Kobieta pracująca...? |
Autor |
Wiadomość |
Dorotka
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 08:04 Kobieta pracująca...?
|
Dołączyła: 25 Maj 2005 Skąd: ...
|
Powiedzcie mi tak zupełnie szczerze dziewczyny - czy gdyby była taka mozliwość, że mogłybyście sobie pozwolić na zrezygnowane z pracy zawodowej i zajmowanie się domem i dziećmi lub poprostu leżeć i pieknie pachnieć to wolałybyście zostać w domu czy nie zrezygnowałybyście z pracy? Zastanawiam się nad tym bardzo często (szczególnie jak przed 6.00 słyszę budzik :) ) Kiedyś wydawało mi się, że nie potrafiłabym żyć bez pracy zawodowej, kolejnych szkoleń kursów i takich tam. Teraz zasem wydaje mi się że gdybym mogła sobie na to pozwolić (to jest gdyby mój ukochany handlował prochami a nie tylko ścigał tych, którzy nimi handlują bo to o wiele mniej intratne zajęcie) to bardzo chętnie zrezygnowałabym z "wyzwań" związnych z pracą i zajmowałabym sie domem, moim rozpuszczonym synkiem, nadrabianiem zaległości w czytaniu i ewentualnie w wolnych chwilach nadrabianiem zaległości towarzyskich...Chyba nie brakowało by mi pracy.... chociaż może troszkę... nie wiem |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 08:22
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
Nawet jakbym wygrała wysoką pensję wypłacanął mi do końca, życia, która pozwalałaby mi na dostatnie życie, pracowałabym zawodowo. Przestałabym ją może tylko traktować tak bardzo poważne.
Praca daje mi dużo satysfakcji, rozwija pod każdy względem.
Nie jestem matką polka, która mogłaby siedzieć całymi dniami w domu i zajmować się tylko dziecmi, domem, rodziną. Lubię jak w moim życiu cos się dzieje, a wykonywanie codziennie tych samych czynności na dłuższą mete staje się nudne. Przez 7 lat nie pracowałam i dziękuję bardzo.
Dorotka napisał/a: | poprostu leżeć i pieknie pachnieć |
ileż można, ja nawet jak jestem chora nie potrafię leżec, a pachnąć i tak pięknie pachne ;) :D |
|
|
|
|
kaszanna
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 08:36
|
Dołączyła: 28 Paź 2004 Skąd: Gliwice
|
Często szkoda mi że nie jestem z Gabą, ciągle wydaje mi się że jakiś ważny moment w jej życiu opuszczę.
Siedzenie w domu wywołuje jednak u mnie agresję. Lubię sprzątać, gotować ale całymi dniami?
Nie wiem czy sprawdziłabym się jako kura domowa bo nigdy nie miałam takiej szansy. |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 09:13
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
Teraz w znacznym stopniu pracuje dla pieniędzy, gdy bede miała ich już tyle że nie bede musiała pracować :rotfl: , to bede pracować tylko dla przyjemności :) |
Ostatnio zmieniony przez kisia Sro Sie 10, 2005 09:54, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
morigan
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 09:18
|
Dołączyła: 24 Cze 2005 Skąd: Gliwice
|
zawsze uwazałam ze moim spełnieniem jest bycie zoną, matką i... nauczycielką ;) Wiec raczej gdybym została tą nauczycielką nie wiem czy potrafiłabym z tego zrezygnowac. Jasne, gdybym miała kaske, zyło by mi sie łatwiej, nie bolała by mnie głowa od tego jak to nauczycielki mało zarabiają. Dzieki temu człowiek miałby mniej stresu i bardziej cieszyłby sie swoją pracą. Ale tak zupełnie zyc bez niej... już nie o to chodzi ze w domu bym musiałą sprzatac i gotowac i tak codziennie, praca tez moze byc monotonna, ale w pracy są ludzie, jakies zycie, coś sie dzieje. Zyć zyciem swojego męza i dziecka nie wpłyta pozytywnie ani na nich ani na kobiete. Kazdy musi miec swój kawałek przestrzeni. |
|
|
|
|
cinque
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 09:35
|
Dołączyła: 12 Lip 2004 Skąd: srodmiescie
|
kisia napisał/a: | Teraz w znacznym stopniu pracuje dla pieniędzy, gdy bede miała ich już tyle że nie bede musiała pracować , to bede pracować tylko dla przyjemności |
na przykład jezdziłabym po świecie i fotografowała...
