Poprzedni temat «» Następny temat
Rozwod ....
Autor Wiadomość
Szamanka 
Wysłany: Czw Sty 26, 2006 21:30   Rozwod ....  



Zaproszone osoby: 2
Imię: Beti( dla znajomych)
Dołączyła: 22 Lip 2005
Skąd: kiedys Gliwice
Slubowaliscie sobie milosc az do smierci, ale nic z tego nie wyszlo.Ostatecznie czar prysl na sali sadowej.Zostaly zal, nienawisc.....
Czy rozwod do koniec swiata?
A moze to poczatek czegos nowego i lepszego?
Czy rozwod zostawia po sobie slad?
Profil
PW Email Cytuj
Dorothea 
Wysłany: Czw Sty 26, 2006 21:35     



Dołączyła: 25 Wrz 2005
Skąd: Sośnica
Dla niektorych to napewno koniec swiata, a dla innych początek czegos nowego i byc moze lepszego.Jesli małzenstwo było męczarnią to rozwod staje sie wybawieniem.
Wiadomo,ze rozwod to nic przyjemnego i zawsze zostawi jakis slad w naszej pamieci,ale jesli ludzie potrafią załatwic to jak na cywilizowanych przystało to łatwiej bedzie o tym zapomniec.....
Tak mysle, nie wiem bo nigdy sie nie rozwodziłam.......
Profil
PW Email Cytuj
Aither 
Wysłany: Czw Sty 26, 2006 21:42     
Smoczyca



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005
Skąd: Grottgera
to tylko moje przypuszczenia... widze dwie strony
1. jesli nie ma dzieci sam rozwod nie jest bolesny jeszcze w zaleznosci z jakiego powodu jesli oboje [maz i zona] dochodza do wniosku ze to nie ma sensu bez jakich afre zdrad i skokow w bok... to okej... to bezbolesne i zazwyczaj taka para zostaje ze sona w bardzo dobrych stosunkach - znam taka osobiscie :)
2. jesli jest jakas zdrada klamstwo lub dzieci... hmm nie wiem moze koniec swiata nie jest ale wybor jest ciezko podjac... zapachnialo mi to troche klotnia z innego topicu...

ogolnie zawsze koniec jednego - nie zawsze dobry - oznacza poczatek czegos nowego - nie zawsze dobrego... sadze ze to kwestia podejscia do zycia :)
Profil
PW Email Cytuj
miriam 
Wysłany: Czw Sty 26, 2006 23:12     



Dołączyła: 21 Sty 2006
Skąd: Gliwice
dla mnie rozwód był wybawieniem...dosłownie śniłam o nim po nocach....kiedy mąż wracał do domu...czułam jak drętwieją mi ręcę nogi i czułam taki sam strach jak przed maturą...to było wybawienie....coś na co czekałam jak na zbawienie....miałam spokój...odzyskałam przedewszytskim zdrowie....nawet sobie nie wyobrażacie jak można wyglądać ważąć 38 kilo (żadne anoreksje)....odzyskałam też zdrowie psychiczne...mogłam normalnie żyć!!!!!A normalnie znaczy bez strachu......c

Co pozostaje????U mnie ogromny żal.....przeplatany nienawiścią....i strach przed tym aby jeszcze raz się nie powtórzyło.....
Profil
PW Cytuj
praz 
Wysłany: Czw Sty 26, 2006 23:20     


Dołączyła: 25 Sie 2005
Skąd: stąd
rozwód czasem jedyne rozsądne wyjście, w przypadku moich rodziców i mojej rodziny zmienił wszystko na lepsze
Profil
PW Email Cytuj
trunks 
Wysłany: Czw Sty 26, 2006 23:37     



Imię: Jakub Piotr Aleksander :]
Dołączył: 25 Maj 2005
Skąd: z nienacka
o qrde kolejny temat rzeka, pewnie nie obejdzie sie bez kłutni, ale nie mam teraz czasu czytac :P
Profil
PW Email Cytuj
kisia 
Wysłany: Pią Sty 27, 2006 01:37     



Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004
Skąd: Gliwice
Szamanka napisał/a:
Zostaly zal, nienawisc.....

wcale nie musi zostawać nienawiść, ale to zależy od relacji jakiebyły między rozstającym sie małżeństwem
Szamanka napisał/a:
Czy rozwod do koniec swiata?

nie to napewno nie koniec świata
Szamanka napisał/a:
A moze to poczatek czegos nowego i lepszego?

dokładnie tak :D
Szamanka napisał/a:
Czy rozwod zostawia po sobie slad?

napewno zostawia, ale i pewne doświadczenie, które powinno wykorzytywać się w kolejnym związku.
Narazie to tylo ide spac
Profil
PW Email Cytuj
Dorotka 
Wysłany: Pią Sty 27, 2006 08:10     


Dołączyła: 25 Maj 2005
Skąd: ...
Mnie tam rozwód przewrócił życie dokładnie do góry nogami - nie był mój, a mimo to bardzo mocno dotyczył mnie. Moi rodzice rozwiedli sie jak miałam sześć lat, mój brat siedem. Być może dla moich rodziców, to był początek czegoś nowego i wspaniałego (mam przynajmniej taką nadzieję bo w innym razie po cholerę te wszytskie nasze cierpienia) ale dla mnie i brata początkiem koszmaru. Jeden weekend u mamy - kolejny u taty, jedne święta tam - innie gdzies indziej, jazda o wakacje, ferie i licytowanie się kto wie lepiej, bardziej się dla nas poświęcał i tak dalej - a my między tym jak meble przestawiane bez sensu.

Jeszcze większy koszmar się zaczął gdy "początek nowego życia" moich rodziców objawił się w postaci ich nowych partnerów - nagle do naszego domu wprowadził sie jakiś zupełnie obcy gość (wybitny skur...l nawiasem mówiąc). Jak pogodzić to, że ma się ojca, którego się bardzo kocha, ale jest gdzie indziej z tym że usiłuje go zastąpić jakiś cymbał, który akurat jest na miejscu? do dzisiaj tego nie wiem. Było bardzo źle, ciężko.... całe szczęście że już nie jestem i nigdy nie będę dzieckiem.

Moi rodzice, pewnie o wiele lepiej dogadywali się ze sobą po rozwodzie niż w czasie jak byli małżeństwem - a my... przecież byliśmy "tylko" dziećmi.

Myślę sobie, że tak czy inaczej rozwód to jest straszna rzecz - choćby przez sam fakt, że jest zawsze efektem nieudanego związku. Może i jest poczatkiem czegoś nowego, lepszego. W wielu sytuacjach jest jedynym rozwiązaniem - nie wyobrażam sobie życia w strachu, nerwicach i cierpieniu - więc gdyby się taka sytuacja zdarzyła to pewnie rozwiodłabym się z mężem. Ale nauczona swoim doświadczeniem chyba nie odważyłabym się sprezentować synkowi "nowego tatusia" do czasu gdy nie będzie na tyle duży i samodzielny żeby zrozumieć.
Profil
PW Cytuj
cinque 
Wysłany: Pią Sty 27, 2006 10:45     



Dołączyła: 12 Lip 2004
Skąd: srodmiescie
rozwód zawsze najgorszy jest dla dziecie, bez dwóch zdań
jakkolwiek niebyłoby w domu, dzieci, zawsze z nadzieją na lepsze jutro, chcą widzieć rodziców razem i kropka.

moi rodzice tez pewnie rozwiedliby sie, wiec wiem jak w takim domu wyglada.
ale zawsze chcialam ich widziec razem, w jednym domu i w zgodzie.
Profil
PW Email Cytuj
Dorothea 
Wysłany: Pią Sty 27, 2006 16:47     



Dołączyła: 25 Wrz 2005
Skąd: Sośnica
Dorotka napisał/a:
rozwiedli sie jak miałam sześć lat

Dokładnie tyle co ja...........
Profil
PW Email Cytuj
Szamanka 
Wysłany: Pią Sty 27, 2006 20:53     



