Prawdziwy mężczyzna nigdy nie płacze? |
Autor |
Wiadomość |
trunks
Wysłany: Pon Lis 05, 2007 11:24
|
Imię: Jakub Piotr Aleksander :]
Dołączył: 24 Maj 2005 Skąd: z nienacka
|
|
|
|
|
Lady Nyks
Wysłany: Pią Sie 22, 2008 19:49
|
Dołączyła: 21 Sie 2008
|
cóż, napisze tylko, że żałuję, że mój ojciec nie zapłakał nigdy. Mężczyźni nie zdolni do okazania wzruszenia, mają albo całkiem wyschnięte serce (nawiązując do wcześniejszego postu), albo ogromny uraz w sobie, niepewność siebie i reakcji ludzi, i bardzo im współczuję. |
|
|
|
|
vkimi
Wysłany: Pią Sie 29, 2008 07:29
|
Imię: Woody
Dołączył: 03 Kwi 2007 Skąd: Zubrzyckiego
|
niekoniecznie, Lady Nyks.. |
|
|
|
|
Dorothea
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 20:22
|
Dołączyła: 25 Wrz 2005 Skąd: Sośnica
|
vkimi napisał/a: | niekoniecznie, Lady Nyks.. |
a mozesz to bardziej rozwinac???? |
|
|
|
|
Lady Nyks
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 22:37
|
Dołączyła: 21 Sie 2008
|
To znaczy to jest tylko moja powyższa teoria, to co ja czuje, a nie to co czuć powinni lub czują wszyscy ludzie. Wiem, po prostu, że byłoby mi łatwiej, gdyby słowo "niestety" nie zaistniało :) |
|
|
|
|
Admike
Wysłany: Pon Wrz 01, 2008 17:04
|
Imię: Adam (dla znajomych Adaś :-) )
Dołączył: 11 Sie 2005 Skąd: R-rz Brzezie/Wysoka
|
nie raz uroniłem łzę,czy to z radości czy ze wzruszenia...
czy to oznacza,że nie jestem "prawdziwym"mężczyzną?Dla mnie łzy są czymś naturalnym,częścią mnie,jako człowieka-istoty ludzkiej.A że sobie czasem wypływają na wierzch?Cóż,widocznie nie mam 100% kontroli nad swoim ciałem,swoimi emocjami... |
|
|
|
|
vkimi
Wysłany: Wto Wrz 02, 2008 20:29
|
Imię: Woody
Dołączył: 03 Kwi 2007 Skąd: Zubrzyckiego
|
owszem, mogę. to,że ktoś nie roni łez wcale nie musi oznaczać ''całkiem wyschniętego serca albo ogromnego urazu w sobie, niepewność siebie ''. jest szereg innych powodów, sytuacji.
wszyscy nie mogą płakać,ktoś musi pozostać twardy |
|
|
|
|
|