|
|
dupiate forum
|
 |
Forum Ogólne - pamiętacie te czasy??
kisia - Wto Sie 31, 2004 21:33 Temat postu: pamiętacie te czasy??
to były czasy :) człowiek brało co popadnie i był zadowolony :D
Frycek - Wto Sie 31, 2004 23:12
Ja pamietam :) mieso i zywnosc na kartki :]
prezes_g_sz - Wto Sie 31, 2004 23:56
a ja nie pamietam :) za mlody jestem :)
Fenix - Sro Wrz 01, 2004 07:58
Wszystko pamietam ale wydaje mi sie ze wtedy życie było lepsze i bezrobocie było mniejsze...... :567:
luciddreamer - Sro Wrz 01, 2004 14:22
wez fenix idz sobie... dobrze to bylo nierobom.
czasy byly (...), ale co by nie mowic i pisac bylo napewno weselej :) a tak w ogole to gdzies jeszcze mam taka ksiazeczke "poczytaj mi mamo" jak tutaj to zobaczylem to az mi sie lza w oku zakrecila
kisia - Czw Wrz 02, 2004 01:31
Też uwazam, że pod niektorymi wzgledami życie było lepsze. Wnioskuję to z opowiadań ludzi starszych, bo sama byłam wtedy małą dzieczynką, która cieszyła się z tego co dostała. Osobiście pamiętam tylko że musiałam stawać w bardzo długich kolejkach nie wiadomo za czym, ale np. młodemu małżeństwu przysługiwało jakieś mieszkanie, małe, ciasne ale było, a teraz jakie perspektywy mają ludzie chcący założyć rodzine??ochrona socjalna była dużo dużo lepsza, nie zwalniali tak szybko z zakładów pracy, na ulicach nie było tak niebezpiecznie. Oczywiście była tez bieda i puste półki. Teraz jest niby dobrobyt, półki sie uginaja od towarow i co z tego jak nie ma sie za co kupowawć ,bo nie ma sie pracy, albo pieniądze ledwo wystarczaja na podstawowe opłaty. A młodzi ludzie, jaka ich czeka przyszłość??
h0lek - Czw Wrz 02, 2004 12:48
Gdyby moj post dotarl na forum przeczytalibyscie wielki manifest polityczny na temat rozwazan na temat wyzszosci ustroju demokratycznego nad socjalistycznym. teraz mi sie nie chce. Po prostu Polak ma taka nature, ze zawsze narzekal, nawet jak nie mial na co i wspominal.. nie, nie, nie... panie i panowie obywatele RP.. przestancie mitologizowac komune. TO BYL JEDEN WIELKI SYF !!!.. ktore jak to zwykle bywa dzieki ofiarnosci naszych obywateli zostal wypedzony!!
p.s. o:) udalo mi sie bez przeklenstw :551:
kisia - Czw Wrz 02, 2004 18:21
Cytat: | TO BYL JEDEN WIELKI SYF |
nie idealizując minionej epoki zapytam a co jest teraz???
h0lek - Pią Wrz 03, 2004 03:20
SYF + FREEDOME
luciddreamer - Pią Wrz 03, 2004 10:03
no wlasnie.... moze nie SYF+FREEDOME, ale (pol)SYF+(pol)Freedome ;-) zawsze to jednak lepiej, a ludzie narzekaja i narzekac beda, a tak naprawade az tak zle nie jest. to tylko kwestia lenistwa i przyzwyczajen (ze wszystko mi sie nalezy - ot dziedzictwo minionej epoki)
a to ze nie chce pracowac za 600zl to twoj problem i mozesz narzekac ze pracy nie ma. nie chcesz nie musisz, tylko nie jecz :>
Frycek - Sob Wrz 04, 2004 08:54
No tak ,Tomciu ale powiedz co zrobisz za 600zl ?? jesli jestes sam to jeszcze ok , ale jak chcesz zalozyc rodzine to juz sie nie da.
teraz masz duze bezrobocie i jakie jest wyjscie ??? Otwierja coraz wiecej hipermarketow zatrudniaja ludzi za 400 -600 zl i juz nie ma bezrobocia , a warunki maja taki ze szkoda gadac.
A porpos po co mi w mojej okolicy Tesco ,biedronka, teraz buduja lidla , a juz niedlugo ruszy budowa cerffura .
Czy ktos z was jeszcze chodzi na miasto ??
Teraz jak ktos chce kupic n. prezenty na gwiazdke to idzie do Tesco , akiedys sie latalo po calych Gliwicach :)
Czasy jak czasy co zrobic --- cieszyc sie tym co sie ma
ps. a wiecie ze srednia krajowa to 2500 zl :D
Ciekawe tylko kto tyle ma??
oaza - Sob Wrz 04, 2004 21:11
zeby miec trzxeba krecic i oszukiwac bez tego nie da sie zyc ale ma sie znacznie wiecej kosiory
luciddreamer - Sob Wrz 04, 2004 22:50
Frycek napisał/a: | No tak ,Tomciu ale powiedz co zrobisz za 600zl ?? jesli jestes sam to jeszcze ok , ale jak chcesz zalozyc rodzine to juz sie nie da.
teraz masz duze bezrobocie i jakie jest wyjscie ??? Otwierja coraz wiecej hipermarketow zatrudniaja ludzi za 400 -600 zl i juz nie ma bezrobocia , a warunki maja taki ze szkoda gadac.
A porpos po co mi w mojej okolicy Tesco ,biedronka, teraz buduja lidla , a juz niedlugo ruszy budowa cerffura .
Czy ktos z was jeszcze chodzi na miasto ??
Teraz jak ktos chce kupic n. prezenty na gwiazdke to idzie do Tesco , akiedys sie latalo po calych Gliwicach :)
Czasy jak czasy co zrobic --- cieszyc sie tym co sie ma
ps. a wiecie ze srednia krajowa to 2500 zl :D
Ciekawe tylko kto tyle ma?? |
farmazony i tyle :> ale z doswiadczenia wiem (bo widze) ze ludzie nie chca pracowac nawet za te 600zl, wola siedziec w domu, pierdziec w fotel i narzekac. poza tym piszesz, ze kto jest w stanie sie utrzymac? nikt przy zdrowych zmyslach, ale jesli zrobisz sobie dziecko majac 20 lat (zakladam brak wyksztalcenia i doswiadczenia) to pretensje mozesz miec tylko do siebie. i powtarzam PRACA JEST tylko nam (Polakom) sie nie chce i stad ten caly syf, nic nam sie nie chce! i sprostowanie, srednia to moze 2500 ale brutto misiu, odlicz sobie podatki to ci wyjdzie ile masz na reke.
ale przyklad, popatrz na Rolka, pracuje od pol roku i dostaje 1200zl na reke!! i co? nudzi go ta praca i teraz szuka lepszej. wystarczy chciec :>
Fenix - Sob Wrz 04, 2004 23:35
Ciekawe ile ty zarabiasz jeśli już pracujesz luciddreamer ?????
Frycek - Nie Wrz 05, 2004 12:28
No wlasnie a czemu tu nie ma Roliego :562:
luciddreamer - Nie Wrz 05, 2004 18:50
Fenix napisał/a: | Ciekawe ile ty zarabiasz jeśli już pracujesz luciddreamer ????? |
nie twoja sprawa :P (i pracuje od ladnych paru lat misiu)
h0lek - Wto Wrz 07, 2004 02:54
to jest (...) wymowka - pracy nie ma, firmy upadaja, jak cos do tesco artykuly ustawiac. a ja na to powiem dla chcacego nic trudnego. bo wystarczy poswiecic na znalezienie pracy 1,2 miesiace, napisac cv list motywacyjny cos posciemniac na rozmowie i wszystko do skutku. gdyby znalazl sie tu czlowiek, ktory intensywnie poszukiwal pracy i jej nie znalazl to prosze wybaczyc ale mi dziwnym trafem poszlo to latwo (byc moze zbyt latwo, dlatego takie sady) :556: i nawet sam sie zwolnilem z powodow edukacyjnych (+lenistwa)
lisza - Sro Wrz 08, 2004 00:22
No nie prosze tylko nie rozmawiajmy o pracy! - w pracy ;)
kisia - Sro Wrz 08, 2004 00:39
no wiesz kto w pracy to w pracy, ja na ten przykład w pracy nie jestem :P
lisza - Sro Wrz 08, 2004 00:51
No ty Kisia to pewnie ze soba nosisz jakiegos laptopa albo nie wychodzisz z pracy/domu;)
h0lek - Czw Wrz 09, 2004 01:37
temat taboo :551:
kisia - Czw Wrz 09, 2004 01:40
ni chce mi się tu już pisać
h0lek - Czw Wrz 09, 2004 01:46
okeeejj :) i tak tu za duzo osob w tym kraju mysli na raz ;)
FlashMan - Sro Wrz 15, 2004 18:53
A ja tego neistety nei mogę pamiętać, ale uważam, że to sie tylko wydawało ludzim lepiej, bo przecież wtedy tamten rząd zaciągnął ogromne kredyty w bankach światowych, które trzeba spłacać do dzisiaj. Tzn. my musimy...
Volt - Czw Wrz 16, 2004 23:54
Następne forum, gdzie temat komuny jest poruszany :evil:
Ci co są zbyt młodzi (na szczęście) nie musieli żyć w tamtych czasach uważam, że nie zdają sobie w ogóle sprawy jak było. A reszta zapomniała i teraz idealizuje tamte czasy. Ludzie tęsknią za latami przed 1989r. Najlepszym przykładem są wyniki ankiety "Który z powojennych przywódców zrobił najwięcej dla Polski". I wyszło, że Gierek. :|
I nikt nie pamięta, że m.in. dzięki takim jak on, całemu sterowaniu centralnemu itp. podobnym pierdołom i nieudolności władz mieliśmy takie widoki jak zamieściła Kisia w pierwszym poście, a pozostało nam niebotyczne zadłużenie zagraniczne. Chyba kilka osób zapomniało, jak nasz "braciszek" nas doił i doprowadził do ruiny gospodarkę (dla młodszych userów w tej kwestii proponuję lekturę o wpływie wprowadzenia rubla transferowego na sprzedaż Polaków do Niemiec - nazywało się to wtedy ładnie "łączenie rodzin").
Zapominają wszyscy o zamordy?mie, zniewoleniu, kontroli wyjazdów za granicę, o decydowaniu za nas prawie w każdym elemencie życia. I to jest gorsze od całego bajzlu jaki zrobili z gospodarką.
Które z Was pamięta SKOTy na rogatkach i w centrach miast, żołnierzy przy koksiakach, notoryczne kontrole? A może ktoś widział jak rozganiali demonstrację po wpuszczeniu prowodyrów, godzinę milicyjną, ładowanie ludzi pałami? Ja pamiętam.
Ktoś uważa, że było lepiej? Życzę dalszego dobrego samopoczucia
[ Dodano: 2004-09-16, 23:56 ]
Fenix napisał/a: | Wszystko pamietam ale wydaje mi sie ze wtedy życie było lepsze i bezrobocie było mniejsze...... :567: |
Lepsze życie, mniejsze bezrobocie :lol:
O losie
h0lek - Czw Wrz 23, 2004 15:11
Volt napisał/a: | Następne forum, gdzie temat komuny jest poruszany :evil:
(...)
Lepsze życie, mniejsze bezrobocie :lol:
O losie |
i moglibysmy tylko pomarzyc o takim forum za czasow PRL..
Volt - Czw Wrz 23, 2004 23:01
Co prawda, to prawda.
Wg moich obserwacji coraz częściej wolność mylona jest niestety z anarchią. Mamy demokrację, wolność słowa - wolno mi - bardzo często czytam podobne słowa. Bez limitu, bez zahamowań, bez zastanowienia różni ludzie mielą jęzorem co popadnie, i kiedy popadnie. I jak popadnie.
Tłumaczenie proste - mamy wolność więc mi wolno. A drugi człek - a co mnie on obchodzi. MNIE WOLNO. Kuriozum
Wielu naprawdę nie dorosło do korzystania z wolności.
kazidelko - Pon Paź 18, 2004 13:38
Sinusoida dziejów się kłania... :)
Szamanka - Nie Lip 31, 2005 19:59
Pmietam ogromne kolejki za butami i walke o nie..i oczywiscie kartki...pamietam puste polki....zimny grudzien....czolgi przejezdzajace przez Pszczynska...lzawiacy gaz kolo kosciola Piotra i Pawla ..pamietam brak kolorow i tylko szarosc naszego miasta..pamietam obowiazkowe szkolne fartuchy....
i dla przypomnienia....
