dupiate forum

Forum Ogólne - -= Szacunek =-

kirtap - Sob Maj 28, 2005 22:27
Temat postu: -= Szacunek =-
Co te słowo dla was oznacza ????
Piotrulek - Nie Maj 29, 2005 09:47

Tym razem zaczekam i wypowiem się zdecydowanie później... :) :) :)
Dana - Nie Maj 29, 2005 10:37

SZACUNEK
Dla mnie pierwsze słowo pasujące do tego to RODZICE nie byłoby mnie i nie pisałabym tu gdyby nie Oni :]

Aither - Nie Maj 29, 2005 19:04

ja uwazam ze na szacunek trzeba sobie zasluzyc... i tyczy sie to rowniez rodzicow... bo nie widze powodu miec szacunek do rodzicow tylko dlatego ze mnie splodzili... zawsze w klotni z matka mowilam "na swiat sie nie pchalam na chama" ... i nadal tak twierdze.
ANIUS - Pon Maj 30, 2005 16:04

Aither napisał/a:
bo nie widze powodu miec szacunek do rodzicow tylko dlatego ze mnie splodzili...


ehh Aither tak twardo to brzmi, jak na kobitke:) nieladnie:(

Dana - Pon Maj 30, 2005 18:23

Aither nie chodzi mi o to że rodzice przyczynili się do mego przyjścia na świat - chodzi mi o reszte mego życia opiekowali sie żeby nic mi się nie stało kiedy byłam mała i bezradna a potem dali wolną ręke w moich postępkach życiowych - od czasu do czasu wyrażali swoją opinię negatywną /czasem papciem mamusi :P /ale nie topili we mnie swoich niespełnionych ambicji-przekazali swoją hierarchie wartści /zwerifikowałam ją lecz nieznacznie / za to SZACUNEK dla rodziców :padam:
Asienka - Pon Maj 30, 2005 18:29

Ja myśle że każdy moze mieć indywidualne zdanie na temat szacunku do rodziców ja wole przemilczeć ten temat bo bym wywołała grad kamieni w moją strone....
A za naważniejsze uważam mieć szcunek do samego siebie - jesli masz to będziesz wiedzieć dla kogo masz mieć szcunek również

Piotrulek - Pon Maj 30, 2005 18:37

Asienka napisał/a:
bo bym wywołała grad kamieni w moją strone....



nie "wstydź się" powiedz,zawsze jakiś będzie ciekawy wątek,a o to przeca chodzi na tym forum... :) jak zaczną się wszyscy ze wszystkimi zgadzać to forum umrze śmiercią naturalna.Ile osob tyle zdań powinno być i będzie jajcarsko i wesoło... :) :) :)

Dana - Pon Maj 30, 2005 18:51

Asienka pisałam o swoich rodzicach i moim zdaniu na ich temat poprostu po słowie szacunek mnie nasuwa się słowo rodzice


Asienka napisał/a:
A za naważniejsze uważam mieć szcunek do samego siebie

Tak właśnie i tu sie zgadzam bezdyskusyjnie :]

Asienka - Pon Maj 30, 2005 18:56

Uważam że nie mam za co szanować moich rodziców, czy tylko za to że przyszłam na ten świat ??? uważam że to troche za mało, może za to że mnie wychowali ??? chyba też nie bo jako rodzice mają z tym mało wspólnego - wiecej moja kochana świętej pamięci Babcia, może za to że od 5 klasy podstawówki musiałam pracować aby jechać na szkolną wycieczkę ???
hmm co jeszcze??? jakoś rozdrażnił mnie ten temat ........

