,nasz rodowod...jestes wielki panie reżyserze................................zapomnailem jeszcze dodać,ze minimum 50% dochodu narodowego wytwarzali wlaśnie Hasnysi,a potem nalywowi gorole...u nas na naszym Ślunsku...
Yeti - Pon Gru 18, 2006 20:48

De_Luca napisał/a:
Yeticzku szwarniuśki jak jo ci przaja =)

Mi tam styknie mało-wiela,
kedy tako gryfno frela
wcisko mi te farmazony...
Jużech cołkiym napolony,...

Już Cie w myślach w krzoki wleka,
abo lygom kajś pod deka...
i lecom twoje szmaty na wszystki strony,
choćbych jo był posłym... z Samoobrony!

Ale wiydz, że jo mom trzi cery...
...jakby im kedy synek kery
tak zagodywoł o zolytach,
toby po pryndku dostoł w tyta!...

Dzisiej, żeby zaliczyć kusku
od swojij libsty, po francusku,
Trzeba nagodać sie zaklyncie
piyknom polszczyznom, jak w parlamyncie!

A co dopiyro, jak przidom smaki
po świńskich myślach, na sztelong jaki,
Piyrwej od "ą", "ę" wykryncisz szczynka,
zanim tych cudów tyknie choć rynka...

Dziołcha ni lajbika, ni kiecki nie zdyjmuje
pryndzyj, niż ij galan nie zarecytuje
trzinostej ksiyngi Pana Tadeusza...
A co bydzie potym?... pisać już ni musza! :P
----------------------------------------------------
(tłumaczenie na język polski mogę przesłać na PW, po przedłożeniu dowodu osobistego lub zgody rodziców ;) )

Arex30 - Pon Gru 18, 2006 20:57

Yeti,
Jestes wielki .........
Polałech sie w galoty....
Poprostu Bajka...

De_Luca - Pon Gru 18, 2006 21:00

BUUUUUUUUUUUUEHEHEHHEHEHEEEEEEEE... :hurra: :padam: :padam: :padam: nie mogeee ale z Ciebie agent. Ja tylko chciałam pokazać ze po śląsku też można wyznać miłość a tu taki pikny poemat =P hehehe =)))
Basiorek - Pon Gru 18, 2006 21:04

Yeti chyba już to kiedyś mówiłam- jesteś moim idolem!! :hurra:
Tonio - Pon Gru 18, 2006 21:06

Jo żech tako lacha puścioł, ze moja muter na wierch przyleciała sie pytać czy jeszcze dychom...
Yeti - Pon Gru 18, 2006 21:13

De_Luca napisał/a:
Ja tylko chciałam pokazać ze po śląsku też można

De_Luca, ja też! :]

... ale i tak widać, że rymy rymami, dowcip dowcipem, natomiast subtelnoscią to to nie grzeszy. No i to coś, co mnie wkurza, to... ta głoska, typowo śląska, co brzmi tak pomiędzy "o" i "u"... Mam nadzieję, że chociaż część czytelników wie w którym miejscu ją słychać powinno ;)

Arex30, dzięki!... :padam:
ps.: przykro mi z powodu twoich spodni :P

Basiorek, Tonio, .... również dziękuję! :)
ps.: ale bardziej Basiorkowi! :P Tonio, Ty zrozumiesz, no nie? :P

Monique - Pon Gru 18, 2006 21:19

Yeti, swietnie napisane.. i chociaz Gorolka ze mnie to zrozumialam wszystko :)
Yeti - Pon Gru 18, 2006 21:31

Monique napisał/a:
i chociaz Gorolka ze mnie to zrozumialam wszystko

... a szkoda!... Liczyłem, że może coś trzeba będzie przybliżyć z tej tematyki... :P

Monique - Pon Gru 18, 2006 21:34

Yeti, Mowisz?? sklonny jestes mi udzielac korepetycji ze slaskiego?? jezyka :P ?? to ja moge zmienic swoj post :) :wstyd: ;)
Tonio - Pon Gru 18, 2006 22:07

