Poprzedni temat «» Następny temat
Tusk wyciąga ręce po sześciolatki
Autor Wiadomość
Benon 
Wysłany: Pon Wrz 02, 2013 00:19   Tusk wyciąga ręce po sześciolatki  


Dołączył: 02 Wrz 2013
Skąd: Polska
Tusk wyciąga ręce po sześciolatki

Jest bardzo prawdopodobne, że z inicjatywy rządu PO-PSL obowiązkiem szkolnym od roku szkolnego 2014/2015 zostaną objęte sześciolatki. 30 sierpnia 2013 roku Sejm przyjął stosowne zmiany w ustawie o systemie oświaty. Nowelizacja zostanie teraz przesłana do Senatu. I co w tym złego? h t t p;//w w w men.gov, p l/index.php?option=com_content&view=article&id=5549%3Asejm-przyj-tzw-ustaw-szeciolatkow-&catid=236%3Aycie-szkoy-szeciolatek-w-szkole-default&Itemid=296][1]

Gdyby taka sytuacja miała miejsce na przykład dziesięć lat temu, pewnie nie robiłoby to na mnie większego wrażenia. Od sześciu, czy od siedmiu lat do szkoły? Rok w tę czy rok we w tę? Czy to taka wielka różnica? Przecież w tylu państwach na świecie sześciolatki chodzą do szkoły i nie słychać, żeby z tego powodu działa się im wielka krzywda. Teraz, kiedy od kilku lat jestem ojcem, zrewidowałem swoje poglądy w kwestii edukacji najmłodszych.

Na początek przeanalizujmy problem arytmetycznie. Tuskowy rząd - w szczególności sam premier i minister oświaty Krystyna Szumilas - chce wysłać dzieci do szkoły o jeden rok wcześniej. Jeden rok to dla sześciolatka aż jedna szósta jego życia. Premier Donald Tusk ma ukończone 56 lat, minister Krystyna Szumilas - 57 lat. Jedna szósta ich wieku to przeszło dziewięć lat. Można zatem powiedzieć, że 1 rok życia sześciolatka odpowiada przeszło 9-ciu latom życia osoby w wieku Pana Premiera czy Pani Minister. Czy Donald Tusk i Krystyna Szumilas chcieliby na przykład już dzisiaj być w takiej kondycji psychofizycznej w jakiej będą za 9 lat, czyli w wieku 65-ciu czy 66-ciu lat? Inne są możliwości 65-latka i inne - 55-latka, tak jak odmienne są możliwości sześciolatka i siedmiolatka. Dlatego wymagania stawiane człowiekowi muszą być adekwatne do okresu rozwojowego, w którym się on znajduje.

Skupmy się teraz na dzieciach. W organizmie dziecka będącego w przedziale wiekowym mniej więcej: pięć i pół - sześć i pół roku życia (różnice indywidualne), rozpoczyna się tak zwany skok rozwojowy, czyli intensywne zmiany fizyczne i psychiczne. Proces ten trwa około 6 miesięcy. Ciało i umysł dziecka po skoku rozwojowym są dojrzalsze i sprawniejsze niż przed skokiem. Wiele dzieci rozpoczynających naukę szkolną w roku ukończenia sześciu lat będzie się wtedy znajdowało jeszcze przed lub w trakcie skoku rozwojowego (rozpiętość wiekowa dzieci dnia 1 września: 5 lat i 8 mies. - 6 lat i 8 mies.). Natomiast większość dzieci rozpoczynających naukę szkolną w roku ukończenia siedmiu lat będzie już miała skok rozwojowy za sobą. h t t p;//w w w teczowydomek, p l/Artykuly/Szescioletni%20uczen.pdf][2]

Uważam, że w warunkach społeczno-ekonomicznych obecnie panujących w naszym kraju jest lepiej dla dziecka, kiedy rozpoczyna naukę w szkole po zakończeniu skoku rozwojowego. Poniżej przedstawiam przesłanki, które skłoniły mnie do przyjęcia takiego poglądu.

