dupiate forum

Z życia wzięte ;) - "dress code" w Waszym miejscu pracy

ANIUS - Nie Maj 01, 2005 18:02
Temat postu: "dress code" w Waszym miejscu pracy
Mam pytanie dotyczące ubioru w Waszych miejscach pracy.
Czy obowiazuja w nich formalne, czy nieformalne stroje?
Czy pon-czw formalnie garniturki, a w piatek dzinsy?
Jestem bardzo ciekawa jak sie ubieracie do pracy:) Tyle sie ostatnio mówi o włascowym "dress code", a jak to faktycznie przeklada sie na zycie codzienne?

of - Nie Maj 01, 2005 18:22

jako prawie ;) nauczyciel akademicki staram sie zawsze ubierac schludnie, wlosy krotko sciete, buzka ogolona... nie mielismy nigdy wprowadzonego odrebnego stylu ubioru pracowniczego... aczkolwiek pozadana jest marynarka, koszula, krawat, dobrze skrojone spodnie, czyste polbuty :]
Piotrulek - Nie Maj 01, 2005 18:42

osfald napisał/a:
pozadana jest marynarka, koszula, krawat, dobrze skrojone spodnie, czyste polbuty

a wiesz dlaczego osfald,bo jak to bylo w filmie Miś,"ci w krawatach są kulturalniejsi i mnie wyrywni"hahahahahahahahahaha

ANIUS - Nie Maj 01, 2005 19:26

ode mnie takze wymaga sie schludnego wygladu, aczkolwiek w pracy z mlodzieza moze to byc mniej formalny stroj , nawet dzinsy wchodza w gre, moze nie adidasy i bluza z kapturem, ale dzinsy z bluzka, marynarka moga byc:) natomiast kiedy prowadze zajecia z biznesu musze byc "zapieta na ostatni guzik" kiedy spotkam sie z ludzmi w garniturach i codziennie innym krawatem:)
Asienka - Nie Maj 01, 2005 20:50

u mnie ubiór nie jest istotny ale ja osobiślie zawsze lubie być elegancka :)
of - Nie Maj 01, 2005 20:57

Piotrulek napisał/a:
osfald napisał/a:
pozadana jest marynarka, koszula, krawat, dobrze skrojone spodnie, czyste polbuty

a wiesz dlaczego osfald,bo jak to bylo w filmie Miś,"ci w krawatach są kulturalniejsi i mnie wyrywni"hahahahahahahahahaha


mniej awanturujacy sie :rotfl:
....

oczywiscie, jak pisze Anius, wielu moich kolegow adiunktow przychodzi w dzinsach, swetrze, czy T-shirt'cie i nikt nie ma im tego za zle... natomiast dlugie wlosy sa raczej niemile widziane...

od dr hab. w gore nie znajduje juz nikogo kto nie ubieralby sie elegancko.

istnieja pewne wymagania w stosunku do studentow... np. zle tolerowane sa krotkie spodenki.

Mariusz - Nie Maj 01, 2005 22:18

Na szczęście do szkoły w mundurkach nie muszę chodzić :)
Pełny luz :)

Dev - Pon Maj 02, 2005 00:08

nie mam juz szkoly, ubieram sie jak chce.. zawsze:P Nie lubie gdy ktos narzuca mi co mam wlozyc bo "tak wypada" .Choc garnitur ostatnio idzie caly czas w ruch.. zakonczenie LO, matury.. eh :p
darkenstein - Pon Maj 02, 2005 00:21

chodze jak chce tylko na wesela i pogrzeby ubieram sie jak wypada
kisia - Pon Maj 02, 2005 00:24

Cytat:
u mnie ubiór nie jest istotny ale ja osobiślie zawsze lubie być elegancka

u mnie dokładnie tak samo. Latem młodzi prezesi i faceci chodza nawet
w krótkich spodenkach. Mimo wszystko ja tak jak Asieńka lubie być elegancko ubrana, poza tym uważam, że tak powinnam chodzić ubrana do pracy bo mam reprezentacyjne stanowisko i mam czestrzy kontakt z ludźmi przychodzącymi do firmy niz prezesi, z reszta poza praca równiez lubie być elegancka :D

