Temat:Dzieci-bite,klute,przypalane |
Autor |
Wiadomość |
Szamanka
Wysłany: Sob Lis 12, 2005 19:01 Temat:Dzieci-bite,klute,przypalane
|
Zaproszone osoby: 2
Imię: Beti( dla znajomych)
Dołączyła: 22 Lip 2005 Skąd: kiedys Gliwice
|
Dzieci bywają bite, kłute, przypalane. Często katowanie kończy się ich śmiercią. Takie zdarzenia budzą sprzeciw. Zwykle po fakcie.
Kilka dni temu w Sosnowcu odbył się pogrzeb maltretowanej przez długi czas, 1,5-rocznej Agatki. Zgromadził tłumy ludzi. Ale gdy dziewczynka była bita, sąsiedzi nic nie słyszeli.
Pięć lat więzienia grozi kobiecie, która od trzech lat znęcała się nad 11-letnim dzieckiem. Policja zainteresowała się sprawą, gdy dziecko po raz kolejny trafiło do szpitala...
Takich przypadków jest, niestety, bardzo wiele. Zbyt wiele. Dzieci są bite, maltretowane, porzucane, a społeczeństwo reaguje oburzeniem dopiero, gdy już dojdzie do tragedii. "Znieczulica ludzka jest okropna"
Płacz dziecka za ścianą powoduje u ludzi wzburzenie, ale bardzo rzadko zdarza się, by za tym wzburzeniem szła konkretna reakcja.
zrodlo net.-interia
Dlaczego tak sie dzieje?Czy to naprawde znieczulica?Dlaczego tak male sa reakcje spoleczenstwa gdy cierpi czlowiek?
Jak powiinismy sie zachowac,gdy wyzej opisana sytuacja bedzie miala miejsce u naszych sasiadow? Gdy placz dziecka bedzie potwierdzal bol? |
|
|
|
|
Dorothea
Wysłany: Sob Lis 12, 2005 19:41
|
Dołączyła: 25 Wrz 2005 Skąd: Sośnica
|
To jest straszne i staje sie w obecnym swiecie nagminne, tyle sie teraz o tym słyszy......, prawie codziennie cos sie dzieje kolejnemu dziecku.Jest to dla mnie poprostu nie do pomyslenia, jak rodzice moga cos takiego robic własnym dzieciom.Nie ma litosci(nie powinno byc),dla takich ludzi.
A znieczulica....., nie wim czemu tak sie dzieje, moze ludzie poprostu boja sie reagowac, bo nie wiem jak inaczej to wytłumaczyc..... |
|
|
|
|
Meggi
Wysłany: Sob Lis 12, 2005 21:48
|
Dołączyła: 09 Paź 2005 Skąd: Katowice
|
Dorothea, Szamanko... chyba znieczulica i strach. Zobaczcie jak reagują wasi sąsiedzi na kłótnię za scianą? Jak ja reaguję?
Odnoszę wrażenie, ze ludzie sie boją zareagować w jaki kolwiek sposób. |
|
|
|
|
rrados
Wysłany: Sob Lis 12, 2005 22:52
|
Dołączył: 15 Paź 2005 Skąd: kopernik
|
Trzeba mieć nadzieje że ujawnianie przypadków tych patologi w mediach i słuszny rozgłos wywołany kazdym przypadkim przyczyni się do tego ze ludzie nie beda obojetnie przechodzic wobec problemu jezeli zauważa cos podejrzanego. |
|
|
|
|
Major
Wysłany: Sob Lis 12, 2005 23:55
|
Zaproszone osoby: 2
Dołączył: 19 Wrz 2005 Skąd: Londyn
|
Jestem zdania, że pewne sprawy u sąsiadów nie są moją sprawą i nie musze się wcale w nie wtrącać. Truno odróżnić płacz dziecka maltretowanego od dziecka, które np. płacze bo nie dostał cukierka. Zresztą często maltretowane dzieci wcale nie płaczą głośno, bo się boją kolejnej kary i się z bólem ukrywają. Co innego niemowlak, ale ten również nie musi płakać. Na szczęście mieszkam w spokojnej dzielnicy, gdzie takie sytuacje nie mają miejsca. |
|
|
|
|
Szamanka
Wysłany: Nie Lis 13, 2005 19:02
|
Zaproszone osoby: 2
Imię: Beti( dla znajomych)
Dołączyła: 22 Lip 2005 Skąd: kiedys Gliwice
|
Major, mysle,ze pozna sie placz dziecka cierpiacego bol od tego ktory czegos tam nie dostal.
Placz,ktory slyszymy notorycznie....moze nawet nie placz ale krzyk takiego bezbronnego malucha.
Tak jak wspomniala Meggi....paralizuje nas strach...nie chcemy miec z taka rodzina nic wspolnego....nic wspolnego ze skladaniem zeznan a potem przesiadywanie w sadach i odpowiadanie na te same pytania.
