Poprzedni temat «» Następny temat
Rozwod ....
Autor Wiadomość
Arex30 
Wysłany: Sob Lut 17, 2007 09:20     



Zaproszone osoby: 10
Imię: Arkadiusz
Dołączył: 18 Lip 2006
Skąd: Gliwice
BOŻE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
kisia napisał/a:
nie polecam, nie działa na długo, wcześniej czy później bedziesz miała tego dość. Czlowiek bez miłości usycha

Jak możesz kisia, :szok:
ansc, żyje nadzieją i dobrze. Może się okazać że znajdą z mężem drogę wspólną.

Czego Wam z całego serca życzę
Profil
PW Email Cytuj
Szamanka 
Wysłany: Sob Lut 17, 2007 09:51     



Zaproszone osoby: 2
Imię: Beti( dla znajomych)
Dołączyła: 22 Lip 2005
Skąd: kiedys Gliwice
Niestety Arex ...kisia ma racje......na dluzej to nie ma sensu.

Zyc obok kogos tylko dlatego, ze sie do niego przyzwyczailam....zyc i nic do niego nie czuc.....zyc i patrzac codziennie na twarz czlowieka ktory pewnie skrzywdzil slowami, czynem.....to bez sensu.
Profil
PW Email Cytuj
syrena
[Usunięty]
Wysłany: Sob Lut 17, 2007 12:12     

A poczatki sa takie slepe i naiwne i tylko miłośc za oknami, w kuchni przy sniadaniu , a parku i cerowaniu skarpetek , a potem co??? znika miłosc a człowiek pozastaje juz tylko ślepy bo nie widzi z kim jest i naiwny ze odzyska wzrok , a miłosc idzie sobie dalej przemierzajac parkowe aleje i znowu kogos spotyka i znowu jest poczatek i tak dalej i tak dalej ...........
Cytuj
kisia 
Wysłany: Sob Lut 17, 2007 12:16     



Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004
Skąd: Gliwice
Arex30, piszę to z własnego doświadczenia, żyłam w takim związku 10 lat, łudziłam się nadzieją że jakos się ułozy, że nie jest źle, ale cały czas brakowało mi bardzo tego najważniejszego uczucia. Robiłam to dla dzieci by miały normalny dom, rodzine. Jednak dzieci widzą o wiele więcej niż nam się wdaje. Po odejściu od ex powiedziały mi, że wreszcie się uśmiecham i mam radosne oczy,
ale oczywiście to do ansc, należy decyzja, bardzo trudna decyzja i nie twierdze że jak się na taki zwiazek zdecyduje to bedzie miała tak jak ja. Może będzie w takim związku szczęśliwa, czego oczywiście tez jej życze.
Profil
PW Email Cytuj
desperado
[Usunięty]
Wysłany: Nie Lut 18, 2007 10:43     

Mam nadzieje ze jak bede sie zenil to tylko raz.
Cytuj
ansc 
Wysłany: Nie Lut 18, 2007 11:42     



Dołączyła: 10 Mar 2005
Skąd: Trachy
kisia napisał/a:
piszę to z własnego doświadczenia, żyłam w takim związku 10 lat, łudziłam się nadzieją że jakos się ułozy, że nie jest źle, ale cały czas brakowało mi bardzo tego najważniejszego uczucia. Robiłam to dla dzieci by miały normalny dom, rodzine. Jednak dzieci widzą o wiele więcej niż nam się wdaje.

Tak właśnie czuję w tej chwili i strasznie mnie to męczy, czasem wstaję rano wściekła na cały świat i nie potrafię sobie z tym poradzić, wytłumaczyć to racjonalnie, dlatego myślę że te wizyty w jakimś stopniu pomogą mi może chociaż poradzić sobie samej ze sobą.
Profil
PW Email Cytuj
Frycek 
Wysłany: Nie Lut 18, 2007 14:43     


Zaproszone osoby: 1
Imię: Mariusz
Dołączył: 25 Maj 2004
Skąd: Zabrze-Gliwice
A jak pozbyc sie uczucia do osoby ktora sie kocha i ona wie o tym a jednoczesnie wiedzac ze ona wie ze nie ma to przyszlosci a jednak daje do zrozumienia ze moze jednak ??
Profil
PW Email Cytuj
trunks 
Wysłany: Nie Lut 18, 2007 14:48     



