Prześladowanie, atakowanie, molestowanie uczniów w szkoła |
Autor |
Wiadomość |
ANIUS
Wysłany: Czw Maj 19, 2005 09:46 Prześladowanie, atakowanie, molestowanie uczniów w szkoła
|
Dołączyła: 11 Lis 2004 Skąd: Gliwice-Os. Politechniki Śl.
|
Tyle sie slyszy obecnie o sytuacjach, w ktorych silniejsi przesladuja slabszych. Czy w Waszych szkołach zdarzyly sie badz maja obecnie miejsce akty przemocy? Dlaczego tak sie dzieje? Jak na to reagujecie? Informujecie doroslych? Nauczycieli, rodzicow? |
|
|
|
|
Dev
Wysłany: Czw Maj 19, 2005 10:40
|
Dołączył: 24 Wrz 2004 Skąd: centrum
|
Jak chodzilem do LO byly jakies akcje...z reguly moja klasa prowokowala(ale czasem tez odwrotnie). Hmmm Dlaczego sie tak dzieje? No wiec:
nuda, ten lepszy kto mocniejszy, ktos sie niepotrzebnie odzywa, glupio patrzy itd Ja zawsze stalem po stronie klasy......nie reagowalem bezpodrednio gdy nie moja sprawa. Informowanie nauczycieli ? buhehehehe to nie te czasy.... |
|
|
|
|
ANIUS
Wysłany: Czw Maj 19, 2005 10:46
|
Dołączyła: 11 Lis 2004 Skąd: Gliwice-Os. Politechniki Śl.
|
Dev
Dev napisał/a: | byly jakies akcje... |
to znaczy, bojki?
Dev napisał/a: | moja klasa prowokowala |
w jaki sposob? przezywala innych, wyzywala od gorszych?
Dev napisał/a: | Informowanie nauczycieli ? buhehehehe to nie te czasy.... |
dlaczego nie? nauczyciel jest takze miedzy innymi po to, aby pomoc rozwiazywac konflikty... |
|
|
|
|
Dev
Wysłany: Czw Maj 19, 2005 11:13
|
Dołączył: 24 Wrz 2004 Skąd: centrum
|
ANIUS napisał/a: | to znaczy, bojki? |
tak
ANIUS napisał/a: | w jaki sposob? przezywala innych, wyzywala od gorszych? |
smiala sie itp
ANIUS napisał/a: | dlaczego nie? nauczyciel jest takze miedzy innymi po to, aby pomoc rozwiazywac konflikty... |
Chyba lepiej sie je rozwiazuje miedzy soba a nie przez nauczyciela... |
|
|
|
|
Uszatek
Wysłany: Czw Maj 19, 2005 11:30
|
Dołączył: 19 Wrz 2004 Skąd: Warszawa
|
No u mnie w LO bójek jako takich nie było za dużo, ale zdarzały sie raczej słowne przejawy wrogości. Tylko że to wszystko było rozwiązywane pomiędzy danymi grupkami/osobami, nikomu by do głowy nie przyszło żeby iść do nauczyciela - popieram Dev'a, lepiej takie sprawy załatwiać samemu. |
|
|
|
|
ANIUS
Wysłany: Czw Maj 19, 2005 11:51
|
Dołączyła: 11 Lis 2004 Skąd: Gliwice-Os. Politechniki Śl.
|
Cytat: | Chyba lepiej sie je rozwiazuje miedzy soba a nie przez nauczyciela... |
czasem owszem, kiedy sa to blache sprawy to tak, ale kiedy takie przejawy agresji narastaja - uwazam, ze nauczyciele powinni wiedziec, ze cos jest nie tak aby nie doszlo do tragedii...
Uszatek napisał/a: | słowne przejawy wrogości |
dobrze, ze tylko slowne, aczkolwiek takich tez byc nie powinno, ale nie ma co sie czarowac w szkole zawsze byly i zawsze beda takie niesnaski miedzy uczniakami
a co z typowym molestowaniem, np pastwienie sie nad pierwszakami w jakis okutny sposob? |
|
|
|
|
Dev
Wysłany: Czw Maj 19, 2005 12:11
|
Dołączył: 24 Wrz 2004 Skąd: centrum
|
ANIUS napisał/a: | a co z typowym molestowaniem, np pastwienie sie nad pierwszakami w jakis okutny sposob? |
u mnie nie bylo tego.. czasem latali mieli cos na twarzy namalowane markerem a tak to spoko :) |
|
|
|
|
Dev
Wysłany: Czw Maj 19, 2005 12:14
|
Dołączył: 24 Wrz 2004 Skąd: centrum
|
ehh..