Asienka - Pon Maj 30, 2005 18:57

Dana napisał/a:
Asienka pisałam o swoich rodzicach i moim zdaniu na ich temat poprostu po słowie szacunek mnie nasuwa się słowo rodzice


To masz naprawde piękne skojarzenie, zazdroszczę :)

Dana - Pon Maj 30, 2005 19:07

Asienka moja wypowiedż rozdrażniła Cię ale myśle że nie ja ze swoim poglądem na temat szacunku do moich rodziców :(
napewno nie zamierzam
Asienka napisał/a:
wywołała grad kamieni w moją strone

nawet przez myśl mi nie przeszł żeby podnieść kamień a co dopiero rzuczć w ciebie za twoje poglądy w tym temacie

Szacunek do samej siebie mam i do Ciebie też :padam:

Piotrulek - Pon Maj 30, 2005 19:07

Asienka napisał/a:
jakoś rozdrażnił mnie ten temat



O nic więcej nie pytam,przepraszam... :) :)

Asienka - Pon Maj 30, 2005 19:32

Dana napisał/a:
Asienka moja wypowiedż rozdrażniła Cię ale myśle że nie ja ze swoim poglądem na temat szacunku do moich rodziców


Danusia na pewno nie twoja wypowiedz mnie rozdrazniła ale przemykajace w mojej głowie myśli przeszłości, wiele osób mówi że rodziców powinno sie szanować bez względu na wszystko ja uważam że nie maja racji :)

Dana napisał/a:
Szacunek do samej siebie mam i do Ciebie też


:) dzieki Dana,


Piotrulek napisał/a:
O nic więcej nie pytam,przepraszam...


No co ty nie masz za co przepraszać :)

PAKuS - Pon Maj 30, 2005 21:29

a Ja szacunek mam do wszystkich a szczegulności do RODZICÓW i do STARCHYCH osób czyli tak zwanych dzladków któży chodzą o lasce[/b]
Demmo - Pon Maj 30, 2005 22:36

a do dziadków którzy chodzą bez laski już szacunku nie masz? ;) he he..

ja mam o tyle fajnie, że termin "szacunek" również mogę odnieść do rodziców.. od zawsze wydaje mi się że nieco dziwny sposób wychowania sobie obrali, ale chyba całkiem skuteczny bo nie okradam staruszek, nie żulam się gdzieś po osiedlu itd.
po prostu zmusili mnie do własnej oceny jak postępować, nie narzucali własnego "widzimisie", zawsze dbali o to żeby wszystko było jak należy i wcale nie mówię tutaj o jakimś dostatku.. bo jeśli o to chodzi to nigdy nam się nie przelewało.. jednocześnie nigdy nie było czegoś takiego, żeby brakowało podstawowych rzeczy.. a jak chciałem czegoś więcej to już od bardzo dawna musiałem zadbać o to sobie sam.. gdzieś dorobić, komuś przystrzyc żywopłot na działce, czy inne takie..
czy to źle? nie wydaje mi się.. bo jak komuś rodzice cały czas pod nos podstawiają, to cięzko potem przejść na swoje.. ja od dawna już jestem nauczony że jak coś chce to muszę sobie na to zarobić.. :)
ogólnie bardzo szanuję rodziców.. nie za to że mnie "spłodzili", ale za to kim są dla mnie i jak mnie wychowali..

a jak ktoś uważa że jestem głupim, niewychowanym burakiem, na dodatek złośliwym, to już jego sprawa i jego problem :rotfl:

kisia - Pon Maj 30, 2005 23:45

ja mam jedynie szacunek do mojej mamy, dzięki której jestem jaka jestem, ojca toleruję bo jest moim ojcem.
Ogólnie to szanuje ludzi, którzy szanuja mnie

Ischtwan - Wto Maj 31, 2005 00:11

to podobnie jak u mnie. Mam wiele powodów by szanować moją mamę, ale jeśli chodzi o ojca to...
:szok:
znamy się tylko z widzenia
i dalej śpiewać nie będę, bo nie ma tu odzwierciedlenia dalsza część tekstu tego utworu

ANIUS - Wto Maj 31, 2005 10:18

Demmo napisał/a:
szanuję rodziców.. nie za to że mnie "spłodzili", ale za to kim są dla mnie i jak mnie wychowali..