ANIUS - Pon Maj 02, 2005 09:21

to sie chwali:) jak wiekszosc kobitek :P
kisia napisał/a:
z reszta poza praca równiez lubie być elegancka

kisia - Wto Maj 03, 2005 00:47

ale drażni mnie ta nazwa
Cytat:
"dress code"
czy nie można tego nazwać normalnie , po naszemu :?:
ANIUS - Wto Maj 03, 2005 09:44

dałam "dress code" w cudzysłów, zeby było krócej i widac było, ze nie po naszemu :D mozna inaczej, ale byłaby to zdecydowanie dłuższa nazwa, bardziej na okrętkę ;)
Co wiecej, "dress code" jest powszechnie uzywany w jezyku polskim, duze firmy , czy tez firmy rekrutacyjne stosuja takie wlasnie okreslenie

np
-strój korporacyjny
-firmowy sposob ubierania sie
-etykieta ubioru firmowego

Piotrulek - Wto Maj 03, 2005 11:03

ANIUS napisał/a:
dałam "dress code" w cudzysłów, zeby było krócej i widac było, ze nie po naszemu



Gdyby nie było cudzyslowia to myślisz,że uważałbym,że to w naszym języku?????? Twoje zboczenie zawodowe(nauczanie)nawet tu się udziela...

ANIUS - Wto Maj 03, 2005 11:16

nie, ale zaraz ktos by mi zarzucil, ze nie uzywm polskiego jezyka, tylko obcego...a tak :) ooooo cudzysłow :P
kisia - Wto Maj 03, 2005 16:45

Piotrulek napisał/a:
Gdyby nie było cudzyslowia to myślisz,że uważałbym,że to w naszym języku

no właśnie cudzysłów chyba niczego nie zmienia
Piotrulek napisał/a:
Twoje zboczenie zawodowe(nauczanie)nawet tu się udziela...

wydaje mi się jednak że to nie wina nauczania Aniuś a poprostu trendu jaki panuje ostatnimi czasy na wciskanie obcych określeń gdzie trzeba i nie trzeba.

Dana - Wto Maj 03, 2005 17:06

Mnie się podoba określenie "dress code" - zamiast ciuchy robocze

i to że czegoś mogłam się nauczyc dzięki Ani - ile nas tyle poglądów :oczami:

frohike - Wto Maj 03, 2005 17:54

u mnie w pracy pracownicy produkcyjnie maja odziez robacza, wszyscy taka sama, i nie ma mozliwosci aby sie ubrac innaczej, co do wyzszych stanowisk to piatek jest luznym dniem co do ubioru a to czy pracuja w stroju roboczym wynika z tego jaki kto ma kontakt z linia produkcyjna
Rafalka - Wto Maj 03, 2005 20:28

Cały tydzień chodze w mundurze, nawet w piatek :) Czlowiek staje sie w mundurku kims innym :) A ze jestem kobietka- moje dlugie włosy sa bardzo mile widziane, choc czasem troszeczke przeszkadza ich dlugosc :)
Aither - Wto Maj 10, 2005 07:12

a u mnie byla jedna zasada... ubrac sie w taki sposob aby nie pokazywac ciala. Odpadaja krotkie bluzeczki z bliznami po matce zakolczykowanymi jak krowa, odpadaja za duze dekolty po samo podbrzusze, oraz za krotkie kiecki... mile widziane spodium najlepiej czarne lub granatowe, wlosy zaczesane do gory najlepiej kok francuski i lekki makijaz aby nie odstraszac klientow.
kaszanna - Wto Maj 10, 2005 07:52

To zależy od mojego humoru i czasu rano. Czasami jestem elegancka, czasami idę w dżinsach i adidasach. Klienci raczej kontaktują się telefonicznie więc nikt do nas nie zagląda. Szef zawsze w garniturze żeby się odróżniał od nas ;) Bo siedzimy w trójkę w jednym pokoju.
Szamanka - Czw Sie 25, 2005 01:05

Obowiazuje....biale,czyste :rotfl:


przesadzam

ale obowiazuja buty....w miare skromne ubranka....bez dekoldow, wyciec...golych ramion

szef ma na to wielkie uczulenie :rotfl:

no i wazne...wygodne...

