Polonista jako nadczlowiek ;-) |
Autor |
Wiadomość |
Ilonka
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 12:24 Polonista jako nadczlowiek ;-)
|
Imię: Ilona
Dołączyła: 05 Lut 2005 Skąd: Wysoka (kolo Rynku)
|
Jest to temat mi bliski, gdyz juz na poczatku szkoly sredniej wiazalam przyszlosc z polonistyka. Zawsze lubilam ten przedmiot w szkole i byl moja mocna strona. Nie wykluczam, ze bede studiowac Filologie Polska :)
Pomimo, ze znam kilka madrych slow, zdalam mature na 5, bralam udzial w konkursach ortograficznych, na co dzien po mnie tego nie widac :P A raczej nie slychac :)
Mialam okazje poznac roznych studentow tego kierunku i musze przyznac, ze bylo tak, jak sie spodziewalam. Natknelam sie na ludzi, ktorzy skutecznie zniechacaja mnie swoja postawa do studiowania na wydziale filologicznym. Nie chcialabym przebywac wsrod takich studentow, a tymbardziej natknac sie na wykladowcow o podobnym podejsciu do jezyka polskiego. Mianowicie chodzi mi o ludzi, ktorzy chelpia sie tym, iz sa studentami filologii polskiej. Bardzo sie wywyzszaja, uwazaja sie za lepszych od innych i nieustannie wytykaja im bledy jezykowe. To nie sa moje domniemania, niestety poznalam takich ludzi i przebywanie w ich napuszonym towarzystwie nie bylo mile :/ Na ich forum jedna dziewczyna chciala sie dowiedziec czegos o studiach, zrobila jakis blad ortograficzny i tak ja zjechali, ze pewnie zwatpila w siebie :/ Mialam rowniez w liceum taka elite humanistek, ktore na co dzien mowily tak przeinteligentnie, obdarowujac sarkastycznym spojrzeniem i usmiechem kazdego, kto ich zdaniem wyrazal sie trywialnie. I mnie rowniez. Ja swiadomie wyrazam sie infantylnie, bo mnie akurat nie pociaga prawie ze podniosly ton w codziennych dialogach. Czuje sie mloda, troche niepowazna, moze jestem lekkoduchem, ale czy to swiadczy o tym, ze jestem gorsza od moich kolezanek buchajacych erudycja i prowadzacych blyskotliwych, filozoficznych wywodow ? :hyhy: Rozchodzi mi sie o to, ze ja nie krytykuje ich stylu zycia i wypowiadania sie, wiec czemu ludzie tego pokroju krytykuja innych ? Sedno jest w tym wywyzszaniu sie i ostentacyjnym prezentowaniu swojej wiedzy o jezyku, czy w ogole wiedzy ogolnej.
Nie wiem jak inne kierunki studiow, ale rzadko zdarza mi sie spotkac studenta Politechniki, ktory z wyzszoscia odnosi sie do ludzi, ktorzy nie znaja sie np. na elektronice, budownictwie, czy informatyce :| Byc moze dlatego, ze to dziedziny, z ktorymi jest na pewno mniejsza stycznosc, niz z jezykiem, ktorym sie poslugujemy..
