Agresja w szkołach |
Autor |
Wiadomość |
nowakm
Wysłany: Pią Lis 03, 2006 20:45 Agresja w szkołach
|


Imię: Dolphinek
Dołączyła: 12 Paź 2006 Skąd: gliwice/Londyn
|
Zastanawiam się dlaczego teraz jest tyle agresji w szkołach. Co ma tak duży wpływ na te dzieciaki, że są wobec siebie tak agresywne i wulgarne?? Może jest to wpływ amerykańskiego showbuisnessu, tego ich luzackiego podejścia do życia, a może po prostu nieprzystosowanie do otoczenia?? Zazdrość, rywalizacja o płeć przeciwną, może chcą zabłysnąć wśród kolegów i koleżanek, popisy - nie wiem naprawde, co się wydarzyło. Ja przecież też nie tak dawno chodziłam do szkoły podstawowej, średniej, ale jakoś stosunki i atmosfera u mnie w klasie i w szkole była w porządku. Wiadomo zdarzyło się, że jakaś bójka wyniknęła - ale to raczej wśród chłopaków, ale generalnie to stosunki międzyludzkie były OK :) Nie mam pojęcia co skłania dzieci do takiego zachownia, może też przemoc panująca wokół nich (w filmach, grach komputerowych), ignorancja rodziców i środowiska na problemy pociech. Chyba każdy ma tu jakiś udział po trosze. Myślę, że jest to porażka naszego społeczeństwa, nie umiemy sobie poradzić z włanymi problemami, a te z kolei uwidaczniają się w młodzieży szkolnej. :kwasny: Szkoda, wielka szkoda. :zalamany: |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Pią Lis 03, 2006 09:44
|
Smoczyca


Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
W duzej mierze wychowanie... zwane potocznie "bezstresowe", brak czasu dla dzieci, teraz rodzice gonia za praca i pieniedzmi, a jak chca pozbyc sie dziecka to wlacza DVD TV czy komputer i maja spokoj... kino amerykanskie? Moze ale nie bylabym ku temu taka sklonna bo ja tez sie wychowalam na tym kinie i jakos nie mam klopotow :) Jest wiele czynnikow... i sadze ze najwyzszy czas to zmienic. |
|
|
|
|
MajkeL
Wysłany: Pią Lis 03, 2006 12:17
|