Zaproszone osoby: 2
Imię: Beti( dla znajomych)
Dołączyła: 22 Lip 2005
Skąd: kiedys Gliwice
Zastanawiam sie czy to co zle, bolesne, trudne...moze prowadzic pozniej do szczescia.Przeciez jakies doswiadczenia wyciagnie sie z rozwodu i chyba te ktore nabywamy czynia nas silniejszym i madrzejszym.
Trzeba jednak zamknac dobrze " drzwi" za tym co bylo, by moc otworzyc kolejne.
Nie wiemy co nas czeka za tymi niwymi " drzwiami", ale chyba to my zadecyduejmy jak potoczy sie nam zycie po rozwodzie.

Mimo wszystko, chyba rozwod nie jest koncem swiata ( nie mowie tu teraz od dzieciach).Uczucie ktore laczylo z osobaymozna by bylo porownac to rejsu statkiem przez ocean zycia.....jednak statek rozpadl sie na drobne kawalki. To jednak nie oznacza, ze trzeba utonac razem z nim.Trzeba zebrac sily ( choc moge zrozumiec, ze jest ciezko) i doplynac do brzegu...samemu.Bo choc ta podroz sie skonczyla, to przeciez wiele jeszcze cudownych podrozy moze czekac.
Profil
PW Email Cytuj
Szaganka 
Wysłany: Pią Sty 27, 2006 23:31     



Dołączyła: 18 Sty 2006
Skąd: z jeszcze dalej ;)
Dorotka napisał/a:
Moi rodzice rozwiedli sie jak miałam sześć lat, mój brat siedem... (...)...
dla mnie i brata był początkiem koszmaru


:( Najbardziej cierpią dzieci. BEZAPELACYJNIE ! I to niezależnie od wieku. Kiedy rozwodzili sie moi rodzice byłam już dorosła i niezależną osobą. Nie mieszkałam z nimi ani nie potrzebowałam ich pomocy. Niemniej jednak pozostaję ich dzieckiem i trudno jest nakazać nagle sercu rozdzielić ich dwoje tak jak oni podzielili między siebie majątek. Nie da się ! Jeśli dodać do tego jeszcze fakt nienajlepszych stosunków miedzy rodzicami po rozwodzie, dziecko jest naprawdę w kropce. Dokładnie miedzy przysłowiowym młotem a kowadłem. Z kim spędzić święta? Kogo gościć na niedzielnym obiedzie? Tysiące takich pytań. Razem - nie, osobno - ja czuję sie z tym źle. Wybrać jedno z rodziców? Ale które? Wszystko się wali w relacjach rodzic - dziecko.

eehhh... nawet się gadać nie chce :zalamany:
Profil
PW Email Cytuj
Piotrulek
[Usunięty]
Wysłany: Sob Sty 28, 2006 09:44     

Szaganka napisał/a:
Kiedy rozwodzili sie moi rodzice byłam już dorosła i niezależną osobą.



Ale wydaje mi się,żę jest to dużo lepsze rowiązanie niż rozwod gdy dzieci są male,niesamodzielne i wymagające więcej milosci,niż gdy są dorośli i samodzielni...
Cytuj
Szaganka 
Wysłany: Sob Sty 28, 2006 13:36     



Dołączyła: 18 Sty 2006
Skąd: z jeszcze dalej ;)
Tak, tak, Piotrulku. Absolutnie z tym się zgadzam. Chodziło mi jedynie o to, że fakt, że rodzice rozstają się, jest bolesny dla każdego dziecka, niezależnie od tego w jakim jest wieku. :| :/ :zalamany:
Profil
PW Email Cytuj
Piotrulek
[Usunięty]
Wysłany: Sob Sty 28, 2006 15:50     

Szaganka napisał/a:
jest bolesny dla każdego dziecka



naturalnie zrozumialem intencje...
Cytuj
Szamanka 
Wysłany: Sro Cze 21, 2006 16:47     