Pawcio_Labedy - Nie Lip 31, 2005 20:07
a ja tych czasow nie pamietam bo mnie jeszcze wtedy nie bylo :P :P
Szamanka - Nie Lip 31, 2005 20:09
Pawcio_Labedy i nie mysl,ze to sredniowiecze bylo...to sa fakty...to historia... :D
frohike - Nie Lip 31, 2005 20:17
mnie tez wtedy moglo jeszcze nie byc albo bylem bardzo malutki
Appo - Nie Lip 31, 2005 20:31
Ja również tego nie pamiętam :D hehehe....
darkenstein - Pon Sie 01, 2005 00:23
a ja pamietam wszystko nawet to jak nie chodzilem tydzien do szkoly bo stalem w kolejce po magnetofon marki "aria" za wszystkim sie stalo jakies glupie zapisy na lodowki , pralki czy co tam piepszone kartki na zywnosc i wodke porabane to bylo a czy teraz jest lepiej ? moze jest ale ile trzeba sie nakabinowac zeby zarobic kase wlasciwie to juz nie wiem jaki mamy dzien tygodnia pracuje na okraglo w komunie 8 godzin i do domku albo stac w kolejce :)
Aither - Pon Sie 01, 2005 11:32
ja zawsze za cukrem stawalam w kolejce i kawa... :] a najgorsze byly kolejki do miesnego O_o matko i te zabawy w wycinanie karteczek :D
niezgrzeszona Stysia - Pon Sie 01, 2005 14:43
a ja troszku pamietam ....
najbardziej podobaly mi sie kolejki do ktróych ustawiała mnie mama zeby mogla pogadać sobie z sasiadką.... ja tam się cieszylam stojąc w tych kolejkach zawsze posłuchalam ciekawej histori jakiś kawałów oraz poznawałam podejście ludzi do życia (wiekszości nie rozumialam)..... a czasem jak bylam grzeczna to dostawałam kawalek kiełbasy od takiej dużej pani która stala za ladą... heh to byly czasy
Piotrulek - Wto Sie 02, 2005 13:57
darkenstein napisał/a: | a ja pamietam wszystko |
ja rownież,ale najfajniejsze było jak u ojca w szkole dawali papierosy na wagę,nie paczkowane,tylko np.jeden papieros mial 1metr 20 cm,oczywiście bez filtra o dzwięcznej nazwie"SPORT" i na ile mialo się ochotę to tyle odcinalo się i wypalało...
kobi - Wto Sie 02, 2005 14:36
Mnie mama "wypożyczała" sąsiadkom by mogły wejść bez kolejki :) No i zawsze coś się dostawało ;) Tego oczywiście nie pamiętam ;) Ale za to doskonale kojarzę stan wojenny gdy chowałem się w oknie i krzyczałem: "Tato! Tato! Ciołgi jadom! Ciołgi!". Albo gdy uciekaliśmy z rodzicami przez pola. No cóż... Tego się nie zapomni :/ W Lubinie wtedy się działo sporo :/
A z przyjemniejszych rzeczy to pamiętam tą radość na twarzach dzieciaków gdy ktoś dostał paczkę od cioci z Ameryki ;) Oczywiście połowa paczki była "zagubiona" na poczcie ;)
cinque - Wto Sie 02, 2005 15:25
Szkoda, ze nie moge powiedziec, ze ja nie pamietam ;)
Ale pamietam, rowniez stan wojenny, jak przez mgle co prawda :) Pamietam stania w kolejkach, pamietam jak rodzice trzy dni i noce stali za mebelkami do pokoju corek i donosilo sie im termosy i menazki, jak potem te mebelki wszyscy sasiedzi skrecali przez kolejne trzy dni, bo nic kompletnie do siebie nie pasowalo... :)
Najgorsze ze pamietam tez czolgi...
ANIUS - Sro Sie 03, 2005 17:38
ehhhhhh :) a ja pamietam "kombinowane na 1001 sposobow" przez mame bobofruty dla mnie :) :) :hyhy: :hyhy: :D :D
Ischtwan - Wto Sie 09, 2005 09:39
całe szczęście niewiele pamiętam
najbardziej chyba jak w święta z głośników na przystankach leciały patriotyczne pieśni i jakieś propagandowe bzdury
czołgów w ogóle, a kolejki niezmiernie mizernie :)
cinque - Wto Sie 09, 2005 09:57
Pamiętam moje ulubione zajęcie wakacyjne :) Stanie po cukier w domu towarowym Żylica w Szczyrku. Nie wiem, dlaczego, tam często sie pojawiał. Całe nasze cukrowe zapasy stamtąd pochodziły :) I ja bardzo dzielnie zajmowałam miejsce w kolejce, choć zupełnie nie pojmowałam sensu tego wszystkiego :)
Piotrulek - Wto Sie 09, 2005 22:41
Ischtwan napisał/a: | chyba jak w święta z głośników na przystankach leciały patriotyczne pieśni |
To pewnie były pochody pierwszo majowe... :) :)
trunks - Wto Sie 09, 2005 23:17
ja niewiele pamietam, ale pamietam, ze jak bylem maly to czesto nie bylo papieru toaletowego i trza bylo gazet uzywać no i ze szynka byla tylko na swieta :oczami:
Piotrulek - Sro Sie 10, 2005 07:17
trunks napisał/a: | szynka byla tylko na swieta |
szynka,baleron,biala kielbasa,pomarańcze,cytryny,madarynki to wszystko byl towar "Swiąteczny" to prawda,ale jak za to smakowal jak 2 razy w roku pojadlo się przez 2 dni szyneczki to wspomnienia pozostawaly na długo...
Dorotka - Sro Sie 10, 2005 07:24
mnie się do dzisiaj ze świetami Bożego Narodzenia z dzieciństwa najbardziej kojarzy zapach pomarańczy :) dla mojego 10 lat młodszego brata, który pomarańcze miał na codzień to jest zupełnie niezrozumiałe. Pamiętam jak jedliśmy te pomarańcze, a babcia zbierała z nich skórki żeby potem skandyzować w cukrze i dodawać do ciast :)
cinque - Sro Sie 10, 2005 09:05
Dorotka napisał/a: | mnie się do dzisiaj ze świetami Bożego Narodzenia z dzieciństwa najbardziej kojarzy zapach pomarańczy |
dokładnie
pomarańcze i Wigilia to dla mnie synonimy :)
Szamanka - Sro Sie 10, 2005 14:40
pamietam ,ze glosno gralo radio u mojej babci..a tam glos Gomulki (no tak mi sie wydaje).... "Towarzysze, obywatele! Ludu pracujacy stolicy!"...
pamietam czarno bialy ekran w telewizorze i wszystkie bajki jakie puszczali ( misia Uszatka,Wilka i Zajaca)
jak kazdy tu wspomnial..pamietam ogromne kolejki ""za czym ta kolejka
nie widzisz pani cos rzucili
a jak rzucili to stoje"
:D :D
i pamietam,ze jakos kazdy mial prace :)
cinque - Sro Sie 10, 2005 15:53
Szamanko
„Towarzysze! Obywatele! Ludu pracujący stolicy!”
to tekst Gomułki z 1956 r.
naprawde pamiętasz? :)
bajki z tamtych lat są niezapomniane :) Czy ktoś pamięta Białego Delfina Um ;)
trunks - Sro Sie 10, 2005 17:44
A tak tez pamietam pomarancze przysylane z bratniej Kuby :oczami:
Szamanka - Sro Sie 10, 2005 18:06
cinque pamietam,ze tak sie w kolko powtarzalo....Ludu pracujacy....
ludzie pracowali
Piotrulek - Sro Sie 10, 2005 19:34
trunks napisał/a: | przysylane z bratniej Kuby |
a na Kubie nawet małpy i inne zwierzęta nie chcialy tego żreć to wysylali do krajow demoludow europejskich,a u nas ludzie się o to zabijali.
Pamiętam,że jak pracowalem jako malarz i przed Świetami Bożego Narodzenia w 1987 roku,malowalem biura WSO Gliwice na ul.1-go Maja,byly tam magazyny cytrusów i Pan Kierownik w ramach oczywiście koleżenskiej wymiany towarowej (farba za cytrusy) przyniosłem do domu 2 wielkie siatki pomarańczy i cytryn,wystarczylo dla 4 rodzin,ale byly "pomarańczowe i cytrynowe"świeta
kisia - Sro Sie 10, 2005 21:41
cinque napisał/a: | Czy ktoś pamięta Białego Delfina Um Mruga |
cinque zobacz tutaj h t t p;//w w w forumgliwice, c o m/rozmowy/viewtopic.php?t=658&sid=ef5f60deecca42835c8fc9c5b04a29f8]Kreskówki
:)
trunks - Sro Sie 10, 2005 23:27
Piotrulek napisał/a: | a na Kubie nawet małpy i inne zwierzęta nie chcialy tego żreć |
No ponoc czasami byly jakies jakby niedojzale - zielone i kwasne, ale ludzie i tak sie cieszyli :oczami:
Aither - Czw Sie 11, 2005 15:12
bo nic innego nie bylo... potem sie paczki dostawalo z NRD matko... to byly dziwne czasy....
trunks - Czw Sie 11, 2005 19:58
NRD jak NRD ale najlepsze były paczki z EF-u ;)
Piotrulek - Czw Sie 11, 2005 20:42
tak mazaki w 40 kolorach,biale czekolady,czekolady z orzechami,gumy do życi,eeeee do żucia,
kisia - Pią Sie 12, 2005 00:52
Pamiętam jak w tamtych czasach ciężko było dostać paszport, trzeba było niezłe łapowki dawać za tą książeczke, a teraz biuro paszportowe niszczeje, a my paszpotów nie potrzebujemy ( no poza dziećmi)
kobi - Pią Sie 12, 2005 08:33
Piotrulek napisał/a: | czekolady |
Raczej wyroby czekoladopodobne :rotfl:
Piotrulek napisał/a: | gumy do życi |
Pamietam, że na topie były gumy Donald :D
Dorotka - Pią Sie 12, 2005 08:41
z historyjkami obrazkowymi :)
Admike - Pią Sie 12, 2005 08:53
oj tak pamiętam,choć byłem jeszcze dzieckiem.Ile razy stało się po iles tam godzin w kolejkach...
:|
cinque - Pią Sie 12, 2005 09:47
kobi napisał/a: | gumy Donald |
Dorotka napisał/a: | z historyjkami obrazkowymi |
wow, to był szał :)
i te
Piotrulek napisał/a: | mazaki w 40 kolorach |
do których prawie się modliłam :)
pamiętam u mojego Taty w biurze używano pisaków w tzw fluorescencyjnych kolorach
nikomu się jeszcze nie śniło o takich :) jak w szkole opowiadałam, to nikt nie potrafił sobie tych kolorów wyobrazić :)
choć co jak co, ale wyobraźnię mieliśmy doskonałą
wymuszała to monotonnia i szarość wszędzie wokół :)
kobi - Pią Sie 12, 2005 09:57
cinque napisał/a: | mazaki w 40 kolorach |
Tak, były niesamowite :) Ale szybko się zużywały :( Kolega z ławki w zerówce miał taki zestaw i wszyscy chcieli się z nim kolegować :D
Dorotka - Pią Sie 12, 2005 10:52
to były okrutne czasy..... :( moja koleżanka z ławki miała dziadków w "rajchu" i miała pękny piórnik "piętrowy" na dwa zamki błyskawiczne - tez się z nią wszyscy chcieli kolegować :zalamany: a ja biedna miałam tylko chiński zapinany na magnesik..... obciachowy :)
Szamanka - Pią Sie 12, 2005 15:48
Tak...wiele ludzi wtedy dostwalo paczki od rodzin....wiele na sile probowalo wyjechac...niestety bez skutku ( dzieki za to PRL :hyhy:)..i wiecie co jeszcze pamietam...
piosenke....po rosyjsku spiewana ...rosyjskich pionierow...ktora nas obowiazkowo uczyli
zawsze niech bedzie slonce
zawsze niech bedzie niebo
Piotrulek - Sob Sie 13, 2005 07:37
Dorotka napisał/a: | chiński zapinany na magnesik..... obciachowy |
Ten jak to mówisz obciachowy mialo 90% uczniów,więc wcale nie był taki obciachowy...
Piotrulek - Sob Sie 13, 2005 07:43
Szamanka napisał/a: | po rosyjsku spiewana ...rosyjskich pionierow...ktora nas obowiazkowo uczyli |
jeśli jeździlaś na kolonie to powinnaś jeszcze pamiętać hymn mlodzieży socjalistycznej:
Wszystko co nasze
Polsce oddamy
w niej tylko życie
więc będziem żyć
świty się bielą
otworzcie bramy
haslo wydane,wstań slońce,iść
ref.
Ramię pręż
slabośc krusz
duchem też
ojczyźnie milej służ
na jej zew
w bój czy w trud
pójdziem wraz z harcerzy polskich rod
harcerzy polskich rod.
trunks - Sob Sie 13, 2005 17:48
fajna ta piosenka :P
Piotrulek - Sob Sie 13, 2005 18:40
trunks napisał/a: | fajna ta piosenka |
to jest hymn mój drogi ,a nie piosenka,hymn mlodzieży socjalistycznej,a każdy mlodzieniec był socjalistyczny i bylo ekstra...
Szamanka - Sob Sie 13, 2005 21:37
Piotrulek jasne,ze pamietam...rano apel i ten "hymn" :D
no wlasnie pamietam jeszcze,ze byly kolonie.....bylo super....
trunks - Sob Sie 13, 2005 23:29
Piotrulek napisał/a: | każdy mlodzieniec był socjalistyczny i bylo ekstra... |
a co w tym bylo ekstra ?