1. Dziecko przed lub w trakcie skoku rozwojowego jest mniej odporne na stres. Przejście dziecka z przedszkola do szkoły, związane ze zmianą miejsca i zmianą nauczyciela ("mojej pani", jak mówią dzieci) jest dla niego z pewnością sytuacją stresogenną.

2. Zwieracze dziecka przed lub w trakcie skoku rozwojowego są mniej wytrzymałe. Takie dziecko nie może długo wstrzymywać swoich potrzeb fizjologicznych. Wobec tego sześciolatek musi mieć prawo wychodzenia do toalety w czasie lekcji. Ile sal lekcyjnych, w których mają się uczyć sześciolatki wyposażonych jest w wejście prowadzące bezpośrednio do toalety (tak jak w przedszkolach)? Jeżeli wejście do toalety znajduje się w korytarzu, to nauczyciel nie ma możliwości właściwego dozorowania malucha, który wyszedł za potrzebą, gdyż musiałby w tym celu pozostawić bez opieki resztę dzieci w klasie. W ilu szkołach znajdują się toalety przystosowane do wzrostu sześciolatków?

3. Dziecko przed lub w trakcie skoku rozwojowego ma mniejszą pojemność żołądka i odporność na głód. Ile szkół jest wyposażonych w zaplecze umożliwiające wydawanie sześcioletnim dzieciom i konsumpcję przez nie (także w sali lekcyjnej) odpowiednich, zdrowych posiłków i ciepłych napojów?

4. Układ kostny i mięśniowy dziecka przed lub w trakcie skoku rozwojowego jest słabszy. W związku z tym sześciolatki trzeba szczególnie chronić przed dźwiganiem nadmiernych ciężarów. Ile klas wyposażonych jest w szafki o dostatecznej pojemności, umożliwiające dzieciom pozostawienie w szkole części przyborów i podręczników. W ilu placówkach sześciolatek może pozostawić po zajęciach, w szatni lub w klasie, buty do chodzenia po szkole? Dlaczego rząd nie doprowadził do przyjęcia normy określającej dopuszczalną maksymalną masę uczniowskiego tornistra? Może dlatego, iż zdaje sobie sprawę, że wbrew temu co głosi wyposażenie szkół jest niedostateczne, i że z tego powodu wspomniana norma byłaby notorycznie przekraczana? Wprawdzie Główny Inspektor Sanitarny zaleca, aby masa uczniowskiego tornistra nie przekraczała 10 do 15% masy ciała ucznia, ale to zalecenie nie ma mocy wiążącej i za jego nieprzestrzeganie nie grożą szkołom żadne konsekwencje. h t t p;//w w w gis.gov, p l/?go=news&id=53][3]

5. Dziecko przed lub w trakcie skoku rozwojowego posiada mniejszą zdolność oceny zagrożenia i przewidywania skutków swoich działań. Dlatego przeciętny sześciolatek wymaga ściślejszego nadzoru niż siedmiolatek. Ma to odzwierciedlenie w polskim prawodawstwie. Między innymi art. 106 kodeksu wykroczeń stanowi:
"Kto, mając obowiązek opieki lub nadzoru nad małoletnim do lat 7 (wytłuszczenie moje) albo nad inną osobą niezdolną rozpoznać lub obronić się przed niebezpieczeństwem, dopuszcza do jej przebywania w okolicznościach niebezpiecznych dla zdrowia człowieka, podlega karze grzywny albo karze nagany."
Jedna osoba - nauczyciel - może mieć trudności z zapewnieniem właściwej opieki dwudziestu kilku sześciolatkom w klasie. Jako przykład podam opisany w punkcie 2 problem załatwiania potrzeb fizjologicznych przez dzieci. Zresztą nauczyciel też musi iść raz na jakiś czas do toalety. W przedszkolach zatrudniane są osoby pełniące funkcję tzw. pomocy przedszkolnej. W ilu szkołach utworzono analogiczne etaty pomocy nauczyciela pierwszej klasy?
A ile szkół jest w stanie zapewnić sześciolatkom należytą opiekę świetlicową? Dziecko w tym wieku nie może przecież samo wracać ze szkoły do domu i czekać tam na przyjście z pracy rodziców.

