Psycholog |
Autor |
Wiadomość |
Dorotka
Wysłany: Nie Lut 05, 2006 20:36
|
Dołączyła: 25 Maj 2005 Skąd: ...
|
Piotrulek napisał/a: | a ja zostalem ojcem bez kursu i jakoś ten wóz ojcowski pociągnąlem | bez kursu nie zostałabym mamą - takie prawo, więc go zrobiłam i cieszę się z tego - nie tylko dlatego że mam syna, ale także dlatego że dowiedziałam się na nim wielu ważnych (moim zdaniem) rzeczy.
praz napisał/a: | z tego co piszecie to wychodzi ,że psycholog to luksus w Polsce , a tak nie jest | no pewnie, że nie jest - w przeciwieństwi do wielu innych lekarzy nie ma do nich kolejek, prawdopodobnie niestety dlatego, że ludzie uważają wizyty u psychologa za objaw .... słabości, nieporadności albo nie wiem czego. Swoje problemy i problemy bliskich bagatelizują, wypierają się ich albo udają że ich nie ma, żeby nie było wstyd. Większy wstyd jak dla mnie to nie umieć się przyznać do tego, że ma się z czymś kłopot czy problem niż iść z nim do specjalisty. wolf napisał/a: | Ludzie dalej uwarzaja ze jak ktos idzie do psychologa że to warjat ale to błedne i staromodne myślenie. | zgadzam się w stu procentach (no.... może poza tym "uwarzam" ;) ) |
|
|
|
|
Bary i swinki
Wysłany: Nie Lut 05, 2006 20:42
|
Dołączył: 05 Paź 2005 Skąd: Waryński
|
Ja miałem okazje być kilkakrotnie u psychologa i tym podobnych że niby są jakieś problemy wychowawcze zemną :P i nic nadzwyczajnego tam nie robią, na pierwszej wizycie myślałem że nie wytrzymam no babka jak na kiepskiej kreskówce mówiła straszliwie flegmatycznie i udawała mojego przyjaciela.... chciało mi sie śmiać ale zaraz wkurzało mnie to, kolejna wizyta u innego była bardzo szybka zestawik pytan i skierowanko wystawiamy :D "Pijesz??Uciekasz z domu?? Palisz??ćpasz??Myśli samobójcze?? Próby samobójcze?? Dziękuje dowidzenia" no a na 3 wizycie jeszcze u innego sie zasiedziałem i doszliśmy do tego że moi rodzice chcą dobrze a robią źle, ich zachowania działa destruktywnie i popycha mnie do tego co robie...
Uważam że prywatny psycholog może wiecej zdziałac ponieważ wizyty będą częstrze niż raz na miesiąc.... |
|
|
|
|
praz
Wysłany: Pon Lut 06, 2006 00:08
|
Dołączyła: 25 Sie 2005 Skąd: stąd
|
Olaa napisał/a: | bo za to sie sporo placi , a to co praz, piszesz jest dostepne dla ludzi ktorzy czesto sa juz w bardzo krytycznym stanie, a i tak musza sobie poczekac sporo na swoja kolej |
hmmm nic nie płacę, nie czekałam, nie jestem w krytycznym stanie, jedyny mankament że w Katowicach, ale to był mój wybór |
|
|
|
|
Olaa
Wysłany: Pon Lut 06, 2006 02:18
|
Dołączyła: 31 Lip 2005 Skąd: Obrońców
|
praz, to pozazdroscic ze masz osobistego psychoterapeute i to nie jednorazowego tylko takiego ktorego masz stale pod reka zawsze Cie wyslucha i na wizyty sie chodzi zeby oczyscic umysl- poniewaz o takim myslalam piszac to co powyzej jest wytluszczone :) ja tak rozumiem stalego psychoterapeute.