Gdyby byly jeszcze widoczne efekty takiego postepowania,ale najczesciej( mowa gdy nie doszlo jeszcze do tragedii) daje sie takim rodzicom szanse,dziecko znow wraca pod ten dach...znow do naszych sasiadow. :( |
|
|
|
|
kaszanna
Wysłany: Pon Lis 14, 2005 08:00
|
Dołączyła: 28 Paź 2004 Skąd: Gliwice
|
Szamanko, z tym płaczem to nie zawsze tak jest. Moje dziecię czasami się wydziera tak jakbym je przypalała żelazkiem :/ I raczej nie można tego nazwać płaczem od niedania cukierka... I zdarza się to notorycznie, taki wiek. Wychodzę z pokoju i wyjące dziecko wyje jeszcze bardziej.
Mam sąsiadów którzy dzieci biją. Wiem o tym bo widzę sińce, zresztą te dzieci mówią o tym. Policja ma ich na oku, sąsiedzi też. Co z tego? Dzieci w czasie bicia nie płaczą, nie krzyczą, ciężko na gorącym uczynku przyłapać sąsiadów. |
|
|
|
|
Meggi
Wysłany: Pon Lis 14, 2005 18:23
|
Dołączyła: 09 Paź 2005 Skąd: Katowice
|
kaszanna napisał/a: | Moje dziecię czasami się wydziera tak jakbym je przypalała żelazkiem |
kaszanna, opiekowałam się dzieckiem które jak wchodziło do wanny to darło się tak jakbym je conajmniej topiła... Kochane maleństwo krzyczało ze jestem głupia i nie chciało jeść kolacji... jego starsze rodzeństwo mówiło mi tylko: "SPOKOJNIE ONA TAK ZAWSZE..." ja byłam spokojna chociaż noż mi się w kieszeni otwierał... ona ma taki charrrakter.
Dzieci bite maltretowane też znam i widuję, policja zajwia się często. sprawy toczą się masakryczną ilość czasu...
Dzieci sie boją...
[ quote="kaszanna"] Dzieci w czasie bicia nie płaczą, nie krzyczą,[/quote] |
|
|
|
|
Zagiel
Wysłany: Pon Lis 14, 2005 18:32
|
Dołączył: 09 Kwi 2005 Skąd: Sośnica
|
Coz mozna powiedziec... nasz Marszalek IV RP Marek Jurek twierdzi, że "dzieci bite są bardziej wrażliwsze od dzieci przeciw którym nie stosuje się kar cielesnych"
hmm... czy wypada stac w opozycji do strony rzadzacej? byc moze to rowniez bedzie element programu tego rzadu. Poza tym ten pan ma wyjatkowo chrzescijanskie nastawienie, w koncu to czlowiek ZChN'u, a z tymi chrzescjanami lepiej sie nie spierac :]
wniosek: dzieci powinny byc bite, bo wtedy bedziemy skladali sie z bardziej wrazliwego spoleczenstwa :rotfl:
a tak serio - to zal mi tych wszystkich, ktorzy doswiadczaja jakiejkolwiek przemocy fizycznej lub/i psychicznej w domu, czyli w miejscu gdzie - teoretycznie - kazdy powinien czuc sie bezpiecznie i komfortowo |
|
|
|
|
Major
Wysłany: Pon Lis 14, 2005 21:48
|
Zaproszone osoby: 2
Dołączył: 19 Wrz 2005 Skąd: Londyn
|
Nie idąc w przesade, dzieci czasem po przysłowiowej (...) powinny dostać. Napewno nie bede sie piscil z moim dzieckiem jesli bedzie przesadnie złośliwe lub za wszelką cene bedzie chcialo pokazać, że to ono mną rządzi. Nosi mnie jak widze matke z dzieckiem, które wydziera ryj na całą ulice, a ta mu setny raz powtarza, żeby się uspokoiło. Raz przylać w dziub i sie zamknie.
Dzieci bite wcale nie są bardziej czułe niż inne. Tu chodzi o wychowanie. Katowane dzieci tu różnie bywa. Znam osoby, które obrywały za byle co, a teraz są bardziej agresywni do innych niż przeciętna osoba. |
|
|
|
|
Meggi
Wysłany: Pon Lis 14, 2005 21:49
|
Dołączyła: 09 Paź 2005 Skąd: Katowice
|
I niestety kolejny taki przypadek... serducho mi pęka...