Yeti napisał/a:
Basiorek, Tonio, .... również dziękuję! :)
ps.: ale bardziej Basiorkowi! :P Tonio, Ty zrozumiesz, no nie? :P

jasne :P

De_Luca - Pon Gru 18, 2006 22:21

heeee latoś jo żech uczyła kumpela z Zabrza.. poł tydnia mi zleciało żeby wbić i do ty śliczny łepetynki że pączek to krepel. Fanzolić to ona niy bydzie ale przinajmni sie starała =) zuch dziołcha =P a pozatym Monique jak nie bedziesz znać jakiegoś wyrazu po śląsku, wystarczy że powiesz 'tyn no... wihajster' i nie podpadniesz =P moja Oma choć fanzoli jak najynto, dycki niy umi sie wysłowić i wtedy godo coś w stylu 'ta łona łod łonego wzyiła i łonaczyła' <serio> tym sposobem można wszystko zrelacjonować 'po naszymu' =P i weź tu sie spokop o co i idzie...
Tonio - Pon Gru 18, 2006 23:01

De_Luca, dokladnie :P ta łona itd:P w to mozna wszystko ublec:P tak samo dodajac takie słówko "eli" :P w ?opolskim za to kludzą i łonaczą :P a w Raciborzu jezdza do szkieły na kiele :P
Tobi - Wto Gru 19, 2006 09:21
Temat postu: Re: Święta wojna
Yeti napisał/a:
Zamiast offtopikować w innym temacie, proponuję osobom które chcą się wypowiedzieć na przeniesienie dyskusji do tego topiku!

1) Czy podział na Goroli i Hanysów wynika z chęci pielęgnacji odrębności kulturowej, czy może jest przejawem pseudo-nacjonalizmu regionalnego?...

2) Czy celebrując taki podział stajemy się ludźmi lepszymi, czy gorszymi?...

3) Czy bardziej czujemy się Ślązakami, czy Polakami?...

4) Czy naprawdę Sosnowiec, to "zagranica"?...

5) A jeśli ktoś mnie nazwie Hanysem/Gorolem to czuję się dumny, czy upokarzany?...

... i wiele innych pytań można jeszcze sobie zadawać... Podzielmy się więc opiniami,... poszukajmu odpowiedzi!...


1) Podział wynika z historii, a konkretnie z zaborów. Za moim miastem (Siemianowice) biegła granica z zaborem rosyjskim (Zagłębie). Lata zaborów odcisnęły kulturowe piętno, ot i cała tajemnica różnic w lokalnej gwarze i zwyczajach.

2) Mamy XXI wiek, lokalne podziały wydają się śmieszne w globalnej wiosce jaką jest świat. Owszem, gorole czasem padają ofiarą moich żartów ale nie mniej niż Żydzi, blondynki czy policjanci w kawałach. Nie ma w tym podtekstu nienawiści.

3) Ja czuję się bardziej Ślązakiem bo tu się urodziłem i wychowałem. Dorastałem w gwarze śląskiej, której jest teraz coraz mniej. Uważam, że my Ślązacy powinniśmy pielęgnować tę kulturę i nie zapominać o niej.

4) Ależ oczywiście ;) Szwecja :D

5) Czuję się dumny gdy zostanę nazwany Hanysem :)

Anula - Wto Gru 19, 2006 10:06

:wstyd: nie potrafie gwarą nic powiedziec a tym bardziej napisać a całe życie mieszkam na śląsku :wstyd:
Tobi - Wto Gru 19, 2006 10:46

To sie nie prziznowej ino idź na plac i posłuchej ;)
Szamanka - Wto Gru 19, 2006 12:21

Zwracam uwage, ze powoli uciekacie z tematu :cwaniak:

aby sobie gwara po slasku poagadac to jest zalozony topic

Slonsko Lauba

Monique - Wto Gru 19, 2006 12:52

De_Luca, tak tak ja wiem.. lecz ja tak lekcji bym troche wziela:) od Yeticzka :) hihi
A tak na powaznie.. kiedy moja rodzina spotkala sie z "nowa" rodzina slaska u nas w domu w Koszalinie.. to wszyscy tylko czekali jak oni godac beda po slaskiemu.. a tu nic :() wszyscy piekna polszczyzna :) az wkoncu ciotka moja nie wytrzymala i zaczela sie wypytywac.. i nagle wszyscy zaczeli godac.. a moja rodzina jak wmurowana siedziala i sie zastanawiala co ja tam roibie.. i dlaczego ich rozumiem :)

siebawie - Czw Gru 28, 2006 23:06

...... czizas :orany: , wychodzę :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Yeti - Sob Gru 30, 2006 17:46

siebawie, nie wychodź!... Wracaj!... :)

... a ja wracam do tematu :]

Jednak przez cały czas mnie nurtuje ten problem Sosnowca...