Dołączył: 28 Wrz 2004 Skąd: Gliwice - peryferia
|
"Agresja" w szkołach była zawsze w mniejszym czy większym stopniu.... Z tym, że była inaczej rozwiązywana. Większość uczniów miała szacunek do nauczycieli może to było potraktowane troszkę zastraszeniem ich (bo jak wiemy kiedyś nauczyciele stosowali troszkę inne metody karania uczniów), ale niektórzy byli wzorem i autorytetem.
Nie wiem czy pamiętacie sytuacje, kiedy paru uczniów terroryzowało nauczyciela zakładając mu kosz na głowę i wyzywając go. Od tego czasu nic się nie zmieniło (no może tylko w tej szkole). Potem była sprawa gdzie uczeń nie chciał podejść do tablicy i lekceważył nauczyciela i jak ten go wyciągnął za rękę na środek klasy już narobił sobie problemów "oskarżony" o przemoc.
Nie wiem jak było u Was, ale chodząc do szkoły średniej (niektórzy) Nauczyciele mówili nam, że nasze prawo skończyło się z przekroczeniem progu w szkole i Tu obowiązuje inne prawo.
Już nie pisze jak to było kiedyś (znam to tylko z opowiadań), jeśli uczeń zachowywał się „niegodnie”, zostawali wzywani rodzice, powiadamiany zakład pracy, uczeń był napiętnowany na apelu, a karą nie było wydalenie ze szkoły (no może w skrajnych przypadkach) tylko wyegzekwowanie zadany prac porządkowych lub innych prac społecznych.
Tak też sobie teraz myślę przecież każda szkoła ma swoje prawa i regulaminy, które mają przestrzegać uczniowie każdej szkoły (Np. jak pamiętam w mojej szkole naprawa zniszczonego mienia szkoły była od razu egzekwowana, jeśli ktoś zniszczył stół było przeprowadzane dochodzenie i złapali „gagadka” który miał zapłacić za jego naprawę). Po co tworzyć nowe przepisy jak wystarczyłoby egzekwować teraźniejsze. Fakt, czasy troszkę się zmieniły i chodzenie w mundurkach to abstrakcja, lecz wystarczy może nosić troszkę mniej wyzywające ubrania. Ewentualnie zwrócić uwagę na to i owo, ale tu znów pojawia się problem….. Nie ma żadnego porozumienia uczeń-nauczyciel. Uczniowie czasem (a teraz już częściej) podchodzą do nauczycieli tak jak oni do nich. Lekceważenie jest na porządku dziennym, ale tu wykraczam już o sferę wychowawcze, które wynosi się z domu…. (zrzucanie obowiązków wychowawczych na szkołę jest na dzień dzisiejszy nieporozumieniem skoro nauczyciele boją się zareagować na występki, są bezsilni, więc co niektórzy uczniowie to wykorzystują).
Gdzie się podziały SKS’y, zajęcia pozalekcyjne, ogniska szkolne…..
(tak, tak wiem odwieczny problem …… pieniądze), a jednostkowe objawy społecznej inicjatywy umierają w zarodku….
(zastrzegam, że nie mówię tu o wszystkich uczniach)
Teraz przez namnożenie się problemów Wielki Romek ma jakieś „chore pomysły” osobne gimnazja dla chłopców i dziewcząt, obowiązkowe mundurki, zakaz wnoszenia komórki do szkoły (ZNP łapię się za głowę i niedowierza).
Czy te lub inne restrykcje wyprostują co poniektórym „kręgosłup ideologiczny”.
Jeśli będą surowe to tak, ale zrobią się „getta-gimnazjalne”.
Tu nasuwa się pytanie, gdzie się podziali rodzice ??
Przeżyłem lekki szok, gdy zobaczyłem wyniki ankiety przeprowadzonej wśród rodziców, ponad 70% z nich jest za „izolowaniem” trudnej młodzieży, a może by tak pomyśleć, stuknąć się w pierś, spojrzeć w lustro, na dzieci i zastanowić się ile to oni zajmują się nimi i spędzają z nimi czasu……
Wychowanie za pomocą pilota TV i myszki do PC nic nie wnosi……. |
Ostatnio zmieniony przez Major Pią Lis 03, 2006 13:28, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Frycek
Wysłany: Nie Lis 05, 2006 12:31
|

Zaproszone osoby: 1
Imię: Mariusz
Dołączył: 25 Maj 2004 Skąd: Zabrze-Gliwice
|
h t t p;//video.google, p l/videoplay?docid=2921842580187088819 |
|
|
|
|
super_sonic
Wysłany: Nie Lis 05, 2006 14:12
|

Dołączył: 10 Sie 2006 Skąd: gliwice
|
przyklad z zycia zawodowego mojej dziewczyny : 9 letni uczen na lekcji drze sie ,nie pozwala prowadzic lekcji, jest upominany kilka razy, bez zadnego skutku, wiec laduje w koncu w kacie klasy, nastepnego dnia zjawia sie rodzic i objezdza ja za jak to ujal "wyzywanie sie na jego dziecku", kilka tygodni pozniej ten sam malec pokazuje jej srodkowy palec na lekcji. |
|
|
|
|
katarzyna35k-ce
Wysłany: Nie Lis 05, 2006 15:21
|


Dołączyła: 09 Sie 2006 Skąd: katowice
|
dałabym tych gosci co zrobili Ani krzywde na krzesło elektryczne i sama opusciła bym wajhe w dół |
|
|
|
|
Major
Wysłany: Nie Lis 05, 2006 16:02
|


Zaproszone osoby: 2
Dołączył: 19 Wrz 2005 Skąd: Londyn
|
super_sonic, bo zachowanie dzieci w szkołach jest głównie winą rodziców. Co nauczyciel może zrobić, skoro on skarci lekko dzieciaka, a rodzice uznają, że to znęcanie się nad dzieckiem i że dzieciak robił dobrze. Takie bencwały powinne być jeszcze karane grzywną. W szkole miałem wiele dowodów na to, że pewne zachowania dzieciaków nawet tych z liceum były zagrzewane przez rodziców. Dzieciaków się buntuje przeciw nauczycielom mówiąc "co ci ten belfer będzie fandzolił", "nie daj się, pokaż kto tu rządzi", albo teksty typu "pani moje dziecko jest święte, ono nigdy by w życiu czegoś takiego nie zrobiło". Czasem też są pretensje do nauczycieli o to, że się poprostu czegoś od ucznia wymaga. Sądze, że tego już się nie da zmienić, a szkolnictwo dąży tylko i wyłącznie w złym kierunku. |
|
|
|
|
Gliwice4ever
Wysłany: Wto Lis 07, 2006 07:14
|


