Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: kisia
Pon Sie 14, 2006 12:52
Toksyczne związki
Autor Wiadomość
shad_ow 
  Wysłany: Pon Sie 14, 2006 12:49   Toksyczne związki  



Imię: Monika
Dołączyła: 13 Sie 2006
Skąd: Polska,Holandia
Witam
Co wiecie na temat toksycznych zwiazków i co o tym myslicie. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat, kiedy w zwiazku pojawia sie VIRUS czyli zainfekowana miłośc i brak porozumienia miedzy dwojgiem ludzi ... Piszcie
Ostatnio zmieniony przez shad_ow Pon Sie 14, 2006 16:01, w całości zmieniany 1 raz  
Profil
PW Email Cytuj
Piotrulek
[Usunięty]
Wysłany: Pon Sie 14, 2006 13:22     

wiem co to jest toksyczny związek,sam w takowym obecnie jestem
Cytuj
Arex30 
Wysłany: Pon Sie 14, 2006 21:01     



Zaproszone osoby: 10
Imię: Arkadiusz
Dołączył: 18 Lip 2006
Skąd: Gliwice
pocozaczynać nowy topic jak sie dyskusja w rozwodzie toczy...... :(
Profil
PW Email Cytuj
katarzyna35k-ce 
Wysłany: Pon Sie 14, 2006 21:04     



Dołączyła: 09 Sie 2006
Skąd: katowice
pocozaczynać nowy topic jak sie dyskusja w rozwodzie toczy......



bo to jest inny temat! zwiazek nie musi oznaczac małżenstwa!
Profil
PW Email Cytuj
Arex30 
Wysłany: Pon Sie 14, 2006 21:05     



Zaproszone osoby: 10
Imię: Arkadiusz
Dołączył: 18 Lip 2006
Skąd: Gliwice
katarzyna35k-ce napisał/a:

bo to jest inny temat! zwiazek nie musi oznaczac małżenstwa!

rozwód rozstanie toksyczne związki to przecież można podciągnąc pod twmten topic
Profil
PW Email Cytuj
katarzyna35k-ce 
Wysłany: Pon Sie 14, 2006 22:00     



Dołączyła: 09 Sie 2006
Skąd: katowice
Arex30 napisał/a:
rozwód rozstanie toksyczne związki to przecież można podciągnąc pod twmten topic

ja uwazam ze to jest oddzielny temat .
Profil
PW Email Cytuj
manexxl 
Wysłany: Wto Sie 15, 2006 12:11     



Dołączył: 21 Sty 2006
Skąd: Dawniej Trynek
Ja tez uważam że to oddzielny temat.

Toksycznym związkeim jest np. akryloamid

Niebezpieczna substancja która występuje w chipsach, podejżewa się ją o rakotwórcze działanie.
Tak , to bardzo toksyczny związkek. I nie ma nc wspólnego z rozwodem. Więc uważam że nie ma co łączyć tematów :P
Profil
PW Email Cytuj
ziutek997 
Wysłany: Wto Sie 15, 2006 12:31     



Dołączył: 25 Cze 2005
Skąd: Obrońców Pokoju
Arex30, manexxl, katarzyna35k-ce, gratuluję elokwentnych i zgodnych z tematem wypowiedzi. Jak ktoś tylko zacznie jakiś logiczny temat to i tak zaraz zostaje rozstrzelany oftopikiem :P Może moderatorzy powinni usuwać takie posty ??

shad_ow uważam, że z wielu sytuacji jest dobre wyjście i na pewno są sposoby na pozbycie się tego "wirusa". Może nawet często obie strony tego chcą, ale nie potrafią się na to zdobyć... Nie należy patrzeć tylko na koniec swojego nosa a najważniejsze to rozmawiać. Moim zdaniem właśnie przez rozmowę można uniknąć albo rozwiązać większość konfliktów i problemów.
Profil
PW Email Cytuj
Arex30 
Wysłany: Wto Sie 15, 2006 16:18     



Zaproszone osoby: 10
Imię: Arkadiusz
Dołączył: 18 Lip 2006
Skąd: Gliwice
ziutek997 napisał/a:
przez rozmowę można uniknąć albo rozwiązać większość konfliktów i problemów.