Admike - Czw Sie 25, 2005 07:55

nikt mi nigdy nic nie powiedział,jednak dyrektorzy naszej firmy ciągle powtarzają,że marketing to wizytówka zakładu,tak więc co może ubrać specjalista ds. marketingu rodzaju męskiego?

no jasne,że tak! elegancka koszula,krawat,marynarka,spodnie na kancik i do tego eleganckie buty.Nie zawsze tak chodzę,czasem ubieram dżinsy itp.,ale przeważnie jestem ubrany elegancko (przynajmniej tak mi sie wydaje) :zawstydzony:

frohike - Czw Sie 25, 2005 08:10

u mnie w pracy smigam w ubranku roboczym
asik - Czw Sie 25, 2005 08:33

u mnie nie ma jakiś zasad co do ubierania:>
księgowy czasem nawet w krótkich spodenkach chodzi:)) szef na to nie zwraca za bardzo uwagi, no chyba że ktoś jedzie na jakąś delegację albo jakieś delegacje przyjeżdzają do nas to wtedy wszyscy z biura ubrani w marynarki i takie tam:))

kobi - Czw Sie 25, 2005 09:07

W normalny dzień chodzę ubrany wygodnie, ale nie przesadzam z luzem. Gdy mam wyjazdy to trzeba się odwalić na maxa :D Ale lubię to więc nie narzekam :D
Szamanka - Pon Wrz 24, 2007 10:23

Kolezanka z pracy ostatnio nadziala sie na szefa.
Byla niedziela, wiec normalnie ma on wolne i wybywa na rybki, wiec mozna wtedy sobie pozwolic na maly luzik....rozpuszczone wlosy, jakis lancuszek, zegarek i stroj inny niz na codzien.
Owa kolezanka, tez tak mniej wiecej wygladala, do tego zamiast bialego fartucha to zalozyla rozowa bluzeczke....no i pech....szef zrobil sobie " nalot"...oj ale jej sie oberwalo a nasz oddzial dostal przy okazji list z pouczeniem jak nalezy wygladac na miejscu pracy.

nemo1125 - Pon Wrz 24, 2007 10:48

Ja na szczęście do pracy od kilku lat garnituru nie ubrałem :-) i ubieram się jak chcę :]
Szamanka - Pon Wrz 24, 2007 11:04

..takiemu to dobrze....
Admike - Pon Wrz 24, 2007 13:24

my w eldżi niby mamy coś takiego (że niby nie powinno się nosić dżinsów itd.),ale wszyscy to olewają,bo skoro nasi azjatyccy bracia mogą to czemu my niby nie?

najlepiej było, jak mój menedżer (facet) przyszedł ubrany w mocno różową koszulkę polo...wszyscy lali na maxa :rotfl: a w tej Koreii to niby nic nadzwyczajnego :rotfl:

espi - Pon Wrz 24, 2007 14:23

U mnie w firmie własciwie wszystkie chwyty dozwolone, no może prócz bikini bo to byłaby przesada, ale w mini popylałam całe lato i było ok. Jedyną osobą, która narzekała była moja teściowa, która mnie przyszła odwiedzić. :rotfl:
praz - Pon Wrz 24, 2007 18:35

u mnie od poniedziałku do czwartku strój oficjalny czyli bez jeansów, kolorów itp a w piątek już bardziej na luzie, choć bez przesady
Piotrulek - Pon Wrz 24, 2007 18:45

nemo1125 napisał/a:
Ja na szczęście do pracy od kilku lat garnituru nie ubrałem :-) i ubieram się jak chcę


zależy jaki zawód wykonujesz...

Admike napisał/a:
ale wszyscy to olewają,bo skoro nasi azjatyccy bracia mogą to czemu my niby nie?


ja do takich braci bym sie nie przyznawal,ale skoro sie przyznaleś to powinieneś wiedzieć,że TWOI bracia nie maja nic innego do ubrania oprócz jeansów...

trunks - Pon Wrz 24, 2007 20:55

Piotrulek napisał/a:
TWOI bracia nie maja nic innego do ubrania oprócz jeansów...

no bez przesady, przeciez oni zarabiają w Polsce napewno wiecej jak Polacy w tym całym LG...a, że pewnie żyja skromnie i na ciuchy nie wydają to inna sprawa...

Szamanka - Pon Wrz 24, 2007 20:56

Od dawien dawna jest wiadomo, ze jeans to najlepsze ubranie....pasuje do koszuli , swetra i polo....elegancki pod kazdym wzgledem.
Piotrulek - Pon Wrz 24, 2007 21:09

Szamanka napisał/a:
Od dawien dawna jest wiadomo, ze jeans to najlepsze ubranie....pasuje do koszuli , swetra i polo....elegancki pod kazdym wzgledem


pod jednym warunkiem Beatko,...ze zajmuje sie miejsce pracy,gdzie jeans jest strojem obowiazujacym na codzień i od świeta...