Jeśli mnie dobrze uczyli w podstawówce, to za czasów Mieszka I to samo plemię zamieszkiwało zarówno tamte tereny, jak i nasze... A ostatnie (powiedzmy) dwieście lat, można powiedzieć, że ludność żyje w podobny, jak nie taki sam sposób, mając chociażby identyczne źródła utrzymania...
Rzekome różnice powstały wskutek tego, że w okresie zaborów Sosnowiec znalazł się po innej stronie granicy... No tak, ale kto to może powiedzieć, która strona granicy była wtedy lepsza, kiedy Polski wcale nie było?...

Ja rozumiem, że specyficzny stosunek do Sosnowca mają mieszkańcy Mysłowic, ale to zupełnie inna bajka przecież. Ale My, Gliwiczanie?... jakim cudem?... jakim prawem?...

W roku 1920 zostało utworzone autonomiczne Województwo Śląskie, w obrębie którego nie było Sosnowca, ale nie było też Gliwic... Lata międzywojenne, Powstania Śląskie, Plebiscyt... Przez cały ten czas Sosnowiec od zasadniczej części Górnego Śląska był oddzielony tylko granicą województwa, za to Gliwice byływ innym państwie...

Więc jak to jest?... Nie jesteśmy przedzieleni granicą państwową ze Śląskiem zaledwie od sześćdziesięciu kilku lat, a uważamy, że mamy prawo się wymądrzać?... Czy naprawdę Gliwiczanie mogą czuć się upoważnieni chociażby do żartowania z Sosnowca?... Żarty, to oczywiście nic takiego, ale jestem przekonany, że to się na niewinnych żartach wcale nie kończy... No może jeszcze zrozumiałbym takie zarozumialstwo u rdzennego mieszkańca Katowic albo Rybnika... ale zanim Gliwiczanin skieruje obraźliwe słowo w kierunku Sosnowca, to lepiej, żeby najpierw sam się w pierś uderzył! :)

Jedynie pod względem językowym, Gliwice przez zdecydowanie dłuższy czas podlegały wpływom niemieckim, ale czy to te niemieckie naleciałości do gwary mają stanowić o czyjejś śląskości?... :suchy:

Tonio - Sob Gru 30, 2006 19:24

Yeti, czytales swoja wypowiedz?? dla mnie jest troszke taka nie za bardzo...


ostatnio w tabloidzie pt. "Fakt" przy okazji tematu Silesii, mlody mieszkaniec Katowic stwierdzil, ze Śląsk to jest Śląsk mieszkaja tu Ślązacy, a Zaglebie to Zaglebie i mieskzaja tam Zaglebiacy...

Ja tam dalej moj stosunek do Sosnowca zostawiam raczej na gruncie zartobliwym, dalej bede sobie z tego zarty stroil, a Gliwice na pewno sa bardziej slaskie niz cale zaglebie do "kupy" i nie zamierzam sie w piersi bic, bo nie widze ku temu powodu...

krystian - Sob Gru 30, 2006 20:19

Yeti napisał/a:
W roku 1920 zostało utworzone autonomiczne Województwo Śląskie, w obrębie którego nie było Sosnowca, ale nie było też Gliwic...
brawo! w koncu ktos to powiedzial :). poza tym, patrzac na miasta naszej aglomeracji, to za wyjatkiem miast nalezacych do zaglebia to moim zdaniem gliwice sa namniej slaskie! u nas nie uslyszymy gwary wchodzac do sklepu, nie uslyszymy gwary u dzieci ktore bawia sie w piaskownicy. wrecz przeciwnie!! mowimy prawie czysta polszczyzna. mowie prawie, bo rzeczywiscie mimo, ze ja po slasku nie mowie, ani nie potrafie to w innych wojewodztwach mowia, ze slychac to "zaciaganie". jestem tego samego zdania co Yeti...
Yeti napisał/a:
Nie jesteśmy przedzieleni granicą państwową ze Śląskiem zaledwie od sześćdziesięciu kilku lat, a uważamy, że mamy prawo się wymądrzać?... Czy naprawdę Gliwiczanie mogą czuć się upoważnieni chociażby do żartowania z Sosnowca?
zreszta....prawdziwa "swieta wojna" jest pomiedzy slaskiem a warszawa :)
Tonio napisał/a:
Yeti, czytales swoja wypowiedz?? dla mnie jest troszke taka nie za bardzo...
a dla mnie jest bardzo bardzo... ;)
siebawie - Sob Gru 30, 2006 20:32

