upokorzenie |
Autor |
Wiadomość |
Asienka
Wysłany: Czw Sie 18, 2005 10:44
|
Dołączyła: 22 Lip 2004 Skąd: Aktualnie niewiem
|
bocianu napisał/a: |
zabronmy grubasom jesc w miejscach publicznych,
mnie to naprzyklad moze przeszkadzac (estetycznie) Wesoly |
:przestraszony: a czy jeśli grubas je w miejscu publicznym czy to oznacza obżarstwo ???
i nie rozumie dlaczego moze to komus przeszkadzać??? |
|
|
|
|
bocianu
Wysłany: Czw Sie 18, 2005 11:15
|
Imię: Wojtek
Dołączył: 08 Cze 2005 Skąd: Zubrzyque
|
Asienka napisał/a: | a czy jeśli grubas je w miejscu publicznym czy to oznacza obżarstwo ???
i nie rozumie dlaczego moze to komus przeszkadzać??? |
1. po pierwsze był to żart
2. może przeszkadzać - jeżeli ktoś jest wrażliwy na doznania estetyczne
3. jedzenie gubasa w miejscu publicznym nie oznacza obżarstwa, a jedynie
zaspokojenie nałogu, podobnie jak palenie, czy picie.
czepiasz sie Asieńko.
ale jak chcesz polemizować to ja chetnie. :hyhy: |
|
|
|
|
ANIUS
Wysłany: Czw Sie 18, 2005 12:13
|
Dołączyła: 11 Lis 2004 Skąd: Gliwice-Os. Politechniki Śl.
|
bocianu napisał/a: | 3. jedzenie gubasa w miejscu publicznym nie oznacza obżarstwa, a jedynie
zaspokojenie nałogu, podobnie jak palenie, czy picie. |
nie prawda, moze oznaczac : zaspokajanie potrzeby zyciowej
bo je np obiad, ktorego w domu dzis nie ma... |
|
|
|
|
bocianu
Wysłany: Czw Sie 18, 2005 12:38
|
Imię: Wojtek
Dołączył: 08 Cze 2005 Skąd: Zubrzyque
|
ANIUS napisał/a: | nie prawda, moze oznaczac : zaspokajanie potrzeby zyciowej
bo je np obiad, ktorego w domu dzis nie ma... |
myśle ze dla grubasa jedzenie nie jest zaspokajaniem
potrzeby zyciowej. smialo moglby nie jesc tydzien :)
a juz napewno jedzenie na miescie, nie jest...
tak samo jak dla alkoholika wypicie jednego piwka,
nie jest zaspokojeniem pragnienia.
tak samo jak dla erotomana, seks nie jest aktem prokreacji.
...
[ Dodano: 2005-08-18, 12:43 ]
mysle ze musimy w tym calym rozumowaniu oddzielic
grubasów od grubasów - cały czas mowie o nałogowych
obzartuchach, ktorych powinno sie leczyc. |
|
|
|
|
Asienka
Wysłany: Czw Sie 18, 2005 12:46
|
Dołączyła: 22 Lip 2004 Skąd: Aktualnie niewiem
|
bocianu napisał/a: | czepiasz sie Asieńko.
ale jak chcesz polemizować to ja chetnie. Hyhy |
nie ma sprawy mozemy polemizować
bocianu napisał/a: | myśle ze dla grubasa jedzenie nie jest zaspokajaniem
potrzeby zyciowej. smialo moglby nie jesc tydzien Wesoly |
a w tym temacie na pewno sie z Toba nie zgodzę, a czy używałes jakiś diet ?? :) na pewno nie polegaja one na jedzeniu raz na tydzień :) |
|
|
|
|
espi
Wysłany: Czw Sie 18, 2005 12:56
|
Imię: Ania
Dołączyła: 06 Gru 2004 Skąd: z mamy ;)
|
bocianu napisał/a: | mowie o nałogowych
obzartuchach, ktorych powinno sie leczyc. |
Wkurzyłam się. :zly: Co to znaczy powinno się leczyć?? Jak ktoś jest gruby i mu to przeszkadza to jeśli chce może się leczyć.