Imię: Jakub Piotr Aleksander :]
Dołączył: 25 Maj 2005
Skąd: z nienacka
ale żaś zamotał O_o
Profil
PW Email Cytuj
Yeti 
Wysłany: Nie Lut 18, 2007 20:30     



Dołączył: 17 Sie 2005
Skąd: Gliwice
ansc, życzę powodzenia!... cokolwiek by to oznaczalo...

desperado napisał/a:
Mam nadzieje ze jak bede sie zenil to tylko raz.

desperado, jeśli była dopuszczalna pomyłka ą1, to myslę, że trafiłeś ;)
(ostatnio słyszałem, że nie ma sensu się żenić przed 40-tką,
...a po 40-tce... tymbardziej! :rotfl: )

Frycek napisał/a:
A jak pozbyc sie uczucia do osoby ktora sie kocha i (...) nie ma to przyszlosci...

Jestem skłonny zaryzykować stwierdzenie, że najwyższej władzy też się offtopiki zdarzają :hyhy:

Frycek, będę śledził ten temat, ale jakby Ci ktoś receptę na PW przesłał, to podeślij!... Please!... :zawstydzony:
Profil
PW Email Cytuj
desperado
[Usunięty]
Wysłany: Nie Lut 18, 2007 20:57     

Yeti napisał/a:
desperado, jeśli była dopuszczalna pomyłka ą1, to myslę, że trafiłeś
(ostatnio słyszałem, że nie ma sensu się żenić przed 40-tką,
...a po 40-tce... tymbardziej! )
moze mi sie uda zobaczymy , czas pokaze .
Cytuj
ansc 
Wysłany: Pon Lut 19, 2007 12:26     



Dołączyła: 10 Mar 2005
Skąd: Trachy
Yeti napisał/a:
ansc, życzę powodzenia!... cokolwiek by to oznaczalo...


Dziękuję Ci bardzo...
Profil
PW Email Cytuj
desperado
[Usunięty]
Wysłany: Pon Lut 19, 2007 18:02     

ansc napisał/a:
Tak właśnie czuję w tej chwili i strasznie mnie to męczy, czasem wstaję rano wściekła na cały świat i nie potrafię sobie z tym poradzić, wytłumaczyć to racjonalnie, dlatego myślę że te wizyty w jakimś stopniu pomogą mi może chociaż poradzić sobie samej ze sobą.
_________________
A moze cie meczy druga osoba z ktora jestes zastanow sie , na waszym miejscu bym usiadl porozmawial jezeli to konieczne przeprowadzil rozwod , a co dalej powinniscie zostac przyjaciolmi jezeli potraficie, szkoda zycia nerwow.
Cytuj
Alinka 
Wysłany: Pią Lut 23, 2007 21:13     


Imię: Ala
Dołączyła: 01 Mar 2006
Skąd: TG->NYSA
a jest to prawda, ze w slubie konkordatowym nie ma rozwodu??
Profil
PW Email Cytuj
Szamanka 
Wysłany: Pią Lut 23, 2007 21:22     



Zaproszone osoby: 2
Imię: Beti( dla znajomych)
Dołączyła: 22 Lip 2005
Skąd: kiedys Gliwice
Slub konkordatowy jest traktowany przez polskie prawo jak kazdy zwiazek malzenski zawarty w USC. Dlatego tez malzonkom przysluguje prawo rozwodu, ale tylko cywilnego
Profil
PW Email Cytuj
Dorotka 
Wysłany: Pią Lut 23, 2007 21:26     


Dołączyła: 25 Maj 2005
Skąd: ...
przypuszczam, że jest tak samo jak przy ślubie branym "na raty" czyli w urzędzie stanu cywilnego i kościele osobno - zapewne w przypadku ślubu kościelnego rozwodu nie ma - jest w ściśle określonych przypadkach unieważnienie małżeństwa a ślub cywilny można rozwiązać tak jak wzięty w USC. Nie bardzo chce mi się wierzyć, że w przypadku takiego ślubu (konkordatowego) nie ma możliwości wystąpienia o rozwód do sądu.
Profil
PW Cytuj
Alinka 
Wysłany: Pią Lut 23, 2007 21:36     


