stare panny i starzy kawalerowie |
Autor |
Wiadomość |
Aither
Wysłany: Wto Wrz 06, 2005 15:42
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
hheheheheeee nie koniecznie :) ale to na prawde slodko wyglada :) urokliwe chyba jest to jak dziecko placze a Tatus sie dwoi i troi by je uspokoic :D hehehee i w tym momencie przydalaby sie kobieca dlon :] |
|
|
|
|
ziutek997
Wysłany: Wto Wrz 06, 2005 15:47
|
Dołączył: 25 Cze 2005 Skąd: Obrońców Pokoju
|
Aither napisał/a: | przydalaby sie kobieca dlon |
a moze tata sam by sobie dobrze poradził... to znów stereotyp... i powód dla którego ojcom nie przyznaje się opieki nad dziecmi...
polskei sondownictwo cos takiego traktuje jako zło ostateczne i zupełna konieczność... |
|
|
|
|
bywalec
Wysłany: Wto Wrz 06, 2005 16:28
|
Dołączył: 04 Wrz 2005 Skąd: z tąd
|
Stereotyp? Taki na przykłąd, że kobieta nadaje się do garów i rodzenia dzieci a facet, żeby się po pracy z piwkiem w ręku położył na kanapce przed telewizorkiem? ee... no gdzie... ;) |
|
|
|
|
Aither
Wysłany: Wto Wrz 06, 2005 16:50
|
Smoczyca
Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 24 Lut 2005 Skąd: Grottgera
|
ziutek997, ej no mowimy teraz o podrywaniu Tatusia na dziecko... a nie o stereotypach :P mowie ze na pewno by sie jakas zainteresowala gdyby "niesforny" tatus zacza biegac w kolo wozka z bezsilnosci :D prawde mowiac jakbym cos takiego widziala... to bym sie zainteresowala wytrzymaloscia i forma Tatusia :D hhehehe a tak serio... to w taki sposob moj znajomy wlasnie poderwal swoja obecna juz od 8 lat zone :D |
|
|
|
|
Szamanka
Wysłany: Pon Wrz 24, 2007 10:18
|
Zaproszone osoby: 2
Imię: Beti( dla znajomych)
Dołączyła: 22 Lip 2005 Skąd: kiedys Gliwice
|
Wiele ludzi na dzien dzisiejszy mozna nazwac " starymi kawelarami lub pannami" bo pomimo iz sa razem, tworza zwiazek nie legalizuja go i dla prawa sa samotni.
Niektorzy zyja ze soba przez dobrych kilka lat, by potem sie rozstac.
Dla nich takie podejscie do sprawy to najlepsze wyjscie i napewno nie czuja sie przez to gorsi w spoleczenstwo....ba nawet sa dumni ze swej niezaleznosci. |
|
|
|
|
panna_foch
Wysłany: Wto Paź 16, 2007 19:06
|
Imię: AleX
Dołączyła: 11 Sie 2007 Skąd: Gierałtowice/Gliwice
|
Ja jestem jeszcze nia starą panną i źle mi z tym. Gdybym mogła wychodzę za mąż zaraz, no ale niestety nie decyduję o tym sama :kwasny: a czemu on nie chce, w sumie racjonalnie; nie ma kasy, mieszkania i jest za młody
Ja mam inne zdanie; kasy inni mają jeszcze mniej, mieszkania nie ma ale niebawem rodzice budują drugi dom i ten moze być nasz (w zasadzie mój bo on nic nie chce od nikogo) a wiek 26 to wcale nie aż taki młody wiek, zważając na to, że ja mam rok więcej.
Miałam tylko jednego chlopaka, któy chciał ślubu i to po trzech miesiącach, miał 27 lat i uważał że już dawno na to pora, jedyny kłopot byl takowy, że bardziej ode mnie kochał wódkę.
Poza tym nie znoszę facetów ;( |
|
|
|
|
sabina
Wysłany: Sro Paź 17, 2007 09:08
|
Imię: Sabina
Dołączyła: 13 Mar 2007 Skąd: gliwice
|
No nie ja nie wytrzymam, dlaczego dziewczyna w wieku 27 lat uważa się za starą pannę? ja w twoim wieku poznałam dopiero swojego przyszłego męża,wczesniej to były poszukiwania tego odpowiedniego.Też miałam gościa z przeszłością alkoholową itd.Ale kiedys ktoś mi powiedział (bardzo mądry człowiek i uważam go za mój autorytet),nigdy nie wybieraj na męża człowieka, który lubuje się w alkoholu i tak mi to jakoś weszło w mózg,ze to teraz moja maksyma i tego sie trzymałam zawsze. Mam trochę lat na karku i za rok wychodzę dopiero za mąż i dobrze mi z tym. Przyjdzie i na ciebie pora ,a kasa nie jest wyznacznikiem szcześcia,fakt pomaga być szczęśliwszym. Uważam,że wyjście za mąż jest czymś więcej niż zamknięciem ludziom ust by nie gadali ,że jesteś starą panną.Małżeństwo to nie zachcianka. |
|
|
|
|
Lama71
Wysłany: Sro Paź 17, 2007 10:01
|
Dołączył: 29 Sie 2006 Skąd: Gliwice
|
sabina napisał/a: | No nie ja nie wytrzymam, dlaczego dziewczyna w wieku 27 lat uważa się za starą pannę? |
Myślę sobie, że wiek nie ma tu nic do rzeczy. Jeśli tak o sobie myślisz...