demmo chyba powiedzial najladniej o co chodzi w tym Naszym szacunku do mam, czy tatusiow... i niestety jak sami zauwazyliscie zdarza sie tak, ze mamy wiekszy szacunek do mamy niz do taty, bo tato to ...taki, siaki i owaki..., dlaczego? bo to glownie na matce spoczywa obowiazek wychowywania dzieci, mam tu na mysli codziennie opiekowanie sie dzieckiem:)
a tato jak jet to jest dobrze, a jak jest prawdziwym ...tata...no to juz cudownie:)

trauti - Wto Maj 31, 2005 15:35

Według mnie na szacunek trzeba sobie zasłużyć, takim prawdziwym szacunkiem daże właśnie swoich rodziców :) DZIęKUJę za to jak mnie wychowali i dzięki temu jakim teraz jestem człowiekiem :)

p.s.: co do ojców i szacunku do nich - jest przeważnie tak że w polskich rodzinach w naszych czasach to ojciec pracuje na rodzine, a mama opiekuje sie domem i dziećmi, ale nie zawsze. Więc za samo to że pracują na tą rodzinę, często z nadgodzinami należy ojcom się szacunek ...

limnea - Sro Cze 01, 2005 00:09

trauti napisał/a:
Więc za samo to że pracują na tą rodzinę, często z nadgodzinami należy ojcom się szacunek ...

DZIęKUJę w imieniu ojców :D :D

limnea - Sro Cze 01, 2005 00:20

kisia napisał/a:
Ogólnie to szanuje ludzi, którzy szanuja mnie

Ja Cię szanuję choćby za twoje często pojednawcze wypowiedzi.
Natomiast dziwnie to wygląda jeżeli trochę się nad tym cytatem pomyśli :ktoś kto nie jest w TWOJEJ DRUŻYNIE, to a priori już go nie szanujesz, Kisiu ??? Sorry ale chyba nie to chciałaś powiedzieć. Przecież taka osoba może mieć setki innych walorów dzięki którym zasługuje na Twoj szacunek. :oczami:

kisia - Sro Cze 01, 2005 09:35

nie chodzi o to by ktoś był w mojej drużynie , nie musi mnie lubieć, miec takie samo zdanie jak , chodziło mi tylko o to by mnie np nie obrażał, wyzywał
of - Sro Cze 01, 2005 09:37

eeee... czy brak wyzywania to juz szacunek? :]
Piotrulek - Sro Cze 01, 2005 09:39

kisia napisał/a:
nie chodzi o to by ktoś był w mojej drużynie , nie musi mnie lubieć, miec takie samo zdanie jak , chodziło mi tylko o to by mnie np nie obrażał, wyzywał



kisi chodziło o mnie zapewne,prawda??tylko pamietaj,że ja cię lubie... :) :) :)

kisia - Sro Cze 01, 2005 09:46

Piotrulku ależ
osfald napisał/a:
czy brak wyzywania to juz szacunek?

nooo poniekąd uważam że tak.
Piotrulek ja doskonale wiem że Ty mnie lubisz :D

of - Sro Cze 01, 2005 09:52

w takim razie czasem nieszanowali mnie tylko szkolni koledzy :rotfl: w doroslym zyciu nikt na szczescie mnie nie wyzywa :D , a powazniej... wyzywanie oczywiscie wzbudza wrogosc wiec jasne jest, ze nie moze wzbudzic szacunku (ewentualnie jakies chore formy sa mozliwe) ale nie jest to warunek wystarczajacy aby kogos szanowac... moze masz na mysli tolerancje? Natomiast powazna ale krytyczna rozmowa (bez obrazania, z przemyslanym celem i forma wyrazu) jak najbardziej moze byc zrodlem szacunku dla oponenta nawet jesli to on ma racje :)
Piotrulek - Sro Cze 01, 2005 18:04

kisia napisał/a:
ja doskonale wiem że Ty mnie lubisz



Pewnie,że cię lubię,a jak,i to bardzo???Żadko udaje mi się polubić kogoś po kilku krótkich spotkaniach,ale ty masz coś w sobie i polubilem cie od...pierwszego wejrzenia... :serce:

