dupiate forum :: Zobacz temat - Jak radzicie sobie ze stresem i złym humorem?

Imię: Bożydar :] Dołączył: 31 Lip 2005 Skąd: G-ce

Ja chyba sobie nie radzę, potrzebuję pomocy... :zalamany:

Piotrulek, dzieki za ofertę. Może jakieś piwko w tygodniu?

Dołączyła: 24 Cze 2004 Skąd: Gliwice/Zabrze

>> Przypomniało mi sie ze dobre na stres sa paczki :D

Dołączyła: 16 Cze 2005 Skąd: Gliwice - Kopernik

D_y_s_z_k__a, co racja to racja:)

Dołączyła: 16 Cze 2005 Skąd: Gliwice - Kopernik

nawet nie pączki tylko jeden taki fajny pączek :)

na kłopoty i wszelkie troski najlepszy pączkowski:)

Dołączyła: 24 Cze 2004 Skąd: Gliwice/Zabrze

p4cz3k, hmm a Ty z jamim nadzieniem jestes ?
Moze skorzystam jak bede zła :P

D_y_s_z_k__a juz mi kiedys to pytanie Kisia zadala :P ja potrafie sie dopasowac ;p co komu odpowida...ale zawsze jest smaczne :=]

Dołączyła: 24 Cze 2004 Skąd: Gliwice/Zabrze

p4cz3k, mmmm ... :P

Dołączyła: 05 Lip 2004 Skąd: Zabrze-Gliwice

ja po za tym co wyzej wypisalam mam jeszcze jedno
ale to nie jest metoda: nie mysle sobie: dobrze by bylo przejsc do planu awaryjnego :/

jest to raczej odruch bazwarunkowy: MUSZE ZMIENIC DRAMETRALNIE OTOCZENIE

ucieczka: podrecznikowa linia obronypsychiki czlowieka
nie uciekam na szczescie w miejsca charakterystyczne dla schizofrenikow ale przenosze swa materialna sfere w inne srodowisko, miejsce
robie to barrrdzo szybko i UWAGA
lepiej nie stawac mi wtedy na drodze

:zabanowany:

sters hmm ... chyba nie za dobrze sobie radze w takich sytuacjach ... chociaz staram sie nie pokazywac ze czyms sie stesuje ... to i tak widac :|
A na zły humor ... czesto pomaga mi wtedy przyjaciołka .... moge sie wygadac, wypłakać, czasem poprostu pomilczec ... nie musze tłumaczyc a ona i tak zawsze wie o co chodzi (jasnowidz? :szok: ), najczesciej pozniem mamy juz dobry humorek, ma niebywałą zdolność do rozbawiania ludzi :D
A innym sposobem ... jest ... ciepła kąpiel ... ciemno ... pozaświecane tylko świeczki ... muzyczka ... tylko ja i moje mysli ... (moze to troche dziwne ... ale relaksujące)

Dołączyła: 16 Cze 2005 Skąd: Gliwice - Kopernik

a ja sobie włączam jakąś muzyczkę i wyginam ciało śmiało:> jak się porządnie zmęcze to wszystko mija:>

a tu coś na odprężenie h t t p;//blueballfixed.ytmnd, c o m/]niebieskie kulki:))
spróbujcie pośledzić jedną z nich:P :)

Obserwowalam jedna....gdzies mi pod koniec znikla :zdziwko:

oczoplasow mozna dostac :zakrecony:

Imię: Bożydar :] Dołączył: 31 Lip 2005 Skąd: G-ce

Cytat:

Jak radzicie sobie ze stresem i złym humorem?

Jeżeli chodzi o naprawdę fatalny humor i wielki dół, stres...
Może się powtórzę, ale po namyśle stwierdzam, że dla mnie to nie tylko najlepszy, ale i jedyny sposób...
...kontakty z innymi, zwłaszcza ważnymi dla mnie osobami...

Dołączył: 06 Lis 2005 Skąd: Zabrze

jak stres to dresik i w las pobiegać idę. A na humor? hm.... a ze dwa kieliszeczki żgania z Chorwacji ;)

a ja probuje sluchac muzyke,pala sie swieczki,kadzidelko

jest stronka z Forum

i jakos podly nastroj mnie nie opuszcza :zalamany:

W niedziele wyładowałam swój strez i sciekłość na łazience i kuchni.
Wypłucowałam od sufitu po podłoge. Pieknie teraz wszysko błyszczy może dlatego ze zroszone było łzami. Chyba to dobry sposób bo nikt na mojej wściekłości nie ucierpiał a kuchnia z łazienka zyskały blask.

czy sen moze być metodą na smutki :?: wściekłość :?:
Targaja mną złe emocje a za późno juz na sprzątanie mieszkania :zalamany:

Dołączyła: 25 Sie 2005 Skąd: stąd

kisia sen jest doskonały, zasypiasz a rano budzisz się i jakoś tak na to wszystko spoglądasz z dystansem, stosuję od paru dni i coraz mi lepiej :)

Dołączył: 05 Paź 2005 Skąd: Waryński

na stres gimanstyka, siłownia , leki antydepresyjne :P narkotyki :P a ja sam urzywam Validolu :) na zły humor dobry film spotkanie z fajną osobą pójście do teatru :D no i sen tez często pomaga :d