Mężczyżni ktorzy sprzataja i gotuja |
Autor |
Wiadomość |
Aither
Wysłany: Wto Cze 08, 2010 14:15
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
Tego da się nauczyć :) skoro moj potrafi to i Twój również :) jakby chciał to by się nauczył :) a u mamusi też może myć :) |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Wto Cze 08, 2010 15:33
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
espi napisał/a: | Mój mąż też stwierdził że jest niereformowalny, więc skoro tak twierdzi postanowiłam go zmienić :hyhy: Na innego :cwaniak: :hyhy: :rotfl: | dokładnie tak samo zrobiłam bo mój ex uważał, że on pracuje zawodowo, przychodzi do domu o 15 i jest bardzo zmęczony, a ja nic nie robię, siedzę z małym dzieckiem w domu to mogę chyba posprzątać, ugotować NA CZAS, bo on głodny do domu przychodzi Cashelmara napisał/a: | Jak tego dokonac zeby On chcial sie ukladac :rotfl: | a to myśle, że jest kwestią charakteru, wychowania. Jeżeli mamuśka wyręcza we wszystkim synusia to on później palcem nie kiwnie, zeby pomóc w pracach domowych. Cashelmara napisał/a: | A mnie sie poprostu marzy .... | facet to proste urządzenie ;) jak mu nie powiesz, sam się nie domyśli. Musisz z nim rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać, albo podstępem go. Ja mam na zwoim koncie parę jak nie chciał po dobroci ;) |
|
|
|
|
look
Wysłany: Wto Cze 08, 2010 18:41
|
Dołączyła: 17 Gru 2009
|
Gotujecie i sprzątacie dla swoich partnerek?a dla siebie?;) |
|
|
|
|
kajusiaw
Wysłany: Wto Cze 08, 2010 19:18
|
Imię: Ania :)
Dołączyła: 27 Cze 2007 Skąd: Gliwice Łabędy
|
Mój mąż przed ślubem to sam sobie gotował i sprzątał w pokoju nie mogę więc narzekać teraz również mi pomaga w gotowaniu itp. Takiego mieć w domu to jak skarb jestem mu za to bardzo wdzięczna |
|
|
|
|
alenda
Wysłany: Wto Cze 08, 2010 21:57
|
Imię: Olcia
Dołączyła: 08 Maj 2010 Skąd: ze wsi
|
mój mąż myje wannę i muszlę oraz odkurza (nie daj Boże w kątach) jak jestem w sobotę na uczelni. I myje naczynia, ale do 3 szklanek zużywa tyle płynu ile ja przez rok, więc wolę sama to robić :D no i to wszystko. Twierdzi że potrafi gotować i lubi a jak trzeba coś zjeść to gotuje zupki chińskie ;) |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Sro Cze 09, 2010 08:07
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
alenda, i tu jest Twój błąd :) "wole sama zrobić" to dla nich przyzwolenie "to ja nie robie" zobaczysz jk będziesz go tak uczyć to koniec końców się okaże że nic nie bedzie robił... nie krytykuj go za to co robi bo nawet jesli faktycznie nie potrafi to się stara. To ze uzywa dużo płynu - nie szkodzi liczy się to że ma chęci - niestety takie "wole sama" zniechęca facetów i prowadzi do tego, że nie mają chęci ani na sprzatanie ani na gotowanie :) ja mojego np chwale jak mi okna umyje, albo posprząta takie docenianie powoduje ze nastepnym razem zrobią to równie chętnie jak poprzednim razem :) dziewczyny nauczmy się doceniać to co robią dla nas :) |
|
|
|
|
Cashelmara
Wysłany: Sro Cze 09, 2010 15:33
|
Imię: Aga
Dołączyła: 03 Cze 2010 Skąd: Z odchłani :)
|
Ja od jakiegos czasu mam taka metode( mnie ona kompletnie nie odpowiada i mecze sie z nia..)ktora polega na robieniu..niczego!!!
Czyli np. nie robie prania ( biedny musia sam sobie uprac zeby miec czyste)...oczywiscie sobie i dziecku "po kryjomu) robie przepierke,
ale jak maz nie ma juz gaci to robi pranie-mi przy okazji tez..
- nie zmywam - no i jak borok nie ma w czym kawy sobie zrobic to zmywa, tak samo z obiadem.
- nie sprzatam w domu no chyba ze widze ze bierze sie za porzadki to pomagam
- jak ma przyjsc ktos z rodzinki to nie sprzatam na pokaz ( niech widza w jakim chlewie zyjemy), jak maz cos ogarnie to jest porzadek a jak nie to jest syfff.
- jak mi sie chce to robie obiad a jak nie to mnie ma nic no chyba ze maz poda zupke chinska
- tak samo z zakupami....
I niby maz cos tam robi, wtedy gdy jest przyparty do muru, ale ogolnie jest syfff, brud itp... nie znam innego sposobu, rozmowa nie pomaga, grozba tez nie.