Ischtwan - Sro Cze 01, 2005 23:03

Nie wiem czy zgodzicie się ze mną, ale uważam, że szacunek jako taki należy się wszystkim ze względu na to kim jesteśmy i jakie miejsce zajmujemy na naszej Matce Ziemi (chodzi mi ogólnie o ludzkość) dopóty dopóki ktoś swoim postępowaniem nie udowodni, że na takowy nie zasługuje. :]
of - Czw Cze 02, 2005 13:05

Bardzo "niebianskie" podejscie do sprawy. Malo zyciowe niestety :( Ale ciesze sie takze na glos idealisty :)
Aither - Czw Cze 02, 2005 14:56

Ischtwan najgorsze jest to ze wiekszosc szybko udowadnia ze nie zasluguje na taki szacunek...
Dana - Czw Cze 02, 2005 16:39

-SZACUNEK-
pozatym co pisałam p/w
mam wpojony szacunek do nauczycieli ,a to za sprawą mojej mamy
Lat temu- o cho cho :
JA
...mamo nasza pani jest głupia zadała nam tyle do pisania .....
i tu
MAMA
dzisiaj nigdzie nie wychodzisz książki i uczyć się żebyś nabyła taką wiedze jak twoja nauczycielka wtedy pogadamy jaka ona jest..

Ta lekcja mojej mamy pomogła mi przetrwać szkołe średnią i dalszą edukaje bez jakiegokolwiek konfliktu z jakimikolwiek nauczycielami,powiem więcej jakoś omijały mnie problemy innych uczniów takie tam pierdołki ale omijały
np nauczyciel który nigdy nikogo nie zwalniał ze swoich wykładów wcześniej ,mnie w piątki wypuszczał 10 minut przed końcem żebym mogła zdąrzyć na autobus :]

Dzisiaj jeśli jestem na jakimś szkoleniu ,kursie to staram się skupić na wiedzy jaką ma mi do przekazania wykładowca a nie na jego osobie
jeśli mam jkieś inne doświadczenia lub wiedze na dany temat to mówie o tym zaraz a nie po kątach - nie oceniam czy wykładowca jest głupi tylko staram się wjaśnić dlaczego ja mam inne dane lub doświadczenie od tego o którym wykłada :D

Czarnulka - Czw Cze 02, 2005 20:26

Szanuje ludzi,którzy szanują mnie i innych.
Na szacunek trzeba sobie zapracować...takie jest moje zdanie.

Ale żadko szanuje nauczycieli,bo oni nie szanuja nas :kwasny:
Miałam tego dzisiaj dowód :(
Chociaż są wyjątki i tu kłaniam się w stronę mojej cudownej wychowawczyni-polonistki i .... katechetki :D
Naprawdę świetne kobiety-szanujące innych :)

of - Czw Cze 02, 2005 20:31

=CzArNuLkA= napisał/a:
Ale żadko szanuje nauczycieli,bo oni nie szanuja nas
Miałam tego dzisiaj dowód


oooo!!! prosze, mamy namacalny dowod wrednego belfra :rotfl:
podziel sie spostrzezeniami... czemu Cie nie szanuja? jak to sie objawia? i czy nie ma w tym takze Twojej winy? Napewno nie tylko ja jestem ciekaw...