Tylko jak rozmawiac jak z każdym słowem toczy się jad...?
Profil
PW Email Cytuj
katarzyna35k-ce 
Wysłany: Wto Sie 15, 2006 21:02     



Dołączyła: 09 Sie 2006
Skąd: katowice
ziutek997 moze dokładniej zapoznasz sie z tym co ja napisałam zanim bedziesz sie wypowiadał? bo ja akurat mowiłam na temat.
Profil
PW Email Cytuj
kisia 
Wysłany: Sro Sie 16, 2006 01:36     



Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004
Skąd: Gliwice
Arex30, toksyczny związek to zupełnie co innego co rozwód, jak jest rozwód, nie ma związku
Dla mnie najbardziej toksycznym związkiem jest życie z alkoholikiem, damskim bokserem czy kryminalistą. Nie rozumiem kobiet które latami godza się na życie pod wspólnym dachem z takimi osobnikami :przestraszony: :zalamany:
Profil
PW Email Cytuj
manexxl 
Wysłany: Sro Sie 16, 2006 11:43     



Dołączył: 21 Sty 2006
Skąd: Dawniej Trynek
kisia napisał/a:
Arex30, toksyczny związek to zupełnie co innego co rozwód, jak jest rozwód, nie ma związku
Dla mnie najbardziej toksycznym związkiem jest życie z alkoholikiem, damskim bokserem czy kryminalistą. Nie rozumiem kobiet które latami godza się na życie pod wspólnym dachem z takimi osobnikami :przestraszony: :zalamany:


Jak mówił Pawlak "Ot mądrego i przyjemnie posłuchać" :)
Profil
PW Email Cytuj
shad_ow 
Wysłany: Sro Sie 16, 2006 16:08     



Imię: Monika
Dołączyła: 13 Sie 2006
Skąd: Polska,Holandia
Mnie chodzi o to abyście wypowiedzieli sie, kiedy waszym zdaniem tak napawde zaczyna sie psuć miedzy dwojgiem ludzi i jak mozna temu zaprzestać. Nie chodzi tutaj o to zebyście sie kłócili czy ten topic nalezy do rozwodów czy nie .... Ten temat ma służyc innym w tego typu problemach.
Toksyczne związki to współuzależnienie, czyli skłonności do związków, w których miłość jest mylona z żądzą posiadania, a przywiązanie zamienia się w zależność. O tym tutaj mówimy ... I chciałabym abyscie sie zastanowili nad tym i wypowiedzieli ze swoich doswiadczen jezeli kto woli oczywiscie ....
Profil
PW Email Cytuj
Bot 
Wysłany: Sro Sie 16, 2006 19:16     



Imię: Mjeetek
Dołączył: 28 Paź 2005
Skąd: z Marsa
Toksyczny związek to też taki gdzie obie osoby się od siebie uzależniają ale chyba nic z tego nie wyjdzie... raz się przyciągają raz odpychają...
Profil
PW Email Cytuj
Piotrulek
[Usunięty]
Wysłany: Sro Sie 16, 2006 19:19     

khaman napisał/a:
Toksyczny związek to też taki gdzie obie osoby się od siebie uzależniają ale chyba nic z tego nie wyjdzie... raz się przyciągają raz odpychają...



a dlamnie toksyczny związek to taki w którym smak tych samych ziemniakow dla dwoch osób jest rożny...tak to odbieram...
Cytuj
shad_ow 
Wysłany: Pią Sie 18, 2006 14:08     



Imię: Monika
Dołączyła: 13 Sie 2006
Skąd: Polska,Holandia
Autorem tego prawdziwego opowiadania jest dziewczyna, która przeszła swój toksyczny związek ....
ANONIM

Staram sie skonczyc toksyczny zwiazek.