panna_foch napisał/a: | Ja mam inne zdanie; kasy inni mają jeszcze mniej, mieszkania nie ma ale niebawem rodzice budują drugi dom i ten moze być nasz (w zasadzie mój bo on nic nie chce od nikogo) a wiek 26 to wcale nie aż taki młody wiek, zważając na to, że ja mam rok więcej. |
znowu napiszę, że wiek ma tu niewiele do rzeczy. Jest takie magiczne słowo - dojrzałość. mam kolegę, który ożenił się w wieku 20 lat i z tego co wiem, są nadal szczęśliwym małżeństwem.
Kasa... wiesz, fajnie ją mieć, ale bez niej też można żyć. I śmiem twierdzić, że można żyć szczęśliwiej bez niej, niż z nią. Oczywiście kwestia podejścia do życia i tego, co się chce osiągnąć.
Mieszkanie... nuuu pani, to już większy problem. Ale jak masz możlwiość dostać od rodziców. A on nie chce nic od nikogo? No bez jaj. Przecież mieszkanie dostaniesz Ty, nie on. A jak chce być fair, to zróbcie intercyzę. Będzie zawsze i wszędzie mógł powiedzieć, że nic Ci nie zabrał, zabiera i zabierze.
Ale tak między nami, myślę że gość się boi małżeństwa. Sam się bałem. Ale jest na to rada. Wynajmijcie sobie mieszkanko i pomieszkajcie trochę razem. Jak nie wyjdzie, zawsze łatwiej to odkręcić. A dowiecie się o sobie wielokrotnie więcej, niż spotykając się od czasu do czasu.
sabina napisał/a: | Ale kiedys ktoś mi powiedział (bardzo mądry człowiek i uważam go za mój autorytet),nigdy nie wybieraj na męża człowieka, który lubuje się w alkoholu i tak mi to jakoś weszło w mózg,ze to teraz moja maksyma i tego sie trzymałam zawsze. |
Mam taką koleżankę, co miała tatusia pijaczynę. Wbiła sobie do głowy, że facet i alkohol - no way... Poznała Pana, coto popijał, ale bez przesady. I choć jej pasował, olała gościa. Poznała innego - 100% abstynencji. No, może 99%, raz na kilka miesięcy potrafi wypić piwo. Świetny gość. Poza jednym ale - od czasu do czasu spuszcza jej profilaktyczny łomot. Poniża ją na każdym kroku (co przepraszam za określenie mam gdzieś - no.. mniej więcej) ale co gorsze, poniża ich córkę (za co osobiście chętnie sam bym mu pokazał, że są i tacy faceci, którzy takie ścierwa potrafią... no potrafią mniejsza z tym).
Kilka lat temu spotkała tego gostka, coto tak pił, ma teraz rodzinę, i nadal sobie popija, co oznacza tyle, że nie jest abstynentem, nie uwala się jak świnia itp.
sabina w życiu mam kilka zasad. Między innymi zdrowy rozsądek przede wszystkim. No i uczciwość. No i parę innych |
|
|
|
|
Piotrulek [Usunięty]
Wysłany: Sro Paź 17, 2007 14:32
|
|
Lama71 napisał/a: | ale bez niej też można żyć |
no,tutaj to mocno dowalileś...zycie bez kasy,no,no,ciekawy jestem jak dlugo można bez tej kasy pociągnąć,aby nie stalo sie to OT to dodam,ze tych starych singli jak to dzisiaj sie ładnie nazywa,to na każdym kroku jest coraz wiecej,znam takiego jednego singla,eeee raczej starego,zgrzybialego starucha - kawalera i nawet prawa jazdy nie ma ten łoś na kaczych łapach... |
|
|
|
|
trunks
Wysłany: Sro Paź 17, 2007 20:11
|
Imię: Jakub Piotr Aleksander :]
Dołączył: 25 Maj 2005 Skąd: z nienacka
|
Lama71, tu sie zgadzam, to że ktoś nie jest abstynentem nie oznacza, ze jest to zły człowiek, bo ważny jest charakter, ktoś może być abstynentem ale chamidłem i tyle ! |
|
|
|
|
tuchałowa
Wysłany: Sro Paź 17, 2007 21:13
|
Dołączyła: 17 Cze 2006 Skąd: Gliwice
|
panna_foch, skoro małżenstwo to tylko kwestia czasu to nie trzeba się martwić...