PS
nie pisz NAS... pisz za siebie... nie jestes anonimowa grupa uczniow tylko jedyna niepowtarzalna Czarnulka ;)

Czarnulka - Czw Cze 02, 2005 20:53

Tak,tak tyle,ze zrobiła bym off topic,a za tym nie przepadam.
W ogóle to jest za świeże,zebym o tym pisała.Jestem zła i jeszcze padną niekulturalne słowa :P

of - Czw Cze 02, 2005 21:21

nie... jesli bedziemy mowic o szacunku na linii nauczyciel-uczen to jest to jak najbardziej w temacie... nie daj sie prosic :] niech chowajmy glowy w piasek! no i oczywiscie bez niekulturalnych slowek :)
Ischtwan - Czw Cze 02, 2005 22:43

zgadza się Aither, zdecydowana większość udowadnia to bardzo szybko, wręcz ekspresowo, ale nie przeszkadza mi to traktować każdej kolejnej napotkanej osoby jako Białej Karty (no chyba, że ktoś zaufany jej "pomoże" i odpowiednio ukierunkuje moją opinię ;) )
Aither - Pią Cze 03, 2005 11:18

Ischtwan to znaczy? nie rozumiem teraz... bo ja to przeczytalam cos w stylu "kolega mi powiedzial ze tamten jest glupi i nierozgarniety" ? :D nie no mzoe to kierwoanie sie opiniami innych... albo ja to zle zrozumialam...
ale co do szacunku belfrow... to powinno isc w dwie strony... ja mialam przeboje tylko z ksiedzem :zawstydzony: ale co do innych to raczej nie :) wrecz mile wspominam swoich z liceum... co prawda buntownik bylam pena geba... ale nikomu nie ublizylam... mialam szacunek ze ze mna wytrzymuja a oni, ze chodze na lekcje :D heheheeeeee to byly czasy :]

Ischtwan - Sob Cze 04, 2005 03:04

niewłaściwie mnie Aither odebrałaś, bynajmniej nie chodziło mi o to, że ktoś powie o kimś innym, że jest taki a taki, bo on sam tak uważa lecz, że ktoś jest właśnie taki ze względu na czyny, które popełnia, bo to one najdosłowniej ;) wyrażają naszą wolę
Aither - Sob Cze 04, 2005 13:17

Ischtwan wiec przepraszam :) mozliwe ze zle odebralam Twoje slowa ... :) a co do czynow... no to wlasnie po nich sie chyba mniej wiecej okresla czy ktos zasluguje na nasz szacunek czy tez przez owe czyny czlowiek go traci :) a gadka - szmatka ... kazdy gadac potrafi szkoda tylko ze slowa nie maja przekladni na czyny... :) jaki ten swiat bylby prostrzy :)
Dana - Sob Cze 04, 2005 19:26

czyny bez gadki do by było :super:
potem tylko wychwalarnia czynów -uczynionych :rotfl: :rotfl:

Aither - Nie Cze 05, 2005 14:51

Dana hehehehe :) no ja stanowczo wloe aby byla i gadka i czyn :) przynajmniej po gadce moge sie spodziewac czynu :) i odpowiednio "zareagowac" :) a nie tak z nienacka... jeszcze mialabym jakis niekontrolowany odruch a wtedy to moze zabolec :)
of - Nie Cze 05, 2005 16:26

oczywiscie, ze wazne sa i slowa i czyny... poza tym nie mozna osadzac czlowieka tylko po czynach! Intencje sa rownie wazne... choc jak niektorzy powiadaja, przede wszystkim do brukowania chodnikow w piekle ;) ale ja sie z tym nie do konca zgadzam :)
Aither - Nie Cze 05, 2005 21:49

osfald no to na jakiej podstawie okreslic czy dany czlowiek zasluguje na szacunek czy tez nie ? Przeciez chyba czyny sa przekladnikiem i jakas tam miara prawda ?
of - Nie Cze 05, 2005 22:04

wezmy taki "fajny" przyklad lekarza, ktory usmierca pacjenta pomimo tego, ze nie uczynil bledu w sztuce (np nie mial wiedzy na temat powagi choroby danego pacjenta chocby ze wzgledu na oszczednosci w sluzbie zdrowia, a co za tym idzie braku badan). Jego intencje byly szczere ale efekty katastrofalne. Stad tez przyslowie o intencjach i piekle... Chce przez to powiedziec, ze czasami pomimo naszej najlepeszej woli zrobimy cos zle ale nie zawsze powinno to swiadczyc o tym, ze jestesmy zlymi ludzmi i nie zaslugujemy na szacunek. Czlowiek jest istota ograniczona i nie moze przewidziec skutkow wszystkich swoich czynow. Wiec ocena na podstawie czynow moze byc mylaca. Czasami postepuje sie bardzo zle by osiagnac dobry skutek... np poswiecenie ludzi w jakiejs wiekszej (lepszej) sprawie. Nie wiem czy dobrze tlumacze? Poprostu czasami czyny to "pozory"...
Aither - Nie Cze 05, 2005 22:09