Dołączył: 28 Maj 2006 Skąd: Chicago, Illinois
|
Mam kilka pytan:
Czy w Polsce w szkolach, sa strazniki i policja??
Czy szkoly sa zamkniete w ciagu dnia??
Jak dlugie sa przerwy?? |
|
|
|
|
MajkeL
Wysłany: Wto Lis 07, 2006 09:23
|


Dołączył: 28 Wrz 2004 Skąd: Gliwice - peryferia
|
Cytat: | Czy w Polsce w szkolach, sa strazniki i policja?? |
Tylko w nielicznych (są strażnicy tzw. ochrona)
Cytat: | Jak dlugie sa przerwy?? |
5 min i jedna 15 min (ale moge się mylić)
A h t t p;//wiadomosci.wp, p l/kat,62194,wid,8587698,wiadomosc.html]tu coś z naszego podwórka jesli chodzi o Agresje w szkołach. |
|
|
|
|
Dorothea
Wysłany: Wto Lis 07, 2006 10:17
|


Dołączyła: 25 Wrz 2005 Skąd: Sośnica
|
Gliwice4ever napisał/a: | Czy szkoly sa zamkniete w ciagu dnia?? |
w gimnazjum do ktorego chodziła moja corka drzwi szkoły w czasie lekcji były zamkniete.Przy drzwiach zawsze siedziała osoba (dyzurna).
Do szkoły dzieci mogły wejsc tylko po okazaniu identyfikatora. |
|
|
|
|
Major
Wysłany: Wto Lis 07, 2006 11:12
|


Zaproszone osoby: 2
Dołączył: 19 Wrz 2005 Skąd: Londyn
|
Gliwice4ever napisał/a: | Czy szkoly sa zamkniete w ciagu dnia?? |
Od jakiegoś czasu większość, a może i nawet wszystkie są zamykane. W szkołach do których chodziłem były portiernie i domofon. Teoretycznie nikt nie powinien obcy wejść, bo w liceum mieliśmy obowiązek nosić również identyfikatory. Jednak i to się dało obejść, troche ściemy i kto z młodych chciał to wchodził. |
|
|
|
|
super_sonic
Wysłany: Wto Lis 07, 2006 12:16
|

Dołączył: 10 Sie 2006 Skąd: gliwice
|
mysle ze problem osob spoza szkoly nie jest taki istotny w porownaniu z tym co wyprawiaja sami uczniowie, jak to juz wyzej zostalo wspomniane wina w wiekszosci lezy po stronie rodzicow, tego ze w wiekszosci wypadkow ich wychowanie sprowadza sie do kupna komputera, zalozenia sieci i daniu dziecku wolnej reki. totalny brak zainteresowania tym co pociecha robi. niestety czesc winy lezy tez po stronie szkoly, ale jak tu winic nauczycieli skoro nie maja praktycznie zadnych narzedzi perswazji? |
|
|
|
|
p4cz3k
Wysłany: Wto Lis 07, 2006 12:16
|


