dupiate forum :: Zobacz temat

a co juz ci sie nie podoba ? :P:P

Imię: Marek Dołączył: 20 Maj 2005 Skąd: Gliwice

Nie jest moim szczytem ambicji "Ochrona Środowiska" od podstawówki chciałem idź na Polśl na Informatykę ;) (ew. Psychologia ... mój konik :D)

Dołączyła: 26 Lis 2005 Skąd: Gwardii

A ja zawsze chciałam być chirurgiem "miękkim" ale traf chciał, że w hotelarzu biologii nie było.... :zdziwko:
Jedyne marzenie niespełnione :( Tu niestety już za późno i straszliwie nad tym boleję.. :zalamany:

Dlatego zastanówcie się dobrze! Bo studia, które nie będą Was interesowały nie mają absolutnie żadnego pożytku! Mówię to z doświadczenia niestety :suchy:

Zaproszone osoby: 2 Dołączył: 19 Wrz 2005 Skąd: Londyn

Ja mimo, że nie wiedziałem na jakie studia ide i co to wogóle jest za wydział to mimo, że równo podupie mi się zbiera nie żałuje, że jestem gdzie jestem. A studia same w sobie są dość interesujące.
A tak przy okazji to powiem Wam, że próbne matury pakowałem zanim do szkół trafiły i znałem pytania :D niestety nie mogłem się nimi podzielić, bo mógłbym mieć problemy.

Cytat:

Dlatego zastanówcie się dobrze! Bo studia, które nie będą Was interesowały nie mają absolutnie żadnego pożytku! Mówię to z doświadczenia niestety Suchy

racja, moich dwoch kumpli poszlo na polsl na energytyke chyba, ja juz w czerwcu widzialem po nich ze ich to nie interesuje ale sie zapierali ze wlasnie tam chca isc, dawalem im jeden semestr, i niestety mnie zaskoczyli bo jeden rzucil szkole po 3 tygodniach a drugi po 2 miesiacach :zakrecony:

ja jestem na razie na socjologi, na razie mnie to ciekawi, ale tylko na razie, mam nadzieje ze nie znudzi mi sie to szybko :P

Dołączyła: 16 Wrz 2004 Skąd: z piekła rodem

Dołączył: 15 Wrz 2004 Skąd: Polska

Tak czy owak..., jutro ostatni dzień próbnych matur :) - dwa dni do szkoły (wtorek i środa), czwartek to klasowa wigilia, no a w piątek mamy już wolne! :)

Ja już mam dość nauki :P
"Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba !"
I prosze was ... nie wyolbrzymiajcie już na przyszłość, że ta dzisiejsza matura jest trudna, bo na podstawe przedmiotu z którego deklarujemy się zdawać maturę każdy musi umieć zdać. Tego się nieda zdać, a jak ktoś bierze rozszerzony przedmiot i marudzi, że to trudne i coś tam to niech zamilknie, bo sam się deklarował przystępować do rozszerzenia.

Dołączyła: 16 Wrz 2004 Skąd: z piekła rodem

Dołączył: 15 Wrz 2004 Skąd: Polska

Ludzie i jak tam przedmiot wybrany wypadł? :)

Dołączył: 05 Paź 2005 Skąd: Waryński

Hmmm ja szczerze zastanawiałem sie co tam może być na geografi a cała reszta była prosta i polski i angielski no a geografia też sie taka okazała praktycznie "wiedza" z gimnazjum proste obliczenia 3 pytania mi trudność sprawiły no bo jednak trzeba było coś w nich wiedzieć :) a reszta to na logike trzeba było pokombinować a pierwsze 11 zadań z mapy tylko wywnioskowac lub poprostu przepisac :D także jeśli taka ma byc matura to musze tylko sprawić żeby mnie do niej dopuścili :D

Dołączył: 15 Wrz 2004 Skąd: Polska

Bary, a co to za pytanei było jakieś z elektrowniami związane?

Dołączył: 05 Paź 2005 Skąd: Waryński

hmmm nie znałem drugiego powodu i wpływu na zaludnienie na km2 w chinach(dlaczego jest takie duże), nie wiedziałem że po 1989 zlikwidowany PGRy i nie wiedziałem jak sie nazywa chów i hodowla zwierzat wodnych najczęsciej jadalnych (akwakultura) a co do elektrowni to tam napisałem czemu jest tak a nie inaczej te 3 punkty :)

Dołączył: 05 Paź 2005 Skąd: Waryński

a ja mam takie pytanie jak u was w szkole poszła matematyka ?? bo u mnie w całej szkole aż 8 osób zdało :P tragednia a najwiecej chyba matme zdawało i geografie :D wyników z geografi jeszcze nie znam :)

Dołączył: 15 Wrz 2004 Skąd: Polska

U mnie w szkole, wszyscy mówili, że matma była strasznie trudna, a na rozszerzonej - nawet największe mózgi poddały się...

Dołączył: 20 Wrz 2005 Skąd: Sośnica

U mnie w szkole wszyscy mówili że wszystko było trudne. Ja osobiscie uważam że najgorszy był język. A polski nie był taki zły(pisałem tylko podstawowy) i historia uważam też że była łatwa(tylko trza ba by sie było coś nauczyć)