Yeti ..... no niech Ci będzie ;)

krystian napisał/a:
brawo! w koncu ktos to powiedzial :). poza tym, patrzac na miasta naszej aglomeracji, to za wyjatkiem miast nalezacych do zaglebia to moim zdaniem gliwice sa namniej slaskie! u nas nie uslyszymy gwary wchodzac do sklepu, nie uslyszymy gwary u dzieci ktore bawia sie w piaskownicy. wrecz przeciwnie!! mowimy prawie czysta polszczyzna. mowie prawie, bo rzeczywiscie mimo, ze ja po slasku nie mowie, ani nie potrafie to w innych wojewodztwach mowia, ze slychac to "zaciaganie". jestem tego samego zdania co Yeti...


........ ja też

Yeti napisał/a:
Nie jesteśmy przedzieleni granicą państwową ze Śląskiem zaledwie od sześćdziesięciu kilku lat, a uważamy, że mamy prawo się wymądrzać?... Czy naprawdę Gliwiczanie mogą czuć się upoważnieni chociażby do żartowania z Sosnowca?


........ też się zgadzam

Tonio - Sob Gru 30, 2006 21:08

a ja sie z wami nie zgadzam, w Gliwicach jest duzo śląskości tylko chyba tego nie widzicie... nie jest to na pewno to co Ruda, albo Chorzow itd. ale jest naprawde duzo ludzi godajacych...
krystian napisał/a:
nie uslyszymy gwary u dzieci ktore bawia sie w piaskownicy.

co to to na pewno bo juz dawno piaskownicy z dziecmi nie widzialem :P zazwyczaj oblegaja je zule:P

Alinka - Sob Gru 30, 2006 21:14

Wydaje mi sie , ze na codzien nie odczuwamy naszej slaskosci.. kiedy wyjechalam do wojewodztwa opolskiego to ludzi zaczeli mi zwracac uwage ze smiesznie akcentuje niektore wyrazy.. albo te ich nazwy... u mnie matematyka to mata, a u nich matma... albo u mnie narzedzie do ostrzenia olowka nazywa sie temperowka, albo ostrzowka.. a u nich ostrzałka... wczesniej tego nie znalam;)
Yeti - Sob Gru 30, 2006 21:54

Tonio napisał/a:
Yeti, czytales swoja wypowiedz?? dla mnie jest troszke taka nie za bardzo...

Tonio, ja swoje posty traktuję poważnie (nawet te, w których żartuję) :) Jeśli napisałem coś nieprawdziwego lub nielogicznego, to wskaż mi to, a ja chętnie skoryguję! Nikt przecież nie jest nieomylny :) Ale jeśli chodzi jedynie o różnicę naszych poglądów, to... przecież one mogą się różnić, nieprawdaż?... :)

Tonio napisał/a:
Ja tam dalej moj stosunek do Sosnowca zostawiam raczej na gruncie zartobliwym, (...) i nie zamierzam sie w piersi bic, bo nie widze ku temu powodu...
To bardzo dobrze!... Bo ja o tym biciu w piersi napisałem w kontekście obrażania (czytaj: poniżania, pogardy), a przecież Ty nikogo obrazić nie zamierzasz :]

Tonio napisał/a:
Gliwice na pewno sa bardziej slaskie niz cale zaglebie do "kupy"

... a może tak jakieś argumenty na poparcie tej tezy?.... :D

A ja zapomniałem poprzednio napisać jeszcze jednego, o czym warto pamiętać... Gliwice są miastem specyficznym.... O ile w każdym śląskim (jak i zagłębiowskim) mieście w poprzednim stuleciu miał miejsce spory napływ ludności z innych regionów Polski, werbowanych do pracy w kopalniach i hutach, to nie można zapominać, że Gliwice przez cały ten czas były znaczącym ośrodkiem akademickim. To sprawiło, że w porównaniu chociażby z Zabrzem, czy Rudą Śląską mamy znacznie większą grupę "przybyszy", a przy okazji wyższy poziom wykształcenia społeczeństwa.
Być może fakt, że nasze miasto jest tzw. miastem garnizonowym, również sprawia, że ten "koktail" społeczny jest jeszcze bardziej skomplikowany.

krystian napisał/a:
prawdziwa "swieta wojna" jest pomiedzy slaskiem a warszawa

Też tak uważam!... :) Ale dodam przy okazji, że dla Warszawy, to Gliwice i Sosnowiec to mniej więcej oznacza to samo!... Hanysów!... :]

Tonio napisał/a:
jest naprawde duzo ludzi godajacych...