Imię: Marcin
Dołączył: 08 Lip 2005 Skąd: Gliwice - Asnyka
|
chodzac do szkoly podstawowej normalna rzecza byly przepychanki na przerwach, dyzury nauczycieli nie zawsze pomagaly, slowo bojka w tym przypadku jest mocno przesadzone...
ale mniej wiecej od 6 - 7 klasy pamietam ze nastawienie niektorych moich kolegow do szkoly zmienilo sie diametralnie...wczesniej na lekcjach najwazniejsi byli nauczyciele....pozniej to oni chcieli sie pokazac...czasem lekcewazyli to co robil dany nauczyciel...ale...mialo to miejsce tylko na kilku z posrod wielu przedmiotow...niektorzy nauczycielie potrafili zaprowadzic pozadek ... nie krzykiem czy innymi srodkami "przymusu bezposredniego", w liceum nie bylo zadnych przepychanek (w koncu bylismy juz dorosli ;) ) podejscie do nauczycieli rowniez bylo odpowiednie owszem...spotykajac sie przy piwie czy gdziekolwiek indziej nasmiewalismy sie z niektorych nauczycieli wytykalismy ich rozne przypadlosci...ale podczas zajec traktowalismy ich z szacunkiem ;)
---
a co do tego co dzieje sie obecnie? z opowiadan matki wiem ze naprawde duzo zalezy od tego jakich rodzicow ma uczen ... jedni sa spokojni ... gdy zostana skarcen to staja sie bardziej pokorni - chyba jest to dowodem tego ze od dziecka sie czegos w domu wymaga - (nie chodzi tu o jakies notoryczne wyzywanie sie na uczniu aby stlamsic go - lecz o zwykle doprowadzenie do pozadku) ale jest to szkola podstawowa ... wiec moze dzieciaki tez jeszcze nie sa tak zmanierowane...
majkel to co piszesz o mundurkach ze to abstrakcja - ja sie z tym nie zgadzam - mundurki sa obecne w wielu szkolach (nie w polsce ofc) i mysle ze lagodzi to niektore kwestie sporne...przeciez ile razy mialy miejsce sytuacje przechwalania sie ze ja mam takie ciuchy a ty nie masz firmowych ... to prowadzi rowniez do zaognienia niektorych sytuacji ...
a jesli chodzi o sama przemoc skierowana przeciwko kadrze wychowawczej tego juz naprawde nie potrafie zrozumiec...moze dlatego ze od najmlodszych lat byly mi wpajana zasada ze starszym osoba nalezy sie szacunek ...
aither nie do konca sie zgodze ze brak czasu rodzicow dla dziecka jest tego przyczyna ... ja duzo czasu spedzalem sam ... w najmlodszych latach bylem odstawiany na caly dzien do babci ... a pozniej ojciec pracowal do pozna ... matka tez nie zawsze miala czas...i jakos nei stalem sie wandalem :) choc niektorzy tak wlasnie mysla :P
mimo iz mam rodzicow nauczycieli i nie powinienem chyba tak pisac...to wydaje mi sie ze czesc winy za takie zachowanie uczniow ponosza nauczyciele...jesli nie potrafi sie w poprawny sposob nawiazac wiezi z uczniem moga z tego wyjsc pozniej same nieporozumienia...kontakty az nazbyt partnerskie prowadza do braku szacunku...natomiast nauczyciel terrorysta bedzie bardziej znienawidzony niz szanowany ... nalezy to wyposrodkowac...
ale powtarzam...sluchajac tych wszystkich wiadomosci ... nie miesci mi sie w glowie jak mozna sie tak zachowywac czy to w stosunku do rowniesnikow czy tez do nauczyciela... |
|
|
|
|
Anula [Usunięty]
Wysłany: Wto Lis 07, 2006 16:10
|
|
idąc codziennie rano do pracy przechodze przez boisko gimnazjum nr 4 które mieści sie za moim blokiem, kiedys była to moja podstawówak.
Chce dać przykład "rozmowy" między nauczycielem a uczniem;
nauczyciel: " ooo mój drogi ja to Cie chyba jeszcze nie widziałam na swojej lekcji" (to było pod koniec października)
uczeń:" no i kur.. nie zobaczysz hehe"
Nauczycielka odeszła bez słowa a gówniarz zaczął sie śmiać za jej plecami jak głupi.
bez komentarza |
|
|
|
|
MacSen
Wysłany: Wto Lis 07, 2006 16:22
|


Imię: Matthias
Dołączył: 01 Paź 2006 Skąd: Schlesien/Gleiwitz
|
Pączek wszystko co piszesz to niestety święta racja. Ostatnio byłem odebrać ze szkoły syna kuzynki. Berbeć mnie zna to i niema problemu. Ale co mnie zdziwiło to to że nauczyciele wogle nie zareagowali że obca osoba odbiera malucha ze szkoły. Patryk wsiadł do focusa firmowego i tyle nas tam było(Nie wiem czemu ale maluch uwielbia jak ja prowadzę auto)
Czyli wogle brak większego zainteresowania.
A po wtóre od kiedy nauczyciel to kumpel. Ja kończyłem naukę tą obowiązkową w 2000r i zakończyłem ją jedyną słuszną starą maturą. I nie przypominam sobie by nauczycielka pozwoliła do siebie mówić inaczej niż. p Prof.
Przykład. A no proszę. tydzień temu dostaliśmy zlecenie na naprawę sieci w jednej ze szkół. Pojechałem. I mnie zabiło... Nauczyciel pozwolił mówić do siebie per TY takiemu bodaj 12-o letniemu podrostkowi... Co to ma być???
I tak na koniec...wina za wszystkie te wydarzenia ostatnich dni leży po obu stronach barykady. I rodzice są winni że leją na dzieciaka i nauczyciele że nie reagują na chamstwo. |
|
|
|
|
nowakm
Wysłany: Wto Lis 07, 2006 16:30
|


