Do kogo należy pierwszy krok? |
Autor |
Wiadomość |
Yeti
Wysłany: Sro Sty 10, 2007 16:47
|
Dołączył: 17 Sie 2005 Skąd: Gliwice
|
W swoim życiu (pozainternetowym), trzy razy zalezało mi na tym, żeby nawiązać znajomość i to ja zrobiłem ten pierwszy krok...
Może nie dostałem w pysk, ale każda z tych historii, to klapa... upokorzenie,... porażka... :/
... i chociaż mówi się, że do trzech razy sztuka, to ten trzeci przypadek był dla mnie największą porażką (nadal to czuję).
Na szczęście, bywa że ktoś sympatyczny i przedsiębiorczy wpadnie na pomysł, aby zrobić ten krok za mnie :P
Szamanka napisał/a: | Gdybym ja miala czekac na pierwszy krok faceta to do dzis bylabym dziewica |
... a gdyby nie pierwsze kroki pewnej kobiety, to ja też do dziś byłbym dziewicą...
... ale może to by lepiej było?... :niepewny: |
|
|
|
|
@GUTEK@
Wysłany: Sro Sty 10, 2007 16:55
|
Dołączył: 04 Sty 2007 Skąd: Gliwice
|
Cytat: | @GUTEK@, nigdy nie jest na to zbyt pozno :) czlowieku wiecej wiary w siebie :) jesli nie masz odwagi na to aby podejsc i sie umowic to napisz jej to :) ja osobiscie preferuje rozmowe ale moze "ona" lubi sobie poczytac jakies cieple slowa :) wiec nie krepuj sie i do roboty ^.^ |
Z tym że za późno to dla żartu napisałem. Mój przypadek to dłuższa historia, ale w skrócie można powiedzieć że się nie spodobałem jej... |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Sro Sty 10, 2007 16:57
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
ja w swoim zyciu prawie zawsze robilam te pierwsze kroki. Prob mialam moze 8 z tego co pamietam 2 z nich to klapa - najlepiej zapomniec :D 4 z nich to byly udane proby ale po krotkim okresie okazalo sie ze to jednak nie to :) 1 starzal w 10 a co do 1 to przyznam nie mam odwagi i sadze ze nigdy sie na to nie zdobede :) wiec przyznaje sie do jednej porazki :) 1 na 8 to nie tak zle :D |
|
|
|
|
ziutek997
Wysłany: Sro Sty 10, 2007 17:54
|
Dołączył: 25 Cze 2005 Skąd: Obrońców Pokoju
|
Aither napisał/a: | a co do 1 to przyznam nie mam odwagi i sadze ze nigdy sie na to nie zdobede |
W takim razie będziesz musiała się chyba jednak zadowolić mną :P |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Sro Sty 10, 2007 18:15
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
chyba ze nabiore odwagi :D watpie :zdegustowany: |
|
|
|
|
ziutek997
Wysłany: Sro Sty 10, 2007 18:29
|
Dołączył: 25 Cze 2005 Skąd: Obrońców Pokoju
|
hm... chyba powinien dla mnie to być poważny sygnał ostrzegawczy skoro chciałabyś po raz kolejny postawić ten "pierwszy krok" :kwasny: Nawet jeśli go nie podjemiesz to wcale dla mnie nic dobrego nie znaczy. tak mi się przynajmniej wydje :zawstydzony: |
Ostatnio zmieniony przez ziutek997 Sro Sty 10, 2007 18:46, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
p4cz3k
Wysłany: Nie Sty 14, 2007 23:27
|
Imię: Marcin
Dołączył: 08 Lip 2005 Skąd: Gliwice - Asnyka
|
|
|
|
|
aniol
Wysłany: Nie Sty 14, 2007 23:35
|
Dołączyła: 08 Wrz 2006 Skąd: południe
|
Znam przykłady gdzie prawie zawsze to kobieta musi zrobić ten pierwszy krok... :/ |
|
|
|
|
tuchałowa
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 09:36
|
Dołączyła: 17 Cze 2006 Skąd: Gliwice
|
