dupiate forum

Rekreacja i Turystyka w Gliwicach - Diabelski kamień

Szpagin - Sro Lis 19, 2014 00:29
Temat postu: Diabelski kamień
Witam, trochę interesuję się lokalnymi legendami i trafiłem na jedną, o diabelskim kamieniu, który znajduje się w Lesie Łabędzkim. Oto i on:
h t t p;//gliwice.fotopolska.eu/251621,foto.html?o=b59957]ZDJĘCIE
Czy ktoś zatem zna jego dokładną lokalizację? Z góry dziękuję.

SewerynRafter - Sro Lis 19, 2014 12:07

Znalazłem coś takiego:


"Głaz „Diabelski Kamień” w lesie, na dawnym czołgowisku, przy drodze z Gliwic"
i
"Droga czołgowa, łączy ulicę Oświęcimską ze Strzelców Bytomskich w Łabędach"

Bot - Sro Lis 19, 2014 18:58

Swoją drogą sama legenda:
Cytat:

DIABELSKI KAMIEŃ Z LASU KOŁO ŁABĘD

Raz jeden farorz (ksiądz) z Szobiszowic spotkał innego księdza i zaczęli ze sobą rozmawiać. Tak sobie rozmawiali, aż nasz farorz spostrzegł, że ten drugi ksiądz zamiast nogi ma końskie kopyto.
Nasz farorz zaraz domyślił się z kim ma do czynienia. To był diabeł i ten diabeł zaproponował do wykonania jeden zakład. Chodziło o to, który z nich potrafi przerzucić ciężki, ogromny kamień do następnej wsi.
Ten, który przerzuci ten kamień otrzyma nagrodę. Będą do niego należały wszystkie duszyczki od ludzi z Szobiszowic. Jak uda się to farorzowi, to w następnej wsi będą dzwonić dzwony.
Jeśli uda się to diabłu, to w tej następnej wsi rozpęta się straszliwa burza z piorunami.
Obaj się zgodzili przeprowadzić zakład. Diabeł chciał zaraz próbować, ale nasz farorz, ponieważ właśnie było we wsi Szobiszowice święto, zgodził się na próbę dopiero na następny dzień.
Diabeł przystał na to i poszedł sobie odpoczywać, a farorz pojechał szybko do tej następnej wsi
i umówił się, że na drugi dzień o godzinie pierwszej po południu zadzwonią dzwony kościelne.
Na drugi dzień diabeł i nasz farorz weszli na wieżę kościoła, a każdy z nich dźwigał bardzo ciężki
i wielki kamień.
Kiedy diabeł się odwrócił, farorz pokropił jego kamień święconą wodą. Kamień diabła zaczął się robić coraz cięższy i większy. Diabeł nie mógł go utrzymać, bo palił i piekł go w dłonie.
Kiedy wybiła godzina pierwsza po południu farorz zrzucił kamień z wieży kościoła, a dzwony
w następnej wsi zaczęły dzwonić.
Diabeł pomyślał sobie, że nie ma szans tego zakładu wygrać. Zaczął wrzeszczeć, jak to diabły mają
w zwyczaju i kopnął w swój kamień tym końskim kopytem.
Kamień od diabła leciał w powietrzu i doleciał aż do lasku koło Łabęd. Leży tam do dzisiaj i do dzisiaj można na nim zobaczyć odciśnięty ślad kopyta.

tomaszek - Pią Lut 26, 2016 14:58

I jak, udało się znaleźć ten kamień?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group