jak postępuje kobieta zdradzona? |
Autor |
Wiadomość |
ANIUS
Wysłany: Sob Lip 09, 2005 23:39
|
Dołączyła: 11 Lis 2004 Skąd: Gliwice-Os. Politechniki Śl.
|
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Pon Sie 15, 2005 15:12
|
|
AitherkisiaANIUS zamiast opowiadać co byście zrobily gdyby wam obecny,czy przyszly małżonek przyprawił rogi ,zamias siać demagogie jakie to wy groźne jesteście i jak to sobie dacie doskonale radę po rozwodzie lub w jego trakcie,to się zacznijcie już dzisiaj starać o to,aby to nigdy nie nastąpiło,a wierzcie mi,ze naprawdę się to da zrobić... |
|
|
|
|
GosiaO
Wysłany: Sro Sie 18, 2010 00:50
|
Imię: Gosia
Dołączyła: 30 Maj 2010 Skąd: Gliwice
|
Hmmm... może niepotrzebnie odświeżam temat, ale.....
Kiedy byłam w ciąży ( mężatka) poznałam fajną dziewczyne ( tak myślałam), tez była w ciąży. Okazało się ze z żonatym facetem. Naopowiadał jej, ze jego małżeństwo jest juz skończone, rozwiedzie sie z żoną, ale chce otrzymywać kontakt z dzieckiem. zaczął sie romans. Kiedy go zapytała w hotelu co by zrobił gdyby zaszła w ciąże powiedział, ze byłby szczęśliwy bo zamierza spędzić z nią reszte życia. Jakie to romantyczne, przy winie i świecach :zdegustowany:
No i zaszła w ciąże. Przestał odbierać telefony. Po czasie przemyślał, zażądał testów na ojcostwo (w sumie te romans trwał 2 lata) ale w razie gdyby było jego, pokrył połowę kosztów i kupił wyprawkę dla dziecka. I na pewno powie żonie.
Ona mnie w tym momencie pyta: Co byś zrobiła na miejscu tej żony? Zdradził cie i ma dziecko z inną, no byłaby kretynką gdyby z nim została. Jak by to zniosła, ze odwiedzając dziecko odwiedza i mnie?
Sylwester. Bawimy sie w gronie znajomych a ona w 7 miesiącu siedzi i ryczy bo właśnie z nim rozmawiała ( "Nie moge teraz idziemy z małym poszczać fajerwerki" a w tle słychać żonę :"kochanie...") Sami sie domyślcie czy powiedział żonie czy nie. :zdegustowany:
Dzien porodu.
Był przy niej od początku do końca, dziecko przyszło na świat, ona szczęśliwa, on - zróbmy ten test to powiem żonie.
Wyniki
No oczywiście, że jest ojcem. Tak powiedział zonie, bo gdyby tego nie zrobił ona by to zrobiła i zeby nie było, ze nie uprzedzała.
Żona: okazuje się, że ją też zapylił, jego drugie dziecko z żoną jest 2 miesiące młodsze od tego z kochanką. Żona go nie chce zostawić i walczy o niego, podobnie jak kochanka. Zajmuje sie wszystkimi dzieciakami, dopieszcza obie kobiety...........