Szamanka - Pon Wrz 24, 2007 21:14

Piotrulek, ale Admike napisal, ze u niego w pracy pozwalaja sobie na noszenie tego typu stroju, bo niby gdzies tam ktos dal zasade ktora nie weszla w zycie....i widocznie osoba tam pracujacym jest wygodniej a Ty wyskakujesz z tekstem
Cytat:
ja do takich braci bym sie nie przyznawal,ale skoro sie przyznaleś to powinieneś wiedzieć,że TWOI bracia nie maja nic innego do ubrania oprócz jeansów...
...troche dziwnie i niesmacznie zabrzmialo :kwasny:
Piotrulek - Pon Wrz 24, 2007 21:22

Szamanka napisał/a:
...troche dziwnie i niesmacznie zabrzmialo



mialem doczynienia swego czasu"z braćmi"żółtymi chodzącymi w jeansach i nic niesmacznego z ich zachowania nie zabrzmialo...a piliśmy nawet wódke i to w dość wielkich ilociach i wielkich kieliszkach,zagryzanych wielką zakąską polsko-wietnamską...a jezykiem wiodącym był...jezyk rosyjski...dzioeki temu wiedzialem wszyastko to co mowil do mnie...

Szamanka - Pon Wrz 24, 2007 21:24

No to ja juz nic nie rozumie...piszesz, ze z nimi piles,ze towarzystwo bylo ok, a nie podoba Ci sie to, ze chodza w jeansach i proponujesz Admike by sie do nich nie przyznawal.....czy tylko z tego powodu, ze w miejscu pracy nie nosza garniturow?
trunks - Pon Wrz 24, 2007 23:26

ale Ci azjaci z bazaru to nie Ci sami co w takim LG robią....wiec o co chodzi ? :oczami:
veronica - Pon Wrz 24, 2007 23:32

mijam prawie codziennie po drodze do pracy azjatów i z moich obserwacji wynika, że ubiorem nie różnią się NICZYM od polaków, koszula i spodnie na kancik i do tego kulturalni, dzisiaj mnie jeden przepuścił w korku :)
kisia - Pon Wrz 24, 2007 23:53

veronica napisał/a:
dzisiaj mnie jeden przepuścił w korku
no prosze, bierzcie panowie przykład z cudzoziemców ;)
a wracając do tematu to u mnie jest dowolność, a przynajmnie do tej pory była,po wdrożeniu ISO może ubiora nas w fartuszki ;) :rotfl: :przestraszony:

madziar - Wto Wrz 25, 2007 07:35

Nigdy jakoś wprost nie musiałam specjalnie ubierać się w okresśony sposób, ale czasami to naturalne, że trzeba ubrac się elegancko, bo inaczej na spotkaniu będę czuła się "jak nie z tej bajki". Osobiście, gdyby firma uszyła jakieś kostiumy, spodiumy i garnitury dla wszystkich nie miałabym nic przeciwko. Mogłabym się nie głowić tym jak ubrać się do pracy, a popołudniu "cywilne ciuchy"
veronica - Wto Wrz 25, 2007 17:03

madziar, to masz powód do uciechy ehhh.... U nas wszyscy mają chodzić w kantach, koszulach itd. a jak ktoś przyjdzie w dżinsach (choć ma pantofle, koszulę i żakiecik) to i tak całość się nie liczy tylko zaraz jakieś pomlaskiwanie i sugestywne komentarze szefa bo w dżinsach... :krzeslem:
asq - Wto Wrz 25, 2007 20:23