6. Dziecko przed lub w trakcie skoku rozwojowego szybciej się męczy podczas ćwiczeń w pisaniu. A to dlatego, że jeszcze się u niego nie zaczął lub dopiero trwa pierwszy etap kostnienia nadgarstka. Nie oznacza to, że sześciolatek nie powinien uczyć się pisania. Jednak z lektury nowej podstawy programowej wynika dla mnie, że od sześciolatka-pierwszoklasisty wymaga się, aby w dziedzinie czytania i pisania opanował w ciągu roku tyle, ile ja miałem przyswoić w dwa lata chodząc najpierw rok do zerówki, a potem rok do pierwszej klasy. Sądzę, że taka przyspieszona alfabetyzacja będzie dla przeciętnego sześciolatka traumatyczną harówką ponad jego siły. h t t p;//isip.sejm.gov, p l/DetailsServlet?id=WDU20090040017][4]

7. Uczenie sześciolatków wymaga od nauczyciela innych umiejętności, w tym umiejętności praktycznych, niż edukowanie siedmiolatków. Wynika to ze wspomnianych różnic rozwojowych, przejawiających się między innymi w mniejszych zdolnościach koncentracji uwagi, panowania nad emocjami, spostrzegania, zapamiętywania oraz w mniejszej odporności na zmęczenie dzieci przed lub w trakcie skoku rozwojowego. Ministerstwo Edukacji Narodowej zapewnia, że nauczyciele pracujący w szkołach posiadają odpowiednie kwalifikacje do pracy z dziećmi młodszymi. A ja pytam się: ile godzin praktyk z sześciolatkami (w dotychczasowych zerówkach) odbyli w ramach zdobywania kwalifikacji nauczyciele, którzy do tej pory uczyli przede wszystkim siedmiolatki i dzieci starsze?

I jeszcze jedna uwaga. Ten komu rzeczywiście zależy na dobru dzieci, tak poważną reformę jak wysłanie sześciolatków do szkół powinien zacząć od solidnego przygotowania infrastruktury. Wspominałem już o toaletach, szafkach i świetlicach. Czas najwyższy poświęcić więcej uwagi salom lekcyjnym. Według zaleceń władz Bawarii na jednego ucznia w klasie powinny przypadać przynajmniej 2 metry kwadratowe powierzchni i przynajmniej 6 metrów sześciennych przestrzeni; polski urzędnik z ministerstwa oświaty w odpowiedzi na interpelację poselską podał nawet wartość 2,5-3 metry kwadratowe na ucznia. W ilu polskich szkołach spełnione są te normatywy? W czasach Tuska słyszy się przede wszystkim o likwidacji szkół, a nie o ich budowie i rozbudowie. Wbrew pozorom, niż demograficzny jaki nas dotyka powinien skłaniać mądre władze do rozwijania bazy opiekuńczo-edukacyjnej, bo to jest bodziec zachęcający obywateli do posiadania potomstwa. h t t p;//publikationen.dguv.de/dguv/pdf/10002/si-8094.pdf][5], h t t p;//orka2.sejm.gov, p l/IZ6.nsf/main/05AF383C][6]

Pragnę oznajmić, że jestem autentycznym zwolennikiem edukacji sześciolatków. Ale uważam, że w aktualnej sytuacji Polski lepszym miejscem do tego celu od szkół są przedszkola z zerówkami, w których program edukacji powinien obejmować podstawy czytania, pisania i liczenia. Być może należałoby również wprowadzić więcej elementów edukacyjnych - oczywiście w formie zabawowej - już w przedszkolnej grupie pięciolatków.