Cytat: | to przyznam nie mam odwagi i sadze ze nigdy sie na to nie zdobede | Aither, do dzieła :P |
|
|
|
|
tuchałowa
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 09:57
|
Dołączyła: 17 Cze 2006 Skąd: Gliwice
|
ziutek997 napisał/a: | hm... chyba powinien dla mnie to być poważny sygnał ostrzegawczy skoro chciałabyś po raz kolejny postawić ten "pierwszy krok" :kwasny: Nawet jeśli go nie podjemiesz to wcale dla mnie nic dobrego nie znaczy. tak mi się przynajmniej wydje :zawstydzony: |
ziutek997, ten temat założyłam po to, żebyście przedstawili swoją opinię na podany temat, a nie rozwiązywali swoje prywatne sprawy, dlatego przywołuję Cię do porządku :rotfl:
--------------------------
taki żarcik |
|
|
|
|
chaoss
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 18:15
|
Dołączył: 01 Lis 2006 Skąd: gliwice
|
generalnie to jo jest tak. Jak kobieta zrobi pierwszy krok co do mnie to sie ciesze bo jest latwiej. Nie mam dylematow, zastanawianie sie i juz po sprawie ;) ale ... jest ale bo o wiele wieksza satysfakcje daje jak to ja zrobie pierwszy krok. Facet to lowca i jak sobie pomysle, ze ta kobieta, ktora jestem teraz pierwszy odwazylem sie zlapac za reke, pierwszy pocalowalem to od razu lepiej sie czuje :oczami:
Jak to jest u kobiet? Domyslam sie, ze na odwrot? |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 18:21
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
chaoss napisał/a: | Facet to lowca |
moj dorgi chce Cie tylko u swiaomic ze to nie jest tak do konca :) W stadzie lwow to kobiety sa lowczyniami :) to taki maly offtopic :P a co do ludzi i kobieta i mezczyzna moga byc lowcami i jedna jak i druga strona moze wykonac ten wazny krok :) kwestia tego kto jest bardziej odwazny :) czasem potrzeba pomocy "osob" z zewnatrz :) ale trzeba znac granice "pomocy" :) Oczywiscie dobrze wyglada jak to mezczyzna robi ten krok bo wtedy moze powiedziec - "zdobylem ja" :) ale jesli nie ma odwagi na to, nic nie widze zlego aby to kobieta przejela "paleczke" :) |
|
|
|
|
chaoss
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 23:04
|
Dołączył: 01 Lis 2006 Skąd: gliwice
|
Aither napisał/a: |
moj dorgi chce Cie tylko u swiaomic ze to nie jest tak do konca :) |
tak tak, wiem ale pozostawcie nas w tej swiadomosci blogiej ze to my jestesmy lowcami :D
Pomoc temu kto nie ma odwagi mozna, pewnie, ale ja mowie, ze jak taki chlopak wezmie sie raz w garsc i bedzie odwazny na bardzo dobre mu to pozniej wyjdzie ;) |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 23:08
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
chaoss, oczywiscie :) nigdy nie watpilam w Wasza odwage :) ale bywaja przypadki ze trzeba najpierw troszku sprowokowac a potem to juz gladko poleci :) |
|
|
|
|
Re-wersJa
Wysłany: Pią Sty 19, 2007 16:54
|
Dołączyła: 28 Lis 2006 Skąd: Sośnica
|
wydaje mi się że to bardzo różnie bywa, zależy od ludzi, są osoby bardziej lub mniej nieśmiałe, z wrodzoną umiejętnością podrywu lub bez niej... i tacy są za równo faceci jak i kobiety więc... kwestia przypadku, kto na kogo trafi ;)
ale słyszałam kiedyś bardzo fajną rzecz... że dobry podryw polega na tym, że kobieta zdobywa mężczyznę w taki sposób, że jemu się wydaje że jest podrywającym a nie podrywanym :]