osfald masz racje :) ale czasami jest ciezko ustalic kto jakie mial intencje... lub mozemy zle to odebrac...
of - Nie Cze 05, 2005 22:13

zgadza sie... poprostu jest to grzaski grunt... tyle chcialem przekazac. Nie ma przeciez "metody na zycie" :) Sztywne trzymanie sie, np. oceny ludzi na podstawie ich czynow moze byc rownie zgubne jak siadanie gola pupa na sciernisku ;)
Aither - Nie Cze 05, 2005 22:14

ROTFL hahahhaaaa cos w tym jest :D :rotfl:
ANIUS - Nie Cze 05, 2005 22:22

osfald napisał/a:
gola pupa na sciernisku


na mrowisku jest to bardzo ciekawe doznanie :rotfl: :rotfl: :rotfl:
rodzaj masazu :P

of - Nie Cze 05, 2005 22:39

jesli probawalas to za taki czyn nalezy Ci sie szacunek :rotfl: ;)
ANIUS - Nie Cze 05, 2005 22:48

dziekuje, ze chociaz za to :D

hmmm, co do mojej opinii apropo szacunku :)
-traktujmy innych, tak jak my sami chcielibysmy byc traktowani :), to taka moja mala dewiza...
nie chcialabym zeby ktos "plul mi w twarz" i "mieszal z blotem". dlatego zawsze podchodze sama do ludzi z szacunkiem,a jesli ktos mi podpadnie to wtedy podchodze do niego z "pewna doza niesmialosci", czyt. z rezerwa, mniejszym zaufaniem itd , ale nigdy moj "brak szacunku" nie przeklada sie na naten przyklad obrazanie innych

Aither - Nie Cze 05, 2005 23:38

czy brak szacunku do czlowieka wiaze sie z jego obrazaniem ?
kisia - Pon Cze 06, 2005 02:12

Aither napisał/a:
czy brak szacunku do czlowieka wiaze sie z jego obrazaniem ?

padło juz wcześniej takie pytanie.
Ja uważam że się wiąże ponieważ, okazujemy komuś szacunek m.in. przez to jak się do kogoś zwracamy.

ANIUS - Pon Cze 06, 2005 09:10

zgadzam sie z kisia :D
Aither - Pon Cze 06, 2005 12:36

no nie bardzo... sie z tym moge zgodzic... a jak masz chamskiego szefa... nie masz do niego szacunku ale i tak musisz sie do niego odzywac i z nim rozmawiac z "szacunkiem"... wiec co... hipokryzja? czy strach przed tym, ze Cie szefu zwolni ? nie zupelnie sposob rozmowy okresla czy kogos sie szanuje czy tez nie... w tym przypadku mozna tylko miec szacunek do jego wladzy, ze zwolnic Cie moze.
ANIUS - Pon Cze 06, 2005 12:47

szacunek wyrazamy wlasnie miedzy innymi przez to, jak rozmawiamy z inna osoba, jesli komus nawrzucam " Ty taki i owaki" w wersji wulgarnej to napewno bedzie to brak szacunku do tej osoby z mojej strony, dlatego unikam takich konfrontacji:)

a co do wspomnianego szefa powyzej, na szczescie nie jestem w takiej sytuacji :) ale gdybym byla - powiedzialabym swoje, a na koniec jeszcze dziekuje. Przede wszytskim dlatego, ze to on ma byc wzorem dla pracownika, jesli wymaga szacunku do swojej osoby od pracownika ma tak samo tego pracownika szanowac, jesli wymaga przestrzegania praw do niego, sam ma je przestrzegac, w innym przypadku jest to niezdrowa struktura :( (wiem, wiem rzadko obecnie bywaja zdrowe struktury, aludzie trwaja w tych niezdrowych z racji chleba, ktory musza dac dziecku na talerz)