Zeby nie bylo niedomowien, oczywiscie poznalam tez studentow polonistyki o podobnym zdaniu do mojego. Jednak stanowia oni zdecydowana mniejszosc :kwasny:
Takie przejawy nadmiernego okazywania swojej inteligencji zauwazylam rowniez w programie Zobacz w HBO. Wypowiada sie tam Michal Ogorek. nie wiem, czy jemu pisza teksty, zy on jest ich autorem, ale to zalosne, kiedy w glupiej, amerykanskiej komedii potrafi dopatrzec sie motywow, ktorych zapewne sam rezyser i scenarzysta sie nie dopatrzyli ;-) Jak mozna zwykla komedie przedstawiac w filozoficznym swietle, mowic o filozofii i fundowac bohaterom filmu psychoanalize ?! ;-) To jest przesadne moim zdaniem. |
|
|
|
|
zania
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 12:49
|
Dołączyła: 30 Maj 2005 Skąd: wieś pod gliwicami
|
przejawe nadczlowieczenstwa, jakkolwiek bylby uzewnetrzniany, jest godzien pozalowania i tyle |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 14:06
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
nie chce atakowac... ale na forum jest kilka takich osob ktore wlasnie w ten sposob postepuja :) jestem zdania, ze takie zachowanie trzeba tepic :) |
|
|
|
|
trunks
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 14:30
|
Imię: Jakub Piotr Aleksander :]
Dołączył: 25 Maj 2005 Skąd: z nienacka
|
Polecam naszą politechnikę, tam nikt sie nie wywyższa :P |
|
|
|
|
kaszanna
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 14:32
|
Dołączyła: 28 Paź 2004 Skąd: Gliwice
|
Ano widzisz, też miałam chęć na polonistykę. Zniechęcili mnie bardzo skutecznie jej studenci... |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 14:34
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
trunks tam nie ma polonistyki :) ale swieci nie sa z PS :] |
|
|
|
|
Ilonka
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 14:40
|
Imię: Ilona
Dołączyła: 05 Lut 2005 Skąd: Wysoka (kolo Rynku)
|
Aither nie mam sily tepic takich osob, bo im nie powiesz, ze cos robia nie tak, nawet po dobroci, z najszczerszych checi, bo oni wezma Cie za gorsza i nie stanowisz wiec dla nich zadnego autorytetu, nawet godnej rozmowczyni... wiec to daremne chyba :| Kiedy ktos jest przekonany o swej wyzszosci. Dlatego tak ubolewam nad tym. |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 14:43
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
Ilonka bezgranicznie popieram Cie w Twoich slowach i rowniez ubolewam nad tym. |
|
|
|
|
Mariusz
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 17:14
|
Imię: Mariusz Damian
Dołączył: 05 Gru 2004 Skąd: Gliwice
|
A mi się postać nadczłowieka kojarzy z jedną osobą z pewnej lektury szkolnej z okresu pozytywizmu, mianowicie Raskolnikowem, bohaterem "Zbrodni i kary" :)
On zabił starą lichwiarkę w celu sprawdzenia się czy należy do rasy nadczłowieka, czy do zwykłych śmiertelników. Okazało się, że jednak był zwykłym człowiekiem ;) |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 20:08
|
|
trunks napisał/a: | Polecam naszą politechnikę |
Tylko na politechnice nie ma filologii polskiej,prawda?? |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 20:12
|
|
Ilonka napisał/a: | Aither nie mam sily tepic takich osob |
Aither napisał/a: | Ilonka bezgranicznie popieram Cie w Twoich slowach i rowniez ubolewam nad tym |
Aither,dziecino,prosze nie prowokować Ilonki do takich dyskusji,gdyż narażasz tą kobietę na forumowe ostrzeżenie,jak zacznie polemike,a z resztą wiesz z kim nie należy jej prowadzić,prawda?? ;) ;) ;) ;) ;) ;) |
|
|
|
|
Demmo
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 21:16
|
Dołączył: 25 Sty 2005 Skąd: Gliwice
|
heh.. takie wywyższanie się jest śmieszne i żałosne :] i w czym to oni są lepsi? ;) ze sobie "pogadają"? niech spróbują kogoś zoperować, wprawić w ruch maszynę, wyliczyć odległosć między 2 gwiazdami lub określić co to jest synchrotroniczny spektroskop fotoelektronowy (<- strasznie mi się spodobała ta nazwa.. ale i tak nie wiem co to dokładnie jest :rotfl: wiem co oznacza środkowy wyraz ;) )
myślę ze w wymienionych dziedzinach są to zwykłe szaraczki i niczym wyróznić sie nie mogą.. każdy jest dobry w jakiejś dziedzinie.. a może nawet w kilku.. ale są setki zagadnień w których nie podskoczy innym osobom które są w nich dobre..
