Moj Wiersz |
Autor |
Wiadomość |
Gliwice4ever
Wysłany: Wto Maj 30, 2006 22:58 Moj Wiersz
|
Dołączył: 28 Maj 2006 Skąd: Chicago, Illinois
|
Sample 18,972,524
Mama's dumplings in hot sauce await my return next to my bed
An angry stomach sends a message to my strolling feet
I rush but then surrender to the smell of freshly baked bread
The star and the cross thriving on a single side street
I eat up my snack as the jazz lures me next door
The chatter still present of Wlmowski's huge hat trick
I ask for my usual, come on, pour Wladyslaw pour!
A saxophone solo nearing its end, the cheers grow emphatic
Outside lightning lights up the sky west of the Wawel
Tommorrow I commit to her, and so begins life's endurance test
Yesterday, a promotion, life is finally beginning to gel
This weather, this lightning, may it not be an uninvited guest
The moon glows on the pitch black abandoned alley
Pilsudski's sword points the way, over the fresh seeds I leap
A foreign noise scares me, oh its just my aching belly
The house is dead, as my dumplings I reheat
I cruise through the waves and stop on Warsaw Radio
A second storm lacking pity carries on from the East..
...ENOUGH....for goodness sake;
I slip into bed, next to my son's unfinished cradle
Fierce warmth under the covers, as if I were burned at the stake
The flames burn my flesh, no way to get out
Shouting from outside, with all my strenght I gave it a try
Opening the window, I asked whats this about
His words will never die, but on the 1st surely did I.
Jeszcze Polska nie zginela
Jeszcze Polska nie zginela
Na razie nie powiem oczym to jest..... :rotfl: .....zobaczymy czy Ktos moze zrozumiec tytul i o co chodzi w tym wierszu. :ok: :cool: |
|
|
|
|
Dorothea
Wysłany: Sro Maj 31, 2006 09:00
|
Dołączyła: 25 Wrz 2005 Skąd: Sośnica
|
Gliwice4ever, ciesze sie,ze dales sie namowic na załozenie własnego topicu :ok: |
|
|
|
|
Gliwice4ever
Wysłany: Sro Maj 31, 2006 10:05
|
Dołączył: 28 Maj 2006 Skąd: Chicago, Illinois
|
Dorothea napisał/a: | Gliwice4ever, ciesze sie,ze dales sie namowic na załozenie własnego topicu :ok: |
Thanks! Ale chyba nikt nie moze zrozumiec mojego wiersza. :( |
|
|
|
|
Szamanka
Wysłany: Sro Maj 31, 2006 13:01
|
Zaproszone osoby: 2
Imię: Beti( dla znajomych)
Dołączyła: 22 Lip 2005 Skąd: kiedys Gliwice
|
No niestety..ja tylko koncowke...ale prosze o przetlumaczenie |
|
|
|
|
trunks
Wysłany: Sro Maj 31, 2006 19:36
|
Imię: Jakub Piotr Aleksander :]
Dołączył: 25 Maj 2005 Skąd: z nienacka
|
ja wiersz zrozumialem, znaczy sie zrozumialem slowa, ale co do przeslania to hmm no na oko to wydaje sie, ze ma to cos wspolnego z tesknota za ojczyzna...
Tytulu nie rozumiem, co oznaczaja te liczby ? |
|
|
|
|
Gliwice4ever
Wysłany: Czw Cze 01, 2006 23:59
|
Dołączył: 28 Maj 2006 Skąd: Chicago, Illinois
|
Tytul- W Drugiej Wojnie Swiatowej, umarlo gdzies okolo 20 million Polakow, a wiec wybralem numer miedzy 0-20,000,000 aby opowiedziec o zyciu tego mlodego czlowieka.
Wybralem wyszy numer, aby tytul zrobil wrazenie.
Jest Sierpien 31, 1939 i po Krakowie chodzi chlopak (gdzies w wieku 22-25), leci do domu na golabki. Brzuch mu burczy, natomiast zastopuje go zapach swiezej bulki. Kupuje ja i je. Dzwiek muzyki jazz, zmusza go do wejscia do baru. Wszyscy w barze rozmawiaja o hat-trick Wilmowskiego przeciw Brazyli (wszyscy tutaj pewnie wiedza kto to jest, wiec nie bede sie tlumaczyl) Prosi barman Wladyslawa o jedno piwko. A w barze, solo na saxophonie sie konczy. Na polu grzmoty wala na zachod od Wawela (Tutaj chodzi o Hitlerowcow)...(blitzkrieg to “lightning war” czyli “wojna grzmotowa”, a wiec to taki symobolism). Jutro sie zeni, a wczoraj promocja w robocie. (Symbolism ze zycie sie rozkwita). Te grzmoty, ta pogoda niech nie bedzie gosciem nie zaproszonym na slub. Przez Plac Pilsudzki, leci do domu, i przeskacza siewoza posadzone nasionka (tez symoblism ze zycie sie rozkwita). Obcy glos straszy, a to tylko jego burczacy brzuch. (Przewidzenie ze Niemcy zaraz beda) Wchodzi do domu, a w domu nie ma zycia czyli wszyscy spia (House is dead, czyli takze przewidzenie do przyszlosci, ze wkrotce te slowa beda mialy inne znaczenia). Slucha Radia Warszawskiego. Nadchodzi druga burza (Sowiety), DOSYC MA TEGO!, wchodzi do uzka. Pod kolodra jest mu bardzo goraco, czuje sie jakby palila sie jego skora (referencja do Holocaust, i rowniez przewidzenie z przyszloscia). Slyszy krzyki, wstaje otwiera okno. Pyta sie co jest grane. Jego slowa nigdy nie umrza, ale pierwszego Wrzesnia z honorem umarlem ja. A te slowa tego pana co krzyczal na polu, wlasnie byly “jeszcze Polska nie zginela”
Chyba wszyskto przetlumaczylem, jezeli Ktos ma jeszcze jakies pytanie prosze smialo powiedziec, poprosze tez o Wasze komentarsze. szczegolnie, jak Ktos by chcial cos poradzic. Thanks. |
|
|
|
|
trunks
Wysłany: Pią Cze 02, 2006 23:56
|
Imię: Jakub Piotr Aleksander :]
Dołączył: 25 Maj 2005 Skąd: z nienacka
|
"A second storm lacking pity carries on from the East.."
to mi sie wlasnie z sovietami skojarzylo, czyli dobrze myslalem :) |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|
|
|
|