kupiłabym moją firmę....
od święta ugotowałabym dla rodzinki jakieś specjały...
a do leżenia i pachnienia nie muszę nie pracować (wytrzymałabym około 3 minut bez ruchu) ;)
:rotfl: |
|
|
|
|
ANIUS
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 11:13
|
Dołączyła: 11 Lis 2004 Skąd: Gliwice-Os. Politechniki Śl.
|
Dorotka napisał/a: | poprostu leżeć i pieknie pachnieć to wolałybyście zostać w domu czy nie |
zaczne od tego, ze pieknie pachne nawet w pracy :hyhy:
poza tym leze, kiedy nie jestem w pracy:)
a na dodatek nie zrezygnowalabym z pracy, bo nie chcialabym zostac takim "koltunem", ktory tylko prawi o pieluszce, rodzaju przecieru pomidorowego w zupie, nowym srodku do mycia toalet i akcji w 1666621 odcinku hiszpanskiej telenoweli... patrzac od strony dobrze zarabiajacego meza, ktory jest na co dzien wsrod ludzi...obawiam sie, ze nie mialby o czym ze mna rozmawiac:)
ja bym sie zanudzila:) on by sie znudzil:) koniec koncow kobieta musi miec swoje zycie, chociazby zawodowe, by mogla sie liczyc w towarzystwie i by mogla sie liczyc i czuc kobieta dla siebie ... |
|
|
|
|
Dana
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 11:20
|
Dołączyła: 27 Gru 2004 Skąd: okolice Gliwic
|
nie kobieta bez pracy to i w domu nie potrafi sobie dać rady
a wiec pracować na dwa etaty to coś dla nas moje panie - przynajmniej tak mi się wydaje a raczej jestem przekonana :D |
|
|
|
|
frohike
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 11:47
|
Dołączył: 21 Lis 2004 Skąd: Gliwice
|
ja bylbym w stanie siedziec w domu i nie pracowac
gdyby moj maz zarabial wystarczajaco duzo :) |
|
|
|
|
Dorotka
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 12:26
|
Dołączyła: 25 Maj 2005 Skąd: ...
|
przeciez ja nie napisałam, że nie pracując byłabym kura domową - tym bym nigdy w życiu nie chciala zostać :) To że nie pracowałabym zawodowo nie oznaczałoby że moje życie ograniczałoby się do gotowania i sprzątania. Potrafiłabym sobie ciekawie wypełnić czas a i kontakt z ludźmi nie byłby dla mnie większym problemem. Byłabym wystarczająco aktywna i zajeta bez przymusu parcy zawodowej ;) i nie byłoby w tym mowy o monotonii... |
|
|
|
|
cinque
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 12:43
|
Dołączyła: 12 Lip 2004 Skąd: srodmiescie
|
Właśnie chciałam to napisać
dlaczego nie pracując miałabym byc kołtunem?
zwłaszcza nie pracując z wyboru?
wręcz przeciwnie własnie!
PS. Jak się pisze "nie pracując" razem czy osobno? ;) |
|
|
|
|
kobi
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 12:50
|
Imię: Bożydar :]
Dołączył: 31 Lip 2005 Skąd: G-ce
|
cinque napisał/a: | razem czy osobno? |
Osobno ;) |
|
|
|
|
frohike
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 12:55
|
Dołączył: 21 Lis 2004 Skąd: Gliwice
|
moja mama siedzi teraz w domu i nie narzeka na brak rozrywek
poplotkuje z sasiadkami na targu, woeczorem idzie na laweczke i tak jej sielankowo mija zycie |
|
|
|
|
ANIUS
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 17:11
|
Dołączyła: 11 Lis 2004 Skąd: Gliwice-Os. Politechniki Śl.