Na stronie internetowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów można przeczytać następujące uzasadnienie posłania sześciolatków do szkół:

"Rozwiązanie takie przede wszystkim zapewnia wyrównanie szans edukacyjnych dzieci pochodzących ze środowisk o różnym kapitale kulturowym. Dzieci, które idą wcześniej do szkoły zyskują dostęp do lepszej niż w przedszkolu infrastruktury naukowej (darmowa nauka języka obcego i zajęcia pozalekcyjne), sportowej (boiska i place zabaw) oraz informatycznej." https://w w w premier.gov, p l/wydarzenia/aktualnosci/szesciolatki-w-szkolach.html][7]

W związku z wątpliwościami, które przedstawiłem wyżej, nie przekonują mnie te argumenty tuskowego rządu. W moim przekonaniu wprowadzana na siłę przez rząd PO-PSL reforma może spowodować u wielu sześciolatków uprzedzenia, fobie, nerwice i agresję (w tym autoagresję), a także regres mentalny lub spowolnienie rozwoju. Zaburzenia te mogą mieć wpływ na całe późniejsze życie dzieci, które padną ofiarą eksperymentu oświatowego prowadzonego przez obecne władze.

Myślmy o dzieciach, ale pamiętajmy też o sobie. Za dwadzieścia, trzydzieści lat, kiedy wielu z nas osiągnie wiek podeszły, dzieci które obejmie reforma Tuska (jeśli wejdzie w życie) będą już aktywne zawodowo. Jeżeli wówczas salowy w szpitalu spoliczkuje nas, gdy rozlejemy zupę na pościel, albo pielęgniarka źle nam odmierzy lekarstwo, bądź urzędnik w ZUS-ie czy innym OFE niewłaściwie nam policzy emeryturę, czy winniśmy mieć wtedy pretensje tylko do nich, czy także do autorów reformy, która spaczyła ich rozwój? Na pewno powinniśmy mieć wówczas wyrzuty do siebie, jeżeli teraz nie dość energicznie sprzeciwiamy się ryzykownym planom rządu.

Jaki jest rzeczywisty cel reformy oświatowej Tuska? Dlaczego Tusk wyciąga ręce po sześciolatki? Jestem przekonany, że w działaniach obecnego premiera nie chodzi o dobro dzieci, ale o podtrzymanie padającego systemu finansów publicznych: uczniowie rok wcześniej skończą edukację, pójdą szybciej do pracy i będą dłużej pracowali, w związku z czym wniosą do kasy publicznej więcej podatków i parapodatków, a pobiorą z niej mniej zapomóg.

Tego typu pomysły na pozyskanie i zaoszczędzenie publicznych pieniędzy kosztem harmonijnego rozwoju dzieci oceniam jako cyniczne i niegodziwe.

Osobiście wolałbym, aby Tusk skazał mnie na rok pracy więcej, podwyższając mój wiek emerytalny nie do 67 a do 68 lat, niż żeby moje dziecko i inne maluchy zmuszane były do pójścia o jeden rok wcześniej do słabo przygotowanych na tę okoliczność szkół.

Ostateczne postanowienia w sprawie sześciolatków na razie nie zapadły. Znowelizowana ustawa musi być przyjęta przez Senat i podpisana przez Prezydenta. Być może Tusk wycofa się jeszcze ze swojego planu? Widzi przecież, że Polacy zaczynają się od niego odwracać. A wprowadzenie obowiązku chodzenia sześcioletnich dzieci do szkół poparcia mu raczej nie przysporzy - w roku szkolnym 2012/2013, kiedy decyzja o wysłaniu sześciolatka do szkoły zależała od rodziców, do pierwszej klasy poszło zaledwie 17,62% dzieci w tym wieku, a w roku 2013/2014 według szacunkowych danych pójdzie około 15%, czyli jeszcze mniej. h t t p;//natablicy, p l/obowiazek-szkolny-dla-6-latkow-od-2014-r-tylko-dla-dzieci-urodzonych-w-pierwszej-polowie-roku,artykul.html?material_id=517a6620b564da247c000000][8], h t t p;//w w w rp, p l/artykul/1042936.html][9]

Warto zwrócić uwagę, że posłowie mają obecnie szansę dopuszczenia Polaków do głosu w kwestii sześciolatków, bowiem w czerwcu bieżącego roku do Sejmu trafił wniosek fundacji "Rzecznik praw rodziców" w sprawie przeprowadzenia referendum, w którym jedno z pytań dotyczy obowiązku szkolnego dla sześcioletnich dzieci. Pod wspomnianym wnioskiem podpisało się prawie 950 tys. obywateli. h t t p;//wyborcza, p l/1,75478,14429170,Zweryfikowano_500_tys__podpisow_za_referendum_ws_.html][10]