Ja też jestem Ślązakiem!... Mógłbym nawet twierdzić, że takim prawdziwszym, bo "z dziada pradziada" moja rodzina zamieszkiwała okolice Rybnika i wcale się swojej śląskości nie wstydzę! W jakiś tam żartobliwy sposób dowiodłem już tu, że znam gwarę i potrafię się w niej poruszać, a mimo to, na codzień używam języka polskiego,... w pracy, w domu, w sklepie... i nie uważam, żebym zdradzał tym jakieś ideały! :)

Tonio - Sob Gru 30, 2006 23:55

Cytat:
Ja też jestem Ślązakiem!... Mógłbym nawet twierdzić, że takim prawdziwszym, bo "z dziada pradziada" moja rodzina zamieszkiwała okolice Rybnika i wcale się swojej śląskości nie wstydzę! W jakiś tam żartobliwy sposób dowiodłem już tu, że znam gwarę i potrafię się w niej poruszać, a mimo to, na codzień używam języka polskiego,... w pracy, w domu, w sklepie... i nie uważam, żebym zdradzał tym jakieś ideały! :)


ja generalnie tez, ale mam w grupie osoby ktore nawet mowiac po angielsku maja slaskie wstawki :P
Gliwice sa specyficzne dlatego czuje sie dumny ze jestem jakas "pozostaloscia" po dawnych czasach :P

Yeti napisał/a:
krystian napisał/a:
prawdziwa "swieta wojna" jest pomiedzy slaskiem a warszawa

Też tak uważam!... :) Ale dodam przy okazji, że dla Warszawy, to Gliwice i Sosnowiec to mniej więcej oznacza to samo!... Hanysów!... :]


kurde Sosnowiec to oni wiedza gdzie jest, bynajmniej wiedzieli, kibice Legii trzymaja z kibicami Zaglebia i jednoczesnie nienawidza slaskich kibicow...
A Warszawe to ja od zawsze mowie ze spalibym od paczki zapalek :P :rotfl:

Yeti - Nie Gru 31, 2006 11:29

Wojny stadionowe, to chyba jednak zupełnie inne wojny, inne sympatie i uprzedzenia... Często bywa tak, że za nagorszych wrogów uważają się kibice dwóch drużyn z tego samego miasta :)

... jakieś półtorej roku temu pojechałem do Sosnowca na plenerowy koncert Kasi Kowalskiej. Występowała tam również Monika Brodka, która wyszła na scenę i pozdrowiła... Śląsk... :) ...oczywiście "dziwne" reakcje części publiczności spowodowały konieczność drobnej poprawki, no i było bardzo wesoło :)

... a i dla niejednej osoby z centralnej Polski (niekoniecznie Warszawy) największym Ślązakiem był Edward Gierek :)

Tonio napisał/a:
Gliwice sa specyficzne...

A z tym, to się zgadzam jak najbardziej! :padam:

Tonio - Nie Gru 31, 2006 11:34

Yeti napisał/a:
Edward Gierek


do tego juz nawiazywac nie chce, ale moj tata czesto powtarza ze to jest jedna z przyczyn zaognienia najazdow na Sosnowiec...

a co do Brodki... mam inny przykld, w czasie kampanii prezydenckiej rzecznik PiS w TV podal ze kandydat na prezydenta Lech Kaczynski spotkal sie dzis z wyborcami na slasku a konkretnie odwiedzil Sosnowiec i Dabrowe Gornicza... :P

krystian - Nie Gru 31, 2006 12:50

Tonio napisał/a:
do tego juz nawiazywac nie chce, ale moj tata czesto powtarza ze to jest jedna z przyczyn zaognienia najazdow na Sosnowiec...
bo dlatego ze "czerwone zaglebie" bylo faworyzowane przez gierka. wiec te stosunki miedzy nami nie wynikaja z wydarzen historycznych tylko ze zwyklej zawisci. tak samo jak reszta kraju nie lubi slaska, ze wzgledu na to, ze gornikom zylo sie lepiej niz calej reszcie kraju. zreszta w innych czesciach polskich do tej pory uwazaja , ze na slasku zyje sie lepiej i, ze pieniadze na drzewach rosna.
Arex30 - Nie Gru 31, 2006 21:20

Yeti napisał/a:
Gliwice przez cały ten czas były znaczącym ośrodkiem akademickim.