"3-tygodniowy chłopiec ze śladami bicia na twarzy trafił do szpitala w Siemiatyczach. Dziecko przywiozło pogotowie, wezwane przez matkę. Kobieta twierdziła, że krew na twarzy malucha pojawiła się "samoistnie", a nie od pobicia."
więcej tutaj:
h t t p;//wiadomosci.onet, p l/1195185,11,item.html |
|
|
|
|
kaszanna
Wysłany: Wto Lis 15, 2005 07:45
|
Dołączyła: 28 Paź 2004 Skąd: Gliwice
|
Major, o czym Ty mówisz? Za co dziecko ma dostać? Że jest złośliwe? Żeby pokazać żę rządzi? Przecież dziecko wychowuje się od maleńkości, jest Twoje, upragnione i chcesz je skrzywdzić? Za co? Że się uczy życia? Okazywanie złości jest normalne u dziecka, Ty ustalasz granice które może przekroczyć. Ale nie biciem. Przecież jak dziecko krzyczy to ma jakiś powód. Często nie potrafi powiedzieć słowami o co mu chodzi więc krzyczy. I za to mam dać w twarz?
No poniosło mnie strasznie. |
|
|
|
|
Dorotka
Wysłany: Wto Lis 15, 2005 10:26
|
Dołączyła: 25 Maj 2005 Skąd: ...
|
Major, o rany boskie - po tym co napisałeś śmiem twierdzić że lepiej żebyś nigdy nie miał dzieci!!!!!! sory że tak ostro, ale..... łamałabym łapska wszytskim którzy je podnoszą na dzieci!!!!
oczywiście, że dzieci bywają niegrzeczne, buntują się, są przekorne - ale takie ich dziecięce prawo! A biją dzieci tylko nieudaczniki, które nie potrafią w inny sposób zbudować swojego autorytetu w oczach dziecka albo próbują w ten sposób zrekompensować sobie swoje nieudane życie. W wychowaniu dzieci nie ma demokracji i miejsca na koncerty życzeń oczywiście ale posłuszeństwa można nauczyć dziecka w inny sposób niż laniem. Stanowczą rozmową na przykład i przeróżnymi karami, które są o wiele lepszą "lekcją" niż łomot.
Jeżeli chodzi o to, że trudno odróżnić czy dziecko płacze bo jest maltretowane czy dlatego że akurat ma "focha" to też nie jest do końca tak. Dziecko które jest bite i maltretowane jest zastraszone, wylęknione, brak mu pewności siebie, na ogół ma problemy z kontaktami z otoczeniem i zachowuje się jak dzikie zwierzątko. Dziecko mające poczucie bezpieczeństwa nawet jeżeli czasem płacze albo wrzeszczy ma dobry kontakt z rodzicami - widać że jest odważne, śmiałe. Jeżeli takie dziecko mieszka po sąsiedzku - za ścianą - i widujemy je codziennie to chyba mozna zauważyć jak się zachowuje. Nie chodzi o to, żeby za każdym razem jak dziecko zapłacze sąsiadów zapłacze dzwonić po policję, ale nie wierzę, że normalny człowiek, który widzi wiecznie posiniaczonego i zastraszonego bąbla i słyszy łomoty za ścianą może przejść obojetnie obok tego co się dzieje. |
|
|
|
|
p4cz3k
Wysłany: Wto Lis 15, 2005 10:50
|
Imię: Marcin
Dołączył: 08 Lip 2005 Skąd: Gliwice - Asnyka
|
w tym temacie powiem chyba tylko tyle...ze nie raz dostalem w (...) pasem...nie raz w dziub...od ojca (pedagoga :O)...i przyznam szczerze ... nie widze po mojej psychice aby odbilo sie to jakos specjalnie...
niestety...czasem wydaje sie ludziom ze jak maja dziecko - to jest ich wlasnosc - i moga zrobic z nim co chca - wowczas dochodzi do maltretowania.
ale z drugiej strony nie popieram amerykanskiego stylu wychowania tzw. bezstresowego - nie ma kar tylko same nagrody...popatrzcie do jakich paradoksow dochodzi np w szwecji gdzie np: byl kiedys przypadek...ze ojciec zostal zamkniety w wiezieniu...bo dal klapsa na ulicy swojemu synkowi...
gdy bede mial dzieci ... przedewszystkim bede musial sie uzbroic w cierpliwosc i wyrozumialosc :=] |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Wto Lis 15, 2005 11:24
|
|
kaszanna napisał/a: | Major, o czym Ty mówisz? Za co dziecko ma dostać? Że jest złośliwe? Żeby pokazać żę rządzi? Przecież dziecko wychowuje się od maleńkości, jest Twoje, upragnione i chcesz je skrzywdzić? Za co? Że się uczy życia? Okazywanie złości jest normalne u dziecka, Ty ustalasz granice które może przekroczyć. Ale nie biciem. Przecież jak dziecko krzyczy to ma jakiś powód. Często nie potrafi powiedzieć słowami o co mu chodzi więc krzyczy. I za to mam dać w twarz?
