Kobieta pracująca...? |
Autor |
Wiadomość |
cinque
Wysłany: Czw Sie 11, 2005 09:22
|
Dołączyła: 12 Lip 2004 Skąd: srodmiescie
|
kisia napisał/a: | kaszanna przebywając w domu z dzieckiem wśród pieluch, garów |
nie mam doświadczenia w tym względzie, ale z tego co widzę
nie miałabym sił na żadne hobby oprócz chwili relaksu... |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Czw Sie 11, 2005 09:29
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
bo dokładnie tak jest, kobieta mająca rodzine, dzieci powinna pracować zawodowo.Wtedy czuje się bardziej spełniona. Nie można całymi dniami przebywać tylko z dzieckiem, człowiek cofa się w rozwoju :zdegustowany: |
|
|
|
|
morigan
Wysłany: Czw Sie 11, 2005 11:24
|
Dołączyła: 24 Cze 2005 Skąd: Gliwice
|
eh mówicie tak jakby dla kobiety niepracującej dziecko to zło konieczne które ani nie rozwija ani nie pozwala na samorealizacje. Sadze ze jak kobieta prcaujaca daje sobie rade i z praca i z domem kobieta która nie pracuje da sobie rade podwójnie. Zamiast godzin pracy moze sobie pozwolic na swoje zainteresowania, dziecko i tak i tak powino chodzic do przedszkola wiec te godziny moze spokojnie poswieic dla siebie. Wszystko sie da jak sie chce. Znane i dobre przysłowie. |
|
|
|
|
frohike
Wysłany: Czw Sie 11, 2005 11:28
|
Dołączył: 21 Lis 2004 Skąd: Gliwice
|
wiecie co
kobiety sa dziwne
ja gdybym mogl siedziec w domu i nie pracowac napewno nie pracowalbym |
|
|
|
|
kaszanna
Wysłany: Czw Sie 11, 2005 11:31
|
Dołączyła: 28 Paź 2004 Skąd: Gliwice
|
Eee no Kisia. A teraz kiedy mam sobie znaleźć te hobby? Po 23? Jak jest się z dzieckiem na codzień inaczej dzień mija. A dziecko nie chodzi w pieluchach do osiemnastego roku życia (zresztą Nobla dla człowieka który wymyślił pampersy ;)). Aktualnie wstaje o po 6 lub 5 (w zależności od tego jaką monsz ma zmianę), jadę do pracy lub do mamy odwieźć Gabę, praca, potem do domu lub do mamy, powrót, obiadek jak monsz nie zrobi, jakieś porządki, prasowanie, zmywanie, pranie, zabawa z dzieckiem, spacer, kolacja, kąpiel dziecka i usypanie dziecka. W którym momencie mam szansę na realizowanie swoich zainteresowań? No nie mam po prostu, tym bardziej że monsz na zmiany pracuje.
Gdybym sobie siedziała w domu te obowiązki domowe da się wykonać w ciągu dnia, od godziny kiedy wstaję przez cały bity dzień.
Nie narzekam teraz ale czuję że tracę siebie. Bo czasu zupełnie brak. |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Czw Sie 11, 2005 11:42
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
frohike pewnie każda kobiet chciałaby siedzieć w domu i nie pracować, niestety jak siedzi w domu to się pracuje tylko za to nikt nie płaci. :(
morigan oczywiście dziecko powinno chodzic do przedszkola, tylko patrząc na dzisiejsze realia, jak nie pracujesz zawodowo nie masz kasy na posłanie dziecka do przedszkola, no chyba, że masz bogatego męża
i tyle kasy że możesz sobie pozowolić na niepracowanie i zapewnienie wszytkiego czego się zamarzysz, wtedy masz czas i ochote na rozwijanie się intelektualnie i w ogóle |
|
|
|
|
frohike
Wysłany: Czw Sie 11, 2005 11:54
|
Dołączył: 21 Lis 2004 Skąd: Gliwice
|
kisia patrze na moja mame ktora robi te same rzeczy co kiedys z ta roznica ze kiedys jeszcze spedzala 8 godzin dziennie w pracy |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Czw Sie 11, 2005 12:29
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
no tak każdy patrzy pod swoim kątem
Ty pod kątem mamy, osoby, która ma już odchowane dziecko/ i, nie pracuje już zawodowo, i może cieszyć się jesienią życia, a ja pod kątem swojej osoby.