Aither - Pon Cze 06, 2005 12:49

ANIUS no dobrze ale to tylko czysta teoretyka co mowisz... ale tak sie przeciez dzieje... wiec nie mozna w takim wypadku powiedziec, ze pracownik ma szacunek do szefa jako czlowieka tylko szefa jako wladcy... a to jest szacunek czy stach? wydaje mi sie ze to drugie...
ANIUS - Pon Cze 06, 2005 13:06

Aither napisał/a:
wiec nie mozna w takim wypadku powiedziec, ze pracownik ma szacunek do szefa jako czlowieka tylko szefa jako wladcy... a to jest szacunek czy stach? wydaje mi sie ze to drugie...

owszem owszem, nic innego nie mowilam:)

Aither - Pon Cze 06, 2005 13:09

czyli jednak nie mozna okreslac "szacunku" tylko po tym w jaki sposob sie odnosi do drugiego czlowieka... a czyny... moze tez nie bardzo... bo robimy co szef kaze a najchetniej to bysmy mu fotelem leb rozwalili... no i znowu zonk :D
ANIUS - Pon Cze 06, 2005 13:15

Aither napisał/a:
tylko po tym w jaki sposob sie odnosi do drugiego czlowieka.


jasne, ze nie, ja nigdzie nie sformulowalam takiego sadu!

kirtap - Pon Cze 06, 2005 18:18

Ja szanuje tych, co szanują innych.
Aither - Sro Cze 08, 2005 01:57

innych ale juz nie Ciebie ? czy zle zrozumialam ? :D
ANIUS - Sro Cze 08, 2005 09:50

Aither
kto tu sie czepia ?!? :zdegustowany:

nie bierz wszystkiego zbyt doslownie. Kirtap chcial napewno powiedziec "innych", co oznacza innych ludzi, w tym i jego:)

Aither - Sro Cze 08, 2005 13:10

ANIUS moja droga zadalam jemu pytanie nie Tobie... chyba nie potrzebuje adwokatow... poza tym... zauwaz tam cos takiego jak " :D " ktore sugeruje ze jest to powiedziane ZARTEM
ANIUS - Sro Cze 08, 2005 13:54

Aither napisał/a:
zadalam jemu pytanie nie Tobie.


zauwaz , ze pytania stawiane na forum nie sa kierowane tylko do PANA X, tylko do ogolu, chyba, ze ladnie zaznaczysz uzywajac xywki danej osoby, ze do niej kierujesz zapytanie! A tego niestety nie zrobilas :rotfl:
po drugie
Cytat:
ZARTEM

ja dobrze widze, nie musisz mi zwiekszac czcionki i dodawac kolorkow :padam: byłabym rada.

A co wiecej Twoja ikonka
Aither napisał/a:
" Wesoly "

bynajmniej zartu nie oznacza hahahahahahaha

Aither - Sro Cze 08, 2005 14:05

ANIUS rozmowa byla toczona miedzy nami... chyba zaczne zwiekszac Ci wszystko co pisze do Ciebie moze mnie zrozumiesz... a jesli nie rozumiesz emotikonek to chyba juz Twoje zmartwienie nie moje :)
kirtap - Sro Cze 08, 2005 17:56

Innych ludzi, w tym również mnie :)
Aither - Sro Cze 08, 2005 18:01

:) czyli jednak zle zrozumialam :)
kisia - Sro Cze 08, 2005 18:08

Kochane dziewczynki, prosze o spokój :D
Aither - Sro Cze 08, 2005 18:17

kisia przeca ja nic nie robie :) ktos namietnie szuka dziury w calym :) a ja jej tylko ulatwiam czytanie :)
Demmo - Sro Cze 08, 2005 18:17

trzeba by tu zamontować jakieś wyłączniki nadprądowe, bo takie tu spięcia.. :rotfl:
Czarnulka - Sro Cze 08, 2005 18:18

