Coś, co zmieniło Twoje życie... |
Autor |
Wiadomość |
Lama71
Wysłany: Pon Sie 06, 2007 11:32
|
Dołączył: 29 Sie 2006 Skąd: Gliwice
|
Jagoda napisał/a: | Kiedyś moje życie zmieniali inni, teraz zmieniam je JA |
a co sprawiło, że zmieniłaś podejście? |
|
|
|
|
marti_ka
Wysłany: Pon Sie 06, 2007 14:55
|
Dołączyła: 03 Sie 2007 Skąd: bayern
|
Moje zycie nieraz sprawilo, iz sie zmienilam, sa sytuacje o ktorych nie chce pisac... bo nie wszystkim mozna sie dzielic, z osobami ktorych nie znamy, a zdarzenia ktore odmienily moje zycie i ktore moge ujawnic :looka: ex- chorobliwie zazdrosny, dziekuje mu teraz, ze wszedzie weszyl zdrade i w koncu odszedl, dzieki temu mam teraz cudowna rodzine i nie jestem wiezniem wlasnego domu, to chociazny wypadek autokarowy w czechach w zeszlym roku, troche sie w karoserie i szybe wkomponowalam, co to zmienilo, chyba bardziej ciesze sie kazda chwila i potrafie sie zatrzymac, by dostrzec to co sie dzieje wkolo, inne wydarzenie to na pewno narodziny Nadii, mala wywrocila moj swiat do gory nogami... |
|
|
|
|
Jagoda
Wysłany: Pon Sie 06, 2007 18:36
|
Dołączyła: 11 Paź 2006 Skąd: Gliwice
|
Kiedy? Kiedy dostałam w splot sloneczny i otworzyły mi sie oczy... i kiedy zrozumialam, ze czas szybko mija a ja mam cos do zrobienia jeszcze na tym swiecie...DLA SIEBIE. Egoizm? Egoizm i to jeszcze jaki... . :P |
|
|
|
|
Monique [Usunięty]
Wysłany: Wto Sie 07, 2007 15:14
|
|
Jagoda, hmmmmmmm ciekawa wypowiedz.. naparde.. jakbym ja juz gdzies kiedys slyszala.. w zyciu trzeba byc egoista czasami |
|
|
|
|
panna_foch
Wysłany: Sro Sie 22, 2007 12:51
|
Imię: AleX
Dołączyła: 11 Sie 2007 Skąd: Gierałtowice/Gliwice
|
Lama wydaje mi się, że wiem o co chodzi. Ja osobiście nie doświadczyłam nidy czgoś takiego, aby przeorientować się. Owszem było sporo znaczących zdarzeń, każdy z nas ma takowe, ale nigdy nie było tak, że nagle zmieniam pounkt patrzenia i jestem kimś innym.
Też myslę, że mówić tylko zaufanym, ale bardzo zaufanym, tym na 100% (chcoiaż myślę że nie można nigdy bezgranicznie ufać) Ludzie tego nigdy nie rozumieją, gdy z wierzącego stajesz się niewirzący, z niewierzącego wierzące, ze złego dobry itd. Ludzie zawsze widzą, co chcą widzieć. |
|
|
|
|
Lama71
Wysłany: Sro Sie 22, 2007 13:50
|
Dołączył: 29 Sie 2006 Skąd: Gliwice
|
hm.. tylko czemu akurat mówić tylko tym najbardziej zaufanym. Bo zrozumieją lepiej? Wiesz, ja nadal mam z tym pewien problem. Z jednej strony można by powiedzieć tak, - jak takie doświadczenie jest z gatunku bardzo intymnych, to rozumiem, nie latać z czymś takim, bo większość tych co się dowiedzą, jedynie Cię wyśmieje, nie próbując nawet Cię przez chwilkę zrozumieć.
no ale z drugiej strony... powiedzieć w czym rzecz, ale olać komentarze, niezależenie od tego jakie są? :hyhy: wymyślam problemy... |
|
|
|
|
kaszanna
Wysłany: Sro Sie 22, 2007 14:36
|
Dołączyła: 28 Paź 2004 Skąd: Gliwice
|
Są dwie strony medalu. Wyznanie może zmienić podjeście innych ludzi do Ciebie w sensie negatywnym albo może pomóc wielu ludziom. Zależy jak grubą masz skórę i jak wiele potrafisz znieść. |
|
|
|
|
Jacek_s
Wysłany: Sro Sie 22, 2007 16:14
|
Imię: Jacek
Dołączył: 16 Gru 2006
|
Wychodzi na to ze kazdy z was ma takie zdazenia w zyciu.