ANIUS napisał/a: | czasem owszem, kiedy sa to blache sprawy to tak, ale kiedy takie przejawy agresji narastaja - uwazam, ze nauczyciele powinni wiedziec, ze cos jest nie tak aby nie doszlo do tragedii... |
Jakby mialo dojsc do tragedii to i tak dojdzie Anius.. i to zapewne poza szkola :) Nauczyciel nic nie zdziala |
|
|
|
|
ANIUS
Wysłany: Czw Maj 19, 2005 12:26
|
Dołączyła: 11 Lis 2004 Skąd: Gliwice-Os. Politechniki Śl.
|
zgadzam sie, ze jak ma dojsc, to dojdzie...
ale w szkole przypadki takie tez maja miejsce, a potem okazuje sie, ze nauczyciele nic nie wiedzieli, ze nad biednym joziem pastwia sie starsi.., a wszystkie dzieciaki dookola mogly by esej napisac na taki temat... |
|
|
|
|
Uszatek
Wysłany: Czw Maj 19, 2005 13:24
|
Dołączył: 19 Wrz 2004 Skąd: Warszawa
|
ANIUS napisał/a: |
czasem owszem, kiedy sa to blache sprawy to tak, ale kiedy takie przejawy agresji narastaja - uwazam, ze nauczyciele powinni wiedziec, ze cos jest nie tak aby nie doszlo do tragedii... |
Wiedzieć to raczej powinni rodzice, jak ktoś się zasłania nauczycielami w rozwiązywaniu swoich problemów, to problemy te mogą się tylko pogorszyć. Z jednej strony dlatego, że ci, którzy są agresywni, będą chcieli dzieciaka "ukarać" za skargi, a z drugiej dlatego, że taka osoba potem nie bedzie umiała rozwiazywać własnych problemów sama, tylko będzie się starała uciec do czyjejś pomocy. Jeśli sytuacja zaczyna się wymykać spod kontroli, to chyba jedynym wyjściem jest zmiana szkoły - niestety kary, jakie można wymierzyć agresywnym dzieciakom są na tyle mało dotkliwe, że będą w stanie się spokojnie odegrać na ofierze, zarówno w szkole, jak i chociażby na ulicy.
ANIUS napisał/a: |
a co z typowym molestowaniem, np pastwienie sie nad pierwszakami w jakis okutny sposob? |
U nas nie było - dyro zabronił kocenia, bo podobno rocznik przed nami przesadzili lekko :] Aczkolwiek przede mną, gdy jeszcze były takie otrzęsiny to odbywały się jednego dnia razem do kupy, a nie na zasadzie dokuczania przez cały rok. I to raczej bez okrucieństw tylko jakieś jajka na głowie, woda, malowanie itd. |
|
|
|
|
ANIUS
Wysłany: Czw Maj 19, 2005 13:59
|
Dołączyła: 11 Lis 2004 Skąd: Gliwice-Os. Politechniki Śl.
|
Uszatek napisał/a: | ktoś się zasłania nauczycielami w rozwiązywaniu swoich problemów, |
nie patrzmy na to jako na zaslanianie sie nauczycielami, w takich kategoriach mozna mowic o dziecku w pierwszych klasach szkoly podstawowej...pozniej , wyglada to zupelnie inaczej:) bynajmniej z perspektywy nauczyciela
Uszatek napisał/a: | będą chcieli dzieciaka "ukarać" za skargi |
ukarac owszem, ale nie za skargi, tylko ukarac tych, ktorzy powoduja klopoty, bija innych na ten przykladm, a co do skarg no to faktycznie ciezka sprawa, czasami jedynie wspomniana przez Ciebie zmiana szkoly i otoczenia moze pomoc |
|
|
|
|
Uszatek
Wysłany: Czw Maj 19, 2005 14:46
|
Dołączył: 19 Wrz 2004 Skąd: Warszawa
|
ANIUS napisał/a: |
nie patrzmy na to jako na zaslanianie sie nauczycielami, w takich kategoriach mozna mowic o dziecku w pierwszych klasach szkoly podstawowej...pozniej , wyglada to zupelnie inaczej:) bynajmniej z perspektywy nauczyciela |
Inaczej? Tzn. jak? Jakoś wydaje mi się, że takie działanie nie zostałoby odebrane dobrze przez rówieśników. Nawet ludzie stojący niejako "z boku" mogli by dojść do wniosków (abstrahując od tego czy słusznych, czy nie) typu: "no tak, pierdoła, nie umie sobie sam poradzić".