Albo On sie zmieni i zacznie dbac o porzadek, albo ja sie przyzwyczaje do brudu.
Trwa to juz jakis miesiac ale ani razu nie zagadal czemu ja tak robie :zdziwko: |
|
|
|
|
Arex30
Wysłany: Sro Cze 09, 2010 15:47
|
Zaproszone osoby: 10
Imię: Arkadiusz
Dołączył: 18 Lip 2006 Skąd: Gliwice
|
Cashelmara, mysle ze jemu to nie przeszkadza. |
|
|
|
|
Cashelmara
Wysłany: Sro Cze 09, 2010 16:05
|
Imię: Aga
Dołączyła: 03 Cze 2010 Skąd: Z odchłani :)
|
Czasami tez odnosze takie wrazenie :/ |
|
|
|
|
sebek
Wysłany: Sro Cze 09, 2010 21:27
|
Dołączył: 28 Paź 2008 Skąd: daleka
|
powiedz jeszcze że jest informatykiem albo coś tego pokroju to parsknę śmiechem, bo oni nic nie robienie mają we krwi, ja z moim byłym wspólokatorem nie wytrzymywałem nerwowo z powodu syfu jaki po sobie zostawiał a był informatykiem ;) |
|
|
|
|
Nikaa
Wysłany: Sro Cze 09, 2010 22:45
|
Dołączyła: 25 Lut 2010
|
a moj maz gotuje.. i sprzata.. i naprawde ostatnio duzo w domu pomaga :D nawet garnki umyl (recznie) wiec ma u mnie plusy |
|
|
|
|
alenda
Wysłany: Sro Cze 09, 2010 23:15
|
Imię: Olcia
Dołączyła: 08 Maj 2010 Skąd: ze wsi
|
Sebek automatycy też tak mają :/
Nika super masz |
|
|
|
|
espi
Wysłany: Sro Cze 09, 2010 23:53
|
Imię: Ania
Dołączyła: 06 Gru 2004 Skąd: z mamy ;)
|
alenda napisał/a: | automatycy też tak mają |
Nie wszyscy :hyhy: Mój szwagier tak nie ma. Przeciwnie, wszystko w domu robi. :) Sister bardzo zadowolona z męża. :D |
|
|
|
|
Cashelmara
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 10:17
|
Imię: Aga
Dołączyła: 03 Cze 2010 Skąd: Z odchłani :)
|
Sebek, Ty to masz intuicje, pewnie ze informatyk i to w dodatku inzynier :hyhy: |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 13:35
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
to nie intuicja... tylko fakty... niestety byłam jakiś czas z informatykiem zanim poznałam swojego męża... i to jest "choroba" zawodowa... zresztą studiowałam informatykę sama :D więc wiem jakie delikwenty ze mną w grupie byli :) i przyznaję... na studiach tego nie uczą ale to zaraźliwe jak cholera :D |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 19:22
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
a ja mam informatyka w domu i nie narzekam, posprząta, z gotowaniem gorzej, ale jak wyjeżdżam na delegacje to i gotuje. |
|
|
|
|
sebek
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 20:40
|
Dołączył: 28 Paź 2008 Skąd: daleka
|
alenda napisał/a: | Sebek automatycy też tak mają :/
Nika super masz |
noooo droga pani, ale pani zarobiła u mnie minusa :cisza: tosz to ja jestem przyszłym automatykiem :rotfl:
a tak na serio, dużo zależy od tego czego się wymagało od dziecka w dzieciństwie, niektórzy nie robili nic bo mamusia wszystko zrobiła, niektórzy już w wieku 8 lat musieli umieć prasować ;) |
|
|
|
|
Dorothea
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 23:26
|
Dołączyła: 25 Wrz 2005 Skąd: Sośnica
|
sebek napisał/a: | czego się wymagało od dziecka w dzieciństwie, |
nie zawsze tak jest, wiem ze moj maz nic w domu nie robił, nawet smieci nie wynosił. Pamietam jak szlismy na pierwsego wspolnego sylwestra. Ja miałam przyjechac do niego i od niego z domu mielismy isc na impreze. Przychodze a tam matka prasuje garnitur ojciec pastuje buciory a moj facet siedzi w wannie i sie relaksuje, juz wtedy chciałam uciekac haha, ale zacisnełam zeby i wychowałam, teraz robi wszystko, nie ma wyjscia ;) |
|
|
|
|
Nikaa
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 07:52
|
Dołączyła: 25 Lut 2010
|
Dorothea, No i super kochana.. ja swojego tech wychowuje :) bo my dopiero 5 lat razem.. ale idzie mi to calkiem niezle.. |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 08:29
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
jak się krótko trzyma to się da wszystko zrobić... ale osobiście uważam że to nie tędy droga :] z mężczyznami trzeba jak z dziećmi :) trzeba przewidzieć że dziecko będzie chciało nagrodę ;) np lizaka :D |
|
|
|
|
|