Piotrulek - Nie Sie 14, 2005 09:47
trunks napisał/a: | a co w tym bylo ekstra |
to,że każde dziecko mialo zapewnione w czasie wakacji letnich 1 turnus kolonii(nie za 2tyś zl,jak dzisiaj),rodzinne wczasy 2 tygodniowe w ośrodkach zakładowych ,60% dzieci wyjeżdzało na zimowisko choć na jeden tydzień(i nie rujnowało to portefla rodziców),na mikolaja każde dziecko poprzez zaklad pracy rodzicow otrzymywalo paczkę ze slodyczami,dzieci nie żebraly pod sklepami,po skończeniu szkoly np.zawodowej każdy otrzymywał pracę,a na starcie życiowym,bez większych problemów można bylo otrzymać mieszkanie do remontu od miasta lub funkcyjne z zakladu pracy.To tylko tyle "ekstra"co sobie na szybko przypomnialem
trunks - Nie Sie 14, 2005 10:51
To są niewątpliwe plusy tamtych czasów, ale przez taką właśnie politykę nastał kryzys w latach 80-tych. Ludzie w latach 70-tych za Gierka cieszyli sie ze wzglednego dobrobytu, ale niestety był to dobrobyt na kredyt wiec sie dlugo nie nacieszyli, bo niestety nie ma nic za darmo. Socjalizm czy komunizm nie mają dlatego racji bytu....
Szamanka - Nie Sie 14, 2005 16:29
trunks ja podobnie jak Piotrulek powiem ze bylo " ekstra"
bylam wtedy dzieckiem dlatego widze ten czas oczami dziecka
napewno dosrosli tyrali i starali sie jak mogli...ale w nagrode tez dostawali
byly przyznawane samochody dla wyroznionych...dstrzegano czlowieka i to co robi ( tak mnie sie wydaje)
byly to dziwne czasy w pustymi sklepami....ale pytajac dzis....wiele mowi,ze wtedy prace mial kazdy
Piotrulek - Nie Sie 14, 2005 18:17
Szamanka napisał/a: | bylam wtedy dzieckiem dlatego widze ten czas oczami dziecka |
ja to rownież opisuje gdy patrzylem oczami no może nie dziecka,ale mlodzieńca,nie mniej jednak analizując teraz co ja mogę uczynić dla mojego 17 letniego syna,aby wyekspediować go w dorosle życie,to naprawdę wydaje mi się,że nie wiele mogę.Natomiast mój ojciec w roku 1985 dal mi książeczkę PKO z wkładem 100.000zł i to wystarczylo mi w 1986 na zakup ubrania do ślubu(15.000zl z bytomia),butow skorzanych(za 5,400zł,chodzilem w nich jeszcze 6 lat po ślubie),gorzaly na wesele (80 butelek w pewexie po 0,90centów za flaszke) i na orkiestrę weselna,zostalo mi na książeczce dokladnie 3,200zl.to byly świetne pieniądze i czasy,ehhhhhhhhhh
Szamanka - Sro Wrz 28, 2005 17:42
Przypomnialo mi sie,ze uwielbialam czytac Swiat Mlodych
Pamietam,ze moj brat mial wielki magnetofon szpulowy i do dzis zastanawiam sie skad mial na nim takie extra utworki
pamietam,ze obowiazkiem bylo noszenie fartuchow szkolnych z bialym kolnierzykiem,tarcza szkolna,byla tez oznaka " wzorowego ucznia" duma dla calej szkoly
Kartka M-II „robotnicza” (dla osoby pracującej fizycznie): 1 kg mięsa wołowego z kością, 2,9 kg zwykłego (wliczając w to wędliny). Należy zwrócić uwagę, że kartka M-II była numerowana.
Piotrulek - Sro Wrz 28, 2005 17:55
Szamanka napisał/a: | że kartka M-II była numerowana |
wszystkie kartki byly numerowane
Szamanka napisał/a: | czytac Swiat Mlodych |
ja też ,moja prababcia miala kiosk na Pszczyńskiej na wysokoÂ?ci przedostatniego przystanku"1",vis a vis Komagu i Kombinatu Budowlanego i miałem tam teczkę i prababcia odkładała mi następuj??ce gazety,Â?wiat Młodych,Panorama,wszystkie komiksy takie jak,"Kapitan Kloss","Kapitan Żbik","Czterej pancerni i pies",a wczeÂ?niej"Â?wierszczyk" i"MiÂ?",mialem wszystkie nowoÂ?ci na bież??co,wspaniale to byly czasy,dziecięce czasy. :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)
kobi - Sro Wrz 28, 2005 20:57
Szamanka napisał/a: | uwielbialam czytac Swiat Mlodych |
Klasyka :D Wycinałem z niego komiksy i składałem :D I jeszcze te "Uśmiechy numeru" :rotfl:
Piotrulek napisał/a: | "Kapitan Kloss","Kapitan Żbik" |
Oooo tak, tak, tak :]
Major - Pią Wrz 30, 2005 16:45
Wtedy byłem dość mały, żeby wiele pamiętać z tych czasów. Wiem na pewno, że ludzie dobrze wspominają tamte lata tylko dlatego, że już głównie pamiętają swoją młodość i to, że dobrze się bawili. To że każdy miał prace za komuny wcale nie oznacza dobrobytu. Bo taka prawda, że na robote którą mogła wykonać jedna osoba dopisywano 4 i tak potem było wedle przysłowia "czy się stoji czy się leży pieniądz się należy".
Napewno były to czasy w inny sposob wesole. Człowiek potrafił się cieszyć z każdej rzeczy jaką udało się zdobyć. Teraz tego nikt juz nie zazna (chyba, że naprawde biedni ludzie), bo wszystko jest w zasięgu ręki.
Pamiętam jak się dostawało paczki z niemiec. To było coś na co się czekało kolejne miesiące. Ta radość z ich odpakowywania i niepewność co tam się znajduje :)
Jednak nie bardzo tęsknie do tych czasów.
Co do mundurków to uważam, że to wcale nie jest złe. Uczeń powinien starać sie dobrze reprezentować swoją szkołe. Chociaz nie wiem czy chcialoby mi się w nich łazić. Plusem tego jest to, że wtedy dzieciaki nie wytykają innych, gdy mają jakieś gorsze ubrania lub inne przedmioty, a to jest coraz częstsze i uważam takie zachowanie za plage, którą należy tempić.
Szamanka - Wto Gru 13, 2005 14:57
24 lata temu, w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku władze PRL wprowadziły stan wojenny. Zamknięto granice państwa, ograniczono swobodę poruszania się po kraju, wprowadzono godzinę milicyjną. Zmilitaryzowane zostały najważniejsze instytucje i przedsiębiorstwa. Zakazano strajków i zgromadzeń, działalności związkowej i społecznej. Sądy działały w trybie doraźnym. Wprowadzono cenzurę korespondencji i łączności telefonicznej
mialam wtedy tylko kilka lat,ale pamietam te ciezki czolgi przejezdzajace przez ulice Pszczynska...pamietam,ze rodzina skupiona przed radiem sluchala wiadomosci...widzialam strach w oczach babci,ktora myslala ze wybuchla kolejna wojna
cinque - Wto Gru 13, 2005 15:03
A dziś większość nie pamięta nawet daty wprowadzenia stanu wojennego...
pamiętam grozę tych czasów, koszmar tego wydarzenia, które rozdzieliło moją rodzinę na kilkanaście lat...
i nikt mi nie wmówi, że to miało jakikolwiek sens...
Gmeras - Wto Gru 13, 2005 15:25
niepamietam tych czaso kiedy to wprowadzili bo mnie jeszcze nie było
Major - Wto Gru 13, 2005 15:28
Tego dnia jako urodzony nie pamiętam bo mnie nie było. Ale czołgi przejeżdżające opodal gwardi najczęściej Czołgową i chyba Andersa koło jednostki. Wtedy chodziliśmy z rodzicami do mieszkającej tam cioci i zdarzało sie trafić na kolumne pojazdów wojskowych. Na Pszczyńskiej w tym czasie mieszkałem, ale akurat nie pamiętam przejeżdżających tam czołgów.
Szamanka - Wto Gru 13, 2005 15:39
Major, mieszkalam blisko Domu Studenckiego " Barbara"......tam chyba w tamtym czasie bylo zawsze najglosniej.Czolgi przejezdzaly zaraz kolo mojego domu
Nie mozesz pamietac poczatku tego wszystkiego,a cala reszte tez chyba tylko w malym zakresie
Major - Wto Gru 13, 2005 15:40
Wiem, że nie moge byłem zbyt mały, ale odziwo i tak dużo pamiętam z tych czasów. Jak rozmawiam z niektórymi to wogól nie pamiętają co robili do wieku 4ch lat :P
pscoua - Wto Gru 13, 2005 15:44
kobi napisał/a: | I jeszcze te "Uśmiechy numeru" |
Ja do dziś mam Wielką Księgę Uśmiechu :D
Jak tak Was czytam to aż lezki mi się w oczach kręcą.. Moje wspaniałe dzieciństwo! :rozpacz: :padam: Ja chcę przeżyć chociaż rok z tamtych czasów ponownie..... :oczami:
Major - Wto Gru 13, 2005 15:50
A pamiętacie loterie. Zielone losy które się w kioskach za chyba złotówke kupowało. Zawsze podawała pani pojemnik z losami i sobie wygrzebywałem jakiś ;D
klaus - Wto Gru 13, 2005 23:20
ja pamietam jak sie popłakałem bo nie było teleranka.i jak rodzice robili imprezy przy grubych zasłonach i jak z kumplami ogladalismy czołgi na ulicy(kiedys mieszkałem na al.majowej)
Dana - Wto Gru 13, 2005 23:34
Pamiętam tę niedziele 13-tego - nie było teleranku i to był pierwszy zły znak ,a potem te komunikaty w telewizji :/
Dorothea - Wto Gru 13, 2005 23:37
Dana, ja tez to pamietam ,gdyz biegłam z koscioła do domu bo w tele miało byc w Starym Kinie, jak wpadłam do domu to mama z babcia siedziały w kuchni i babcia płakała.Nie wiedziałąm o co chodzi, ale byłam zła ,ze nie ma mojego filmu na ktory sie tak spieszyłam.....
Major - Sro Gru 14, 2005 00:25
A ja pamiętam Jaruzelskiego jak puszczali w tv jego przemówienia :P Pamiętam bajke "Pankracy", którą zawsze oglądałem :)
asik - Sro Gru 14, 2005 00:31
ja dużo rzeczy pamiętam:)
pomarańcze, słodycze i szynkę konserwową na święta, kolejki za kawą i papierem toaletowym (taki fajny naszyjnik można było sobie zrobić:) i za książkami do szkoły, cytrynke w plastikowych butelkach, pachnące gumki chińskie które miało się ochotę zjeść, gumy donald, lody w wafelku "śnieżka" i pyszniutkie panda,:)
Major - Sro Gru 14, 2005 00:34
O tak cytrynka w plastiku :D spijałem to czasem i babcia sie denerwowala :)
Spacery wieczorami kiedy to rodzice ciagneli mnie i moją siostre na sankach. Garbuska od dziadków :) Stolarnie od ojca. To były czas :P
Krzysio - Sro Gru 14, 2005 00:36
ja nie pamietam, moze dlatego ze jeszcze mnie na swiecie nie bylo ? :D mlody jestem, komuny nie zdarzylem zapamietac, bo jak upadala to mialem ledwie 3 lata
Major - Sro Gru 14, 2005 00:37
A i pamietam katalogi z niemiec. Wybierałem sobie z nich zabawki i kiedy babcia jechala do reichu to mi przywozila co nieco. Wtedy człowiek cieszył sie z byle pierdoły i pod tym względem było dość miło.
Krzysio - Sro Gru 14, 2005 00:42
hmm a wlasnie ja pamietam jak moj starszy jezdzil tirem do wegier i przywozil mi jakiejs wegierskie zabawki i czekolady :P:P ale to juz byl chyba totalny koniec prl-u
klaus - Sro Gru 14, 2005 01:08
za czasów kiedy nie było wielu dobrych rzeczy moja mama przyniosła kiedyś banana ,dostała gdzieś od znajomego ,wrecza mi go i mówi to jest banan ,a ja na to "a jak to się je?" pierwszy raz wtedy jadłem banana
asik - Sro Gru 14, 2005 08:00
Major napisał/a: | Wtedy człowiek cieszył sie z byle pierdoły i pod tym względem było dość miło. |
właśnie:>
a teraz można mieć wszystko a i tak to nie cieszy..
cinque - Sro Gru 14, 2005 09:51
asik napisał/a: | Major napisał/a:
Wtedy człowiek cieszył sie z byle pierdoły i pod tym względem było dość miło.
właśnie:>
a teraz można mieć wszystko a i tak to nie cieszy.. |
cos w tym jest...
te ubogie ilustracje w ksiązeczkach dla dzieci - pamiętam je do dziś, kilka kresek, a jakie historie sobie człowiek tworzył na ich podstawie..
pamiętam jak w Niemczech zabrano mnie do sklepu z zabawkami i niebo sie przede mna otwarło... niezapomniane przeżycie, do dziś stoi mi w oczach.... :D
Dorothea - Sro Gru 14, 2005 12:45
cinque, to tak samo jak moj dziadek wrocił z Francji i przywiozł dwie walichy tylko dla mnie, myslałam wtedy,ze nic lepszego nie mogło mnie spotkac.Wtedy dostałam pierwsze w swoim zyciu jeansy......., byłam najszczesliwsza na swiecie
cinque - Sro Gru 14, 2005 13:00
Dorothea napisał/a: | cinque, to tak samo jak moj dziadek wrocił z Francji i przywiozł dwie walichy tylko dla mnie, myslałam wtedy,ze nic lepszego nie mogło mnie spotkac.Wtedy dostałam pierwsze w swoim zyciu jeansy......., byłam najszczesliwsza na swiecie |
jakie to były emocje! :)
jeden z moich wujków, wrócił skądś tam juz nie pamiętam, w każdym razie za tą kurtyną żelazną pracował, i przewoził dzieciakom swoim wagon zabawek itd (tak to określił, to była jakaś duża przesyłka koleją). No i oczywiście - tan wagon zaginął na amen.... jaka to była za tragedia...