Tak czy siak Twoja mama nadal pracuje,a nie nic nie robi :zly: |
|
|
|
|
ANIUS
Wysłany: Czw Sie 11, 2005 12:34
|
Dołączyła: 11 Lis 2004 Skąd: Gliwice-Os. Politechniki Śl.
|
Piotrulek napisał/a: | no,no,określenie godne językoznawcy... |
piotrulek
do uslug ;)
gdybym uzyla ambitniejszego, moglbys nie zrozumiec ;) :kwasny:
p.s znowu chcesz sie czegos przyczepic ? ...
wyrazam swoj poglad , a jak Ci sie nie podoba to ..., a nie inauguracja kolejnej fali zaczepek co do mojego np nazewnictwa
:P
kaszanna napisał/a: | Aktualnie wstaje o po 6 lub 5 |
ja w roku szkolnym wstaje o 5 i nie narzekam, no czasem , ze sie nie wyspie:) a koncze zajecia tez pozno...
potrafie przed prace i staranny makijaz (oczywiscie nie bierz tego sobie doslownie, ze Ty nie potrafisz tego zrobic...) i wyprasowac kilka ciuchow, bo wieczorem glowy do tego nie mam i zjesc i sniadanie mezowi zrobic jak mam ochote i byc w pracy na godzine 7:) Wieczorem wszystkie zajecia kury domowej:) plus czas na swoje "(...)" :) aha no i drugie studia:) siedzenie w domu byloby nie dla mnie, nawet gdybym "miala ochote" na jakies hobby, ale wiem z obserwacji innych, ze nie ma sie juz na to ochoty, tylko zapal...jak sie zasiadzie przed tv, to juz sie takim "coach potato" zostaje ... |
|
|
|
|
frohike
Wysłany: Czw Sie 11, 2005 12:36
|
Dołączył: 21 Lis 2004 Skąd: Gliwice
|
kisia napisał/a: | nadal pracuje |
ale pracuje 8 godzin mniej niz kiedys |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Czw Sie 11, 2005 12:41
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
ANIUS i Piotrulek ja Was prosze |
|
|
|
|
kaszanna
Wysłany: Czw Sie 11, 2005 12:42
|
Dołączyła: 28 Paź 2004 Skąd: Gliwice
|
Anius, ZAWSZE mam staranny makijaż. Pracuję w biurze więc MUSZę dobrze wyglądać. Rano nie dość że również muszę poprasować (bo mamy małą szafę i wszystko i tak jest wygniecione) to jeszcze dziecko przygotować. Jestem SUPER zorganizowana (to słowa znajomych).
TV? A co to jest? :P Takie pudło na które czasu brak.
No i wstaję ileś razy w nocy do dziecka więc mam prawo narzekać że muszę wstać o 5 rano. |
|
|
|
|
morigan
Wysłany: Czw Sie 11, 2005 12:56
|
Dołączyła: 24 Cze 2005 Skąd: Gliwice
|
patrzac na emerytury nie wiem czy jesienne zycie jest błogosławieństwem :] teraz to nawet emeryci pracowac muszą by przeżyc.
Co do przedszkola... do 13:00 jest bepłatne wiec akurat z tym problemu sie nie powinno miec, a pozatym myslalam ze my tu mówimy o mozliwosci nieparcowania dlatego ze ma sie własnie tą kase :] taki chyba był początem temaciku. ANBIUS studiowanie i posiadanie meza to pikus w porównaniu z posiadaniem dziecka, bo sadze ze w takim wypadku skoro wszystko robisz rano to przy dziecku na staranny makijaz nie mialabys szans, bo w trakcie prasowania ciuszkow musialabys przewinac pieluchy albo zawiezc go do przedszkola czy do np. mamy. |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Czw Sie 11, 2005 13:56
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
a więc wracając to pytania
Dorotka napisał/a: | czy gdyby była taka mozliwość, że mogłybyście sobie pozwolić na zrezygnowane z pracy zawodowej i zajmowanie się domem i dziećmi lub poprostu leżeć i pieknie pachnieć to wolałybyście zostać w domu czy nie zrezygnowałybyście z pracy? |
leżeć i pięknie pachnieć tak ale szybko by mi się to znudziło
zajmować się domem i dziećmi nie bycie kura domową mi nie odpowiada |
|
|
|
|
ANIUS
Wysłany: Pią Sie 12, 2005 10:54
|
Dołączyła: 11 Lis 2004 Skąd: Gliwice-Os. Politechniki Śl.
|
Cytat: | No i wstaję ileś razy w nocy do dziecka więc mam prawo narzekać że muszę wstać o 5 rano. |
no jasne, narzekaj ile tylko chcesz:)))))
morigan napisał/a: | studiowanie i posiadanie meza to pikus w porównaniu z posiadaniem dziecka |
no co do wersji zycia z dzidziusiem :) to napewno mam lzej :P ale kazdy sam sobie wybiera droge :) wiec wie na co sie pisze:)
studiowanie i maz to nie sa problemy w moim zyciu:)
pracuje w 3 miejscach...:) wiec naprawde mam co robic:)
a moglabym siedziec w domu ... |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Nie Sie 14, 2005 09:09
|
|
ANIUS napisał/a: | znowu chcesz sie czegos przyczepic |
nawet mi nie wsmak czepianie się ciebie,wyrazilem tylko swój pogląd,a to chyba mogę na forum,prawda??