No poniosło mnie strasznie. |
Tylko nieudolność wychowawcza rodziców,a wręcz powiem ,że kompletna indolencja pedagogiczna powoduje,że dziecko histeryzuje i wydziera się w nieboglosy na ulicy w sklepie lub innych miejscach publicznych.Wychowałem dwóch synów i nie przypominam sobie,abym kiedykolwiek słyszał wrzaski lub histerię,oprócz momentu gdy mieli pełną pieluchę lub puste żołądki...Ale z drugiej strony patrząc to lepiej niech ci rodzice nie reagują na wrzaski tych dzieciątek,niż gdyby mieli je za to katować...straszne czasy są teraz co chwilkę słyszy się o skatowanym dziecku,jestem oburzony takimi praktykami i za razem jestem za wprowadzeniem bardziej ostrych kar dla tych ktorzy tego dokonują. |
|
|
|
|
espi
Wysłany: Wto Lis 15, 2005 13:34
|
Imię: Ania
Dołączyła: 06 Gru 2004 Skąd: z mamy ;)
|
Chyba nie powinnam się wypowiadać na ten temat bo zaraz mnie poniesie...
Nigdy nie uderzyłam dziecka i mam ambitny plan nie uderzyć, ale jestem tylko człowiekiem. :zawstydzony: W tym cały sęk, że nie wiecie (np. Major) na czym polega wychowanie bezstresowe. Wychowanie bezstresowe nie jest równoznaczne z nie biciem. Moja Emi z pewnością nie jest wychowywana bezstresowo, ale nie jest bita.
Piotrulku, wybacz, ale wydaje mi się, ze najwięcej czasu dzieci spędzają z mamą jednak i to w wieku 1-4 mają najwięcej jazd typu rzucanie się na ulicę, tupanie i ryki. Nie sądzę, by Twoi synowie nigdy nie urzadzili przedstawienia, na ulicy. W sklepie być może nie, bo inne czasy były i w sklepach niewiele, więc nie było o co się rzucać za bardzo. ;)
Na temat przemocy w rodzinie się nie mogę wypowiedzieć bo musiałabym brzydko. :cenzura: Nie mam sąsiadów, ale gdyby u mnie za ścianą dziecko ciągle ryczało, z pewnością bym się zainteresowała. Niestety zwykle jestem pierwsza, która po policję dzwoni jak ktoś pod oknami rozrabia lub hałasuje po nocy. Wszyscy inni boją się o swoje dobre imię. :wsciekly: |
|
|
|
|
kaszanna
Wysłany: Wto Lis 15, 2005 13:41
|
Dołączyła: 28 Paź 2004 Skąd: Gliwice
|
Burek mnie wyprzedziła w sprawie wychowania bezstresowego ;)
Zresztą dzieci się różnią: jedne nie przejmują się że mama nie chce kupić lizaka, inne będą się wydzierać. Kwestia temperamentu. |
|
|
|
|
Major
Wysłany: Wto Lis 15, 2005 15:32
|
Zaproszone osoby: 2
Dołączył: 19 Wrz 2005 Skąd: Londyn
|
Widze, że mnie źle zrozumiano i nie podoba mi się stwierdzenie "obym nigdy nie miał dzieci". Nie mam zamiaru katować moich dzieci i nie mam zamiaru ich bić za każdym razem kiedy zrobią coś co mi się niepodoba. Napewno bede je darzył rodzicielskim uczuciem, ale czasem jak w tyłek dzieciak dostanie to nie znaczy, że go katuje. Tak jak Pączek napisał, że nie raz dostał po (...) i po buzi i nie odbiło się to na jego psychice w krzywdzący sposób. Sam też dostałem.
Tak troche odbiegając od tematu, napiszcie mi prosze na czym polega "bezstresowe wychowanie". Dla mnie ten rodzaj wychowania to kpina(przynajmniej w tej formie jaką ja znam). |
|
|
|
|
Dorotka
Wysłany: Wto Lis 15, 2005 15:40
|
Dołączyła: 25 Maj 2005 Skąd: ...
|
Major, przepraszam Cię bardzo - to było nie na miejscu |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Wto Lis 15, 2005 16:08
|
|
burek napisał/a: | Piotrulku, wybacz, ale wydaje mi się, ze najwięcej czasu dzieci spędzają z mamą jednak i to w wieku 1-4 mają najwięcej jazd typu rzucanie się na ulicę, tupanie i ryki. Nie sądzę, by Twoi synowie nigdy nie urzadzili przedstawienia, na ulicy. W sklepie być może nie, bo inne czasy były i w sklepach niewiele, więc nie było o co się rzucać za bardzo. ;) |
Jeszcze raz powtarzam z pełną świadomością tych slow,że moi chlopcy nigdy nie odwalili takiego numeru ,ani na dworze,ani w sklepie ani w żadnym innym miejscu,czy nie wyestarczy moje zapewnienie?? |
|
|
|
|
|