Nie jestem zastraszoną dziewczynką,ktora nie radzi sobie w zyciu i dlatego ponad 3 lata tkwila w takim zwiazku.
Na poczatku naszej znajomosci bylo idealnie-on na kazde moje zawolanie zjawial sie u mnie,staral sie byc pomocny we wszystkim(czasem az za bardzo),nie widzial swiata poza mna.Ja tez dawalam mu to,co mialam najlepszego-zaufanie,wiernosc,no i oczywiscie dozgonna milosc.Po jakichs 3 miesiacach banka mydlana prysla-stal sie chorobliwie zadzrosny(chociaz nigdy nie dalam mu najmniejszego powodu),zaczal nie miec czasu dla mnie.Wywalczylam-doslownie wywalczylam,zebysmy w weekendy razem sie spotykali,bo on mial tysiac wymowek,ze pracuje,a to byla nieprawda.Zaczely sie klamstwa,klotnie,moj placz i bol,ze nie mozemy sie dogadac,ze jestem z kims,kto probuje sie dowartosciowac ponizajac mnie.Odkrylam drobne flirty,mimo,ze zarzekal sie,ze tylko mnie kocha,a flirt jest wpisany w meską nature;)Wierzylam i przebaczalam.Trwalo to ponad 2,5 roku-bylo coraz gorzej,czestsze klotnie,wyzwiska z jego strony i moj płacz.
W pewnym momencie pojawil sie moj byly-po 6 latach odeszlam od niego wlasnie do TEGO JEDYNEGO.Zaczelismy razem rozmawiac,poczulam,ze odzywam przy tym mezczyznie na nowo,odzyskuje świeżość i radość życia.
Bardzo sie zblizylismy do siebie w sensie emocjonalnym-on mnie rozumial,jemu ufalam i on mial we mnie przyjaciolke,ktora stracil i ktora zrobila mu znowu nadzieje na zwiazek na cale zycie-to byla JAKBY milosc.
Ale moj toksyczny partner nie dawal o sobie zapomniec-dzwonil,blagal,deklarowal milosc,krzyczal,wypominal,ponizal.Mielismy caly czas kontakt telefoniczny-czulismy sie zwiazani ze soba.
Ktoregos dnia dowiedzialam sie,ze Pan toksyczny ma inna-a tak sie zarzekal,ze nikt oprocz mnie.Zabolalo,mimo,ze nie bylismy razem,to jednak poczulam zazdrosc.On zapewnial,ze to tylko"plaster na rane"ze nic powaznego.Uwierzylam,ze ona pozwolila mu z tego wszystkiego sie otrzasnac,a ja uswiadomilam sobie,ze nadal kocham go takim,jaki jest.Zaczely sie rozmowy nocne,ktore trwaly po 3-4 godziny.Znowu byly łzy szczescia,zapewnienia o milosci i łzy żalu,gdy wyzywał za wszystko.
Oddaliłam sie od mojego przyjaciela-prawdziwego mezczyzny,zaczelam sprawiac mu bol swoim zachowaniem,zaczelam go okłamywac,bo chcialam byc jednak z Toksycznym-jemu po raz kolejny zaufalam,uwierzylam,ze przez te 3 miesiace rozłąki zmienil sie na lepsze.
Nic bardziej mylnego-mnie zapewnial o milosci,a zdradzal z inna,rozmawial nocami teraz z nia,spotykal sie,a mi deklarowal "najczystszą prawde"i wiernosc.
Nie wytrzymalam tego wszystkiego,poszlam do psychologa,a wlasciwie zaprowadzil mnie moj pierwszy chlopak,bo on widzial,ze juz nie daje sobie z tym wszystkim rady.Nie bylo łatwo otworzyc sie przed obcą osoba-a moze własnie łatwiej,bo obca????
Od razu padla diagnoza-moja diagnoza:kocham i nie daje rady odejsc,nawet nie umiem nie odebrac dzwoniacego od niego telefonu.Psycholog uswiadomil mi,ze klamstwa trwaja dlugo,tacy ludzie sie nie zmieniaja(rzeczywiscie),to typy zdobywców,ktorzy nigdy nie zaznaja prawdziwego,szczesliwego zwiazku,bo nie umieja prawdziwie kochac.Fascynuje ich I faza podboju kobiety,pozniej traktuja jak zabawke.Moje odejscie zabolalo Toksycznego,ale nie dlatego,ze nie spotyka sie ze mna(i tak malo sie widywalismy).Poprostu stracil swoją zabawke i probuje(ował)ją odzyskać.Uswiadomilam sobie,ze pomyliłam względem pierwszego chłopaka milosc z przyjaźnią.Wiem,ze on kocha mnie bardzo mocno,jest idealem,wrecz swietym i przez to dla mnie nudnym.Musialabym zawalczyc o nigo,zeby od nowa zaczac go doceniac-dlatego nie moge byc z nim,bo ja bede osoba dominujacą w nowym-starym związku.
Napewno wiem 1-nie moge byc z Toksycznym i probuje sie od niego uwolnic-probuje,chociaz chyba bez wiekszych rezultatow,bo rozsądek mowi-UCIEKAJ,a serce:KOCHAM CIE.
Będę walczyła o swoje szczęście-ale nie przy boku toksycznego,bo wszystko co toksyczne jest zle i niedobre.
Profil
PW Email Cytuj
katarzyna35k-ce 
Wysłany: Pią Sie 18, 2006 16:09     



