Poprzedni temat «» Następny temat
zakazana milosc
Autor Wiadomość
trunks 
Wysłany: Sro Mar 01, 2006 23:21     



Imię: Jakub Piotr Aleksander :]
Dołączył: 24 Maj 2005
Skąd: z nienacka
manexxl napisał/a:
No i znaleźliśmy właśnie tą zakazaną miłość

krystian napisał/a:
nie ma zakazanej milosci!!


zwał jak zwał...jedni mówią "zakazana miłość", inni to nazwą zboczeniem czy chorobą :oczami:
Profil
PW Email Cytuj
Iza 
Wysłany: Czw Mar 02, 2006 23:22     



Dołączyła: 15 Sty 2006
Skąd: Gliwice
manexxl napisał/a:
Teściowa - Zięć

To jest prawda w 100% i to jest prawdziwa zakazana milosc :!: :szok:
Profil
PW Cytuj
Szamanka 
Wysłany: Czw Mar 02, 2006 23:28     



Zaproszone osoby: 2
Imię: Beti( dla znajomych)
Dołączyła: 22 Lip 2005
Skąd: kiedys Gliwice
Przypomnialy mi sie pewne slowa piosenki zespolu Lombard o zakazanej milosci


kazda mysla z nim grzeszysz i kazdym marzeniem
myslisz jak jestescie razem on dotyka ciebie
taka zakazana milosc bez milosci
tlumaczycie przyplywem wzajemnej namietnosci
na ulicy spotkacie sie i obojetnym wzrokiem
zmierzycie sie po twarzach by ukryc ochote
obiecujesz mu ze nigdy w tym ukladzie ...
Profil
PW Email Cytuj
Yeti 
Wysłany: Sro Mar 08, 2006 11:42     



Dołączył: 17 Sie 2005
Skąd: Gliwice
A ja tymczasem wycofuję się z wszystkiego co tu powiedziałem!... To znaczy,... ja zdania nie zmieniłem, ale to co wcześniej pisałem, wymagałoby przeredagowania!...

Miłość, z natury jest czymś dobrym i nigdy nie jest zakazana! Jej przeżywanie może co najwyżej przynosić ból, ale wyłącznie osobie, która jej doświadcza... Nikt nie ma prawa nikomu jej zakazywać!...

Rzeczą zakazaną,... być może złą,... być może chorą,... mogą być jedynie pragnienia lub działania, które jej towarzyszą,... pragnienia w gruncie rzeczy egoistyczne, ale będące esencją człowieczeństwa: pożądanie, chęć przeżywania własnego szczęścia poprzez obcowanie z osobą, którą się pokochało... To ich realizacja (obok zazdrości, zawiści itp.) prowadzić może do ranienia innych!... A my najczęściej te "skutki uboczne" uznajemy za miłość, zapominając w czym tkwi sedno tego uczucia.

... i podejrzewam, że właśnie o tym może być dyskusja w tym topiku,... zaś MI?OŚć, sama w sobie, jest czymś bezdyskusyjnie dobrym i nigdy nikogo nie krzywdzi!

Oczywiście, to tylko moje zdanie!
Profil
PW Email Cytuj
madziar 
Wysłany: Sro Mar 08, 2006 21:48     



Dołączyła: 21 Sty 2006
Skąd: Gliwice
"bezdyskusyjnie" twoje zdanie, wiem ;)
Profil
PW Email Cytuj
Szaganka 
Wysłany: Nie Mar 19, 2006 13:13     



Dołączyła: 18 Sty 2006
Skąd: z jeszcze dalej ;)
Jak wszystko w życiu miłość i jej ewentualne "zakazanie" podlega zasadzie:

PUNKT WIDZENIA ZALEŻY OD PUNKTU SIEDZENIA

To co razi nas u innych, jeśli przydarzy się nam osobiscie, staje się czymś oczywistym i łatwym do przyjęcia. Wiedząc, jak my sami przeżywamy pewne sytuacje, potrafimy zrozumieć motywy innych ludzi (np. zdradzający rozumie innych mających kogoś na boku, a zdradzany bedzie identyfikował się tylko ze zdradzanym, nigdy ze zdradzającym).

Myślę, że ta nieśmiertelna zasada odnosi się do miłosci we wszystkich jej wymiarach. I w rozumieniu platonicznego czy odwzajemnionego uczucia, i w rozumieniu kontaktów fizycznych.
Profil
PW Email Cytuj
Yeti 
Wysłany: Pią Mar 31, 2006 09:13     



Dołączył: 17 Sie 2005
Skąd: Gliwice
Szaganka napisał/a:
np. zdradzający rozumie innych mających kogoś na boku, a zdradzany bedzie identyfikował się tylko ze zdradzanym, nigdy ze zdradzającym.

