Prawdziwy mężczyzna nigdy nie płacze? |
Autor |
Wiadomość |
kisia
Wysłany: Pon Maj 08, 2006 00:14 Prawdziwy mężczyzna nigdy nie płacze?
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
Czy zgadzacie sie z tym stwierdzeniem :?:
My kobiety wzruszamy sie przy kazdej okazji, ze szczęścia, smutku, w czasie filmu,slubu, pogrzebu, narodzin dziecka.
Pytanie do Panów
Czy zdarza się Wam płakać :?:
Czy staracie sie ukrywać lzy szczescia czy tez smutku ?
Ja uważam że prawdziwy mężczyzna nigdy nie wstydzi sie swoich łez :D |
Ostatnio zmieniony przez kisia Pon Maj 08, 2006 07:51, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
De_Luca
Wysłany: Pon Maj 08, 2006 00:30
|
Dołączyła: 28 Gru 2005 Skąd: Żernica CitY
|
kisia napisał/a: | Ja uważam że prawdziwy mężczyzna nigdy nie wstydzi sie swoich łez |
zgadzam sie.. przy mnie tylko raz sie facet rozpłakał (albo mam taka kiepska pamiec) i chyba nigdy tego nie zapomne.. niesamowite |
|
|
|
|
p4cz3k
Wysłany: Pon Maj 08, 2006 07:05
|
Imię: Marcin
Dołączył: 08 Lip 2005 Skąd: Gliwice - Asnyka
|
facet tez czlowiek...plakac moze :=]
sa sytuacje w ktorych najwiekszy "twardziel" sie wzruszy...roznie w zyciu bywa :) |
|
|
|
|
Fenix
Wysłany: Pon Maj 08, 2006 07:36
|
Imię: Krzysztof
Dołączył: 23 Cze 2004 Skąd: Gliwice - Targowa
|
kisia napisał/a: | Czy zdarza się Wam płakać |
Tak zdażą mi się czasem popłakać
kisia napisał/a: | Czy starajacie sie ukrywać lzy szczescia czy tez smutku ? |
Nie.... |
|
|
|
|
Yeti
Wysłany: Pon Maj 08, 2006 08:36
|
Dołączył: 17 Sie 2005 Skąd: Gliwice
|
kisia napisał/a: | My kobiety wzruszamy sie przy kazdej okazji, ze szczęścia, smutku, w czasie filmu,slubu, pogrzebu, narodzin dziecka.
Pytanie do Panów
Czy zdarza się Wam płakać :?:
Czy starajacie sie ukrywać lzy szczescia czy tez smutku? |
Wydaje mi się, że należy rozróżnić dwie rzeczy:
a) sytuację, kiedy w oczach pojawiają się łzy wzruszenia (radość, smutek, ale również może to być podziw dla kogoś, wdzięczność, albo np. uczucia patriotyczne),
b) sytuację, w której człowiek zapłacze...
Nie wiem, jak to jest u tych prawdziwych mężczyzn, ale mogę się przyznać, co do mojej osoby...
a) łzy wzruszenia pojawiają sie w moich oczach dosyć często, natomiat sytuacje, kiedy jest to dostrzeżone przez kogoś innego... bywają dla mnie krępujące (wstyd, to za duże słowo).
b) czasem, gdy się zdarzy, że trzeba zapłakać... w takiej sytuacji nikt nie chce być oglądany... (bo to nie tylko łzy w oczach,... to uczucie, kiedy cały organizm się rozsypuje pod naporem bólu przeszywającego klatkę piersiową...)
... ale prawdą też jest, że kwestia ewentualnego wstydu nie jest w takiej chwili istotną w porównaniu do powodów, które ten płacz spowodowały (przyznanie się do tych powodów bywa wstydliwe).
kisia napisał/a: | Ja uważam, że prawdziwy mężczyzna nigdy nie wstydzi sie swoich łez |
Zapewne, jeśli chodzi o łzy wzruszenia - można je przecież uznać za oznakę wrażliwości, a więc cechy pozytywnej, być może nawet modnej (bo czasy lansowania twardzieli już jakby minęły).
Ale,... czy chciałabyś oglądać płaczącego faceta?...