Dorotka napisał/a: | no pewnie, że nie jest - w przeciwieństwi do wielu innych lekarzy nie ma do nich kolejek |
hmmm no wlasnie nie wiem... to kwestia sporna poniewaz opieram sie na przykladach znajomych mi osob, ktore potrzebowaly takiej porady w kwestii problemow tj bulimia anoreksja depresja i dostaly kwitek i nakaz czekania ...jedna dziewczyna sie niemal wykonczyla zanim doszla kolejka...pomogla jej wtedy moja kuzynka ktora jest na 3 roku psychologii na UJ w Krakowie. niestety nawet moja kuzynka ktora ma dobra srednia, stypendium ....widzi obserwujac to srodowisko..srodowisko psychologow..swoich straszych kolegow....uwaza ze nie ma pracy poki co i perspektyw dla polskich psychologow :kwasny: |
|
|
|
|
Admike
Wysłany: Pon Lut 06, 2006 07:00
|
Imię: Adam (dla znajomych Adaś :-) )
Dołączył: 11 Sie 2005 Skąd: R-rz Brzezie/Wysoka
|
korzystałem kiedyś z usług pani dr psycholog - kobieta bardzo mi pomogła :ok: |
|
|
|
|
ansc
Wysłany: Pon Lut 06, 2006 10:27
|
Dołączyła: 10 Mar 2005 Skąd: Trachy
|
Najgorzej jak się ktoś natnie tak jak Olaa opisuje wtedy ciężko komukolwiek zaufać.
Cieszę się Bary i świnki, że w końcu wszystko się wyjaśniło mam nadzieję ze z kozyścią dla Ciebie i Rodziców. Niestety wiele dzieci dorasta ze świadomością ( im wmówioną) iż nie powodzenia w rodzinie są ich winą !.
Dlatego tak potrzebni są FACHOWCY a nie osoby którym COŚ się wydaje, że wiedzą. |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Pon Lut 06, 2006 11:48
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
bylam u jednej Pani Psycholog... po dwoch rozmowach doszla do wniosku ze jestem unikatem... i nie wie co ma ze mna zrobic :D hahahhaaaaa doszla do wniosku ze zaczynajac rozmowe czula ze to ona jest psychologiem ale jak ja konczyla to role sie odwracaly :) Na cholere mi psycholog ktory daje sie zamienic rolami :P to on ma mnie pomagac a nie ja jemu :rotfl: bo niestety ale tacy ludzie maja czasem wieksze problemy niz ci co do nich przychodza :) szacuneczek dla Pani Marty F. za cierpliwosc i dobre ciasteczka :hyhy: :) |
|
|
|
|
Monique [Usunięty]
Wysłany: Pon Lut 06, 2006 17:28
|
|
Ja powiem tak.. znam pewnego bardzo dobrego lekarza.. lecz to nie jest psychologa ale psychiatra.. nie mialam nigdy z nim kontaktow jak pacjet lecz jest to moj bardzo dobry kolega.. ma wlasna prywatna klinike.. pewnie teraz zastanwaiacie co ma do tego.. lecz ja sie zgadzam z Szaganka.. on wczesniej mial wiele problemow psychicznych.. lecz trafil.. w bardzo dobre rece.. lekarzy.. i po 20 latach postanowil sam otworzyc kliike.. i to wlasnie mi powiedzial ze wiekszosc psychiatrow i psychologow decyduje sie studiowac wlasnie ten kierunek zeby znalesc odpowiedzi na wlasn problemy..:) |
|
|
|
|
Asia_:)
Wysłany: Pon Lut 06, 2006 18:39
|
Dołączyła: 05 Lip 2004 Skąd: Zabrze-Gliwice
|
Olaa napisał/a: | zalezy od stopnia tych tzw "lekow" bo jesli nie jest to zaawansowany stopien czyli choroba to wystarczy porozmawiac z kims bliskim i zwyczajnie sie tego pozbyc...tylko wtedy trzeba miec kogos na kim mozna polegac |
no ale to nie jest do konca tak.... w koncu kazdy ma swoja skale lekow..... dla jednego cos jest drobnostka do pszeskoczenia, dla innego to ktastrofa....
z drugiej strony ktos moze byc tak "mocny" i madry zyciowo czy tez nie ze nawet bardzo ciezka sytuacje przetrwa i wyjdzie z niej o wlasnych silach.....
Olaa napisał/a: | czlowiek powinien w pewnych nietrudnych sytuacjach umiec radzic sobie sam z problemami lub z pomoca innych |
powinien?? hmmm niektorzy nie maja mozliwosci sie tego w zyciu nauczyc, slodkie zycie nie musi byc ich wina i pierwszy maly problem moze byc nie do przeskoczenia, krzywdzic moga i siebie i innych......