Imię: Dolphinek
Dołączyła: 12 Paź 2006 Skąd: gliwice/Londyn
|
Uważam, że zachowanie dzieci w głównej mierze zależy od postępowania rodziców.
p4cz3k Twoi rodzice są nauczycielami, i może nie mieli dla Ciebie zbyt wiele czasu, to przekazali Ci, co jest w życiu najważniejsze, to co się naprawdę liczy. Gnojkom, którzy popełniają jakąś zbrodnię, i którzy głupio się potem śmieją, rodzice widać nie wpoili żadnych liczących się w życiu wartości.
Tak jak na przykład rodzice tych "zwierząt"-oprawców Ani, twierdzili, że w zasadzie nic się nie stało, no bo przecież jej nie zgwałcili!! A to, że odebrała sobie zycie, to w sumie Jej sprawa- i tu widać podejście rodziców do problemów dzieci. Brak zainteresowania "pociechami", kompletna ignorancja i znieczulica.
Nie wiem co kierowało tymi i wieloma innymi rodzicami w wychowaniu dzieci, które popełniają czyny karalne. Ja też mam synka,i staram się mu poświęcić jak najwięcej mojego czasu, żeby wiedział, że jest koachny, i że nie jest sam.
Ostatnio szłam ulicą do jakiegoś sklepu, przede mną szli dweaj chłopcy - jeden wysoki, ale gówniarz jeszcze, drugi mały, może 9 lat. Szli sobie spokojnieulicą i popalalli papierochy, raz jeden, raz drugi, i tak na zmianę - pytam się gdzie są rodzidce?? Nie czują, że dzieci palą papierosy, nie czują i nie widzą, że przychodzą pijane do domu??!! OB?ęD. :przestraszony: Było głośno ostatnio w UWADZE chyba na temat pijanych dzieci. Jak reporterzy pytali rodziców dlaczego pozwalają pić dzieciom i co o tym sądzą - ci odpowiadali w większości, że kiedyś musi być ten pierwszy raz!! Zastanawiam się, kiedy przyjdzie ten pierwszy raz na jakieś morderstwo??
No, ale przecież nie od wczoraj wiadomo, że przykład idzie z góry!! |
|
|
|
|
nowakm
Wysłany: Sro Lis 08, 2006 08:01
|


Imię: Dolphinek
Dołączyła: 12 Paź 2006 Skąd: gliwice/Londyn
|
Słyszeliście, co się działo wczoraj w szkołach. Jakaś dziewczyna kopnęła nauczycielkę w twarz na lekcji, inna nie chciała wypuścić nauczyciela z parkingu i zastawiła samochód własnym ciałem!! No po prostu obłęd!! Ludzie ten kraj chyba zwariował!! :zly: |
|
|
|
|
MacSen
Wysłany: Sro Lis 08, 2006 11:55
|


Imię: Matthias
Dołączył: 01 Paź 2006 Skąd: Schlesien/Gleiwitz
|
nowakm napisał/a: | Słyszeliście, co się działo wczoraj w szkołach. Jakaś dziewczyna kopnęła nauczycielkę w twarz na lekcji, inna nie chciała wypuścić nauczyciela z parkingu i zastawiła samochód własnym ciałem!! No po prostu obłęd!! Ludzie ten kraj chyba zwariował!! :zly: |
On nie zwariował...on jest zwariowany odkąd pamiętam .Zresztą mnie już nawet UFO lądujące na rynku też by nie zdziwiło....... :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: |
|
|
|
|
nowakm
Wysłany: Czw Lis 09, 2006 08:36
|


Imię: Dolphinek
Dołączyła: 12 Paź 2006 Skąd: gliwice/Londyn
|
|
|
|
|
katarzyna35k-ce
Wysłany: Czw Lis 09, 2006 10:44
|


Dołączyła: 09 Sie 2006 Skąd: katowice
|
nowakm napisał/a: | Ludzie ten kraj chyba zwariował!! |
i wąłsnie to jest jeden z powodów aby sie z niego wynieść! |
|
|
|
|
|