Ja mam zakaz odsłaniania ramion i nóg powyżej kolan. Nawet jak były upały a nadmieniam, iż korzystam z komunikacji miejskiej. Było ciężko.
madziar - Sro Wrz 26, 2007 07:28

asq, ale gołe ramiona, pępki i uda faktycznie nie sa do pracy. Miałam w pracy taką amatorkę, która wyglądała jakby właśnie prosto z imprezy poszła do pracy i powiem szczerze, że nie traktowano jej poważnie. Ale z czasem dostosowała się.
nemo1125 - Sro Wrz 26, 2007 08:34

asq napisał/a:
zakaz odsłaniania ramion i nóg powyżej kolan
Ja nie wiem kto takie beznadziejne zasady wymyśla ;)
Szamanka - Sro Wrz 26, 2007 08:36

nemo...mezczyzni, tylko mezczyzni :hyhy:
katarzyna35k-ce - Sro Wrz 26, 2007 15:11

no ja od pazdziernika bede musiała nosic "mundurek" :/
kisia - Czw Wrz 27, 2007 01:34

nemo1125 napisał/a:
asq napisał/a:
zakaz odsłaniania ramion i nóg powyżej kolan
Ja nie wiem kto takie beznadziejne zasady wymyśla ;)
Cytat:
nemo...mezczyzni, tylko mezczyzni :hyhy:
albo szefowa, która juz za młoda nie jest i zazdrosci młodym kobietom ;) katarzyna35k-ce, może bedzie ładny :)
katarzyna35k-ce - Czw Wrz 27, 2007 10:02

kisia napisał/a:
katarzyna35k-ce, może bedzie ładny

mundurkiem nazywam garnitur lub cos w tym stylu, zawsze do pracy chodziłam ubrana na luzie teraz musze to zmienic

Piotrulek - Czw Wrz 27, 2007 18:13

katarzyna35k-ce napisał/a:
zawsze do pracy chodziłam ubrana na luzie teraz musze to zmienic



Garnitur tez za jakis czas okaże sie luzem,alez jakim eleganckim luzem...

Aisha Yildirim - Pią Wrz 28, 2007 17:08

Aither napisał/a:
a u mnie byla jedna zasada... ubrac sie w taki sposob aby nie pokazywac ciala

No w mojej pracy ta zasada jest odwrotna... im wiecej brzuszka pokarzemy tym lepiej :hyhy:
I miekkie buciki a najlepiej boso :)
I jakies piekne kolczyki na przyklad zeby sie poczuc wyjatkowo....
Taki ten swiat piekny ze tyle w nim róznorodnosci :D

Kalka - Pią Wrz 28, 2007 23:39

kisia napisał/a:
wracając do tematu to u mnie jest dowolność, a przynajmnie do tej pory była,po wdrożeniu ISO może ubiora nas w fartuszki ;)

Ja od początku pracy mam fartuszek jako część firmowego stroju. Są jeszcze bluzy, t-shirty i kamizelki, czasem mnie to denerwuje że nie można pokazać "walorów" ale lepsze to niż brudzenie sobie prywatnych ciuchów...

kisia - Pią Wrz 28, 2007 23:48

Aisha Yildirim,wypróbowałam ten sposób ubierania się i bardzo mi się podoba, a te stroje jakie można miec piękne :oczami:
Obi Wan - Sob Wrz 29, 2007 00:05

A ja pracuję w ubraniu wydanym przez pracodawcę.
I nie ma nic lepszego w pracy niż służbowe ciuchy

Szacunek

kisia - Sob Wrz 29, 2007 00:14

Obi Wan napisał/a:
nie ma nic lepszego w pracy niż służbowe ciuchy
pewnie, bo sie swoich ciuchów nie niszczy
Szamanka - Sob Wrz 29, 2007 10:14

kiska, to tez racja, gdybym ja mogla biegac w prywatnych ciuchach.....lo matko i corko :przestraszony: ......to niekiedy raz ubrana i wyrzucic....bo jak dac np rozowy sweterek do prania na gotowanie...a przeciez krew i inne takie bleee, inaczej nie zejda.


no to ja zadowolona jestem ze swojego " mundurku" :D


Obi Wan - Sob Wrz 29, 2007 23:50

Szamanka napisał/a:
kiska, to tez racja, gdybym ja mogla biegac w prywatnych ciuchach.....lo matko i corko :przestraszony: ......to niekiedy raz ubrana i wyrzucic....bo jak dac np rozowy sweterek do prania na gotowanie...a przeciez krew i inne takie bleee, inaczej nie zejda.

Nie koniecznie!!
Krew schodzi właśnie w zimnej wodzie z obojętnie jakim detergentem. To taka rada jak po weselu ktoś ma garnitur do prania

Szacunek

trunks - Nie Wrz 30, 2007 14:38

hehe a czemu akurat po weselu miałby być krwią pobrudzony ?? :P
kisia - Nie Wrz 30, 2007 15:16

Obi Wan napisał/a:
Krew schodzi właśnie w zimnej wodzie z obojętnie jakim detergentem.
odn razu tak, ale jak jest juz wyschnieta, niestety nie chodzi całkowicie.