Imię: Ala
Dołączyła: 01 Mar 2006
Skąd: TG->NYSA
mi tlumaczyla to pewna osoba ale ona to panna:D i wiecie najwiecej wie:P, ze niby nie ma rozwodu w slubie konkordatowym, bo po slubie jest tylko odnotowanie w urzedzie ze wstapilo sie w zwiazek malzenski i zmienilo stan cywilny , ale nie bralo sie slubu przed urzednikiem.. dziwne, i tez mi sie w to wierzyc nie chcialo.., ze po takim slubie jest seperacja tylko
Profil
PW Email Cytuj
Anula
[Usunięty]
Wysłany: Pią Lut 23, 2007 21:52     

Alinka,
Ja bralam ślub konkordatowy i rozwiodłam sie bez problemów ( no jesli można to tak nazwać :P )
Szamanka napisał/a:
malzonkom przysluguje prawo rozwodu, ale tylko cywilnego

dokładnie tak.

Slub konkordatowy bierzemy przed księdzem w kosciele i papiery ląduja w USC , a rozwodzimy sie w sądzie i papiery tez trafiaja do USC. Wszystko na skróty zeby tylko kolejek nie było w Urzędzie hihi przy tej ilosci ślubów i rozwodów.
Cytuj
Szamanka 
Wysłany: Wto Wrz 18, 2007 19:43     



Zaproszone osoby: 2
Imię: Beti( dla znajomych)
Dołączyła: 22 Lip 2005
Skąd: kiedys Gliwice
Napewno dla kazdego z osobna, rozwod i sama mysl o nim to straszna rzecz.....to tak jak by ktos zabral nam poukladane w naszym zyciu w jedna calosc klocki, wrzucil chamsko do smieci i stwierdzil, ze w sumie nie sa one juz nam potrzebne....to moze zabolec.
Czasem moze pomoc seperecja, by zrozumiec wiele spraw, jednak aby do tego doszlo, to co niektorzy musza miec charakter, a w takich momentach niestety go brak
Profil
PW Email Cytuj
desperado
[Usunięty]
Wysłany: Wto Wrz 18, 2007 22:47     

jeden rozwod czy dwa jaka roznica potem trzeci, musze sie ozenic zeby wziasc rozwod :D
Cytuj
espi 
Wysłany: Sro Wrz 19, 2007 06:28     



Imię: Ania
Dołączyła: 06 Gru 2004
Skąd: z mamy ;)
Szamanka napisał/a:
Napewno dla kazdego z osobna, rozwod i sama mysl o nim to straszna rzecz.....to tak jak by ktos zabral nam poukladane w naszym zyciu w jedna calosc klocki, wrzucil chamsko do smieci i stwierdzil, ze w sumie nie sa one juz nam potrzebne....to moze zabolec.

To zależy na jakim etapie związku się jest. Podejrzewam, że są osoby, dla których ostateczna rozprawa rozwodowa jest momentem największego szczęścia i ulgi, że to już koniec koszmaru. :|
Profil
PW Email Cytuj
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Themes: junFresh & Silk icon

Akcje Charytatywne - Pomogliśmy

Zbiórka dla Domu Dziecka nr 3 w Gliwicach

Sprzęt dla Kliniki Patologii Noworodka w Zabrzu

Zbiórka dla Domu Samotnej Matki w Gliwicach

Zbiórka dla Hospicjum w Gliwicach






Ważne wydarzenia

I Urodziny Forum
II Urodziny Forum
III Urodziny Forum
IV Urodziny Forum
V Urodziny Forum


Jestem w Katalogu Ciekawych Stron - Zapraszamy!
Wyróżnienia
ForumGliwice.com - GWIAZDOR


Objeliśmy patronat Medialny nad:

- Adriatic Express 2006
- Gliwickie Spotkania Dobrych Dusz 2006
- II Gliwicki Piknik Lotniczy 2006
- Biotechnology - the next GENEration 2007
- WOŚP-Gliwice 2008