Mam nadzieję, że rankiem dnia 1 września 2014 roku i w następnych latach polskie sześciolatki pójdą pod opieką swoich rodziców nie do szkół a do przedszkoli.
Profil
PW Email Cytuj
sebek 
Wysłany: Pon Wrz 02, 2013 15:29     



Dołączył: 28 Paź 2008
Skąd: daleka
Nie chce mi się tego całego wywodu czytać, ale jedynym powodem wg mnie, czemu do takich pomysłów doszło, jest dziura w budżecie i do tego chęć sztucznego zwiększenia rocznika szkolnego. Bo gdyby tego nie zrobiono, to niedługo czekały by nas cięcia etatów w oświacie, która obecnie z każdym rokiem schodzi coraz bardziej na psy. Mam wrażenie, że rządzącym chodzi o wyhodowanie ciemnej masy, którą za kilkanaście lat będzie się łatwiej rządziło. Za komuny szkoły otwierano w najmniejszych wsiach. Dzisiaj szkoły się zamyka gdzie się da.
Profil
PW Email Cytuj
vkimi 
Wysłany: Pon Wrz 02, 2013 17:56     



Imię: Woody
Dołączył: 03 Kwi 2007
Skąd: Zubrzyckiego
nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę, zarobią wydawcy, autorzy książek, nauczyciele i państwo z vatu bo dochodzi ludziskom rok dodatkowych wydatków po co sześciolatki do szkoły ? zrobić porządek z gimnazjum i sprawa załatwiona
Profil
PW Email Cytuj
sebek 
Wysłany: Sro Wrz 04, 2013 07:42     



Dołączył: 28 Paź 2008
Skąd: daleka
A mnie za dzieciaka uczono że dziesięcina była takim wyzyskiem dla chłopów :kwasny:
Profil
PW Email Cytuj
krystian 
Wysłany: Nie Wrz 08, 2013 19:18     


Dołączył: 05 Wrz 2005
Skąd: Gliwice
A pobyt w szkole nie powinien byc dluzszy niz 4 godziny dziennie. Szkola powinna sie skonczyc po 3 latach, bo wtedy juz wiemy to co najwazniejsze. Cala reszta to smieci. W wieku 7 lat jestesmy za mlodzi na nauke. Nauka w szkole powinna sie zaczac gdy mamy lat conajmniej 15. Im pozniej tym lepiej... :) :)
Profil
PW Email Cytuj
sebek 
Wysłany: Nie Wrz 08, 2013 20:48     



Dołączył: 28 Paź 2008
Skąd: daleka
krystian napisał/a:
A pobyt w szkole nie powinien byc dluzszy niz 4 godziny dziennie. Szkola powinna sie skonczyc po 3 latach, bo wtedy juz wiemy to co najwazniejsze. Cala reszta to smieci. W wieku 7 lat jestesmy za mlodzi na nauke. Nauka w szkole powinna sie zaczac gdy mamy lat conajmniej 15. Im pozniej tym lepiej... :) :)


Wyczuwam tu pewien sarkazm. Zatem rzucę tylko jednym przykładem. Jak to jest, że za mojego dzieciństwa, jak dzieciaki szły do pierwszej klasy, to większość z nich potrafiła już czytać ( w zasadzie to "dukać" ale te literki składały i coś z tego wychodziło). A teraz uczenie dzieciaków literek w przedszkolu jest wręcz zabronione. To co kiedyś dzieciaki robiły w "starszakach", obecnie jest przerzucone do 1 klasy. Jak dziś pamiętam, że kazano nam przynieść ileś tam pudełek po zapałkach. Sklejaliśmy z nich taką jakby piramidę, żeby były szufladki. Szufladki oznaczone były od A do Z. A potem do środka wrzucaliśmy małe obrazki, na których było namalowane coś, czego nazwa zaczynała się od danej litery. Ja idąc do 1 klasy, jako tako czytałem. Mój ojciec idąc do 1 klasy, potrafił pisać, a do przedszkola nie chodził bo dziadków nie było stać na takie wygody.
Profil
PW Email Cytuj
vkimi 
Wysłany: Pon Wrz 09, 2013 16:32     