przypominam sobie te paczki i listy otwierane, zniszczone, rozkradzione... matko jedyna...
p4cz3k - Sro Gru 14, 2005 14:02
ja pamietam jak dostalem zestaw klockow lego...albo jak ojciec byl w niemczech i dostalem kolejke (taka elektryczna...) to bylo dawnooo...
a i jeszcze pamietam (a moze tylko tak mi sie wydaje) jak ojciec jezdzil po mleko dla dzieci (takie w proszku w duzych metalowych puszkach) do strzelec opolskich i do opola...
trunks - Sro Gru 14, 2005 14:35
stare dobre czasy...one juz nie wrócą :/ ...e chyba to dobrze :oczami:
cinque - Sro Gru 14, 2005 15:06
p4cz3k napisał/a: | ja pamietam jak dostalem zestaw klockow lego |
ooo ja tez
prostu z Pewexu kilka zestawów w wielkim kartonie z napisem LEGO, jak zobaczyłam to cudo pod choinką - umarałm z wrażenia :) fantazja... :D
Krzysio - Sro Gru 14, 2005 16:28
ech wam tylko imperialistyczne klocki lego w glowie, a tu ludowa ojczyzna was potrzebuje :P:P
Krzysio - Sro Gru 14, 2005 16:30
a pamieta ktos gdzie byl pewex w gliwicach ? :D nawet ja to wiem, chyba... :D
Szamanka - Sro Gru 14, 2005 16:37
Bzyki, jasne,ze pamietam....wtedy ta ulica nazywala sie Warszawska( teraz chyba tez) na dole byl sklep ogolnospozywczy a u gory by pewex,drugi zas byl na przeciwko szkoly podstawowej 26 ( nie pamietam ulicy) .....
mysle,czy to nie Asnyka...pewnosci nie mam :kwasny:
cinque - Sro Gru 14, 2005 16:40
Moniuszki :D
asik - Sro Gru 14, 2005 20:59
a rano przynosili mleko pod drzwi:) i dzwonili jak nie było butelki na zmianę ;)
Piotrulek - Sro Gru 14, 2005 21:05
cinque napisał/a: | Moniuszki |
na Moniuszki w kolejności to byl 3 pewex
Major - Sro Gru 14, 2005 21:54
Pewexy najczęściej ale to już w późniejszych latach łączyli z siecią Baltona. Pamiętacie tego pana śmiesznie ubranego niosącego torbe zakupów i chyba oklejone tło na żółto ? :D Lego, lego do dzisiaj kocham te klocki mimo, że się już nimi nie bawie. Aż sobie zrobiłem avatara :D
Piotrulek - Sro Gru 14, 2005 22:11
asik napisał/a: | i dzwonili jak nie było butelki na zmianę |
święte slowa... :hurra: :hurra: :hurra: :hurra: :hurra: :hurra: :hurra:
trunks - Sro Gru 14, 2005 23:35
ale nigdy nie bylo wiadomo czy ktos np. nie naszczal do tej butelki :)
cinque - Czw Gru 15, 2005 11:03
aaa jak to mleko zamarzało... :)
Krzysio - Czw Gru 15, 2005 11:15
a mi nikt melka nie przynosil, leee :P moze to i dobrze bo by jeszcze dostal butelka w leb zwrotna ? :P:P
asik - Czw Gru 15, 2005 11:44
trunks, ;p
trunks - Czw Gru 15, 2005 14:15
a o tym ze podkradali to juz nie wspomne :)
Piotrulek - Czw Gru 15, 2005 18:54
trunks napisał/a: | a o tym ze podkradali to juz nie wspomne |
ja mieszkalem na 4 piętrze w 4 piętrowym bloku,więc nikomu aż tak wysoko nie chcialo się wchodzić aby ukraść mleko,ale na niższych piętrach tak wlaśnie bywalo...czasami.
Piotrulek - Czw Gru 15, 2005 19:10
Można zauważyć,że coraz więcej ludzikow bez względu na wiek,utożsamia się ze
stanem wojennym,jego wprowadzeniem,jego "wyglądem" i przeżyciami z tamtego
okresu,czyżby rośnie mam następne pokolenie kombatantow,tym razem
prześladowanych za ... siedzienie w domu i pierdzenie w stolek lub wybujałą
wyobraźnię??
trunks - Czw Gru 15, 2005 23:16
a niektórzy uważają uważają się za kombatantow, bo jedyną ich zasługą było nasikanie do mleka dzielnicowemu :oczami: :P
Major - Czw Gru 15, 2005 23:23
Ja tam się nie próbuje kreować na żadnego kombatanta. W tym temacie jedynie opisujemy czy pamiętamy te czasy. Oskarżać nikogo za to co było nie mam zamiaru, bo ja jako osoba nieodczułem niedogodności związanych z tamtymi latami. Zresztą nie rozumię o co chodzi Tobie Piotrulek z tymi kombatantami. Nawet niezauważyłem, żeby ktoś w taki sposób pisał, że można to odebrać tak jak to Ty zrobiłeś :D
Dorotka - Pią Gru 16, 2005 12:36
ja się mogę uważać za ofiarę stanu wojennego ;) pierwszy i ostatni raz w życiu dostałam wtedy łomot od dziadka. Po ogłoszeniu stanu stanu wojennego kazali wszytskim osobom wrócić do swojego miejsca zamieszkania. Akurat byłam z rodziną w Ustroniu, miałam jakieś siedem albo osiem lat i mama kaząła mi szybko biec do dziadka, który odśnieżał przed domem żeby mu powiedzieć że musimy wracać do domu. No więc poleciałam i zakomunikowałam mu że jest wojna i musimy wracać. Dziadek oczywiście w żadną wojnę nie uwierzył i mnie normalnie ignorował a ja ganiałam wokół niego jak natrętna mucha i mu powtarzałam w kółko o tej wojnie. No i ... co było do przewidzenia, stracił w końcu cierpliwość ;) potem mnie co prawda przepraszał, ale to było straszne przeżycie ;) poza tym stan wojenny kojarzył mi się tylko i wyłacznie z tym że mieliśmy wolne w szkole i że nie było teleranków. Nie rozumiem tego że ludzie w moim wieku i często młodsi ode mnie kreuja się na ofiary tamtych czasów - w końcu byli dziećmi i chyba nie za wiele rozumieli i pamiętają z tego okresu.
cinque - Pią Gru 16, 2005 12:48
Nie wiem skąd Wam się wziął pomysł, że ktoś się kreuje na ofiarę stanu wojennego... Czy dlatego, że chce pamietac?
Moja rodzina i wielu znajomych moich rodzicow zostało pokrzywdzonych przez stan wojenny i z tego powodu czuję żal do wszystkich, którzy spowodowali taką sytuację w tym kraju, pamiętam o tym co się wtedy wydarzyło i uważam, że nie możemy o tym zapomnieć.
Nikt tu nie mowi o ubieganiu sie o status kombatanta!
klaus - Pią Gru 16, 2005 13:51
Hymn ZHP
Wszystko, co nasze, Polsce oddamy,
w niej tylko życie, więc idziem żyć.
Świty się bielą, otwórzmy bramy,
rozkaz wydany: Wstań! W słońce idź!
Ramię pręż, słabość krusz,
ducha też, ojczyźnie miłej służ!
Na jej zew, w bój czy trud,
pójdzie rad harcerzy polskich ród,
harcerzy polskich ród.
_______________________________
Strofy wiersza Ignacego Kozieleckiego uzupełniła refrenem Olga Drahonowska-Małkowska, adaptując do jednocześnie do melodii pieśni "Na barykady". Tekst i nuty pieśni "Wszystko, co nasze" zostały opublikowane w czasopiśmie "Skaut" jesienią 1912 roku.
to o propos tego co przytaczał piotrule jest to hymn zhp który powstał w 1912 roku a nie młodzieży socjalistycznej ,zmiana kilku wyrazów była oczywistym naruszeniem .
Szamanka - Pią Gru 16, 2005 14:41
Ten hymn to na koloniach sie spiewalo podczas porannego apelu :D
Dorotka - Pią Gru 16, 2005 14:59
cinque napisał/a: | Nie wiem skąd Wam się wziął pomysł, że ktoś się kreuje na ofiarę stanu wojennego... Czy dlatego, że chce pamietac |
oczywiście że pamietac trzeba - i taka pamięć zawsze szanuję, ale ostatnimi czasy widzę na pikietach na przykład przed domem Jaruzelskiego bardzo młodych ludzi, którzy nie mogą pamiętać tamtych czasów a mają do powiedzenia więcej o tym co sie wtedy działo od ludzi którzy uczestniczyli w tych wydarzeniach. Myślę że od stanu wojennego minęło już tyle czasu że można o nim rozmawiac bez emocji, o konkretach - a widzę że im młodsi ludzie zabierają się do romzowy na ten temat to tym większe emocje i poczucie krzywdy nimi kierują
cinque - Pią Gru 16, 2005 16:12
Dorotka, trudno winić młodzież za żywiołowe okazywanie poglądów :)
Cieszę się, że w ogóle je mają!
Moim zdaniem - nie można o tak ważkim wydarzeniu rozmawiać bez emocji -
przecież to byli nasi bliscy. A ludzie będący po drugiej stronie barykady - wciąż zyja i działają aktywnie. Jeszcze duzo czasu musi minąć.
Jeszcze wiele niezaleczonych ran pozostawił ten okres, stąd też takie działania.
pscoua - Pią Gru 16, 2005 16:15
Zgadzam się z cinque.
W końcu ktoś musi o coś walczyć........
Piotrulek - Pią Gru 16, 2005 16:46
Major napisał/a: | Nawet niezauważyłem, żeby ktoś w taki sposób pisał, że można to odebrać tak jak to Ty zrobiłeś |
W swojej wypowiedzi nie pilem ani do ciebie ,ani do nikogo z forum,zwrociłem tylko uwagę,że w mediach sporo ludzi udaje,podszywa się pod nie istniejące przypadki brania udzialu w czymś o czym nie ma zielonego pojęcia.Ja w momencie wprowadzenia stanu wojennego mialem skończone 18 lat i mogę coś na ten temat powiedzieć,aczkolwiek i tak nie wiele.Nie bylem internowany,nie siedzialem na odwroconym krześle,ani nie spalem na styropianie,dostalem tylko kilka razy pałą podczas zadymy z zomolami i to wszystko.
Dorotka - Pią Gru 16, 2005 20:53
cinque napisał/a: | trudno winić młodzież za żywiołowe okazywanie poglądów |
zgadzam się - na chwilkę zapomniał wół jak cielęciem był.... :zawstydzony:
ale teraz (że niby taka starsza pani ;) ) to wydaje mi się, że lepiej takie tematy omawiać bez emocji - może wnioski byłyby konstruktywniejsze
Major - Pią Gru 16, 2005 23:31
Krzywde przez tamte lata odczuwamy Wszyscy, którzy byli zmuszeni żyć nałożonym z góry trybem (nie mam tu na myśli uwcześnie uprzywilejowanych instytucji). Każdy mógłby teraz rządać odkszkodowania. Teraz zrozumiałem o co chodziło Piotrulkowi. Ta młodzież pikietująca pewnie walczy za rodziców, którym się tyłków nie chce ruszyć z domu, bo mają to w głebokim poważaniu, a dzieciaki myślą, że wyrosną na nowych lepperów nowej jakże pięknie rosnącej w siłę 4tej Rzeczpospolitej Polskiej.
trunks - Pią Gru 16, 2005 23:42
Piotrulek napisał/a: | Nie bylem internowany,nie siedzialem na odwroconym krześle,ani nie spalem na styropianie, dostalem tylko kilka razy pałą podczas zadymy z zomolami i to wszystko |
to moze chociaz nasikales dzielnicowemu do mleka ? :)
Krzysio - Sob Gru 17, 2005 00:58
trunks, lol
hmm moge sie ubiegac o status kombatanta ? jakies emeryturki sa przewidziane ? :P
Piotrulek - Sob Gru 17, 2005 08:38
Major napisał/a: | Teraz zrozumiałem o co chodziło Piotrulkowi |
Nareszcie :hurra: :hurra: :hurra: :padam: :padam: :padam: :padam: włąśnie o to mi chodzilo...bez mała
Szamanka - Sob Paź 07, 2006 19:28
h t t p;//w w w nostalgia, p l/
dla przypomnienia....
wiele z nas pewnie pamieta te programy i bajeczki :D
Basiorek - Sob Paź 07, 2006 20:02
super strona :super:
moje ulubione bajki :oczami:
Szamanka - Pon Sty 08, 2007 17:50
taki widok nie dziwil nikogo, nie bylo widac wielkich emocji, ludzie przyzwyczaili sie do czolgow
kisia - Sob Lip 21, 2007 22:55
pamiętacie te zabawki ?
jakis czas temu moja mama znalazła gre Master Mind na dnie szafy, bardzo się z tego ucieszyłam i dałam do zabawy dzieciom. Kurcze ja mogłam sie nia bawić z bratem przez 5 godzin jazdy pociągiem, gdy dałam ja dzieciom do zabawy po 40 minutach powiedziały że nudna, synek zapytał czy może siąść do komputera i sobie w coś pograc :przestraszony: :(
Major - Sob Lip 21, 2007 23:20
hahaha pilkarzyki, to bylo moje marzenie, ale byla to droga przyjemnosc. Baczek jak bylem baaardzo maly to sie tego wystraszylem. Master Mind swietna gra to samo bierki. Nad tym sie siedzialo przeciez godzinami :D Viola - ile razy mama uciszala mnie i siostre jak gralismy, a raczej odprawialismy kakofonie :D Pistoleciki i figurki zolnierzykow i zwierzatek tez nie raz zajmowaly czas i to nie samotnie, ale na podworku kazdy znosil workami i potem sie wszyscy razem bawili :) To byly czasy, teraz dzieciaki sie juz tak nie bawia, tylko jak wyzej Kisia napisala "moge juz do kompa?". Tragedia to w ogole wyobrazni nie buduje.
