Dzień bez komórki |
Autor |
Wiadomość |
Major
Wysłany: Pią Cze 30, 2006 00:29
|


Zaproszone osoby: 2
Dołączył: 19 Wrz 2005 Skąd: Londyn
|
Tak samo może Was porazić piorun przy rozmawianiu przez zwykły stacjonarny telefon. To nie są żadne pioruny. Raczej śmiesznym nazwałbym to, że stwierdzili, że piorun ściągnęła metalowa obudowa. Mało który telefon taką posiada. Raczej sam sygnał jaki telefon wysyła i odbiera może być niebezpieczny. Każdy obiekt w czasie burzy wysyła ładunki, które ściągają na siebie pioruny, jeśli sygnał jest dostatecznie mocny lub bliski pioruna wtedy następuje kontakt z obiektem. Właśnie dlatego pioruny sa takie połamane na niebie, bo cały czas szukają drogi do ziemi. I właśnie telefon może być powodem, bo komunikuje się z nadajnikami co pewnie może być przyczyną ściągnięcia pioruna.
W samochody też pioruny walą, tylko że te działają jak klatka faradaya i jeśli się nie dotyka niczego metalowego w aucie to ma sie 100% szanse na przeżycie. |
|
|
|
|
Krzysio [Usunięty]
Wysłany: Pią Cze 30, 2006 16:36
|
|
no mnie ostatnio by walnal piorun, byl blisko, niestety chybil ;P
tylko na szczescie nie mialem ani komorki ani innych rzeczy metalowych przy sobie, procz obrozy psa w reku :P ale raczej watpliwe jest aby taki kawalek metalu mogl sciagnac piorun :P w kazdym badz razie wole dmuchac na zimne i w czasie burzy komorki nie bede uzywal ani dotykal sie metalu, kto wie, licho nie spi :] |
|
|
|
|
Bizon
Wysłany: Pią Cze 30, 2006 17:08
|

Dołączył: 24 Cze 2006 Skąd: Gliwice
|
ja ilekroc gdzies wychodze to biore komorke ze soba poniewaz kazdy moze do mnie w dowolnym momencie zadzwonic,czesto gdy grzmialo i blyskalo to bylem na dworze i do tej pory nic mi sie nie stalo chociarz slyszalem wlasnie ze komorki przyciagaja pioruny,ale to jest tzw.maly dreszczyk podniesienia adrenaliny :) |
|
|
|
|
Morqana
Wysłany: Pią Cze 30, 2006 20:21
|

Dołączyła: 27 Mar 2006 Skąd: Gliwice-Trojkat
|
Nie ma u mnei takiego dnia bez telefonu..to by byla pewna smierc :P;] |
|
|
|
|
praz
Wysłany: Pią Cze 30, 2006 20:27
|

Dołączyła: 25 Sie 2005 Skąd: stąd
|
czesto zapominam o tym wynalazku, nie lubie go ale niestety ciezko sie cholerstwa pozbyc bo sie naslucham ze sie nie odzywam i takie tam, tak wiec uzywam bardziej z musu niz checi |
|
|
|
|
Gmeras
Wysłany: Pią Cze 30, 2006 21:54
|


Imię: Piotr
Dołączył: 02 Sty 2005 Skąd: Lotników
|
to mi tylko potrzebne do waznych spraw :] |
|
|
|
|
madziar
Wysłany: Sob Lip 01, 2006 07:54
|


Dołączyła: 21 Sty 2006 Skąd: Gliwice
|
praz napisał/a: | nie lubie go ale niestety ciezko sie cholerstwa pozbyc bo sie naslucham ze sie nie odzywam i takie tam, tak wiec uzywam bardziej z musu niz checi |
bo to taki krótki łańcuch, człowiek zawsze jest pod nią uchwytny, mimo, że czasem by się nie chciało |
|
|
|
|
tuchałowa
Wysłany: Sob Lip 01, 2006 14:21
|

Dołączyła: 17 Cze 2006 Skąd: Gliwice
|
MorQaNa napisał/a: | Nie ma u mnei takiego dnia bez telefonu..to by byla pewna smierc | Ja na szczęście nie jestem tak uzależniona od tego wspaniałego wynalazku... :D |
|
|
|
|
Major
Wysłany: Nie Lip 02, 2006 00:11
|


Zaproszone osoby: 2
Dołączył: 19 Wrz 2005 Skąd: Londyn
|
Ja używam głównie w potrzebie, a do mnie też rzadko kiedy ktoś dzwoni bez konkretnego powodu, także dla mnie to nie jest jakaś tragedia nie wziąść komórki. Jedynie jak potrzebuje sprawdzić godzine, bo wyzbyłem się zegarka na ręke wraz z zaczęciem noszenia tego wynalazku.
Raczej żal mi osób, które widze non-stop z telefonem i gdzie by się nie ruszyły poza komórką świata nie widzą. |
|
|
|
|
Dorotka
Wysłany: Nie Lip 09, 2006 22:09
|

Dołączyła: 25 Maj 2005 Skąd: ...
|
bez telefonu? nie. czasem mnie wkurza straszliwie jak dzwoni milion razy a ja akurat robię coś ważnego - ale to wina kogoś kto jest upierdliwy a nie telefonu. Ale daje mi poczucie bezpieczeństwa jak jestem gdzieś sama albo sama z Matikiem. |
|
|
|
|
|