A przed wojnom to tu był burden za burdelem.
Niemieckie chłopaki i nie tylko przylatywały na miedzynarodowe lotnisko w Gliwicach by sie pożądnie zabawić.

Tonio - Pią Sty 12, 2007 15:46

Dzis moj prowadzacy zajecia z Grafiki inzynierskiej dal czadu...
Tlumaczyl nam po slasku zalozenia projektu(wzielo go na godka bo kolezanka z grupy ktora ino godo z nim toczyla boj o to zeby to dokladnie wytlumaczyl) po czym spytal czy wszyscy zrozumieli... zauwazylem ze kumpela z Sosnowca jest skonsternowana, wiec rzucilem, ze mamy kolezanke z Sosnowca i trzeba przetlumaczyc... na to prowadzacy :

"Ja to pani jest z najdalej na poludnie wysunietej dzielnicy Warszawy" :D

Yeti - Nie Sty 14, 2007 10:15

Wypadałoby coś skrobnąć... ;)
ziutek997 napisał/a:
Znam ludzi którzy czują sie bardziej ślązakami niż polakami...
A ja chyba jednak bardziej czuję się Polakiem. Polakiem ze Śląska oczywiście... :]

Tonio napisał/a:
a Gliwice na pewno sa bardziej slaskie niz cale zaglebie do "kupy"
...a tak mi się jeszcze w tej kwestii skojarzyło, że podczas Plebiscytu, zasadniczo Górny Śląsk opowiedział się większościowo za przynależnością do Polski.
Jednakże wyniki w Gliwicach były... jakby trochę inne...
... ale to tak tylko... bez podtekstów chciałem dorzucić, odnośnie historii, ponieważ współczesna struktura społeczeństwa gliwickiego jest czymś, co ledwo zahacza o tamte korzenie.

Alinka napisał/a:
kiedy wyjechalam do wojewodztwa opolskiego to ludzi zaczeli mi zwracac uwage ze smiesznie akcentuje niektore wyrazy.. albo te ich nazwy... u mnie matematyka to mata, a u nich matma... albo u mnie narzedzie do ostrzenia olowka nazywa sie temperowka, albo ostrzowka.. a u nich ostrzałka... wczesniej tego nie znalam;)
Hmmmm.... Alinko, ja jestem z Górnego Śląska, a nie z Opolszczyzny, ale też raczej znam formy: matma, czy ostrzałka (u nas to była "ostrzaczka") :)
... i to chyba jest istotnym problemem gwary śląskiej, że jest aż taka niejednolita...

Tonio - Nie Sty 14, 2007 14:14

Yeti napisał/a:
...a tak mi się jeszcze w tej kwestii skojarzyło, że podczas Plebiscytu, zasadniczo Górny Śląsk opowiedział się większościowo za przynależnością do Polski.
Jednakże wyniki w Gliwicach były... jakby trochę inne...


Jakby teraz zrobili replay to bym sie tak samo jako prapraopowie za Niemcami opowiedzial, i wydaje mi sie ze to wcale Gliwica ujmy nie przynosi...

Yeti - Nie Sty 14, 2007 22:20

Tonio napisał/a:
Jakby teraz zrobili replay to bym sie tak samo jako prapraopowie za Niemcami opowiedzial...

Tonio, ale czy to dlatego, że czujesz w sobie niemieckiego ducha,... niemiecką krew w żyłach?...

... czy może tylko chodzi o te niemieckie "eci-peci"?

Tylko mi nie wmawiaj, że Cię uroda dziewcząt zza Odry i Nysy przekonuje! :hyhy:

Tonio napisał/a:
i wydaje mi sie ze to wcale Gliwica ujmy nie przynosi...