On też - niezależnie od powodów tego płaczu - nie chciałby, żebyś go wtedy widziała!... Jestem tego pewien!
p.s.: tak naprawdę, to większość mężczyzn tylko w jednym przypadku nie krępuje się widoku łez w swoich oczach... przy ziewaniu! ;)
... a do krojenia cebuli zabierają sie tylko niektórzy :rozpacz: (przecież nie ci "prawdziwi", co zza gazety wołają: podaj mi piwo, kobieto!) |
Ostatnio zmieniony przez Yeti Pon Maj 08, 2006 10:29, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Major
Wysłany: Pon Maj 08, 2006 10:19
|
Zaproszone osoby: 2
Dołączył: 19 Wrz 2005 Skąd: Londyn
|
W zasadzie Yeti wszystko napisał :P
Płakać zdarzyło mi się dość dawno z pewnego powodu i było to dla mnie krępujące (najgorsze, że nie potrafiłem tego powstrzymać).
Są też chwile kiedy poprostu uroni się łezke co też nie jest dla mnie komfortową sytuacją, bo może się tego troche wstydze (ostatnio coraz częściej mam takie momenty podczas oglądania filmów :rotfl: ).
Nie lubie, płakać i ronić łez, taki jestem i pewnie tego nie zmienie. Zresztą co to za facet, który wiecznie by płakał i okazywałby to (dla mnie to ciota, bez urazy). |
|
|
|
|
trunks
Wysłany: Pon Maj 08, 2006 13:59
|
Imię: Jakub Piotr Aleksander :]
Dołączył: 24 Maj 2005 Skąd: z nienacka
|
to nie wstyd, no chyba, ze sie z byle powodu płacze.
Ja jestem dosc wrazliwy, czesto sie wzruszam w różnych momentach smutnych czy podniosłych, czasem na filmie,...ale ze szczęscia raczej nie płacze :) |
|
|
|
|
Krzysio [Usunięty]
Wysłany: Pon Maj 08, 2006 15:32
|
|
wlascwie ja placze tylko ze smiechu :P a tak to w ogole, prawie jak czak norris :looka: |
|
|
|
|
Monique [Usunięty]
Wysłany: Pon Maj 08, 2006 17:11
|
|
Ja uwazam tak jak Kisiula ze prawidziwy facet nie powinien wstydzic sie lez.. przeciez to nic kompromitujacego ze ktos ma miekkie serduszko.. mozna miec miekkie serce a twarda du**.. ja nie lubie osobiscie mazgajow i mami synkow.. ale facet ktory wzruszy sie czy poplacze ze smutku.. tez mi nie przeszkadza a najciekawsze jest to ze my kobiety wtedy najczesciej nie wiem co mamy zrobic:) choc nam sie chyba czesciej zdaza zaplakac:) i wtedy wiemy ze bedziemy przytulone.. pocalowane.. ai ze mozemy sie bardziej rozkleic w meskiej koszulce i wiecej wyplakac.. a co trzeba zrobic kiedy facet zacznie plakac.. bo chyba go do piersi nie przytulisz i nie powiesz placz placz nie wiem w sumie to dziwne... |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Pon Maj 08, 2006 17:15
|
|
kisia napisał/a: | Ja uważam że prawdziwy mężczyzna nigdy nie wstydzi sie swoich łez |
Też tak uważam.?zy to nie jest temat do wstydu.Powiem więcej ostatnio(bo się chyba starzeję)coraz częściej wzruszam sie w czasie programow typu"wybacz mi","rozmowy w toku"i wielu innych"tok szołow",a tak naprawdę popłakałem jakieś 5 lat temu gdy mojemy bratu grozila śmierć,to bylo strasze i płakalem jak"dziecko"...czyli nieprawdziwe są słowa piosenki grupy"Pod Budą",że"prawdziwy mężczyzna nigdy nie placze,prawdziwy mężczyzna nie wie co łzy" |
|
|
|
|
Yeti
Wysłany: Pon Maj 08, 2006 18:57
|
Dołączył: 17 Sie 2005 Skąd: Gliwice
|
Piotrulku, zgadzam się z Tobą, że łzy nie muszą ani nie powinny być powodem wstydu! I również bardzo często się wzruszam... nawet na kreskówkach mi się zdarza ;)
Ale wydaje mi się, że dla wielu facetów sytuacja, kiedy te łzy zostają w ich oczach zauważone przez innych, jest jednak krępująca... Ty nie masz takich odczuć?...