Jednak nie piszemy tu o sposobach pranie plam a o ciuchach noszonych w pracy :)

Major - Nie Wrz 30, 2007 20:21

Admike napisał/a:
mocno różową koszulkę polo...

w anglii tez. Rozowy jest fajny i calkiem dobrze wyglada jako koszula do pracy czy tez polo, na koszulkach róz dla faceta juz odpada w moim mysleniu :P
Ja powinienem nosic garnitur, albo tzw smart wear ale wiele osob nosi sie normalnie ubrana. Ja juz jakos przywyklem do garniaka i nawet zaczalem sie w nim dobrze czuc, wiec nie narzekam :)

ikuko0o - Wto Paź 23, 2007 14:59

obecnie militarnie ale tylko do końca października :D
katarzyna35k-ce - Wto Paź 23, 2007 16:58

jestem w trakcie zakupowania czarno-białych rzeczy
kisia - Wto Paź 23, 2007 23:28

ikuko0o napisał/a:
militarnie
do wojska się zaciągnęłaś ? :D
kajusiaw - Pią Maj 28, 2010 13:48

Ja niedawno zaczęłam pracę jako sekretarka w firmie w Zabrzu jest to mała firma zatrudnia 7 osób mimo, iż pracuję na takim stanowisku nikt nie wymaga ode mnie spódniczki i obcasów. Mogę sobie chodzić w dżinsach i adidasach. Podoba mi się taki strój, gdyż czuję się wtedy bardzo luźno :)
trunks - Pią Maj 28, 2010 23:34

jednak w spodnicy i obcasach jest lepsza prezencja i jakos pasuje to do tej posady...
kisia - Pią Maj 28, 2010 23:56

trunks napisał/a:
jednak w spodnicy i obcasach jest lepsza prezencja
tak własnie chodzę, ale nie z konieczności, gdyż nie ma przymusu, to mój codzienny ubiór bo tak lubię
:) nie mam w domu innych butów niż na 10-12 cm obcasie

Harcerka - Sob Maj 29, 2010 00:01

:) ja w pracy przebieram butki:)
jakokierowca wole jechac w normalnych butkach do pracy - potem biegam na szpilkach i wracam normalnie;)

alebluzka z kolnierzykiem i spodnie na kancik to taka podstawa mojego ubioru:)

kisia - Sob Maj 29, 2010 00:42

ja prowadzić samochodu nie potrafię w normalnych butach, do tego też szpilki wole :D
Harcerka - Sob Maj 29, 2010 01:26

ja wlasnie jeszcse na takich 10cm nie probowalam
ale to chyba zalezy tez od samochodu:)))

espi - Sob Maj 29, 2010 10:01

W moim autku jest już dziura od szpilki koło gazu. To zależy tylko od nastawienia ;) chociaż mówię tu o osobówkach. Tira nie próbowałam w szpilkach prowadzić.
Wracając do tematu chętnie dałabym się ubrać w jakiś mundurek byle tylko dobrą pracę znaleźć... :/

alenda - Pon Maj 31, 2010 21:57

Prowadzę auto w małych obcasach (3-5 cm) i tak mi lepiej, na płasko nie lubię.

W pracy mam biały fartuch, a nie ładnie mi w bieli :( za to buty mam w kwiatki, takie klapki jakby ogrodowe z dziurkami, wicie jakie? Chodaków nie lubię, a te szpitalne, które dostajemy są obleśne i noga się w nich poci :przestraszony:

W poprzednich pracach jako sprzedawca mogłam być ubrana dowolnie, w sumie mgoę mieć mundury, żakiety, wszystko byle nie dresy, źle się czuję na sportowo.

Tak krew schodzi pod zimną wodą, ale na świeżo.

Szamanka - Pon Lip 19, 2010 22:13

Z racji upalow dostalismy pozwolenie na lekkie ubrania, czyli jakies podkoszulki lub bluzeczki, oczywiscie zapiete pod sama szyja :D , spodnie do kolan.