Tak Demmo...zgadzam się.
Ale czasami potrzebni są tacy pikantni ludzie.Każde forum ma takie ziółka :hyhy:

Aither - Sro Cze 08, 2005 18:19

=CzArNuLkA= :zawstydzony: jej komplement :D
frohike - Sro Cze 08, 2005 18:20

niech sie bija:)
Aither - Sro Cze 08, 2005 18:31

frohike nie uzywam przemocy wobec slabszych :) powinienes to wiedziec na swoim przykladzie :P
frohike - Sro Cze 08, 2005 18:37

moja sila nie tkwi w miesniach tylko w umysle :)
Aither - Sro Cze 08, 2005 18:38

frohike :) teraz mi zaimponowales :) :padam: szacunek :)
ANIUS - Sro Cze 08, 2005 20:41

Aither , postudiuj netykiete! [b]
Aither - Sro Cze 08, 2005 20:45

ANIUS przepraszam ktora?
ANIUS - Sro Cze 08, 2005 22:01

:rotfl: te wlasciwa :P
Aither - Sro Cze 08, 2005 22:03

ANIUS w netykiecie ktora ja znam nie ma nic aby nie pisac sobie duza czcionka :) wiec nie wiem o co Ci chodzi ja tylko pomagam Ci to dobrze zrozumiec... niestety ale historyjki obrazkowej nie mam jak wstawic :)
Czarnulka - Sro Cze 08, 2005 22:26

Aither napisał/a:
=CzArNuLkA= :zawstydzony: jej komplement :D


Heh...no zależy :P W sumie własne zdanie i barwny charakter to plus,ale czasami trzeba przystopować... ;)

Aither - Sro Cze 08, 2005 22:28

=CzArNuLkA= hehehe ja zawsze jade z gorki :) w dodatku bez hamulca :)
Czarnulka - Sro Cze 08, 2005 23:35

Nie ma to jak spontan-masz rację,życie jest za krótkie,ale...ale...
No nie wiem...ja mam trochę tych HAMulców ;)

Aither - Czw Cze 09, 2005 14:15

=CzArNuLkA= najwazniejsze aby miec szacunek do siebie i otoczenia :) reszta jest do przemilczenia :)
Czarnulka - Czw Cze 09, 2005 15:31

Nie każdy chce milczeć.
Ja na przykład lubię rozmawiać na wszystkie tematy,chyba,że poruszając jakiś temat mogłabym kogoś urazić. :)

Aither - Czw Cze 09, 2005 18:15

=CzArNuLkA= i dobrze :) daleko zajdziesz :D
Szamanka - Pon Paź 24, 2005 10:34

Szacunek nosimy w sobie i jesli nie potrafimy uszanowac samych siebie, nie bedziemy mogli uszanowac innych.

Szanuje ludzi, ktorzy np. kochaja zwierzeta i walcza o ich przetrwanie narazajac sie na niebezpieczenstwa i nieprzyjemnosci z tym zwiazane.
Poeci, artysci i inni, takowych rowniez szanuje za to, ze potrafili przelac swe mysli na swe dziela.

Szacunkiem jest oddzialywanie na otaczajacy nas swiat poprzez otwarcie swego wnetrza, Ci ktorzy ich szanuja, nie potrafia poprostu ich docenic.

Osobiscie szanuje ludzi, ktorzy mimo swej slabej sytuacji potrafia zobaczyc promyk nadzieji, okazac troche ciepla innym. Mimo, ze nie moga nam ofiarowac czegos materialnego, ofiarowywuja nam cos o wiele bardziej cennego, milosc, zaufanie i dobro, w zamian my dazymy ich ogromnym szacunkiem i doceniamy ich starania.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group