|
cinque napisał/a: | dlaczego nie pracując miałabym byc kołtunem? |
"koltunem":) jest sie jak sie nie pracuje , a gotuje, pierze, sprzata (kura domowa),aaaaa i nie ma zadnych zainteresowan, ktorymi sie zajmuje w wolnym czasie ;) malo encyklopedyczna definicja, ale dzis moj mozg nie pracuje na najwyzszych obrotach, dzis ma labe:P |
|
|
|
|
Asienka
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 18:37
|
Dołączyła: 22 Lip 2004 Skąd: Aktualnie niewiem
|
ja uwielbiam sie rozwijac zawodowo i umysłowo , myślę że takie siedzienie w domku nie wpływa za bardzo na rozwój. Wiem że można zawsze coś poczytać pouczyć sie ale tak naprawde jak długo. Koleżanki pracują nie ma tematów do rozmów, nie nie to nie dla mnie :) |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 20:57
|
|
kisia napisał/a: | a pachnąć i tak pięknie pachne |
to najprawdziwsza prawda
ANIUS napisał/a: | "koltunem" jest sie jak sie nie pracuje , a gotuje, pierze, sprzata (kura domowa) |
no,no,określenie godne językoznawcy...
No to może jakiś"kołtun"się znajdzie i odbije pileczkę,wszak naprawdę warto... |
|
|
|
|
Szamanka
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 22:36
|
Zaproszone osoby: 2
Imię: Beti( dla znajomych)
Dołączyła: 22 Lip 2005 Skąd: kiedys Gliwice
|
Kobieta ktora pracuje,ta przeciez jest zadbana i pachnaca...moze nawet bardziej niz te typowe "domowe kurki" dla ktorych wyjscie ogranicza sie do zakupow i pogaduszki o serialach telewizyjnych
Kobieta,ktora pracuje zawodowo umie pogodzic obowiazki domowe i te zawodowe.Wiadomo,czasami zdazy jej sie ponarzekac,ze musi wstawac,ze...cos tam jeszcze....ale napewno wiele kobiet by z tego nie zrezygnowalo.Wiemy,ze gora jest tu sprawa pieniezna,ale tez wiele przyzna ze w ten sposob moga byc wsrod ludzi,moga sie rozwijac...i wydaje mi sie,ze taka kobieta,ktora musi wyjsc z domu, bardziej zadba o swoj wizerunek |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Czw Sie 11, 2005 00:07
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
Jeżeli miałabym możliwość nie pracować i miałabym kupe siana, to pewnie przez jakiś czas podobało by mi sie szastanie pieniędzmi na lewo i prawo. W kure domowa nie zamieniłabym się bo do wszystkiego miałabym zatrudnione osoby. Tylko co mi po tym wolnym czasie, ja wszystkie moje koleżanki byłyby zajete ?? No chybaże byłoby takich więcej, to byśmy sobie poszalały :D
To co dziewczynki, rzucamy nasze roboty i idziemy szaleć :hyhy: :D :rotfl: |
|
|
|
|
kaszanna
Wysłany: Czw Sie 11, 2005 07:46
|
Dołączyła: 28 Paź 2004 Skąd: Gliwice
|
No ale gdzie to jest powiedziane że jak kobieta pracuje w domu (tak, tak, bycie kurą domową to ciężka praca) to nie ma możliwości rozwoju itd.? Tak sobie przemyślałam że gdybym nie pracowała to w końcu zaczęłabym się rozwijać, znalazłabym jakieś hobby... A teraz: totalny brak czasu. Nawet makijaż jest dla mnie jak mycie zębów a nie przyjemnością dla samego makijażu. |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Czw Sie 11, 2005 09:19
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
kaszanna przebywając w domu z dzieckiem wśród pieluch, garów
kaszanna napisał/a: | znalazłabym jakieś hobby |
taaaa, stwierdziłabyć nagle że twoim hobby jest szorowanie garów ;) i z pasją prasowałabyś pieluchy ;) :rotfl: |
|
|
|
|
|