Mężczyżni ktorzy sprzataja i gotuja |
Autor |
Wiadomość |
Arex30
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 09:21
|
Zaproszone osoby: 10
Imię: Arkadiusz
Dołączył: 18 Lip 2006 Skąd: Gliwice
|
Aither napisał/a: | chciało nagrodę | ?? se kupi sam :) |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 10:00
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
nie do końca :D ale niech będzie :D wszystko zależy od tego o jakiej nagrodzie mowa :D |
|
|
|
|
John-Poul
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 14:36
|
Dołączył: 07 Lip 2010
|
Wszystko zalezy o jakim "lizaku"mowa i czy warto... ;)
PS.Nie wiedziałem że jestem takim chodliwym towarem na "Rynku" ;) Sprzatam,"gotuje",robie zakupy,piore i prasuje...No ale ktoś to musi robic... samo się nie zrobi niestety :) Ale dobrze wiedziec ze to jest az taki duzy plus od kobiet wiec nie wszystko jeszcze stracone ;) :D |
|
|
|
|
merwin
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 16:19
|
Imię: ari
Dołączyła: 23 Wrz 2010 Skąd: Gliwice
|
espi napisał/a: | Znam kilku facetów, którzy sprzątają, gotują, dzieckiem się zajmują i nawet prasują. Jasne że wolą obejrzeć mecz albo i zwyczajnie pójść na piwo, ale wiedzą że co trzeba zrobić to trzeba i nie ma zmiłuj . Niestety wszyscy oni są ok 10 lat młodsi ode mnie.
Mój mąż też stwierdził że jest niereformowalny, więc skoro tak twierdzi postanowiłam go zmienić :hyhy: Na innego :cwaniak: :hyhy: :rotfl: |
witaj w klubie :) też uważam że lepiej wymienić na "lepszy model" skoro obecny się zepsuł :) |
|
|
|
|
plusz0wy
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 19:23
|
Imię: Grzesiek
Dołączył: 12 Sie 2009 Skąd: skądęsatąra
|
zgadzam się, młodsi są lepsi :D Ja niestety nie mam nikogo kto by mi gotował i sprzątał więc muszę sobie radzić sam ;) |
|
|
|
|
Major
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 22:26
|
Zaproszone osoby: 2
Dołączył: 19 Wrz 2005 Skąd: Londyn
|
Jak by mialy takich co gotuja, sprzataja, prasuja itd, to i tak nie beda zadowolone, bo zaraz znajdzie sie cos innego. Kobiecie dogodzic sie nie da i wiecznie im mało :looka:
Panowie nawet nie dajcie sie wciagnac w to :D Na poczatku wychwali, a potem uzna, ze to Wasz obowiazek i sprobojcie go nie wykonac :D |
|
|
|
|
Nikaa
Wysłany: Czw Paź 14, 2010 14:30
|
Dołączyła: 25 Lut 2010
|
Major, no to moze my tez nie bedziemy sprzatac, gotowac i prasowac.. bo to nie jest nasz obowiazek?
Moj maz musi teraz o wiele wiecej.. bo mi nie wolno dzwigac.. a co najzabawiniejsze otwierac lodowki.. bo moj organizm znowu nie toleruje tych zapachow.. tak sam w miesnym mam problem zeby wytrzymac.. :(
Wiec moj maz jest kochany |
|
|
|
|
AgnieszkaL
Wysłany: Czw Paź 14, 2010 16:52
|
Dołączył: 18 Paź 2004
|
mój mąż na początku mojej ciąży musiał robic zakupy spożywcze codziennie rano w ilosci takiej jaką bylismy w stanie zjeść w ciągu dnia bo ja tez nie byłam w stanie otwierac lodówki |
|
|
|
|
Nikaa
Wysłany: Czw Paź 14, 2010 18:56
|
Dołączyła: 25 Lut 2010
|
Agagatka, ale rozumiem ze ci to przeszlo?? to moja 2 ciaza.. i ja w pierwszej ciazy mialam tak caly czas.. ale przy tej chce sie ludzic.. ze bedzie lepiej :(
A co do zakupow to lubie jak moj maz chodzi na zakupy bo kupi tylko tyle ile mu napisze na liscie ja tam bym jeszcze dodala z 5 rzeczy "potrzebnych" |
|
|
|
|
alenda
Wysłany: Pią Paź 15, 2010 20:45
|
Imię: Olcia
Dołączyła: 08 Maj 2010 Skąd: ze wsi
|
A mojego pól ciąży nie było i musiałam robić wszystko sama mimo wszystko, tak samo tydzien po urodzeniu dziecka po cesarce gdy nie wolno dźwigać, no cóż życie.