Imię: Woody
Dołączył: 03 Kwi 2007
Skąd: Zubrzyckiego
he he poszedłem do podstawówki to od czwartej klasy uczono mnie angielskiego i zaczynało się od "hi, my name is...", poszedłem do technikum i w pierwszej klasie uczono mnie "hi, my name is...", to technikum poszedłem na studium informatyczne z którego szybko zrezygnowałem bo w pierwszym semestrze na angielskim uczono mnie "hi, my name is..." - dramat po prostu. bywało często, że się po prostu nudziłem na niektórych przedmiotach a z angielskim stanąłem na jednym poziomie z podstawówki a wiele więcej się nauczyłem tego języka grając w strzelanki taktyczne typu ghost recon na necie z ludźmi z całego świata. nawet po francusku nauczyłem się porozumiewać. ale to było dziesięć lat temu i nie wiele już pamiętam
Ostatnio zmieniony przez vkimi Pon Wrz 09, 2013 16:35, w całości zmieniany 2 razy  
Profil
PW Email Cytuj
sebek 
Wysłany: Wto Wrz 10, 2013 19:42     



Dołączył: 28 Paź 2008
Skąd: daleka
No niestety, system szkolnictwa jest u nas poroniony i w dobrą stronę to on na pewno nie zmierza. Mnie zawsze śmiech ogarniał na historii. W każdej z następnych szkół naukę zaczynano od ludzi pierwotnych :looka: Natomiast to co mnie na prawdę interesowało, czyli lata od 1900 w górę, to potraktowane po macoszemu bo zawsze końcówką roku czasu brakowało
Profil
PW Email Cytuj
vkimi 
Wysłany: Sro Wrz 11, 2013 15:20     



Imię: Woody
Dołączył: 03 Kwi 2007
Skąd: Zubrzyckiego
masz rację i zgadzam się też zawsze ciekawił mnie okres 1900 - 1946 i zawsze było brane po łebkach a jak średniowiecze mało co mnie interesowało to zaś prawie mi to rok wałkowali
Profil
PW Email Cytuj
Dorotka 
Wysłany: Czw Wrz 12, 2013 18:43     


Dołączyła: 25 Maj 2005
Skąd: ...
Wracając do dzieci.... moja Ania urodziła się w połowie grudnia - idąc zatem do szkoły jako sześciolatek miałaby tak naprawdę 5 i pół roku. Trafiłaby - mając na uwadze rejonizację - do podstawówki na Strzody, która nie jest kompletnie ani w środku ani na zewnątrz, ani kadrą nauczycielską dostosowana do takich maluchów. Wiem bo właśnie w tymroku tą szkołę skończył mój syn więc ją nieco poznałam. Poszła do szkoły w tym roku, mając niecałe siedem lat, poszła do innej szkoły, takiej która jestem pewna, że daje poczucie bezpieczeństwa i DOBRĄ opiekę najmłodszym.

Żeby wysłać sześciolatki do szkół to najpierw trzeba zapewnić im w tych szkołach warunki, odpowiiednie klasy, odpowiednie podwórko, odpowiednich nauczycieli a nie tłumy na stołówce, korytarze pełne nastolatków, świtlicę masówkę i WF na korytarzu bo na sali gimnastycznej ćwiczą starsze klasy. Szkoły powinny się zmienić a nie dzieci.