No to się chyba wydało, że jestem tym zdradzającym ;) ... w pewnym sensie z pewnoscią! :/
... ale to przecież nie ten topik!... więc - co ja tu wygaduję?... :krzeslem:

Chciałem jednak zapytać... a Ci szczęściarze, co ze zdradą się nie zetknęli... to oni potrafią zrozumieć i zdradzającego, i zdradzonego?... czy może nie rozumieją żadnego z nich?... :niepewny:

Żeby tylko nie było, że każdy purytański "obrońca cnót wszelkich" to dlatego takie pożądne ma poglądy, bo mu własne rogi nie pozwalają głowy na bok odwrócić! ;)

to było "pół żartem, pół serio" :)
Profil
PW Email Cytuj
Szamanka 
Wysłany: Pon Wrz 11, 2006 14:58   Zakochałam się w innym  



Zaproszone osoby: 2
Imię: Beti( dla znajomych)
Dołączyła: 22 Lip 2005
Skąd: kiedys Gliwice
Jestem mężatką od 5 lat. Nie mamy dzieci... Do naszego związku wdarła się monotonia... Kochałam swojego męża, dopóki mnie nie zdradził..

Wybaczyłam, ale przyszła kolej na mnie. Zakochałam do szaleństwa w kimś innym. Chciałabym być z nim, ale mam już męża. Czy mamy być ze sobą na dobre i złe? Czy jest sens tkwić w tym związku?


dozwolone?..co teraz? jak postapic?
Profil
PW Email Cytuj
Morqana 
Wysłany: Wto Paź 03, 2006 13:40     


Dołączyła: 27 Mar 2006
Skąd: Gliwice-Trojkat
"Zakazana miłość"... jeszcze dwa lata temu powiedziałabym, że to przeżywam, ale teraz wspominam te chwilę z uśmiechem.Zakazana??TO było mało powiedziane wtedy.Zabroniona, wręcz skreślona, nawet jeśli jeszcze sie nie zaczęła.Chłopak, z któym byłam nie spodobał się mojemu ojcu, gdyz jest synem jednego człowieka, którego mój ojciec baaardzo nie lubi (łagodne okreslenie). Chłopak nie jest Polakiem, jest Ormianem, a mój ojciec nie potrafił akceptować tego związku.Później we wszystko wmieszało się jeszcze moją przybraną babcie i jej konflikty z rodzicami Artura (czyt.ten chłopak).. na co oni nie zgodzili się, aby Artur się ze mną widywał.Nie pozowlono mi sie z nim spotykać,pilnowano jak psychicznie chorą.On miał całymi dniami przebywać z rodzicami... =/ Wszystko zleciało.Czasem się widujemy przelotnie, jak przechodze koło ich pracy,ale to by nie odżyło.Rodzice wpakowali mu do rak, że tak powiem, jeeedna daleką kuzynke z rodziny... tak więc "CO w rodzinie, to nie zginie"... Fajnie to było i miło sie wspomina niektóre chwile.Teraz na szczęście wiem, że nie ma takiego czegoś, nie można zabronic komuś czuć...
Profil
PW Email Cytuj
Anula
[Usunięty]
Wysłany: Wto Paź 03, 2006 13:47     

tez myślę ze nie ma czegoś takiego jak zakazana miłość, przecież nie wszystkimi uczuciami możemy logicznie pokierowac. Wiem na sobie ze nawet jak przemysle i samej sobie wmawiam ze to moze nie wyjść, ze to nie ma szans bo....(cos tam) to serce kocha i nic nie zmieni tego co czuje, żadne zakazy, namowy, ostrzeżenia.
Kochac trzeba zawsze całym sercem.
Cytuj
ansc 
Wysłany: Wto Paź 03, 2006 14:10     



Dołączyła: 10 Mar 2005
Skąd: Trachy
Szamanka napisał/a:
kazda mysla z nim grzeszysz i kazdym marzeniem
myslisz jak jestescie razem on dotyka ciebie
taka zakazana milosc bez milosci
tlumaczycie przyplywem wzajemnej namietnosci
na ulicy spotkacie sie i obojetnym wzrokiem
zmierzycie sie po twarzach by ukryc ochote
obiecujesz mu ze nigdy w tym ukladzie ...

Coś w tym jest,
Ostatnio zmieniony przez ansc Wto Paź 03, 2006 14:18, w całości zmieniany 1 raz  
Profil
PW Email Cytuj
Anula
[Usunięty]
Wysłany: Wto Paź 03, 2006 14:13     

ansc napisał/a:
Coś w tym jest, czy to znaczy że coś ze mną nie tak???

z nami wszystko jest ok tylko swiat troche szaleje
Cytuj
Morqana 
Wysłany: Wto Paź 03, 2006 15:04     


Dołączyła: 27 Mar 2006
Skąd: Gliwice-Trojkat
Anula napisał/a:
z nami wszystko jest ok tylko swiat troche szaleje


:ok: :ok: :ok:
Profil
PW Email Cytuj
Szamanka 
Wysłany: Sro Mar 07, 2007 16:45   Kocham dwóch mężczyzn  



Zaproszone osoby: 2
Imię: Beti( dla znajomych)
Dołączyła: 22 Lip 2005
Skąd: kiedys Gliwice
Takie historie zdarzają się nie tylko w filmach. Wydawało ci się, że jesteś zakochana, że twój partner jest tym jedynym... Jednak jak się okazało - byłaś w błędzie.