skoro chłop Cię kocha i deklaruje dozgonną miłość, to powinnaś być szczęśliwa...
czasami warto poczekać na niektóre rzeczy, aby później móc się bardziej nimi cieszyć :] |
|
|
|
|
Lama71
Wysłany: Czw Paź 18, 2007 08:43
|
Dołączył: 29 Sie 2006 Skąd: Gliwice
|
Piotrulek napisał/a: | no,tutaj to mocno dowalileś...zycie bez kasy,no,no,ciekawy jestem jak dlugo można bez tej kasy pociągnąć, |
noż przecierz nie piszę, żeby żyć w ascezie :( . Można bez niej żyć, a raczej można żyć całkiem miło mając jej mało.
Piotrulek napisał/a: | aby nie stalo sie to OT to dodam |
Piotrulku... więcej luzu. To forum dla ludu, nie konferencja naukowa. Przecierz nie piszę w tym temacie jak naprawić EGR, albo poco jest MAP, a to co z siebie wywalam może nie jest tak wprost w temacie, ale pośrednio łączy się z nim.
A w kwestii starych kawalerów - ja też znam, pracuję z jednym. To dusza człowiek, zawsze jak ktoś czegoś potrzebuje, to pomaga. Naprawdę bardzo go szanujemy. I do tego uczciwy (ostatnie zdanie dodałem jakby jakiś PISmaker się trafił :rotfl: |
Ostatnio zmieniony przez Lama71 Czw Paź 18, 2007 08:45, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
sabina
Wysłany: Sro Paź 24, 2007 10:03
|
Imię: Sabina
Dołączyła: 13 Mar 2007 Skąd: gliwice
|
?oj toście się rozpisali
Odnoszę wrażenie,że każdy z nas pojmuje inaczej miłość do partnera i to czego powinien od niego oczekiwać,jedna pani będzie szczęsliwa,że w mordę nie dostaje, a druga,że dostaje na tyle mało,że tez jest szczęsliwa. |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Sro Paź 24, 2007 10:54
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
Lama71 napisał/a: | a to co z siebie wywalam może nie jest tak wprost w temacie, ale pośrednio łączy się z nim. | tylko że te posrednie tematy również istnieja na forum wiec i ja proszę aby starać się bardziej trzymac tematu |
|
|
|
|
Debonair
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 19:57 Singiel... to brzmi dumnie?
|
Imię: Sylwia
Dołączyła: 26 Paź 2009
|
Czy to tylko moda czy wygoda ? Pod warunkiem, że jest się singlem z wyboru.
Wspólne życie to trudna sprawa. To największe wyzwanie i największa przygoda. To rajskie ogrody i chłód lodowych, milczących pustkowi. To bezkres miłości, głód pożądania, ból rozstań i nadzieja. Czy warto spędzić życie obok tego wszystkiego?
Więc... (wiem, nie zaczyna się zdania od więc :P) czy są tu jakies gliwickie lub poza-gliwickie single, które podzielą się swoimi przemyśleniam?
[ Komentarz dodany przez: kisia: 30 Październik 2009, 23:05 ]
scalone tematy bo dotyczą tego samego :D |
Ostatnio zmieniony przez kisia Pią Paź 30, 2009 23:09, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
trunks
Wysłany: Sob Paź 31, 2009 22:07
|
Imię: Jakub Piotr Aleksander :]
Dołączył: 25 Maj 2005 Skąd: z nienacka
|
ja jestem i jest różnie, bo wszystko ma plusy i minusy ;) |
|
|
|
|
plusz0wy
Wysłany: Nie Lis 01, 2009 17:16
|
Imię: Grzesiek
Dołączył: 12 Sie 2009 Skąd: skądęsatąra
|
ja też jestem ale przemyśleń na ten temat nie posiadam :P |
|
|
|
|
trunks
Wysłany: Nie Lis 01, 2009 22:05
|
Imię: Jakub Piotr Aleksander :]
Dołączył: 25 Maj 2005 Skąd: z nienacka
|
plusz0wy, ale Ty nie jestes stary ;) |
|
|
|
|
kisia
Wysłany: Pon Lis 02, 2009 00:55
|
Imię: 2x5,3x7,3x9,4x7,3x4,1x2 :P
Dołączyła: 01 Lip 2004 Skąd: Gliwice
|
trunks, a TY co dziadek ?? Ty tez stary nie jestes i na singla się nie kwalifikujesz :P |
Ostatnio zmieniony przez kisia Pon Lis 02, 2009 23:51, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Debonair
Wysłany: Pon Lis 02, 2009 11:17
|
Imię: Sylwia
Dołączyła: 26 Paź 2009
|
hmmmm... w takim razie od jakiego wieku się na singla można załapać :D |
|
|
|
|
|