ANIUS napisał/a: |
ukarac owszem, ale nie za skargi, tylko ukarac tych, ktorzy powoduja klopoty, bija innych na ten przykladm |
No ale mi chodziło o "ukaranie" (za skargi u nauczycieli) ofiary przez agresorów jako jedną z przyczyn dla których wydaje mi się, ze nauczycieli nie powinno się w to mieszać. |
|
|
|
|
Mariusz
Wysłany: Czw Maj 19, 2005 14:48
|
Imię: Mariusz Damian
Dołączył: 05 Gru 2004 Skąd: Gliwice
|
U mnie między licealistami nie ma problemów. Dogadujemy się, prawie każdego znam.
Problemy są z gimnazjalistami. Szczegółnie z pierwszych i drugich klas. Najgorszy element. Prowokują starszych rocznikowo i potem dostają po tyłku. Czasem można głośniej pokrzyczeć, potrzepać i się troche uspokoją. |
|
|
|
|
ANIUS
Wysłany: Czw Maj 19, 2005 14:53
|
Dołączyła: 11 Lis 2004 Skąd: Gliwice-Os. Politechniki Śl.
|
Uszatek napisał/a: | takie działanie nie zostałoby odebrane dobrze przez rówieśników. |
zacznijmy od tego, czy nasi koledzy musza wiedziec, ze podzielilismy sie np z wychowawca taka informacja, ze ktos kogos przesladuje...?!? Nie musza, po co komu o tym mowic...
Uszatek napisał/a: | "no tak, pierdoła, nie umie sobie sam poradzić". |
jesli nikt nie wie o tym, to nikt tak nikogo nie okresli
kiedy grono pedagogiczne wie, ze dzieja sie "dziwne" rzeczy wsrod uczniow, ze sa po prostu niezdrowe stosunki, jest w stanie wiecej zaobserwowac, wiecej wnioskow wyciagnac, co doprowadza do takiej sytuacji, w ktorej sa w stanie cos zrobic... nie wiedzac, nie zrobia nic, bo jak? bo po co? skoro wszyscy sie kochaja... |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Czw Maj 19, 2005 15:21
|
|
ANIUS napisał/a: | kiedy grono pedagogiczne wie, ze dzieja sie "dziwne" rzeczy wsrod uczniow, ze sa po prostu niezdrowe stosunki, jest w stanie wiecej zaobserwowac, wiecej wnioskow wyciagnac, co doprowadza do takiej sytuacji, w ktorej sa w stanie cos zrobic... |
Wydaje mi się,że trochę przeceniasz i idealizujesz rolę nauczyciela w dzisiejszej szkole.Mam dokładnie przeciwne przyklady pracy pedagogicznej,w razie potrzeby mogę przytoczyć. |
|
|
|
|
ANIUS
Wysłany: Czw Maj 19, 2005 15:52
|
Dołączyła: 11 Lis 2004 Skąd: Gliwice-Os. Politechniki Śl.
|
Piotrulek napisał/a: | Wydaje mi się,że trochę przeceniasz i idealizujesz rolę nauczyciela w dzisiejszej szkole |
moje dwa lata jako nauczyciel w prywatnej szkole pozwolily mi na takie spostrzezenia, co do sytuacji w szkole panstwowej, napewno jest trudniej ze wzgledu nabardzo duza liczbe dzieci |
|
|
|
|
Uszatek
Wysłany: Czw Maj 19, 2005 16:01
|
Dołączył: 19 Wrz 2004 Skąd: Warszawa
|
ANIUS napisał/a: |
zacznijmy od tego, czy nasi koledzy musza wiedziec, ze podzielilismy sie np z wychowawca taka informacja, ze ktos kogos przesladuje...?!? Nie musza, po co komu o tym mowic...
|
Chodziło mi raczej o to, ze osoby agresywne dowiedzą się że ktoś "podkablował" gdy zostaną ukarane. Raczej nie będą się bawiły w dochodzenie prawdy, tylko znów odegrają się na swojej ofierze.
ANIUS napisał/a: |
kiedy grono pedagogiczne wie, ze dzieja sie "dziwne" rzeczy wsrod uczniow, ze sa po prostu niezdrowe stosunki, jest w stanie wiecej zaobserwowac, wiecej wnioskow wyciagnac, co doprowadza do takiej sytuacji, w ktorej sa w stanie cos zrobic... nie wiedzac, nie zrobia nic, bo jak? bo po co? skoro wszyscy sie kochaja... |
Wnioski? Zaobserwować? Ech podaj przykład działania, które mogą podjąć nauczyciele, które nie ma szans zaowocować jakąkolwiek "akcją odwetową" (ze strony ukaranych uczniów) przeciwko temu dzieciakowi, nad którym się inni znęcają.