Zakupy - mój mąż nawet jak ma listę to kupi to co nie trzeba, połowy nie kupi bo nie było albo kupi np babnany zgnite bo były na liście przecież :D robię sama
Tu nie chodzi o podział na to co robi kobieta, facet, to nie ma znaczenia, kto odkurza a kto wbija gwoździe, ale trzeba się dogadać, a jesli oboje pracują to oboje też pracują w domu do cholery. |
Ostatnio zmieniony przez alenda Pią Paź 15, 2010 20:46, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
AgnieszkaL
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 21:45
|
Dołączył: 18 Paź 2004
|
ale tu nie chodzi o podział, który bądź co bądź jest klasyką w naszym społeczeńswie, pomijając zakupy które mój mąż zawsze chce zrobic mega dobrze więc nakupuje pierdół bo były w promocji ( tylko jak ktos robi zakupy sporadycznie to tak naprawdę nie wie co to za promocja, ba nawet wprawiony zakupowicz popełni błąd) np mleczko kokosowe, albo inne szafirki w zalewie
Chodzi o to ze faceci chyba mają zaprogramowane, powiem ze nie potrafię to drugi raz mi nie będzie kazała
ostatnio wychodziłam na spotkanie z koleżanką i widząc przerażenie w oczach mojego męża, że przecież najprawdopodobniej nie wrócę kiedy małego trzeba będzie położyć spac, stwierdziłam nic poza mlekiem nie musisz robić, jak się dziecka nie umyje raz to z brudu nie umrze i co........
wróciłam i zastałam śpiące jak aniołek wykąpane i nakarmione dziecko z wyszorowanymi ząbkami, które wcale nie potrzebowało zeby tatus usupiał tylko przykrył kołderką, mały powiedział papa i zasnął bez problemów, ale ile wyrzutów sumienia zanim wyszłam powinnam miec to tylko ja wiem.
A sztywne podziały nie są dobre ( robi się trochę OT, bo wątek zdominowały przyszłe i obecne matki) czeka mnie poród, standard to 2 doby leżenia w szpitalu, podczas pierwszego leżałam 4 teraz zakładam optymistyczną wersję, ale jednak, zamiast marzyć o porodzie rodzinnym ( ktorego nie chciałam ani za pierwszym razem ani teraz) marzy mi się żeby to mąż odstawił mnie do szpitala, tak czy inaczej ktos będzie musiał zająć się w tym czasie dzieckiem które juz mamy, będzie musiał je nakarmic ubrac zrobić mu coś do jedzenia pomóc w sprzątaniu zabawek, nastawić pralkę.