Krzysio - Nie Lip 22, 2007 00:34
Major napisał/a: | teraz dzieciaki sie juz tak nie bawia, tylko jak wyzej Kisia napisala "moge juz do kompa?". Tragedia to w ogole wyobrazni nie buduje. |
Takie czasy, co zrobisz Teraz są i tacy rodzice co siedzą na kompie więcej od dzieci :) Nie powiesz chyba, że komputer nie buduje wyobraźni. Komputer pożyteczna zabawka, a sam internet ma czasami nieograniczone możliwości. Jedyny problem to jest tylko wtedy gdy rodzicie nie kontrolują poczynań swoich pociech :)
Ja to w ogóle jestem dziecko wojny :? Nawet PRL-owskich zabawek nie miałem ;( Chociaż w sumie piłkarzyki miałem i bierki :P
krzys - Nie Lip 22, 2007 05:38
komputer jak najbardziej buduje wyobraźnie ... Przecież dzieciaki są testerami gier etc., niektórzy są konkretnymi hakerami, a czemu ?? Dzieci są bardziej spostrzegawcze od dorosłych. A dlaczego ?? Bo ejszcze tka naprawdę nie znają świata ...
Alinka - Nie Lip 22, 2007 12:35
oo nawet nie wiedziałam, ze mialam PRL-owskie zabawki:D miałam mister mind, bierki nawet do dzisiaj, te organki , a najlepszy byl ten samochodzik:D tylko ze ja mialam bialy , a dzwi otwieraly sie do gory jak w jakims zachodnim sportowym wozie heh:D, lubie ogladac filmy z lat 80-tych, np:daleko od szosy, albo czterdziestolatek, alternatywy 4, fajnie sie ludzie wtedy ubierali :hyhy: stanie w kolejkach to dla mnie nieznana sprawa niestety..
Major - Nie Lip 22, 2007 13:35
Alinka napisał/a: | stanie w kolejkach to dla mnie nieznana sprawa niestety.. |
raczej stety, bo nikt nie chcial tam stac, bo zabawa to nie bylo. Zamiast do pracy isc to sie stalo w kolejce od piatej rano, zeby dostac swieze mieso. Porazka. Nie wiele z tego pamietam, ale jakies przeblyski sa i pamietam jak do miesnego na Pszczynskiej z mama czy tez babcia sie szlo, a jak juz dochodzilo do Twojej kolejki to czesto nic w sklepie juz nie bylo. Czego tu zalowac :P Dlatego smiesza mnie wszyscy, ktorzy twierdza, ze za komuny to bylo fajnie.
krzys - Nie Lip 22, 2007 14:34
Major, moze dlatego, ze wtedy " czy sie stoi, czy sie leży, 2 tysiace sie należy" ...
Harcerka - Nie Lip 22, 2007 15:36
ja pamietam jak cale osiedle bieglo do SPOLEM bo towar "rzucili":))))
i dawali tylko po 2 szt:)))
vkimi - Nie Lip 22, 2007 15:42
a ja pamiętam paliwo po 2,50 :P
Harcerka - Nie Lip 22, 2007 15:44
ja pamietam kartki namiesko:)))))
Major - Nie Lip 22, 2007 15:56
pamietam pewexy i wyjazdy dziadkow czy ojca do reichu :P I wieczne z tym problemy na granicach, bo z kazdym powrotem do kraju zabierali wiekszosc rzeczy twierdzac, ze nie mozna tego przewozic. Co i tak na koncu ladowalo to w domach celnikow.
katarzyna35k-ce - Pon Lip 23, 2007 13:37
Major napisał/a: | Dlatego smiesza mnie wszyscy, ktorzy twierdza, ze za komuny to bylo fajnie. | no Ty chyba sie zle nie mkiałes jak Twoi jezdzili do rajchu ;)
Ja miło wpominam tamte czasy, było mało do jedzenia ale za to co roku jezdziłam na wakacje z rodzicami i do tego na kolonie za grosze!
Mama nie martwi ła sie rachunkami tylko tym co tu zrobic do jedzenia jak jest mało!
pamietam jak rzucili arbuzy :rotfl: boze jak ja sie rozpychałam zeby kupic i odstałam swoje i zjadłam kawałeczek . Jaka była wielka radosc! Wydaje mi sie ze ludzie wtedy bardziej szanowali jedzenie i to co sie kupiło.
Dzieci były inne , ludzie inni, nie bałam sie wyjsc wieczorem na ulice
Miom zdaniem było dobrze...tak pamietam tamte czasy :ok:
Alinka - Pon Lip 23, 2007 13:52
katarzyna35k-ce napisał/a: | Wydaje mi sie ze ludzie wtedy bardziej szanowali jedzenie i to co sie kupiło.
Dzieci były inne , ludzie inni, nie bałam sie wyjsc wieczorem na ulice
Miom zdaniem było dobrze...tak pamietam tamte czasy |
dokladnie popieram Kasie, ludzie szanowali jedzenie, czego nie mozna powiedziec o dzisiejszych czasach..
a najwazniejsze bylo , ze pieniadze byly wtedy inne, szlo kupic duzo rzeczy a dzis hmm..
pamietam, jak tata przyjezdzal z calymi reklamowami slodyczy , owocow, z miesem nie bylo problemow bo mieszkam na wsi :D , kartki na paliwo heh
nemo1125 - Pon Lip 23, 2007 14:17
Alinka, Nie chciałbym być upierdliwy ale chyba nie możesz tego pamiętać :D
nemo1125 - Pon Lip 23, 2007 14:20
katarzyna35k-ce napisał/a: | nie bałam sie wyjsc wieczorem na ulice | pewnie dlatego, że byłaś nieswiadomym zgrożeń dzieckiem ;)
Szamanka - Pon Lip 23, 2007 19:29
Znalezione w necie
Jak, do cholery, udało się wam przeżyć???!!!
Samochody nie miały pasów bezpieczeństwa, ani zagłówków, no i żadnych airbagów!!!Na tylnym siedzeniu było wesoło, a nie niebezpiecznie.
?óżeczka i zabawki były kolorowe i z pewnością polakierowane lakierami ołowiowymi lub innym śmiertelnie groźnym gównem. Niebezpieczne były puszki, drzwi samochodów.
Butelki od lekarstw i środków czyszczących nie były zabezpieczone.
Można było jeździć na rowerze bez kasku.A ci, którzy mieszkali w pobliżu szosy na wzgórzu ustanawiali na rowerach rekordy prędkości, stwierdzając w połowie drogi, że rower z hamulcem był dla starych chyba za drogi...
.... Ale po nabraniu pewnej wprawy i kilku wypadkach...panowaliśmy i nad tym (przeważnie)!
Szkoła trwała do południa, a obiad jadło się w domu.
Niektórzy nie byli dobrzy w budzie i czasami musieli powtarzać rok.
Nikogo nie wysyłano do psychologa.
Nikt nie był hiperaktywny ani dysklektykiem. Po prostu powtarzał rok i to była jego szansa.
Wodę piło się z węża ogrodowego lub innych źródeł, a nie za sterylnych butelek PET.
Wcinaliśmy słodycze i pączki, piliśmy oranżadę z prawdziwym cukrem i nie mieliśmy problemów z nadwagą, bo ciągle byliśmy na dworze i byliśmy aktywni.Piliśmy całą paczką oranżadę z jednej butli i nikt z tego powodu nie umarł.
Nie mieliśmy Playstations, Nintendo 64, X-Boxes, gier wideo, 99 kanałów w TV, DVD i wideo, Dolby Surround, komórek, komputerów ani chatroomów w Internecie... lecz przyjaciół !
Mogliśmy wpadać do kolegów pieszo lub na rowerze, zapukać i zabrać ich na podwórko lub bawić się u nich, nie zastanawiając się, czy to wypada.
Można się było bawić do upojenia, pod warunkiem powrotu do domu przed nocą.
Nie było komórek...I nikt nie wiedział gdzie jesteśmy i co robimy!!!
Nieprawdopodobne!!!
Tam na zewnątrz, w tym okrutnym świecie!!! Całkiem bez opieki! Jak to było możliwe?
Graliśmy w piłę na jedną bramę, a jeśli kogoś nie wybrano do drużyny, to się wypłakał i już. Nie był to koniec świata ani trauma.
Mieliśmy poobcierane kolana i łokcie, złamane kości, czasem wybite zęby, ale nigdy, NIGDY, nie podawano nikogo z tego powodu do sądu! NIKT nie był winien, tylko MY SAMI.
Nie baliśmy siędeszczu, śniegu ani mrozu.
Nikt nie miał alergii na kurz, trawę ani na krowie mleko.
Mieliśmy wolność i wolny czas, klęski, sukcesy i zadania. I uczyliśmy się dawać sobie radę!
Pytanie za 100 punktów brzmi: Jak udało się nam przeżyć???
A przede wszystkim: Jak mogliśmy rozwijać naszą osobowość???
Pewnie, można powiedzieć, że żyliśmy w nudzie, ale... k***a, przecież byliśmy szczęśliwi !!!
Gmeras - Pon Lip 23, 2007 19:52
nemo1125 napisał/a: | Alinka, Nie chciałbym być upierdliwy ale chyba nie możesz tego pamiętać | no no jestem o rok młodszy ale nic za grosz nie pamiętam :zdziwko:
Alinka - Pon Lip 23, 2007 19:56
Gmeras napisał/a: | nemo1125 napisał/a:
Alinka, Nie chciałbym być upierdliwy ale chyba nie możesz tego pamiętać
no no jestem o rok młodszy ale nic za grosz nie pamiętam |
z opowiadan rodzicow:D no a slodycze i inne "maszkiety" to pamietam hehe:) a kartki to dzis leza u nas w domu niewykorzystane na pamiatke:)
Harcerka - Pon Lip 23, 2007 19:58
mi sie podobaly te czasy))
nie bylo komorek:)
i jakos dalo sie wrocic na czas;) dzis za to ewidentnie umiejetnosc planowania czasu padla:)
kwg - Pon Lip 23, 2007 19:59
Szamanka napisał/a: | Pewnie, można powiedzieć, że żyliśmy w nudzie, ale... k***a, przecież byliśmy szczęśliwi !!! |
moze zacytuje jeden z wg mnie bardzo dobrych filmow ' ..bo kiedys bylo jakos tak normalnie lepiej, jakos k..a prosciej ...' ,ale racja kiedys zycie bylo zyciem a nie gra w simsy.
chcemy lepiej dla dzieci , ale tak naprawde z kazdym pokoleniem coraz bardziej wkladamy je pod klosze, klosze cywilizacji, jest coraz mniej czasu , a dzieci rozwijaja sie internetem i tv, a to co dzisiejsi 30 latkowie pamietaja z dziecinstwa , to wlasnie wolnosci troche, i jakos nie zabilismy sie zabawkami typu malodyj hemik albo wypalarka do drewna :D
i nie lecielismy na ostry dyzur bo sobie kuku w paluszek zrobilem, albo plukanie zoladka bo sie ziemi troche zjadlo :D
katarzyna35k-ce - Wto Lip 24, 2007 08:38
Szamanka, super napisane :ok:
Ja mam czasem ochote zrobic cos takiego jak w filmie "osada" takie panstwo w panstwie na zasadach tych co były kiedys, szkoda tylko ze to nierealne :zalamany:
Major - Wto Lip 24, 2007 19:02
Alinka napisał/a: | , ze pieniadze byly wtedy inne, szlo kupic duzo rzeczy |
Tak naprawde to nieprawda :P
Ludziom sie wydawalo ze mozna bylo duzo kupic, bo tak naprawde nic nie bylo do kupienia i ten pieniadz byl gowno wart, bo sama niemiecka marka byla kilkakrotnie wyzej stawiana niz zlotowka, wiec ten pieniadz prawie w ogole wartosci nie mial.
Jedyny plus komuny byl taki, ze ludzie potrafili sie cieszyc drobnostkami, bo nie mieli do nich normalnego dostepu. Zdaje mi sie ze to jedyne czym mozna sie chwalic z tego ustroju. Tylko czy to jest naturalne? Zamknijmy na 10lat czlowieka w klatce 2 na 2 i puscmy go po tym czasie do duzego pokoju, tez sie bedzie cieszyl.
nemo1125 - Wto Lip 24, 2007 22:33
Major, 100% racji
Piotrulek - Sro Lip 25, 2007 09:11
Major napisał/a: | Ludziom sie wydawalo ze mozna bylo duzo kupic, bo tak naprawde nic nie bylo do kupienia i ten pieniadz byl gowno wart |
i ja tu sie nie zgodzę,miałem okazje żyć w tamtych czasach,ktore bardzo dobrze z reszta wspominam...i to nie pieniadz był nic nie wart,kompletnie nie masz racji...ludzie posiadali potężne ilości kasy,gdyż nic nie mogli kupić,kolejki do podstawowych uzrządzeń gospodarstwa domowego byly kilometrowe,a w zasadzie nie kolejki tylko zapisy na poszczególne urządzenia...to też mialo swoj urok...
katarzyna35k-ce - Sro Lip 25, 2007 09:58
Major napisał/a: | Jedyny plus komuny byl taki, ze ludzie potrafili sie cieszyc drobnostkami, bo nie mieli do nich normalnego dostepu. Zdaje mi sie ze to jedyne czym mozna sie chwalic z tego ustroju. | nie zgadzam sie z Toba.