Monique napisał/a: | i to wlasnie mi powiedzial ze wiekszosc psychiatrow i psychologow decyduje sie studiowac wlasnie ten kierunek zeby znalesc odpowiedzi na wlasn problemy.. |
taaaak, moze to dojrzala decyzja.... ilu jest takich ktorzy nie maja pojecia jak ugryzc wlasne problemy??
nie robia nic.... czekaja, schna..... to boli ich i ich bliskich.....
kto nie ma problemow??
jesli psycholodzy byliby ludzmi bez problemow i ciezkich przezyc byliby dla swych pacjentow wiarygodni???
czyz nie na doswiadczenie i madrosc zyciowa liczymy szukajac ucha ktore sie do nas nachyli??
czy patrzymy na dyplomy i certyfikaty gdy odkrywamy w drugim czlowieku ukojenie bolu duszy??
kiedy nie ma sie przyjaciol szczerych lub samemu nie ma sie odwagi byc w stosunku do nich szczerymi, ze strachu ze ich utracimy to gdzie isc?? wlasnie do nich do tych, ktorzy obcy staja sie nam bliscy, bliscy nie oddalaja sie od nas poznajac nasza prawde :) |
|
|
|
|
Jenny
Wysłany: Pon Lut 06, 2006 21:33
|
Dołączyła: 27 Sty 2005 Skąd: Gliwice
|
"kiedy nie ma sie przyjaciol szczerych lub samemu nie ma sie odwagi byc w stosunku do nich szczerymi, ze strachu ze ich utracimy to gdzie isc?? wlasnie do nich do tych, ktorzy obcy staja sie nam bliscy, bliscy nie oddalaja sie od nas poznajac nasza prawde :)"
to powiedz mi Asiu co to za przyjaciół masz? Właśnie chyba mowa o znajomych bo uważam że jak się ma dobrego przyjaciela o ktorego niestety trudno w tym świecie to nie musimy się bać że nas odrzucą przez nasze lęki i słabości po tym właśnie poznasz czy to przyjaciel czy tylko znajomy... no ale niestety coraz bardziej jest zauważalne to że ludzie boją się mówić o swoich problemach...bo świat oczekuje od nas doskonałości??? |
|
|
|
|
Dorotka
Wysłany: Wto Lut 07, 2006 07:42
|
Dołączyła: 25 Maj 2005 Skąd: ...
|
Nawet jak się ma najlepszych na świecie przyjaciół to czasem nie wystraczy. Można oczywiście im się wygadać, opowiedzieć o swoich problemach, ale ich rady mogą być trochę na "chybił trafił" - w końcu nie muszą mieć podobnych doświadczeń, nie musieli przeżyć podobnej sytuacji. Wtedy ich rady nie fachowe i czasem nietrafione mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc. Zdecydowanie lepiej poprosić o pomoc specjalistę w niektórych przypadkach. To, że się posiada wspaniałą rodzinę i oddanych przyjaciół nie oznacza, że zcasem nie trzeba skorzystać z pomocy fachowca. |
|
|
|
|
Asia_:)
Wysłany: Wto Lut 07, 2006 12:12
|
Dołączyła: 05 Lip 2004 Skąd: Zabrze-Gliwice
|
Jenny napisał/a: | to powiedz mi Asiu co to za przyjaciół masz? Właśnie chyba mowa o znajomych bo uważam że jak się ma dobrego przyjaciela o ktorego niestety trudno w tym świecie to nie musimy się bać że nas odrzucą przez nasze lęki i słabości po tym właśnie poznasz czy to przyjaciel czy tylko znajomy... no ale niestety coraz bardziej jest zauważalne to że ludzie boją się mówić o swoich problemach...bo świat oczekuje od nas doskonałości??? |
nie napisalam ze moi tacy sa......
pisalam bezosobowo......
nie lubie pisac o swoich przyjaciolach, bo nie ma ich az tylu by mowic w liczbie mnogiej....
przyjaciel jest i bedzie oby jak najdluzej ale mimo iz chce dla mnie jak najlepiej nie potrafi mi pomoc...... bo przyjaciele widza nas najczesciej nieobiektywnie.... a w obliczu slabosci nalezy na siebie spojrzec obiektywnie....
by znalezc zrodlo i odpowiednia droge na zewnatrz......