Powinno się leczyć np. schizofreników, którzy mogą być niebezpieczni dla otoczenia, ale nie można wbrew ich woli, a nie grubasów. No, ciśnienie mi skoczyło. :zly: Może dlatego, że zawsze się utożsamiałam z grubasami. |
|
|
|
|
frohike
Wysłany: Czw Sie 18, 2005 12:58
|
Dołączył: 21 Lis 2004 Skąd: Gliwice
|
burek, mowimy tutaj o osobach ktore waza po 150 kg i nic nie robia aby schudnac |
|
|
|
|
Szamanka
Wysłany: Czw Sie 18, 2005 12:58
|
Zaproszone osoby: 2
Imię: Beti( dla znajomych)
Dołączyła: 22 Lip 2005 Skąd: kiedys Gliwice
|
burek, spokojnie...odychaj....i po co sie denerwowac
grubaski byly,sa i bede
i chwala im za to :rotfl:
no bo nie wiem czy to milo tak ciagle na "wieszaki" patrzec :) |
|
|
|
|
espi
Wysłany: Czw Sie 18, 2005 13:13
|
Imię: Ania
Dołączyła: 06 Gru 2004 Skąd: z mamy ;)
|
frohike napisał/a: | burek, mowimy tutaj o osobach ktore waza po 150 kg i nic nie robia aby schudnac |
A skąd wiesz ze nie robia? Moze robia, walczą, ale po nich widac dopiero jak schudna 50 kg a jak 5 to nie. Dlaczego traktujecie ludzi grubych jakby oni sami o sobie nie decydowali?
Dlaczego nie ma ,a przynajmniej ja o tym nie wiem, specjalnych zajęć odchudzających dla grubasów? Myślicie, że przyjemnie takim grubaskom pójść na aerobic, a tam same panny jak modelki skacza i świetnie się bawią patrząc jak się grubas poci i stęka? Ludzie, no wczujcie się trochę. :zly: |
|
|
|
|
ANIUS
Wysłany: Czw Sie 18, 2005 13:28
|
Dołączyła: 11 Lis 2004 Skąd: Gliwice-Os. Politechniki Śl.
|
bocianu napisał/a: | myśle ze dla grubasa jedzenie nie jest zaspokajaniem
potrzeby zyciowej. smialo moglby nie jesc tydzien Wesoly
a juz napewno jedzenie na miescie, nie jest... |
nie, nie , nie - nie moge sie zgodzic...
zauwaz, ze jesli nawet mamy grubaska grubaska grubaska takiegfo prawdziwego obzartuszka to znaczy, ze nie ma on prawa, ze nie moze jesc nic...ze ma nie jesc tydzien, zeby umrzec...tez musi jesc, nie wazne czy wazy 90, czy 130 kg. Musi jesc i tyle. kwestia co i jak, w jakiej ilosci...
A druga kwestia to to, ze jedzenie na miescie tez moze byc odpowiednie dla grubaska. Nie McDonaldy i inne swinstwa, ale np dania dietetyczne w restauracyjce, sa i mi nie powiesz, ze nie ma :) |
|
|
|
|
bocianu
Wysłany: Czw Sie 18, 2005 13:50
|
Imię: Wojtek
Dołączył: 08 Cze 2005 Skąd: Zubrzyque
|
burek napisał/a: | Dlaczego traktujecie ludzi grubych jakby oni sami o sobie nie decydowali? |
wrecz przeciwnie. uwazam ze sami o sobie decyduja,
zatem sami winni sa swej chorobilwej tuszy.
i oczywiscie ze nie mozemy ich zmuszac zeby
sie leczyli. dlatego napisalem "powinno sie leczyc",
a nie "musza sie leczyc". dyskretna roznica.
a powinni sie leczyc dla swojego dobra.
burek napisał/a: | Dlaczego nie ma ,a przynajmniej ja o tym nie wiem, specjalnych zajęć odchudzających dla grubasów? |
sa.
sa nawet specjalne kliniki leczace otylosc.
sa sanatoria dla otylych.
sa nawet fundacje w ktorych mozna sie ubiegac o pomoc
na sfinansowanie leczenia otylosci.
ANIUS napisał/a: | A druga kwestia to to, ze jedzenie na miescie tez moze byc odpowiednie dla grubaska. Nie McDonaldy i inne swinstwa, ale np dania dietetyczne w restauracyjce, sa i mi nie powiesz, ze nie ma |
oczywiscie ze sa.
cale moje stwierdzenie o zabronieniu grubasom
jedzenia na miescie bylo podszyte ironia. wcale tak nie mysle.
to byl jedynie przyklad na pokazanie hipokryzji naszego spoleczenstwa,
ktore jedne nalogi potepia, a na drugie przymyka oko, bez racjonalnego uzasadnienia. |
|
|
|
|
espi
Wysłany: Czw Sie 18, 2005 14:00
|
Imię: Ania
Dołączyła: 06 Gru 2004 Skąd: z mamy ;)
|
bocianu napisał/a: | burek napisał/a:
Dlaczego traktujecie ludzi grubych jakby oni sami o sobie nie decydowali?