Fakt ludzie cieszyli sie z drobnostek ale mieli zapewniony pełen socjal! nie trzeba sie było martwic o wizyte u lekarza bo zawsze przyjeli pacjenta , o łozko w szpitalu czy o zabieg. Ja wracam cały czas do spraw zwiazanych z zyciem codziennym typu opłaty.Kto sie martwił o to czy starczy mu na zycie po zrobieniu opłat? NIKT! kazdego było stac na płacenie czynszu, gazu,pradu, tv, i jeszcze zostawało duuuzo!
No i wakacje, co roku kolonie dla dzieci czy obozy dla młodziezy bez jakis super wyrzeczen!
A zywnosc? hmm mieszkałam z rodzicami w centrum katowic a jakos nie odczułam braku zywnosci
A i pochody pierwszomajowe były super! :ok:
nemo1125 - Sro Lip 25, 2007 12:19
katarzyna35k-ce napisał/a: | nie trzeba sie było martwic o wizyte u lekarza bo zawsze przyjeli pacjenta , o łozko w szpitalu czy o zabieg. | No toś mnie ubawiła :rotfl: dokładnie pamiętam jak w 88 wybiłem sobie jedynke i potrzebowałem protezę. Kazali mi czekać 2 miesiące za "dodatkową opłatą" było w kilka dni :kwasny: katarzyna35k-ce napisał/a: | A i pochody pierwszomajowe były super! | Jasne :oczami: nie ma to jak spontaniczne okazywanie uwielbienia do miłościwie nam panującej Partii :padam: katarzyna35k-ce napisał/a: | kazdego było stac na płacenie czynszu, gazu,pradu, tv, i jeszcze zostawało duuuzo! | oczywiście, jak ceny są z nieba a nie z rachunku ekonomicznego to wszystko jest możliwe, problem polega na tym, że w ostatecznym rozrachunku ktoś jednak musi za to zapłacic.
Najlepsze to były takie irracjonalne problemy jak notoryczny brak papieru toaletowego :dobani: Może ktoś kto starszy odemnie o parę lat potrafi mi wyjaśnić te problem?
katarzyna35k-ce - Sro Lip 25, 2007 16:49
nemo1125 napisał/a: | oczywiście, jak ceny są z nieba a nie z rachunku ekonomicznego to wszystko jest możliwe, problem polega na tym, że w ostatecznym rozrachunku ktoś jednak musi za to zapłacic.
Najlepsze to były takie irracjonalne problemy jak notoryczny brak papieru toaletowego |
widzisz wielu jednak potrafiło zyc normalnie i dostrzec plusy tamtych lat
Major - Sro Lip 25, 2007 20:13
Nic bardziej mylnego, ze w tamtych czasach o nic sie martwic nie trzeba bylo, bo byl socjal czy inne pomoce i kazdy mial prace. Wlasnie przez ten socjal zwany socjalizmem mamy obecnie w kraju jak mamy. Przez to ze byly trwonione pieniadze na byle co i wiele produktow wytorzonych w naszym kraju jechalo na wschod do wielkiego brata mamy taka dziure. Powiedz mi co to byl za socjal? To ze dziecko moglo jechac na kolonie? Fajnie sie dziecko mialo, ale ktos za to placil, a kto? My w przyszlosci, tylko wtedy wszyscy mieli to w tyle, bo przeciez bylo tak dobrze. Ile zakladow istnialo tylko po to zeby istniec, zeby tworzyc tzw miejsca pracy, ktore tak naprawde nic nie zmienialy. Z nikad sie nie wzial tekst "czy sie stoji czy sie lezy 2tys. sie nalezy". Taka byla prawda i moze ja nie pamietam tych czasow z tej strony, ale bardzo wielu ludzi opowiadalo jak to bylo, jak wygladala np praca na budowie czy inne tego typu, bo tych bylo wtedy najwiecej. Panstwo socjalne sie musialo rozwijac, wiec bylo bardzo wiele nowych budynkow, ktore w czesci sie sypaly zaraz po oddaniu, a dlaczego, bo jeden pracowal, a 4ch ludzi nim dyrygowalo lub poprostu loiło piwsko w kącie. GENIALNE SOCJALNE czasy. Hurrej, jak Wam tak dobrze bylo w tym ustroju to jedzcie do Rosji, albo do Mongolii tam ten socjalny ustroj jeszcze panuje i nic sie nie zapowiada na jego zmiane.
Alinka - Sro Lip 25, 2007 20:30
Długi po Gierku bedą spłacały jeszcze nasze dzieci :hyhy:
Piotrulek - Sro Lip 25, 2007 20:33
Major napisał/a: | Wlasnie przez ten socjal zwany socjalizmem mamy obecnie w kraju jak mamy. |
nie no chlopie,mowiono o socjalu a nie socjaliźmie,czytaj no ty dokladnie nasze wypowiedzi...
Major napisał/a: | moze ja nie pamietam tych czasow z tej strony |
bez urazy,ale ty nie znasz ich z żadnej strony,skoro urodzileś sie gdy ja bylem w Ludowym Wojsku Polskim...wiec opierasz sie na opowiadaniach niejednokrotnie wyolbrzymionych i skancerowanych...zapytaj rodzicow co sądzą o tych wlaśnie czasach...i nie sluchaj Kaczyńskich,bo zaczynasz błądzić,naprawde... :D :D
Major napisał/a: | jak Wam tak dobrze bylo w tym ustroju to jedzcie do Rosji, albo do Mongolii tam ten socjalny ustroj jeszcze panuje i nic sie nie zapowiada na jego zmiane |
i znowu zapędzasz sie w kozi rog...ja pisalem ,ze tamte czasy były dla mnie jako dla dziecka fajne i radosne,a nigdzie nie wspomnialem,ze bede jechal do Rosji lub Mongolii,aby je przedlużyć...bladzisz oj,bladzisz Majorku... :D :D :D
Piotrulek - Sro Lip 25, 2007 20:34
Alinka napisał/a: | Długi po Gierku bedą spłacały jeszcze nasze dzieci |
no i kolejny demagog tylko ze damski... :D :D :ok:
Major - Sro Lip 25, 2007 20:39
Piotrulek napisał/a: | bez urazy,ale ty nie znasz ich z żadnej strony,skoro urodzileś sie gdy ja bylem w Ludowym Wojsku Polskim...wiec opierasz sie na opowiadaniach niejednokrotnie wyolbrzymionych i skancerowanych...zapytaj rodzicow co sądzą o tych wlaśnie czasach...i nie sluchaj Kaczyńskich,bo zaczynasz błądzić,naprawde |
Nie raz pytalem rodzicow i nie raz slyszalem o tych czasach. Ojciec mial prace i sie cieszyl, bo mial zawod, ale dobrze wie jak przez wlasnie tamtejsze czasy byly marnotrawione pieniadze w zakladzie gdzie pracowal, jak ludzie pracowali na stanowiskach kierowniczych, ludzie ktorzy nie mieli zielonego pojecia o tym co sie tam dzieje. Ten zaklad nie byl odosobniony, bo dzialo sie tak w calym kraju. Kto mial ojca/dziadka/wuja w partii ten mogl miec jakie tylko zarzyczyl sobie stanowisko. Nie wazne ze pozniej zaklad oplywal w dlugach.
Piotrulek napisał/a: | znowu zapędzasz sie w kozi rog...ja pisalem ,ze tamte czasy były dla mnie jako dla dziecka fajne i radosne,a nigdzie nie wspomnialem,ze bede jechal do Rosji lub Mongolii |
Ja tez nigdzie nie pisalem ze to Ty tak napisales. Inni ludzie tez sie na ten temat wypowiadali.
Piotrulek napisał/a: | nie no chlopie,mowiono o socjalu a nie socjaliźmie,czytaj no ty dokladnie nasze wypowiedzi... |
Nie no, mowiono o socjalu w socjalizmie, wiec chyba niczego nie pomylilem ;)
vkimi - Sro Lip 25, 2007 23:16
W życiu nie uwierzę, że za komuny na półkach był tylko ocet i olej... Może w jakichś małych sklepach, ale w Carrefourze????
Gmeras - Sro Lip 25, 2007 23:30
Piotrulek napisał/a: | zapytaj rodzicow co sądzą o tych wlaśnie czasach...i nie sluchaj Kaczyńskich,bo zaczynasz błądzić,naprawde... | mojej mamie te czasy nieprzypadły do gustu ;) vkimi napisał/a: | Może w jakichś małych sklepach, ale w Carrefourze???? | no no hehe ;)
madziar - Czw Lip 26, 2007 11:13
Major napisał/a: | Nic bardziej mylnego, ze w tamtych czasach o nic sie martwic nie trzeba bylo, bo byl socjal czy inne pomoce i kazdy mial prace. Wlasnie przez ten socjal zwany socjalizmem mamy obecnie w kraju jak mamy. |
Jakoś w Szwecji jest panstwo oparte na socjalu i żyje im się całkiem nieźle. Tylko my zawsze wybieramy wzorce najgorsze z mozliwych, a więc drapiezny kapitalizm. Gdybym tylko mogła zamieszkałabym w Szwecji.
A tak wogóle, to skoro jest tak dobrze w naszym cudownym sielskim kapitaliźmie, to czemu Major jeździsz za chlebem?
ansc - Czw Lip 26, 2007 11:26
vkimi napisał/a: | W życiu nie uwierzę, że za komuny na półkach był tylko ocet i olej... Może w jakichś małych sklepach, ale w Carrefourze???? |
O matko bo pęknę ze śmiechu :rotfl:
Pełne pułki były tylko w PEWEX-IE lubiłam tam chodzić oglądać ;) Zawsze pachniało gumą donald :)
Owszem dzieciakom i ludziom którzy mieli przyszłość gdzieś, było dobrze, nie ma jak to żyć dniem teraźniejszym. Co prawda ja z tej dobroci miałam najmniej bo na koloniach byłam tylko raz ale to inna sprawa.
Wygodę odczułam tylko w klubie sportowym tzw. robotniczym, tam było wszystko prawie za darmo i tak jak pisze Major z nieba raczej to wszystko nie spadło, teraz nasze pokolenie i pokolenia dużo do przodu muszą i będą musiały ciężko harować na podatki, ZUS-y i inne tego typu żeby spłacić głupotę tamtego rządu.
Jeszcze dodam dlaczego budynki sypały się zaraz po oddaniu, bo budowlańcy przy okazji pobudowali sobie własne domy kradnąc materiały, no bo wszystko i tak spada z nieba. Przykładów takich można mnożyć na pęczki.
Madziar chyba coś ci się pomyliło, widzę że przez skróty mylą się poniektórym pojęcia, opieka socjalna tzw. socjal, lub socjal czyli socjalizm co miałaś na myśli?
Bot - Czw Lip 26, 2007 11:30
vkimi napisał/a: | Carrefourze???? |
:rotfl: jakoś nie pamiętam żeby były supermarkety ;)
madziar napisał/a: | Jakoś w Szwecji jest panstwo oparte na socjalu |
Polityka pro-socjalna a ustrój socjalistyczny (jaki panował u nas) raczej mają wspólne tylko "socjal..". Szwecja jest monarchią Konstytucyjną ma normalny rząd powoływany wyborami. W polsce był PZPR i interesy tej partii były interesami narodu, a nie na odwrót.
kobi - Czw Lip 26, 2007 11:33
khaman napisał/a: | jakoś nie pamiętam żeby były supermarkety |
A PSS Społem to niby co? :P
madziar - Czw Lip 26, 2007 11:33
ansc napisał/a: | Jeszcze dodam dlaczego budynki sypały się zaraz po oddaniu, bo budowlańcy przy okazji pobudowali sobie własne domy kradnąc materiały |
to mnie wogole nie przekonuje. Uważasz, że teraz nie kradną a domy się nie sypia. Popatrz na liotnisko okęcie od pół roku nie oddane do uzytku, bo z każdej strony się sypie. To moze cudowna przykład hali w ktorej gołębiarze zginęli ktoś jeszcze pamięta? A może ktos pamięta przykład naszego gliwickiego szefa strazy miejskiej, ktory kazał przewieźc na swoją posesję materiał na chodnik. No tak, teraz to jest po prostu super, nikt nie kradnie i jest dostatnio. A dzieci ciesza się ze jest od poniedziałku do piątku, bo w szkole moga zjeśc posiłek, a sobotę i niedziele to raczej się odchudzaja, ale jest bosko. Nie chce mi się już przykładów mnożyc, bo za bardzo się wk...urzam.
khaman, właśnie, to dlaczego nie bierzemy od nich wzorców, tylko korzystamy z najgorszych rozwiązań?
ansc - Czw Lip 26, 2007 11:41
Nie sądzę że szef firmy budowlanej kradnie swoje materiały na swój użytek, kradną nieroby bo nic innego robić nie potrafią, biedne dzieci z rodzin patologicznych były, są i będą i na to nic nie poradzisz, ja mimo że miała dzieciństwo w czasach gdzie było wszystko "za darmo" nie miałam nic bo miałam rodziców nieudaczników którzy woleli wszystko przepić. Proszę nie myl pojęć.Co innego żyć w patologi na własne życzenie a co innego być biednym z przyczyn losowych. jak widzę na parkingu faceta jak D?B, zdrowy silny, młody i woli żebrać na parkingu, to jakie mam mieć zdanie o takim człowieku?