nie mowie ze wszyscy tego potrzebuja...... ale uwierzcie mi sa sytuacje w ktorych nie wie sie co sie czuje i czego na prawde chce bo wszystko sie zalamuje pod nogami, spojrzec wtedy trzeba na siebie bez przeslon.... nie kazdy ma szczescie by jego przyjaciel to potrafil..... patrzec na ciebie w prawdzie..... obiektywnej prawdzie.... wielu tez nie potrafiloby dostrzec glebokich blokad ktore sam przed soba i przed soba ukrywasz, ktore sa, a ktorych istnieniu zaprzeczasz, lub nawet nie pytasz siebie o ich istnienie....... one wlasnie pietrza sie i kiedy przebierze sie miarka trzeba miec ostatnia sile znalezc pomoc specjalisty....... |
|
|
|
|
kaszanna
Wysłany: Wto Lut 07, 2006 14:50
|
Dołączyła: 28 Paź 2004 Skąd: Gliwice
|
Przecież nawet największy przyjaciel do końca nie wie co się dzieje w mojej duszy. Człowiek sam czasami nie wie co w nim siedzi. Psycholog, psychiatra - są jak najbardziej potrzebni. Nie ukrywam, parę razy byłam u psychiatry. Skończyło się na lekach. Nie jest idealnie, ale zaczynam sama siebie rozumieć. Mimo że dwa lata minęły od porodu okazuje się że ja codziennie na nowo przeżywam ten koszmar i strach. A "na oko" wydawało się że moje zachowanie się z tym nie wiąże. A tu proszę, niespodzianka dla mnie samej. Psychiatra, psycholog po prostu wiedzą jakie pytania zadać, jak je odpowiednio sformułować. Taka wizyta oczyszcza ;) |
|
|
|
|
Asia_:)
Wysłany: Sro Lut 08, 2006 15:09
|
Dołączyła: 05 Lip 2004 Skąd: Zabrze-Gliwice
|
jestem po pierwszej........ i widze ze wszystko co mialo byc powodem okazalo sie skutkiem innego zdarzenia...... zobaczymy co bedzie dalej :) |
|
|
|
|
kaszanna
Wysłany: Sro Lut 08, 2006 15:12
|
Dołączyła: 28 Paź 2004 Skąd: Gliwice
|
Asiu, przytulam :) Wiem że warto. Napisz mi na pw do kogo chodzisz. |
|
|
|
|
Olaa
Wysłany: Sro Lut 08, 2006 18:39
|
Dołączyła: 31 Lip 2005 Skąd: Obrońców
|
kaszanna napisał/a: | Wiem że warto. Napisz mi na pw do kogo chodzisz. |
moge poprosic na pw tez te wiadomosc?? :) |
|
|
|
|
madzix15
Wysłany: Wto Lip 04, 2006 22:00
|
Imię: Madzia
Dołączyła: 02 Lip 2006 Skąd: Bełk
|
Ja chyba potrzebuje pomocy psychologa, ale nie wiem gdzie takiego znalesc...
Przyjaciolka nie rozumie moich problemow. nawet nie chce o nich zbytnio rozmwiac... :/ Czy może mi ktoś pomóc? |
|
|
|
|
Szamanka
Wysłany: Sro Lip 05, 2006 00:13
|
Zaproszone osoby: 2
Imię: Beti( dla znajomych)
Dołączyła: 22 Lip 2005 Skąd: kiedys Gliwice
|
madzix, napewno w okolicy psychologow nie brakuje..jednak lepiej dowiedziec sie czy jest dobry.
a moze telefon zaufania by Ci pomogl?...pomyslalas o tym? |
|
|
|
|
Major
Wysłany: Sro Lip 05, 2006 00:15
|
Zaproszone osoby: 2
Dołączył: 19 Wrz 2005 Skąd: Londyn
|
madzix15 napisał/a: | Przyjaciolka nie rozumie moich problemow. nawet nie chce o nich zbytnio rozmwiac... |
To chyba nie powinna nosić miana psychologa.
Przejdź się do szkolnego psychologa, sprobój porozmawiać z nią, lub zapytaj o jakieś poradnie specjalistyczne. Napewno coś Ci pani doradzi. |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Czw Lip 06, 2006 01:37
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
Poradnia psychologiczna jest na ul. Warszawskiej, jednak zeby sie tam dostac trzeba mieć ponoć skierowanie od lekarza pierwszego kontaku, na wizyte czeka sie conajmniej miesiąc.
Wizyta prywatna u psychologa kosztuje 70 zł/godz, mam namiary na ponoć dobrego psychologa :) Jednak spróbuj tak jak radzi Szamanka skorzystać z telefonu zaufania
Miejski Telefon Zaufania
(0-32) 231 06 06
gg(gadu-gadu) 875378
od poniedziałku do soboty
od 16.00 do 24.00
:) |
|
|
|
|
|