Cytat: | tak tak, wiem ale pozostawcie nas w tej swiadomosci blogiej ze to my jestesmy lowcami |
właśnie o to chodzi chyba, mężczyźni lubią zdobywać więc kiedy kobieta tak rozłozy karty żeby wszystko było po jej myśli a przy tym pozwalając mysleć partnerowi że to on sprowokował sytuację... wtedy obydwie strony będą zadowolone
ale podryw nie do końca jest rzeczą której się mozna nauczyć, trzeba sie urodzić z tą predyspozycją :) |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Nie Sty 21, 2007 03:26
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
Re-wersJa napisał/a: | dobry podryw polega na tym, że kobieta zdobywa mężczyznę w taki sposób, że jemu się wydaje że jest podrywającym a nie podrywanym | właśnie to chciałam napisac :D, bo dokładnie tak jest :) |
|
|
|
|
kobi
Wysłany: Sro Sty 24, 2007 09:05
|
Imię: Bożydar :]
Dołączył: 31 Lip 2005 Skąd: G-ce
|
Re-wersJa napisał/a: | dobry podryw polega na tym, że kobieta zdobywa mężczyznę w taki sposób, że jemu się wydaje że jest podrywającym a nie podrywanym |
Hmmm... ciekawe... hihi :)
Cytat: | Do kogo należy pierwszy krok? |
Najważniejsze jest by w ogóle ten pierwszy krok był postawiony, nieważne przez kogo ;) Wiem, że to trudne, czasami wręcz sama myśl o nim jest paraliżująca. Ale warto zaryzykować. Cena może być wysoka, można cierpieć w przypadku odrzucenia, ale ileż można zyskać jeśli zostanie to odwzajemnione? :wstyd: Jeżeli nam naprawdę zależy, naprawdę czegoś pragniemy, to trzeba przezwyciężyć strach, opory, odrzucić złe myśli i... zaryzykować ;) :wstyd:
Najtrudniejszy pierwszy krok,
zanim innych zrobisz sto.
Najtrudniejszy pierwszy gest,
przy drugim już łatwiej jest.
Najtrudniejszy pierwszy krok,
potem łatwo mija rok.
Najtrudniejszy pierwszy dzień,
sam jutro przekonasz się. |
|
|
|
|
Anula [Usunięty]
Wysłany: Sro Sty 24, 2007 11:01
|
|
kobi napisał/a: | Jeżeli nam naprawdę zależy, naprawdę czegoś pragniemy, to trzeba przezwyciężyć strach, opory, odrzucić złe myśli i... zaryzykować |
ile razy można ryzykować?? ile razy można wytrzymac porażke złego wyboru??
Kiedys może trzeba dać sobie spokój?? |
|
|
|
|
p4cz3k
Wysłany: Sro Sty 24, 2007 15:03
|
Imię: Marcin
Dołączył: 08 Lip 2005 Skąd: Gliwice - Asnyka
|
Cytat: | Kiedys może trzeba dać sobie spokój?? |
wrota zakonu sa otwarte :) tam rowniez mozna skierowac "ten pierwszy krok" ;-) |
|
|
|
|
kobi
Wysłany: Sro Sty 24, 2007 15:17
|
Imię: Bożydar :]
Dołączył: 31 Lip 2005 Skąd: G-ce
|
Anula napisał/a: | Kiedys może trzeba dać sobie spokój?? |
Czyli poddać się? Nie walczyć o to by być szczęśliwym? Czasami szczęście może nas samo kopnąć w tyłek, ale i tak trzeba mu w tym pomóc i się nadstawić. Nie można tkwić w miejscu bo wtedy na pewno nic dobrego nas nie spotka. Sam wierzę w historie wyjęte z filmów, ale wiem, że życie jest inne i jeżeli sam nic nie zrobię to nie znajdę szczęścia...
p4cz3k napisał/a: | wrota zakonu sa otwarte :) tam rowniez mozna skierowac "ten pierwszy krok" ;-) |
Nie tak całkiem otwarte ;) Ale jeżeli ktoś czuje, że właśnie tam znajdzie sens życia to czemu nie? Oby tylko nie było to wstąpienie do zakonu z powodu porażek w życiu i strachu przed kolejną. |
|
|
|
|
|