wrecz przeciwnie. uwazam ze sami o sobie decyduja,
zatem sami winni sa swej chorobilwej tuszy.
i oczywiscie ze nie mozemy ich zmuszac zeby
sie leczyli. dlatego napisalem "powinno sie leczyc",
a nie "musza sie leczyc". dyskretna roznica.
a powinni sie leczyc dla swojego dobra. |
Właśnie napisałeś: "powinno się leczyć" a nie "oni powinni się leczyć". Subtelna różnica?
bocianu napisał/a: | burek napisał/a:
Dlaczego nie ma ,a przynajmniej ja o tym nie wiem, specjalnych zajęć odchudzających dla grubasów?
sa.
sa nawet specjalne kliniki leczace otylosc.
sa sanatoria dla otylych.
sa nawet fundacje w ktorych mozna sie ubiegac o pomoc
na sfinansowanie leczenia otylosci. |
Nooo pięknie. Tylko ciekawa jestem, czy jest to dla normalnych ludzi, którzy pracują zawodowo, nie dlatego, że chcą tylko muszą bo mają dzieci i co się z tym wiąże masę wydatków czy raczej dla elit finansowych? A w finansowanie takiego leczenia nie bardzo wierzę. Nie w naszym pięknym kraju. :/ |
|
|
|
|
Asienka
Wysłany: Czw Sie 18, 2005 14:06
|
Dołączyła: 22 Lip 2004 Skąd: Aktualnie niewiem
|
burek napisał/a: | bocianu napisał/a:
burek napisał/a:
Dlaczego nie ma ,a przynajmniej ja o tym nie wiem, specjalnych zajęć odchudzających dla grubasów?
sa.
sa nawet specjalne kliniki leczace otylosc.
sa sanatoria dla otylych.
sa nawet fundacje w ktorych mozna sie ubiegac o pomoc
na sfinansowanie leczenia otylosci.
Nooo pięknie. Tylko ciekawa jestem, czy jest to dla normalnych ludzi, którzy pracują zawodowo, nie dlatego, że chcą tylko muszą bo mają dzieci i co się z tym wiąże masę wydatków czy raczej dla elit finansowych? A w finansowanie takiego leczenia nie bardzo wierzę. Nie w naszym pięknym kraju. Zdezorientowany |
ja sie orientowałam nie raz i nie jest to jakie łatwe, burek, oczywiscie masz rację :)
Np w poradni na Ligocie spotkania odbywaja sie 3 razy w tygodniu w godzinach od 10 do 13 , poradnie czynne sa conanajwyżej do 16 :zalamany: a nie kazdy moze brac co chwilke urlop , a jesli juz to oczywiście za kase możesz wszystko |
|
|
|
|
bocianu
Wysłany: Czw Sie 18, 2005 14:16
|
Imię: Wojtek
Dołączył: 08 Cze 2005 Skąd: Zubrzyque
|
burek napisał/a: | Właśnie napisałeś: "powinno się leczyć" a nie "oni powinni się leczyć". Subtelna różnica? |
mozliwe. forma czynna i bierna. wydzwięk ten sam,
bo czy my ich bedziemy leczyc (oczywiscie nie mowiac
im ze sa grubi, bo moze ich to zabolec), czy beda
leczyc sie sami, wyjdzie im to tylko na dobre.
burek napisał/a: | Nooo pięknie. Tylko ciekawa jestem, czy jest to dla normalnych ludzi, którzy pracują zawodowo, nie dlatego, że chcą tylko muszą bo mają dzieci i co się z tym wiąże masę wydatków czy raczej dla elit finansowych? |
a to juz nie wiem...
ale podobno chciec to móc ;)
wiem ze w centrach leczenia otylosci, napewno mozna zrobic
sobie bezplatne badania i bezpłatnie otrzymac specjalistyczna
diete przygotowana na podstawie badan, przez dietetyka.
płatne sa chirurgiczne metody leczenia otylosci.
[ Dodano: 2005-08-18, 14:18 ]
sa tez grupy wsparcia.. itp...
ale caly czas odbiegamy od tematu.
tematem bylo, czy to w porzadku,
ze grubasom nie wolno mowic ze sa grubi,
chorzy i niedopasowani do norm socjalnych.