Nawiasem mówiąc Ania czyta i pisze od ponad roku - naprawdę Panowie dla chcącego nic trudnego więc ten argument jest średnio trafiony.
Profil
PW Cytuj
vkimi 
Wysłany: Sob Wrz 14, 2013 11:13     



Imię: Woody
Dołączył: 03 Kwi 2007
Skąd: Zubrzyckiego
tzn jaki argument ?
Profil
PW Email Cytuj
Dorotka 
Wysłany: Nie Wrz 15, 2013 11:44     


Dołączyła: 25 Maj 2005
Skąd: ...
"Jak to jest, że za mojego dzieciństwa, jak dzieciaki szły do pierwszej klasy, to większość z nich potrafiła już czytać ( w zasadzie to "dukać" ale te literki składały i coś z tego wychodziło). A teraz uczenie dzieciaków literek w przedszkolu jest wręcz zabronione. To co kiedyś dzieciaki robiły w "starszakach", obecnie jest przerzucone do 1 klasy"

ano taki
Profil
PW Cytuj
vkimi 
Wysłany: Nie Wrz 15, 2013 18:50     



Imię: Woody
Dołączył: 03 Kwi 2007
Skąd: Zubrzyckiego
za bardzo nie wiem dalej co ma jedno do drugiego, chyba nadajemy na różnych falach :D
rozumiem że rodzice mogą sami uczyć dzieci czytać pisać i rozumiem sebka mówiącego że to co robiło się w przedszkolu robić ma się w 1 klasie
ale nie kumam co ma uczenie się liter w pierwszej klasie do Twojego czytającego dziecka
Profil
PW Email Cytuj
sebek 
Wysłany: Sob Wrz 21, 2013 16:18     



Dołączył: 28 Paź 2008
Skąd: daleka
Pewnie koleżance chodziło o to, że mój tato to nie jest jakiś ewenement. Tylko ja nigdzie tego nie stwierdziłem. Wręcz przeciwne jest moje podejście do tego tematu. Im szybciej dzieciakowi pomożemy ogarnąć pewne podstawy, tym większe kroki będzie robiło na starcie swego życia. Ale spoko, kobiety to mają pokręęęęęęęetną czasem logikę i "do Warszawy jadą przez Gdańsk" :P
Profil
PW Email Cytuj
szamo 
Wysłany: Pon Lis 18, 2013 13:36     


Dołączył: 18 Lis 2013
Skąd: Gliwice
Rodzice sami powinni decydować o edukacji dzieci. :(
Profil
PW Email Cytuj
Dorotka 
Wysłany: Wto Lis 19, 2013 23:00     


Dołączyła: 25 Maj 2005
Skąd: ...
vkimi napisał/a:
ale nie kumam co ma uczenie się liter w pierwszej klasie do Twojego czytającego dziecka


To, że jeżeli rodzice chcą to będą edukować swoje dzieci rozsądnie albo w ichśrodowisku przedszkolnym bzpiecznym albo domowym - ale znajdzie się tłum ludzi, którzy będą to mieli gdzieś i dzieci będą zostawione edukacji państwowej, a taką zapewne lepiej, bezpiecznniej emocjonalnie i rozsądniej przejdą dzieci w przystosowanych do tego starszakach i zerówkach przedszkolnych niż kompletnie nieprzystosowanych szkołach. Lepiej poczekać ten rok i nie zapodawać dziecka stresa...poprostu. Wyłączenie nauki podstaw z przedszkoli i przymusowe przeniesienie ich do pierwszej klasy to moim zdaniem błąd. Dzieci mają nowe środowisko w sensie miejsce, nowych kolegów, nowych nauczycieli i nowe duże dla nich - wymagania edukacyjne. Tyle.
Profil
PW Cytuj
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Themes: junFresh & Silk icon

Akcje Charytatywne - Pomogliśmy

Zbiórka dla Domu Dziecka nr 3 w Gliwicach

Sprzęt dla Kliniki Patologii Noworodka w Zabrzu

Zbiórka dla Domu Samotnej Matki w Gliwicach

Zbiórka dla Hospicjum w Gliwicach






Ważne wydarzenia

I Urodziny Forum
II Urodziny Forum
III Urodziny Forum
IV Urodziny Forum
V Urodziny Forum


Jestem w Katalogu Ciekawych Stron - Zapraszamy!
Wyróżnienia
ForumGliwice.com - GWIAZDOR


Objeliśmy patronat Medialny nad:

- Adriatic Express 2006
- Gliwickie Spotkania Dobrych Dusz 2006
- II Gliwicki Piknik Lotniczy 2006
- Biotechnology - the next GENEration 2007
- WOŚP-Gliwice 2008