Zaproszone osoby: 2
Imię: Beti( dla znajomych)
Dołączyła: 22 Lip 2005
Skąd: kiedys Gliwice
Zawsze w takich przypadkach bierzemy dobro dzieci...patrzymy ( no mysle ze polowa tych ktorzy sie rozwodza tak robi) aby zapewnic im jak najlepsze podejscie do tej sprawy...choc tak naprawde nikt nie zastapi im utraty jednego rodzica ( jezeli dom byl domem normalnym)

Jednak jaka role odgrywamy my...ludzie dorosli...ludzie ktorzy nagle dojrzeli do tego by powiedziec STOP....chce sprobowac sam/a, chce odejsc nie dlatego ze taki moj wybryk ale dlatego, bo nie potrafie dluzej.
Jak otoczenie, bliscy przyjmuja zakie decyzje?
..i co dalej?...czy jest latwo stanac samemu na nogi?
Profil
PW Email Cytuj
Anula
[Usunięty]
Wysłany: Czw Cze 22, 2006 09:20     

ja jestem w trakcie rozwodu, mam 4 letniego synka który strasznie teskni za tatusiem, serce mi sie kraje na widok mojego Krzysieńka płaczącego za odjeżdzającym po wizycie tatusia. Ale niestety życie mi si etak poukładało, że nie mogłam podjąc innej decyzji jak rozwód. Mały prawie codziennie pyta o tate, prosi zeby było tak jak kiedyś, żeby była mama, tata i on. Minęło juz półtora roku jak nie mieszkam z mężem. Każde z nas poukładało juz sobie życie po swojemu. Mężulek bedzie miał w październiku dziecko z nową laleczka. Kontakty ojca z synem nie należą do częstych, nawet na urodzinki nie przyjechał. A mały tęskni... strasznie tęskni. tatuś kojarzy mu się z wesołymi chwilami, z zabawą, beztroską.
Szamanka, co do otoczenia to myślę, ze pomimo iż wszyscy byli bardzo zdziwieni, bo nie wiedzieli co sie w moim domu dzieje, to potrafili zrozumieć moją decyzję. Wszyscy mnie wpierają jak mogą.
A po tym wszystkim co przeszłam to właśnie teraz czuję ze z kolan stanęłam na nogi.
Cytuj
De_Luca 
Wysłany: Czw Cze 22, 2006 09:26     



Dołączyła: 28 Gru 2005
Skąd: Żernica CitY
biedne maleństwo.. ale Anula podziwiam Cie że dajesz rade dzielna kobietko. Trzymaj sie ciepło =)
Profil
PW Email Cytuj
kisia 
Wysłany: Czw Cze 22, 2006 09:39     



Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004
Skąd: Gliwice
Anula musisz bardzo dużo z synkiem rozmawiać i tłumaczyc mu że w dorosłym świecie tak jest że nie zawsze tatuś z mamusią mogą być razem
Profil
PW Email Cytuj
Appo 
Wysłany: Czw Cze 22, 2006 09:53     



Imię: Marek
Dołączył: 20 Maj 2005
Skąd: Gliwice
Smutne to :( .... Ale taka prawda... życie nie zawsze się układa jak chcemy :/
Profil
PW Email Cytuj
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Themes: junFresh & Silk icon

Akcje Charytatywne - Pomogliśmy

Zbiórka dla Domu Dziecka nr 3 w Gliwicach

Sprzęt dla Kliniki Patologii Noworodka w Zabrzu

Zbiórka dla Domu Samotnej Matki w Gliwicach

Zbiórka dla Hospicjum w Gliwicach






Ważne wydarzenia

I Urodziny Forum
II Urodziny Forum
III Urodziny Forum
IV Urodziny Forum
V Urodziny Forum


Jestem w Katalogu Ciekawych Stron - Zapraszamy!
Wyróżnienia
ForumGliwice.com - GWIAZDOR


Objeliśmy patronat Medialny nad:

- Adriatic Express 2006
- Gliwickie Spotkania Dobrych Dusz 2006
- II Gliwicki Piknik Lotniczy 2006
- Biotechnology - the next GENEration 2007
- WOŚP-Gliwice 2008