dupiate forum :: Zobacz temat

Dołączył: 26 Lut 2007 Skąd: Gliwice

Idę rano ulicą Zwycięstwa i wcale mnie nie zdziwiły powywracane kosze na śmieci.
Dlaczego?
Rankiem bardzo często są bowiem powywracane, a śmieci bezkarnie fruwają sobie po chodnikach i ulicy :(
A niby w mieście jest monitoring :):):)
Kto pilnuje kamer? Kto odpowiada za reakcję na te ekscesy przedporanne?

jakich kamer, jaki monitoring, stawiam 5 zlotych ze 90 % kamer to slepaki ...

Dołączył: 17 Sty 2007 Skąd: ?abędy

to w takim razie po co było wywalać grubą kasę na te kamery...
ech, szkoda gadać...

Dołączył: 12 Paź 2006 Skąd: Zabrze

Imię: Piotr Dołączył: 02 Sty 2005 Skąd: Lotników

Dołączył: 26 Lut 2007 Skąd: Gliwice

A gdyby tak raz dla przykładu poszperać w zapisach i złapać łobuza, ukarać przykładnie sprzątaniem miasta, nie zrobiłby tego więcej. Poza tym podać do publicznej wiadomości dane takiego delikwenta. Wstyd na całą wieś i zapewniona czystość w Gliwicach. :) :)
Bo to przeraża, jak nie dba się o wygląd ulicy.

Dołączyła: 21 Sie 2008

Oj, podawanie jego personaliów równałoby się z różnymi szykanami. Może jestem za miękka, ale nie lubię takich akcji, wydają mi się rodem ze średniowiecza... Tak czy inaczej znajomy ze straży miejskiej powiedział mi, że Zwycięstwa to jedna z tych ulic, po zmroku których nalezy szczególnie uważać na to kto idzie i jak się idzie. Akurat się zgadzam, bo miałam głupi incydent na Zwycięstwa. Było po 22, kiedy nagle jakiś dres rzucił się na mnie, ale że akurat był nieco ode mnie, więc zwiałam... Ale chyba był podpity. Więc bieganie mu nie szło. Innym razem ktoś mnie śledził. :/ Nie lubię Zwycięstwa, jeśli chodzi o późne godziny spacerowania. Teraz zbrzydły mi jeszcze bardziej, gdyż idąc w dzień, notorycznie zaczepiają mnie ankieterki, ulotkarze wyciągają ręce z ulotkami, czasami tak nachalnie, że aż strach ich obejść, ludzie na kolanach z miseczką, pani na rogu Zwycięstwa i Wyszyńskiego (kiedyś Konstytucji), sprzedaje kwiatuszki i i cuchnie potwornie... Oj! Do tego śmieci. Kurczę, pamiętam bezdomnych, zawsze byli i ulotkarze, nic do nich nie mam (do tych co nie wciskają na siłę), ale ostatnio to się... spotężniło! :(
Oczywiście nie jest tak, że nienawidzę Zwycięstwa. Kocham tę ulicę. Szczególnie niesamowicie wyglądała, gdy podczas pewnej nawałnicy, ot miesiąc temu co była, ulicą płynęła rzeka :rotfl:

Dołączyła: 21 Sie 2008

Akurat mialam klapki na nogach, i cała ta zwycięska breja wlewała mi się do butów... najgorzej to wygladało na wysokości rynek - Zwycięstwa. Po prostu strumień!

studzienki nie wyrabiały...

Dołączył: 05 Wrz 2005 Skąd: Gliwice

Dołączył: 05 Wrz 2005 Skąd: Gliwice

Dołączył: 30 Cze 2007 Skąd: Gliwice

okolice Zwycięstwa - Kłodnicka: Jak myślicie, jak daleko może zabrnąć reklama? Oto fragment oferty:

"W najbardziej atrakcyjnym punkcie miasta, przy cichej ulicy nad brzegiem rzeki Kłodnica, [*****] realizuje ekskluzywny projekt mieszkaniowy. Mimo cichej i pastoralnej lokalizacji, inwestycja znajduje się w samym centrum miasta, w pobliżu uniwersytetu, centrum handlowo-rozrywkowego, Urzedu Miejskiego i parku."

