powódź w mieszkaniu :/ |
Autor |
Wiadomość |
p4cz3k
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 14:25 powódź w mieszkaniu :/
|
Imię: Marcin
Dołączył: 08 Lip 2005 Skąd: Gliwice - Asnyka
|
no wlasnie, spotkala mnie taka przykrosc, rura od splywu z brodzika sie zatkala i zalalo mi mieszkanie...kilka cm wody...blyskawiczna akcja ratunkowa niby przyniosla efekty...lecz...
co mam zrobic skoro pod panele w 2 pokojach dostala sie woda ? zdjalem listwy wykonczeniowe...i po jednym panelu ... wiecej nie umiem ... mimo iz sa to panele na hmmm jak to nazwac zatrzaski ? z jednej strony garb z drugiej wsuwka...ale nie chce zeby cos sie z tym stalo...coz moge zrobic ? a mam wrazenie ze woda znajduje sie na okolo metrze kwadratowym w kazdym pokoju ;/ |
|
|
|
|
Krzysio [Usunięty]
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 14:29
|
|
odkręć kran i kup sobie ponton :>
a tak serio to chyba musisz pościągać całe panele :zdziwko: |
|
|
|
|
Lama71
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 14:38
|
Dołączył: 29 Sie 2006 Skąd: Gliwice
|
p4cz3k napisał/a: | z jednej strony garb z drugiej wsuwka...ale nie chce zeby cos sie z tym stalo...coz moge zrobic |
cóż, jak nie zrobisz nic, to Ci się wypaczą. POd spodem masz gąbkę, czy jakieś takie coś co powoduje, że podłoga nie jest twarda (nie wiem, jak to zwać), co chyba wodę pije. Sciągać i suszyć, jak mi się zdaje. |
|
|
|
|
Grabarz
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 15:09
|
Imię: Jak wyżej ;)
Dołączył: 06 Mar 2007 Skąd: Gliwice
|
Dokładnie, jest tam gąbka (wiem, bo sam układałem panele u siebie) inaczej byłoby wszystko słychać (znaczy każde ziarenko czy coś no i nie układałaby się jak trzeba. Nie wiem czy coś Ci to pomoże Pączek, bo pewnie próbowałeś, ale panele zatrzaskowe nie wyjmuje się w poziomie, tylko tak jakbyś się jeden od drugiego odłamać. Tzn panel ktory chcesz zdjąć podważasz do góry jednocześnie przytrzymując sąsiedni. Pamiętaj, że ściągać całą linię naraz a nie pojedyncze panele. Poza tym zobacz, czy panele nie są przyblokowane przy ścianach, żeby się nie ślizgały na boki, jak są to usuń te blokady |
|
|
|
|
Monique [Usunięty]
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 15:12
|
|
mi sie wydaje ze trzeba zrywac a pozniej nowe klasc.. nie slyszalam o tym zeby pozniej ktos te same panele ukladal |
|
|
|
|
p4cz3k
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 17:36
|
Imię: Marcin
Dołączył: 08 Lip 2005 Skąd: Gliwice - Asnyka
|
udalo sie, nie wiem jak ale sie udalo wody brak ...
kilka paneli zdjetych ... reszta suszarka ... do wlosow :P teraz drugi pokoj ... mam nadzieje ze bedzie dobrze...
glupia rura i dwa dni zmarnowane :/ |
|
|
|
|
Gmeras
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 19:07
|
Imię: Piotr
Dołączył: 02 Sty 2005 Skąd: Lotników
|
Monique napisał/a: | nie slyszalam o tym zeby pozniej ktos te same panele ukladal | da się :] |
|
|
|
|
Mariusz
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 19:51
|
Imię: Mariusz Damian
Dołączył: 05 Gru 2004 Skąd: Gliwice
|
Ja miałem trochę mniejszego pecha bo mi zalało tylko kuchnię, ale całe panele zrywaliśmy i położyliśmy kafelki :) |
|
|
|
|
MacSen
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 21:43
|
Imię: Matthias
Dołączył: 01 Paź 2006 Skąd: Schlesien/Gleiwitz
|
Ponczek...kurcze nie załapałem się a ponton mam to byśmy sobie to twoim domku pożeglowali z kibelka do gościnnego i nazad :D
A z drugiej strony to się ciesz że to nie jest wykładzina taka jak za komuny stosowano....nooo wtedy to są jaja. Pół kuchni swego czasu ze ojcem zdemolowałem w ten sposób :D a drugie pół i tak nadawało się do remontu :D |
|
|
|
|
|