Prosze pisać na temat - khaman
Bot - Czw Lip 26, 2007 11:45
Cytat: | A PSS Społem to niby co? :P |
No tak zapomniałem... zupełnie przypominał dzisiejszego Careffoura :P
madziar napisał/a: | dlaczego nie bierzemy od nich wzorców, tylko korzystamy z najgorszych rozwiązań? |
Hmm dobre pytanie ale to już chyba temat na zupełny offtopic...
madziar - Czw Lip 26, 2007 11:51
ansc, chodzi mi o to że nie rozumiem jak ludzie idealizują nasza obecną sytuację, plując na wszystko co było poprzednio. Podziękujcie Rooseveltovi, Churchilowi i Stalinowi za ten cudowny podział dzięki któremu znaleźlismy się w obozie państw socjalistycznych. Czy mysmy mieli coś do gadania? NIC. Teraz my maluczcy ponosimy konsekwencje tych decyzji. A teraz nas wyzwalają haha, dobry kawał.
ansc - Czw Lip 26, 2007 12:16
madziar napisał/a: | Rooseveltovi, Churchilowi i Stalinowi | Niezłe zestawienie hehhe ciekawe czy chodzili razem na piwo hehehe.
khaman ja cały czas pisze na temat. Nie wiem o co Ci chodzi. Temat jest: czy pamiętamy tamte czasy, i ja o nich cały czas.
vkimi - Czw Lip 26, 2007 12:35
ansc napisał/a: | vkimi napisał/a:
W życiu nie uwierzę, że za komuny na półkach był tylko ocet i olej... Może w jakichś małych sklepach, ale w Carrefourze????
O matko bo pęknę ze śmiechu :rotfl: |
i o to właśnie chodziło ;)
katarzyna35k-ce - Czw Lip 26, 2007 12:43
pamiętacie te czasy?? wiec ja pamietam i wspominam je bardzo dobrze. A to ze teraz jest jak jest to juz chyba powinnismy pisac w innym topicu! :]
fekete - Czw Lip 26, 2007 16:27
Jakoś wcześniej nie trafiłem na ten temat, ale dzisiaj nadrobiłem lekturę.
Piotrulek napisał/a: | jeśli jeździlaś na kolonie to powinnaś jeszcze pamiętać hymn mlodzieży socjalistycznej:
Wszystko co nasze
Polsce oddamy
w niej tylko życie
więc będziem żyć
świty się bielą
otworzcie bramy
haslo wydane,wstań slońce,iść
ref.
Ramię pręż
slabośc krusz
duchem też
ojczyźnie milej służ
na jej zew
w bój czy w trud
pójdziem wraz z harcerzy polskich rod
harcerzy polskich rod.
(...)
to jest hymn mój drogi ,a nie piosenka,hymn mlodzieży socjalistycznej,a każdy mlodzieniec był socjalistyczny i bylo ekstra... |
Piotrulku coś pokręciłeś. Jest to hymn, ale hymn harcerski. Ten tekst został napisany w 1911 roku przez Ignacego Kozielewskiego, refren w 1912 roku przez Olgę Drahonowską-Małkowską, muzyka pochodzi z pieśni "Na barykady". Hymnem Związku Harcerstwa Polskiego jest od 1918 roku, wtedy w Polsce jeszcze nie było socjalizmu :) .
Szamanka napisał/a: | Pamietam,ze moj brat mial wielki magnetofon szpulowy i do dzis zastanawiam sie skad mial na nim takie extra utworki | Z programu III Polskiego Radia (Muzyczna poczta UKF, Mój Magnetofon) :) . Aha, można było jeszcze złapać w nocy "Radio Luksemburg" z Londynu, gdzie zawsze leciała aktualna lista przebojów.
vkimi napisał/a: | W życiu nie uwierzę, że za komuny na półkach był tylko ocet i olej... Może w jakichś małych sklepach, ale w Carrefourze???? | Tylko, że najbliższy Carrefour był może we Francji :) .
Piotrulek - Czw Lip 26, 2007 18:04
fekete napisał/a: | Jest to hymn, ale hymn harcerski |
jak sie zwal tak sie zwał,ja śpiewałem go na apelach porannych na koloniach letnich organizowanych przez zakłady pracy...wiec dla mnie byl to hymn mlodzieży socjalistycznwej... :D :D ciekawostka nie jest to jaka jest jego geneza,ciekawostka jest to ,ze ja ta piosenke pamiętam 30 lat z malym hakiem... :ok: :ok:
Major - Czw Lip 26, 2007 18:42
madziar napisał/a: | A tak wogóle, to skoro jest tak dobrze w naszym cudownym sielskim kapitaliźmie, to czemu Major jeździsz za chlebem? |
I tu sie grubo mylisz, moim celem wyjazdu byly zupelnie inne "rzeczy", ale to nie temat o mnie wiec sie nie bede rozpisywal jak co to na priv.
Szwecji jak juz wyzej ktos wspomnial nie mozesz mylic z tym co nam zafundowal Radziecki przyjaciel. To zupelnie inna bajka, poza tym Szwecja nie musiala sie leczyc ze skutkow dwoch wojen swiatowych i jeszcze wczesniej paru zaborow.
Krzysio - Pią Lip 27, 2007 00:01
Major napisał/a: | co nam zafundowal Radziecki przyjaciel. To zupelnie inna bajka, poza tym Szwecja nie musiala sie leczyc ze skutkow dwoch wojen swiatowych i jeszcze wczesniej paru zaborow. | Taaa, a Polacy jak zwykle się czują poszkodowani :]
fekete - Pią Lip 27, 2007 00:10
Piotrulek napisał/a: | dla mnie byl to hymn mlodzieży socjalistycznwej... | To tylko dla Ciebie. Mnie chodziło o to, żeby po Twoim poście ktoś naprawdę nie pomyślał, że hymn Związku Harcerstwa Polskiego od 1918r. był hymnem młodzieży socjalistycznej :) .
fekete - Pią Lip 27, 2007 00:53
Krzysio napisał/a: | Major napisał/a:
co nam zafundowal Radziecki przyjaciel. To zupelnie inna bajka, poza tym Szwecja nie musiala sie leczyc ze skutkow dwoch wojen swiatowych i jeszcze wczesniej paru zaborow.
Taaa, a Polacy jak zwykle się czują poszkodowani | Krzysio, piszesz, jakbyś rzeczywiście miał 12 lat :kwasny: .
Piotrulek - Pią Lip 27, 2007 05:52
fekete napisał/a: | że hymn Związku Harcerstwa Polskiego od 1918r. był hymnem młodzieży socjalistycznej |
gwarantuje ci,ze w latach aktywnego socjalizmu,ZHP bylo tak samo socjalistyczne jak mlodzież w tamtym czasie...wiec raczej wiekszego znaczenia nie ma czyj był ten hymn,ale gratuluje wiedzy na temat twórcow tego hymnu... :D :D :D
fekete - Pią Lip 27, 2007 15:48
Piotrulek napisał/a: | gwarantuje ci,ze w latach aktywnego socjalizmu,ZHP bylo tak samo socjalistyczne jak mlodzież w tamtym czasie... | Nic bardziej mylnego, to tak, jakbyś powiedział, że każdy Polak był wówczas komunistą, a hymn polski nazwałbyś hymnem PRL. ZHP miało jedną niechlubną przerwę od 1950 do 1956, kiedy przemieniono je w Organizację Harcerską Polski Ludowej i wcielono do ZMP. Drugi dziwny twór HSPS (Harcerska Służba Polsce Socjalistycznej) trwał od 1973 do 1981 i zrzeszał tylko drużyny starszoharcerskie (piaskowe bluzy i krawato-krajki zamiast mundurków). Od drużynowego zależało, czy prowadził drużynę w duchu socjalizmu, czy po staremu, a tylko od Ciebie zależało, do jakiej drużyny należałeś. Jeżeli byłeś w HSPS i nosiłeś piaskową bluzę z krawatem, to rzeczywście byłeś młodzieżą socjalistyczną i nie masz sie czym chwalić :wstyd: ale hymn ZHP się nie zmienił i brzmiał tak samo, jak przed wojną, więc nie nazywaj proszę hymnu ZHP hymnem młodzieży socjalistycznej :zdegustowany: . To wszystko na ten temat.
Szamanka - Czw Wrz 20, 2007 18:44
24/11/04 08:53
MO i SB ? dwie sluzby dzieki, którym czulismy sie bezpieczniej. Przynajmniej niektórzy z nas
Butelka wódki Baltic ? oficjalnie dostepna w sprzedazy dopiero od 13.
Buty RELAKS ? wzorowane na obuwiu Neila Armstronga, polska wersja moonwalk ? w tym naprawde trzeba bylo umiec chodzic. Wsród mlodziezy szczyt obciachu, znane mi sa przypadki, kiedy osoba usilujaca sie pozbyc relaksów (poprzez utopienie ich w stawie), sama o malo sie nie utopila.
Czekolada (etykieta zastepcza) ? czekolada niestety tez byla zastepcza. I w dodatku na kartki.
Historyjki obrazkowe z gumy Donald ? przyklad dzialan dywersyjnych wrogich imperialistycznych mocarstw. Oficjalny srodek platniczy w podstawówce.
Film dla drugiej zmiany - poranna emisja wieczornego filmu. Potem nastepowala przerwa w emisji az do 15.30 w programie 1 i do 16.00 w programie 2. Innych programów oczywiscie nie bylo.
20 starych zlotych ? ?lezy w trawie i nie dycha ? dwie dychy?. Tak smieszne jak wartosc nabywcza tego banknotu.
Gra ?wilk i zajac? ? radziecka odpowiedz na ?Super Mario Bros?. Swego czasu do nabycia na wszystkich dobrych bazarach.
Klej guma arabska ? gumowy posiadal jedynie korek, który trzeba bylo przebic nozyczkami, aby otworzyc klej. Z oczywistych wzgledów nie dawalo sie juz tego kleju zamknac, dopóki klej na korku nie zasechl na twarda, smierdzaca skorupe. Wtedy nie mozna go bylo z kolei otworzyc. W przeciwienstwie do kleju roslinnego w tubce, guma arabska byla niejadalna.
Herbata jubileuszowa ? dostepna byla takze herbata popularna, madras (rarytas!) oraz wyjatkowo ohydna herbata Ooloong. Polacy zastanawiali sie: ?a kaj sie taki ulung??
Proszek IXI ? prawdziwy i oryginalny ?zwykly proszek?. Podobno wyzeral dziury w rekach, ale to pogloska. Gdyby byla to prawda, cale pokolenia polskich kobiet mialyby rece jak Freddie Krúger (tylko bez tych gustownych nozyków na palcach oczywiscie), bo przeciez gumowych rekawic Villedy tez wtedy nie bylo.
Kartka na mieso, wedline i maslo ? kartki na czekolade przyslugiwaly tylko rodzinom z dziecmi, kartki na mydlo (Mefisto ? z diablem na opakowaniu!) tylko robotnikom, a majtki tylko kobietom pracujacym na drabinach (wg. Kabaretu Olgi Lipinskiej)
Czyste kasety i radiomagnetofon Unitra ? ówczesny I-POD
Listy przebojów ? dwie porzadne: Lista przebojów Programu III oraz Lista Przebojów Rozglosni Harcerskiej. Poniewaz w Polsce nie bylo mozliwosci swobodnego nabywania plyt, zwlaszcza zagranicznych, polskie listy przebojów ustalano zliczajac ilosc glosów oddanych (na kartkach pocztowych!) na dany utwór.
Koziolek Matolek ? o kozle frajerze, który dobrowolnie chcial dac sie podkuc. I to w Pacanowie. Do woja tez chyba poszedl dobrowolnie, matol. Innymi slowy byla to tak zwana bajka z podtekstem ? co z tego, ze przez Kornela Makuszynskiego prawdopodobnie niezamierzonym.
Czyn spoleczny ? przymusowa lekcja altruizmu. W ramach czynu grabiono trawniki, sadzono drzewka. Nadzwyczaj lubiana przez mlodziez szkolna forma czynu spolecznego byly wykopki.
Porucznik Borewicz ? polski James Bond
TPPR ? czyli Towarzystwo Przyjazni Polsko Radzieckiej. Polscy pionierzy. Do TPPR nalezalo sie zapisac, jesli sie mialo problemy z jezykiem rosyjskim albo talent deklamatorski (zwalniano z lekcji, jesli sie mialo wystapic na akademii ku czci).
Niewidzialna Reka ? akcja prowadzona przez Teleranek; w swietle mojej najlepszej wiedzy wzorowana na umoralniajacej ksiazeczce dla dzieci Timur i jewo kamanda, gdzie nieslusznie oskarzany o zulerke Timur (z kumplami) pomagal wdowom po bohatersko poleglych czerwonoarmistach. Anonimowo oczywiscie.
Pies Pankracy ? zawsze w piatki. Zygmunt Kestowicz i jego irytujacy pies zrobiony z wycieraczki.