więc naprawdę nie wiem co to za młotki są, że uważają sie za kogoś lepszego.. ;) |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Sob Cze 18, 2005 02:36
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Sob Cze 18, 2005 10:54
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
Piotrulek no tak juz sie poprawiam :)
Demmo nie mlotki tylko polonisci... lub tez inni lingwinisci :)
kisia spokojnie to forum, mowi co chce :) |
|
|
|
|
Dana
Wysłany: Pon Cze 20, 2005 16:34
|
Dołączyła: 27 Gru 2004 Skąd: okolice Gliwic
|
Ilonka napisał/a: | nawet godnej rozmowczyni... |
jesli podejmujesz rozmowe z takimi ludżmi to automatycznie stajesz się "godną rozmówczynią "- chociazby przez fakt że chce się Tobie rozmawiać z takimi BUFONAMI
Myśle że w swoim ścisłym gronie to tacy ludzie traktują nową osobę jak to zawsze określa Aither "świerze mięsko"
sami są sobą znudzeni i zdegustowani wiec nowa osoba -nowe pole do popisu.Ja zawsze w takich sytuacjach żeby nie panikować tłumacze sobie że to ja robie zaszczyt ,że wprowadzam sobą nowy element w życie jakichkolwiek wywyższalskich się ,no i czasami uczne coś dla siebie z ich geniuszu,a czasami słabości
PS
grono polonistów może podyskutowałoby ze mną
ale co do pisowni i ortografii to klękliby na kolana i się rozpłakali ,a na mnie nie zrobiłoby to wrazenia :P :D |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Pon Cze 20, 2005 16:43
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
Dana hehhehehe "miesko" czasem sie przydaje :) sa chwile ze to wielkie wyzwanie :) a polonisci... coz ja wiem czemu moja polonistka klela na mnie... po pierwsze mowie haotycznie i szybko, po drugie moja mimika twarzy i gestykulacja czesto zastepuja mi slowa... na co sie tez wkurzala :D |
|
|
|
|
Zagiel
Wysłany: Sro Cze 29, 2005 19:47
|
Dołączył: 09 Kwi 2005 Skąd: Sośnica
|
coz... bylo nie bylo ten temat dotyczy mnie i to w sposob bardzo bezposredni, bo tak sie sklada, ze jestem studentem filologii polskiej i... niestety w ogole nie moge sie zgodzic z autorka. moze moj rocznik jest wyjatkowy i nikt tu sie nie traktuje jako "wybranca", czy tez nadczlowieka. malo tego - mamy swiadomosc tego, ze to wlasnie "my" studenci polonistyki nie mamy spolecznego przyzwolenia na popelnianie jakichkolwiek bledow jezykowych, bo oczekiwania wobec nas sa o wiele wieksze niz wobec nie-studentow filologii polskiej.
nie wiedziec czemu zawsze podchodzi sie do "nas" jako do specow od - najogolniej rzecz ujmujac - literatury, zarowno tej polskiej jak i - o zgrozo - powszechnej. a nieznajomosc chocby jednej ksiazki budzi zdziwienie. a prawda jest taka, ze na tych studiach nie czyta sie nowosci wydawniczych i samych bestsellerow, a przewaznie sa ta nudne teksty naukowe i w duzej mierze - niezrozumiale jesli nie podejdzie sie do nich ze slownikiem wyrazow obcych.
nie udalo mi sie zaobserwowac tego "wywyzszania sie", ale byc moze kiepskim jestem obserwatorem.
no i jeszcze wypada powiedziec jedno - mamy takich wykladowcow, ktorzy tlumacza nam w sposob sensowny i logiczny dlaczego NIE powinno sie poprawiac kogokolwiek podczas rozmowy, ale ja w naturze nigdy nie mialem nawyku poprawiania ludzi i nadal tego nie robie, a powod jest dosc prozaiczny - mam swiadomosc tego ile ja popelniam bledow i jesli chodzi o jakies prace pisemne to bez Worda - ani rusz, funkcja poprawiania bledow jest wprost zbawienna :) |
|
|
|
|
|