Tak trochę abstrahujac od tematu - w tej chwili spora część uczniów nie ma żadnego szacunku dla nauczycieli jako pedagogów ani w ogóle do samej instytucji szkoły. Po tym, jak w pewnym miejscu w sieci przeczytałem taką oto opinię świeżo upieczonej 1klasistki o moim (kiedyś ponoć dość elitarnym, hłehłe) LO: "klasa chu.., same lamusy, nie ma z kim na blanta ani chociaż piwko wyskoczyć po lekcjach, co to za szkoła", to mi ręce i cycki do samej ziemi opadły. Jak widać okazuje się, że część dzieciaków chodzi do szkoły w celach li tylko towarzyskich i jeszcze potem ma za złe, że nauczyciele w ogóle czegoś od nich chcą. Jak w takich warunkach nauczyciele mają się uporać z sytuacją jak w temacie tego wątku? Raczej nie widzę na to szans. |
|
|
|
|
ANIUS
Wysłany: Czw Maj 19, 2005 16:08
|
Dołączyła: 11 Lis 2004 Skąd: Gliwice-Os. Politechniki Śl.
|
Uszatek napisał/a: | w tej chwili spora część uczniów nie ma żadnego szacunku dla nauczycieli jako pedagogów ani w ogóle do samej instytucji szkoły. |
i mysle, ze to moze wlasnie stanowic duzy problem
Uszatek napisał/a: | Ech podaj przykład działania, które mogą podjąć nauczyciele, które nie ma szans zaowocować jakąkolwiek "akcją odwetową" |
nie mowie tu o linczowaniu uczniow przez grono na forum...bo moze sie skonczyc akcja odwetowa, jak to okresliles
zacznijmy od kulturalnych regularnych pogadanek:) wszyscy razem ladnie w koleczku :hyhy: dyskutuja o problemach, nikt nikogo nie obwinia, szukamy rozwiazania problemu:) |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Czw Maj 19, 2005 16:23
|
|
ANIUS napisał/a: | co do sytuacji w szkole panstwowej, napewno jest trudniej ze wzgledu nabardzo duza liczbe dzieci |
Więc powinniśmy jednak skupić się bardziej na szkołach państwowych ,bo do takich to szkół chodzi zdecydowana większość dzieciakow... :) :) |
|
|
|
|
Uszatek
Wysłany: Czw Maj 19, 2005 16:25
|
Dołączył: 19 Wrz 2004 Skąd: Warszawa
|
ANIUS napisał/a: |
nie mowie tu o linczowaniu uczniow przez grono na forum...bo moze sie skonczyc akcja odwetowa, jak to okresliles
zacznijmy od kulturalnych regularnych pogadanek:) wszyscy razem ladnie w koleczku :hyhy: dyskutuja o problemach, nikt nikogo nie obwinia, szukamy rozwiazania problemu:) |
Nie wierzę,żeby coś takiego przyniosło skutek. Razem, czyli w grupie, czyli cała grupka, która kogoś napastuje, będzie tam stać i "słuchać". A w grupie oni czują się silni, nie będzie im jakiś pedagog mówił co i jak. Obejrzyj kiedyś "Pod Napięciem" na tvn, najlepiej gdy poruszają właśnie problemy dragów/przemocy/kibiców itp, dotyczące grup. Zwykle stoi taka grupka wśród publiczności i się podśmiewa, a jak prowadzący zadaje pytanie to oni nie widzą żadnego problemu, wiedzą swoje.
Inną sprawą jest sam fakt dyskusji. Dzieciak molestowany nie będzie chciał zabrać głosu na forum, a napastnicy nie będą widzieć problemu.
Ja nie chciałbym zeby wyszło że tylko się czepiam, ale po prostu nie wierzę w te "współczesne" metody wychowawcze, rozmowy, terapia grupowa itp. Jak ktoś notorycznie rozrabia i rozmowa nie przynosi skutku, to widać jest za głupi i nie powinno się z nim ciągle gadać, przekonywać, prosić, tylko po jednym ostrzeżeniu tak ukarać, żeby nie mógł przez tydzień siedzieć. Może taki język dotrze. Dyscyplina jakaś musi być i tu niestety widzę winę rodziców, którzy nie mając często czasu na wychowanie dziecka puszczają je "samopas". Inna sprawą jest już jak nauczyciel czy rodzic ma się dowiedzieć o wykroczeniach danego dzieciaka w sposób taki, żeby nie mógł się on potem "mścić" na słabszych za "donosicielstwo".
Najlepszym wyjściem z takich sytuacji byłoby wzięcie napastowanego dzieciaka pod ochrone przez jego innych kolegów :] |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|
|
|
|