jak męża nie ma to ktoś musi wymienić żarówkę kiedy się spali, napalić w kominku czy odśnieżyć przed domem kiedy spadnie śnieg. Omnibusem nie każdy może byc ale w prawdziwym życiu trzba wychodzic poza widełki, tu nie ma miejsca moej jest od-do i koniec |
|
|
|
|
plusz0wy
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 21:58
|
Imię: Grzesiek
Dołączył: 12 Sie 2009 Skąd: skądęsatąra
|
zgadzam się co do tych sztywnych podziałów. Wiadomo, że nie zawsze kiedy potrzeba odpowiednia płeć może być w domu ;) Ja mogę się wypowiadać jak na razie tylko w odniesieniu do moich rodziców ;) U mnie w domu nigdy nie było z tym większego problemu. Mój ojciec potrafił zrobić wszystko. I pobawić się z dzieckiem i posprzątać, uprać i ugotować. Może dlatego, że dość późno się ożenił hehe. Wiadomo starszy kawaler musi sobie trochę radzić samemu bo mamusia czy żonka wszystkiego na tacy nie poda :P Więc Panowie nie żeńcie się młodo !! Hehe taka moja rada :) |
|
|
|
|
trunks
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 22:06
|
Imię: Jakub Piotr Aleksander :]
Dołączył: 25 Maj 2005 Skąd: z nienacka
|
plusz0wy, to do kiedy czekać...? ;) |
|
|
|
|
plusz0wy
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 22:23
|
Imię: Grzesiek
Dołączył: 12 Sie 2009 Skąd: skądęsatąra
|
jak już umiesz gotować i takie tam, czyli sam o siebie zadbać to możesz próbować ;) Ale pamiętaj robisz to na własne ryzyko !!!!!! :D |
|
|
|
|
Admike
Wysłany: Nie Paź 17, 2010 15:52
|
Imię: Adam (dla znajomych Adaś :-) )
Dołączył: 11 Sie 2005 Skąd: R-rz Brzezie/Wysoka
|
skoro mieszka się razem, to czemu nie dzielić też tych obowiązków? nie widzę nic złego w posprzątaniu mieszkania.Poza tym moja żona również pracuje zawodowo,więc ma prawo być zmęczona i nie mieć sił na sprzątanie. No i jeszcze jedno:gdy zabieramy się do prac porządkowych we dwoje,to szybciej i sprawniej to idzie.
Niestety nie umiem gotować, na szczęście często robimy jedzenie z parowara, więc przygotowanie piersi z kurczaka, czy też ryb,naobieranie i pokrojenie ziemniaków bądź buraczków nie jest dla mnie kłopotem. |
|
|
|
|
trunks
Wysłany: Nie Paź 17, 2010 23:48
|
Imię: Jakub Piotr Aleksander :]
Dołączył: 25 Maj 2005 Skąd: z nienacka
|
ja słabo gotuje, robie najprostsze rzeczy i liczą się dla mnie głównie składniki (czyli dostarczane elementy potrzebne do w miare zdrowego funkcjonowania), a nie to w jakiej formie je zjem...chociaż lubie dobrze zjeść, ale sam nie bardzo moge sobie kulinarnie dogodzić hehe |
|
|
|
|
plusz0wy
Wysłany: Nie Paź 17, 2010 23:51
|
Imię: Grzesiek
Dołączył: 12 Sie 2009 Skąd: skądęsatąra
|
ja też nie jestem mistrzem kuchni. Ale sztukę przetrwania już opanowałem :P A co po niektórymi daniami nawet sobie dogadzam :D |
|
|
|
|
trunks
Wysłany: Nie Paź 17, 2010 23:54
|
Imię: Jakub Piotr Aleksander :]
Dołączył: 25 Maj 2005 Skąd: z nienacka
|
wieloletnia praktyka studencka zapewne swoje robi :) |
|
|
|
|
plusz0wy
Wysłany: Pon Paź 18, 2010 00:01
|
Imię: Grzesiek
Dołączył: 12 Sie 2009 Skąd: skądęsatąra
|
no stety/niestety nie miałem tak daleko do domu więc zawsze się coś przywoziło :P Ale czegoś się tam też trzeba było nauczyć ;) |
|
|
|
|
alenda
Wysłany: Pon Lut 11, 2013 00:04
|
Imię: Olcia
Dołączyła: 08 Maj 2010 Skąd: ze wsi
|
zalewać zupki chińskie? :P |
|
|
|
|
|