Jaki morał? Dopóki koieta nie zmądrzeje, samiec nie poniesie żadnych konsekwencji poza finansowymi, a ponieważ bardzo dobrze zarabia kto wie, może jest jakaś trzecia....... :znudzony: |
|
|
|
|
MacSen
Wysłany: Sro Sie 18, 2010 01:13
|
Imię: Matthias
Dołączył: 01 Paź 2006 Skąd: Schlesien/Gleiwitz
|
Hah kobiety u nas drzazgi widzicie... ale kłód u siebie to po przeczytaniu tematu całego żadna. Kotki wy nasze kochane a co ma powiedzieć mężczyzna którego kobieta kantem puściła. Taka sam sytuacja tylko "pucia" przeciwna więc zamiast być jak to tu w niektórych postach brzmicie groźne pomyślcie czemu Was facet puszcza i na odwrót też . |
Ostatnio zmieniony przez MacSen Sro Sie 18, 2010 01:13, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
GosiaO
Wysłany: Sro Sie 18, 2010 07:47
|
Imię: Gosia
Dołączyła: 30 Maj 2010 Skąd: Gliwice
|
MacSen bo to jest temat o kobietach zdradzonych a nie mężczyznach :P , a przyprawianie rogów nawzajem, nieważne czy ona jemu czy on jej to takie samo świństwo, bo albo chce z kimś być i biorę na siebie wszystkie idące za tym zobowiązania albo nie. |
|
|
|
|
trunks
Wysłany: Sob Sie 21, 2010 00:23
|
Imię: Jakub Piotr Aleksander :]
Dołączył: 25 Maj 2005 Skąd: z nienacka
|
cóż powiedzieć, kochanka naiwna, a koleś świnia. Żone jeszcze potrafie zrozumieć, myśli praktycznie o przyszłości, mąż nieźle zarabia i łoży jej na dzieci, a po paru latach małżeństwa jest pewnie obawa przed samotnością... |
|
|
|
|
alenda
Wysłany: Pon Sie 30, 2010 22:35
|
Imię: Olcia
Dołączyła: 08 Maj 2010 Skąd: ze wsi
|
Jak się sypia z żonatym facetem to trzeba się zabezpieczyć na maksa. Nigdy nie czaiłam takich kobiet - nie chodzi mi o sam fakt zdrady, ale o tekst "On zostawi żonę i będziemy razem" :rotfl:
Dziwią mnie te kobiety, że tak się płaszczą i podlizują i pewnie jedn z drugą by sie pobiły. Żona głupia, ja bym gnoja wypierniczyła, wzięła alimenty i koniec. No ale pewnie kocha albo nie chce być sama z dwójką dzieci. Tak to już jest na tym świecie.
Mężczyzna, którego kobieta puściła kantem zwykle mówi "tępa kura ;) , mam ją w pupie, niech spinkala na drzewo" i rzuca ją w pierony.
Kobieta, którą facet puścił kantem płacze i błaga żeby wrócił :oczami: :kwasny: |
Ostatnio zmieniony przez alenda Pon Sie 30, 2010 22:38, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Noemi
Wysłany: Wto Sie 31, 2010 19:44
|
Imię: Katarzynka
Dołączyła: 30 Kwi 2007
|
bo to kobieta rodzi dzieci i jest odpowiedzialna -pracuje sprzata wychowuje gotuje a facet ? |
|
|
|
|
Agatka2008
Wysłany: Sro Wrz 01, 2010 14:29
|
Dołączyła: 15 Mar 2009
|
ale czy ją ktoś do tego zmusza?? :P
Kobiety też mogą mieć takie lajtowe życie jak faceci :D jesli tylko chcą |
|
|
|
|
alenda
Wysłany: Sro Wrz 01, 2010 22:49
|
Imię: Olcia
Dołączyła: 08 Maj 2010 Skąd: ze wsi
|
to nie chodzi o to jakie kto ma życie, oczywiście kobieta może wybrać życie w małżeństwie, samotności, z dzieckie, bez, imprezujac, siedząc w domu, ale chodzi o to, że jak żyją razem to często facet żyje na luzie a kobieta sie przjemuje, ona zmienia pieluszki a on idzie na piwo/ryby/do mamy lu gra na kompie/naprawia auto/pucuje felgi/ogląda tv/biega/skacze/tańczy/śpiewa/czyta gazetę itd. Nie mówię już o tym, ze czesto kobiety robią wszystko: pracują, zajmują sie domem i zadowlają seksualnie lezącego cały dzień na (...) samca - oczywiście to sytuacje extrymalne i to głupie kobiety ale tak jest.
Statystyki sa smutne, nie podam źródła, ale czytałam kiedyś, że jeśli kobieta ma problem z alkoholem to z 1 na 10 facetów z nią zostanie, a jeśli to facet ma kłopot to 1 na 10 kobiet odejdzie.
Ze zdradą podobnie, faceci rzucają kobietę bo to głupia sucz, a wiele kobiet trwa przy panu i władcy bo to tylko seks, bo ma prawo, bo to facet :oczami:
Ja osobiście mam do zdrady nie wiem jakie podejśćie :D tzn generalnie jestem na nie, ale może mołgabym przebaczyć. Taki jednorazowy sokczek może, romansu nigdy. |
|
|
|
|
katarzyna35k-ce
Wysłany: Sob Wrz 04, 2010 10:56
|
Dołączyła: 09 Sie 2006 Skąd: katowice
|
nigdy nie mów nigdy.....