A określenie "kołtun"uważam za obraźliwe w stosunku do kobiet ,ktore może utrzymać mąż i nie muszą pracować lub dzięki wysokim zarobkom męża mogą poświęcić się wychowywaniu dzieci,a nie oddawaniu ich pod opiekę pseudowychowawczyń w żłobkach czy przedszkolach.Mam nadzieję,że to jasne co napisalem i uzasadnilem swój poprzedni post. |
|
|
|
|
madziar
Wysłany: Sob Lut 11, 2006 13:11
|
Dołączyła: 21 Sty 2006 Skąd: Gliwice
|
Myślę że faceci nie doceniają pracy kobiet w domu, wydaje im się, że kobieta zajmuje się domem i obowiazkami dla przyjemności i że to jest takie kobiece hobby. Dlatego jakakolwiek praca dla kobiety jest wskazana, nawet jeśli są małe dzieci. Po prostu facet szanuje kobietę pracującą, a niepracująca traktuj jak kocmołucha, dodam że czasem są odstępstwa od tego. Ale lepiej się nie przekonać, siedząc z dwójka dzieci w domu, ze mąż któregoś dnia przychodzi i mówi, już cię nie kocham. Poznałem cudowną niezależną wspaniałą kobietę i wtedy co? :dontgetit: |
|
|
|
|
ansc
Wysłany: Sob Lut 11, 2006 13:43
|
Dołączyła: 10 Mar 2005 Skąd: Trachy
|
No ta ja dodam coś od siebie. Siedzę w domu, nie pracuję, dorabiam czasem jak mogę. Rano przedszkole, zaprowadzam jedno dziecko, drugie jest ze mną bo zbyt często choruje abym mogła oddawać do przedszkola, przychodzę do domu, robie śniadanie, kombinuję co by tu dać małej aby nie smarkała i nie kaszlała, zimą nie chcę z nią wychodzic na długie spacery czy gdziekolwiek bo zaraz ma zap. oskrzeli. Robie obiad idę o 13 po dziecko do przedszkola, jak mały nie jest w przedszkolu to tez choruje wić nie ruszam się wogóle z domu, mąż wpada/ lub nie na chwile na obiad i jedzie dalej. Siedzenie w domu doprowadza mnie do frustracji, każdą wolną chwilę wykożystuje aby urwać się zdomu, mężowi sie to nie podoba, więc przynajmnie raz w tygodniu mamy batalię czy mogę jechać do stajni czy nie. I tak codziennie. fajnie nie? |
|
|
|
|
madziar
Wysłany: Sob Lut 11, 2006 14:09
|
Dołączyła: 21 Sty 2006 Skąd: Gliwice
|
ansc nie poddawaj się, myślę, że należą ci sie chwile tylko dla siebie, a mąż to powinien zrozumieć. I nie oznacza to egoizmu, ale normalne zdroworozsądkowe podejście do życia. Myślę że każdemu jest potrzebne hobby, bo przez to się wzbogacamy. Poza tym ty jesteś jak w pracy, tylko 24 godziny na dobę. Nie daj się i wytłumacz mu dlczego to takie ważne dla Ciebie :ok: |
|
|
|
|
Harcerka
Wysłany: Sob Lut 11, 2006 14:40
|
Dołączyła: 03 Gru 2005 Skąd: Gliwice
|
gdybym wygrala pensje do konca zycia.. przeszlabym w pracy na 3/5 etatu...
zycie zawodowe teraz zajmuje mi po 15 godzin na dobe plus weekendy:)
mialabym ze dwa dni wolnego wiecej... urodzilabym dziecko:) mialabym czas zeby odprowadzac do przedszkoli, szkol itepe..
potem drugie dziecko:)) heh....
trzecie:))
mialabym czas zeby widziec jaksie rozwijaja:))mialabym w koncu weekendy i czas zeby jezdzic na narty:)))
i na lyzwy:))
i kontakt z praca:))
i taniec:)) i aerobik i sauna i basen:)
kurna...ide wyslac totka;) |
|
|
|
|
|