"Cicha, tonąca w zieleni, z ogromnymi drzewami nad brzegiem rzeki - wprost wymarzone miejsce."

hmmmmmmm.... trochę się ubawiłem :-) :kwasny:

Imię: Piotr Dołączył: 02 Sty 2005 Skąd: Lotników

tylko sie uśmiechnąć :)

Solid_Wood, powinieneś to chyba napisać w topikuhttp://w w w forumgliwice, c o m/viewtopic.php?t=5586]City Park Gliwice ;)

Dołączył: 26 Lut 2007 Skąd: Gliwice

i w pobliżu UNIWERSYTETU :rotfl: :szok:
może to nie Gliwice :D

Dołączył: 30 Cze 2007 Skąd: Gliwice

kisia, wybacz, nie zauważyłem :-)

marsjanin, Polibuda to niby po nowemu Uniwersytet Technologiczny czy "cóś" takiego.

Na mapce źle zaznaczyli Forum i Focus :-)

Dołączyła: 09 Mar 2007 Skąd: skądinąd

ja osobiście uważam, że prawdziwą plagą na Zwycięstwa (i pewnie nie tylko) są motocykliści, którzy urządzają sobie mini wyścigi od świateł na skrzyżowaniu Zwycięstwa i Konstytucji - w dół, do dworca. Jest to ryk nieprzeciętny, ogłuszający i nie do wytrzymania, choć niby krótkotrwały, lecz kiedy sytuacja się powtarza po raz piętnasty w ciągu dnia to mam ochotę zabić się własną pięścią. Druga sprawa - kamery, ja nie wiem czy są czy nie, ale kiedyś w zadzwoniłam na policję z informacją, że jakaś grupa wyrostków naparza się aż miło na ulicy Zwycięstwa, dokładnie na przystanku tramwajowym, znajdującym się na tym odcinku od rynku do skrzyżowania, dokładnie pod sklepem Reneta, naprzeciwko Sphinxa. Pan dyżurujący pyta mnie gdzie ? więc dodaję więcej szczegółów w postaci ówczesnego sunset suits, drogerii Natura, nawet kebabów, pan mnie ponownie pyta gdzie ? bo on ma monitoring, ale nie wie w które monitorki patrzeć. Widząc, że na ulicy krew się leje i zaraz będzie kilku denatów mówię, czy wie gdzie jest skrzyżowanie Zwycięstwa i Konstytucji ? tudzież Wyszyńskiego ? Pan od monitoringu mówi mi, że nie zna tej części miasta ... rozłączyłam się, bo sensu nie było ciągnąć tej jałowej gadki i widząc krwawą jatkę na chodniku, zadzwoniłam po pogotowie, tamci jak widziałam lepiej znają topografię Gliwic, bo trafili na miejsce bez problemów. Tak więc jeśli chodzi o moje doświadczenia z monitoringiem, to uważam, że to fajna sprawa, pod warunkiem, że ktoś ma w tym elementarne rozeznanie, inaczej efekt jest zbliżony do tego, gdyby mnie posadzili za sterami promu kosmicznego - klapa.

Imię: Jacek Dołączył: 16 Gru 2006

Apropo kamer : Co sadzicie o zakładniu kamer w szalecie ( wc ) --ruzumieć Kibel.
Buehehehe żebyście mnie widzieli jaką minę miałem jak zobaczyłem nad swoja glową w WC kamerę ...
Ja wiem, że prywatność nie istnieje już ale żeby aż tak Ludzi kontrolować ??
Hmmm fajnie :) Podoba mi się nowa komuna :).