Papierosy ? Popularne i Sporty dla twardzieli, dla dam byly Carmeny oraz mentolowe Mewy. Czasem papierosy sprzedawano na wage. No i oczywiscie byly bez filtra.
Pomarancze kubanskie ? tzw. 'jaja Fidela?, pojawialy sie na ogól przed swietami. Charakteryzowaly sie bardzo gruba skóra i nadzwyczaj cierpkim smakiem. Wbrew temu co nazwa sugeruje, nie byly pomaranczowe.
Pasta Nivea ? do zebów i nie tylko. Swietnie czyscila srebro oraz tenisówki. Do tych ostatnich swietnie tez nadawala sie kreda. Nie przypadkiem zreszta - kreda wydawala sie podstawowym skladnikiem tej pasty, która sie nie pienila, nie zawierala fluoru i byla obrzydliwa w smaku. Cóz z tego skoro polecala ja wiekszosc dentystów?
Pilka nozna ? w tamtych zlotych czasach zdarzalo nam sie wygrywac, a kiedy transmitowano mundial, pustoszaly ulice, podobnie jak przy `Powrocie do Edenu` cz.1 i `Niewolnicy Izaurze. ?Entliczek , pentliczek, co zrobi Piechniczek nie wie nikt...? spiewal Lazuka w 1982. Ech, to byly czasy...
Polo Cocta ? polska Coca-Cola. Prawie.
8 marca ? Zenskij prazdnik, czyli Miedzynarodowy Dzien Kobiet. W dniu tym kobiety otrzymywaly kwiatki, a nawet czasem bony towarowe z zakladu pracy.
Polskie reklamy ? dzis juz kultowy PRUSAKOLEP oraz Sosy Billy w kazdej chwili. ?Sluchajcie dziewczyny, dziewczyny sluchajcie, duzo karotyny co dzien spozywajcie? to jedna z wczesnych reklam transmitowanych przez Program III PR. Chyba chodzilo o sok z marchwi w tej powyzszej.
Katana ? nad wyraz kultowe okrycie wierzchnie, czesto z odpinanymi na zamek blyskawiczny rekawami.
Fryzura ?na poziomke? ? chyba kazda kobieta/dziewczyna, która miala ciut dluzsze wlosy przynajmniej raz padla ofiara tej nadzwyczaj popularnej fryzury ? u dolu dlugo z koncówkami zawinietymi pod spód, u góry wlosy przystrzyzone krócej i nawiniete na szczotki tworzyly ?szypulke?. Zdeformowana wersja fryzury Crystal z Dynastii. Fryzjerski koszmar.
Proszek Cypisek ? pierwszy (i jedyny) wybór przy praniu pieluch z tetry.
Akcja zbierania makulatury ? zbieralo sie zawziecie, bo za okreslona ilosc makulatury mozna bylo dostac pare rolek papieru toaletowego ? towaru wielce podówczas deficytowego. Aby zachecic spoleczenstwo do zbierania, w telewizji w przerwach w programie spowodowanych usterkami (a zdarzalo sie to czesto) wyswietlano plansze informujace o tym, ze 1 tona makulatury = dwa drzewa.
Serek topiony Edamski ? a takze Tylzycki, Mazurski, Jezioranski i kilka innych. Wszystkie smakowaly tak samo i mialy podobne naklejki.
Aparat fotograficzny Smiena ? cyfrówka wysiada.
Mleko ? w szklanych butelkach z wciskanym kapslem, chude ze srebrnym, pelnotluste z zóltym. Dzieciaki w szkole zmuszane byly do picia mleka na duzej przerwie. Mleko nalewano chochla z kadzi do kubków bez uszka; nauczyciele pilnowali, czy wszystko zostalo wypite, a chlopaki rzucali w dziewczyny kozuchami z mleka.
Juniorki ? obowiazkowe wyposazenie ucznia w wielu szkolach. Juniorki albo kapcie na zmiane nosilo sie do szkoly w specjalnie do tego przeznaczonym worku. Juniorki uwazane byly za obuwie ortopedyczne i faktycznie ? póki byly w uzyciu ortopedom nie grozilo bezrobocie. Ani chirurgom.
Suszarka Farel ? potezna maszyna; praktycznie nie do zdarcia. Równie skutecznie co wlosy, suszyla skarpetki ? na popiól.
Marmurki ? charakterystyczne dzinsy dekatyzowane made in Turkey.
Tabliczki umoralniajace ? te piekne tabliczki dedykuje wszystkim tym, którzy smieja sie z Anglików i ich wszystkozabraniajacych i przed wszystkim ostrzegajacych napisów. Chociaz, trzeba przyznac, ze nasze brzmialy o wiele bardziej poetycko. Na przyklad tak lirycznie: ?Sasiedzie ucz swoje dziatki dbac o czystosc naszej klatki? prawda, ze ladne?
Saturator ? uliczna wersja domowego syfonu. Z saturatora sprzedawano wode sodowa; w wersji z sokiem lub bez, potocznie nazywana ?gruzliczanka?. Nazwa ta pochodzila od tego, ze w czasach przed wprowadzeniem jednorazowych plastikowych kubków, na wyposazeniu saturatora byla jedna szklanka (czasem na lancuszku), która po uzyciu oplukiwano pod trzema krzyzujacymi sie strumyczkami wody.
Tarcze szkolne ? przyslugiwaly dwie; jedna na rekaw fartuszka szkolnego (nylonowego paskudstwa w kolorze granatowym z odpinanym bialym kolnierzykiem), druga na rekaw kurtki. Przy wejsciu do szkoly stali dyzurni (pyskate chlopaki ze starszych klas) i sprawdzali, czy delikwent ma kapcie, fartuszek, tarcze i czy tarcza nie jest przypadkiem przypieta na agrafke. W przypadku braku jednego z powyzszych klient zasuwal z powrotem do domu i mial nieusprawiedliwiona nieobecnosc na pierwszej lekcji. Ordnung musst sein!
Pochody pierwszomajowe ? najpierw sie stalo, stalo, stalo, sluchajac beznadziejnie dlugich przemówien; potem sie szlo, szlo, szlo wymachujac czerwona choragiewka albo niosac litere z jakiegos slusznego ideologicznie hasla, a potem w domu ogladalo sie pochody z innych miast w telewizji. Operatorów w tamtych czasach specjalnie uczono, jak filmowac pochody, aby wydawalo sie, ze ida w nim niezmierzone rzesze oraz jak filmowac demonstracje, aby sprawialy wrazenie grupy podpitych chuliganów wszczynajacych burde z milicja. Od jasniejszej strony zaznaczyc nalezy, ze pochodom pierwszomajowym towarzyszyly kiermasze, na których dzieci kupowaly lody, wate cukrowa i balony, a dorosli mieli okazje zdobyc trudno dostepne ksiazki.
Bluza z ?bajerami? ? z siateczka. I tasiemkami. I zamkiem blyskawicznym. I kimonowymi rekawami. I koniecznie z naszyta kieszenia zapinana na kólko od karnisza. Dostepna jedynie od prywaciarza, czyli z butiku
Temperówka na zyletke ? zyletke mozna bylo bardzo latwo wyjac i wycinac nia piekne rzeczy na lawkach. Na przyklad ze S (Sebastian) + A (Anka) = WNM (Wielka Nieskonczona Milosc), albo co innego. Do bardziej skomplikowanych wzorów (pacyf, anarchii i nazw zespolów) jeszcze lepiej nadawal sie cyrkiel.
Pewex ? namiastka Zachodu, gdzie za twarda zachodnia walute mozna bylo zakupic namiastke kapitalistycznego zepsucia; na przyklad batonik Mars i pokroic go w plasterki przed zjedzeniem. A jak juz ktos mial dzinsy z Peweksu, to byl kompletny szpan.
Samochód Warszawa ? o nadzwyczaj silnej konstrukcji. Jedyny znany mi samochód, który byl w stanie przezyc czolowe zderzenie ze Starem. Z elegancka wydluzona maska ? dostepny równiez w wersji kombi.
Zapalki Sianów ? W Szpilkach ukazal sie swego czasu rysunek przedstawiajacy zdesperowanego podpalacza otoczonego zapalkami-niewypalami, z podpisem ?Podpalaczu ? zapalki Sianów undaremnia twoje niecne zamiary!? Zapalki te mialy problem z pelnieniem swojej podstawowej funkcji, przyozdobione byly natomiast w piekne, umoralniajace etykiety.
Szynka ? produkt zywnosciowy dostepny tylko dla nielicznych i to tylko przed swietami, po odstaniu zwyczajowych 6-10 godzin w kolejce. Szynka plasowala sie w tej samej grupie wysoko pozadanych towarów co papier toaletowy, cytrusy oraz podpaski.
znalezione w necie
Sou - Czw Wrz 20, 2007 19:43
Moze sie nie znam ale za ta wasza "fajna" komune w ktorej dalo sie zyc bez wyrzeczen kazdy mial co jesc i gdzie pracowac to chyab teraz wszyscy placimy i bedziemy placic jeszcze przez dlugi czas...
nemo1125 - Czw Wrz 20, 2007 20:14
Szamanka napisał/a: | Historyjki obrazkowe z gumy Donald ? przyklad dzialan dywersyjnych wrogich imperialistycznych mocarstw. Oficjalny srodek platniczy w podstawówce. | Mam taką jedną nie odpakowaną :hyhy:
Piotrulek - Czw Wrz 20, 2007 20:18
Sou napisał/a: | Moze sie nie znam ale za ta wasza "fajna" komune w ktorej dalo sie zyc bez wyrzeczen kazdy mial co jesc i gdzie pracowac to chyab teraz wszyscy placimy i bedziemy placic jeszcze przez dlugi czas... |
nie dramatyzuj,masz co jeść i pić,nie śpisz pod golym niebem i autobusami tez prawdopodobnie nie jeździsz,wiec czym i za co placisz??masz prawo do glosowania,nikt nie"falszuje"wyborow(hahahahahahahahahahah),masz sprzet jaki mi sie w młodych latach nie marzył nawet(moja panienka w tamtych latach nawet stacjonrnego telefonu nie miala),na pochody 1-majowe nie chodzisz,a dzień wolny masz i o jakim placeniu i za co my tu mówimy... :D :D :D
Piotrulek - Czw Wrz 20, 2007 20:26
Szamanka napisał/a: | Saturator |
inaczej rownież zwany - "tyfuśnik" gdyż piło sie z jednej szklanki,po lekkim opryskaniu ta sam woda,do wyboru byla "czysta" i "z sokiem",a na Sikorniku przy ostatnim przystanmku,stał Pan Sztacheta i oprocz wody mial rownież palonego"słonia"mmm,kto mial kase na slonia ten był gość...
fekete - Czw Wrz 20, 2007 20:32
Sou napisał/a: | Moze sie nie znam ale za ta wasza "fajna" komune... | Na pewno się nie znasz, komuna nie była ani fajna, ani nasza, nikt się o nią nie prosił. Tak samo Tobie ktoś może w przyszłości napisać (załóżmy, że jesteś sympatykiem PO :) ), "Moze sie nie znam ale za ta wasza "fajna" III RP..."
katarzyna35k-ce - Pią Wrz 21, 2007 00:52
Szamanka, dzieki Tobie znow ze łzą w oku wspominam dobre czasy .
ech jak sie zbierało opakowania z zachodich czekolad - ja miałam cały karton , pozniej w szkole sie wymieniało.
a skakanie w gumę ? to była frajda , na lekcjach człowiek juz nie umiał usiedziec do dzwonka byle by sie załapac do skakania z dziewczynami , a ktora miała lepsza ( dłuzsza) gume to była gościówa :D
No i sławetne spodnie "snidbady" zwezane na dole gumka :rotfl:
Pamietam tez akcje zbierania aluminium w szkole. My z kumpela miałysmy najwiecej kaspli po mleku bo "chodziłysmy na kapsle" :hyhy: potrzebny był cyrkiel taki na ołowek do wsadzania i przebieg po bloku zaraz jak rozwiezli mleko pod drzwi. Podwazało sie taki kapselek cyrklem i chodu :rotfl: ech.. to były czasy :rotfl:
Jeszcze mi przychodza na mysl oranzadki sprzedawane w sklepach w proszku tzw"brauzy" .. ech człowiek sie tego nalizał z dłoni :rotfl:
aaaaa i jeszcze picie w woreczkach foliowych dostepne w lecie na basenie czy na plazy nad mozem -woda sztucznie barwiona ze słomka, ale jaka pyszna :hyhy:
Dorothea - Pią Wrz 21, 2007 09:01
katarzyna35k-ce napisał/a: | woda sztucznie barwiona ze słomka, ale jaka pyszna |
to prawda, była przepyszna , ale nigdy na koloniach nie pozwalano nam jej kupowac, wiec robilismy to mimo zakazu i jakos nokt nigdy sie nie zatruł......
desperado - Pią Wrz 21, 2007 21:09
OJ OJ te czasy juz nie wroca , pamietam jak mialem 6 lat z Darkiem lapalismy myszy na stogu , potem ten stog podpalilismy przyjechaka straz , policja dostalismy wciery. Zbieralismy pety na przystanku potem je palilismy , wczesnie zaczynalismy edukacje , Darek byl policja ja traktorkiem , potem szkola wspaniale dziewczyny w naszej klasie, zaluje ze z jedna sie nie ozenilem. Latem pilismy podpiwek u babci, zniwa to bylo to , snopki mlocarnia , kiedys wigilie sie czulo 3 tygodnie przedtem a teraz przejdzie i dalej do pracy. :znudzony:
|
|
|