Kazdy chce sie tym podzielic ale sie boi wyobrazajac sobie najgorsze.
Niech jedno sie otworzy a cala lawina potem poleci.
Nikomu sie krzywda nie stanie :P. |
|
|
|
|
MacSen
Wysłany: Sob Wrz 29, 2007 19:09
|
Imię: Matthias
Dołączył: 01 Paź 2006 Skąd: Schlesien/Gleiwitz
|
Coś co zmieniło mojego lajfa. Cóż nie bede ukrywał. Kobieta.
Z plusów jakie z tej zmiany mam to na razie ewidentnie mniejsze wydatki wręcz ekstremalnie mniejsze. Jestem wolny i nikt mnie nie kontroluje ani nie wmawia że chce gdzieś iść bo jej koleżanki z swoimi idą. No i mam czas na wszystko
I niby minus...jestem sam. Tylko że tak naprawde to tego minusem nie moge nazwać.
Powiem to wprost...Samotność jest super :D |
|
|
|
|
Jano
Wysłany: Sob Wrz 29, 2007 22:02
|
Dołączył: 04 Wrz 2007 Skąd: Gliwice
|
A aj myślę że nikt z nas nie wie co zmienia jego życie , zdarzenia,przypadki,inni ludzie , my sami .Coś się zmienia a my uznajemy ze to właśnie to zdarzenie odmieniło nasz los , ale czy tak jest naprawdę ??? |
|
|
|
|
Tom@k
Wysłany: Nie Wrz 30, 2007 13:00
|
Dołączył: 18 Cze 2007 Skąd: z nieba^^
|
Jano napisał/a: | ale czy tak jest naprawdę |
myślę, że tak, każdy znam sam siebie i umie powiedzieć mniej więcej w którym etapie swojego życia jego życie się zmieniło o 360 stopni. albo i bez tych stopni. |
|
|
|
|
Jano
Wysłany: Pon Paź 01, 2007 20:15
|
Dołączył: 04 Wrz 2007 Skąd: Gliwice
|
Wiem ze każdy zna samego siebie (albo i nie) , ale czy to co nam się przytrafia to jest własnie to ? :/ |
|
|
|
|
Tom@k
Wysłany: Pon Paź 01, 2007 21:13
|
Dołączył: 18 Cze 2007 Skąd: z nieba^^
|
no, to każdy chyba musi indywidualnie stwierdzić, ale być może to jest właśnie TO coś, nie jest to niemożliwe do rozpoznania. |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Wto Cze 29, 2010 16:35
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
moje życie zmieniło się od kiedy wyszłam za mąż :) ojjj wszystko się zmieniło ;D podejście do wszystkiego wszystkich i nawet samej siebie ;]
Nie wiem oczywiście czy na lepsze czy też nie ale stanowczo nie jest już takie samo ;) to dzięki mojemu Ziuteckowi na pewne rzeczy patrzę inaczej i dostrzegam to czego wcześniej nie widziałam :P
Ech... duzo opowiadać :) :zawstydzony: |
|
|
|
|
GosiaO
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 01:03 Re: Coś, co zmieniło Twoje życie...
|
Imię: Gosia
Dołączyła: 30 Maj 2010 Skąd: Gliwice
|
Lama71 napisał/a: | I teraz mój problem - czy mówić o tym, czy może zachować dla siebie. No bo z jednej strony, taka rzecz jest bardzo intymna, tak przynajmniej sądzę, a z drugiej strony, może to komuś w czymś pomoże.
|
Moim zdaniem mówić, jeśli to intymne, to osobie która akurat tego potrzebuje, jeśli ludzie zauważą w Tobie pozytywna zmianę to powiedz czemu, może bardziej optymistycznie nastawi ich to do życia.
Dla mnie takim momentem był oczyszczający spacer po deszczy i rozmowa ze swoimi przemyśleniami, uświadomienie sobie, ze moje życie będzie takie jak sama je ułożę i przeżyje i to czy będę szczęśliwa zależy od tego na ile jestem twarda i odporna. To było 5 lat temu, podjęłam decyzje, która diametralnie zmieniła moje życie, troche droga przez mękę ale to minęło, nie poddałam się i teraz mogę powiedzieć, ze jestem szczęśliwa :) |
|
|
|
|
|