Dołączyła: 09 Sie 2006
Skąd: katowice
shad_ow ech .............. samo zycie :(
Profil
PW Email Cytuj
Dorotka 
Wysłany: Sob Sie 19, 2006 13:08     


Dołączyła: 25 Maj 2005
Skąd: ...
shad_ow napisał/a:
czasem az za bardzo
no wlasnie, czasem to niby "więcej" znaczy dużo, dużo gorzej. Można zameczyc kogos i nawet o tym nie wiedziec. Ja tez nie jestem zastraszoną małą dziewczynką a po 10 latach jednego związku wpakowałam się w kolejny, chyba jeszcze gorszy. "Toksyczny" nie musi znaczyc lania, przemocy i takich tam... wystarczy, ze wykańcza.
Profil
PW Cytuj
katarzyna35k-ce 
Wysłany: Sob Sie 19, 2006 13:46     



Dołączyła: 09 Sie 2006
Skąd: katowice
Dorotka napisał/a:
"Toksyczny" nie musi znaczyc lania, przemocy i takich tam... wystarczy, ze wykańcza.



skądś to znam :(
Ostatnio zmieniony przez kisia Nie Sie 20, 2006 01:35, w całości zmieniany 1 raz  
Profil
PW Email Cytuj
Arex30 
Wysłany: Sob Sie 19, 2006 17:37     



Zaproszone osoby: 10
Imię: Arkadiusz
Dołączył: 18 Lip 2006
Skąd: Gliwice
musze się nad tym trochę głębiej zastanowić
jak zbiorę wszystko to napisze c o o tym sądzę
Profil
PW Email Cytuj
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Themes: junFresh & Silk icon

Akcje Charytatywne - Pomogliśmy

Zbiórka dla Domu Dziecka nr 3 w Gliwicach

Sprzęt dla Kliniki Patologii Noworodka w Zabrzu

Zbiórka dla Domu Samotnej Matki w Gliwicach

Zbiórka dla Hospicjum w Gliwicach






Ważne wydarzenia

I Urodziny Forum
II Urodziny Forum
III Urodziny Forum
IV Urodziny Forum
V Urodziny Forum


Jestem w Katalogu Ciekawych Stron - Zapraszamy!
Wyróżnienia
ForumGliwice.com - GWIAZDOR


Objeliśmy patronat Medialny nad:

- Adriatic Express 2006
- Gliwickie Spotkania Dobrych Dusz 2006
- II Gliwicki Piknik Lotniczy 2006
- Biotechnology - the next GENEration 2007
- WOŚP-Gliwice 2008