h t t p;//kobieta.interia, p l/psychologia/uczucia/news?inf=744829


Czy takie uczucie mozemy nazwac " zakazanym, niedozwolonym, zabronionym" ?
Profil
PW Email Cytuj
Dorothea 
Wysłany: Czw Mar 08, 2007 12:58     



Dołączyła: 25 Wrz 2005
Skąd: Sośnica
Szamanka, podany przez Ciebie adres nie istnieje, przynajmniej tak mi sie wyswietla
Profil
PW Email Cytuj
Dorotka 
Wysłany: Czw Mar 08, 2007 13:09     


Dołączyła: 25 Maj 2005
Skąd: ...
wczoraj jeszcze istniał bo czytałam ;)
Szamanka napisał/a:
Czy takie uczucie mozemy nazwac " zakazanym, niedozwolonym, zabronionym"
jak na moje oko, to nawet nie uczucie tylko jakaś zaślepiająca fascynacja - pewnie w czasie nieco spowszedniałego związku. Niesety można zagalopować się za daleko i zruinować sobie związek i poukładane życie :kwasny:
Profil
PW Cytuj
Dorothea 
Wysłany: Czw Mar 08, 2007 13:33     



Dołączyła: 25 Wrz 2005
Skąd: Sośnica
Dorotka, ale dzis tez Ci sie nie wyswietla, prawda??
Profil
PW Email Cytuj
desperado
[Usunięty]
Wysłany: Czw Mar 08, 2007 14:18     

Szamanka napisał/a:
Jestem mężatką od 5 lat. Nie mamy dzieci... Do naszego związku wdarła się monotonia... Kochałam swojego męża, dopóki mnie nie zdradził..

Wybaczyłam, ale przyszła kolej na mnie. Zakochałam do szaleństwa w kimś innym. Chciałabym być z nim, ale mam już męża. Czy mamy być ze sobą na dobre i złe? Czy jest sens tkwić w tym związku?

dozwolone?..co teraz? jak postapic?
To zalezy, jezli jeszcze jakies uczucie zostalo sprobowac, piszesz ze mu wybaczylas zdrade ale nigdy nie zapomnisz bedziesz mu to wypominac,jezeli nic was nie laczy to lepiej sie rozejsc dzieci nie macie a to duza przeszkoda potem.Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet.
Cytuj
Dorotka 
Wysłany: Czw Mar 08, 2007 15:41     


Dołączyła: 25 Maj 2005
Skąd: ...
Dorothea, nooo... wyświetla się :niepewny: kawałek Ci skopiuję:

"Takie historie zdarzają się nie tylko w filmach. Wydawało ci się, że jesteś zakochana, że twój partner jest tym jedynym... Jednak jak się okazało - byłaś w błędzie.
Ten "drugi"
Tego drugiego mężczyznę poznałaś u znajomych, w pracy czy po prostu przypadkiem. Fizycznie bardzo ci się spodobał. Ale nie tylko. Zafascynował cię swoim hobby, poczuciem humoru, spojrzeniem na otaczający świat. W jego towarzystwie czułaś się niezwykle swobodnie, mogłaś z nim rozmawiać o wszystkim i o niczym, bawiły i smuciły was te same rzeczy.
Chcieliście oboje kontynuować tę znajomość, mimo tego, że oboje zdawaliście sobie sprawę z trudności całej sytuacji - przecież ty masz "stałego" partnera... Nic sobie nie obiecywaliście, chcieliście po prostu być ze sobą w taki sposób, na ile to było możliwe. Chcieliście sprawdzić, jak wasz "związek" potoczy się dalej..."
Profil
PW Cytuj
Dorothea 
Wysłany: Czw Mar 08, 2007 15:57     



Dołączyła: 25 Wrz 2005
Skąd: Sośnica
Dorotka, ciekawy ten kawałek, szkoda ze mi sie nie otwiera:(
To takie podwojne zycie
Profil
PW Email Cytuj
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Themes: junFresh & Silk icon

Akcje Charytatywne - Pomogliśmy

Zbiórka dla Domu Dziecka nr 3 w Gliwicach

Sprzęt dla Kliniki Patologii Noworodka w Zabrzu

Zbiórka dla Domu Samotnej Matki w Gliwicach

Zbiórka dla Hospicjum w Gliwicach






Ważne wydarzenia

I Urodziny Forum
II Urodziny Forum
III Urodziny Forum
IV Urodziny Forum
V Urodziny Forum


Jestem w Katalogu Ciekawych Stron - Zapraszamy!
Wyróżnienia
ForumGliwice.com - GWIAZDOR


Objeliśmy patronat Medialny nad:

- Adriatic Express 2006
- Gliwickie Spotkania Dobrych Dusz 2006
- II Gliwicki Piknik Lotniczy 2006
- Biotechnology - the next GENEration 2007
- WOŚP-Gliwice 2008