Kurcze mam ochote kiedys zalozyc sobie mini :D :D :D

GosiaO - Pon Lip 19, 2010 23:51

Ja w pracy mam koszulkę z Żabki :) :) a dół dowolnie, ale zawsze chodzę w dżinsach ( w spódnicy jak się schylę to...... w krótkich spodenkach nie musze, mamy klime :), a dresów nie lubie). a Buty? Albo adidasy albo klapki, zależy od pogody. Szpilki odpadają.

Ale gdybym pracowała jako sekretarka nawet w małej firmie to ubierałabym sie jak sekretarka nawet przy wolnym doborze ubioru. :looka: Może jestem dziwna, ale każda praca i stanowisko powinno mieć jakieś normy ubioru. :P

Klementynaaa - Wto Lip 20, 2010 18:37

Ja pracuję na dziale handlowym w firmie elektronicznej. Ubiór dowolny, bo klienci to wpadają od święta. Staram się ubierać elegancko, ale bez przesadyzmu. Czasami mnie kusi założyć mini (na dziale mam samych chłopaków ;-)), zdębieli by zapewne...
Ale mimo wszystko uważam, że nie wypada nosić mini w tym zawodzie. Ani bluzki na ramiączkach...

Major - Sro Lip 21, 2010 17:24

Klementynaaa, zalezy co masz na mysli mini. Nie widze zadnych przeciwskazan na krotka spodnice, tym bardziej w dziale handlowym, ktory jesli ma klientow nawet ulatwia pierwszy kontakt. Jako handlowiec powinnas wiedziec ze nawet najdrobniejsze szczegoly (chociaz ten drobny nie jest) ulatwia sprzedaz produktu. W przypadku kobiet dobry wyglad i troche wyzywajacy (nie jak pani spod latarni) ubior zawsze przyciaga mezczyzn, ktorzy z wielka przyjemnoscia wysluchaja co ma kobieta do zaoferowania :)
Nie ma nic zlego w krotkiej spodniczce i krotkim rekawku jesli jest to odpowiednia pora roku. Chociaz sa miejsca gdzie ostro zabronione sa pewne ubrania, albo prosciej bardzo sprecyzowane jest co mozna nosic, ale jest takich miejsc nie wiele i w calym londynie mowi sie tylko i wylacznie o City (centrum finansowym londynu), gdzie nawet podczas upalow tam dopuszczono do noszenia krotkiego rekawa.

Klementynaaa - Sro Lip 21, 2010 22:46

W mojej firmie jest niepisana zasada, że spódniczek powyżej połowy uda nie powinno się nosić, tak jak mężczyźni nie powinni nosić krótkich spodenek do pracy (chodzi mi cały czas o dział handlowy). Mamy bardzo konserwatywnego Dyrektora. Sam fakt faktem zawsze świeci przykładem więc nie wypada się wyłamywać.
Major - Czw Lip 22, 2010 15:10

Klementynaaa napisał/a:
że spódniczek powyżej połowy uda nie powinno się nosić

A to zrozumiale, ok, myslalem ze ogolnie powiedziane ze tylko spodnie i nic wiecej, bo i tak sie czasem trafia w dziwnych firmach.

Klementynaaa napisał/a:
mężczyźni nie powinni nosić krótkich spodenek do pracy

Nie chcialbym tego ogladac na codzien, ubaw pewnie po pachy, czulbym sie jak w Bawarii :P

Klementynaaa - Sro Lip 28, 2010 21:31

Najgorsze jest to, ze nie mamy klimy w pracy i w tych upałach pomieszczenie nagrzewało się do temperatury ponad 33st. Ja tam się wbijałam w kieckę i jak patrzyłam na kolegów w długich spodniach i pełnych butach to szczerze żal mi się ich robiło. Ale taka praca. I jej uroki... ;)
Major - Sob Lip 31, 2010 16:22

Klementynaaa, czasem sie zastanawiam co gorsze, bo u mnie w biurze to jak przykreca czasem klime to nie dosc ze jest zimno i temperatura siega 16stu stopni to jeszcze na dodatek wieje z otworow ze czasem potrafia papiery podrzucic sie z biurka.
Klementynaaa - Sob Lip 31, 2010 20:54

Major, też nie wiem co gorsze. Ale dla równowagi w zimie temperatura spada czasami do 15st. Więc jeśli policzymy średnią temperaturę w ciągu roku to nie ma do czego się przyczepić :D :rotfl:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group