A ja mam! Nawet przed własnymi dziećmi, przyłapany na "telewizyjnym" wzruszeniu, czuję się głupio :) |
|
|
|
|
Mariusz
Wysłany: Pon Maj 08, 2006 22:15
|
Imię: Mariusz Damian
Dołączył: 05 Gru 2004 Skąd: Gliwice
|
Szczerze mówiąc jak ostatni raz płakałem jak miałem jakieś 13-14 lat jak dostałem od ojca pasem po tyłku :P A tak to nigdy się nie wzruszam przy jakichkolwiek okazjach. Jedynie co to mogłem być smutny albo radosny. |
|
|
|
|
Dana
Wysłany: Pon Maj 08, 2006 23:36
|
Dołączyła: 27 Gru 2004 Skąd: okolice Gliwic
|
Ja bardzo mało kiedy płacze, zdarza się mi z zachwytu nad czyms niesamowitym uronic łez kilka
napewno, zapłakałabym widzac jak płacze męzczyzna :] |
|
|
|
|
voyteck
Wysłany: Pon Maj 08, 2006 23:39
|
Dołączył: 15 Sty 2006 Skąd: Gliwice
|
Mariusz napisał/a: | A tak to nigdy się nie wzruszam przy jakichkolwiek okazjach. Jedynie co to mogłem być smutny albo radosny. |
Życze Ci żeby Ci sie życie nie namieszało nigdy do takiej postaci że zmieni ci się stosunek do ?ez .
Hmm ......... troche zakręciłem ale moze załapiesz o co mi chodzi :) |
|
|
|
|
Major
Wysłany: Pon Maj 08, 2006 23:41
|
Zaproszone osoby: 2
Dołączył: 19 Wrz 2005 Skąd: Londyn
|
voyteck napisał/a: | Hmm ......... troche zakręciłem ale moze załapiesz o co mi chodzi |
Zrozumiale to napisałeś, zresztą miałem coś podobnego napisać, bo naprawde są sytuacje kiedy nie da się potoku łez powstrzymać, niestety miałem taką jednak więcej niż raz jak sobie tak usiadłem i pomyślałem o tym kiedy mogłem płakać. |
|
|
|
|
manexxl
Wysłany: Wto Maj 09, 2006 13:04
|
Dołączył: 21 Sty 2006 Skąd: Dawniej Trynek
|
Yeti
Jeżeli chodzi o krojenie cebuli to ja nie uronię ani łezki. Jakoś tak odporny jestem na ten aromat :) |
|
|
|
|
Mariusz
Wysłany: Wto Maj 09, 2006 13:26
|
Imię: Mariusz Damian
Dołączył: 05 Gru 2004 Skąd: Gliwice
|
Wiem, że będą takie momenty kiedy zapłaczę, to jest pewne, ale na razie jako młody człowiek, który właściwie nie ma żadnych problemów w porównaniu z dorosłymi nie mam powodów do płakania ;) No chyba, że z powodu kobiety ... póki co nie mam ;) |
|
|
|
|
Yeti
Wysłany: Wto Maj 09, 2006 13:39
|
Dołączył: 17 Sie 2005 Skąd: Gliwice
|
manexxl napisał/a: | Jeżeli chodzi o krojenie cebuli to ja nie uronię ani łezki. |
Twardziel z Ciebie!... (prawie jak na załączonym obrazku...).
... no a 267 odcinek "Santa Barbara"?... nie ruszyło Cię? ;)
Mariusz napisał/a: | ostatni raz płakałem jak miałem jakieś 13-14 lat |
Mariusz, ale tu chodzi o łzy w oczach mężczyzny!... :) |
|
|
|
|
manexxl
Wysłany: Wto Maj 09, 2006 14:05
|
Dołączył: 21 Sty 2006 Skąd: Dawniej Trynek
|
Yeti napisał/a: |
... no a 267 odcinek "Santa Barbara"?... nie ruszyło Cię? ;) |
Może i by mnie wzruszył ale nie oglądałem nawet 1-go :) |
|
|
|
|
Yeti
Wysłany: Wto Maj 09, 2006 15:28
|
Dołączył: 17 Sie 2005 Skąd: Gliwice
|
manexxl napisał/a: | Może i by mnie wzruszył ale nie oglądałem nawet 1-go |
Ja też nie!... Chciałem zażartować! :zawstydzony:
No, dobrze!... Skoro już trafiłeś do tego tematu, to może jednak się przyznasz, co na Ciebie działa bardziej od cebuli, co? :] |
|
|
|
|
|