(vide rzeczona maszyna do roentgena) |
|
|
|
|
Dorotka
Wysłany: Czw Sie 18, 2005 14:30
|
Dołączyła: 25 Maj 2005 Skąd: ...
|
Ciekawe, czy żadnej z osób krytykujących osoby otyłe nie przyszło do głowy, że najczęściej taka osoba wcale nie jest dumna z tego jak wygląda i najczęściej bardzo chętnie by schudła, ale to nie jest takie proste jak się wydaje. Jeżeli ktoś ma rzeczywiście nadwagę to zapewne zdaje sobie z tego doskonale sprawę i zapewne próbował już wielu "cudownych" sposobów na odchudzenie się. Wytykanie mu, że jest grubasem w niczym tak naprawdę nie pomoże ani osobie otyłej (co najwyżej spowoduje u niej jeszcze większe kompleksy) ani wytykającemu (no chyba że na sekundę podniesie we własnych oczach swoje ego - a to świadczy o nim nenajlepiej). |
|
|
|
|
espi
Wysłany: Czw Sie 18, 2005 14:42
|
Imię: Ania
Dołączyła: 06 Gru 2004 Skąd: z mamy ;)
|
Dobra bocianu wypowiem się na temat skoro tego praniesz. Moim zdaniem owszem wolno mówić grubasom, że są grubi, ale świadczy to wyłącznie o kulturze danej osoby i nie grubasa mam na mysli. To jest tak samo jakbyś pryszczatemu młodzieńcowi powiedział, że ma pryszcze. Przecież on o tym doskonale wie! Chodzi do kosmetyczki, dermatologa, je drożdże, smaruje różnymi dziwnymi rzeczami, ale i tak je ma. Walczy z nimi, ale nie widać efektów. Nie będzie mu przyjemnie i to niezależnie od tonu jakim mu się to powie. Lekarz to co innego, ale też powinien być delikatny. Wszyscy przecież wiedzą, że zraniona psychika nie pomaga w odchudzaniu. |
|
|
|
|
bocianu
Wysłany: Czw Sie 18, 2005 15:14
|
Imię: Wojtek
Dołączył: 08 Cze 2005 Skąd: Zubrzyque
|
pryszczaty nie hodował sobie pryszczy,
w przeciwienstwie do grubasa ktory sobie
sam zapracował na sadło :)
[przypominam ze caly czas mowimy o obzartuchach,
a nie otylych z powodu choroby] |
|
|
|
|
ANIUS
Wysłany: Czw Sie 18, 2005 15:16
|
Dołączyła: 11 Lis 2004 Skąd: Gliwice-Os. Politechniki Śl.
|
bocianu napisał/a: | pryszczaty nie hodował sobie pryszczy, |
hmm, no np wcinal czekolade tak jak grubasek, ale grubaskowi zostalo, a pryszczaty mial lepsza przemiane materii, tylko na buzi mu wysza...i co teraz? |
|
|
|
|
espi
Wysłany: Czw Sie 18, 2005 15:21
|
Imię: Ania
Dołączyła: 06 Gru 2004 Skąd: z mamy ;)
|
bocianu napisał/a: | pryszczaty nie hodował sobie pryszczy,
w przeciwienstwie do grubasa ktory sobie
sam zapracował na sadło |
Czy jak ktoś umiera na raka płuc, a palił całe zycie, to też mu wytykasz, że sobie sam na niego zapracował? Dla mnie to jest nic innego jak brak kultury i empatii. :( |
|
|
|
|
bocianu
Wysłany: Czw Sie 18, 2005 15:29
|
Imię: Wojtek
Dołączył: 08 Cze 2005 Skąd: Zubrzyque
|
aha... a czekolada mogla byc od ruskich,
wiec niech sie cieszy ze przezyl.... czcze gadanie.
caly czas sie czepiacie drobiazgow, a nikt
prócz burek, nie mowi na temat...
masz racje burek. to ze sie grubasow mowi ze jest
gruby swiadczy o kulturze mówiacego.
tak samo jak alkoholikowi nie mowi sie 'per alkoholiku'.
ale jednak wciaz wydaje mi sie, ze nie ma
w tym wszystkim jakiejs równowagi pojęć.
czesto sie mowi, nie smiej sie, to nie jego wina
ze jest gruby.... niestety w 90% to jego wina...
i obojetnie czy jest to powod do smiechu czy nie,
nazywajmy rzeczy po imieniu:
otylosc to choroba spoleczna.
nie hobby, nie sposob bycia, ani nie pasja.
to nałóg i choroba.
[ Dodano: 2005-08-18, 15:31 ]
burek napisał/a: | Czy jak ktoś umiera na raka płuc, a palił całe zycie, to też mu wytykasz, że sobie sam na niego zapracował? Dla mnie to jest nic innego jak brak kultury i empatii. |
nie mowie tego wlasnie dlatego ze jestem w miare kulturalny i nie mialbym sumienia.
ale to prawda. sam sobie zapracowal. |
|
|
|
|
|