No jasne, chociaż... to oczywiście kwestia podejścia... w moim rozumieniu - z lekkim nawiązaniem do poprzedniego pytania ;)

Monique - Pon Sty 15, 2007 08:15

Tonio, Ja tego nie rozumiem.. moze dlatego ze mieszkam na slasku tylko 1.5 roku.. ale takie podejscie dla mnie jest troche dziwne.. Niemcy tyle krzywdy wyrzadzili nam Polaka.. a ty chcesz sie za nimi opowiedziec.. A ile krzywdy wyrzadzili wam.. Moj Boze.. ale moze to ja zle pojmuje.. :szok: :zdziwko: :przestraszony:
krystian - Pon Sty 15, 2007 11:37

Monique napisał/a:
Niemcy tyle krzywdy wyrzadzili nam Polaka
ale takim tokiem myslenia nie powinnismy rozmawiac z polowa europy. co bylo to bylo.bylo minelo i pora nie identyfikowac tych niemcow z tamtymi niemcami z czasow II wojny swiatowej.poza tym uogolnianie jest bezsensowne, bo niemiec (nawet z czasow III rzeszy) niemcowi nie rowny. dla mnie nie logiczne jest twoje uzasadnienie.

sam zreszta nie wiem...mimo, ze ja sie tylko urodzilem na slasku a moja rodzina pochodzi z innych krancow pl. to nie wiem czy i ja bym sie nie opowiedzial w takim plebiscycie za niemcami...patrzac na nasza dzisiejsza polske...

Tonio - Pon Sty 15, 2007 12:57

no wiec odcinam sie od III Rzeszy i stereotypowego poszczegania niemcow... chodzi mi o czasy rozkwitu Gliwic w zaborze pruskim, i ogolnie czas po I wojnie... to byl rozkwit, przeciez ile z tamtych czasow pozytywnych rzeczy pochodzi, wystarczy Bienka poczytac... Strasznie mi sie podobaja fotki Gliwic z tamtych czasow, o wiele bardziej niz Gliwice dzis...

Monique, totalnie sie z Toba nie zgadzam i generalnie nienawidze takiego podejscia...
A co do pytania Yeti'ego, czy ja wiem, ja niemieckiej krwi w zylach nie czuje, niemki oglnie sa brzydkie, chyba ze te z domieszka polskiej krwi. A takie odczucie... hmm...moze to dlatego ze po czasci wychowalem sie, i przez wieksza czesc zycia mieszkalem pod jednym dachem z siostra mojej prababci, ktora zyla w tamtych czasach, urodzila sie i prawie cale zycie spedzila tu... bardzo duzo mi opowiadala i strasznie lubialem tego sluchac, i to chyba mialo taki wplyw na moj punkt widzenia...

Yeti - Pon Sty 15, 2007 21:25

krystian, Tonio, ... myślę, że nie zaprzeczycie, jeśli powiem, że jesteście skłonni do tak... nowoczesnych, kosmopolitycznych poglądów, tylko dlatego, że nie musicie ich wygłaszać dwadzieścia lat wcześniej... :)

Bo wtedy wasza deklaracja oznaczałaby mniej więcej tyle, co chęć przynależności do NRD. :P

krystian, myśmy to już przerabiali w innym temacie, wiec nie ma sensu się powtarzać, nieprawdaż?... :) Pozostańmy lepiej każdy przy swoich poglądach!... Nie będziemy tu wojny robić!... nawet świętej! ;)

Tonio,... ale gdyby siostra twojej prababci była Albanką i równie ciekawe historyjki Ci opowiadala, to mimo wszystko, nie sądzę, żeby miały one podobny wpływ na twój punkt widzenia!

Gliwice miały okres swojego rozkwitu "za Niymca", miały swój w czasach PRL-u i mają też swój dzisiaj!... Nigdy one nie były jednak na skalę Monachium, czy Hamburga!... więc nie przesadzajmy!...

... a na czarno-białym zdjęciu z przeszłości,... to nawet ja na przystojniaka wyglądam! ;)

Tonio - Pon Sty 15, 2007 21:40

ah Yeti, no sorki tak juz mam, nie umiem tego racjonalniej wytlumaczyc,

Cytat:
... a na czarno-białym zdjęciu z przeszłości,... to nawet ja na przystojniaka wyglądam! ;)


to pokaz, pewnie foremki chetnie ocenia :P

loona - Pon Sty 15, 2007 22:13

Cytat:
... a na czarno-białym zdjęciu z przeszłości,... to nawet ja na przystojniaka wyglądam! ;)


Święta prawda!
i nie chcę bynajmniej świętej wojny z tego powodu :P



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group