Mogę Wam powiedzieć jak ja sie zachowałam po zdradzię , tzn jak mnie zdradzono... były 1000 myśli o zemście w różny sposób , ale w końcu stwierdziłam że to przecież ta 2 osoba straciła a nie ja , mi przejdzie i będe na przyszłość bardziej ostrożna w doborze partnera ale tamta osoba straciła o wiele wiele wiecej : MNIE! |
|
|
|
|
plusz0wy
Wysłany: Sob Wrz 04, 2010 12:14
|
Imię: Grzesiek
Dołączył: 12 Sie 2009 Skąd: skądęsatąra
|
czy osoba, która zdradza straci więcej to chyba też zależy jaki był powód tej zdrady...Jeśli jakiś chwilowy głupi kaprys to na pewno. |
|
|
|
|
katarzyna35k-ce
Wysłany: Nie Wrz 05, 2010 14:49
|
Dołączyła: 09 Sie 2006 Skąd: katowice
|
plusz0wy napisał/a: | czy osoba, która zdradza straci więcej to chyba też zależy jaki był powód tej zdrady...Jeśli jakiś chwilowy głupi kaprys to na pewno. |
każda osoba która zdradzi - traci ! Traci miłość tej 2 no i co najważniejsze swoja godność. Jeżeli zle sie dzieje w związku i to jest powód zdrady to ucieczka "w zdrade" jest najwiekszym tchórzostwem. |
|
|
|
|
M-M
Wysłany: Czw Paź 14, 2010 10:22
|
Dołączyła: 04 Paź 2010
|
Mam inny przykład sprzed kilku lat:
Małżeństwo - kilkanaście lat po ślubie, dzieci, pierwsze było wpadką, ale wtedy się kochali. Oboje pracują, utrzymują dom, wychowaniem dzieci zajmuje się ona, gdy jego pochłaniają coraz to nowe pasje. Nie jest między nimi ogniście i namiętnie, ale nie kłócą się zbyt często, sypiają ze sobą i zdaje się być dobrze, nawet wyglądają na szczęśliwą parę.
On w swojej pracy poznaje dziewczynę nieco młodszą od żony, bardzo atrakcyjną i wyzywającą, bawiącą się w tzw. sponsoring. Omamiła już kilku gości, dzięki czemu ma całkiem pokaźne trofea - mieszkanko, samochód, sprzęty itp. Owija sobie wokół palca nową zdobycz, która dość łatwo ulega zauroczeniu.
No i nawiązuje się romans, zdradza żonę, coraz częściej wraca późno do domu, rachunki telefoniczne zwiększają się kilkukrotnie, jest "inny" - buja w obłokach, nieobecny, coraz rzadziej ma ochotę na seks z żoną i jak już do niego dochodzi to jest myślami daleko.
Żona już się domyśliła, dla potwierdzenia sprawdziła numery telefonów na które dzwonił, maile jakie pisał i gdzie wychodził.
Emocje żony:
1. wściekłość, bezradność i ogromny żal - chęć zrobienia awantury
2. smutek, zawód, poczucie winy (!), strach przed samotnością
3. obojętność, spokój
Po tym można być razem, ale już nigdy nie będzie dobrze, więc czy to ma sens? |
|
|
|
|
Lama71
Wysłany: Czw Paź 14, 2010 18:41
|
Dołączył: 29 Sie 2006 Skąd: Gliwice
|
wszystko zależy czego ona chce od życia. Skoro piszesz:
M-M napisał/a: | Oboje pracują, utrzymują dom, wychowaniem dzieci zajmuje się ona, gdy jego pochłaniają coraz to nowe pasje. Nie jest między nimi ogniście i namiętnie, ale nie kłócą się zbyt często, sypiają ze sobą i zdaje się być dobrze, nawet wyglądają na szczęśliwą parę. |
to co tu zdrada ma za znaczenie? Są obok siebie, z takiego czy innego powodu. Czy nie może być po zdradzie jak przed?
Piszesz o emocjach żony. Jak część z nich jej nie zdominuje, może być jak dawniej. Choć pewnie nie do końca. Ale strach przed samotnością połączony ze spokojem..
Czy to ma sens? Wydaje mi się, że tak naprawdę uczciwie nikt poza nią samą nie jest w stanie na tak postawione pytanie odpowiedzieć rzeczowo. Chyba że przez pryzmat siebie samego.
Choć jak trafił na taką pannę, powinna się owa żona obawiać jeszcze jednego drobiazgu - długów. Tak pro forma intercyza by zapewne nie zaszkodziła. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|
|
|
|